Czytajac wasze posty znalazlam wspolny mianownik ktory wyzwala w dobrym poukladanym zwiazku agresje przemoc i doprowadza ze kobieta jest zniewolona...zgadnijcie co to takiego?
A mianowicie moje drogie panie to ze facet ma wladze bo on zarabia wychodzi do ludzi i trzyma kase a wy jesescie tylko od rodzenia dzieci sprzatania i gotowania i lagodzenia tych sytuacji ktore i tak predzej czy pozniej dochodza do niebotycznych skutkow a najbardziej cierpia na tym dzieci.
Takie malzenstwa byly w sredniowieczu lub za komuny gdzie chlop poszedl do roboty przyniosl kase i byl wladca.
W obecnych czasach kiedy kobieta ma rowniez dobre wyksztalcenie i szanse na prace (bo przeciez sa zlobki przedszkola) to wy siedzicie w domu zamkniete i czekacie na to az wam cos skapnie lub byc moze dzis bedzie wasz mezulek mial lepszy humor.
Takie zachowanie wyzwala w nim jeszcze wieksza pewnosc siebie.
Ja obecnie jestem w ciazy moj partner chodzi do pracy pozniej zakupy gotuje sprzata pierze bo ja musze lezec bo ciaza jest zagrozona.
Ale zaznaczylam iz po urodzeniu dziecka az przejde rekonwalescencje i maly bedzie mial okolo 3 miesiace ja ide do pracy i wspolnie musimy sie zastanowic nad opieka nad malym czy to zlobek czy opiekunka ale w zyciu nie bede siedziec w domu uwiazana bo on tak chce.
Kobiety moze to i za pozno na przejecie kontroli w waszych dlugoletnich zwazkach ale ja uwazam ze jak jest sie na etapie takim jak ja i to kieruja do mlodych par aby kobieta miala kontrole nad facetem a nie odwrotnie my tez jestesmy wyksztalcone i tez mozemy isc do pracy a jeszcze miedzy czasie rodzic dzieci w bolach i zajmowac sie domem.....a co to jest jakis schylek panstwa upadlego?
nie dajcie sie walczcie nie o swoja godnosc - bo kazda ja ma tylko o tym nie wie ale o swoje prawa.
Poza tym nie wierzcie w cos takiego jak kompromis w zwiazku lub zwiazek partnerski bo takie cos nie istnieje a jak juz to zadko kiedy.Poza tym nie mam zamiaru sie prosic o kase na cokolwiek on ma mi ja dac i basta.
Proszenie sie to prosilam rodzicow za mlodu ale nie teraz jak jestem dorosla kobieta - w zyciu na takie traktowanie bym sobie nie pozwolila juz wole zmienic partnera. No i lepiej znalesc jak to mowia "ciepla kluche" bo oni sa madrzejsci od tych popaprancow.
2 2014-07-20 16:34:50 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-07-20 16:38:39)
Jak umie sie kierować to dobrze mieć kontrolę. Ciepłe kluchy też są fajne do domu, ale nie przetłumaczysz tego uczuciom. Seks wejdzie w grę i nieważny będzie faceta charakter. Toksyczne zwiazki sie biora tylko i wylacznie z niskiego poczucia wlasnej wartosci, czyli traktowania drugiej strony jako kogos o wiele lepszego niz my sami (a nawet próbuje nam to wpierać kolejny raz zanizajac nasza wartosc). Jak ktos nie zauwazy tego w pore to sie uzalezni, bo przeciez cierpi np na samotnosc, brak uczuc i wybiera 'byle co', byle raz na jakis czas okazało te uczucia.
Kompromisy i partnerstwo są, tak, wtedy gdy ludzie wiążący się są ze sobą mniej wiecej rowni, a to zazwyczaj jest mozliwe z typem faceta, który nie uwaza sie za pępek świata, który moze miec każdą (i nawet może, wiec korzysta) i bez ktorego kobieta sobie nie poradzi. I ona w to wierzy, bo czuje ze jest słaba, chwiejna. Ktora kobieta tego nie czuje? Chyba jedynie ta która jest sama niezależna i to w pełnym słowa tego znaczeniu - gdy nawet seks traktuje nie emocjonalnie, bez więzi, bo więź to zależność, a zaleznosc to bycie potrzebującą. To z kolei znowu mowi "potrzebuje cie jak tlenu" i trzyma sie tego, bo 'musi'. I znowu sa 2 wyjscia. Albo sie go trzyma i jest seksualnie zaspokojona (kontroli zero, aczkolwiek napięcie jest, życiowo niespełniona takze), albo wybiera faceta bardziej wyważonego, a nawet ciepłą klucha i zakochuje sie szybko w innym. Nie jest tak? Nie sadze by duzy % kobiet zakochiwał się w ciepłych kluchach i wzbudzało to w nich pożądanie.
no tak kazdy ma to co wybral.
Ja wybralam ciepla kluche bo czuje sie i bezp.stabilnie i kochana i pod wzgledem sexu tez.
Nigdy mnie nie pociagaly przystojniaki z wysokim ego i "co to ja nie jestem" takich unikalam.
Mam szczesliwy zwiazek bez upokorzen i zbednych stresow.
Swiat jest tak pokrecony ze ciesze sie ze nie mam pokreconego zycia.
nigdy nie wymagalam od faceta drogiego mieszkania domu z ogordem i kredytem na cale zycie.
Byc moze (stojac w obronie facetow teraz) zwyczajnie tego nie umieja sprostac i wyzywaja sie na swoich zonach...to tez mozliwe ale trzeba mierzyc sily na zamiary a nie pakowac sie w cos co predzej czy pozniej sprawi rodzinie klopot stres i w najgorszym wypadku skonczy sie jej rozpadem.
Drogie panie jak chcecie oplywac w milionach to nie szukajcie milionera w polsce......bo tam ich nie ma.
Wygodne zycia wakacje co roku i autko ...kto by nie chcial ale bez tego tez mozna sie obejsc.
Trzeba do zycia dojrzale podchodzic a nie stawiac warunki jak mala dziewczynka..."bo ja chce dom i auto i fryzjera i kosmetyczke i i i " ja chodze raz na rok do fryzjera i wcale nie wygladam na zaniedbana kosmetykow drogich nie uzywam przynajmniej nie wygladam staro po tapetach.
Czas na przemyslenia nad soba a nie uzalania sie. (chyba ze owym paniom pojscie do pracy sprawia ogromny problem) to juz co innego...ja to nazywam szczyt lenistwa.
4 2014-07-20 17:49:53 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-07-20 17:50:52)
No widzisz, bo Ciebie akurat nie pociągał nigdy typ drania. Pomysl co jednak maja zrobic kobiety, ktore od zawsze do takich lgną, a do takiego jak Ty masz to nic nie czują. Ty masz łatwo bo 'lecisz' na ten łatwiejszy typ faceta.
Trochę też chyba za bardzo mieszasz w to stan finansowy. Mysle, ze wiele kobiet umie dysponować kasą i same je zarabiają, a mezczyzna wcale wiecej jej nie ma (lub nie duzo wiecej), a i tak wchodza w takie niszczące układy.
5 2014-07-20 22:02:21 Ostatnio edytowany przez luc (2014-07-20 22:03:54)
Poza tym nie wierzcie w cos takiego jak kompromis w zwiazku lub zwiazek partnerski bo takie cos nie istnieje
Skoro coś takiego nie istnieje, to jak określiłabyś swój związek?
No i lepiej znalesc jak to mowia "ciepla kluche" bo oni sa madrzejsci od tych popaprancow.
Co kto lubi
Lepiej ani ciepła klucha, ani popapraniec.
skad sie biora toksyczne zwiazki??
Z toksycznych ludzi.
Czytajac wasze posty znalazlam wspolny mianownik ktory wyzwala w dobrym poukladanym zwiazku agresje przemoc i doprowadza ze kobieta jest zniewolona...zgadnijcie co to takiego?
A mianowicie moje drogie panie to ze facet ma wladze bo on zarabia wychodzi do ludzi i trzyma kase a wy jesescie tylko od rodzenia dzieci sprzatania i gotowania i lagodzenia tych sytuacji ktore i tak predzej czy pozniej dochodza do niebotycznych skutkow a najbardziej cierpia na tym dzieci.
Takie malzenstwa byly w sredniowieczu lub za komuny gdzie chlop poszedl do roboty przyniosl kase i byl wladca.
W obecnych czasach kiedy kobieta ma rowniez dobre wyksztalcenie i szanse na prace (bo przeciez sa zlobki przedszkola) to wy siedzicie w domu zamkniete i czekacie na to az wam cos skapnie lub byc moze dzis bedzie wasz mezulek mial lepszy humor.
Takie zachowanie wyzwala w nim jeszcze wieksza pewnosc siebie.
Ja obecnie jestem w ciazy moj partner chodzi do pracy pozniej zakupy gotuje sprzata pierze bo ja musze lezec bo ciaza jest zagrozona.
Ale zaznaczylam iz po urodzeniu dziecka az przejde rekonwalescencje i maly bedzie mial okolo 3 miesiace ja ide do pracy i wspolnie musimy sie zastanowic nad opieka nad malym czy to zlobek czy opiekunka ale w zyciu nie bede siedziec w domu uwiazana bo on tak chce.
Kobiety moze to i za pozno na przejecie kontroli w waszych dlugoletnich zwazkach ale ja uwazam ze jak jest sie na etapie takim jak ja i to kieruja do mlodych par aby kobieta miala kontrole nad facetem a nie odwrotnie my tez jestesmy wyksztalcone i tez mozemy isc do pracy a jeszcze miedzy czasie rodzic dzieci w bolach i zajmowac sie domem.....a co to jest jakis schylek panstwa upadlego?
nie dajcie sie walczcie nie o swoja godnosc - bo kazda ja ma tylko o tym nie wie ale o swoje prawa.
Poza tym nie wierzcie w cos takiego jak kompromis w zwiazku lub zwiazek partnerski bo takie cos nie istnieje a jak juz to zadko kiedy.Poza tym nie mam zamiaru sie prosic o kase na cokolwiek on ma mi ja dac i basta.
Proszenie sie to prosilam rodzicow za mlodu ale nie teraz jak jestem dorosla kobieta - w zyciu na takie traktowanie bym sobie nie pozwolila juz wole zmienic partnera. No i lepiej znalesc jak to mowia "ciepla kluche" bo oni sa madrzejsci od tych popaprancow.
I co to ma być??? Jakiś super mądry wywód na temat "Jak być szczęśliwym w związku" ????! Średnio Ci to wyszło. Podpiszę się pod tym co napisała ziemniaczana i jeszcze dodam, że jesteś na dobrej drodze do takiego związku
Ja właśnie nie pracuję, jestem na utrzymaniu męża i jakoś nie zauważyłam, żeby wyzwalało to w nim agresję i nie czuję się bynajmniej zniewolona
Poza tym wierzę w coś takiego jak kompromis w związku i związek partnerski ale ja jestem z innej bajki więc chyba sobie nie porozmawiamy.
Mam dla Ciebie jedną małą radę, zakop toporek wojenny, przestań się tak nakręcać bo chyba hormony szaleją - wiadomo ciąża i pamiętaj, że nie wszystko w życiu można zapanować i przewidzieć. Widzę też, że masz jakąś silną potrzebę dominacji nad partnerem tak "na zapas" zanim on Cię zdominuje
chore to bardzo i niepotrzebne.
W sumie to Ci dziękuję, bo wytoczyłaś takie armaty i tak mnie rozbawiłaś jak dawno nikt tutaj
szkoda tylko dzieciąteczka tak wcześnie będzie podrzucany lub wychowywany to tu, to tam jestem wielką zwolenniczką macierzyństwa min do 3 lat a potem róbta co chceta.
9 2014-07-21 09:43:55 Ostatnio edytowany przez _Nina_ (2014-07-21 13:15:07)
Kobiety moze to i za pozno na przejecie kontroli w waszych dlugoletnich zwazkach ale ja uwazam ze jak jest sie na etapie takim jak ja i to kieruja do mlodych par aby kobieta miala kontrole nad facetem a nie odwrotnie my tez jestesmy wyksztalcone...
Toksyczne związki biorą się z chwilą próby przejęcia kontroli... kontroli wbrew woli partnera/męża.
Po co jest kontrola nad drugim człowiekiem?... aby podbudować swoje słabe ego
A w życiu... tak naprawdę, nie ma nic bez kompromisu
No i lepiej znalesc jak to mowia "ciepla kluche" bo oni sa madrzejsci od tych popaprancow.
wiesz... każdy ma partnera na miarę swoich możliwości...
Ciekawi mnie jak panie by skomentowały taki artykuł.
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?/blog/275/entry-4510-lustrem-kobiety-jest-m%C4%99%C5%BCczyzna/
Walka o władze. Jesli kobieta władze wywalczy to odchodzi, a jesli nie to walczy do upadłego z najwiekszym rozbojnikiem :>
Ale spłyciłaś temat....Jak chcesz sprawować kontrolę nad facetem i dominować to właśnie tworzysz toksyczny związek. Masz więc odpowiedź na swoje pytanie
Klementyna, czyli wychodzi na to, że jak facet kieruje kobietą to toksyczny związek, a jak kobieta facetem, to zdrowa relacja..? ;-) Coś tu chyba nie gra.