Dziewczyna na której mi strasznie zależy, twierdzi że między nami nie ma porozumienia, uważa że ono albo jest od samego początku, albo w ogóle go nie ma , i to jest jedynym powodem przez który nie daje nam szans. Faktycznie tak jest, że to porozumienie jest od początku, lub w ogóle go nie ma, czy może jednak przyjdzie z czasem? Co o tym sądzicie...
Ale porozumienia w jakim sensie?
Wydaję mi się że poglądy życiowe, wartości...
A Ty jak uważasz?
Sęk w tym że nie wiem o co dokładnie chodzi, bo mi nie chce tego powiedzieć co do "porozumienia" uważam że to wszystko może przyjść z czasem wystarczy tylko trochę chęci z obu stron
Sęk w tym że nie wiem o co dokładnie chodzi, bo mi nie chce tego powiedzieć co do "porozumienia" uważam że to wszystko może przyjść z czasem wystarczy tylko trochę chęci z obu stron
A może to jest tylko pretekst do zerwania, jak nie chce Ci powiedzieć dokładnie o co chodzi.
co do "porozumienia" uważam że to wszystko może przyjść z czasem wystarczy tylko trochę chęci z obu stron
I dobrze uważasz. Wszystko sprowadza się do chęci, których ona nie ma, więc zastanawianie się nad innymi kwestiami traci sens.
Ale ta dziewczyna też może mieć rację. Bo jeśli nie klei wam się nigdy rozmowa, jest ona ciężka, macie inne poglądy na wiele ważnych spraw, to na czym Ty chcesz ten związek opierać? Czy ona Ci czymś imponuje? A Ty jej?
Bo to jest ważne.
Straciła Tobą zainteresowania. Skoro wcześniej jej to nie przyszło do głowy (nie wiem ile jesteście razem??) to taka gadka to pretekst by zerwać, a w tle prawdziwym powodem jest spadek Twojej atrakcyjności jako partnera i faceta ogólnie.
Z tego co mi wczoraj w sumie dzisiaj w nocy pisala to chciala sprobowac nastawiala sie ze cos z tego bedzie. Ona od poczatku pisala rozmawiala ze mna jakby chciala a nie mogla gdy podchodzilem do niej na silowni by z nia pogadac to sie usmiechala bylo widac ze jest zadowolona mimo ze nie potrafila ze mna tak normalnie rozmawiac dalej chciala sie spotykac wyjsc na spacer. Za nic nie chce mi powiedziec czym ja od siebie odpycham bylbym sie wstanie dla niej zmienic tylko ona tego nie chce bo jak twierdzi nie chce byc z kreacja na potrzebe sytuacji
11 2016-02-23 12:16:12 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-02-23 12:21:17)
Ja posta Autora zinterpretowalam w ten sposob ze jest zainteresowany dopiero rozpoczeciem blizszej znajomosci z dziewczyną a nie chodzi o zerwanie juz istniejacej relacji. Jesli dobrze to zrozumialam to przyznaje racje dziewczynie. Ludzie są w roznym stopniu ze soba kompatybilni, jedni od razu lapia "wspolna fale "inni z czasem a jeszcze inni nie są w stanie sie ze soba dogadac tylko conajwyzej tolerowac wzajemnie. Jesli ona od poczatku nie czuje "chemii" nie widzi wspolnych plaszczyzn porozumienia, rozmowa z Toba wydaje się jej nieatrakcyjna, nudna albo denerwuje ja kompletna rozbieznosc waszych pogladow to czemu ma dawac temu szanse? Bo prawdopodobnie wizualnie Ci odpowiada i Ty chcesz, To nie szpagat ktory mozna z czasem wycwiczyc. Co innego gdy brak zrozumienia pojawia sie miedzy ludzmi po czasie, wtedy warto szukac przyczyn tego stanu, pracowac nad tym bo jest szansa na ponowna harmonie ale jesli nie ma jej od poczatku to nie widze wiekszego sensu w robieniu czegos na sile.
Edit: teraz doczytalam kolejnego posta i przyszlo mi jeszcze do glowy ze moze nie odpowiadasz dziewczynie intelektualnie albo fizycznie ale nie chce wprost tego powiedziec zeby nie sprawic przykrosci i dlatego sciemnia z roznica pogladow. Jestes dla niej na tyle interesujacy by byc fajnym kumplem i nic wiecej a Ty na sile chcesz sie zmienic dla niej.
Z tego co mi wczoraj w sumie dzisiaj w nocy pisala to chciala sprobowac nastawiala sie ze cos z tego bedzie. Ona od poczatku pisala rozmawiala ze mna jakby chciala a nie mogla gdy podchodzilem do niej na silowni by z nia pogadac to sie usmiechala bylo widac ze jest zadowolona mimo ze nie potrafila ze mna tak normalnie rozmawiac dalej chciala sie spotykac wyjsc na spacer. Za nic nie chce mi powiedziec czym ja od siebie odpycham bylbym sie wstanie dla niej zmienic tylko ona tego nie chce bo jak twierdzi nie chce byc z kreacja na potrzebe sytuacji
I co chcesz się spotykać z Dziewczyną, która nie potrafi z Tobą rozmawiać?
Chcesz być tylko dla Niej "ładną oprawką" z którą nie może znaleźć wspólnego języka.
Daj sobie spokój.
Znajdź sobie dziewczynę dla której będziesz atrakcyjny, jak i dobrym kompanem do rozmów.
Gdyby to było takie łatwe, już dawno bym to zrobił, a na jaką dziewczynę nie spojrzę to widzę ją, zresztą już teraz wiem, że żadnej innej dziewczyny nie będę wstanie równie mocno pokochać, i będę się nimi bawił.
14 2016-02-23 13:04:13 Ostatnio edytowany przez fejs231 (2016-02-23 13:36:08)
Ja posta Autora zinterpretowalam w ten sposob ze jest zainteresowany dopiero rozpoczeciem blizszej znajomosci z dziewczyną a nie chodzi o zerwanie juz istniejacej relacji. Jesli dobrze to zrozumialam to przyznaje racje dziewczynie. Ludzie są w roznym stopniu ze soba kompatybilni, jedni od razu lapia "wspolna fale "inni z czasem a jeszcze inni nie są w stanie sie ze soba dogadac tylko conajwyzej tolerowac wzajemnie. Jesli ona od poczatku nie czuje "chemii" nie widzi wspolnych plaszczyzn porozumienia, rozmowa z Toba wydaje się jej nieatrakcyjna, nudna albo denerwuje ja kompletna rozbieznosc waszych pogladow to czemu ma dawac temu szanse? Bo prawdopodobnie wizualnie Ci odpowiada i Ty chcesz, To nie szpagat ktory mozna z czasem wycwiczyc. Co innego gdy brak zrozumienia pojawia sie miedzy ludzmi po czasie, wtedy warto szukac przyczyn tego stanu, pracowac nad tym bo jest szansa na ponowna harmonie ale jesli nie ma jej od poczatku to nie widze wiekszego sensu w robieniu czegos na sile.
Edit: teraz doczytalam kolejnego posta i przyszlo mi jeszcze do glowy ze moze nie odpowiadasz dziewczynie intelektualnie albo fizycznie ale nie chce wprost tego powiedziec zeby nie sprawic przykrosci i dlatego sciemnia z roznica pogladow. Jestes dla niej na tyle interesujacy by byc fajnym kumplem i nic wiecej a Ty na sile chcesz sie zmienic dla niej.
Ona nie podoba mi się tylko wizualnie, bardziej zwracałem uwagę na jej charakter, na to że jest normalna w przeciwieństwie do większości dziewczyn w moim wieku. To że nie odpowiadam jest fizycznie to raczej odpada (wiem, być może mam za duże mniemanie o Sobie) to drugie też, zresztą nie rozmawialiśmy na takie tematy, po którym mogła by to stwierdzić, zainteresowania mamy w miarę podobne,i wcale się tak bardzo od Siebie nie różnimy. Ja do tej zmiany zmuszać się nie będę, bo tego chce tyle że ona nie potrafi tego docenić, i uważa że to będzie zwykłe oszustwo.
Nie ogarniam jak mozna znajac kogos pobieżnie z widzenia, obserwacji i kilku rozmow pisac ze się tą osobę kocha, cowiecej zadnej innej nie pokocha się juz tak jak tej. Znaczenie slowa "kocham" w tych czasach chyba do konca stracilo na wartosci skoro rzuca sie je przy byle okazji. No chyba ze masz 16 lat Autorze i dlatego mylisz poped i zauroczenie z miloscia.
Tych rozmów było dużo więcej niż kilka, jeśli sam tego nie przeszedłeś to nie zrozumiesz, i proszę nie mów mi tu o żadnym śmiesznym zauroczeniu tak samo jak Ona, bo potrafię odróżnić zauroczenie od miłości do drugiej osoby. Co do mojego wieku to mam 20 lat
Widocznie nie potrafisz. Najgorsze jest to, że jej zauroczenie też pomyliłeś z czymś więcej, bo przecież na początku chciała, starała się i było fajnie. No tak, było, dopóki Cie troszkę bliżej nie poznała. A Ty za bardzo naciskasz na to, żeby spróbowała. Jeśli nie chce to jej wybór. Nakłanianiem jej do tego tylko ją odpychasz od siebie.
Noooo to jesli w wieku 20 lat juz z gory wiesz ze nigdy nikogo tak juz nie pokochasz to gratuluje naiwnosci. Wiele spraw nie jest takimi jak się na pierwszy rzut oka wydaje mój drogi. Zaczynajac od prostego przykladu mojego nicka .. feniks wcale nie musi rownac sie facet ;-)
Myślcie co chcecie, nie obchodzi mnie to, przed chwilą dałem jej spokój, zerwałem z nią wszelki kontakt na jej prośbę, bo nie chciała nawet ze mną już popisać od czasu do czasu.Myszczeczka masz racje, przez moje naciskanie, nie chce się ze mną przyjaźnić, w ogóle nie chce mieć żadnego kontaktu być może lepiej, bo gdybym się dowiedział że ktoś inny ją skrzywdził, to tylko bym sobie niepotrzebnie kłopotów narobił.
Temat do zamknięcia.
20 2016-02-23 21:33:20 Ostatnio edytowany przez SexyLady02 (2016-02-23 21:35:50)
Moim zdaniem właśnie straciła tobą zainteresowanie najpierw częściowo i tak ot sobie pogadała z tobą nieraz. A teraz ostatecznie zupełnie jej się odechciało. Młodym chłopakiem jesteś, więc poznasz zaraz inną fajną dziewczynę. Nie ma wiec się przejmować
Tak właśnie myślałam. Pewnie za kilka dni by jej przeszło i na pewno kontakt z Tobą chciała by mieć, ale nie wiadomo czy Ty byś chciał. Widzisz z takimi dziewczynami trzeba powoli i na luzie.