W tym wątku chciałabym podyskutować z Wami o tym, jaka wysokość kieszonkowego jest "właściwa" dla dzieci w różnym wieku. Absolutnie nie namawiam, jeśli ktoś sobie nie życzy, do podawania konkretnych kwot - można opisać w formie np. "tyle, że starcza dziecku na...".
Od kiedy, Waszym zdaniem, warto dawać pociechom kieszonkowe? Na co powinno być przeznaczane - na "zachcianki", na hobby, a może zachęcacie dzieci, by z niego składały na droższe rzeczy, na zakup których Was nie stać ot tak, od razu? Czy kieszonkowe dajecie tak po prostu, by zawsze miały "coś przy sobie", czy robicie z tego "akcję wychowawczą" , jak oszczędzać? Jak zmieniała się/zmienia/powinna się zmieniać jego kwota wraz z wiekiem dziecka? I jak w ogóle określić taką kwotę, by nie była za niska, ale i nie za wysoka, co może być mało wychowawcze? Co tydzień, co miesiąc - jak często dajecie lub jak uważacie, że jest sensownie?
A co robicie z prezentami w postaci pieniędzy od bliskich - na Święta, na urodziny, na Komunię, bez okazji? Dajecie po prostu dziecku i niech robi z tym, co chce? Dajecie, ale delikatnie namawiacie na oszczędzanie/zakup czegoś bardziej wartościowego? A może to Wy, jako rodzice, trzymacie te pieniądze i wydzielacie je synowi/córce po trochu?
Skoro już jesteśmy przy prezentach od rodziny - czy ustalacie jakoś z krewnymi, ile "powinni" dawać Waszemu dziecku na różne okazje? Nie chodzi mi tu absolutnie o wypominanie, że ktoś dał za mało , tylko o przesadę w drugą stronę - kwoty zbyt częste i zbyt duże, które mogą się kłócić z Waszą wizją wychowania młodego człowieka.
Milion pytań do - podyskutujmy!