2mc temu zostawiła mnie kobieta (oboje 25l)"uczucie jej się wypaliło".
przez ostatnie 2mc przyjaźniliśmy się, tzn. ona się ze mną przyjaźniła, ja robiłem sobie nadzieję.
ostatnio napisałem do znajomej z którą, krótko przed moją ex, spotykałem się, raptem 2 spotkania i trochę pisania.
obecnie była dowiedziała się, że z nią teraz pisałem (ode mnie) i nie chce mnie znać, gdyż "zrozumiałaby gdybym napisał do każdej innej, ale z nią mogłem sobie już dać spokój" (znały się, tzn. poznaliśmy się wszyscy razem w tym samym czasie).
chyba bardziej nie w porządku byłem do tej znajomej co tak nagle napisałem, niż do mojej ex? chyba, że nie mylę?
możecie mnie zjechać i tak już mi wszytko jedno
Skoro Cię zostawiła to teraz nie może mieć pretensji, że z kimś rozmawiasz.
Przecież nie jesteście już parą. Co do tej dziewczyny, z którą piszesz. Chyba powinna wiedzieć, że jesteś świeżo po rozstaniu.
Tak będzie uczciwie.
Ale za co?
Nie jesteś już w związku, jesteście "przyjaciółmi". Chcesz ułożyć sobie życie z kimś innym? "Przyjaciółka" powinna wspierać ten pomysł
Trafił Ci się pies ogrodnika w osobie Twojej byłej. Nie masz się czym przejmować, niech sobie strzela focha, tym lepiej dla Ciebie.
Oczywiście, ona nie ma żadnego prawa ingerować w Twoje życie i znajomości.
Utrzymywanie "przyjacielskich" stosunków z byłymi, którzy odeszli sprawiając ból, nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, że jak sam piszesz, ciągle miałeś nadzieję na powrót.
Masz teraz okazję, żeby wyzwolić się z tej "przyjaźni" i zamknąć tamten rozdział.
Trafił Ci się pies ogrodnika w osobie Twojej byłej. Nie masz się czym przejmować, niech sobie strzela focha, tym lepiej dla Ciebie.
Oczywiście, ona nie ma żadnego prawa ingerować w Twoje życie i znajomości.
Utrzymywanie "przyjacielskich" stosunków z byłymi, którzy odeszli sprawiając ból, nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, że jak sam piszesz, ciągle miałeś nadzieję na powrót.
Masz teraz okazję, żeby wyzwolić się z tej "przyjaźni" i zamknąć tamten rozdział.
Dokładnie. A dodatkowo masz okazję pokazać jej, że jesteś wartościowym chłopakiem, bo chyba nie do końca się wypaliła skoro chce utrzymywać z Tobą kontakt. No chyba, że chce żebyś był jej "kołem ratunkowym" w razie jak nie wyjdzie jej z innym.
Trzymaj się "nowej" koleżanki i nie przejmuj się byłą. Niech się podenerwuje trochę. Mała zemsta za robienie Ci nadziei.
Dla mnie to oczywiste, że mogę pisać i spotykać się z innymi, chodziło mi tylko o to, że napisałem, do znajomej z którą się spotykałem i z którą, zerwałem kontakt na czas związku z moją ex.
Ale w sumie po dłuższym czasie namysłu, nic złego nie zrobiłem.
Oczywiście, że nic złego nie zrobiłeś. Jesteś wolnym facetem i możesz robić co chcesz. Twoja była to pies ogrodnika (jak to ktoś wspomniał powyżej). Nie przejmuj się Jej fochami.
Za co mamy Cię zjechać? Szybciej trzeba zjechać tą twoją ex co uważa Cię za własność. Skoro się rozstaliście to w czym za przeproszeniem problem? Heh, bo ja tu nie widzę żadnego problemu. Daj sobie siana z tą ex jeżeli w ten sposób Cię traktuje, taka to jej przyjaźń?
Ojoj biedna była dziewczyna, jak Ty śmiałeś napisać do waszej znajomej, z którą pisałeś przed związkiem z nią...
Daj spokój, pies ogrodnika i tyle Pisałbyś z inną to i tak by była zła. To tylko wymówka, że akurat tą mogłeś sobie darować. Swoją drogą nie jestem za taką "przyjaźnią" krótko po rozstaniu...
josz napisał/a:Trafił Ci się pies ogrodnika w osobie Twojej byłej. Nie masz się czym przejmować, niech sobie strzela focha, tym lepiej dla Ciebie.
Oczywiście, ona nie ma żadnego prawa ingerować w Twoje życie i znajomości.
Utrzymywanie "przyjacielskich" stosunków z byłymi, którzy odeszli sprawiając ból, nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, że jak sam piszesz, ciągle miałeś nadzieję na powrót.
Masz teraz okazję, żeby wyzwolić się z tej "przyjaźni" i zamknąć tamten rozdział.Dokładnie. A dodatkowo masz okazję pokazać jej, że jesteś wartościowym chłopakiem, bo chyba nie do końca się wypaliła skoro chce utrzymywać z Tobą kontakt. No chyba, że chce żebyś był jej "kołem ratunkowym" w razie jak nie wyjdzie jej z innym.
Trzymaj się "nowej" koleżanki i nie przejmuj się byłą. Niech się podenerwuje trochę. Mała zemsta za robienie Ci nadziei.
Popieram poprzednie widzenie sprawy. Poza tą "małą zemstą". Bo (gdyby to stało za jego postępowaniem), stawiałoby Autora w pozycji gościa, który dla podniesienia zranionego ego poświęci uczucia innej kobiety by dokopać byłej.
"Zostawiłaś mnie. Miałaś prawo. Skoro jednak masz pretensje, że próbuję wrócić do Twojej poprzedniczki, tym bardziej powinnaś utwierdzić się w tym, że dobrze zrobiłaś.
Żegnam."
Tak powinny brzmieć ostatnie cztery zdania przekazane byłej. A potem, Autorze, odetnij się. Niezależnie od tego, czy poważnie bierzesz pod uwagę związek z kobietą, z którą rozstałeś się dla byłej, czy to rzeczywiście tylko "klin".
Faktycznie, sama nie chce, innej nie da. Może, jeszcze się dowiem, że nie powinienem umawiać się z dziewczynami o tym samym imieniu. Nie rozumiem, ale nie muszę wszystkiego rozumieć. Temat raczej wyczerpany.