Rozpad bez konkretnego powodu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Rozpad bez konkretnego powodu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1 Ostatnio edytowany przez Mario95555 (2016-02-03 22:31:38)

Temat: Rozpad bez konkretnego powodu

Witajcie drogie panie, piszę tutaj, bo potrzebuję kobiecej opinii na temat tego co się dzieje - sprawa wygląda tak.

Około 3 tygodnie temu kobieta za która oddałbym życie uraczyła mnie smsem "chyba chce być sama". Byłem w takim szoku, że odpisałem chyba dopiero z dwie godziny później z zapytaniem dlaczego. Byliśmy razem prawie 5 lat, co ciekawe ani razu się nie pokłociliśmy(tak powaznie), zawsze się dogadywaliśmy, w każdym aspekcie życia było idealnie. Co prawda moja partnerka zawsze była osoba cichą i nieśmiała, nigdy nie mówiła co jej leży na sercu i chyba to było przyczyną tego jaką podjęła decyzje. Z mojego punktu widzenia byłem dobrym chlopakiem, miałem swoje wady, jak kazdy ale bardzo czesto mówiłem mojej wybrance, ze ja kocham, w naszym zwiazku nie brakowalo czulosci, czesto sie przytulalismy i okazywalismy sobie uczucia. Po naciskaniu na to aby wytluamczyla mi swoja decyzje w koncu dowiedzialem sie, ze ona czuje sie jak moja przyjaciolka i ze nie widzi dla nas innej opcji jak przyjazn - nastepny noz wbity w moje serce. Pozniej powiedziala, ze w sumie ona traktuje wiekszosc czasu naszego zwiazku jako czas  przyjazni - wtedy poczulem sie juz jakbym nie dostal nozem, ale jakims porzadnym pociskiem w okolice serca.  Zaczalem ja blagac, przepraszac, mowic ze sie zmienie, ze naprawie wszystkie bledy, ze wyjdziemy z monotnni(bo w lekka popadlismy), ze bede takim mezczyzna na jakiego zasluguje. W miedzyczasie wyslalem jej kwiaty, gdyz nie chciala sie ze mna spotkac. Ale ona to wszystko kwitowala slowami "nie, odpusc". Po ostatniej naszej rozmowie, oczywiscie tez smsowej powiedziala mi ze za jakis czas znow mozemy utrzymwac ze soba kontakt, ale na razie nie chce rozmawiac ze mna. Absolutnie nie rozumiem jej decyzji. Ojciec nauczyl mnie bardzo waznej rzeczy - gdy cos jest nie tak to sie rozmawia, i wsplnie naprawia  to co nie dziala. Ze strony mojej partnertki nawet nie bylo proby podjecia rozmowy, poprostu postawila mnie przed faktem.

CZuje sie jak smiec, jak zabawka, albo przedmiot ktory sie znudzil, wiec mozna go wywalic, lub zamienic na inny. Zostalem tak paskudnie potraktowany przez osobe za ktora oddal bym zycie. Chyba najgorsze jest to ze nawet nie chciala sie ze mna spotkac i napisala mi to smsem. Nie spodziwalem sie po niej czegos takiego.

Mimo tego wszystkiego dalej ją kocham, nie wyobrazam sobie nikogo innego na jej miejscu.  Zaczernąłem męskiej opinii na ten temat i wszyscy powiedziali mi, ze tym blaganiem i rozpaczaniem tylko obrzydzilem siebie samego w jej oczach.  Stwierdzili, ze powieninem ja zostawic, bo to typowa ksiezniczka. Zapomniec i zyc dalej, ale ja nie moge. Codziennie rano sie budze i mysle o niej, gdy zasypiam tak samo. Nie jestem w stanie zyc bez jej obecnosci. Wkrotce minie drugi tydzien bez zandego odzewu z jej strony, ja rowniez sie nie odzywam poniewaz powiedziala, ze na razie nie chce rozmawiac. Co robic drogie panie? Albo czego wy byscie oczekiwaly bedac na jej miejscu? Tego, ze sie odwale, dam jej spokoj czy moze jakiegos innego zachowania. Pomozcie mi zrozumiec co moze siedziec w jej glowie hmm


Ja mam 23 lata, moja luba 22

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Twoi znajomi dobrze ci radzą- odpuść. Skoro ktoś ciebie nie chce i mało tego, nie wykazuje nawet minimum zrozumienia oraz wspolczucia dla twoich uczuć, nie chce rozmawiac, to sorry, ale czego ty pętasz się w zyciu takiej osoby. Czy trzeba poszczuć cię psami, żebyś w końcu odczepił się? Żeby nie wiem jak było ci przykro, żebyś nie wiem jak mocno miał głowić się nad przyczynami jej decyzji, to i tak daj sobie spokój- z niewolnika nie ma pracownika. Ty uważałeś, że między wami wszystko gra, natomiast panna miała na ten temat całkiem odmienne zdanie. Pewnie od jakiegos czasu zbierała się w sobie, zastanawiała się, jak wymiksowac się z układu, który jej nie odpowiada i gdy napięcie sięgnęło u niej zenitu, wtedy poszła po prostu na skróty i załatwiła sprawę z toba smsem- to niekoniecznie musiał byc wyraz lekceważenia ciebie. Niemniej jednak zachowała się bardzo niefajnie w stosunku do ciebie i dlatego nie powinieneś poniżać się przed nią jeszcze bardziej prosząc o wyjasnienia. Przyjmij do wiadomości, że ona już ciebie nie chce, a tłumaczyć się przed toba nie musi- owszem wypadałoby porozmawiac z toba, ale żadnego przymusu na takie zachowania przecież nie ma- ja nie znam takiego paragrafu, który nakazywałby komuś tłumaczyć się ze swoich decyzji w relacjach towarzyskich. Daj tej dziewczynie spokój. Jeszcze wiele razy w swoim zyciu spotkasz się z takim zachowaniem ze strony jakiegos człowieka, bo ludzie bywają naprawdę bardzo rózni.

3

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Myślę, że byłeś obok, żyłeś swoimi złudzeniami związku, nie za bardzo zwracając uwagę na swoją dziewczynę. Wiem, zaraz zaprzeczysz, że przecież ona przez ostatnie 5 lat była najważniejsza, że ją kochasz... ale to co napisałeś brzmi nierealnie.
W związku najpierw jest wielka chemia, a potem ludzie się poznają, odkrywają też te ciemne strony, pojawia się też tarcie, nie tylko miłosne uniesienia - a ty piszesz, że przez 5 lat nie mieliście żadnej poważniejszej kłótni, kryzysów - nie było emocji w waszym związku??? Emocje to nie tylko głaskanie, czasem to ostra kłótnia, tylko ludzie obojętni nie reagują emocjonalnie. Może w waszym życiu jest taka pustka emocjonalna, takie oderwanie od rzeczywistości, że masz wrażenie, że rozstanie jest bez powodu.

4

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Nie było kłotni, ponieważ świetnie się rozumieliśmy, niemal bez słów. Mieliśmy wspólne zainteresowania, takie same gusta, wszystkie emocje jakie jestem w stanie sobie przypomnieć to te pozytywne, nie mam ani jednego złego wspomnienia z tych 5-ciu lat.

5

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Przestala Cie kochac,
napewno juz wczesniej, ale ciagnela to, bo nie miala nic innego do roboty.

Teraz, byc moze pojawil sie ktos interesujacy i potrzebuje czasu, aby sprawdzic czy cos z tego bedzie.

Kazala czekac, bo jak nie wyjdzie, bedzie do kogo wracac.
Ty ja przyjmiesz z otwartymi ramionami i bedziesz zyl w przekonaniu, ze tak dobrze sie rozumiecie, do czasu, az znowu ktos ja zainteresuje.

To tylko teorie, byc moze ma Cie po prostu dosc, albo nudzi ja takie zycie bez emocji.

6

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Odpuść. To jedyne co możesz zrobić. Co do braku negatywnych emocji to jest możliwe, ale jedynie w sytuacji kiedy ludziom nie zależy na sobie. To jej pierwszy związek? Może ona naprawdę pomyliła przyjaźń z miłością? To się zdarza.

7

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Tak, to jej pierwszy związek. Jak można pomylić przyjaźń z miłością? Z przyjacielem nie spędza się nocy, nie uprawia się seksu i przedewszystkim nie mówi mu się, że się go kocha.

8

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Mieliście po 16, 17 lat kiedy zaczęliście się spotykać. Byliście dziećmi.
Czas zmienił wiele,  przede wszystkim Was,  ją.
Najwyraźniej Twoja była partnerka chce pojsc dalej i niekoniecznie z Tobą.
Pisałeś, że jest skryta-może dlatego nie widziałeś, że coś  z jej strony gaśnie.
Faktem jest,  że mimo wszystko należało Ci się  z jej strony wytłumaczenie.
Nie masz wyjścia, musisz nauczyć się żyć bez niej. Może wydaje się to nierealne ale jak najbardziej wykonalne.
Powodzenia życzę smile

9

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu
Mario95555 napisał/a:

Tak, to jej pierwszy związek. Jak można pomylić przyjaźń z miłością? Z przyjacielem nie spędza się nocy, nie uprawia się seksu i przedewszystkim nie mówi mu się, że się go kocha.

Oj przyjacielu jeszcze musisz wielu rzeczy się nauczyć. Codziennie miliony ludzi słyszy słowo Kocham, które z rzeczywistością ma niewiele wspólnego. A seks no cóż wtedy sądziła, że to miłość, a u młodych kobiet ciąg przyczynowo-skutkowy mówi Muszę udowodnić mu, że go kocham, więc pójdę z nim do łóżka. Z czasem zaczęły się nawarstwiać wątpliwości co do tej "miłości".

10

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

A może chodzi po prostu o to, że oboje pochodzicie z dwóch roznych światów i macie odmienne priorytety oraz cele zyciowe? Może ona doszla do wniosku, że pozostając z tobą wiecznie stałaby w miejscu i klepała biedę? Bo na przykład ubzdrało się jej, że z kims innym moglaby więcej osiągnąć? Może jesteś minimalistą? Może jestes za bardzo dobroduszny? może nie potrafisz być taki operatywny, zaradny, jak inni faceci potrafią? Pojęcia nie mam- tak tylko strzelam chcąc podpowiedziec ci, że może nie tylko o brak uczuć z jej strony poszło? Przeciez oboje jesteście w takim wieku, że nie ma siły, byście nie analizowali tego, co dzieje się w kraju, jakie macie perspektywy na dalsze zycie tutaj? Może ktos wytłumaczył jej, że z toba, toczeka ja tylko wynajęte mieszkanie, z czasem kredyt na 30 lat? iklepanie w kółko tego samego? Mogło tak być czy też absolutnie? Kobiety w tym wieku lubią złych chłopców, bo tacy wydaja się im bardzo przebojowi, atrakcyjni i daja im poczucie bezpieczeństwa, bo potrafią byc chamscy, gdy trzeba, bo niczego sie nie boją itd. Wiem, że tak jest, bo sama będąc w jej wieku też miałam takie durne ciągoty, moje koleżanki także. Może więc tym tropem należałoby pójść?
Tak czy siak, daj sobie z nia spokój. Za jakis czas dowiesz się prawdy, czasem przez kompletny przypadek.

11

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu
Mario95555 napisał/a:

Nie było kłotni, ponieważ świetnie się rozumieliśmy, niemal bez słów. Mieliśmy wspólne zainteresowania, takie same gusta, wszystkie emocje jakie jestem w stanie sobie przypomnieć to te pozytywne, nie mam ani jednego złego wspomnienia z tych 5-ciu lat.

To co piszesz, to świadczy nie o związku intymnym, tylko o przyjacielskim. Być może dziewczyna potrzebowała więcej czasu by uświadomić sobie, że brakuje jej intymnej relacji (i nie chodzi mi tylko o sex), a to co ma z twojej strony - to tak jak ci powiedziała kumplowanie.

Poczytaj sobie historie innych osób... sam przekonasz się jak bardzo nierealne jest przez 5 lat mieć tylko pozytywne emocje, przyjaźń - owszem, może trwać latami, natomiast związek intymny - same pozytywne emocje??? tylko sielanka przez 5 lat??? brzmi to nierealnie, jak dla mnie - nie sprawdziłeś się jako mężczyzna-partner, byłeś tylko kumplem. Może na początku bardzo chcieliście by było coś więcej, ty zostałeś w tej iluzji, a ona odkryła, że chciałaby intymnej relacji, nie tylko kumpelskiej.

Co byś chciał od niej usłyszeć, co byłbyś w stanie zaakceptować/zrozumieć/uwierzyć? A co jeśli powiedziała ci prawdę, że jesteś jak przyjaciel, że nie ma drugiego dna - innego faceta na horyzoncie, czy inne przyczyny?

12

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Wtedy za jakiś czas starałbym zamienić jej uczucia do mnie z przyjcielskich na partnerskie.

13

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Ja obstawałbym, że w jej życiu pojawił się ktoś inny.
Ponadto jestem zdziwiony sposobem rozstania.
Ona Ciebie autorze nie tylko nie kocha ale i nie szanuje.
Przykre to jest niestety.

14 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-02-04 17:31:05)

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu
Mario95555 napisał/a:

Wtedy za jakiś czas starałbym zamienić jej uczucia do mnie z przyjcielskich na partnerskie.

Nie, tego się nie da tak zrobić, skoro przez te 5 lat mimo sielanki, nie rozbudziłeś w niej bardziej intymnych uczuć, to czym ją teraz miałbyś zaczarować??? W związku potrzebna jest chemia, pożądanie, emocje, odkrywanie się... a wy się znacie jak łyse konie, co mogłaby w tobie takie fascynującego odkryć, czego nie zdołała przez te 5 lat???

To jest już moje subiektywne i niczym niepoparte spostrzeżenie - faceci to lubią nic nie robić w związku, bo wydaj im się, że skoro im samym jest wygodnie, to układ jest doskonały, a kobiety oczekują czegoś więcej. Może tak było w twoim związku - chciałeś dostrzegać że między wami jest sielanka i to widziałeś, a ona chciała mieć faceta, którego by pożądała, była zazdrosna o niego, który traktowałby ją jak kobietę swojego życia, a nie kumpele od wspólnego hobby.

15

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Napisałeś, że zawsze była osobą cichą i nieśmiałą. Być może po prostu nie kłóciliście się nie dlatego, że dobrze się dogadywaliście, tylko dlatego, że zawsze ukrywała co jej leży na sercu. To wszystko się w niej zbierało, aż czara się przelała i powiedziała sobie dość.

16

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

No to co ja mogłem zrobic i co moge zrobic. Skoro nie mowila, ze cos jest nie tak to ja jestem teraz winny? Jak cos jest nie tak to sie o tym mowi ani ja ani zaden facet nie jestesmy wrozkami

17

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Chcialem edytowac wiadmosc ale nie moge. Chce dodac jeszcze, ze to jest najgorsze. Mialem swoje wady, ktore jej przeszkadzaly, ale ani razu ze mna o tym tak na prawde nir porozmawala, gdy psotawila mnie przed faktem mowilem ze sie zmienie, ze bede sie staral z calych sil, ale ona to wszystko zlewala. Czuje sie jak smiec, naprawdę, jak mozna tak zakonczyc zwiazek. Nawet nie sprobowac tego naprawic, tylko od razu powiedziec koniec. Bez podjecia jakiejkolwiek wczesniejszej rozmowy

18

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Tym bardziej więc odpuść sobie tę pannę. Poboli cię, ale w końcu przestanie. Są bowiem pewne granice, których człowiek nie powinien przekraczać ze względu na szacunek dla samego siebie. Nie nalezy żebrac o miłość i pokazywac drugiej osobie, że dla siebie samego jest się szmatą. Jesli sam się nie szanujesz, to inni też ciebie nie uszanują.
Niektórzy ludzie tak mają, że wcale nie troszczą się o drugiego człowieka. Gdy ten wyczerpie się niczym akumulator, to wywalaja druga osobę na smietnik, ot tak po prostu. Z jakiegoś powodu ta dziewczyna ciebie nie szanowała- może za bardzo wchodziłes jej w cztery litery- dzisiaj masz efekty. Uwierz mi- nie warto zatracać samego siebie dla innego człowieka. Wyjdziesz z tego, tylko całkowicie utnij kontakt z tą osobą, żeby się nawet waliło i paliło. Po prostu obraź się na tę dziewuchę, jak przystało na kogoś, kto nie pozwoli sobą pomiatać. Szanuj tylko tych ludzi, którzy szanuja ciebie. Powodzenia.

19

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Nie wiem hmm A nie uwazacie, ze to iz postanowilem sie zmienic, postanowilem walczyc ze swoimi wadami zasluguje na druga szanse? Nawet nie wiem czy to mozna nazwac zaslugiwaniem na druga szanse, bo ja niczym powaznym nie zawinilem! Nie ogladalem sie za babami, kochalem ja, nie widzialem pozania swiata. A ona stwierdzila ze wie to ze chce sie zmienic i mimo to dalej nie chce. Kobiety..

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Masz podobnie do mnie . Długi związek ,stalowy , niewzruszony bez wad . Ale zakończony tak niespodziewanie i gwałtownie jak rejs Titanica .
Z całego serce nie wróżę ci takiego samego finału co u mnie z kimś na boku .

Błaganie i proszenie raczej utwierdza ją w przekonaniu jak bardzo ona jest ponad tobą ,ja tak to odczułem gdy przemyślałem swoja poczynania .
Też nie wiem co mam robić ,a każdy poranek to ból i gonitwa myśli .
Zadręczasz się pytaniem co zrobiłeś źle ... a może to nie ty jesteś problemem ?
Ale jeżeli tak czy to coś zmienia ?
Ja własnie tak się czuje i prawdopodobnie masz tak samo .

21

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Takim skomleniem i proszeniem jeszcze bardziej ja odstraszasz.
Ogarnij sie, spotkaj z kolegami, kolezankami.Nawet jak Cie mocno boli serce,nie pokazuj jej tego.Nie dzwon, nie pisz.

22 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-02-06 13:43:20)

Odp: Rozpad bez konkretnego powodu

Zostaw dziewczynę w spokoju i jej nie dręcz!

Przeczytaj co sam napisałeś:

Mario95555 napisał/a:

A nie uwazacie, ze to iz postanowilem sie zmienic, postanowilem walczyc ze swoimi wadami zasluguje na druga szanse? Nawet nie wiem czy to mozna nazwac zaslugiwaniem na druga szanse, bo ja niczym powaznym nie zawinilem!

Dobrymi chęciami piekło jest usłane, a jakie są twoje "dobre chęci" skoro nawet nie czujesz się winny? Odegrasz teatrzyk pod tytułem "skrucha", "bycie lepszym", a kiedy ona da się oszukać, to wszystko wróci do starej sielanki?
Cały czas powtarzasz, że zostawiła cię bez słowa wyjaśnienia, a jednocześnie przytaczasz jej wytłumaczenie - nie jesteś dla niej partnerem, jesteś jak przyjaciel. Nie sprawdziłeś się jako facet - to cię boli? Może byliście zakochani jako nastolatkowie, ale najwyraźniej ona dorosła, a ty cały czas tkwisz w tym samym miejscu. Im dłużej tupiesz nóżką jak dziecko, tym bardziej mam wrażenie że jesteś człowiekiem odpornym na argumenty innych, na inne niż twoje podejście do sprawy, nie umiesz zauważyć, że to co było przyjemne dla ciebie, prawdopodobnie nie było sielanką dla niej, że nawet teraz nie chodzi ci o nią, tylko o to, by tobie było dobrze - chcesz dalej żyć w iluzji jaką stworzyłeś sobie i narzuciłeś jej.
Jeśli jest tak jak napisałeś, że jest osobą cichą, nieśmiałą, to może nie miała siły przebicia, może po prostu nie chciałeś usłyszeć w ciągu tych 5 lat, gdy ona mówiła o swoich potrzebach, a teraz doszła do punktu, gdy tylko radykalne cięcie i rozpoczęcie nowego rozdziału jest dla niej jedynym rozwiązaniem.

Czego oczekujesz od nas, że powiemy że twoja dziewczyna to szmata bo niby zostawiła cię bez słowa? Związek budują dwie strony - nawet jeśli zawiniła to w 50%, pozostałe 50% to twoja wina, nawet jeśli wydaje ci się, że nic nie zrobiłeś złego

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Rozpad bez konkretnego powodu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024