Dziewczyny pomóżcie, co robiłyście żeby pobudzić laktacje? Bo ja czuje ze z dnia na dzień mam chyba coraz mniej mleka. Zaczynam się denerwować bo to dopiero dwa tygodnie po porodzie.
przystawiaj dziecko jak najczęściej do cyca:)i nie denerwuj sie bo to chyba najbardziej szkodzi,a jak ci sie nie uda,trudno dać butelke dziecku to żadna tragedia,nie będziesz wyrodna matką:)
Przystawiam przystawiam i to prawie caly czas, butli nie chce. Bardzo zależy mi żeby karmic piersią.
To powiem jeszcze raz przystawiaj nawet co godzinkę niech dzidziuś czuje twój zapach, ciepło ciała. Nawet jesli nie będzie efektywnie ssał to go napewno zrelaksuje taki dotyk mamy Poza tym spróbuj herbatek na laktacje, są specjalne w aptekach do kupienia i pij jak najwiecej wody mineralnej niegazowanej. Myślę też, że powinnaś uzbroić się w cierpliwość to dopiero początek laktacji. Twój organizm też musi dostosować się do nowego rytmu życia i "nauczyć" karmienia dzidziusia a to zazwyczaj trwa nawet kilka tygodni. mnie np laktacja się uregulowała dopiero jak maluszek skończył półtora miesiąca także spokojnie i powodzenia
Uspokoiłaś mnie koteczku Wody oczywiscie pije dużo, ale według pragnienia, bo słyszałam, że nadmiar może mieć odwrotne skutki. Herbatkę zamierzam jutro kupić, niech zadziała na mój mózg trochę to może się poprawi :)Wyczytałam dzisiaj na necie, że może u mnie być już kryzys laktacyjny i teraz co najbardziej mnie ciekawi, właśnie po jakim czasie u Was wszystko się regulowało i kiedy go miałyście??
Witaj!Ja niestety karmiłam swojego synka tylko 3 tygodnie:-(Bardzo chciałam,przystawiałam go często do piersi,bo to bardzo głodne dziecko.Właściwie cały czas siedział przy cycusiu:-)Mimo to pokarm zaczął mi zanikać.Powód?Stres.Strasznie dużo ludzi się wtedy przewinęło przez mój dom i myślę,że to miało duży wpływ na zanik pokarmu.Drugi raz nie popełnię tego samego błędu i poprostu nie będę aż tak gościnna:-p
No właśnie ten stres jest najgorszy. Przechodzę ciężką sytuacje w życiu i dodatkowo boję się, że przez to tracę pokarm, ale mam nadzieję, że u mnie to kryzys laktacyjny.Ale będę robić wszystko, żeby tylko pokarmu nie stracić, bo dwójki dzieci nie udało mi się wykarmić .
Słyszałam, że są też jakieś tabletki na receptę które pobudzają laktacje. Słyszałyście o czymś takim i czy któraś z Was przyjmowała coś takiego??
8 2012-08-31 09:34:54 Ostatnio edytowany przez koteczek :P (2012-08-31 09:36:06)
Ja kryzys laktacyjny miałam w trzeciej dobie po porodzie tzw nawał i potem różne dni mi sie trafiały przez pierwszy miesiąc, bo to sie musi uregulować.....
...A stres jest najgorszym wrogiem, sama mam kilka cichych dni w domu i czuje jakby piersi były mniej pełne musze częściej przystawiać maluszka.....
U mnie teraz zaczyna znowu wracać do normy, mniej się stresuje Poza tym mala wczoraj była ważona i w ciągu 2 tygodni przybrała 800g na wadze także pokarm mam dobry i jak widać mala wcale nie głoduje a Ty koteczku ilu miesięczne masz maleństwo??
Mój synek ma 2 miesiące i dwa tygodnie i pięknie przybiera na wadze ale pokarm mi się już nie zmienia, maluszek musi wyciągnąć obie piersi, żeby się do syta najeść....mimo tego, że sytuacja mi się poprawiła..... Zobaczymy nie chce się denerwować na zapas niedługo idę na kontrolę więc wszystko będzie jasne.... wcześniej było tak, że przy ostatnim ważeniu miał 5900g wie przybył prawie 2 i pól kilo dlatego się nie martwię... Pani doktor, która się nim opiekuje mówi, że nie ma się co przejmować jeśli dziecko przybiera prawidłowo i nie ulewa dużych ilości pokarmu.
Duży chłopczyk z niego ja się już przestałam denerwować, bo malutka się najada i tak jak Ty tez daje jej z dwóch piersi. Jak widać stres ma bardzo duże znaczenie w tym ile pokarmu produkuję nasz organizm. Więc najlepsza rada na poprawę laktacji: nie denerwować się hihi oby to było jeszcze takie proste
Dziewczyny nie chce zakładać nowego watku, ale mam pytanie czy sa jakies leki, suplementy, witaminy które pomogą nam w zwiekszeniu laktacji ?
Nie mam tu na myśli tych wszystkich herbatek...
Podobno są herbatki, których jednak nie próbowałam
Ja polecam, jak już wcześniej wspominano częste przykładanie dziecka do piersi, ale... pod warunkiem, że pierś zostanie całkowicie opróżniona.
Kiedyś położna mi powiedziała, że im częściej będę dziecko przystawiać i będzie wyjadać mleko do końca, tym piersi będą peodukować więcej pokarmu. Nie bardzo wierzyłam, dopóki nie zaczęłąm obserwować soje ciało.
I w szoku byłam, kiedy okazało się, że w piersi nic nie ma, a ja wciąż przez kilka minut przystawiając syna do piersi pobudziłam ją do laktacji. Pokarm ni z tąd ni z owąd się znalazł, pomimo, że kilka minut wcześniej nic nie leciało...
Może dla niektórych z Was zabrzmi to dziwnie, ale na prawdę nie można się poddawać, bo nasz organizm jest tak skonstruowany, że dziecku pożywienia nie może zabraknąć
Przystawianie dziecka częściej pomaga. Nie wiem jak herbatki na laktację bo sama ich nie piłam, ale napary z siemia lnianego są polecane na pobudzenie laktacji.
Podobno są herbatki, których jednak nie próbowałam
Ja polecam, jak już wcześniej wspominano częste przykładanie dziecka do piersi, ale... pod warunkiem, że pierś zostanie całkowicie opróżniona.
Kiedyś położna mi powiedziała, że im częściej będę dziecko przystawiać i będzie wyjadać mleko do końca, tym piersi będą peodukować więcej pokarmu. Nie bardzo wierzyłam, dopóki nie zaczęłąm obserwować soje ciało.
I w szoku byłam, kiedy okazało się, że w piersi nic nie ma, a ja wciąż przez kilka minut przystawiając syna do piersi pobudziłam ją do laktacji. Pokarm ni z tąd ni z owąd się znalazł, pomimo, że kilka minut wcześniej nic nie leciało...
Może dla niektórych z Was zabrzmi to dziwnie, ale na prawdę nie można się poddawać, bo nasz organizm jest tak skonstruowany, że dziecku pożywienia nie może zabraknąć
To jest chyba najistotniejsze - przy każdym karmieniu dziecko MUSI opróżnić całą pierś. Nawet jak nam się wydaje, że po 5 minutach pierś jest pusta, nie można przestawić malucha na drugą pierś bo pokarm produkuje się w trakcie karmienia. Trzeba karmić najrzadziej co 3 godziny, nie stosować diet, dużo pić i się nie stresować, a będzie dobrze.
Ja piłam herbatkę na laktację, poza tym odciągałam pokarm miedzy karmieniami, udało się pobudzić laktację
Sama nie mam dzidziusia ale uwielbiam czytać takie wypowiedzi:) Są na prawdę pouczające i uspokajające. Nikt tak dobrze nie doradzi jak druga mama:)
Fascynujące rzekłaby Alutka z rodziny zastępczej
Herbatki nie są tak pomocne jak słód jęczmienny na przykład i takich preparatów na bazie słodu trzeba w aptece szukać.
Ja piłam herbatke z hippa ale tez odgazowane karmi działa cuda
Karmi to jednak piwo, nie każda mam go lubi, moim zdaniem lepiej zaopatrzyć się w aptece w preparat na bazie słodu to będzie bezpieczniej dla dziecka a też laktacje pobudza cudownie
Moim zdaniem najlepiej pobudza laktację dobry ssak:).
Ja piłam 3 litry wody mineralnej i to pomagało.
23 2014-03-25 07:04:35 Ostatnio edytowany przez LuiZjanna;) (2014-03-25 07:14:29)
Ja byłam w bardzo podobnej sytuacji, jakieś dwa/trzy tygodnie po porodzie czułam, że mam jakby za mało pokarmu. Od początku byłam bardzo nastawiona na karmienie piersią, nie chciałam słyszeć o żadnych butelkach, zresztą naczytałam się miliona książek i wiem, że nawet przerwa dwutygodniowa nie zachamuje laktacji (np. choroba uniemozliwiająca karmienie). Ja piłam herbatki laktacyjne, wody dużo mineralnej i ogólnie dużo płynów. Po kilku dniach przedobrzyłam bo miałam ogromny nawał mleka, ale potem mi się wszystko uregulowało. Moim zdaniem każda kobieta, mama, jesli nie ma powaznych przeciwskazań zdrowotnych może z powodzeniem karmić piersią, chociaż początki mogą być trudne. Nie krytykuję mam butelkowych, uważam, że każda ma wybór i powinna postępować według swoich przekonań. Ale wiem, że jakbym się wtedy poddała to bym tego żałowała. Okres karmienia piersią wspominam jako najpiekniejszy w moim życiu, karmiłam synka ponad rok i chociaż bywało różnie to bardzo lubię to wspominać, a oglądając zdjęcia małego przy piersi zawsze się wzruszam, wiem, że te chwile nigdy nie wrócą. KOchane mamusie jesli macie jakiekolwiek problemy laktacyjne zaopatrzcie się w jakąś fachową książkę,udajcie się do poradni laktacyjnej, lub wpadajcie na forum, tutaj zawsze ktoś doradzi. Nasze mamy, teściowe były uczone że butelka jest dobra, bo można wracać niemalże ze szpitala do pracy, do roboty w domu, nie jest się uwiązaną przy dziecku itd., dlatego często to one doradzają butelke jako recepte na wszystkie bolączki związane z karmieniem niemowlęcia. Ja sama jak mały wołał cyca co godzinę o mało nie posłuchałam rad teściowej że muszę mieć złe mleko i że powinnam dać butelkę, na szczęście trafiłam na mądrą panią pediatrę która wysmiała te rady i wyjaśniła mi że nie ma czegoś takiego jak złe mleko, że synek ładnie porzybiera i że na początku (nawet do 2/3 miesięcy) może wołać co godzinę albo częściej, bo to mleko jest lekko strawne i mały żoładeczek nie najada się na zapas. Życzę Wam wszystkiego dobrego, oby karmienie odbywało się bezstresowo i było źródłem przyjemności, dla Was i dla maluszków :-) A jeszcze wracając do pobudzania laktacji to picie płynów jak najbardziej zwiększa produkcję mleka, ale jednak ssanie jest podstawą, jeśli dziecko nie ssie na początku bardzo efektywnie, czy na Wasze oko za rzadko polecam odciąganie pokarmu, u mnie lepiej niż laktatory sprawdzało się zwykłe wyciskanie w pieluszkę, albo (wiem, napiszecie, że to obrzydliwe, nienormalne itd. ;-) duży ssak, czyli tatuś, haha, chociaż mleko wypluwał i krzywił się to przyznaję, że w krytycznych sytuacjach, przy ogromnym nawale pokarmu kiedy myslałam że mi piersi eksplodują, miałam aż takie wielkie guzy, jak kamienie i okropny ból, jego pomoc była bezcenna :-) Tylko mnie nie zlinczujcie, za ten wpis, wiem, że nie tylko ja uzywałam takiego laktatora w postaci męża, koleżanki też mi się do tego przyznawały :-) TAki tatuś może pomóc zarówno aby pobudzić laktację i aby ulzyć przy nawale mleka. A tak poważniej; w aptece oprócz herbatek znajdziesz zioła mlekopędne, które naprawdę dobrze działają, tylko Kochana uważaj, abyś nie przedobrzyła bo zbyt dużo mleka to też problem i to bolący bardzo.
szukam wlasnie jakich informacji o pobudzaniu laktacji bo czuje ze zaczynam miec z tym maly problem. To odgazowane karmi mnie jakos nie przekonuje, herbatki nie dzialaja i podobno niektore sa wrecz szkodliwe. A preparat ze slodem jeczmiennym? Czy ktos wie moze o jaki konkretnie chodzi?
To piwo rzeczywiście brzmi dziwne. A z preprataów ze słodem jęczmiennym chyba najbardziej zany jest femaltiker. Innych w sumie nie kojarzę
i to jakis praparat typowo do wspomagania laktacji? Taki z apteki?
Dokładnie. To suplement dla młodych mam które mają problemy z laktacją. Jest na bazie naturalnych składników, właśnie głównie słodu jęczmiennego więc można go bezpiecznie brać
28 2017-02-15 11:53:41 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-03-18 21:15:37)
Żadne piwo - dziewczyny litości! Po 2 tyg pokarm nie powinien zanikać, ale chwilowe kryzysy mogą sie zdarzyć. Obejrzyj sobie ten filmik - moze Cie uspoki: wklejanie linków na forum jest niezgodne z regulaminem
W aptece masz na laktację tego pełno Ja np. stosuje prolaktan prenalen to takie saszetki do rozrobienia z mlekiem albo jogurtem bardzo dobre pije to raz dziennie.
Spokój, duże ilości płynów, i częste przystawianie dziecka do piersi..
Częste i dodałabym - długie. Wiele kobiet jest zbyt niecierpliwych i podchodzą do karmienia piersią jak do karmienia butelką, oczekując, że dziecko sie naje w 10 minut. A czasem taki "obiadek" to moze byc i pół godziny ssania...
Częste i dodałabym - długie. Wiele kobiet jest zbyt niecierpliwych i podchodzą do karmienia piersią jak do karmienia butelką, oczekując, że dziecko sie naje w 10 minut. A czasem taki "obiadek" to moze byc i pół godziny ssania...
Zwłaszcza, że czasem po dziesięciu minutach maluch sobie słodko usypia... do momentu jak chcesz przestać być traktowana jak smoczek. No i zaczyna się płacz. I potem znów - parę minut ssania i oczka się przymykają. I tam może być przez prawie cały dzień. Na szczęście to mija dosyć szybko (to znaczy tak do skończenia pierwszego miesiąca mniej więcej )
To też racja spokój i byc cierpliwym to też bardzo ważne wtedy jakoś to idzie a wiadomo na początku pokarmu zawsze jest mniej ale jak się ją pobudzi będzie przystawiało maluszka co chwile do piersi piło dużo płynów czy te saszetki na wspomaganie to na pewno prędzej czy późnej pokarm się pojawi czasami potrzeba trochę czasu. A w pierwszych dobach maluszki wcale nie potrzebują aż tak dużo wystarczy kilka kropel itd.
34 2017-12-01 17:34:09 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2017-12-11 08:30:04)
Ja to wcinałam dużo warzy i owoców. Jak nie możecie jeść w cąłości to blenderować. [link usunięty] tutaj blender który mnie zmotywował, a przepisów w internecie jest mnóstwo.
W aptece masz na laktację tego pełno Ja np. stosuje prolaktan prenalen to takie saszetki do rozrobienia z mlekiem albo jogurtem bardzo dobre pije to raz dziennie.
Ja też używam prolaktanu są dobre bananowe, mają sporo witamin. Dodaję je do mleka.
Stary "babciny" sposób to zwykla czarna herbata z mlekiem. Ja wprawdzie, z przyczyn obiektywnych, nie stosowałem, ale żonie bardzo pomagała. Trzy córki wykarmiła piersią, mimo początkowych problemów z laktacją.
Bawarki pamiętam z dzieciństwa i do dziś nie lubię Ale miałam niedawno kolejny kryzy laktacyjny i uznałam, że chcę zacząć pić jakiś suplement, by poprawić laktację. Bratowa właśnie stosuje lactosan mama, karmelowy, więc spróbowałam od niej i się zakochałam. Oczywiście najważniejsze, by dobrze działał, ale cieszę się, że przy okazji piję coś, co mi smakuje, a mój Głodomorek nareszcie się najada i dłużej śpi między karmieniami.
Przenośna niania elektroniczna //neno pl/produkt/bezprzewodowa-wideo-niania-neno-vera/ z kołysankami i dwustronnym modelem komunikacji. Przy okazji jedna z najlepiej wyglądających, ale to już samodzielnie potwierdź.