Hej
Chciałem się dowiedzieć, czy wierzycie w istnienie faceta, który jest tak zapatrzony w swoją wybrankę, że potrafi oprzeć się wszelkim pokusom w życiu. Nie ruszy go żaden podryw, żadne zachowania czy słowa.
Dajmy na to jest w związku, kocha swoją kobietę i w żaden sposób nie da się omamić innej kobiecie. Nawet takiej, która jest mega piękna, seksowna, pociągająca, która leci na niego, a on to widzi. On w tym czasie odrzuca ją. Nie czuje do takiej zupełnie nic.
Wiele przecież się słyszy się o tym, że mężczyźni ulegają pokusom, przyjemnościom (mimo, że są żonaci) i zdradzają swoje partnerki. A dlaczego? Bo widzą tyłek, piersi, a udało mi się poderwać, jest okazja się przespać.
I tu zasadnicze pytanie: Czy facet, który czuje 100% maksymalnego pociągu wyłącznie do swojej partnerki, będzie postrzegany przez inne piękne kobiety jako dziwak? Czy myślicie, że chodzi tu o siłę woli, charakter, styl wychowania?
Powiedzmy, że spotykacie kogoś takiego. Co byście pomyśleli?