Witam chciałabym opisać swoją sytuację. Potrzebuje porady bo wariuje i sama nie wiem co myśleć. Mój chłopak poszedł na studia gdzie poznał koleżankę i tak się wszystko zaczęło. Pewnego razu dostrzegłam ze z kimś cały czas pisze no i okazało się ze to z nią. Pisali tak dwa wieczory. Nie wytrzymałam i zrobiłam mu awanturę. On stwierdził ze nie będzie się tłumaczyć bo nie ma z czego przecież nic złego nie robi ze to zwykła rozmowa koleżeńska a jemu się dobrze z nią rozmawia. Po przemyśleniach stwierdził ze przestanie z nią pisać. Po tygodniu przez przypadek znowu wyświetliła się od niej wiadomość i zobaczyłam ze mimo wszystko z nią pisze ale kryje się z tym. Gdy go oto spytałam to skłamał. W tych rozmowach faktycznie nie było niczego złego żadnego flirtu ale martwi mnie to ze przerodzi się to w coś więcej. Nie wiem co o tym myśleć .?
Dodam ze ostatnio gdy wypił powiedział ze mnie nie kocha chce się rozstać kocha ją a rano nic nie pamiętał uznał to za bełkot
Dodam ze ostatnio gdy wypił powiedział ze mnie nie kocha chce się rozstać kocha ją
Czemu w tym momencie nie zobaczył zatrzaskujących się za nim drzwi?
a rano nic nie pamiętał uznał to za bełkot
Fajnie, że nie pamięta. Czyli sprawy nie było...
Dodam ze ostatnio gdy wypił powiedział ze mnie nie kocha chce się rozstać kocha ją a rano nic nie pamiętał uznał to za bełkot
Z milonów bredni jakie mógł głosić po alkoholu, akurat powiedział Ci, że cię nie kocha? Nie za bardzo wierzę, że to był bełkot:/
Z milonów bredni jakie mógł głosić po alkoholu, akurat powiedział Ci, że cię nie kocha? Nie za bardzo wierzę, że to był bełkot:/
Jestem tego samego zdania . Coś tutaj nie pasuje. Nie wierzę aby nie pamiętał takich słów..