Elo
Nie moge znieś wiecznych pretensi dziewczyny.Twierdzi ze za malo uwagi jej poświecam a ja po prostu czasem chce wyjś z kumplami na piwo czy na mecz.Ma nawet ale że wypiłem kilka piw a nie jedno bp nie lubi zapachu piwska albo foch bo spalilem wąsa na imprezie.
Jak pracuje po 10-12 godzin i po prostu jestem zmeczony i nie pojade do niej to zle bo niemam czasu dla niej.Jak znowu nie bylo roboty i mialem malo floty to zle bo nigdzie niechce wychodzić.Jak nie mam czasu do niej podczas pracy napisac czy zadzwonic to zle bo ja olewam.
Niewiem o co jej tak na prawde chodzi bo nie robie niczego zle.Czy dzisiejsze kobiety w wieku 23 lat maja tak w bani przestawione ze po prostu musza się wszysdkiego czepiać?Pytam bo znajomek tez ma podobny problem.
Nastepna sprawa to co myslicie o tym że kobieta chce o wszysdkim decydowac w zwiazku?No moze w porozumieniu ze swoja mamusią.Przykład to zaplanowalismy wyjechac na kilka dni w gory ostatnio ale jej mamusia powiedziala ze po co w gory w zime jak i tak na nartach nie jezdzimy lepiej odlozyc i pojechac na lepsze wakacje.Ta pomysl podchwycila i nici z wyjazdu i juz maja ustalone Turcja w wakacje ale ja do turasow nie chce jechac i wole nad nasze morze czy mazury ale ona nie bo pogoda niepewna i chce do turcji.niemam wyjsca i sie musze chyba znowu zgodzic.
bania zryta kompletnie przez ta kobiete a mamy po 23 lata i jak tak dalej pujdzie to wyladuje albo w psychiatryku albo nogami do przodu mnie kiedys wyniosa.Czy poradzicie cos jak wplynać na nia by nie konsultowala sie ze wszystkim z mamusia czy jednak tutaj nie ma wyjscia bo jak cos mowie to jest ze sie czepiam i mam problem do jej mamy a ona chce dobrze dla nas.mozg staje bo argumenty nie trafiaja zadne i gadka szmatka.