Walcze z moim tluszczem od dwoch miesiecy. Pozbylam sie 3 kg, a czeka jeszcze 7 kg. Trace motywacje, a zalezy mi, zeby w ciagu kolejnego miesiaca zniknelo chociaz trzy kg. W grupie bedziemy sie dyscyplinowac.
Kazda z nas pewnie ma sposoby na dobra sylwetke i sporo wiedzy na temat zdrowego odzywiania i cwiczen, a tego co brakuje, to dyscyplina. Co byscie powiedzialy na zalozenie grupy wsparcia? Takiej zadaniowo-towarzyskiej?
Spotkajmy sie w miare mozliwosci codziennie tutaj, najlepiej o tej samej porze (niekonieczne, ale byloby milo) na przyklad przy zielonej/czerwonej herbacie i napiszmy co zrobilysmy danego dnia, a co bylo trudno.
Proponuje 8 wieczorem. I troche o sobie: jestem po czterdziestce, mam 163 cm i waze 67 kg. Moja prawidlowa waga to nie wiecej niz 60. Mieszkam tylko z mezem, dzieci dorosle. Duzo pracuje w domu i u mnie to glowny problem chyba, bo wtedy jem jakos tak nieswiadomie... No i za malo cwicze.
Nie ma chetnych? Bylam o 20 i... cisza.
Na forum jest już wiele wątków odnośnie odchudzania z czego najbardziej aktywnie jest tu: http://www.netkobiety.pl/t81176.html
Dzieki Malpa. Bylam na tym forum. Jest ciekawe, chociaz chodzi mi glownie o grupe motywujaca sie wzajemnie. Taka grupe do wykonania projektu:-). Bede jeszcze tutaj kilka razy, jesli ktos czuje o co mi chodzi, zapraszam:)