Pomóżcie mi Kobitki :) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Pomóżcie mi Kobitki :)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez Matka z dzieckiem (2012-08-15 20:58:14)

Temat: Pomóżcie mi Kobitki :)

Cześć mam taki problem zaszlam w ciaze z kolega.Wiedzial ze jestem w ciazy z nim ale on mi nie wiezyl poniewaz byl z ex ok 7 lat i nie mogli miec dziecka i on robil badania i zekomo jest nie plodny. Niestety przez cala ciaze sie mna nie interesowal. I mial inna dziewczyne .Gdy juz urodzilam  maly mial problem z przyjmowaniem glukozy i mial jego krew  wiec sie do niego zwrocilam o pomoc.Przez cały pobyt w szpitalu (7dni) nie przyszedl do mnie. Lecz po tygodniu gdy juz wyszlam ze spitala patrze telefon dwoni on zdziwilam sie bardzo odebralam i on sie mnie pyta czy mozemy porozmawiac, zgodzilam sie . Przyjechal z rodzicami i siostra. Jego matka wziela malego na rece i powiedziala ze on nie jest podobny do jej syna i to nie jest mozliwe ze to jego dziecko. Ja chcialam aby zrobic testy DNA  naszczescie oni tez byli tego zdania .Gdy tatus malego wzial go 1 raz na rece to mu tak drzaly. podszedl do mnie jak zakonczylismy rozmowe i ze by chcial mimo wszystko sie zaopiekowac nim .Mieszkalismy u moich rodzicow miesiac , on jak przyszedl do mnie.Pozniej sie przeprowadzilismy do niego  na poczatku było wszystko ok mielismy swoj pokoj kuchnie i na spolke lazienke z jego bratem . na pietrze na ktorym mieszkamy jest masz pokoj , pokoj jego brata ,pokoj gosciny jego matki. na dole mieszkaja jego rodzice i jego mlodszy brat.Na poczatku  byly nieporozumienia o sprzatanie itp. raz jego ojciec przyszedl do mnie i powiedzial ze jestem brudasem i ze jak sie to nie zmieni to ze bede wypierdalala z tad szybciej z kad przyszlam on sie stawil za mna,lecz to sie bardziej poglebialo . mieszkalam prawie rok bez telewizora lecz gdy sobie kupilismy odrazu sie znalezli lokatorzy. przebywaja u nas ciagle gdy jest pracuje na 2 zmiane to przesiaduja ciagle rano i jak przyjedzie z pracy . Nie mam jak z nim pogadac.bardzo zadko wspolzyjemy  bo on muwi ze ktos wejdzie. nie mamy zadnej intymnosci ,jak juz tu mieszkam przez 1,5 roku nic sie nie zmienilo w naszym pokoju bo jego mama nie pozwala ost chcialam sobie zawiesic paski w drzwiach  to przyszla ze ladnie a jak przyjechal moj i powiedzial ze nie to ona owinela kota ogonem ze ona miala paski 20 lat temu i mi zerwali . mieszkam teraz w wiosce ktora jest zadupiem  do sklepu mam 2 km i tylko 1 ulice. nie mam gdzie wyjsc Ciagle podsluchuja jak przyjezdzaja moi rodzice. ja ogolnie sie zajmuje domem a moj jak ma wolne nic nie robi siedzi na komputerze i gra nie zajmuje sie dzieckiem. pewnego czasu zauwazylam ze zaczol mnie olewac jak go poprosilam o cos to nie zrobil a jak jego mamusia powiedziala to poszedl . ja siedze z dzieckiem caly czas w tych 4 scianach i nigdzie nie wyjechalismy. robi mi awanture jak ja chce jechac do swoich rodzicow.ost mial wolne i mu zrobilam kolacje  po niej polozyl sie na podloge i chcial zebym mu przyniosla popielniczke ale ja mu powiedzialam ze tu nie ma palenia  to on do mnie ze slowami ze jestem kurwa i suka  mnie to za bolalo i zapytalam sie czemu tak mnie nazwal a on mi powiedzial ze tak mu sie podobo i ze jak on powie to tak ma byc . pozniej po tym incydencie byly urodziny jego taty  i powiedzial przy wszystkich z jego rodziny ze on nie wyobraza zebysmy sie roztali. poprostu muwi jedno a robi 2 i juz nie wiem sama  jak ja mam myslec mi sie juz nic nie chce poprostu stracilam sens zycia . dziecko sie denerwuje bo nie ma gdzie chodzic bo wszedzie nie wolno .Chcialabym sie przeprowadzic do moich rodzicow tam mamy dla siebie 3 pokoje lazienke kuchanie korytarz i wyrande ale on sie tam nie chce przeprowadzic . moim zdaniem to jest mamy synek. wezcie mi pomozcie  go jakos przekonac aby tam z nami przeszedl  bo tutaj my nie mamy zycia , ale on sadzi inaczej .my nie mamy  slubu, on ma 26 a ja 23 lata . on kiedys zaciagna 3000 kredytu i nie mial dochodow i bank zalozyl mu komornika to moi rodzice mu na to dali , zalozyli mu gaz do samochodu  kupili nam pralke wzieli tv na raty bo on nie mogl a on nawet nie chce pojechac ze mna do nich aby im pomuc przy domu. strasznie sie oddalilismy od siebie lecz jak tu zostaniemy to nie bedzie mialo sensu. ja juz schudlam ponad 20 kg i jestem znerwicowana mam tego dosyc  prosze pomozcie mi.bo je go bardzo kocham sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

Może nie powinnam,ale zapytam Cię za co go kochasz? Czy naprawdę jest to mężczyzna,z którym chcesz iść przez życie? Jeśli tak to porozmawiaj z nim. Powiedz mu,że Ci na nim zależy,macie dziecko i chciałabyś, byście przeprowadzili się do Twoich rodziców,gdyż będziecie mieć dla siebie więcej miejsca,a dzięki temu też więcej prywatności i intymności.
Natomiast jeżeli on zlekceważy Twoje argumenty,to ja na Twoim miejscu wyprowadziłabym się z maleństwem do rodziców bez niego. Skoro masz taką możliwość to na co czekać? Już tracisz zdrowie. Pomyśl o tym.
Pozdrawiam

3

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

Dziewczyno obudź się z tego koszmaru! i spadaj z tego chorego domu jak najdalej! masz wsparcie w rodzicach, to cudownie smile pomogą ci stanąć na nogi.
A tego pseudo faceta kopnij w cztery litery i niech spada na szczaw! On cię nie szanuje i nie kocha traktuje jak swoją własność i wykorzystuje a ty na to pozawalasz. Siedzi pod pantoflem matki a ty cierpisz i dziecko też, bo jesteście traktowani jak przymus w domu państwa. (Jak mu się niepodobają twoje paski w kuchni niech wymyśli coś lepszego.)
Rozumiem, że go kochasz ale zastanów się ile z tej miłości to strach przed jego rodziną i przed nim?
Pomyśl jak dziecko będzie patrzeć na takie traktowanie matki? (dzieci nie rozumieją czemu mama cierpi i często obwiniają siebie)
Ja na twoim miejscu bym wzieła dziecko za reke i więcej nie postawiła nogi w jego domu....zanim dojdzie do czegoś gorszego np ciebie pobije albo dziecko sad

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

dziekuje wam dziewczynki za odpowiedz smile tak ale to jest najgorsze ze on ma jego nazwisko i ma do niego prawa a ja nie chce zeby mial bo nie jest odpowiedzialny  i jak to zrobic aby nie mial?

5 Ostatnio edytowany przez nat513 (2012-08-15 20:11:25)

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

Uważam, że jeśli żadne rozmowy nie przynoszą efektów to powinnaś jak najszybciej spakować wasze (twoje i dziecka) rzeczy i przenieść się do rodziców. To, że on jest ojcem twojego dziecka nie daje mu prawa ani jego rodzinie znęcania się nad tobą psychicznie. Nie można pozwalać na to, ani Tobie, a na pewno już waszemu dziecku nie wyjdzie to na zdrowie. Nie można na siłę tworzyć rodziny z osób, które nią nie są. Jeśli twoja przeprowadzka nie da żadnych efektów to już pozostaje wam ustalić miedzy sobą jakie zasady będą utrzymywania kontaktu z dzieckiem. Jeśli sami nie będziecie tego wstanie ustalić to zostaje sąd. Z twojego opisu po przedstawieniu sytuacji nie sądzę, żeby to był problem. Nie opiekował się Tobą w ciąży, nie interesowało go to, że będzie miał dziecko, nie pomaga, nie ma pracy więc nie jest wstanie utrzymać rodziny. Ty pracujesz, posiadasz miejsce gdzie z dzieckiem możesz mieszkać (pokój u rodziców) jeśli będziesz mogła korzystać z pomocy rodziców, a oni to poświadczą przed sądem to Tobie przyzna opiekę nad dzieckiem, a mu znaczy czas w którym może się z dzieckiem widywać. Nie można marnować tak życia sobie oraz dziecku.
Jesteś młodą osobą masz całe życie przed sobą nie można dać się tłamsić.

6

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)
Matka z dzieckiem napisał/a:

dziekuje wam dziewczynki za odpowiedz smile tak ale to jest najgorsze ze on ma jego nazwisko i ma do niego prawa a ja nie chce zeby mial bo nie jest odpowiedzialny  i jak to zrobic aby nie mial?

no ale dlaczego chcesz pozbawić go praw ?, skoro jest nie odpowiedzialny to podaj go o alimenty ,niech w ten sposób coś od siebie daje .

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

To dobrze,że dziecko ma ojca nazwisko!Nie zmieniaj tego,nie pozbawiaj go praw rodzicielskich,napisz do sądu o przyznanie alimentów dla dziecka i sama się dobrze zastanów czy warto u niego mieszkać z dzieckiem.

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

No dobrze ale czy mozecie mi pomuc w tym zeby go przekonac do przeprowadzki. Jakich mam uzyc argumentow?

9

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

Chociażby takich argumentów użyj, że macie dla siebie więcej miejsca, że będzie wam po prostu wygodniej. Powiedz mu że możecie choć spróbować, że jego rodziców będziecie często odwiedzać itp. Ja bym była wtedy dla niego bardzo miła i szukała momentu w którym będzie miał dobry humor.
Powiedz, że będziecie tam szczęśliwi i zachęc go może jakimś hmm swobodniejszym seksem bo będzie więcej prywatności itp?? To na facetow działa i może pomoże w Twoim przypadku smile tylko bądź spokojna i opanowana ale i stanowcza jednocześnie. Powiedz, że go kochasz itp i że chcesz dobrze dla was wszystkich i żeby pożądnie to przemyślał. Najlepiej zrobić tak by "sam" wpadł na taki pomysł. smile Pisz jak Ci poszło.

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

dziekuje za porade smile sprobuje z pewnoscia smile i sie odezwe smile

Odp: Pomóżcie mi Kobitki :)

hej   jestem po dluzszym czasie  ale z swietna wiadomoscia poniewaz  przekonalam swojego partnera do przeprowadzki jestem przeszczesliwa smile dziekuje wam wszyskim serdecznie za pomoc  jestescie kochane smile

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Pomóżcie mi Kobitki :)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024