Cześć!! Może któraś z Was sie zna na bieganiu i odchudzaniu przychodzę z pytaniem: czy 20 min biegania, pięć razy w tygodniu wystarczy żeby schudnąć ok 5kg dodatkowo ograniczając obfitość posiłków i słodycze? Jeśli tak to w jakim czasie? Jakie są Wasze doświadczenia z bieganiem? Ja dopiero zaczynam i z chęcią się czegoś dowiem
Na pewno coś pomoże najlepiej biegać co najmniej 30 minut dziennie, ale nie od razu. Codziennie odrobinę zwiększaj sobie dystans. Ja biegam ponad 2 miesiące. Na początku po kilkunastu metrach miałam zadyszkę . Po trzech tygodniach biegałam już 5 km dziennie. Popełniłam jeden błąd: biegałam dzień w dzień, bez żadnej przerwy, do tego w nieodpowiednich butach. Miałam potem straszny ból stop! pamiętaj o odpowiednim obuwiu, to bardzo ważne. Nie wiem jak jest z Twoja kondycja, ale może na początku biegaj 3 dni w tygodniu, potem 5 (nie więcej, mięśnie muszą się zregenerować). Gdy będziesz miała lepsza kondycje staraj się jednak biegać co najmniej 30 min, po 20 minutach dopiero zaczynasz spalać tkankę tłuszczową. Co do efektów, to każdy ma inaczej u mnie waga jest bez zmian, ale to mnie nie zniechęcą, bo wyrabiają się mięśnie, wiec to normalne. Ale zauważyłam efekty, nie mam już "boczków", ogólnie sylwetka wydaje się zgrabniejsza (nogi, pupa, brzuch) i naprawdę poprawia samopoczucie:) na początku nienawidziłam biegać, a teraz nie wyobrażam sobie, by tego nie robić:) Najgorsze sa pierwsze dwa, trzy tygodnie. By milej Ci się biagalo, polecam jakieś fajne miejsce do biegania, ja mam super widoczki po drodze, sama przyjemność:). Pamiętaj tez, by odczekać co najmniej 2godziny od posiłku zanim zaczniesz biegać. Efekty pewnie będą widoczne już po miesiącu, o ile będziesz biegać regularnie. Wytrwałości !!
Magdazzz a jakie buty polecasz? Ja biegam od roku w jakichs starych po mamie, do fitnessu.. ale zastanawiam sie nad kupnem jakichs nowych.
4 2012-06-16 09:46:11 Ostatnio edytowany przez nbm (2012-06-16 09:47:29)
Magdazzz a jakie buty polecasz? Ja biegam od roku w jakichs starych po mamie, do fitnessu.. ale zastanawiam sie nad kupnem jakichs nowych.
Nie jestem Magdazzz (;)), ale zanim kupisz buty musisz wziąć pod uwagę wiele czynników:
- typ podłoża po którym będziesz biegać (asfalt, szutry, leśne ściezki itp.)
- rozmiar stopy (przymiarki butów rób po południu, ponieważ wtedy stopa zwiększa swoją objętość, puchnie itd.)
- typ stopy (pronująca, supinująca, neutralna)
Wybierz się do sklepu z obuwiem, w którym ktoś Ci doradzi wybór. Ze swojej strony mogę polecić obuwie firmy Asics. Jeśli wiesz, że będziesz biegac regularnie, nie masz słomianego zapału to nie żałuj grosza na porządne buty (można dostać za 200-300 zł) - dopiero wtedy zobaczysz co to znaczy bieganie, amortyzacja, troska o kolana i kostki
Cześć!! Może któraś z Was sie zna na bieganiu i odchudzaniu przychodzę z pytaniem: czy 20 min biegania, pięć razy w tygodniu wystarczy żeby schudnąć ok 5kg dodatkowo ograniczając obfitość posiłków i słodycze? Jeśli tak to w jakim czasie? Jakie są Wasze doświadczenia z bieganiem? Ja dopiero zaczynam i z chęcią się czegoś dowiem
Bieganie pomaga ! to jest najlepszy sposob na zrzucenie kilogramow i na wysmuklenie ciala,ale biegaj 30 min ,codziennie absolutnie wystarczy.
6 2012-06-16 11:34:50 Ostatnio edytowany przez girl90 (2012-06-16 11:35:43)
Magdazzz , tez chce cos zrobic zeby zrzucic brzuszek. Moja waga jest dobra bo waze 53 kg ale mam straszny brzuch, boczki i pupa zlewa mi sie z plecami ;/, a dawniej tak nie mialam. Mialam wrecz idealna sylwetke. Chce pozbyc sie tych moim wypuklosci, ale kg nie musze zrzucac. A jakbym biegala rano po przebudzeniu sie? bez sniadania? myslicie ze to dobry pomysl? p.s tez nie lubie biegac ale moze dlatego ze zawsze w szkole trzeba bylo biegac okreslonym tempem, a ja wolalabym swoim. Na poczatek truchcikiem
girl20: nie biegaj bez śniadania, zjedz jakikolwiek posiłek minimum godzinę przed bieganiem.
loveaellie, musisz pójść do sklepu, gdzie sprzedawcy określą Twój typ stopy i doradza Ci jakie buty są najlepsze dla Ciebie. Buty, które są dobre dla mnie, niekoniecznie mogą być dobre dla Ciebie
girl90, miałam ten sam problem.... nie mogłam się pozbyć tych boczków wcześniej ćwiczyłam na steperze, gimnastyka, dieta. Wprawdzie schudłam, ale nie na brzuchu (. Odkąd biegam, mój brzuch wygląda coraz lepiej. to chyba bez różnicy czy biega się rano, czy wieczorem. Jeżeli dasz rade rano bez śniadania to dobrze, słyszałam, ze tak najlepiej. Ja biegam czasami rano, czasami wieczorem, ale niestety rano muszę zjeść leciutkie śniadanko, odczekać i potem biegam, chociaż Twój sposób jest zdecydowanie lepszy:). Jeżeli przetrwasz 3 tygodnie, jestem pewna, ze polubisz bieganie wystarczy złapać kondycje i być wytrwałą, nie przejmować się początkami, bo zawsze przez pierwsze dni ma się zadyszkę. Znajdź sobie fajna trasę do biegania i nie zniechęcaj się, jeżeli na początku nie będzie efektów, ale uwierz mi, ze warto być cierpliwym
brzuszki tez robilas? ja chyba dzis wieczorem pojde biegac bo fajna pogoda. Ostatnio tylko lało ;/. A wlasnie. Podczas deszczu, zimy tez biegacie?
Brzuszki czasami robiłam, ale rzadko. Obecnie tylko biegam. Ja biegam w tez w deszcz, bo wiem, ze jak zacznę sobie odpuszczać, to się rozleniwię
a potem nie lapie cie zadne przeziebienie? ale chyba a najwieksze ulewy odpuszczasz? ;p. No ja wlasnie tez zaczelam robic brzuszki, robilam 2, 3 dni i koniec.
Nie, czekam aż ulewa przejdzie mnie nie łapało przeziębienie.
a zima?
Nie wiem, jak pisałam, biegam dopiero 2.5 miesiąca ale myślę, ze zima mnie nie wystraszy
ja polecam bieganie, jazda na rowerze, spacer ja w ciagu pol roku schudlam 15 kg i to dzieki spacerom i rzecz jasna ograniczenie slodyczy, tluszczu itp
Zazdroszczę Wam motywacji.. Ja bardzo chciałabym schudnąć,chociaż te 5 kg,ale za leniwa jestem:(
Biegałam przez tydzień 4 dni biegu 3 wolne -ale tak: pon-bieg 1 min 5 min marszu x 5 powtórzeń to było 30 min.,wt-wolny,śr-bieg itd.. tak mnie bolało wszystko ,że się poddałam i już w drugi tydz nie biegałam:( ale gdy wracałam z biegu do domu czułam się tak lekka,czułam,że warto,że mogę schudnąć,ale po kilku dniach bez biegania odechciało mi się.
monika0405 nie pochlebiaj (bynajmniej mi) zanim wzięłam się za bieganie miałam za sobą kilka nieudanych prób mówiłam, ze mogę uprawiać każdy inny sport, tylko nie bieganie, bo biegania nienawidzę. To taka swojego rodzaju wymówka, bo wymaga wysiłku i cierpliwości. Byl pewien przełom, kiedy z koleżanką zaczęłyśmy narzekać na swoja figurę i postanowiłyśmy, ze od dziś biegamy razem, jedna druga motywowała. Trochę poczytałam w internecie wypowiedzi innych, którzy podobnie jak ja rezygnowali na początku. Ale gdy przełamałam ta swoja barierę i przebiegłam więcej niż bym się po sobie spodziewała, byłam taka dumna z siebie i to była dla mnie motywacja na więcej, tym bardziej gdy zaczynały się pojawiać efekty . Teraz uważam bieganie za najlepsza formę spędzania wolnego czasu. Poprawia samopoczucie i co najważniejsze figurę . Tylko trzeba się przemoc!!! Ważne jest by nie stawiać sobie zbyt wysokiej poprzeczki na początku. Biegać tyle ile jest się w stanie, a potem stopniowo zwiększać sobie dystans. Bledem jest forsowanie się na samym początku. Gdy czytałam na forach wypowiedzi typu "biegam tylko 8 km dziennie, wiem ze to mało (...)" myślałam sobie: "o czym Wy tu mówicie, gdy ja nawet 1 km nie przebiegnę!! " do wszystkiego potrzeba czasu. Te 30, 40 min dziennie absolutnie wystarczy, ale to oczywiście z czasem
ja biegam 3 razy w tygodniu (gdzieś czytałam, że nie powinno się biegać codziennie?). ale to moje to są raczej krótkie wybiegania (30min). ale pomagają mi oczyścić umysł po dniu pracy i siedzenia przy komputerze nie chciałabym schudnąć, broń Boże
Witam,
niestety, ale bieg 5 x 20 min Ci nie pomoże.
Już mówię czemu tak się dzieje.
Organizm do pewnego momentu czerpie energię z glikogenu mięśniowego i nie zamierza pobierać go z tłuszczu.
Po ok. 20 - 25 min wysiłku organizm zaczyna pobierać energię z węglowodanów i tłuszczy, ale nie tylko.
Żeby spalać tłuszcz po 20 min biegu musi dojść do wysiłku tlenowego, a nie beztlenowego.
Podczas wysiłku beztlenowego organizm również nie pobiera energii z tłuszczu (nie ma procesu spalania tłuszczu).
Bardzo istotne jest utrzymanie tętna podczas biegu, najlepiej zwrócić się do dobrego trenera personalnego, który wybierze zakres ćwiczeń i przygotuje plan treningowy dzięki któremu twój wysiłek będzie miał sens:)
W przypadku diety hmmm jeśli w niewłaściwy sposób zbilansujecie dietę czyli np. ograniczycie węglowodany o 50% wyeliminujecie tłuszcze, wasza tkanka tłuszczowa wcale nie będzie znikać, osłabienie, brak koncentracji, frustracja brakiem rezultatów doprowadzi do niepowodzenia. W wielu Przypadkach wystarczy ograniczy o 20% węglowodany, zbilansować dietę w odpowiednie proporcje białka, tłuszczy z grupy omega i cieszyć się rezultatami, a nie zamęczać głodówkami.
to ile powinnys mi biegac zeby osiagnac rezultaty? poza tym magdzie jakos sie udalo
Przy takim wysiłku jedyne co można stracić to wodę dzięki czemu efekt jest widoczny na wadze, ale to nie jest rozwiązanie bo podczas jednego mocnego treningu można schudnąć tracąc wodę 2 kg.
Tak jak pisałem lepiej wolniej biegać ale dłużej minimum 40 minut dziennie, najlepiej przy zachowaniu 65% maksymalnego tętna. Bardzo istotne są ćwiczenia wzmacniające brzuch nogi i plecy.
Trening i utrata wagi może być przyjemna, tylko w odpowiedni sposób trzeba trenować
Pozdrawiam.
Dzięki za informacje będę się stopniowo starała biegać coraz dłużej, pierwsze 2 tyg po 20 min a w trzecim tygodniu możne uda mi się dojść do 30 min na razie po 5 dniach biegania czuję mięśnie brzucha i ud.Czy ważąc 62 kg, przy wzroście 167 cm uda mi się do końca lipca schudnąć 5 kg? jak myślicie
23 2012-06-17 22:41:59 Ostatnio edytowany przez vinnga (2012-06-18 23:26:29)
Nie chce się reklamować na tym forum bo nie można, ale przy dobrze prowadzonym treningu przez taki czas jesteś w stanie wzmocnić mięśnie co jest istotne przy redukcji wagi, poprawia to estetykę ciała i zabezpiecza cały aparat ruchowy przed kontuzjami. Żaden wyczyn stracić parę kg i po odstawieniu treningu przybrać razy 2
Pozdrawiam.
Skoro wiesz, że nie można się tu reklamować to dlaczego w każdym ze swoich postów się reklamujesz? Usunęłam treści reklamowe i pragnę Cię uświadomić, że na naszym forum jednak można się reklamować - wystarczy skontaktować się z redakcją w celu wykupienia reklamy. Potajemny spam sobie odpuść. Moderatorka Vinnga
monika0405 nie pochlebiaj (bynajmniej mi) zanim wzięłam się za bieganie miałam za sobą kilka nieudanych prób mówiłam, ze mogę uprawiać każdy inny sport, tylko nie bieganie, bo biegania nienawidzę. To taka swojego rodzaju wymówka, bo wymaga wysiłku i cierpliwości. Byl pewien przełom, kiedy z koleżanką zaczęłyśmy narzekać na swoja figurę i postanowiłyśmy, ze od dziś biegamy razem, jedna druga motywowała. Trochę poczytałam w internecie wypowiedzi innych, którzy podobnie jak ja rezygnowali na początku. Ale gdy przełamałam ta swoja barierę i przebiegłam więcej niż bym się po sobie spodziewała, byłam taka dumna z siebie i to była dla mnie motywacja na więcej, tym bardziej gdy zaczynały się pojawiać efekty . Teraz uważam bieganie za najlepsza formę spędzania wolnego czasu. Poprawia samopoczucie i co najważniejsze figurę . Tylko trzeba się przemoc!!! Ważne jest by nie stawiać sobie zbyt wysokiej poprzeczki na początku. Biegać tyle ile jest się w stanie, a potem stopniowo zwiększać sobie dystans. Bledem jest forsowanie się na samym początku. Gdy czytałam na forach wypowiedzi typu "biegam tylko 8 km dziennie, wiem ze to mało (...)" myślałam sobie: "o czym Wy tu mówicie, gdy ja nawet 1 km nie przebiegnę!! " do wszystkiego potrzeba czasu. Te 30, 40 min dziennie absolutnie wystarczy, ale to oczywiście z czasem
być możee gdybym miała osobę która też chciałaby schudnąć i biegać to byłoby mi znacznie łatwiej bo byśmy troszkę rywalizowały i motywowały,niestety na dzień dzisiejszy nie ma kto ze mną biegać,w sumie to jest ale też leniwy i mu się nie chce mój chłopak:) a też przydałoby się mu zrzucić parę kilogramów:) Magda podziwiam Cię za Twoją silną wolę:)
Rowniez jestem trenerem personalnym.
a biegacie raz dziennie czy dwa razy dziennie?
Przy takim wysiłku jedyne co można stracić to wodę dzięki czemu efekt jest widoczny na wadze, ale to nie jest rozwiązanie bo podczas jednego mocnego treningu można schudnąć tracąc wodę 2 kg.
Tak jak pisałem lepiej wolniej biegać ale dłużej minimum 40 minut dziennie, najlepiej przy zachowaniu 65% maksymalnego tętna. Bardzo istotne są ćwiczenia wzmacniające brzuch nogi i plecy.
Trening i utrata wagi może być przyjemna, tylko w odpowiedni sposób trzeba trenowaćPozdrawiam.
Zgodzę się, ale nie do końca. Sam bieg może trwać te 20 minut, o ile cały trening trwa te minimum 40min (najlepiej jednak ok 60min). I tak można robić sobie marszobiegi np 5 minut intensywnego marszu, 5 minut biegu, jakieś przysiady, skłony, skrętoskłony i potem znowu 5min intensywnego marszu, 5 minut biegu itd. To jednak cały trening ma trwać dłużej, a nie sam bieg. Długie bieganie po asfalcie czy betonie dla osoby, która dopiero zaczyna bieganie będzie najzwyczajniej w świecie niebezpieczne. Większość nie ma odpowiedniego do tego obuwia, czy najzwyczajniej w świecie biegać nie umie i w kość dostaje kręgosłup oraz stawy.
Lepiej jednak zacząć od porządnej rozgrzewki (co większość olewa, a potem marudzi na kontuzje) i tego 20minutowego biegu i potem, z czasem, według potrzeb czas biegu i jego tempo zwiększać do tych 40min i więcej....
girl90, ja teraz biegam raz dziennie - 5 razy w tygodniu ok 40 minut. Na początku jak wspominałam biegałam 7 razy w tygodniu co było błędem, mięśnie muszą się zregenerować.
Ja też zaczełam biegac:)Robię rozgrzewkę i brzuszki (mało)-kondycja słaba.:) Biegam 5 dzień(codziennie):)Na poczatku było cieżko w 3 dzień ani jednego odpoczynku.Nie biegam jakoś dużo ok 1.5-2 km.Mam problem bo łapie mnie kolka i zadyczka.Mimo iż jak biegam juz nie czuje takiego zmeczenia.Nie umiem oddychac nosem a buzia podobno nie powinno się.Czemu biegam codziennie bo polubiłam to i nie wyobrazam sobie nie pójść biegać.Mam złe buty i biegam po drodze-obecnie nie stać mnie;/:)Jestem szczupła bo przy wzroście 159-160 cm waże 43 -45 kg ostatnio mi się chyba przytuło:)Chcę poprawić brzuszek umięśnić,pupe,i ogólnie zeby cielo było ujędrnione.Zreszta odstresuje się po całym dniu w domu z dzieckiem:) POLECAM WSZYSTKIM-ja nie jestem systematyczna ale co do biegania to jestem mila zaskoczona:)
Ja biegam 3 razy w tygodniu, dla mnie to i tak bardzo dużo chciałabym schudnąć 5 kg, zobaczymy co z tego wyjdzie. Dodatkowo planuję zapisać się na basen. Podobno pływanie to najlepszy sport dla utrzymania dobrej kondycji.
31 2012-07-14 18:50:42 Ostatnio edytowany przez Pamc (2012-07-14 18:53:07)
Cześć Wam. Jakiś czas temu zaczęłam lekką dietkę. Wykluczyłam ze swojego menu smażone jedzenie, słodycze. Jadłam więcej owoców i trochę warzyw. Wtedy ważyłam różnie, raz 55, raz 53,5, coś takiego. Przy wzroście 164cm. Na diecie byłam miesiąc. to malutko, ale i tak byłam z siebie dumna, gdyż to był mój pierwszy tak długi wyczyn, hah. Wtedy waga ustabilizowała się i do dzisiaj ważę 53.
Niestety, znowu zaczęłam obżerać się swoimi najukochańszymi słodyczami, które po prostu ubóstwiam.
Jednak znowu chce obudzić swojego demona z ciała i wczoraj poszłam po raz pierwszy od dawna biegać (mam za sobą nieudane próby biegania). Biegłam około 20 minut, niestety więcej nie dałam rady. Myślę, żeby biegać co drugi dzień, czy tak będzie odpowiednio? No i oczywiście zacznę się pilnować z tymi słodyczkami...
Chciałabym stracić tego tłuszczyku z brzucha, boczków i ud. No, te części ciała są dla mnie najważniejsze.
Najważniejsze w tym wszystkim to systematyczność - tu już trzeba mieć samozaparcie
Znalazłam fajną stronkę odnoście treningu - polecam trenujmadrze.pl
Ok, dzięki, zajrzę
Zainwestuj jeszcze w dobry pulsometr
szukam kompanki do biegania , mieszkam na orunii górnej... x) pozdrawiam.
żeby zacząć spalać tkankę tłuszczową trzeba minimum 30 minut wysiłku (obojętne czy bieganie, pływanie, rowerek), ą złota zasada 3x 30x 130 jest podstawą.
minimum 3 razy w tygodniu po minimum 30 minut z tętnem 130.
żeby zacząć spalać tkankę tłuszczową trzeba minimum 30 minut wysiłku (obojętne czy bieganie, pływanie, rowerek), ą złota zasada 3x 30x 130 jest podstawą.
minimum 3 razy w tygodniu po minimum 30 minut z tętnem 130.
Guzik prawda z tym tętnem.
Witam -----------------!
To jest naprawdę bardzo dobre doświadczenie z prowadzeniem do właściwego ciężaru loss.Intrestingly za ostatnim tygodniu pobiegłam do 5 mil dziennie, a ja succedd w utracie 10 kg wagi
Czytając wasze sugestie na temat biegania juz wiem ze robię błąd,otóz od 3 tygodni biegam CODZIENNIE po 5km,fakt widze poprawe jesli chodzi o talie,lecz pojawiły sie bóle nóg,i stóp,chyba przeciązyłam mięsnie.Na obuwie nie moge zwalić bo mam dobre,smaruje sie masciami przeciwbólowymi,ale chyba dzis se dam spokój,zrobie przerwe,może przejdzie.Na początku musiałam sie zmuszac do biegania,bo nie cierpiałam biegac,a teraz jak wybija moja godzina 19,to mnie korci aby potruchtowac:)
Od pewnego czasu myślę, żeby zacząć biegać, ale nie mogę się zmobilizować...jednak czytając Wasze posty zachęciłam się 2 razy w tygodniu chodzę na fitness, po godzinie i zastanawiam się czy jak zacznę biegać trzy razy w tygodniu to będzie dobrze? Nie wiem jak pójdzie mi to bieganie, bo nigdy nie próbowałam. Chciałabym poprawić kondycję i siłę nóg, nie potrzebuję się natomiast odchudzać.
41 2012-08-30 12:58:22 Ostatnio edytowany przez gosia_91 (2012-08-30 13:04:49)
Od pewnego czasu myślę, żeby zacząć biegać, ale nie mogę się zmobilizować...jednak czytając Wasze posty zachęciłam się 2 razy w tygodniu chodzę na fitness, po godzinie i zastanawiam się czy jak zacznę biegać trzy razy w tygodniu to będzie dobrze? Nie wiem jak pójdzie mi to bieganie, bo nigdy nie próbowałam. Chciałabym poprawić kondycję i siłę nóg, nie potrzebuję się natomiast odchudzać.
To wszystko zależy ile czasu i na jaki dystans - jeśli chcesz poprawić kondycję nóg to wystarczy na początek marszobieg po 40 minut dwa razy w tygodniu. Później zwiększ do 3 razy w tygodniu i ewentualnie zacznij "poważne" bieganie. Szkoda na samym początku skakać na głęboką wodę bo się zrazisz, najpierw przeplataj bieg z marszem a zobaczysz, że po jakimś czasie się wprawisz i będziesz w stanie biegać długi dystans już bez przeplatania marszem. Ja tak ćwiczyłam i byłam bardzo zadowolona
edit: i codzienne bieganie nie jest dobre ( mogą się pojawić bóle kolan, kręgosłupa)
Też biegam, ale rozsądnie, 3 razy w tygodniu po 40 minut, a 2 razy w tygodniu ćwiczę sobie w domu tbc, jak zaczynałam biegać musiałam chronić swoje stawy, więc stopniowo zwiększałam dystans, kupiłam buty do biegania, polecam firmę kalenij i zaczęłam brać kolagen na chrząstkę stawową aby się nie zużywała (normaflex), kolagen dobrze zabezpiecza i odbudowuję chrząstkę, moim zdaniem jest lepszy dużo od glukozaminy. Nie jem też już nic po 18 i nie narzekam na swoją sylwetkę :-)
Oczywiście jak się tylko da to rower i rolki z córcią :-)
Sport to zdrowie, ale jak się rozsądnie ćwiczy
Witajcie, od 1 maja (czyli już prawie półtora miesiąca) biegam 5 razy w tygodniu dystans 4 km, staram się pić dużo wody i nie jeść po 18 i efektów nie widzę ŻADNYCH!! waga zmniejszyła się o 1 kg!!!!!! zrobiłam sobie zdjęcia nóg i brzucha na początku biegania i jak je teraz porównuje do tego co widzę w lustrze to nie widzę absolutnie żadnych zmian... nie wiem co robić, czy iść do lekarza bo wydaje mi się coś jest nie tak,
ps. chciałam schudnąć 5-7 kg
jasne, że tak. dieta i ruch powinny wystarczyć. ale najważniejsze to jednak samodyscyplina
Padło tu wiele mądry rad. Nie będę się powtarzać (mam nadzieje ), można biegać bez posiłku rana, poziom glikogenu jest niski i niepotrzebnie go nie podwyższamy, ale to już zależy indywidualnie od organizmu. Tętno jest ważne bo są progi w których spalanie jest efektywniejsze i w internecie można znaleźć wzory jak je wyliczyć, niestety nie pamiętam w tej chwili
specem nie jestem, ale u mnie było po paręnaście min nadzień, a teraz robie spokojnie 10 kilometrów w 60 minut. Zaraz bieg powstania warszawskiego, to trochę zweryfikuję formę.
też sobie narzuciłam takie tempo prawie codziennego biegania i teraz niestety jestem skazana na rehabilitację, bo siadły mi stawy. także radzę Wam podchodzić do tematu z głową, a przynajmniej z dobrze dobranym obuwiem i skontrolowaniem swoich możliwości
Nie można biegać codziennie. Można biegać co 2 dzień. Robiąc coś takiego nie chodzi o to, że niszczysz stawy.
Ale wycieńczasz organizm. Niszczysz stawy źle biegając !! Oraz kiedy nie robisz rozgrzewki.
Tez uważam, że za często. Ja biegam co drugi dzień, czasami co trzeci A jak radzicie sobie z kontuzjami przy bieganiu? Albo jak im zapobiegać?
Nie można biegać codziennie. Można biegać co 2 dzień. Robiąc coś takiego nie chodzi o to, że niszczysz stawy.
Ale wycieńczasz organizm. Niszczysz stawy źle biegając !! Oraz kiedy nie robisz rozgrzewki.
Dobrze też biegać albo po trawie, albo na stadionie. Mnie kolana biegały jak biegałam po betonie niestety.
Ja zaczynałam od 25 min 3 razy w tygodniu i były efekty po 1,5 miesiąca (i dopiero wtedy polubilam bieganie, przedtem sie zmuszałam do każdego treningu...). Bardzo poprawiła sie wytrzymałość i mięśnie, teraz spokojnie mogę biegać bez przerwy 30-40 min a na początku myslalam ze wypluję płuca po 1,5 minuty I nauzcyłam sie jak ważna jest rozgrzewka i jedzenie przed treningiem...
Bieganie jest super dla wielu aspektów życia. Kto będzie biegł w biegu niepodległości pko bp w Warszawie?
Ważne jest też, żeby dać odpocząć mieśniom
Trzeba biegać przynajmniej 30 min, a z czasem dobrze wydłużać dystans i czas
Ja tam nigdy nie lubiłam biegać, ale zawsze lubiłam jeździć na rowerze i tak co dzień po 1.30-2h jeździłam i w ciągu miesiąca zrzuciłam 8kg
56 2018-09-23 16:46:06 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-09-27 11:54:47)
Magdazzz a jakie buty polecasz? Ja biegam od roku w jakichs starych po mamie, do fitnessu.. ale zastanawiam sie nad kupnem jakichs nowych.
Przede wszystkim ustał jaki masz rodzaj stopy - próbująca supinująca Zy neutralna - tu masz wszystko opisane: nieregulaminowy link
Jeśli dobierzesz zle buty to przyniosą one więcej kłopotów niż pożytku
Pozdrawiam i do zobaczenia na zawodach :)o
Ja też wolę jeździć na rowerze, ale od czasu do czasu biegam bardziej dla swojej przyjemności jeśli już przez długo czas nie ruszam się to wtedy mam ochotę pobiegać ale nie żeby robić to regularnie
Ja sobie tak naciągnęłam ścięgno w stopie. Nie pamiętam jak się ono nazywa już, ale potem miałam rok totalnego bezruchu. Mój główny błąd to przesilenie robiłam tak jak Ty zamiast stopniowo to do upadłego. No i biegałam po twardej powierzchni, wyszło że to błąd i trzeba biegać po miękkim podłożu np. po trawie.