Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Mam pecha w miłości, mam 22 lata i w sumie nigdy nie byłam w "prawdziwym" związku, wiem że jestem jeszcze młoda, ale fajnie by było mieć z kim spędzać wspólne wieczory, planować wspólne wyjścia, wspólne wyjazdy, mieć sie do kogoś przytulić itd, mam wielu znajomych, dobrą przyjaciółkę ale wiadomo to nie to samo co druga połówka. Chodzi o to, że nie ważne na kogo trafiam, czy to ktoś bliższy czy to ktoś przypadkowo poznany, zawsze jest coś nie tak, może to śmiesznie wyglądać, ale wymienię tak pokrótce niektóre większe i mniejsze sytuacje:

Facet 1 - mój ideał, przyjaciel, to z nim przeżyłam najlepsze chwile,  pokochałam, ale to było od razu skazane na porażkę, bo dzieliła nas duża odległość, jak poszłam na studia ta odległość sie zmniejszyła, ale jednak wciąż istniała

Facet 2 - spotykałam sie z nim pół roku, ale był dla mnie toksyczny, ranił, dłuższa historia

Facet 3 - świetnie sie dogadywaliśmy, potrafiliśmy spędzić ze sobą cały dzień, dobrze sie przy nim czułam, ale tu również pojawiła sie odległość, dziewczyna go zdradziła, bo był z nią właśnie na odległość i nie chciał przechodzić tego jeszcze raz

Facet 4 - mój przyjaciel od lat, miał dziewczynę, po pewnym czasie zaczął oczekiwać ode mnie czegoś więcej, oczywiście nadal będąc ze swoją dziewczyną, nie chciałam wchodzić w jakieś trójkąty wiec zerwałam znajomość

Facet 5- doszło tylko do 2 spotkań, on proponował spotkania, ale to ja prowadziłam cała rozmowę, nie wiem czy był tak zestresowany, ale nie umiał porządnie skleić jakieś normalnej wypowiedzi, ciężko sie rozmawiało, miałam ochotę uciec stamtąd po 30 min, ale że nie chciałam go urazić zostałam do "końca", drugi raz sie z nim spotkałam, aby nie skreślać kogoś po pierwszym razie, ale było to samo

Facet 6 - kolega ze studiów, mieliśmy dobry kontakt, dobrze sie nam rozmawiało, no ale ma dziewczynę

Facet 7 - spotkaliśmy sie kilka razy, ale nie zaiskrzyło, on miał dużo problemów ze sobą, później wrócił do swojego rodzinnego miasta, nadal mamy kontakt ale nic poza tym

Facet 8 - to była najdziwniejsza sytuacja, podobał mi sie, dobrze mi sie z nim rozmawiało, poznaliśmy sie w restauracji w której pracowałam, a on przychodził tam do swojego kolegi, napisał do mnie później na fejsie, gadaliśmy kilka godzin, chciał sie umówić, a że byłam zmęczona po pracy i uczelni to odmówiłam dając do zrozumienia, że możemy sie spotkać kiedy indziej, dość długo mnie namawiał argumentując to, że ma egzaminy, a później wyjeżdża na całe wakacje, a ja byłam po prostu zmęczona i nie miałam ochoty i tak go to uraziło że później sie do mnie nie odzywał w restauracji i usunął mnie ze znajomych na fejsie xd. Później po kilku miesiącach napisał do mnie jego kolega chcąc sie umówić, a po kilku następnych miesiącach kolejny kolega...

Facet 9 - poznaliśmy sie w pociągu, przypadkowa sytuacja, zagadał do mnie, dobrze sie nam rozmawiało, okazało sie że studiujemy na tej samej uczelni, no ale jak zawsze później okazało sie że ma dziewczynę

Facet 10 - mój bardzo dobry przyjaciel, któregoś dnia coś pomiędzy nami zaszło, to jest dość dłuższa historia, no ale on mieszka za granicą

To jest wszystko skrócie, ale i tak trochę tego wyszło i nie wiem co jest nie tak, moja mama mówi, że wybrzydzam, może faktycznie czasami, jakiś facet do mnie kręci, a ja z góry nie jestem zainteresowana, ale nie każdy facet musi mnie interesować, z reszta nie uważam, że wymagam nie wiadomo czego, jeśli z kimś mi sie dobrze rozmawia to chętnie sie z taką osobą spotkam, aby poznać sie bliżej, ale jak czasami bywa rozmowa sie nie klei, nie interesuje mnie ta osoba, to nie będę sie zmuszać do takiego spotkania tylko dlatego, że zaprosił. Tak przynajmniej ja uważam, ale chętnie poznam wasze zdanie, rady. Pechem jest to, że jak z kimś mi sie dobrze rozmawia, ktoś mnie interesuje, to sie okazuje że ma dziewczynę, albo mieszka kilkaset km ode mnie, już podchodzę do tego tak, że jak poznałam ostatnio chłopaka na siłowni, który mi sie spodobał z góry założyłam, że ma dziewczynę, nawet założyłam sie o to z przyjaciółką, no i jak sie po pewnym czasie okazało, miałam racje i był zajęty. Wiec albo przegapiłam jakiś moment, albo mam pecha, albo robie coś nie tak. Chętnie poznam wasze rady co o tym myślicie?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez ibiza (2016-02-22 14:47:19)

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Hej smile
Mam wiele koleżanek w tym samym wiek co ty, które nie mają nikogo i same mówią, że na siłe nie ma co szukać smile . Lepiej na tego pierwszego poczekać niż być z byle kim, także nie martw się tym smile

Aczkolwiek wydaje mi się, że trochę boisz się spotkań z facetami smile . Ja gdy byłam wolna to szalałam z jednej randki na drugą smile W zasadzie nie zakładałam oczywiście, że z kimkolwiek coś by wyszło ale jak to się mówi zawsze warto spróbować i nie spinać się tylko dobrze się bawić smile

3

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć
nowypoczatek napisał/a:

(...) co o tym myślicie?

Desperatka. To pierwsze, co przyszło mi do głowy, w trakcie czytania Twego posta.
Drugie, to że nastawiona jesteś na funkcje użytkowe potencjalnego towarzysza życia. Już wiesz, jak i do czego będziesz go używała.
Trzecie, jesteś tak skoncentrowana na poszukiwaniu, że potencjalni kandydaci nawet nie zbliżą się do Ciebie obawiając się, że rzucisz się na nich i niezależnie od wszystkiego zaciągniesz do ślubu.
Czwarte, najpierw naucz się być szczęśliwa sama z sobą.

4

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć
Wielokropek napisał/a:
nowypoczatek napisał/a:

(...) co o tym myślicie?

Desperatka. To pierwsze, co przyszło mi do głowy, w trakcie czytania Twego posta.
Drugie, to że nastawiona jesteś na funkcje użytkowe potencjalnego towarzysza życia. Już wiesz, jak i do czego będziesz go używała.
Trzecie, jesteś tak skoncentrowana na poszukiwaniu, że potencjalni kandydaci nawet nie zbliżą się do Ciebie obawiając się, że rzucisz się na nich i niezależnie od wszystkiego zaciągniesz do ślubu.
Czwarte, najpierw naucz się być szczęśliwa sama z sobą.


Nie uważam abym była desperatką, aby za wszelką cenę kogoś mieć, nie rzucam sie na każdego faceta, który sie mną interesuje, co pisałam w poście wyżej, nie planuje nikogo zaciągać do ślubu do tego długa droga i nie zauważyłam, aby faceci tak to odbierali jak opisałaś, bo nikt po rozmowie ze mną jeszcze nie uciekł, po prostu fajnie jakby jakaś osoba pojawiła sie w moim życiu. Nie szukam kogoś desperacko, chodziło mi o to że jak już ktoś sie pojawi to coś zawsze stoi na przeszkodzie.
W każdym razie dziękuję za opinie smile

5

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Doczytałam do punktu numer 5. Sama ilość tych facetów w twoim życiu świadczy o tym że coś jest nie tak.
Desperacja.

6

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć
pannapanna napisał/a:

Doczytałam do punktu numer 5. Sama ilość tych facetów w twoim życiu świadczy o tym że coś jest nie tak.
Desperacja.

Liczyłam na jakąś większą poradę, niż sama ocena "desperacja". Co do ilości facetów to nie każdy "był" w moim życiu, niektórzy są to przypadkowo poznani z którymi dobrze mi sie rozmawiało i nie rzucałam sie od razu na nich, sami zagadywali, kontynuowali rozmowę, chciałam pokazać tylko, że zawsze w takich przypadkach okazuje się że facet jest zajęty, albo mieszka gdzieś indziej albo coś i nie nie nastawiałam sie od razu na tą osobą jako przyszłego chłopaka. Było też dużo sytuacji, w których ktoś był mną zainteresowany, a ja nie, opisywałam w skrócie i nie wszystko, ale zazwyczaj to faceci do mnie pierwsi zagadują, chcą kontynuować znajomość (chyba że jest zajęty), tylko zawsze coś stoi na przeszkodzie.
Nie każdy kto pisze na forum, że nie może sobie kogoś znaleźć, to od razu jest zdesperowany i że ta desperacja jest winą wszystkiego.

7

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Faktycznie, nie każdy będący singlem jest tak zdesperowanym człowiekiem, że każdego (albo niemal każdego) przedstawiciela płci przeciwnej przykłada do ramki "kandydat na TŻ" i sprawdza czy w owe ramki mieści się.

Twierdzisz, że desperacja nie jest przyczyną niepowodzeń w znalezieniu 'tego jedynego'. Z licznych rozmów z ludźmi (płci obojga) wiem, że to, co zniechęca do jakichkolwiek bliższych kontaktów, to jaskrawy napis na czole "Szukam TŻ". Z Twego posta desperacja aż bije w oczy.

Prosisz o rady, a jednocześnie bez żadnej refleksji albo je odrzucasz twierdząc, że Ciebie nie dotyczą, albo ich nie zauważasz.
Gdybyś przeczytała mój poprzedni post z uwagą, zobaczyłaś, że wszystkie punkty to rady dla Ciebie; trzy pierwsze wymagają odpowiedzi na pytanie: "Co mam zrobić, by tak się nie zachowywać?" i już masz dla siebie plan działania. W czwartym punkcie rada jest napisana wprost.

Kolejne pytanie, na które sobie odpowiedz to: "Na tym forum szukam pomocy w rozwiązaniu mego problemu czy pogłaskania po głowie i poużalania się nade mną i mym pechem?"

8 Ostatnio edytowany przez nowypoczatek (2016-02-22 17:22:58)

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć
Wielokropek napisał/a:

Faktycznie, nie każdy będący singlem jest tak zdesperowanym człowiekiem, że każdego (albo niemal każdego) przedstawiciela płci przeciwnej przykłada do ramki "kandydat na TŻ" i sprawdza czy w owe ramki mieści się.

Twierdzisz, że desperacja nie jest przyczyną niepowodzeń w znalezieniu 'tego jedynego'. Z licznych rozmów z ludźmi (płci obojga) wiem, że to, co zniechęca do jakichkolwiek bliższych kontaktów, to jaskrawy napis na czole "Szukam TŻ". Z Twego posta desperacja aż bije w oczy.

Prosisz o rady, a jednocześnie bez żadnej refleksji albo je odrzucasz twierdząc, że Ciebie nie dotyczą, albo ich nie zauważasz.
Gdybyś przeczytała mój poprzedni post z uwagą, zobaczyłaś, że wszystkie punkty to rady dla Ciebie; trzy pierwsze wymagają odpowiedzi na pytanie: "Co mam zrobić, by tak się nie zachowywać?" i już masz dla siebie plan działania. W czwartym punkcie rada jest napisana wprost.

Kolejne pytanie, na które sobie odpowiedz to: "Na tym forum szukam pomocy w rozwiązaniu mego problemu czy pogłaskania po głowie i poużalania się nade mną i mym pechem?"


Chodzi o to, że nie rozumiem co ma desperacja do tego, że facet okazuje sie zajęty, albo że mieszka kilkaset km dalej?
Może masz racje że to wypieram, albo tego nie widzę, tylko myślałam że skoro faceci chętnie ze mną rozmawiają, a niektórzy chcą kontynuować znajomość dalej to jednak nie jest ze mną aż tak źle, mam świadomość tego, że chciałabym aby ktoś pojawił sie w moim życiu, ale nie sądziłam że mam wypisane na czole "szukam desperacko TŻ", nikt nigdy nie dał mi tego do zrozumienia, ani nie odczułam jakąś niechęć, może też wynika moje myślenie stąd, że jak byłam kimś zainteresowana a ten ktoś zainteresowany mną, to zawsze wychodziło coś z tego wiecej, wypowiadali sie o mnie pozytywnie, no ale na dłuższą metę nie miała to sensu bo problemem była właśnie odległość.
Co do czwartego punktu myślę że możesz mieć dużo racji.
A co do drugiego punktu "Drugie, to że nastawiona jesteś na funkcje użytkowe potencjalnego towarzysza życia. Już wiesz, jak i do czego będziesz go używała." to mogłabyś napisać na jakiej podstawie to stwierdziałaś?

A co do pytania to tak szukam pomocy w rozwiązaniu problemu, tylko w jednym poście nie da sie opisać wszystkiego i ktoś może wywnioskować coś innego, dlatego w odpowiedzi na Twoją opinię, chciałam Ci to przedstawić jak ja to widzę, ale na pewno wezmę to pod uwagę to co napisałaś.

9

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Desperacja nie ma nic wspólnego z facetem mieszkającym kilkaset kilometrów dalej, ale opisywanie 10 facetów i ich 'braków' jako potencjalnych partnerów, desperacją śmierdzi na odległość.


To, że ktoś lubi z Tobą rozmawiać nie jest równoznaczne z myśleniem o Tobie jak o partnerce życiowej. Podobnie jest i z kontynuowaniem znajomości, czym innym jest znajomość, czym innym tworzenie związku.



Skoro czwarty punkt jest strzałem w dziesiątkę, to na rozwiązaniu tego wyzwania skoncentruj się. Inaczej nie masz szans na udany związek, chyba że trafisz na człowieka, który lubi być odpowiedzialnym za szczęście drugiej osoby, zna doskonale siebie i swe motywacje i daje 100% gwarancję, że po pewnym czasie nie będzie miał takiego uwieszania się na sobie dosyć.



Pytasz skąd wiem, że jesteś nastawiona na używanie faceta? Z Twoich słów:

(...) fajnie by było mieć z kim spędzać wspólne wieczory, planować wspólne wyjścia, wspólne wyjazdy, mieć sie do kogoś przytulić itd, (...)

Nie jesteś zakochana w jakimś facecie, Ty szukasz faceta, który by zrealizował Twe potrzeby. Będąc facetem zwiewałabym od Ciebie w tempie światła.

10

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

myślę, że gdy odpuścisz to zmieni się twoje myślenie i nastawienie do ludzi. co ludzie zauważą.
ja w twoim wieku też szukałam faceta i jakoś nawet powodzenia nie miałam, bo mimo iż przyciagałam wyglądem to odpychałam charakterem. gdy miałam może z 26 lat odpuściłam totalnie, tak się jakoś stało naturalnie, może po pewnych wydarzeniach. Dalej nikogo nie mam ale widzę, że im jestem pewniejsza siebie tym ludzie są lepiej nastawieni do mnie smile to się czuje, nawet nie wiedziałam, że aż tak działa dystans do siebie i miłe nastawienie do innych. smile I tak na prawdę dopiero teraz widzę, ze mam zdecydowanie większe powodzenie i to grupy mężczyzn u których bym chciała mieć.

opisałam ci moją sytuację, żebyś widziała zależność. im mniej się spinasz tym lepiej się czujesz ze sobą ale też z innymi smile

11

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Nie masz pecha w miłości i  nie wmawiaj sobie tego.  Znalezienie kogoś odpowiedniego wymaga czasu, a Ty prawdopodobnie chcesz znaleźć kogoś na stałe, kogoś kto być może zostanie Twoim mężem. Dlatego masz wymagania i dobrze, bo od tego z kim się zwiążesz na stałe zależy czy będziesz szczęśliwa czy nie. Wiele osób popełnia błąd, że wiąże się z kimś kto totalnie do niech nie pasuje, a później uświadamia sobie, że to były stracone lata. Lepiej od razu być wybrednym.
Kiedyś tak jak Ty zastanawiałam się czy to ze mną jest coś nie tak, czy z tymi facetami z którymi się spotykałam. Teraz wiem, że warto było wybrzydzać smile

12

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Dziwne jest tez postrzeganie każdego kolegi z którym Ci sie dobrze gada jako potencjalnego chlopaka, bo jakbym ja miala tak postrzegac każdego kumpla czy znajomego z ktorym pisze czy rozmawiam to masakra ;d

13

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć
ibiza napisał/a:

Dziwne jest tez postrzeganie każdego kolegi z którym Ci sie dobrze gada jako potencjalnego chlopaka, bo jakbym ja miala tak postrzegac każdego kumpla czy znajomego z ktorym pisze czy rozmawiam to masakra ;d


Źle może to wszystko opisałam, oczywiście nie postrzegam każdego faceta z którym mi sie dobrze rozmawia, jako potencjalnego chłopaka, bo przewinęło sie w moim życiu wiele kumpli, z którymi miałam bardzo dobry kontakt, ale byli tylko kumplami, wymieniłam tych, którzy w jakimś stopniu sie mną zainteresowali a ja nimi, ale też nie każdego uważając jako potencjalnego chłopaka, bo aby to stwierdzić potrzeba więcej czasu, nie licząc dwóch z którymi spotykałam sie dłużej, z jednym nie wyszło, mimo starań przez odległość i to była moja decyzja, a z drugi mi sie nie układało smile

14

Odp: Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

jestem w podobnej sytuacji i nie mówie ze mam pecha gdy ktoś mnie pyta, nie szukaj na siłe przedewszystkim.
jestem 2 lata starszy, a doświadczenie marne w porównaniu z twoim....

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mam pecha w miłości, nie mogę sobie nikogo znaleźć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024