Utrata zaufania, sprawdzanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Utrata zaufania, sprawdzanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Utrata zaufania, sprawdzanie

Witajcie

Mam ogromny problem i jest mi bardzo źle z tym co zrobiłem dlatego mam nadzieję na jakąs radę z Waszej strony.
Od roku jestem z Dziewczyną. Kocham Ją i ona mnie, jest (znaczy była sad ) szczerość, zaufanie. Ona nie miała przede mną żadnych tajemnic, jak jakiś koleś albo jej były do niej pisał to ona mi pokazywała te wiadomości i odpisywała zeby dali jej spokój bo ma kogoś z kim jest szczęśliwa, nie miałem żadnych powodów do podejrzeń ani zazdrości. Mam (znaczy miałem kolege) któy mi mówił i swoich związkach że był z kimś kilka lat i ona go wykorzystwała i miała kogoś na boku. Ja też wcześniej miałem kogoś kto miał kogoś na boku i sprawdziłem to i się okazało prawdą. I on mi często o tym mowił o swoich związkach.
Pewnego dnia robiłem coś na jej komputerze i kliknąłem na historie firefoxa i zovbaczyłęm że jest kilka pozycji na fb z imieniem i nazwiskiem jej byłego. Powiedziałem o tym temu koledze i zapytałem czy on może spraedzić czy ona z nim pisze i napisal a tamten chlopak jej odpisal że ktoś do niego pisze i pyta o nią i podał imię i nazwisko tego kolegi. Ona mi to pokazała aja się wypierałem, kłamałem że nie wiem o co chodzi i dopiero jak od tego kolego dostałęm smsa że mam się przyznać to się przyznałem. Zaczęła płakac, powiedziała że zawaliłem jej świat, że była szczera pokazywałą mi wszystko a ja ją sprawdzam i nie ufam, że wypierałem się kilka razy że to nie moja sprawka, że to koniec, nie wróci do mnie, nie chce ze mną być i jej nie zależy. (okazało się że sprawdzała jego profil żeby zobaczyć czy on o niej niczego nie wypisuje, bo jak z nim była to bardzo hamsko ją potraktował przez fb i zerwał kontakt i nie wiadomo co o niej może wypisywać na fb)
Tak naprawdę wiedziałem ze nie mam powodów to tego żeby jej nie ufać, że ona mnie kocha i jest szczera ze mną a mimo to zrobiłem to, dałem się podpuścić jemu z tym co mi mówił że ona z kimś pisze, i do tego doszło to co było jak byłem w poprzednim związku jak byłem oszukiwany. Wiem że każdy człowiek jest inny i wiem że nie mam powodów do zazdrości i że ona jest ze mną szczera.
Później była wantura że jak mogłem to robić że jej nie ufam, że wiele już szans dostawałem jak się pokłócilismy i że już więcej nie dostanę, że jestem rozwydrzony, dzieciak, że mnie nienawidzi, że nie mam dostepu do jej pokoju, telefonu itp.
Wieczorem poszła posiedzieć do koleżanki. Jak wracała po nią przyjechałem żeby nie wracała po nocy sama. W pokoju dałem jej kwiaty które przyjęła póżniej razem poszlismy spać.
Na drugi dzień czułem i wiedziałem doskonale że jest załamana tym co zrobiłem i zraniona, ale rozmawialiśmy, ona się uczyła a ja u niej w pokoju książkę czytałem. Później poszliśmy coś zjeść i dostała smsa od tego mojego kolegi że on ją przeprasza że dał się wciągnąć i znowu się wściekła że teraz ją przeprasza a razem ze mną ją sprawdzał, że jest dwulicowy wredny i że ma spier..... i znowu mi mówiła że jestem taki jak mi mówiła wcześniej i że na jakiej podstawie znowu ma mi zaufać skoro miałem już tyle szans? I że chciała się nagiąc ale on tym smsem pogorszył. Jak wrócilismy ze spaceru na którym byliśmy odpisała mu że nie przypomina sobie żeby był jej kolegą i dawała mu numer i że ma się nie wtrącać i nie jest puszczalską to jej odpisał że nikt nie mówi że jest puszczalską ale ma chyba z tym problem (więc na okrętkę zasugerował że jest) i że on się nie wtrąca a to jej sprawy się wtrącają w jego. ( najpierw przepraszał że napisał do tamtego chłopaka, a później atakował ją tym smsem, stierdziłem że tak nie bedzie i po tym smsie zauważyłem jaki on jest i że nie warto z kimś takim kontaktu utrzymywać który psuje to co jest dla mnie najważniejsze)

Później wiczorem szczerze porozmawialiśmy na jego temat, powiedziała że jeśli ma mi zafuać to musze z nią szczerze o nim rozmawiać, co o niej mówił źle, czy ją obrażał. I tak on mi mówił mi że może być tak że ona ma kogoś, że jak jestem pantoflarz, że spedzam cały czas z nią, że ona mi wjeżdża na psychikę, że nigdzie z nim nie ide na jakieś picie itp Ogólnie nie podobało mi się w nim to jak ona traktował swoją dziewczynę, niby mi mówił ze jak się kocha to to... tamto... raz się zachowywał tak jakby był jak najlepszym facetem mówił to powinno być tak to tak a z drugiej strony widziałem jak traktuje swoją dziewczynę- jak bym tak nie traktował Kobiety która Kocham, ale cóż jego związek jego sprawa.
Powiedziała mi że od początku wiedziała że on między nami satnie i popsuje; poza tym wyciągał mnie na siłownie (ja się na to godziłem sad ) chciał żebym z nim i jego dziewczyną jechał jakl był jakieś okazje albo razem w 4, jakieś imprezy ale ja nie chciałem i mówiłem że nie bo z nią chce spędzić czas poza tym byliśmy często już umówieni. Z tą siłownią przesadziłem bo chodziłem 5 razy w tygodniu i ona czuła się zaniedbana, a ja tego nie zauważałem, że mam pecha bo trafiłem na kogoś kto popsuł ( moja w tym wina też jest duża ale nie wiem może jakbym go nie słuchał i nie słuchał jego gadania o tym że on był z kimś kto go oszukiwał bym tego nie zrobił, nie kazał sprawdzić mimo iż w głebi wiedziałem że nie mam powodów do tego i popsuje tym wszystko, nie wiem czy wpływu na to też nie miały ostatnie któtnie które często sie zdarzały ostatnio)i że musiało byc tak blisko rozstania żebym zauważył jaki on jest i stwierdził że ona ma racje że on będzie psuł. Prawdą jest że przez ostatnie trzy miesiące zrobiłem sie wygodnicki i pewny że jest ze mną i będzie i ona musiała poradzić sobie ze wszystkim sama np. z sylwestrem wspólnym. Nie zachowywałem się jak facet tylko jak dziecko, typowe myślenie że o tak jakmoś będzie dostanę szansę i się przeliczyłem.
Po tej rozmowie o nim coś obejrzeliśmy i zapytałem czy chce żebym spał u niej w pokoju, zgodziła się. Dzisiaj chciała zebym ją odprowadził na tramwaj i zostawiła mi klucz do pokoju swojego jak ją o to zapytałem czy zostawi mi, nie wiem - czy znaczy to że ma jeszcze jakieś zaufanie do mnie, skoro chciała zebym u niej spał i zostawiła mi klucz?
Wcześniej mi jeszcze powiedziała że teraz nie wie co zrobi i potrzebuje czasu do nowego roku.
Ja wczoraj i przedwczoraj miałem aż nadto czasu żeby spbie wszystko przemyśleć te trzy miesiące, swoje zachowanie, postepowanie i te szanse które miałem i to co mówiłem że będzie teraz dobrze i że to ostatnia szansa. Przemyślałem i dopero teraz po tym wstrząsie z mojej winy doceniłem ją i to co dla mnie robi i robiła, jej zaufanie, to że mi pokazywała te wiadomości, starał się żeby był między nami jak najlepiej. Teraz nie chce jej stracić, Kocham ją tak jak nikt inny jej nie kocha, zależy mi bardzo na niej, chce być z nią dalej i zrobie wszystko co w mojej mocy żeby znowu była ze mną szczęśliwa, czuła wspracie i stabilność. Zacząłem od takich małych kroków: pomoc na uczelni w formie pójścia do ksera żeby nie musiała iść, zrobienie kolacji, zakupów itp (mimo iż robiłem to często to od tego zacząłem) i powiedziałem jej że jeśli da mi szansę do teraz jej napewno nie zmarnuje i że postasram się żeby była szczęsliwa ze mną.

Wiem że tego pisana wyszło dużo ale chciałem dokładnie sytuację przedstawić żebyście mogli mi jakoś poradzić. Co robić?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Kameleoooon (2013-12-14 14:55:21)

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Jest troche wejść na wątek ale żadnej wypowiedzi. Wiem że długą wiadomośc napisałem i może to rozwlekle opisałem ale starałem się to przedstawić zrozumiale. Nikt się nie wypowiedział bo to aż tak głupie z mojej strony co zrobiłem i nie ma rady na to ?

3

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Ja myślę, że ona ma jednak coś na sumieniu, inaczej by nie robiła z tej sytuacji aż takiej tragedii.

4 Ostatnio edytowany przez Kameleoooon (2013-12-14 14:56:34)

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Nawiązując do wątku chciałbym jeszcze dodać że Jest to Kobieta którą kocham nad życie i zależy mi na niej bardzo. Wiem że nie ma nic do ukrycia ani, pokazała mi to pokazując kto do niej pisze i co odpisuje. A słuchając jak ten kolega (okazało się wczoraj, jak jej ubliżył i zainsynuował tym smsem że ma kogoś na boku, że wcale nie jest moim kolega a tym bardziej przyjacielem) był w związkach i one go oszukiwały i jak mi to mowił pare razy i żebym ją sprawdził, (nawiasem mówiąc ja też byłem oszukany ale każdy jest inny i wiedziałem że nie mam teraz żadnych powodów do obaw i że jest ze mną szczera w 100%) (tym bardziej jak się kłócilismy to mi wmawiał że coś jest nie tak i że powienienem ją sprawdzić) i w końcu nie wiem dlaczego uległem, zasiał ziarno wątpliwości choć ja w głebi doskonale wiedziałem że ona nic nie ukrywa i ufałem jej i nadal jej ufam to coś mi to tego pustego łba strzeliło i zrobiłem i teraz bardzo tego żałuje.
Ona to poważnie traktuje ale tak jak napisałem nic nie ukrywa i jestem pewien że tak jest bo widziałem jej wiadomości na fb.Mamy jechać razem nad morze na sylwestra i ona nadal chce ze mną jechać i powiedziała mi że wtedy będzie wszystko jasne po sylwestrze. Wiem że teraz pewnie to co napisałem jeszcze bardzien poplątałem ale mam nadzieje że ktoś mi poradzi co robić.

5

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Strasznie to wszystko chaotycznie napisales. Trzeba nie lada skupienia aby ogarnac w czym jest problem.

6

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Wiem, ale to może przez to że piszę w emocjach. Może ktoś się znajdzie komu uda się to ogarnąć i poradzić?

7

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie
Kameleoooon napisał/a:

Później była wantura że jak mogłem to robić że jej nie ufam, że wiele już szans dostawałem jak się pokłócilismy i że już więcej nie dostanę, że jestem rozwydrzony, dzieciak, że mnie nienawidzi, że nie mam dostepu do jej pokoju, telefonu itp.

Jakaś histeryczka.
Rozumiem, że można się zdenerwować z tego powodu, ale to?

Powinieneś ją przeprosić, po czym odejść i dać jej czas na zastanowienie. I nie pieskuj jej prosze, miej honor.

8

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Mam odejść i przestać się starać poprzez takie małe rzeczy jak np. zrobienie śniadania, zakupów, pomoc w nauce albo zawiezienie śniadania do pracy? A to że chciała zebym z nią spał i zostawiła mi klucze od pokoju?

9

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Moim zdaniem to co zrobiłeś nie jest takie straszne. Dziewczyna ma najwyraźniej problem, albo bardzo wybuchowy temperament.
Dostałeś opieprz, zrobiło Ci sie głupio, a teraz za nia latasz. Poprostu bądź facet, przyznaj się do błedu, ale jej za przeproszeniem do d*py nie wchodź.

10

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

No wiem, jest nerwowa i potrafi w kłótni albo złości rzucać ostrymi i przykrymi słowami, często takimi że później przeprosi bo wcale tak nie myslała

11

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Kleksie 91, ona ma wybuchowy temperament i tak jak napisałęm rzuca czasem słowami ostrymi i przykrymi. Czyli co mam odejść, przestać się starać i nie robić tego co napisałęm powyżej? A nie pomysli że skoro odszedłem to licze na to że ona do mnie przyjdzie i powie że wszystko jest ok? Albo nie powie mi że widać że przestało mi zależeć i że ja chyba  nie chce walczyć o tą następną szansę?

12

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Ciężko tak stwierdzić co będzie najlepsze w tej sytuacji. Przeczytałem mase wątków na różnych forach i w większości przypadków takie pieskowanie kobiecie przynosi odwrotny skutek. Po czasie traci Tobą zainteresowanie, nie traktuje jak faceta. Czytałem też takie historie, że kobiety robiły awanture partnerowi po czym kończyły związki. Potem pisały, że gdyby on dalej zabiegał o jej względy to by byli razem itp.
Każdy przypadek jest inny.

13

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Kleks91 dobrze Ci radzi, przyznaj się do błedu, przeproś powiedz że nadal Ci zależy i czekaj na jej ruch. Jeśli jej zależy to sama się odezwie, a jak ma Cie gdzieś to chociaż na rzęsach staniesz i tak nic to nie pomoże, w najlepszym wypadku ona pozwoli żebyś był z nią ale już niekoniecznie ona z Tobą.

14

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

A mi się wydaje, że powinieneś się starać, ale nie przesadnie. Ona nie skreśliła Cię całkiem, zostawiła Ci klucze, pozwoliła spać ze sobą, planujecie wspólnego Sylwestra. Podejrzewam, że to ona teraz czeka, jak się sytuacja rozwinie - czy wyciągniesz wnioski, czy rzeczywiście docenisz tę ostatnią szansę, czy jednak uznasz, że okej, ona chce być z Tobą, więc nie ma problemu, po co coś zmieniać. Z tym że właśnie nie przesadzaj z tym staraniem się - nie musisz jej nie wiadomo jak bardzo wynagradzać, lepiej rób mniej efektowne rzeczy, ale systematycznie, czyli takie coś, co będziesz chciał robić zawsze, a nie tylko do momentu całkowitego wybaczenia.

15

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Ja myślę, że ona niepotrzebnie zrobiła takie Hallo z tego. Naprawdę nie zrobiłeś nic strasznego. Ja kiedyś przyłapałam chłopaka jak przeglądał mój telefon i nawet mnie to nie obeszło..... Chce to niech patrzy ja nie mam nic do ukrycia. A twoja dziewczyna jakieś dzikie histerie urządziła..... zawalił jej się świat....hahhehhe.... coś mi się zdaje że ona tobą manipuluje.....Zwyczajnie przeproś, ale nie płaszcz się...naprawdę nie masz powodu....

16

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie
Eileen napisał/a:

A mi się wydaje, że powinieneś się starać, ale nie przesadnie. Ona nie skreśliła Cię całkiem, zostawiła Ci klucze, pozwoliła spać ze sobą, planujecie wspólnego Sylwestra. Podejrzewam, że to ona teraz czeka, jak się sytuacja rozwinie - czy wyciągniesz wnioski, czy rzeczywiście docenisz tę ostatnią szansę, czy jednak uznasz, że okej, ona chce być z Tobą, więc nie ma problemu, po co coś zmieniać. Z tym że właśnie nie przesadzaj z tym staraniem się - nie musisz jej nie wiadomo jak bardzo wynagradzać, lepiej rób mniej efektowne rzeczy, ale systematycznie, czyli takie coś, co będziesz chciał robić zawsze, a nie tylko do momentu całkowitego wybaczenia.

Więc mam robić to co robiłem wcześniej? Pomagać jej na uczelni, rano zanim wstanie robić śniadanie, czasem pomóc coś w kuchni itp?

17

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie
baziula napisał/a:

Ja myślę, że ona niepotrzebnie zrobiła takie Hallo z tego. Naprawdę nie zrobiłeś nic strasznego. Ja kiedyś przyłapałam chłopaka jak przeglądał mój telefon i nawet mnie to nie obeszło..... Chce to niech patrzy ja nie mam nic do ukrycia. A twoja dziewczyna jakieś dzikie histerie urządziła..... zawalił jej się świat....hahhehhe.... coś mi się zdaje że ona tobą manipuluje.....Zwyczajnie przeproś, ale nie płaszcz się...naprawdę nie masz powodu....

Manipuluje.... czyli? Starać się tak jak odpisałem w wiadomości Eileen ?

18 Ostatnio edytowany przez Kleks91 (2013-12-14 19:17:33)

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Jeżeli uważasz, że dobrym sposobem na manipulacje Twojej wybranki jest spełnianie wszystkich jej zachcianek, bycie na jej każde skinienie, pieskowanie to chłopie droga wolna smile

Na jej manipulacje,a nie zmanipulowanie jej.

19

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Że ja chce zmanipulować ją? Ale właśnie w tym rzecz że tych zachcianek nie ma. Widze sam co mogę zrobić i to zrobie bo wiem że mogę ją tym częściowo odciążyć. Nie jest tak że ona mi mówi zrób to zrób tamto a może jeszcze to...

20

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

I tak zrobisz co uważasz za słuszne. Jeżeli czujesz, że musisz jej pomóc to pomagaj. Jeżeli odkryjesz, że Cie perfidnie w cepa robi, to jej kopniesz do tyłka.
Czas pokaże.

21

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie
Kleks91 napisał/a:

Jeżeli odkryjesz, że Cie perfidnie w cepa robi, to jej kopniesz do tyłka.
Czas pokaże.

To znaczy?

22

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

No naprawdę miała powód aby się obrazić. Kurcze ludzie mają gorsze problemy i jakoś umieją się dogadać. No proszę cię przecież ona zachowuje się jakby miała 15 lat...

23

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Wczoraj znowu zawaliłem sad( nie chciałem sie przyznać do tego że kolega mi poradził (poradził mi jeszcze przed tym jak ubliżył jej przez smsa i po tym smsie zauważyłem że chyba to nie jest przyjaciel) co mam zrobić żeby coś się do przodu ruszyło. Nie chciałem się przyznać bo nie chciałem żeby wyszło że  jestem słaby i się radze, albo zeby wyszło że nie wiem co robić i jestem niezdecydowany. I wyszło że kłamie że marnuje szanse, a to nie miało tak być, nie chciałem kłamać. Tłumaczyłem że chciałem dobrze, że chciałem być pewien że to dobry ruch. Powiedziała mi że wystarczyło że bym powiedział że tak pytałem go co zrobić bo każdy może szukac rad u innych osób i nie było by znowu kłótni. Ja chciałem naprawdę dobrze. Ta kłotnia i wczorajsza rozmowa dała mi tyle że teraz wiem na 100% że mogę jej o wswzystkim powiedzieć bez radzenia się kogokolwiek innego (nie wiem dlaczego ale w głowie mam cały czas to jak było w poprzednich związakach że często jak coś robiłem to robłem źle i wiem że teraz wygląda to na to że usprawiediliwiam się choć tak nie jest). Teraz nie wiem co mam zrobić żeby co kolwiek do przodu ruszyć, żeby teraz w tym tygodniu przed Świętami miałą poczucie że stać mnie na to zebym się zmienił i poczuła że może mi znów zaufać.

24

Odp: Utrata zaufania, sprawdzanie

Może ona po prostu ma dość tego, że tak wiele rzeczy robisz pod wpływem innych? "Szpiegujesz" ją, bo tak powiedział kolega, jak coś naprawić - pytasz kolegi... A ile w Waszym związku jest Ciebie? Takiego, jak Ty uważasz, a nie, jak poprowadzą Cię inni? Dlatego napisałam wcześniej, żebyś nie robił teraz jakichś cudów, próbując ją przekonać do siebie, tylko owszem, pomagał jej, ale na tyle, na ile mógłbyś robić to na co dzień. Żeby potem nie było, że ona Ci wybaczy i wszystko wróci do stanu sprzed tej kłótni.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Utrata zaufania, sprawdzanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024