Czytając to forum, tocząc słowne polemiki zastanawiam się nad samym sobą
Czy ja aby nie jestem odmieńcem w swoim postrzeganiu świata?
Lubię nazywać rzeczy po imieniu nie cierpię pseudo kompromisów które nie prowadzą do niczego w naszym życiu, całe życie miałem odmienne poglądy od kumpli i otoczenia, ale czy ta odmienność jest zła?
Jeżeli nie cierpię codziennego chamstwa, pozoranctwa, jeżeli uważam że duma i honor są jedną z cennych rzeczy jaką posiada człowiek, to źle?
Jak piszę że wszystkie kobiety są piękne i urocze, to jestem w błędzie ?
Czy jak mówię że kasa pozwala nam cieszyć się życiem i żyć w dobrej formie to też jest BZDURA?
Czy jak przedkładam towarzystwo ukochanej osoby nad towarzystwem kolegów przy kufelku piwa to jest to coś nienormalnego ?
Jeżeli lubię i cenię swoją teściową to jestem człowiek szalony ?
Jak napisałem slogan z piosenki że "Facet to świnia" to rozpętała się słowna burza na forum a obrońcy męskich szowinistów podnieśli takie raban że wątek został napiętnowany przez moderatorów.
A jak jeszcze napiszę że lubię sprzątać i myć gary to też będzie powodem do polemik ?
Czy jeżeli wszyscy idą jedną drogą a ta droga w/g mnie jest zła to mam iść razem z nimi czy zboczyć na swój dobrze oceniany szlak ?
Nie wiem co myśleć czy ta moja ODMIENNOŚĆ jest już taka groźna ?
Czy nie muszę się wybrać na kanapkę do psychoanalityka ?
Wpadłem w szereg rozterek przez to forum i nie wiem co czynić.