o co mu chodzi? czego chce? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » o co mu chodzi? czego chce?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

1 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2010-02-14 16:48:07)

Temat: o co mu chodzi? czego chce?

...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Jeśli Ty chcesz mieć dzieci a on nie no to już ogromny powód do tego by zakończyć ten związek...A jego zachowanie tylko to potwierdza... Kiedy Ja z Moim nieślubnym nie widzę się jeden dzień i jedną noc to non stop piszemy do siebie i dzwonimy a kiedy się w końcu zobaczymy to calutką noc śpimy przytuleni... więc porównaj sobie to zachowanie z zachowaniem Twojego partnera i odpowiedź na Twoje pytanie sama Ci się nasunie. Chłopak powiedział Ci wprost , że niemógłby z Tobą mieszkać więc jak sobie to wyobrażasz?? Będziecie małżeństwem mieszkającym osobno??

3

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Ja uważam, że facet jest niedojrzały do związku i nie warto się w to angażować samotnie, bo z jego strony jak widzisz inicjatywy nie ma i zapewne nie będzie.. 
Jest daleko od Ciebie, jeśli by prawdziwie kochał to byłby zaślepiony miłością i chciałby spotykać się tylko z Tobą..
Poza tym poco chwali się tymi dziewczynami, to o nim tylko źle świadczy, bo zmienia je jak rękawiczki.. A jeśli one go zostawiają to też zastanawiające, może nie jest tak dobry jak Tobie się wydaje..

4

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Mam to samo zdanie, co dziewczyny... Wygląda na to, że Tobie naprawdę zależało, on z kolei zdaje się zupełnie nieprzygotowany na związek. Z Twoich wypowiedzi wynika, że ma potwornie dziecinne podejście do sprawy. Dla mnie facet, który nie chce mieć dzieci, to już coś, z czym nie chciałabym się spotkać. Może obadaj jeszcze tę sprawę i postaraj się wyciągać wnioski. Jeśli dalej będzie tak, jak piszesz, to... niestety, nie wróżę niczego dobrego. Trzymaj się!

5

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Jesteś bo jesteś a gdyby Cię nie było, to by różnicy nie było - smutna i gorzka prawda niż słodkie złudzenia.

Poczuł się zbyt pewny siebie. W związek trzeba "inwestować". Pomyśl, co byłoby gdybyś zaszła z nim w ciążę, skoro już wiesz, że zostaniesz z dzieckiem sama.

6

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Krowka294
Po tym co napisałaś normalnie irytuje mnie ten Twój chłopak i gdybym go spotkał z chęcią bym z nim "porozmawiał" ! Nie marnuj się przy nim! Widzisz w ogóle na czym Ty stoisz? Napisałaś (jego takie 'przewinienia'), że:
-"opowieści o swoich byłych" (świadczą o tym, że 'kilka' ich było i wspomina coś po nich, czyli czegoś mu brak, poza tym, jeśli zostawiło go 'kilka' to nie bez powodu, może on jest niezdolny do uczuć?)
-"gdy byłem z Anką to naprawde zakochany bylem, to byla milosć!" (czyli związek z Tobą to nie miłość dla niego[?])
-"powiedzial mi ze w to miejsce do ktorego jedziemy jechal juz kiedys z dziewczyna, ale jechal wtedy z nia "bez uczuc" a teraz jest inaczej, czyli cos do mnie czuł:)" ("miejsce do którego jedziemy jechał już kiedyś z dziewczyna"... znów wspomnienie, po co Ci w ogóle to mówi? To miejsce to już jakaś rutyna dla niego na 'wyrywanie' dziewczyn chyba. A słowa "ale jechał wtedy z nią 'bez uczuć' a teraz jest inaczej, czyli coś do mnie czuł" to tylko dla niego słowa nic nie warte, a Ty się nimi pocieszasz, bo boisz się najgorszej prawdy - to moje zdanie)
-"stwierdzil ze nie moglby ze mna mieszkac, ze nie zniosl by tego psychicznie" - 'dobra wymówka nie jest zła'... wydaje mi się, że on jest typem "Lovelasem", który bawi się kobietami i możliwe, że jesteś jedną z wielu - przepraszam, bo to może Cię zdołować, jednak to jest forum i wyrażamy swoje zdanie. Może on nigdy nie dorośnie do prawdziwego związku, boi się obowiązków i chcę tylko brać od życia...
-"a on stwierdzil ze dzieci nie chce miec i nigdy ich niebedzie mial" - skoro tak mówi to tak będzie. Te słowa też mówią, że się boi obowiązków i w ogóle. Cóż, na to nic nie poradzisz, tak został wychowany (albo właśnie nie miał dobrego wzoru...), jest nastawiony na życie, żeby brać.
-"poszliśmy spać, a on pościelił dwa łóżka" - toż to już szczyt szczytów 'prowokacji' końca związku!!! Poza tym wydaje mi się, że ma kogoś 'na boku' - tzn. w pracy, bądź w pobliżu, bo w końcu Ty byłaś od niego daleko i nic nie kontrolowałaś...
-"nie mozemy spac razem a on ku mojemu zaskoczeniu powiedzial ze "nie bo sie nie wyśpie"" - tu już wymiękam... normalnie brak słów !! chyba nie muszę komentować...

Myślę, że to Ci pozwoli podjąć słuszną decyzję... Poza tym wydaje mi się, że inni podzielają moje zdanie... Współczuję Ci, że trafiłaś na ... na niego. Życzę powodzenia.

7

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

przepraszam za szczerość ale takiego chłopaka kopnęłabym w same jaja!!
kurczę, normalnie chłopak mysli, że jest pępkiem świata;/
Ale Ty na szczęście jesteś mądrą dziewczyną i w porę się zreflektowałaś, zobaczyłaś,że coś tu nie gra i trzeba podjąć jakąś decyzję..
Bardzo ważne rzeczy napisali moi przedmówcy-wg mnie mają rację, a Ty możesz ułożyć swoje życie wg własnego planu, pomysłu, a nie tak, jak chce chłopak,który nie potrafi się określić do końca...

8 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2010-02-14 16:49:04)

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

....

9

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Ale po co żyć dla kogoś , kto nie szanuje naszych pragnień , a jeśli nie szanuje pragnień , to tak naprawę nie kocha . Gdyby czuł coś do ciebie nie opowiadał by o swoich byłych.

10 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2010-02-14 16:49:51)

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

...

11

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Wiesz Krowka294, to twoja sprawa co zrobisz , ale ja bym nie dała się traktować w ten sposób , kiedyś stwierdzisz że nic dla niego nie znaczyłaś i co wtedy ? Moim zdaniem jesteś dla niego tylko chwilowym zapomnieniem , on robi z siebie ofiarę , użala się sam nad sobą wykorzystując twoje uczucia . Zostaw go i poszukaj sobie faceta ,który oddał by życie za ciebie , który będzie dla ciebie podporą i przyjacielem . Wiem ,że nie chcesz go zostawić , bo myślisz że go zranisz , ale to nie prawda , on nie zna twoich uczuć bo nie chce , myśli tylko o tym ,że kiedyś został zraniony . Być może dziewczyna zostawiła go bo zachowywał się podobnie jak teraz . Egoista bez poczucia winy . Odpowiedz sobie na pytanie , czy czujesz się przy nim bezpieczna , czy on pragnie tego co ty, czy możesz liczyć na niego gdy ci będzie źle?, z tego co piszesz wnioskuję , że odpowiesz sobie ,,nie''. Więc nie marnuj życia dla kogoś ,kto na to nie zasługuje , to twój pierwszy chłopak , to z niego będziesz brała wzór poznając innych facetów, jak on cię zrani stracisz nadzieję na prawdziwą miłość z wzajemnością.

12

Odp: o co mu chodzi? czego chce?
krowka294 napisał/a:

...On mówi że od czasu jego pierwszej milosci- ktora go rzucila, nie potrafi sie angazowac w zwiazek, nie potrafi okazywaac uczuc i tak naprawde to nie zalezy mu na zadnym zwiazku, ale wracajac do nas to jest mu ze mna dobrze, ale nie moze mi dac pewnoaci ze zawsze ze mna bedzie, dlatego  nie mam miec do niego pretensji jak on mi powie kiedys ze to wszystko juz go nie kreci. I zrozum tu faceta!
Pamietam sytuacje w ktorych mowil jak mu zalezy na mnie, ze nie chce mnie stracic. Wiem ze ja go usprawiedliwiam:(   ....

oj!!!!! Usprawiedliwiasz GO i to za bardzoooo!!!! Facet daje Ci jasno do zrozumienia, że jest z Tobą do puki nie znajdzie innej sad
nie ma zamiaru się angażować w żaden związek.. - a może raczej nie chce planować życia z Tobą ???

Nie bądź naiwna, że to się zmieni.. koleś ma wolną rękę z dala od Ciebie.. na pewno zabawia się ze znajomymi i nowymi koleżankami.. Bo w przeciwnym razie myślałby cały czas o Tobie tak jak Ty... Tak zachowują się ludzie, którzy się kochają!!!

Wybacz to co powiem ale nie pokazuj mu tego, że Ci tak bardzo na nim zależy.. 
Myślę, że jesteś bardzo młoda, ślepo zakochana, zrobisz i pójdziesz wszędzie byle z nim... TO KATEGORYCZNY BŁĄD!!!  To on powinien łazić za Tobą, skakać i robić wszystko żebyś zwróciła na niego uwagę.. jeśli tego nie robi to znaczy, że nie jest zainteresowany.. 

Ale może chłopcy, zdradzą rąbka tajemnicy smile do jakich czynów są zdolni, by kobieta zwróciła na nich uwagę wink

A MY KOBIETY NIE ODBIERAJMY IM TEJ PRZYJEMNOŚCI/ A RACZEJ SOBIE NIE ODBIERAJMY TYCH PRZYJEMNOŚCI, OD LAT TO FACET SIĘ STARAŁ I NIECH TAK ZOSTANIE smile

13 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2010-02-14 16:50:46)

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

...

14

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Nie przejmuj się ... musisz dać sobie z nim spokój, dasz sobie radę! Mężczyzni nie potafią kochać, dużo przez nich można wycierpieć. Niestety ale taka jest prawda. Ciężko trafić na tego jedynego ale nie bój się że zostaniesz sama, bo samotność nie jest taka straszna. Poukładasz sobie wszystko, zadbasz o siebie i przestaniesz się zamartwiać, jeśli kopniesz go w tyłek. Na pisał poniżej wątek " Mężczyżni nie potrafią kochać" przeczytaj sobie, może Ci trochę ulży że nie jesteś sama z tym problemem i ciesz się że nie masz dziecka z nim bo wtedy to dopiero byłaby tragedia. Pannie z dzieckiem jest o wiele gorzej!

15

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

A ja powiem tak, że lepsza jest samotność bez faceta aniżeli samotność w związku...
Kochana, jak wyzwolisz się z tego toksycznego związku, dopiero będziesz  gotowa pokochać, bo nie można kochac tego, kto nie szanuje Twojej woli i Twoich uczuć....
Przeczytałam po raz drugi Twoją opowieść i bardzo się wzruszyłam, bo Ty naprawdę jesteś nieszcześliwa, a mężczyzna, który za tym stoi jest zwykłym dupkiem! Podziwiam Cię jednak za wytrwałość w słuchaniu o jego byłych, ja pewnie w swojej nadpobudliwej naturze wydarłabym sie na niego za takie wspominanie, albo postawiła ultimatum. Zresztą chyba większość z nas by tak zareagowała. Masz anielską cierpliwość i wielki problem z tym chłopakiem, ale jeśli raz mu się postawisz i nie będziesz uległa zacznie Cię szanować. Jeśli nie masz w sobie tyle siły, ażeby od razu zerwać, na początku ogranicz z nim kontakty do minimum, powoli przyzwyczajaj się do jego nieobecności a kiedy już dojrzejesz do tej decyzji ostatecznej-zakończ znajomość i wyzwól sie:) Na nas tutaj zawsze możesz liczyć, pamiętaj:))

16

Odp: o co mu chodzi? czego chce?
krowka294 napisał/a:

zawsze czulam ze to mi bardziej na Nim zależy.

W związku powinny panować równe proporcje. Jeżeli jednej osobie zależy bardziej niż drugiej to wątpię, żeby na dłuższą metę można było wróżyć powodzenie takiej relacji. Jeśli potrzebujesz czegoś, czego on nie zamierza Ci dać - będziesz miała poczucie niedosytu, niekochania, a on będzie sądził, że naciskasz na niego i oboje poczujecie się jak w klatce.

krowka294 napisał/a:

przez jeden tydzien bylismy sami na mieszkaniu i chlopak stwierdzil ze nie moglby ze mna mieszkac, ze nie zniosl by tego psychicznie ;D stwierdzil ze to jego wina bo jest inwidualistą;D nie zamieszkalismy razem. On zostal tam gdzie mieszkal ja pojechalam na studia.

Ile ten facet ma lat?
Jeśli jest młody, być może przekaz "Jestem indywidualistą" oznacza typowe dla dwudziestolatków "Jestem egoistą i wolę zająć się tylko sobą". Krótko mówiąc, może on nie jest jeszcze gotowy, żeby wziąć odpowiedzialność za codzienne życie, a i słusznie zresztą wcale mu się nie śpieszy - nad takim związkiem trzeba wówczas podwójnie pracować... No i nie jestem zwolenniczką naciskania na siebie w kwestii wspólnego zamieszkania. Zwłaszcza, że jesteście razem niecałe pół roku, a to zdecydowanie za krótko, by podejmować takie decyzje.

krowka294 napisał/a:

ostatnio gdy u niego byla rozmawialismy o dzieciach a on stwierdzil ze dzieci nie chce miec i nigdy ich niebedzie mial, spytalam co zrobi jesli mimo wszytko dziecko bedzie jednak mial, przeciez tez mozemy wpaść, on powiedzial ze napewno nie byl by z ta kobieta, czyli jakbysmy wpadli to zostawilby mnie sama!!!! dalo mi to duzo do myslenia, bo dlaczego to na mnie ma spaść potem cala odpowiedzialność...

I tutaj znowu cała sprawa ma dla mnie dwa oblicza. Pierwsze jest takie, że dwudziestoletni mężczyzna może nie czuć się gotowy na ojcostwo, może w ogóle nie czuć potrzeby posiadania dziecka i deklarować bezdzietność. A jednak jego słowa należy traktować z przymrużeniem oka, bo przecież trudno przewidywać, czy kiedy jego kumple będą ojcami, mężami i nie sparzy ich ta rola, to i on nie będzie chciał założyć rodziny. Jeśli jest młody, zdąży jeszcze wiele razy zmienić zdanie...
Natomiast martwi mnie jego podejście do ewentualnej wpadki. Uważam, że każda uprawiająca seks para powinna liczyć się z tym, że nie ma w 100% pewnej antykoncepcji i zawsze istnieje choćby marginalne ryzyko ciąży. A mężczyzna deklarujący, że w takim wypadku zniknie szybciej, niż się pojawił to dla mnie nawet nie jest mężczyzna. Tym bardziej żaden z niego partner! Z takim egoistą i nieodpowiedzialnym gnojkiem nie poszłabym już nigdzie, a z sypialni wykopałabym go w rekordowym tempie.

Myślę, że powinnaś się zastanowić, czego naprawdę oczekujesz od partnera. Czy chcesz być z facetem, który najchętniej wróciłby do byłej? Z kimś, kto ucieka od odpowiedzialności? Nie zasługuje na zaufanie, które kobieta ma do mężczyzny, z którym sypia? Z takim, który w dziecinny sposób ścieli Wam dwa osobne łóżka, żeby zakomunikować Ci, że między Wami nic już nie ma? Z takim, który odstawia całą tą szopkę po to, żebyś to Ty wykonała "chirurgiczne cięcie", bo on zwyczajnie nie ma odwagi?
Nie próbuj go wybielać. Nie da się skleić potłuczonej szklanki. Wiem, że czasami wolimy się oszukiwać, doszukiwać drugiego dna, a przede wszystkim ogromnie chcemy wierzyć, że w życiu sprawdza się bajka o księżniczce wydobywającej ukryte dobro z prawdziwego drania - ale tego życia na takie zabiegi naprawdę szkoda. Jesteś młodą, mądrzejszą o to doświadczenie kobietą i zasługujesz na coś lepszego. Więc nie zgadzaj się na byle co!

17 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2009-11-07 12:21:36)

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Przeczytałam, wszytkie Wasze wypowiedzi i dziekuje Wam bardzo za rady wink
Pomogliście mi w podjęciu decyzji. Dzisiaj nie wytrzymałam już i wszytko mu powiedzialm jak się przy Nim czuje jak mi żle i w ogole i napisałam ze koniec z Nami. On napisal ze nie, ze przeciez dobrze jest i zaczął te swoje wywody prawic ze on juz taki jest ze nie jest stworzony do zycia w zwiazku i koniec ze nie lubi przytulania bo jak nie wolnik sie czuje i takie tam, no to mu napisalam ze nie moge z nim byc bo to co mi daje to nie jest to czego od niego oczekuje i to co potrzbuje <nie chodzi mi o przytulanie;D>. no i tak sobie szczerze popisalismy i on mi napisal ze od jakiegos czasu jest zafascynowany kolezanka z pracy, wiecie co, to mnie poprostu rozwaliło, zamiast plakac to wybuchlam smiechem. Jestesmy jeszcze razem, ale tak naprawde to nie wiem po co bo ja doszlam do wniosku ze to nie to a on powiedzial ze ten zwiazek go nie kreci i nie bedzie sie w niego angazowal. Nie wiem o co mu chodzi, ale wiem jedno, że zdobylam sie na odwage to wszytko mu powiedzialm i jestem w stanie zyc bez niego! bedzie ciezko ale dam rade;)

18

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

I bardzo dobrze zrobilaś, z dala od takich facetów na początku bedzie ciezko ale jeszcze bedziesz sie z tego wszystkiego smiala, z nim moze byc tylko gorzej i nie bedziesz szczesliwa wiec zrywajac z nim wejdziesz w nowy rozdzial i napewno poznasz faceta ktory bedzie cie kochal i nie bedzie sie tak zachowywal i bedzie dojrzały. wiadomo rozsstania sa bardzo przygnebiajace wiem cos na ten temat, ale nie masz co sie martwic.

19

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Będzie Dobrze, najważniejsze, że już zaczęłaś coś robić w tym kierunku, a ten chłopczyk wie, że masz własne zdanie i potrafisz je swobodnie wyrażać:)

20

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Zerwalam juz z nim tak ostatecznie. Brakuje mi już słów... On jest okropny, on w ogole nie ma uczuć!
Wiecie co mi powiedział, że jak na początku ze sobą chodziliśmy to on przespał się z inną sad i jeszcze powiedział ze bardzo fajnie z Nią bylo sad no normalnie idiota... wiecie jak się potwornie czuje, mam wstręt do siebie taki zewnętrzny jak i wewnętrzny, nie potrafie dac sobie z tym rady... jak ja moglam byc z takim potworem;(

21

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Po pierwsze, moja płeć jest nieco odmienna:p Więc, drogie Panie, jeżeli nie wolno mi czytać waszych postów, wysyłać odpowiedzi to proszę o szczere ale miłe pożegnanie.
Obiecuję, że usunę swój profil jak najszybciej się da:)


Wszedłem jednak na to forum, szukając odpowiedzi na swoje problemy. Czy jednak można znaleźć rozwiązanie, gdy każdy ma inne zdanie??:>
Bardzo, ale to bardzo od kilku lat staram się zrobić rzecz z naukowego punktu widzenia "niemożliwą" tj. Zrozumieć kobiety:).
Głównie, chodzi o kobietę z którą spędzam czas, a właściwie "spędzałem", no i tu jest mój problem. Ale zamiast roztkliwiać się nad sobą (przecież
facetowi nie wypada:D) wolę udzielić odpowiedzi na tego posta...może przyda się "męski", a właściwie lepiej wśród kobiet napisać "mój" punkt widzenia


Krówka, daj sobie z nim spokój. Powiem tak, że albo jest największym na świecie egoistą, albo największym głupcem, bądź też mistrzowskim manipulatorem:) Wybierz sama, ale do związku nikt się nie nadaje:). Możliwe, że jest też cholernie szczery, ale pada wtedy pytanie:

Czym jest miłość i czy jej budowanie nie wymaga pracy i poświęceń, jak i również czytania potrzeb u obojga partnerów?

Pozdrowienia:)
___________________________________________
                                            !!!!FEEL GOOD!!!!

22

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Krówka, pierwsze chwile są straszne, ale przyjdzie taka chwila, że spojrzysz w lustro i powiesz, że jesteś z siebie dumna:)
Ja jako kobieta jestem z Ciebie bardzo dumna i solidaryzuje się z Tobą, gdybyś potrzebowała wsparcia, mogę podać nr gg:)

23

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Krówka, pierwsze chwile są straszne, ale przyjdzie taka chwila, że spojrzysz w lustro i powiesz, że jesteś z siebie dumna:)
Ja jako kobieta jestem z Ciebie bardzo dumna i solidaryzuje się z Tobą, gdybyś potrzebowała wsparcia, mogę podać nr gg:)

24 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2010-02-14 16:51:39)

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

...

25

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Gratuluję odwagi i podjęcia(miejmy nadzieję że) słusznej decyzji:)
Teraz dopiero wiesz, że jesteś kobietą niezależną:*

26

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Heh, ci faceci. Może w takim razie pomożesz mi krówka w znalezieniu sposobu na porozmawianie z moją przyjaciółką bo widzę, że masz bardzo podobne doświadczenia jak ona.

Streszczę wam wszystkim, dziewczyny jej historię:
Ok. półtora roku temu zaczęła umawiać się z chłopakiem z jej towarzystwa. Na początku były to niewinne flirty na imprezach a potem zaczęło się to przeradzać w coś więcej. Początki jednak nie były sielskie. Po ok. dwóch tygodniach od pierwszych oficjalnych randek facet pojechał do Tajlandii ze swoją byłą - no cóż, mieli już wcześniej wykupioną wycieczkę (rozstali się 3 miesiące wcześniej, byli razem ok. pół roku chyba). Smutne to były dla mojej przyjaciółki dwa czy trzy tygodnie ale jakoś wyczekała. Ok, facet wrócił. Po jakimś czasie zaczęli być oficjalnie razem... ale. No właśnie. Pierwsza z tych typowych poważniejszych rozmów i co koleś jej oznajmił? Że ona jest super, że bardzo lubi spędzać z nią czas ale nie widzi w niej wszystkich cech jakie powinien mieć jego ideał kobiety i nie wie, czy w związku z tym kiedykolwiek będzie mógł ją pokochać. Straszny cios na samym początku umawiania się nie sądzicie?
No ale nic, ona postanowiła, że i tak chce spróbować. Potem było typowo - raz lepiej, raz gorzej. Facet kupił sobie mieszkanie w centrum Warszawy, na początku był smutek, że nie chce jej dać kluczy. Nagle jednak po dwóch miesiącach zaproponował jej, żeby się wprowadziła. Więc wiadomo super szczęście, dziewczyna pod niebo skakała... I zamieszkali razem.
W międzyczasie było kilka typowych historii, które w każdym związku się zdarzają - a to jakaś kłótnia, a to zapomniał o rocznicy czy tam nie chciał jej obchodzić bo cośtam etc. Jednak oprócz tego facet również zabierał ją do hotelu ze spa, organizował walentynki takie, że jak moja przyjaciółka wróciła do domu to miała ścieżkę z płatków róż usypaną do pokoju a tam on siedział, poduchy na ziemi i półmiski owoców i super słodyczy itd. Czyli niby normalnie - czasem dno, czasem niebo.
Pojechali więc razem do Indii, wycieczka życia. Szkoda tylko, że facet powiadomił ją, kiedy już za wycieczkę zapłacili, że razem z nimi pojedzie czwórka ich znajomych. I to nie przyjaciół, nie rzadka ich paczka - tylko jacyś tacy znajomi, których widuje się od czasu do czasu. Oraz o tym, że będą mieszkać w jednym pokoju. Szczyt romantyzmu co? No cóż, pojechali. Na tejże wycieczce doszło do kolejnej, poważnej rozmowy. A dlaczego do niej doszło? Otóż oni byli razem już ponad rok. Mieszkali razem. A facet nie był w stanie powiedzieć jej, że ją kocha. A ją to bolało, chciała usłyszeć te magiczne słowa... chyba jak każda z nas, prawda?
Wrócili do Polski. Kolejna rozmowa na ten sam temat - facet mówi jej, że nie potrafi jej powiedzieć, że ją kocha ale za to ją uwielbia, lubi z nią spędzać czas itd.
Jej jednak nie dawało to spokoju. Nagle któregoś dnia facet wraca ze spotkania z kumplem i oznajmia jej, że to się nie uda. Że jej nie kocha, że to bez sensu. Że musi przemyśleć kilka spraw i czy ona mogłaby wyprowadzić się na kilka dni. Szok? To nie koniec.
Ona zapytała dlaczego, przecież jest im dobrze, przecież jeszcze kilka dni temu mówił jej, że ją uwielbia. A facet na to, że sam siebie nie rozumie (standardowa gadka), że jest nienormalny ale nie wie, że próbował się w niej zakochać ale nie umie. Powiedział też między innymi, że przez chwilę myślał, że to może przez to, że ona ma problemy z cerą (jednym słowem - nie kocham cię bo masz pryszcze)... Jak mi to opowiedziała to ręce mi opadły...
No i co, ona się spakowała płacząc i wybiegła z tym co miała tam pod ręką. Na szczęście ja mieszkam 10 min na piechotę od niej więc zaraz do mnie przyszła, jakoś się uspokoiła. Pojechała do domu, do rodziców. Nastąpił tzw. newralgiczny tydzień (tak go nazywam - faceci po ostrej kłótni zazwyczaj tyle właśnie potrzebują samotności, żeby zrozumieć jak strasznie za nami tęsknią i zdobyć się na jakieś porządne przeprosiny. W każdym razie mój tak ma). Robiłyśmy babskie spotkania, wałkowanie tematu i podtrzymywanie jej na duchu z naszą jeszcze jedną przyjaciółką. Utwierdzanie jej w tym, że to dobra decyzja, bo skoro jej nie kocha to niech spada na drzewo!!!
No i co, po tygodniu (ah ten tydzień wink ) facet dzwoni. Czy może do niej przyjechać. Ona, że ok. On przyjeżdża i mówi jej tak: "Przemyślałem to sobie wszystko, to się nie może udać. Nie będę z tobą na zawsze i nie potrafię cię pokochać.... ale chcę nadal z tobą być" !!!! Wyobrażacie to sobie? No i co... moja przyjaciółka się zgodziła!!! Stwierdziła, że serce jej podpowiada iż warto spróbować. Że ona chce przecież z nim być bo jak jest z nim to jest dobrze a jak była tydzień sama to cierpiała...

Dziewczyny - powiedzcie mi co ja mam robić? Gotuje się we mnie jak tego słucham. Facet bezczelnie ją wykorzystuje nie dając z siebie zupełnie nic a ona się na to godzi! Przecież on ją zupełnie wyssie emocjonalnie i potem będzie jej znacznie trudniej zaufać innemu, który nie tylko, że będzie potrafił ją pokochać ale przede wszystkim będzie tego chciał!
Nasza druga przyjaciółka zgadza się ze mną ale mówi mi, żebym jej nie suszyła głowy, bo w końcu odwróci się od nas - teraz najważniejszy jest przecież jej facet. Wiem, że ma rację i, że nic co teraz powiem mojej kumpeli do niej nie dotrze ale nie wiem po prostu jak mam reagować jak mi o nim opowiada. Bo mam ochotę zacząć kląć i wykrzyczeć jej jaki z niego jest dupek, który jej w żadnych stopniu nie docenia.
Pomóżcie, bo wkrótce mamy się spotkać i pogadać o ich pogodzeniu a ja nie wiem zupełnie jak się wtedy zachować...

27 Ostatnio edytowany przez krowka294 (2010-02-14 16:56:54)

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

...

28

Odp: o co mu chodzi? czego chce?

Heh, próbuję ale ona już kompletnie zapomniała o całej aferze i jest super szczęśliwa. A jej facet wysyła mi wiadomość, że chce jej zrobić na urodziny, które się zbliżają, imprezę - niespodziankę. Mam ochotę mu odpisać czy to kolejne szpanerstwo zamiast miłości. Szkoda mi słów... Ale wspieram ją i trzymam kciuki... Skoro ona tego właśnie chce.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » o co mu chodzi? czego chce?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024