Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1 Ostatnio edytowany przez yellowblue (2016-02-16 23:55:10)

Temat: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Zostawiłam męża i uciekłam z dzieckiem do Polski.  Nie mogę poradzić sobie z myślą że rozbiłam rodzinę. Powodem tej decyzji była straszna nieszczerość mojego męża przez wiele lat. Z tego wszystkiego pozostały nam tak naprawdę duże długi i moja niepewność jutra. Przez wiele lat pomagalam mężowi jak umiałam i tak naprawdę całą młodość spędziłam na zmartwianiu zamiast korzystać z życia.  Mimo wielu prośb i rozmów mąż nadal nie był szczery wobec mnie. W związku i w życiu coraz bardziej brakowało mi bezpieczeństwa i stabilizacji. Mąż wyjechał do Austrii  aby zarobić na długi.  Ściągnął tam mnie i dziecko. Zrezygnowalam z super pracy dla tego wyjazdu. Niestety nawet tam ciągle kłamał i zawalił wiele spraw. Ja nie pracowałam i nie miałam możliwości pójść na kurs bo męża nie było przez całe dnie. Czułam się źle w obcym kraju.  Mąż pomagał trochę w domu. Jednak często był agresywny i ranił mnie słowami. Potrafił mi powiedzieć że mam jebnięcie i inne tego typu epitety ale ZAWSZE twierdził że go prowokowalam. Ogólnie mąż miał konflikty z wieloma ludźmi. Tak naprawdę mieliśmy tylko moich znajomych. Brak bezpieczeństwa i niepewność działań męża oraz problemy finansowe sprawiły że unikalam seksu i nie chciałam bliskości z mężem. Mąż kłamał i szedł w zaparte nawet gdy znałam już prawdę.  Wydawało mi się że uważa mnie za głupią że tak kłamie w żywe oczy.  Miarka tak naprawdę przebrala się gdy zupełnie przypadkowo odkryłam konto męża na portalu erotycznym zawierające jego nagie zdjecia. Postanowiłam wyjechać.  Teraz w Pl  pomagają mi rodzice i zaczęłam pracę.  Najgorsze jest poczucie winy. Wiem że czasem byłam czepialska ale chciałam dobrze dla naszej rodziny. Wiem też że nasze życie seksualne nie było super.  Teraz nie muszę zastanawiać się czy jestem okłamywana. Wiem że muszę liczyć na siebie. Mąż ciągle twierdzi że bardzo żałuje tego co się stało i chce nas odzyskać.  A ja mam ogromny żal za te wszystkie lata. Czy istnieje szansa na od budowanie zdrowego związku i normalnej rodziny? Czy może lepiej nie wracać do tego i zapomnieć rozpoczynając nowe życie w prawdzie... Dodam jeszcze że mąż twierdzi że to ja swoim czepialstwem oraz unikaniem seksu sprawiłam że on taki był.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-02-17 00:08:17)

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?
yellowblue napisał/a:

Czy istnieje szansa na od budowanie zdrowego związku i normalnej rodziny? Czy może lepiej nie wracać do tego i zapomnieć rozpoczynając nowe życie w prawdzie...

Odpowiedzi na to pytanie nie szukaj wśród kompletnie obcych Ci ludzi, ale w samej sobie i w Twoim mężu. Choć nie powstrzymam się przed wyrażeniem opinii, że osobiście kopnęłabym takiego w cztery i to z hukiem.

Żeby coś zmienić na dobre musiała by zaistnieć w obojgu szczera motywacja do poprawy siebie samych oraz do naprawy relacji. Po tylu latach zapewnień i powrotu do starych nawyków, powątpiewam w istnienie takiej motywacji w Twoim mężu. Zwłaszcza, że jak piszesz nie dostrzega, że powinien się poprawić

yellowblue napisał/a:

Dodam jeszcze że mąż twierdzi że to ja swoim czepialstwem oraz unikaniem seksu sprawiłam że on taki był.

Także widzisz, że to Ty wszystko popsułaś wink Trzeba było męczyć się z takim skarbem do śmierci. Na razie Twój mąż i jego podejście do relacji nie rokują poprawy.

Pomyśl więc przede wszystkim o sobie i dziecku.

3

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Chyba najlepszym wyjściem byłby brak kontaktu z mężem ale nie da się tego zrobić mając dziecko.  Mąż wypisuje do mnie i chyba tylko mąci mi w głowie.

4 Ostatnio edytowany przez Klio (2016-02-17 00:54:27)

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?
yellowblue napisał/a:

Chyba najlepszym wyjściem byłby brak kontaktu z mężem ale nie da się tego zrobić mając dziecko.  Mąż wypisuje do mnie i chyba tylko mąci mi w głowie.

Kontakt będzie i musi być utrzymany ze względu na dziecko. Jego celem będzie zapewnienie mu kontaktu z ojcem i stworzenie warunków dla zaistnienia normalnej relacji. Wasze problemy i tak już się na nim odbiły, ale możecie wspólnie dążyć do mitygowania negatywnych skutków. Najważniejsze w tym jest żebyście mieli jasność co do waszej relacji. Każda niejasność będzie zarzewiem pretensji i konfliktów. Mąż może sobie pisać co chce. Najważniejsze żebyś sama zdała sobie sprawę czego chcesz i realizowała to konsekwentnie. Czy będzie to odbudowa relacji, czy rozejście ostateczne to już Twoja decyzja.

5

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Autorko wiesz co  jest chybaTwoim problemem?
To że wciąż wierzysz kłamcy...

6

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

yellowblue, naprawdę wierzysz w to, że ten człowiek nadaje sie do zycia w rodzinie? Że oto on dostał obuchem w łeb od ciebie, bo uciekłaś od niego i nagle poustwaiały mu się klepki we łbie należycie? Wierzysz w to? Jesli tak, to idź i zwolnij sie z nowej pracy, rzuć wszystko w cholerę i jedź do raju.
Absolutnie tego nie rób dziewczyno. Tacy faceci, jak ten twój zawsze przyczepiaja się do silnych i pracowitych kobiet, bo lubią miec stałe i solidne zaplecze, zapewniony wikt i opierunek. Na boku trzymaja różne wywłoki, które chętnie bzykaja się z żonatymi i dzieciatymi, ale stałą bazę lubia miec w zapasie. Kłamca, utracjusz i burak, to chyba dobre określenia dla tego człowieka, nie sądzisz? Nie łudź się, że zbudujesz z takim typem fajną i zdrową rodzinę. Nie wracaj do niego. Uodpornij sie na jego gadki i idź do przodu, bo lepiej zyć samej niż z byle kim i tracić czas, zdrowie oraz nerwy na bycie w byle czym.
Ciesz się, że masz oparcie w rodzinie, że masz pracę na początek nowego życia oraz zdrowie- tego się trzymaj, bo to są prawdziwe rzeczy w twoim zyciu. Tamten chłop to jedna wielka niewiadoma- nie pchaj sie więc na nowo w bagno, bo bagno wciągnie cię, a ty masz jeszcze dla kogo żyć. Nie bądź dojną krowa dla kłamcy i buraka.

7

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Chyba macie rację że nie dopuszczam do siebie całej prawdy.

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Ze swojego doświadczenia mogę Ci napisać, że notoryczny kłamca się nie zmienia. Kłamstwo ma we krwi i będzie łgał do upadłego, bo jest to jego wypracowany sposób na osiągnięcie wyznaczonego celu (a to i tak niekoniecznie, "mój" kłamał też m.in. po to, by zobaczyć, ile głupot ludzie mogą łyknąć, czyli dla funu - do czego się przyznał, gdy się zorientowałam, z kim mam do czynienia). Dodatkowo to taki parszywy typ człowieka, który w sobie win nie dostrzega i zawsze to otoczenie zawiniło, a nie on. ZAWSZE znajdzie usprawiedliwienie dla swoich kłamstw. Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś - tym bardziej, że macie dziecko - bo życie z takim człowiekiem to ciągła niepewność, dziwne sytuacje i zażenowanie jego osobą.

9

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Nie dopuszczasz do siebie całej prawdy, ponieważ wali ci się rodzina i na dodatek ubzdrało się tobie, że to ty rozwalasz swoją rodzinę. Kochasz swoje dziecko, więc wiadomo, że masz poczucie winy, bo z miłości do dziecka mogłabyś nawet siebie oddać w ofierze, byle by tylko dziecko wychowywało się w pełnej rodzinie. Kto wie wobec tego czy ktoregoś dnia faktycznie wyprzesz ze swojej pamięci sprawy, ktore skreslają twojego męża i nie rzucisz wszystkiego, by pojechac do raju. Dobrze, że masz rodzinę, więc może ci ludzie wybijają ci z głowy takie pomysły?
Posłuchaj mnie- to nie ty rozwalasz rodzinę, lecz twój mąż robił to od lat na raty. Agonia waszego związku zaczeła się dawno temu i niestety nie od ciebie zaczęło się zło w waszym zyciu. Jesli zapomniałas, to ja ci przypomnę, że facet ten ogłasza się zbiornikach, gdzie łowi internetowe dziwy i pokazuje swoje przyrodzenie wszystkim, którzy włażą na takie strony- czy to ciebie nie odrzuca? Przecież to obrzydliwe. Wiesz przeciez o tym, że na takich zbiornkach różne ruchacze pokazują swoje wacki, a zepsute dziwy odpowiadaja tym chłopom, potem tacy ludzie spotykaja się i kopulują gdzie popadnie. To towarzystwo wzajemnej adoracji, i jesli ktos jest stałym bywalcem takich internetowych burdeli, to zapewniam cię, że zna wszystkie te dziwy, które się tam ogłaszają. Telefony takich ludzi aż pękają w szwach od różnych kontaktów. Toburdel na kołkach. Jakim cudem może pociągac cię facet, który bzyka się z tymi babami? A chorób się nie boisz? Przecież masz małe dziecko.
Dalej- on narobił długów, a ty latami spłacałaś jego długi- no matko święta. Czy urodziłas się po to, by holowac utracjusza i nieudacznika. Gdzie on stapnął, tam wióry poleciały- sa tacy ludzie, którzy wszystko spartolą, do czego by się nie dotknęli, to spartolą- mówi się o nich, że to partacze.
Facet ten dodatkowo ubliżał ci i traktował jak śmiecia.
Jak możesz zapominac o tym wszystkim?
A na czele jego przywar jest oczywiście zamiłowanie do kłamstwa- czy nie sądzisz, że to troszkę za wiele? Niech on znajdzie sobie inną, może jakąś ze zbiornika? Dlaczego ty miałabyś tracić na tego faceta kolejne lata życia robiąc za dojną krowę dla partacza?
Zrobisz, co zechcesz- wiadomo, ale ja stanowczo odradzam ci powrót do typa. I tak gofno z nim bedziesz miała, a nie zdrową i normalna rodzinę.

10

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Chyba mam jeszcze jeden problem.  Wypaczył się mój obraz związku przez te wszystkie lata. I po prostu przyzwyczailam się do takiego stanu rzeczy.

11

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Nie daj sobie wmówić, że to przez Ciebie on taki był! Bo to absolutne kłamstwo!

Gratuluję Ci odwagi wyjechania i wyjścia z tego układu. Daj sobie chwilę na poukładanie wszystkiego w głowie. Zastanów się czego naprawdę chcesz. Z tego, co piszesz o sobie, domyślam się, że jesteś mądrą i twardą babką. oliwia9195 ma rację, to Twój mąż rozwalał Waszą rodzinę od lat.

12

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Jestem mądra i twarda. Zawsze realnie stąpałam po ziemi. I naprawdę pewnie gdyby nie ten związek byłabym w całkiem innym miejscu ze stabilniejszą przyszłością.  Ale już powoli mam dosyć tego że muszę sobie radzić ze wszystkim sama. Dość mam obaw. Chciałabym również poczuć się zaopiekowana. A na to się nie zapowiada i chyba już nigdy nie będzie normalnie.

13

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Nigdy nie mów nigdy :-) Jeszcze nie wiesz, co Ci życie przyniesie. Nad tym, co było warto zastanawiać się tylko w kontekście wniosków na przyszłość. Sądzę, że w ewentualnych kolejnych relacjach będziesz stawiać na uczciwość.
Popatrz też na to z tej strony, że zakończyłaś to w tym monecie, nie czekając na to, aż będzie jeszcze gorzej.
Pomyśl, czego chciałaby od swojego dalszego życia. I na tym się skup.

14

Odp: Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Kochane wczoraj rozmawiałam z mężem i powiedziałam mu że już nigdy do niego nie wrócę. Chyba to było mi potrzebne żeby nie mieć złudzeń i samej siebie nie oszukiwać. Jest mi ciężko. Jeszcze go kocham. Ale chyba rozum musi wziąć górę w tym wypadku.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ucieczka emigrantki, rozpad małżeństwa. Co dalej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024