Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1 Ostatnio edytowany przez ewelinaL (2015-01-15 02:10:17)

Temat: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Zmarł Józef Oleksy. Jego ciało jeszcze nie ostygło i rodzina nie zdążyła pochylić się nad grobem, a już internetowe portale wrzą od komentarzy.

Józef Oleksy był swego czasu w seminarium, z którego z jakiś powodów zrezygnował. Założył rodzinę i działał politycznie w trudnym czasie.

Wdowa po premierze i marszałku Oleksym chciała tradycyjnego pogrzebu bez zaszczytów. Nie chciała, żeby imię jej męża było powodem politycznych przepychanek.

Osobiście rozumiem kobietę. Znała swojego męża i dla niej był nie tylko politykiem. Prawdopodobnie wiedziała o cechach, o których nigdy się nie dowie opinia publiczna.

Co Wy myślicie o chowaniu rzekomych przeciwników wiary zgodnie z jej doktryną?

Czy ważna jest zewnętrzna postawa człowieka i to jak go odbiera opinia publiczna, czy małe rzeczy, którymi nikt się nie chwali na co dzień do kamer?

Co jest wykładnikiem, normą, które kwalifikują zmarłego do pochówku wedle ostatniej woli? Czy należy pochować kogoś z uwzględnieniem obyczajów, których nie bronił otwarcie za życia?

Czy zewnętrzny wizerunek może świadczyć o życiu w wierze?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Nie rozumiem, to że zrezygnował z seminarium, nie oznacza że odwrócił się od Boga. Jak i uważam że nikt prócz Boga nie powinien wiary oceniać. Znasz zapewne te słowa "nie oceniajcie..."

3 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2015-01-15 11:11:44)

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

ale nie za bardzo rozumiem, to jak mial byc pochowany? Jak chowa sie np. ateiste w krajach europejskich? Albo do piachu albo do pieca. Mozna sobie darowac ksiedza i modlitwe w takim wypadku i pozostac przy przemowach bliskich czy dalszych znajomych, ale przeciez pogrzeb jakis zawsze jest.  Na smietnik mieli z nim jechac i zrecyklingowac?

a poza tym, dlaczego dran? Osobiscie mialam okazje spotkac Oleksego podczas wizyty w naszym biurze i nie sprawial wrazenia drania. Czy niewierzacy = dran?

4

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
Mussuka napisał/a:

ale nie za bardzo rozumiem, to jak mial byc pochowany? Jak chowa sie np. ateiste w krajach europejskich? Albo do piachu albo do pieca. Mozna sobie darowac ksiedza i modlitwe w takim wypadku i pozostac przy przemowach bliskich czy dalszych znajomych, ale przeciez pogrzeb jakis zawsze jest.  Na smietnik mieli z nim jechac i zrecyklingowac?

a poza tym, dlaczego dran? Osobiscie mialam okazje spotkac Oleksego podczas wizyty w naszym biurze i nie sprawial wrazenia drania. Czy niewierzacy = dran?

Rodzina chciała pochować premiera Oleksego na wilanowskim cmentarzu, żeby nie robić z pogrzebu swojego bliskiego pożywki do politycznych przepychanek. Ostatecznie zmieniono plany i zostanie pochowany z honorami na Powązkach. 

Poruszyłam ten temat, bo komentarze internetowe pod artykułami aż huczą od opinii, że komunistów, którzy rzekomo zwalczali kościół chowa się według obrzędów KK.
Internauci nie omieszkują przypomnieć przy okazji Wojciecha Jaruzelskiego.

5

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Z tego co wiem to przy ostatnim namaszczeniu Jaruzelskiego nie bylo swiadkow. Tylko ksiadz ktory go udzielil.
Wiec watpie w jakies nawrocenie - ksieza udzielaja sakramentu wszystkim, bez pytania.
Zanjoma byla w stanie smierci klinicznej, znalazla potem w dokumentach karteczke ze jej sakramentu udzielono.
Moj Ojciec byl lezacy (nie siadal samodzielnie) niedoslyszal, ale byl sprawny umyslowo. O czym wiedzialy pielegniarki i o czym swiadczyl stosik aktualnych gazet przy lozku. Ksiadz potraktowal Go jak rzecz, nie staral sie nawiazac kontaktu, nie zapytal tylko odprawil swoje modly.
Akurat przyszlam do szpitala - przynajmniej trzy razy dziennie byl ktos z rodziny, wszystkie czynnosci pielegnacyjne wykonywalismi sami. Zreszta po porozumieniu z personelem.
Ojciec byl przestraszony, powiedzial ze juz go nie beda leczyc i ze jest skazany na smierc.
Zamiast do pracy musialam siedziec kilka godzin w szpitalu i Ojca uspokajac.
Zyl jeszcze kilka miesiecy, ale od tego czasu obawial sie szpitali. Mowil ze bylo to jak wypisanie aktu zgonu przy zywym jeszcze pacjencie.
Najgorsze, ze rozmawial duzo o tym z Mama, i teraz Ona obawia sie takiego potraktowania. Nielatwe dla mnie, gdy mam kontakt z rodzina tylko przez skypa i telefon. 

Poza tym czy "zgoda" polprzytomnej osoby, ktora nawet nie wie na co sie zgadza ma jakies znaczenie?

6

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Czytałam jeszcze za życia Józefa Oleksego, że on sam chciał - jak to określił - kościelnego pogrzebu.

"Oczywiście, że kościelny! Tak mi się spina tradycja mojego życia. (...) Wszystkie komuchy miały kościelne pogrzeby! Ci, co jeszcze żyją, też będą mieli. Zresztą ja już rozgrzeszenie mam."

I dalej - na pytanie czy się wyspowiadał odpowiedział:
"W szpitalu odwiedził mnie abp Głódź, też tam leżał. Położył mi dłoń na ręce. Otwieram oczy, patrzę: biskup. Chciał mnie wyspowiadać. Powiedziałem, że nie policzyłem grzechów, na co odrzekł, że nie muszę. Coś tam mruczał, miałem wrażenie, że się modli."

Tak na marginesie, to zależało mu również, aby nikt nie wygłaszał mowy pogrzebowej, tę zdecydował się napisać sam. 

" Ma nie być ckliwo! Podjąłem już pewne decyzje. Sam nagram przemówienie! A co, wyjdzie mi ktoś i będzie pieprzył nieszczerze? Taki mam pomysł. Nie przesadzę, ale przedstawię się we właściwym świetle."

(źródło: Pudelek)

7

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Tym niemniej na pewno wieksza czesc "nawrocen" to wynik samowoli ksiezy w szpitalach. Nie napisalam, ta znajoma co znalazla karteczke byla ateistka.
Ojciec zadnej karteczki nie dostal, bo interweniowalam u ordynatora. Powiedzial ze jemu sie tez to nie podoba, ale nie moze nic zrobic. Ksiedza nie udalo mi sie spotkac - mimo ze mial caly etat w szpitalu nie udalo sie ustalic godzin pracy. Ani go zlapac - ukrywal sie. Karteczki nie wydal, bo sie bal, ze sprawa sie skonczy w sadzie.

8

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
Olinka napisał/a:

Czytałam jeszcze za życia Józefa Oleksego, że on sam chciał - jak to określił - kościelnego pogrzebu.

"Oczywiście, że kościelny! Tak mi się spina tradycja mojego życia. (...) Wszystkie komuchy miały kościelne pogrzeby! Ci, co jeszcze żyją, też będą mieli. Zresztą ja już rozgrzeszenie mam."

I dalej na pytanie czy się wyspowiadał odrzekł:
"W szpitalu odwiedził mnie abp Głódź, też tam leżał. Położył mi dłoń na ręce. Otwieram oczy, patrzę: biskup. Chciał mnie wyspowiadać. Powiedziałem, że nie policzyłem grzechów, na co odrzekł, że nie muszę. Coś tam mruczał, miałem wrażenie, że się modli."

Zależało mu również, aby nikt nie wygłaszał mowy pogrzebowej, którą napisze i nagra sam.

" Ma nie być ckliwo! Podjąłem już pewne decyzje. Sam nagram przemówienie! A co, wyjdzie mi ktoś i będzie pieprzył nieszczerze? Taki mam pomysł. Nie przesadzę, ale przedstawię się we właściwym świetle."

(źródło: Pudelek)

Olinko, też czytałam te wypowiedzi i poczułam dużą sympatię do marszałka Oleksego.
Pomyślałam, że skoro wiara chrześcijańska pozwala na odpuszczenie grzechów przed śmiercią, to dlaczego nie.
Mimo to duża część internautów się oburza, gdy komuniście urządza się pogrzeb katolicki. Ludzie zaznali wiele krzywd za komuny i nie potrafią o tym zapomnieć.

femte napisał/a:

Tym niemniej na pewno wieksza czesc "nawrocen" to wynik samowoli ksiezy w szpitalach. Nie napisalam, ta znajoma co znalazla karteczke byla ateistka.
Ojciec zadnej karteczki nie dostal, bo interweniowalam u ordynatora. Powiedzial ze jemu sie tez to nie podoba, ale nie moze nic zrobic. Ksiedza nie udalo mi sie spotkac - mimo ze mial caly etat w szpitalu nie udalo sie ustalic godzin pracy. Ani go zlapac - ukrywal sie. Karteczki nie wydal, bo sie bal, ze sprawa sie skonczy w sadzie.

Do nawrócenia nie wystarczy samo namaszczenie. Potrzebne jest coś więcej, choćby żal za grzech.

9

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Czy zalowal za grzecht tego szeroko pojeta opinia publiczna nie wie.

A "nawrocenie" tuz przed smiercia jest przeciez typowe i zgodne z naukami Jezusa - wiec nie widze w czym problem tongue Swiety Pawel przeciez najpierw zwalczal chrzescijan, potem dopiero go"olsnilo", a na koniec zostal swietym.

10

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Dla mnie problemem jast ujawnienie danych osobowych chorego osobie nieuprawnionej. Na tej karteczce, ktora byla razem z dowodem osobistym byly adres, data urodzenia, oczywiscie imie i nazwisko. I ksiadz musial byc poinformowany o stanie pacjenta. Jakim prawem? Przeciez nawet jezeli uznac kapelanow jako personel szpiala to sa oni jak sprzataczka czy palacz z kotlowni  nie powinni miec dostepu do informacji. Chyba ze na wyrazne zadanie chorego lub jego rodziny gdy chory jest nieprzytomny.
Ksieza maja dostep do calej dokumentacji medycznej. Widzialam ksiedza uzywajacego komputera w recepcji, byly juz w uzyciu karty elektronczne z cala historia pacjenta. Nie zycze sobie by osoba z organizacji do ktorej nie naleze miala informacje o mojej ew, chorobie wenerycznej czy psychicznej. Albo o odwyku,a nawet glupiej cukrzycy - przez to mozna stracic prace.
Wiadome jest, ze kosciol zbiera dane osobowe ludzi, pamietam ksiezy chodzacych po koledzie, mieli kartoteki, a w nich dokladne dane - tez dotyczace pracy, stanowisk, stanu posiadania itp. Teraz sie z tym nie obnosza, ale na pewno tych danych nie zlikwidowali i dalej gromadza. O mnie na pewno wiedza ze jestem w Danii, mam nadzieje ze adresu nie znaja. Slaba, bo dane podatkowe sa przekazywane do Polski i wystarczy jeden gorliwy urzednik.

11 Ostatnio edytowany przez Klaudyna59 (2015-01-15 19:15:50)

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Dziwię się że ludzie tak bardzo interesują się czy Oleksy się spowiadał, czy żałował za grzechy,  jaki miał pogrzeb itd...  Niech ludzie nie dociekają tego co do nich nie należy, niech lepiej pomodlą się o swoje zdrowie , bo o rozum dla nich już za póżno.

Niestety ale obrządek pogrzebowy jest dla rodziny, bliskich i innych ludzi, gdyby naprawdę zależało to od umierającego to pogrzeby wyglądałyby inaczej.

Może jeszcze do tego dojdzie że wola umarłego będzie uszanowana przez rodzinę która zajmuje się pochówkiem.
Oleksy, na tle obecnych polityków wychodzi dużo lepiej, a że urodził się dawniej to i czasy komunistyczne go sięgnęły.
Każde pokolenie następne, będzie rozliczało i osądzało poprzednie, więc i obecne Władze też doczekają się podsumowania jakie sami robią i również będą ludzie ich osądzać a raczej odsądzać od czci i wiary.

12

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

A propos sakramentu - to nie jest ostatnie namaszczenie tylko namaszczenie chorych i może być udzielane kilkukrotnie za życia. Czy wy w ogóle wiecie o czym piszecie?

13

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

A ja nie rozumiem w czym problem? Czy Oleksy figurował w spisie członków Kościoła Rzymskokatolickiego? Jeśli został ochrzczony i nie dokonał apostazji, to katolicki pogrzeb należy mu się jak psu miska. Jeśli kościołowi nie podobało się jego zachowanie za życia, to mogli go ekskomunikować. Zamiast tego, liczyli go we wszelkich statystykach jako katolika - zwłaszcza tych, które mają być argumentem do przeforsowania jakiejś ustawy wzbogacającej kościół. To ja się raczej pytam, jaki z niego ateista, skoro nie dokonał formalnych procedur wystąpienia z kościoła katolickiego? W świetle prawa był jedynie zbuntowanym KATOLIKIEM.

14

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
ewka3 napisał/a:

Mimo to duża część internautów się oburza, gdy komuniście urządza się pogrzeb katolicki. Ludzie zaznali wiele krzywd za komuny i nie potrafią o tym zapomnieć.

Ubolewam, że jest to niestety dosyć typowe zachowanie. I nie rozumiem - czy sam fakt urządzenia komuniście kościelnego pogrzebu kogoś krzywdzi, komuś coś odbiera, czemuś przeszkadza? Moim zdaniem nie. Weźmy też pod uwagę, że religia katolicka wszak uczy, aby wybaczać.

15

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

jak, to powiedział Oleksy "Tak mi się spina tradycja mojego życia."

może ludziom się ...nie spina, ot co

16

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Jednak starsi ludzie uwazaja ten sakrament za ostatnie namaszczenie - nie wytlumaczy sie tego.

17

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
ewka3 napisał/a:

Mimo to duża część internautów się oburza, gdy komuniście urządza się pogrzeb katolicki. Ludzie zaznali wiele krzywd za komuny i nie potrafią o tym zapomnieć.

Tacy katolicy... miłosierni. tongue Tzn. tak strzelam, bo chyba dla ateistów, takich prawdziwych ateistów, a nie "wierzących niepraktykujących", obrządki katolickie znaczenia nie mają, więc nie powinni się oburzać, bo dla nich to jakieś wyklepanie tekstu przez faceta w czerni nad trumną. A jeśli jednak ma znaczenie, to tym bardziej nie rozumiem.

18

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
ewka3 napisał/a:

Mimo to duża część internautów się oburza, gdy komuniście urządza się pogrzeb katolicki. Ludzie zaznali wiele krzywd za komuny i nie potrafią o tym zapomnieć.

.

Akurat ci co się oburzają, to żadnych krzywd nie doznali.

19

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Oleksy był zawsze katolikiem wiec wara od niego. Ewka3 widzę żeś wyznawczyni ojca dyrektora big_smile

20

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

https://www.youtube.com/watch?v=f3RUM7NS_fs

21

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
Chorwat napisał/a:

https://www.youtube.com/watch?v=f3RUM7NS_fs

Chorwat zgadzasz się z tym kazaniem?

22

Odp: Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga
Eileen napisał/a:
ewka3 napisał/a:

Mimo to duża część internautów się oburza, gdy komuniście urządza się pogrzeb katolicki. Ludzie zaznali wiele krzywd za komuny i nie potrafią o tym zapomnieć.

Tacy katolicy... miłosierni. tongue Tzn. tak strzelam, bo chyba dla ateistów, takich prawdziwych ateistów, a nie "wierzących niepraktykujących", obrządki katolickie znaczenia nie mają, więc nie powinni się oburzać, bo dla nich to jakieś wyklepanie tekstu przez faceta w czerni nad trumną. A jeśli jednak ma znaczenie, to tym bardziej nie rozumiem.

Z tego co zaobserowalem na roznych forach osoby podajace się za zatwardziałych ateistow zawsze miały "problem" z postawa czy to katolikow czy KK. Troche mnie to na początku dziwilo bo oczywiste dla mnie było to ze jeśli kogos dany problem nie dotyczy to nie ma dla niego znaczenia. W końcu mnie "olsnilo". Tacy ludzie mieli i maja osobisty problem z własnym stosunkiem do wiary, jest to ich jakas "wewnetrzna trauma".

Natomiast co do postawy powyżej z reguly nie wiemy co się dzieje bezpośrednio przed smiercia. Oczywiście udzielanie sakramentu osobie niewierzącej, ogolnie postrzegane, jest hipokryzja. Osobiscie wstrzymuje się z ocena indywidualna takiej osoby, jej wiary, itp. Natomiast jeśli chodzi o ocene histryczna, dzialana dla kraju to jest to chyba oczywiste. Zarówno w stosunku do Olina jak i Generala. Sa to postacie dla mnie negatywne.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Za życia drań, a jak trwoga, to do Boga

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024