Witam. Jestem na drugim roku studiów pierwszego stopnia na wyżej wymienionych przeze mnie: kierunku oraz specjalności. Jeszcze rok i wybór dalszej drogi edukacyjnej. Choć moje marzenie o byciu nauczycielką nie straciło na ważności, coraz częsciej nachodza mnie wątpliwości, czy praca z maluchami to moja bajka. Dochodze do wniosku, ze wolałabym chyba pracę z dziećmi starszymi, bardziej komunikatywnymi. Widzę dla siebie dwie mozliwości. Wybor studiów podyplomowych na kierunku:
*metodyka nauczania języka obcego na poziomie edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej (dla absolwentów specjalności edukacja elementarna 2 semestry) -
jako że odkąd pamiętam lubiłam języki obce, gramatyka czy nauka nowych słówek nie sprawiała mi problemu a nawet dawała wiele radości i satysfakcji, co więcej w szkole średniej zastanawiałam sie nad lingwistyką lub jakąś filologią z języka obcego... Chcialabym uczyć jezyka obcego.
Druga opcja: Myślałam, aby poprzestać na studiach licencjackich i wybrac studia w Wyższej Szkole Języków Obcych. Jest możliwość wyboru studiów spomiędzy trzech kierunków: filologia angielska, niemiecka oraz rosyjska- od podstaw( nigdy nie mialam z językiem rosyjskim styczności). Specjalizacje nauczycielska oraz tłumaczeniowa. Studia dają uprawnienia do nauczania jezyka obcego na kazdym szczeblu edukacyjnym, a więc od przedszkola, poprzez szkołę podstawową, skonczywszy na średniej i wyżej. Pragnę dodać,ze kiedys marzyłam o byciu tłumaczem i uważałam to za bardzo pasjonujące i interesujące.
I teraz pytanie, co robić? Jestem w kropce. Jak zrobić by było najlepiej i nie mieć poczucia, że zaprzepaściłam trzy lata na Wydziale Pedagogicznym, rezygnując z pełnego wykształcenia- studiów magisterskich. proszę o wypowiedzi