Jestem w stanie uwierzyć w to, że niektórzy mogą wybierać te większe kobiety, choć do końca im się nie podobają, tylko po to, żeby sobie ulżyć, bo najczęściej to własnie te kobiety mają niższą samoocenę i są łatwiejszym łupem. Tego nauczyła nas kultura masowa - rozmiar 40/42 to duży rozmiar.
Nie wszystkie jednak są z tego powodu łatwiejsze i faceci mogą się bardzo łatwo zdziwić. Ja na przykład często przyprawiam facetów o taki zawód i mogę się z nich wtedy tylko i wyłącznie śmiać.
Ktoś zasugerował, że zazdroszczę tym koleżankom. Otóż, nic z tych rzeczy.
Wcale im nie zazdroszczę, raczej współczuję.
Nie jest moim zdaniem wielkim osiągnięciem znalezienie kolesia, który przeleci, zabierze do hotelu albo gdzieś na weekend. To wymaga jedynie kasy, niczego więcej, a tego nie podziwiam wcale.
Czytając wasze komentarze, rzeczywiście dochodzę do wniosku, że same się w to kobiety pakują, bo bardzo chcą związku, relacji, adoracji. Scenariusz wydarzeń jest ZAWSZE taki sam. Zawsze oni je opuszczają (choć oficjalnie nawet z nimi nie byli), a im nie pozostaje nic innego prócz rozgoryczenia i zawodu.
..i wtedy jest mi ich najbardziej szkoda. Dzwonią z płaczem a ja już czasami nie wiem co mam mówić.
Wtedy nagle rozumieją dlaczego się takim palantom nie daję, bo coś mi mówi, że nie jest to tego warte, jeśli on już na pierwszym spotkaniu chwali się, że wygłuszył ściany w mieszkaniu sapiencjalną gąbką, żeby sąsiedzi nie słyszeli odgłosów orgii. Do tego pomalował je farbą, z której wszystko można zmyć, w razie gdyby trysnął.. "szampanem" ;>
O nic innego takiemu delikwentowi przecież nie chodzi.
Czy którykolwiek facet jest w stanie obrzydliwie kłamać, że chce związku, tylko po to by mieć seks, a wie że przykładowa ONA oczekuje czegoś więcej? Wszyscy wiemy, że tak, ale czy naprawdę u żadnego nie wzbudza to potem okropnych wyrzutów sumienia i myśli, że się kogoś skrzywdziło? Tylko dla seksu? Chyba nigdy tego nie pojmę.