Zachowanie byłej żony - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zachowanie byłej żony

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1

Temat: Zachowanie byłej żony

Witam wszystkich serdecznie.

Jestem po rozwodzie z żona pół roku. Wyprowadziłem się jednak grubo rok z hakiem temu, jak tylko się dowiedziałem, ze mnie nie kocha. Rozstanie zainicjowała żona, a ja jak typowy facet nie zauważyłem zachodzących zmian albo nie chciałem tego widzieć - teraz to juz nie jest ważne. Mamy 4 letnie dziecko, bez problemu dogadaliśmy się w sprawie opieki. Postanowiłem się nie załamywać i ostatni rok poświęciłem na rozwój, ponieważ w małzeństwie trochę sflaczałem. Nie rozpisując się, mogę stwierdzić, ze obecnie jestem wesołym, zadowolonym z życia facetem z ambicjami i ciekawymi planami na przyszłość.

Żona przez ten rok była mniej lub bardziej obojętna, ale w sumie pogodziłem sie i przestałem zawracać sobie tym głowy dla zdrowia psychicznego. Ostani miesiąc jej aktywność wobec mnie się zwiekszyła. Zaczęła aranżować wspólne spotkania z dzieckiem, dla dziecka oczywiście. Spotkania były bardzo miłe, wesołe, miałem wrażenie, ze się stara. Prosiła mnie o różne drobne przysługi - jeżeli mogłem to się zgadzałem. Myślałem ze zawsze to polepszy nasze relacje i będzie to dobre dla dziecka.

Szczerze, nie zastanawiałem się po co to robi, czy coś się u niej zmieniło i jakie ma intencje. Nie powiem, żeby była mi obojętna, ale uczucia moje były pod kontrola i myślałem, ze jestem z niej wyleczony - tak mi się przynajmniej wydawało. Zgoła było zupełnie inaczej.

Ostatnio załatwiając razem wspólna sprawę wyznała mi, ze się z kimś spotyka, a ja zdębiałem. Nie ciągnąłem tematu i szybko urwałem rozmowę, udałem, ze nic się nie stało i nic mnie nie ruszyło. Czułem się jednak jakbym dostał obuchem przez łeb, otępiały i sponiewierany. Wieczorem uzmysłowiłem sobie, ze mój mózg się zagalopował i zaczął sobie za dużo wyobrażać. Teraz staram się zejść znów na ziemie smile

Mam do Was kobietki pytanie. Jak oceniacie zachowanie mojej byłej żony?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-03-03 12:20:19)

Odp: Zachowanie byłej żony

Witaj sahm.
Ja widzę dwie mozliwosci.
Być moze zona pozalowala swej decyzji o rozwodzie szczegolnie teraz gdy widzi Cię takiego ogarnietego, wesolego i zadbanego i szuka pretekstu do czestszego kontaktu z Toba a tekst ze sie z kims spotyka to taki test na Twoja reakcje (czy Cie to ruszy czy jest Ci juz obojetna). 
Mozliwe jest jednak i to ze naprawde nawiazala nowa znajomosc i "idzie do przodu" ale dla dobra dziecka i byc moze dla zagluszenia wyrzutow sumienia ze zostawila Cie na lodzie chce by Wasze relacje byly w miare normalne i serdeczne stad to zainteresowanie.
Na Twoim miejscu staralabym sie nie angazowac zbyt mocno w probe interpretacji jej zachowania. Traktuj ja normalnie i z szacunkiem jako matke swego dziecka i kobiete ktora kiedys byla Ci bardzo bliska ale rowniez "idz do przodu".

3

Odp: Zachowanie byłej żony

Dzieki za odpowiedz, mysle, ze to najrozsądniejsze "iść do przodu" mimo wszystko wink

4 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-03-03 12:44:34)

Odp: Zachowanie byłej żony

Wiem ze sie latwo radzi by tak uczynic ale naprawde wierze ze to najlepsze wyjscie z sytuacji. Wylizanie sie z rozstania i rozwodu kosztowalo Cie zapewne sporo bolu, nie funduj sobie powtorki z rozrywki budzac w sobie ponowne nadzieje na cos. Jesli nawet zona  obudzila sie z reka w nocniku i zrozumiala, odkryla ze jednak uczucie nie umarlo to jako ta ktora to zburzyla powinna walczyc o ponowne odbudowanie tego (jesli jej zalezy) a nie uskuteczniac jakies podchody a Ty masz sie domyslac. Traktuj wiec jej zachowanie jako czysto kolezenskie i skup sie na sobie i Waszym dziecku:)

5

Odp: Zachowanie byłej żony

Tak właśnie robię, bo myśle identycznie jak Ty wink
Ale ostatnio mózg mi sie zagalopował, choć myślałem, ze jest pod kontrola - widocznie nie da sie nad wszystkim zapanować wink

6

Odp: Zachowanie byłej żony

Nad odczuwaniem pewnych emocji nie da się faktycznie zapanować ale decyzję co z tymi emocjami zrobisz podejmujesz już Ty smile

7

Odp: Zachowanie byłej żony

Zgadzam sie, masz racje wink

Temat wyglada na wyczerpany, jednak gdyby ktoś chciał cos dodać, to zapraszam wink

8

Odp: Zachowanie byłej żony

Może jest tak jak pisze feniks35, że pożałowała swojej decyzji, a teraz próbuje wybadać sytuację, czy np. jesteś zazdrosny.
Ale może być też tak, że myślała, że będziesz leżał na kozetce u psychologa i rwał włosy z głowy, a tymczasem spotkał ją zawód.
Jeśli spotyka się z kimś, to dobrze, teraz już ma kogoś od wyświadczania przysług drobnych i tych większych.
Masz więc luzik;)

9 Ostatnio edytowany przez sahm (2016-03-03 16:27:52)

Odp: Zachowanie byłej żony

Spotkał ja zawód, ze juz nie przeżywam i chciałaby zeby mnie troche ścisnęło z żalu? To masz na myśli?

10 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-03-03 17:38:30)

Odp: Zachowanie byłej żony

Nie ma co dorabiać historii. Może to, a może tamto. Najważniejsze, żeby dalej spokojnie iść naprzód i nie fundować sobie powtórki z rozrywki. Kiedyś kogoś znów ciekawego spotkasz smile.

11 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-03-03 18:25:04)

Odp: Zachowanie byłej żony
Garance_30 napisał/a:

Nie ma co dorabiać historii. Może to, a może tamto. Najważniejsze, żeby dalej spokojnie iść naprzód i nie fundować sobie powtórki z rozrywki. Kiedyś kogoś znów ciekawego spotkasz smile.

Dokladnie to samo sugerowalam Autorowi wyzej ale widocznie pokusa analizowania zachowan i uczuc  bylej zony jest silniejsza skoro dalej drazy ten temat a skoro tak to jeszcze dlugo pojscie do przodu w jego wydaniu bedzie tylko planowaniem pojscia do przodu a nie faktycznym aktem.

12

Odp: Zachowanie byłej żony
feniks35 napisał/a:
Garance_30 napisał/a:

Nie ma co dorabiać historii. Może to, a może tamto. Najważniejsze, żeby dalej spokojnie iść naprzód i nie fundować sobie powtórki z rozrywki. Kiedyś kogoś znów ciekawego spotkasz smile.

Dokladnie to samo sugerowalam Autorowi wyzej ale widocznie pokusa analizowania zachowan i uczuc  bylej zony jest silniejsza skoro dalej drazy ten temat a skoro tak to jeszcze dlugo pojscie do przodu w jego wydaniu bedzie tylko planowaniem pojscia do przodu a nie faktycznym aktem.

Co racja to racja. Dzięki!

13

Odp: Zachowanie byłej żony
sahm napisał/a:

Zgadzam sie, masz racje wink

Temat wyglada na wyczerpany, jednak gdyby ktoś chciał cos dodać, to zapraszam wink

Mam dokładnie to samo, tyle że krócej, bo dopiero pół roku minęło, ale też łapię się na tym, że potrafię godzinami analizować i szukać drugiego dna w banalnym geście czy zwykłym esemesie, chociaż moja eks od kilku miesięcy jest już oficjalnie z kimś innym i nie sądzę, żeby moja osoba w ogóle zaprzątała jej myśli. Skąd to wiem? Bo sam poznałem niedawno kogoś i ze zdumieniem odkryłem, że spotykając się z tą osobą mam kompletnie wywalone na moją eks, jej głupawe teksty i niby niewinne zaczepki. Obecnie z różnych powodów znów jestem sam i znów powrócił temat rozkminy co też moja eks miała naprawdę na myśli mówiąc czy pisząc to czy tamto... Po prostu w naszej sytuacji nie dopuszczamy chyba jeszcze do siebie myśli, że wszystko jest skończone i stąd się bierze nadinterpretacja pewnych słów czy sytuacji. Zacznij się z kimś spotykać, a zobaczysz, że momentalnie Ci to minie jak ręką odjął i wtedy dopiero do człowieka dociera, że jak ktoś ma nas w dupie, to ma nas w dupie i nie ma nad czym tutaj rozmyślać. Rzekłem smile

14 Ostatnio edytowany przez josz (2016-09-17 14:00:48)

Odp: Zachowanie byłej żony
sahm napisał/a:

Nie rozpisując się, mogę stwierdzić, ze obecnie jestem wesołym, zadowolonym z życia facetem z ambicjami i ciekawymi planami na przyszłość.

...i tego się trzymaj. Pozwoliłeś na chwilę wytrącić się z równowagi, więc wracaj szybko do stanu wyjściowego; patrz wyżej.
Poprawne stosunki z byłym małżonkiem, to duży plus, ale nie daj się wciągnąć w dodatkową aktywność typu przysługi (wyłączając sprawy bezpośrednio związane z dzieckiem), czy rola psychoterapeuty, zwłaszcza, że decyzja o rozwodzie wyszła od żony.
Zadbaj o swój komfort psychiczny. Trudno stwierdzić jakie motywy kierują Twoją byłą żoną, ale jeśli faktycznie spotyka się z kimś, to niech do niego zwraca się z prośbą o pomoc, ale  jeżeli to miała być gra w celu wybadania Cię, to już zakrawa na manipulację, więc tym bardziej zdystansuj się.

15

Odp: Zachowanie byłej żony

Osobiście uważam, że kobieta nie doceniała tego, co miała.
Według mnie, ów ktoś znalazł się w jej życiu dużo wcześniej, niż Autor sądzi. Tyle, że udało jej się utrzymać tę sprawę w tajemnicy.
Dlatego jej odejście było tak spektakularnie spokojne, oparte o "różnicę charakterów" zapewne, jak to często jest podnoszone.
Tamten księciem prawdopodobnie nie jest jednak, choć w porównaniu ze "zużytym" mężem, zdawał się być takim, gdy zostawiała męża.
Co nią powoduje?
Wątpię, że chodzi o interes dziecka. Z rezerwą również traktuję możliwość nagłego nawrotu miłości do byłego męża.
Coś się stało w międzyczasie. Co, trudno powiedzieć.
Tego, że Autor stanie się szczęśliwym ojcem "wcześniaka" za siedem miesięcy, gdy da się nabrać ewentualnie, również nie wykluczam.

16

Odp: Zachowanie byłej żony
sahm napisał/a:

Wieczorem uzmysłowiłem sobie, ze mój mózg się zagalopował i zaczął sobie za dużo wyobrażać. Teraz staram się zejść znów na ziemie smile

Mam do Was kobietki pytanie. Jak oceniacie zachowanie mojej byłej żony?

To i ja dorzucę swoje trzy grosze do dyskusji, bo jak sam Autor już wie, że się zagalopował i za dużo sobie wyobraża i jeszcze potrafi ten stan tak zgrabnie określić, to warto odpowiedzieć na pytanie zawarte w poście i tylko delikatnie popchnąć we właściwym kierunku.

Podtrzymam powyższe opinie. W zasadzie nie powinno Cię zachowanie żony obchodzić. Te rozkminy i analizy niepotrzebnie komplikują Ci życie. Nic z nich dobrego na tym etapie nie będzie. Jesteście po rozwodzie, a takowy się bierze, kiedy ustają więzi między małżonkami, finansowe, emocjonalne, duchowe.

Takie wspólne spędzanie czasu służy podtrzymaniu więzi. No chyba ślubu drugi raz z nią nie zamierzasz brać? wink

Nie wiem, co Twoja żona ma na myśli robiąc te podchody. To wie tylko ona.

Uważam, że jak najbardziej należy utrzymywać kontakt z dziećmi, one są integralną częścią życia, ale była żona? W jakim charakterze ma to być kontakt? Przyjaciółki? W życiu nigdy bym nie weszła w relację z facetem, który nie do końca ma pozamykane sprawy emocjonalne.

Tylko mi nie mów, że wpadasz i naprawiasz jakąś usterkę podczas gdy ona jasno Ci zakomunikowała, że jest inny facet. Tak. On sobie skonsumuje wisienkę na torcie, a Ty będziesz ten od czarnej roboty.

Fajny układ. wink

A to ładnie zostało napisane:

anderstud napisał/a:

do człowieka dociera, że jak ktoś ma nas w dupie, to ma nas w dupie i nie ma nad czym tutaj rozmyślać. Rzekłem smile

Im szybciej odwiedzający to forum ludzie zrozumieją, tym szybciej się otrząsną z marazmu porozstaniowego i znajdą energię na rozpoczęcie nowego życia. Rzekłam! smile

17

Odp: Zachowanie byłej żony

Jakby miała faceta to by Cię nie prosiła o przysługę no chyba, że dotyczy to dziecka. Zawsze można sprawdzić ;-)

18

Odp: Zachowanie byłej żony

Chcialam tylko zauwazyc ze ostatni post Autora byl napisany dobre pol roku temu big_smile

19

Odp: Zachowanie byłej żony

Tak. big_smile Ale jaki fajny temat. wink

Peter_35 napisał/a:

Jakby miała faceta to by Cię nie prosiła o przysługę (...)

Proponuję poczytać trochę historii na tym forum i zweryfikować powyższy pogląd na tę sprawę. wink

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zachowanie byłej żony

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024