Chore relacje w związku - jak pomóc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chore relacje w związku - jak pomóc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Chore relacje w związku - jak pomóc

Witam Was drogie Netkobietki big_smile
Po raz pierwszy loguję się na tego typu forum.
Jestem 25letnim facetem szukającym porady, a raczej potrzebuje jej mój najbliższy przyjaciel, któremu bardzo chciałbym pomóc.

Sytuacje,  którą opiszę znam z rozmów z tym kolegą, ale też z własnych obserwacji jako bliski przyjaciel.
A sytuacja ta na ten moment wydaje się patowa.
Przechodząc do sedna sprawy P. (mój kumpel smile ) od półtora roku jest w związku z pewną dziewczyną. Nazwijmy ją A.
Oboje mają po 20 pare latek i wydawać by się mogło, że wiek zobowiązuje do psychicznej dojrzałości. Mianowicie dziewczyna moim zdaniem ma duże problemy psychiczne. Nie wiem dokładnie jak to fachowo nazwać ale ewidentnie jest coś z nią nie tak.

P. zawsze był facetem poukładanym (a znamy się od piaskownicy). Skończył dobre studia, w chwili obecnej bardzo dobrze zarabia robi to co lubi, więc pod tym względem jest super. Zawsze znałem go jako człowieka raczej spokojnego, skromnego, który zanim podjął jakąkolwiek decyzję przemyślał ją 10 razy. Jest to facet dojrzały i samodzielny jak na 25 lat.
A. natomiast nadal studiuje i obecnie poszukuje pracy. Oboje w najbliższym czasie planują wspólnie zamieszkać. Związek ten należy do bardzo burzliwych. Częste kłótnie, nerwy, pretensje, które w 99% ( i tu nie przesadzam) wywołuje A.
Dziewczyna ogólnie ma niską samoocenę choć jest naprawdę ładna, nie wierzy w siebie, swoje możliwości, nie umie patrzeć optymistycznie dosłownie na nic, najczęściej wychodzi z założenia że i tak to się nie uda. nie widzi celu w życiu dużo narzeka.
Jest bardzo zazdrosna o sukcesy swojego chłopaka. Nie potrafi go wesprzeć, czy się ucieszyć, wręcz widać na jej twarzy złość kiedy coś mu się uda.
A. nie potrafi zainteresować się życiem swojego faceta, nigdy nie pyta jak mu minął dzień, jak w pracy. Nie raz powtarza, jaki świat jest niesprawiedliwy że P. tyle osiąga, a inni nic nie mają, i żeby się tym wypchał (prawdziwe jej słowa).
Jest osobą strasznie nerwową i wybuchową. Najmniejsze drobiazgi  potrafią doprowadzić ja do furii.
Na początku były to krzyki, kłótnie. Po pewnym czasie doszły do tego również wyzwiska nie z tej ziemi (gdzie nigdy w życiu nie słyszałem jak dziewczyna może tak się zwracać do faceta za nic tak naprawdę), plucie, trzaskanie drzwiami, bardzo duża agresja.
Po czasie A. uspokaja się, płacze, przeprasza, żałuje, prosi o pomoc bo twierdzi że jest za słaba żeby sama sobie z tym poradzić.

Fakt faktem, gdy zachowuje się normalnie potrafi się śmiać, rozmawiać, jest miła, zrobić coś sama z siebie dla P.
A. ma skłonności do przesadzania ale głównie do wymysłów i bezpodstawnych oskarżeń. Tyczy to się urojonych zdrad, zarzutów, że P. jej nie kocha, ma ją gdzieś, wymysły o wspólną przyszłość, że zawsze będzie podkreślał że on jest kimś a ona mu nie dorówna. Gdzie są to tylko i wyłącznie wymysły bo znam kumpla i wiem że laska miałaby naprawdę fajne z nim życie i nie jedna by chętnie się zamieniła. Ogólnie dziewczyna nie potrafi docenić co ma.

Myślę że P. bardzo ją kocha bo pomimo tego jak ona go gnoi i poniża on nadal wierzy że możliwa jest jej zmiana.

Nie wiem czy to podchodzi pod materializm ale P. obdarowuje A. wieloma rzeczami z okazją bez okazji dosyć często (ja sam tyle kobiecie nie dawałem big_smile ).
Facet serio nie żałuje jej pieniędzy tak naprawdę na nic zaczynając od jedzenia kończąc na ciuchach kosmetykach paliwie do auta.
Ma on wobec niej poważne plany. np ślub, kupno wspólnie mieszkania wyjazdy.
P. zarabia całkiem sporo i większość tych pieniędzy po prostu odkłada na ich wspólne plany, gdzie faceci w dodatku młodzi no nie spotkałem się jeszcze z takim zaangażowaniem.
Mimo to A. jest wiecznie niezadowolona. Mam czasami wrażenie, że tej dziewczyny nie da się uszczęśliwić choćby stanęło się dosłownie na rzęsach. Zawsze będzie coś nie tak.
P. jest za nią choć nie łatwo mi to napisać zmienił się. Stał się bardziej nerwowy, obojętny. Chodzi wiecznie przygnębiony, mało śpi, ucieka od problemów w internetowy świat żeby nie myśleć, widać że bardzo to wszystko przeżywa. Przesiąknął złymi nawykami swojej dziewczyny. Mimo to tkwi przy niej.

Drogie Panie proszę o radę, bo szkoda chłopaka.
Czy on powinien dać sobie spokój przecierpieć i po prostu olać dziewczynę?
Jak pomóc A. żeby się zmieniła czy jest to w ogóle możliwe?
Szukaliśmy odpowiedzi doszliśmy też do wniosków że nie do końca to wynika z jej charakteru bo ogólnie A. jest dobrą osobą lecz bardziej z osobowości. Doszliśmy nawet do wniosku że A. jest typowym neurotykiem. Jeśli tak gdzie szukać pomocy? Psycholog? Psychiatra? Jakaś terapia?

Pozdrawiam
Mikołaj.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Ciężko uwierzyć, że ktoś potrafi wytrzymać takie 'akcje' i jeszcze planować ślub. Twój przyjaciel jest na najlepszej do zmarnowania sobie życia. Jego partnerka na pewno kwalifikuje się na terapię, to już psychiatra / psycholog powinien ocenić. Ale czy będzie chciała?

Twój przyjaciel może i jest ogarnięty 'życiowo', zaradny, inteligentny, itp. ale emocjonalnie to chyba nie bardzo jest świadomy. Pozwala się poniżać, na brak szacunku wobec siebie. Zamiast wiać, gdzie pieprz rośnie, on planuje dalsze z nią życie. Chyba że jest bardzo ładna i to mu wszystko inne przesłania?

3

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc
Mikołaj25 napisał/a:

Dziewczyna ogólnie ma niską samoocenę choć jest naprawdę ładna, nie wierzy w siebie, swoje możliwości, nie umie patrzeć optymistycznie dosłownie na nic, najczęściej wychodzi z założenia że i tak to się nie uda. nie widzi celu w życiu dużo narzeka.

To dziewczyna ma niską samoocenę? Nikt, kto naprawdę zna swoją wartość i dobrze myśli o sobie i swoich możliwościach nie zagrzałby miejsca na dłużej w takim "związku". Znalazł ładną dziewczynę i myśli, że złapał Boga za nogi. Wychodzi pewnie z założenia, że drugi raz takiej nie uda mu się znaleźć wink

Co do niej to nie bawiłabym się w terapeutę na miejscu kolegi, ale sama bym się do niego wybrała. Jeżeli jeszcze nie dostrzega, że planując z nią ślub szykuje sobie piekło na ziemi, to terapeuta jest jak najbardziej wskazany.

4

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

... przyjaźń? OK, ale jaki tym masz interes w rozwalaniu związku twojego kumpla?
Skąd wiesz, że ona jest ładna, ale ma niską samoocenę - zwierza się tobie? skąd wiesz, że jest nerwowa, kłótliwa byłeś świadkiem jej wybuchu? Skąd wiesz, że super prezenty to nie jest odpowiedź na jej obecność w życiu kumpla, za super seks, za cokolwiek, co jest między nimi w sferze emocjonalne, czego za żadne pieniądze nie da się kupić?
Może właśnie dlatego, że twój kolega jest taki poukładany, to potrzebuje kogoś, kto wniósłby trochę życia w jego równiutko ułożone życie. Nie zastanawiało cię, że z jakiegoś powodu, mimo iż powinien być nieszczęśliwy ten chłopak, brnie dalej w tę relację - chce na poważnie, na zawsze się z nią związać. Zastanawiałeś się dlaczego?
Wg. twoich kryteriów to można szukać pracownika, a nie kobietę życia.

5 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-03-03 15:20:40)

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Jakoś nie chce mi się wierzyć że kolega tego P. by zakładał tu temat. Do tego facet. Faceci nie zakładają tematu na forach (do tego babskich) w sprawie swojego "psiapsiela". Ewentualnie kobiety tak robią.

Może P. to Ty, ale wstydzisz się przyznać.
Może jesteś jakąś koleżanką P., podkochujesz się w nim i chciałabyś by był wolny.
Nie wiem.
Tak czy siak - cały ten P. obudzi się kiedyś z ręką w nocniku.
Nie rozumiem facetów którzy wytrzymują z takimi wariatkami. Ale wszystko się kończy, on też kiedyś będzie miał dość. Skończy się rozwodem (a pewnie będą już dzieci któe najbardziej ucierpią) albo będzie ją zdradzał z jakimiś milszymi, łagodnymi kobietami.

6

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Wiecie znamy się prawie 20 lat takie kumplowanie zdarza się rzadko ale uwierzcie jest to możliwe smile.
Często gęsto gadamy jak to kumple zarówno ja jak i on ale również tak owszem byłem świadkiem takich sytuacji zarówno w realu jak i przez skaypa gdzie słyszałem różne rzeczy po drugiej stronie.
Sam osobiście nigdy nie byłem w tak burzliwym związku i mowie otwarcie ze ja już bym się poddał, odpuścił po prostu.

Nie sadze ze chodzi o wygląd bo dziewczyna tak zgadza się jest ładna ale wyglądem to normalna dziewczyna myślę ze niczym się nie wyróżniająca ani tez nie wyglądająca jak modelka z okładki. Z reszta kumpel ma świadomość jej wad, błędów tego jak ona się zachowuje .
Szczerze nie mam pojęcia dlaczego jest akurat z A. dlaczego kocha ją i to znosi nadal, co ta dziewczyna w sobie ma że nadal jest z nią, a mam porównanie tej sytuacji odnosząc się do jego poprzedniego związku gdzie była już jego dziewczyna była przez niego określana jako chodzący ideał gdzie każdy mówił że tak nie jest. On tego nie widział i potrafił się mocno oburzyć.  Tu jest ta różnica że on potrafi mówić o tym jaka jest widzi to i nie ma słów typu: ona nie ma wad , gdzie dawniej o tamtej to słyszałem.

I dla sprostowania bron boże nie mam żadnego interesu w rozwalaniu tego związku. Kumpel jest dorosły i sam musi podjąć decyzję. Jeżeli uważa że tak chce z nią być to ja nie mogę twierdzić inaczej. Po prostu chce im pomóc. Tak po ludzku. Dlatego też zalogowałem się być może mając nadzieję że ktoś zna podobne przypadki i nie widze nic w tym złego że pisze to ja osoba trzecia smile.

Cieżko patrzeć jak ktoś bliski jak brat cierpi ma kłopoty a ja nie umiem nic nowego z sensem doradzić.

7 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-03-03 15:33:40)

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc
Mikołaj25 napisał/a:

Jest bardzo zazdrosna o sukcesy swojego chłopaka. Nie potrafi go wesprzeć, czy się ucieszyć, wręcz widać na jej twarzy złość kiedy coś mu się uda.
A. nie potrafi zainteresować się życiem swojego faceta, nigdy nie pyta jak mu minął dzień, jak w pracy. Nie raz powtarza, jaki świat jest niesprawiedliwy że P. tyle osiąga, a inni nic nie mają, i żeby się tym wypchał (prawdziwe jej słowa).
Jest osobą strasznie nerwową i wybuchową. Najmniejsze drobiazgi  potrafią doprowadzić ja do furii.
Na początku były to krzyki, kłótnie. Po pewnym czasie doszły do tego również wyzwiska nie z tej ziemi (gdzie nigdy w życiu nie słyszałem jak dziewczyna może tak się zwracać do faceta za nic tak naprawdę), plucie, trzaskanie drzwiami, bardzo duża agresja.
Po czasie A. uspokaja się, płacze, przeprasza, żałuje, prosi o pomoc bo twierdzi że jest za słaba żeby sama sobie z tym poradzić.


Averyl napisał/a:

... przyjaźń? OK, ale jaki tym masz interes w rozwalaniu związku twojego kumpla?
Skąd wiesz, że ona jest ładna, ale ma niską samoocenę - zwierza się tobie? skąd wiesz, że jest nerwowa, kłótliwa byłeś świadkiem jej wybuchu? Skąd wiesz, że super prezenty to nie jest odpowiedź na jej obecność w życiu kumpla, za super seks, za cokolwiek, co jest między nimi w sferze emocjonalne, czego za żadne pieniądze nie da się kupić?
Może właśnie dlatego, że twój kolega jest taki poukładany, to potrzebuje kogoś, kto wniósłby trochę życia w jego równiutko ułożone życie. Nie zastanawiało cię, że z jakiegoś powodu, mimo iż powinien być nieszczęśliwy ten chłopak, brnie dalej w tę relację - chce na poważnie, na zawsze się z nią związać. Zastanawiałeś się dlaczego?
Wg. twoich kryteriów to można szukać pracownika, a nie kobietę życia.

Ok. Teraz zróbmy eksperyment i załóżmy, że post napisała kobieta zatroskana tym, jak wygląda związek jej przyjaciółki, tym jak jest traktowana i tym, że planuje ona przyszłość z mężczyzną, który zachowuje się wobec niej jak powyżej opisano.
Czy rzeczywiście otrzyma odpowiedź, że być może nie jest prawdziwą przyjaciółką, że nie powinna się mieszać, że być może przesadza, i wreszcie, że przyjaciółka pewnie spełnia swoją potrzebę emocji i spontaniczności w związku. Wydaje mi się, że dostałaby natychmiastowe skierowanie na niebieską linię, ale być może się mylę...

Czy post pisze przyjaciel, czy sam zainteresowany moja odpowiedź jest ta sama: nogi za pas. Jak dla mnie ta kobieta jest przemocowcem. To, że jest kobietą niczego nie zmienia. Przemoc będzie bolesna dla jej partnera i będzie towarzyszyła im w związku, dopóki ona nie podejmie leczenia (a i tu sukces nie jest pewny).

8

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

madoja - szczerze nie wiem co jest dziwnego że facet zakłada temat na babskim forum jeszcze w imieniu kolegi.
Dla mnie normalne uważam. z resztą nie jestem jedynym facetem korzystającym z tego forum. Wy kobiety z natury jesteście takie podejrzliwe? Oczywiście bez urazy ale twoja wypowiedź nijak się ma do zagadnienia.

9

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Kolega powinien albo odnaleźć swoje cochones, albo zostawić furiatke bo się kiedyś mocno zdziwi.

10

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Widzę kobiety że zastanawia Was fakt kto pisze te posty: kolega, sam P. zakochana przyjaciółka big_smile Błagam.
No można się w ten sposób licytować tylko naprawdę nie wiem co w tym dziwnego że chce pomóc koledze. Mniejsza z tym.

11 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-03-03 15:49:53)

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc
Mikołaj25 napisał/a:

Widzę kobiety że zastanawia Was fakt kto pisze te posty: kolega, sam P. zakochana przyjaciółka big_smile Błagam.
No można się w ten sposób licytować tylko naprawdę nie wiem co w tym dziwnego że chce pomóc koledze. Mniejsza z tym.

Widzę, że Ty też nie potrafisz mówić wprost i owijasz w bawełnę. Nie baw się w psychologa razem ze swoim przyjacielem i nie zastanawiaj się razem z nim czy neurotyczka czy nie. Nie czekaj aż kobiety na forum napiszą, że powinien rzucić w diabły taką dziewczynę, tylko sam powiedz mu to głośno i wyraźnie, skoro ewidentnie tak właśnie uważasz. Szukasz tu oczywistej odpowiedzi, po to żebyś sam nie musiał mu tego mówić. Boisz się urazić przyjaciela, jego uczucia, ale właśnie w tym momencie go zawodzisz. Mów mu wprost co sądzisz o jego dziewczynie, o jego związku i planach. To zdanie przyjaciela, osoby bliskiej, widzącej wyraźnie całą sytuację, znającej zainteresowane osoby, ma wagę, a nie posty obcych ludzi. Tak jak pisze allama nie tylko przyjaciel zgubił gdzieś cochones...

12

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Klio - mam przyjaciółkę, która pcha się zawsze w niewłaściwe związki, już po pierwszych słowach o nowym facecie wiadomo, że będzie katastrofa - jedna była bardzo drastyczna, bo byli już narzeczeństwem i kiedy rozpadł się związek K. musiała się leczyć. Czasem pozwalam sobie na jakieś małe sugestię, to nigdy nie posunęłabym się dalej, by rozwalić związek.
Ja to rozumiem - 5 minut szczęścia jest lepsze niż nic.
A druga prawda o życiu jest taka, że przeciwieństwa się przyciągają. Mikołaj25 może nie znasz swojego przyjaciela, tak jak jego kobieta - jesteś z nim w innej relacji, może tkwisz w wyobrażeniach waszej przyjaźni, gdy byliście np. nastolatkami, a teraz gdy jesteście dorośli coś się zmieniło. Może pasuje jemu taka karczemna awantura, kiedy oboje mogą wyrzucić z siebie złe emocje, coś na co może pozwolić tylko w relacji z nią, bo przecież dla reszty świata, nawet dla najlepszego kumpla jest tym dobrze ułożonym, ugrzecznionym, kulturalnych facetem.

13

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc
Averyl napisał/a:

Klio - mam przyjaciółkę, która pcha się zawsze w niewłaściwe związki, już po pierwszych słowach o nowym facecie wiadomo, że będzie katastrofa - jedna była bardzo drastyczna, bo byli już narzeczeństwem i kiedy rozpadł się związek K. musiała się leczyć. Czasem pozwalam sobie na jakieś małe sugestię, to nigdy nie posunęłabym się dalej, by rozwalić związek.
Ja to rozumiem - 5 minut szczęścia jest lepsze niż nic.
A druga prawda o życiu jest taka, że przeciwieństwa się przyciągają. Mikołaj25 może nie znasz swojego przyjaciela, tak jak jego kobieta - jesteś z nim w innej relacji, może tkwisz w wyobrażeniach waszej przyjaźni, gdy byliście np. nastolatkami, a teraz gdy jesteście dorośli coś się zmieniło. Może pasuje jemu taka karczemna awantura, kiedy oboje mogą wyrzucić z siebie złe emocje, coś na co może pozwolić tylko w relacji z nią, bo przecież dla reszty świata, nawet dla najlepszego kumpla jest tym dobrze ułożonym, ugrzecznionym, kulturalnych facetem.

Ja tego nie rozumiem, bo zrezygnowanie z tych „5 minut” nie oznacza automatycznie, że będzie nic. Może również oznaczać, że będzie szczęśliwe nie 5 minut, a całe życie z kimś innym. Można mieć fatalistyczne podejście do życia i uznać, że związek z przemocowcem to wszystko na co nas stać, że lepiej nie będzie. Można też powiedzieć sobie, że nie zasługuje na takie traktowanie, że stać mnie na stworzenie szczęśliwego związku bez dodatkowych fajerwerków w postaci przemocy. Można powiedzieć sobie, że planując małżeństwo i zapewne dzieci, nie chcę aby były świadkami i uczestnikami przemocy w domu.

Każdy buduje swoje relacje, każdy ma jakieś sposoby, ale nie są uniwersalne. Nasze podejście do przyjaciół w tym punkcie się różni. Ja oczekuję od nich przede wszystkim szczerości. Potem wsparcia. Odwrotna kolejność sprawiłaby, że straciłabym do nich zaufanie, a bez tego nie byłoby naszej przyjaźni. Na to samo mogą liczyć z mojej strony. Nie pozwoliłabym na to, aby moi przyjaciele cierpieli w imię 5 minut i przyciągających się przeciwieństw.

14

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Kilo - no być może troszeczkę bawiliśmy się w psychologów i czytaliśmy na necie różne artykuły stąd takie wnioski. No ale zgadzam się opinię może wydać wyłącznie specjalista. I nie jest do końca prawdą że nie umiem przedstawić własnego zdania. Różnimy się pod względem tego że ja gdybym miał taką dziewczynę nie wytrzymał bym i myślę że z czasem czułbym do niej jedynie złość. Ale prawdą jest też to że nie umiem wprost powiedzieć ona jest taka taka taka i musisz ją zostawić. Z mojej strony padały najczęściej słowa że powinien się zastanowić nad tym bo tak normalny związek nie wygląda i na dłuższą mete może się to źle skończyć. Co do postów osobiście nie wiem co mnie podkusiło do założenia konta i wątku ale nie uważam to za zły pomysł bo każde uwagi są cenne.

Averyl - no tak oczywiście przyjaźn, a związek to dwie różne relacje. Chociaż nie nie zgodzę się ze stwierdzeniem że mam wyobrażenia z dawnych czasów. Mieszkamy w tym samym mieście, razem studiowaliśmy, odwiedzamy się, komunikujemy przez neta. Poza tym sam mam dziewczynę i to jak to wygląda to u mnie a u niego to niebo a ziemia. Probowałem radzić się tej swojej dziewczyny ale ona no cóż odradza mi prawdę prosto z mostu. Staram się to zrozumieć. Bo ostatnie dni ten chłopak jest dosłownie załamany więc no nie sądzę że gdyby mu to odpowiadało kłótnie itp. wyglądał tak źle.

15

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Klio - to jest relacja osoby z zewnątrz, postronnej. Nie jestem za tym, by tkwić w chorym związku, ale dla mnie ten obrazek jest trochę biało-czarny
Poza tym, że dziewczyna jest ładna jakie ma inne pozytywne cechy? A on - dojrzały, pracuje, studiuje, jest poukładany, spokojny, skromny, ach i och!

...a jak oni się poznali - ona od razu nakrzyczała na niego, a on kupił jej w podziękowaniu za to drogie perfumy? Czy może mamiła go, że jest taka milusia, a potem nagle otworzyła się puszka Pandory?

16

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Jeżeli mówienie prosto z mostu sprawia Ci problem, czemu by nie skorzystać z metody sokratycznej. Zadaj mu kilka pytań, np. jak wyobraża sobie szczęśliwy związek? Jakie cechy u kobiety uważa za pociągające? Jakie przymioty u innych ludzi ceni najbardziej? Jak chciałby być traktowany przez kobietę? Jak wyobraża sobie bycie rodzicem? Jaki wzór chce dać swoim dzieciom?
Kolejne pytania nasuną Ci się same. Odpowiedzi, jeśli będą szczere dadzą rozwiązanie Twojemu przyjacielowi. Tym rozwiązaniem może być zerwanie, albo pozostanie w związku. Przynajmniej decyzję będzie mógł podjąć bardziej świadomie.

17

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Wiesz co kumpel poznał A. przez naszą wspólną znajomą. Było to jakieś dwa miesiące po zakończeniu jego 3letniego związku z była dziewczyną. Nie na początku była ona zupełnie inna. Pamiętam że przeżywał wtedy tamto rozstanie pojawiła się ona i jakimś cudem sprawiła że facet zaczął na nowo żyć na 100%. Widać było to szczęście. Dopiero później laska zaczęła po prostu wariować bo takie akcje które opisałem wyżej no chyba nie są normalne. No na pewno nie są. Jednak nie było to tak nasilone jak od początku tego roku gdzie kłótnie są u nich na porządku dziennym tak naprawdę o nic. Dziewczyna pochodzi z ubogiej rodziny tam zawsze brakowało na wiele rzeczy też sama nie mogła sobie pozwolić na dużo on jej to tez zapewniał sam z siebie nie wiem może przywykła do tej sytuacji chociaż z drugiej strony gdyby chodziło o prezenty kupowanie chyba nie zachowywała się jak jakaś furiatka. Ona tego nie docenia. A on w tym tkwi. Dlatego tytuł wątku chora relacja bo ja nie mogę tego sam ogarnąć w głowie.

18 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-03-03 16:37:21)

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc
Averyl napisał/a:

Klio - to jest relacja osoby z zewnątrz, postronnej. Nie jestem za tym, by tkwić w chorym związku, ale dla mnie ten obrazek jest trochę biało-czarny
Poza tym, że dziewczyna jest ładna jakie ma inne pozytywne cechy? A on - dojrzały, pracuje, studiuje, jest poukładany, spokojny, skromny, ach i och!

...a jak oni się poznali - ona od razu nakrzyczała na niego, a on kupił jej w podziękowaniu za to drogie perfumy? Czy może mamiła go, że jest taka milusia, a potem nagle otworzyła się puszka Pandory?

Też nie uważam, że wszystko tu jest czarno białe. Przyjaciel może i jest poukładany i spokojny, ale pewnie również mocno niedowartościowany i tu pojawiają się tony szarości. Bycie ofiarą w związku nie uwiera go aż tak bardzo, bo jest w związku. Nieważne jakim, byleby był. To jest recepta na jego obecną porażkę i przyszłą, o ile sam tego nie dostrzeże, albo jakimś cudem nie trafi na równie toksyczną kobietę.

Edycja:

Mikołaj25 napisał/a:

Wiesz co kumpel poznał A. przez naszą wspólną znajomą. Było to jakieś dwa miesiące po zakończeniu jego 3letniego związku z była dziewczyną. Nie na początku była ona zupełnie inna. Pamiętam że przeżywał wtedy tamto rozstanie pojawiła się ona i jakimś cudem sprawiła że facet zaczął na nowo żyć na 100%.
[...] Ona tego nie docenia. A on w tym tkwi. Dlatego tytuł wątku chora relacja bo ja nie mogę tego sam ogarnąć w głowie.

Przeskoczył ze związku w związek, bo tak buduje swoją wartość.
Ona widzi, że nie musi niczego doceniać, więc tego nie robi. On w tym tkwi, bo bycie w toksycznym związku jest z jego punktu widzenia lepsze, niż bycie samemu. I tu jak na dłoni widać, że skromny i poukładany, to w rzeczywistości niedowartościowany i zakompleksiony.

19

Odp: Chore relacje w związku - jak pomóc

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. No szczerze mówiąc może kobiety (w szczególności zwracam się do Klio i Averyl) macie rację. Może wynika to z kwestii jakiegoś ukrytego niedowartościowania na co sam bym nie wpadł  a czego też na co dzień nie widać. Pozdrawiam.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chore relacje w związku - jak pomóc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024