Witam, byłam z chłopakiem ponad rok i bylismy szczęsliwi, ale zawsze w naszym zwiazku towarzyszyły kłótnie. Ja często się czepiałam i nie dawałam mu tyle wolności ile by chciał. Jego koledzy mi mówili żebym z nim nie była 24h na dobe ale tak się przywiazałam że nie umiałam. Oczywiście wychodził też sam ale mimo wszystko się czepiałam o głupie rzeczy. Niedawno jego rodzice się rozstali i chyba też to przeżył. Mieliśmy po walentynkach przerwę 5 dniową bo w walentynki sie znów pokłóciliśmy i nie wytrzymał. Po 5 dniach powiedział, ze to koniec i musi sobie wszystko poukładać o ile to zrobi. Mi powiedział, że mam mu dać spokój i w ogóle a mojej koleżance jak się go zapytała czy mnie kocha to odpowiedział, że tak, ale w związku samo uczucie nie wystarcza tylko też trzeba się starać. Utrzymuje z nim normalnie kontakt. Wczoraj byłam z nim i znajomymi normalnie mnie traktował jak koleżankę bez emocji śmialismy się itp. Nie wchodziliśmy na nasze tematy. Jestem tylko ciekawa czy po takim związku tak szybko przestał kochać czy potrzebuje odpoczynku i przemyślenia a potem będzie chciał spróbować. Jak wy to widzicie? Mi jest to ciężko ocenić. On we że ma u mnie wsparcie i zawsze z nim pogadam i bardzo to ceni ale nie dogaywaliśmy się w związku i chce mu pokazać że może być inaczej ale jak?
Witam, byłam z chłopakiem ponad rok i bylismy szczęsliwi, ale zawsze w naszym zwiazku towarzyszyły kłótnie. Ja często się czepiałam i nie dawałam mu tyle wolności ile by chciał. Jego koledzy mi mówili żebym z nim nie była 24h na dobe ale tak się przywiazałam że nie umiałam. Oczywiście wychodził też sam ale mimo wszystko się czepiałam o głupie rzeczy. Niedawno jego rodzice się rozstali i chyba też to przeżył. Mieliśmy po walentynkach przerwę 5 dniową bo w walentynki sie znów pokłóciliśmy i nie wytrzymał. Po 5 dniach powiedział, ze to koniec i musi sobie wszystko poukładać o ile to zrobi. Mi powiedział, że mam mu dać spokój i w ogóle a mojej koleżance jak się go zapytała czy mnie kocha to odpowiedział, że tak, ale w związku samo uczucie nie wystarcza tylko też trzeba się starać. Utrzymuje z nim normalnie kontakt. Wczoraj byłam z nim i znajomymi normalnie mnie traktował jak koleżankę bez emocji śmialismy się itp. Nie wchodziliśmy na nasze tematy. Jestem tylko ciekawa czy po takim związku tak szybko przestał kochać czy potrzebuje odpoczynku i przemyślenia a potem będzie chciał spróbować. Jak wy to widzicie? Mi jest to ciężko ocenić. On we że ma u mnie wsparcie i zawsze z nim pogadam i bardzo to ceni ale nie dogaywaliśmy się w związku i chce mu pokazać że może być inaczej ale jak?
mam bardzo podobną sytuację do Twojej, też twierdził że kocha, ale nie ma co ze sobą być na siłę bo są też ważne inne rzeczy w związku a nie tylko uczucie, trochę może to dziwne, bo mi się wydawało kiedyś że jak jest uczucie to warto zawsze walczyć, też ostatecznie nie jesteśmy od ok walentynek. sama chciałabym znać odpowiedź na to pytanie, też niestety jakiś kontakt się pojawia i sama nie wiem co myśleć, jak się kocha naprawdę to tak szybko się człowiek nie odkocha, czy będą jeszcze próbować? lepiej nastawić się że nie i nie mieć nadziei, co ma być to będzie
Chciałam iść do niego i porozmawiac zeby wyjasnił mi jakie są jego odczucia itp. Chce wiedziec na czym stoje ale nie wiem czy bym dobrze zrobiła
widzisz chcesz wyjaśnień, bo się ciągle łudzisz, że na niego jakoś wpłyniesz. zastanów się czy jesteś gotowa na kolejne odtrącenie. jeśli wyraźnie zakomunikuje że to koniec to o nic się nie proś
Może i nadal kocha, ale po co mu kłótliwa baba? Faceci zawsze od takiej prędzej czy później uciekną.
Ale najprawdopodobniej miłość mu już przeszła i nie że nagle. Zabijałaś tą jego miłość każdym fochem, awanturą czy ograniczaniem mu wolności.
Potraktuj to jako nauczkę i wyciągnij wnioski w kolejnym związku.