Witam!
Mam 22 lata, zaczynam nowe studia, mam idealnego przystojnego faceta, który za tydzień mi się oświadczy :)i jestem BARDZO SZCZĘŚLIWA... ale nosze rozmiar 44 przy wzroście 160 (mam problemy z hormonami, ale ćwiczę na siłowni regularnie !!)
i tutaj zaczynają się schody... i brak akceptacji innych ludzi na moje szczęście! Począwszy od rodziny każdy ciągle mówi mi o mojej wadze, o wyglądzie,nie brakuje uszczypliwych komentarzy. gdyby to było najważniejsze na świecie, nic nie poradzę, że w mojej rodzinie same szczuple i wysokie kobiety. Sąsiad nawet drwi jak jeżdzę na rowerze. W sklepach z ubraniami ekspedientki patrzą na mnie z politowaniem i mówią, że "przepraszamy, ale nie mamy aż tak dużych rozmiarów" "44 to rozmiar dla kobiet z naprawdę dużym ciałem, nie mamy takich ubrań". Koledzy mojego chlopaka i niektórzy z rodziny tez się nadziwić nie mogą,że jest "z czymś" takim jak ja, skoro wcześniej był z Miss naszego województwa, ale sami nie mają dziewczyn! Wszyscy myślą,że jest ze mną za inteligencje, wartości... i bardzo się mu dziwią... a mnie to boli, że wszyscy patrzą przez pryzmat wyglądu i zaczynam czuć się z tym moim rozmiarem bardzo źle. Ci niektórzy nieschlebni mi faceci sami nie mają nikogo i oglądają ciągle porno, albo mają bardzo zaniedbane kobiety- które chociaz chude sa po prostu brzydkie.
Sama z siebie nie mam kompleksów, podobam się sobie w miarę, czasem mam wrażenie,że to ze mną jest coś nie tak i z tymi wszystkimi lustrami, które chyba muszą być wyszczuplające, skoro ja tak siebie postrzegam. Ubieram się bardzo seksownie, noszę zawsze 14-cm szpilki, mam profesjonalna fryzure, makijaz i manicure i często ktoś się za mną obejrzy albo zaprosi na randkę! A mojemu facetowi moze na początku nie pasowalo tych pare kg ze wzgledu na komentarze kolegów, ale teraz mnie wielbi i czuje sie prawdziwie piekna kobietą! Tylko mam wrażenie,że Ci co się za mną oglądają i mój mężczyzna to wg społeczeństwa jacyś zboczeńcy, którzy wolą tony tłuszczu... bo walczę w głowie z tymi wszystkimi ludzkimi niemiłymi komentarzami... do uśmiechniętej i pewnej siebie kobietki z nadwagą!!
Czy tez tak odczuwacie? Jak się zachowywać w stosunku do takich komentarzy? Bo one czasem w gorszy dzień odbierają mi pewność siebie... i uśmiech!!