Wielkimi krokami zbliża się moja ukochana jesień, niestety poza złocistymi kolorami i przyjemnym chłodem niesie za sobą okres infekcji i przeziębień. Oczywistym wydaje się być fakt, że zaopatrujemy się w witaminy bez względu na porę roku, niemniej jednak bardziej niż preparaty wieloskładnikowe, wolę naturalne zasoby jakie pozyskujemy z warzyw, owoców. Właśnie czytam na temat zapotrzebowania witaminowego na jesień, podzielę się kilkoma sugestiami, ale równocześnie proszę was o podpowiedź na co jeszcze zwrócić uwagę.
Witamina C
Witamina C, inaczej kwas askorbinowy, to podstawa naszego jesiennego menu. Wzmacnia system odpornościowy organizmu, stymulując gospodarkę hormonalną. Chroni przed przeziębieniami i grypą, a także obniża poziom stresu, oraz ułatwia gojenie się ran i złamań. Możemy znaleźć ją w dostępnych przez cały rok cytrusach, ale i w naszej rodzimej kapuście (świeżej i kiszonej) ziemniakach, cebuli, lecz najbogatsza z warzyw jest w nią słodka papryka. Spośród owoców , w poszukiwaniu witaminy C, możemy śmiało sięgać po jabłka, gruszki i dynię. Musimy jednak pamiętać, że kwas askorbinowy nie lubi długotrwałego wystawienia na wysokie temperatury w kontakcie z metalem (aluminiowe garnki).
Witamina A
To przede wszystkim strażnik naszego wzroku, ale ona także wspomaga system odpornościowy w walce z infekcjami górnych dróg oddechowych, tak popularnych o tej porze roku. Wyjątkowo bogata w nią jest marchewka, która dodatkowo ma działanie antyseptyczne, przeciwnowotworowe i ożywia kolor skóry, która właśnie szarzeje, zatracając resztki letniej opalenizny. Dużo witaminy A mają także: ryby, nabiał i jaja, pomidory i szpinak.
Witamina E
Witamina E jest najsilniejszym naturalnym przeciwutleniaczem, czyli skutecznie wspomaga mechanizmy obronne naszych komórek, a także wzmacnia ściany krwionośne i zapobiega zbyt szybkiemu rozpadaniu się krwinek. Ona też wpływa na wygląd naszej skóry. W odróżnieniu od witaminy A, nasz organizm nie potrafi jej magazynować, na szczęście występuje ona w wielu produktach, np. olejach warzywnych, migdałach, jajach, margarynie, mleku, marchewce, orzechach włoskich i ziemnych, kiełkach pszenicy, mące pełnoziarnistej, oraz brukselce. Wystarczy zatem ją regularnie uzupełniać.
Witamina B6
To jedna z ważniejszych witamin dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Wspomaga przemianę tłuszczów i węglowodanów, umożliwia magazynowanie tak potrzebnej nam teraz energii, jest obecna w procesie tworzenia enzymów, hormonów i hemoglobiny, wpływa na pracę układu krwionośnego i nerwowego, oraz właściwie już tradycyjnie: wspomaga odporność organizmu. Na szczęście jest ważna nie tylko dla człowieka, więc znaleźć ją można w mięsach i rybach, nabiale i jajkach, wspominanej już kapuście, zielonym groszku, kalafiorze, czy fasoli, oraz w soi i pszenicy, pestkach dyni, słonecznika i orzechach.
Witamina B1
Ona także wspomaga metabolizm i jest nieodzowna do produkcji energii w organizmie. Wspomaga pracę mięśni serca. Dobrze wpływa na pamięć ? co szczególnie ważne dla rozpoczynających właśnie naukę studentów. Jej brak powoduje podrażnienie i uczucie zmęczenia. Witaminę B1 odnajdziemy w takich produktach jak: ryby, mięso, wędliny (zwłaszcza wieprzowe), rośliny strączkowe i drożdże.
Kwas foliowy
To kolejna z witamin z grupy B (B9). Chroni nasz system nerwowy i poprawia samopoczucie. Jego brak powoduje uczucie smutku i melancholii. Wraz z witaminą B12 i C wspomaga budowę białek. Znajdziemy go w cytrusach, wieprzowinie, drobiu i owocach morza. Spośród warzyw kwasu foliowego dostarczą nam chętnie pory i inne zielono-listne warzywa, jak: sałata, szpinak, kapusta, brokuły, szparagi, kalafiory i brukselka.
Witamina D
Odpowiedzialna jest za gospodarkę wapniowo - fosforanową i budowę kośćca, oraz tłuszczową. Wpływa też na system nerwowy i mięśniowy, i pewnie nie będzie dla nikogo niespodzianką, jeśli okaże się, że ona również wspomaga system odpornościowy naszego organizmu. Głównym źródłem witaminy dla człowieka jest słońce, którego niestety zimą brak. Witaminę D można znaleźć w tranie i olejach rybnych, niektórych rybach: łososiu, dorszu, tuńczyku, śledziu, makreli i sardynkach, grzybach (suszonych), i żółtku jaja. Niestety nie są to zazwyczaj ilości wystarczające zaspokojeniu potrzeb naszego organizmu, dlatego w krajach europejskich witamina D dodawana jest do margaryny i płatków śniadaniowych.
Wygląda na to, że jedząc jarzynówkę, sałatki z dodatkiem orzechów naprzemiennie z tuńczykiem (tudzież inną rybą) oraz wyskakując na sushi powinnam być zdrów jak ryba!
Prawda jest taka, że mam teraz możliwość zadbać o odpowiednią dietę, ale nie zawsze tak było. Praca korpo skutkowała tym, że nie miałam czasu zjeść a co dopiero zastanawiać się czy to zdrowe i jakie ma wit. Fakt, że teraz wyrobiłam sobie zdrowe nawyki żywieniowe.
Jak wam się udaje zadbać o swój organizm w tym okresie? czy zabieracie odpowiednie porcje wit do pracy np. sałatki, owoce czy może suplementujecie się specyfikami z apteki?