Jezus sam zapytał się uczniów za kogo go ludzie uważają. Odpowiedz na to pytanie może mieć ogromne znaczenie dla naszego życia. Mam nadzieję, że ten wątek pobudzi nas do głębszego zainteresowania jego nauczaniem.
Mtmtc dobre pytanie, ale też ile tu osób brało do ręki Pismo Święte i czyta je, nie tylko czytało.
Jezus nie jest zwykłą postacią historyczną, urodził się w warunkach bardzo ubogich w szopie, umarł na krzyżu skazany przez własny lud. Nauczał o Królestwie Bożym, pragnął by naród izraelski się nawrócił do Boga. Zdziałał wiele cudów, w swoim życiu. I wreszcie umarł na krzyżu za każdego z nas z osobna. Jezus Chrystus Mesjasz, którego wciąż oczekują żydzi.
Jezus dla mnie to kwintesencja miłości i dobra. Najpiękniejsze i najbardziej trafiające do mojego serca ziemskie "przetłumaczenie" boskości, zrozumiałe, bardzo bliskie i kochane.To ktoś komu ufam, nie muszę walczyć o to, aby mnie kochał i kogo z tych właśnie powodów staram się nie zawieść.
Mtmtc dobre pytanie, ale też ile tu osób brało do ręki Pismo Święte i czyta je, nie tylko czytało.
Jezus nie jest zwykłą postacią historyczną, urodził się w warunkach bardzo ubogich w szopie, umarł na krzyżu skazany przez własny lud. Nauczał o Królestwie Bożym, pragnął by naród izraelski się nawrócił do Boga. Zdziałał wiele cudów, w swoim życiu. I wreszcie umarł na krzyżu za każdego z nas z osobna. Jezus Chrystus Mesjasz, którego wciąż oczekują żydzi.
Zgadzam się z każdym twoim słowem. Jest takie proroctwo w Biblii, że żydzi wkońcu Go uznają (większość narodu oczywiście)
Rubinka napisał/a:Mtmtc dobre pytanie, ale też ile tu osób brało do ręki Pismo Święte i czyta je, nie tylko czytało.
Jezus nie jest zwykłą postacią historyczną, urodził się w warunkach bardzo ubogich w szopie, umarł na krzyżu skazany przez własny lud. Nauczał o Królestwie Bożym, pragnął by naród izraelski się nawrócił do Boga. Zdziałał wiele cudów, w swoim życiu. I wreszcie umarł na krzyżu za każdego z nas z osobna. Jezus Chrystus Mesjasz, którego wciąż oczekują żydzi.
Zgadzam się z każdym twoim słowem. Jest takie proroctwo w Biblii, że żydzi w końcu Go uznają za jako zbawiciela(większość narodu oczywiście)
Jezus dla mnie to kwintesencja miłości i dobra. Najpiękniejsze i najbardziej trafiające do mojego serca ziemskie "przetłumaczenie" boskości, zrozumiałe, bardzo bliskie i kochane.To ktoś komu ufam, nie muszę walczyć o to, aby mnie kochał i kogo z tych właśnie powodów staram się nie zawieść.
Pięknie napisanie, tak ?trzymaj?.
Jest dla mnie Największą Miłością, kimś, kto przebacza i zawsze wysłucha. Nauczyłam się kiedyś mówić do Niego... może to nie jest modlitwa, ale mówię do Niego tak, jakby był moim przyjacielem. Wiem, że tyle razy Go zawiodłam, ale mam nadzieję, że zawsze jest przy mnie
Jezus to swiatlo NADZIEJI , MILOSCI i ODDANIA. To WIELKI AUTORYTET. To oparcie w trudnych chwilach zwatpienia. To BALSAM i ukojenie. To ratunek i przyjaciel .
Jezus to mój osobisty zbawiciel. Umarł na krzyżu za moje grzechy, pokonał śmierć. Jest "drogą, prawdą i życiem" i nikt nie przychodzi do ojca jak tylko przez niego. Przyjęłam Chrystusa jako mojego zbawiciela i przez to stałam się dzieckiem Bożym...
Nie wiem czy nie włożę kija w mrowisko i nie wywołam burzy ale dla mnie Jezus jest podobnie jak Budda, Mistzrem oświeconym.
Co to oznacza?
Że był człowiekeim uduchowionym i znającym prawdę, bo pzonał ja w kontakcie z Bogiem (dla mnie Bóg i Absolut to to samo). Człoweikiem, który uczył Miłości i Oświecenia, pokazywał drogę do Boga.
prosze osoby wierzące, aby się nie oburzały i nie traktowały tego jak prowokację. Bardzo cenie nauki Jezusa i jest on dla mnie, jak inni Mistzrowie Oświeceni, wzorem do nasladowania. Ale moja droga wiary jest inna, więc i inaczej postrzegam Jezusa.
Nie wiem czy nie włożę kija w mrowisko i nie wywołam burzy ale dla mnie Jezus jest podobnie jak Budda, Mistzrem oświeconym.
Co to oznacza?
Że był człowiekeim uduchowionym i znającym prawdę, bo pzonał ja w kontakcie z Bogiem (dla mnie Bóg i Absolut to to samo). Człoweikiem, który uczył Miłości i Oświecenia, pokazywał drogę do Boga.prosze osoby wierzące, aby się nie oburzały i nie traktowały tego jak prowokację. Bardzo cenie nauki Jezusa i jest on dla mnie, jak inni Mistzrowie Oświeceni, wzorem do nasladowania. Ale moja droga wiary jest inna, więc i inaczej postrzegam Jezusa.
Nie powinien nikt wierzący uznać twoją wypowiedz za prowokację zwłaszcza, że skupiasz się na wyrażaniu swoich poglądów a nie ocenianie innych.
Ja tylko pozwolę sobie wyrazić swoje zdziwienie, że są ludzie którzy potrafią pogodzić nauczanie Jezusa z innymi naukami. Oczywiście nie pierwszy raz się z tym spotykam i słyszałem różne wytłumaczenia takich stanowisk. Jednak nadal jestem zdziwiony, i ciężko mi znaleźć logikę w takich stwierdzeniach. W końcu jeśli ktoś wybiera inną drogę a wierzy, że Jezus mówił prawdę to pewnie gdzieś tam się z nim nie zgadza, albo jakiś ważnych stwierdzeń nie zna.
To tak tylko na marginesie sobie popisałem każdy ma prawo do swoich poglądów no to i ja je wyrażam.
Bliska mi jest gnoza, znam też teksty apokryficzne, a przynajmniej za takie uznane przez KK.
ja w naukach Jezusa (tych z NT i z innych ewangelii) znajduję bardzo wiele potwierdzenia z tego, w co wierzę. i jest to bardzo odmienne od nauk KK. Bliższe gnozy, z której wyrosla moja ścieżkka.
a co do prowokacji, to uwierz ale nawet na stronach ezoterycznych gdzie bywam, są osoby, które uważają to za prowokację
dziękuję, ze tutaj nie
Bliska mi jest gnoza, znam też teksty apokryficzne, a przynajmniej za takie uznane przez KK.
ja w naukach Jezusa (tych z NT i z innych ewangelii) znajduję bardzo wiele potwierdzenia z tego, w co wierzę. i jest to bardzo odmienne od nauk KK. Bliższe gnozy, z której wyrosla moja ścieżkka.a co do prowokacji, to uwierz ale nawet na stronach ezoterycznych gdzie bywam, są osoby, które uważają to za prowokację
dziękuję, ze tutaj nie
Ja akurat jestem protestantem, czyli nauki KK też nie są dla mnie idealne. Jeśli masz czas i chęć to proszę napisz coś więcej na temat swoich przekonań na moją pocztę, tutaj nie ma sensu rozwijać tego wątku chyba, że założysz nowy wątek.
Jest dla mnie Największą Miłością, kimś, kto przebacza i zawsze wysłucha. Nauczyłam się kiedyś mówić do Niego... może to nie jest modlitwa, ale mówię do Niego tak, jakby był moim przyjacielem. Wiem, że tyle razy Go zawiodłam, ale mam nadzieję, że zawsze jest przy mnie
a ja myslę, że to właśnie jest modlitwa, i na tym polega modlitwa - to rozmowa z Bogiem
przecież modlitwa to nie tylko prośby i błagania, ale dziękczynienie i opowieści o tym co nam się w danym dniu przydarzyło, za coś dziękujemy, o cos prosimy, ale to o co prosimy ma się spełnić zgodnie z wolą Bożą, a nie tak jak my byśmy chcieli...
On wie, co jest dla nas najlepsze, ma dla nas jakiś plan... wszystko dzieje się w jakimś celu... no tak, ale odbiegam od tematu...
Jezus Chrystus jest Panem mojego życia. Jest moją drogą, prawdą i życiem. Jest nieskończoną miłością, moją twierdzą i źródłem. Wszystkim czego pragnę, bo tylko On jest źródłem. Jest moim zbawicielem. Dzięki temu co uczynił dla mnie na krzyżu, przez swoją śmierć i zmartwychwstanie narodziłam się na nowo i już nie ja żyje ale chrystus żyje we mnie. W nim mam nowe życie, narodziłam się z Ducha Świętego i jestem nowym stworzeniem. Bożym dzieckiem.
Wiem, że Jezus mnie kocha i nigdy nie przestanie, nigdy nie odrzuci, nigdy nie zapomni. Ukochał mnie swoją odwieczną miłością i w nim mam życie wieczne. Wiem, że tylko Bóg kocha mnie doskonałą, całkowicie bezwarunkową miłością.
Rozmowa z Jezusem jest najlepszą modliwtą, bo czym ona jest jeśłi nie relacją z Bogiem. Jeśli Bóg jest przyjacielem, miłością, ojcem to jak mogę z nim mieć bliskość jeśłi nie w intymnej rozmowie.
hmmm, ladnie napisałaś.
Ja w Bogu tak odnajduję wiedze i zrozumienie, jak Ty w Jezusie. I choć inaczej pojmujemy Boga, to pieknym jest sama wiara. Coc wazne aby wierząc, nie zatracić siebie.
Nauczyłam się kiedyś mówić do Niego... może to nie jest modlitwa, ale mówię do Niego tak, jakby był moim przyjacielem.
Też tak robię
Ileś lat temu, Pan Bóg okazał mi łaskę i pociagnął mnie do siebie. Pan Jezus jest moim Zbawicielem, który wziął na siebie moje winy i dziś jestem dzieckiem Bożym, pokazał mi, że nie jestem w stanie sama sie uratować, że to On jest ratunkiem, Pan Jezus jest Tym który codziennie daje mi siłę, pokój i wszystko co do zycia mi potrzebne, czasem ja sama jednak niewiele z tego dostrzegam, lub z opóźnieniem.
Ileś lat temu, Pan Bóg okazał mi łaskę i pociagnął mnie do siebie. Pan Jezus jest moim Zbawicielem, który wziął na siebie moje winy i dziś jestem dzieckiem Bożym, pokazał mi, że nie jestem w stanie sama sie uratować, że to On jest ratunkiem, Pan Jezus jest Tym który codziennie daje mi siłę, pokój i wszystko co do zycia mi potrzebne, czasem ja sama jednak niewiele z tego dostrzegam, lub z opóźnieniem.
AMEN
W ST ,ktory przepowiada nadejscie mesjasza mozna odczytac 8 podstawowych znakow,po ktorych mozna bedzie poznac:
1mesjasz zostanie przysłany przez Boga-jhwh
2bedzie rzydem z rodu dawida
3bedzie pochodzil z betlejem
4narodzi sie z dziewicy(albo mlodej kobiety)
5przyjmie postac czlowieka
6nadejdzie w czasie kiedy bedzie stala jeszcze swiatynia jerozolimska
7zostanie zdradzony przez przyjaciela
8umrze gwałtowna smiercia
wyliczono ,ze prawdopodobienstwo spelnienia wszystkich tych warunkow w jedej osobie sposrod zyjacychna przestrzeni ostatnich 2 tys. lat wynosi 1:1017.Dlatego pojawienie sie Jezusa jest przez wierzacych uznawane za cud. Jednak bardziej niz o cud chodziło o wypełnienie sie tego proroctwa.do takiego wniosku doprowadziło wiele przesłanek,z ktorych najwarzniejsze przedstawimy ponizej (mniej warzne a rownie liczne pominieto):
Jezus był wychowywany dla ukrzyzowania.W NT mozna przeczytac ,że jezusowi znane doskonale były tradycje starotestamentowe.jednak z swoim nauczaniu niektore z nich pomijał celowo ,co miedzy innymi doprowadziło go na krzyz.
Biblioznawcy sa zdania ,że w okresie młodosci miał on zwiazki z sekta essens
czykow-zreszto jego pozniejsze nauczanie ma wiele cech pogladow,ktore głosiła ta sekta.Z ta seksta zwiazany był rownierz jan chrzciciel.
Essensczycy byli ultraortodoksyjna zydowska sekta,ktorej członkowie zyli w odosobnieniu a wg. historykow ,opierajacych sie miedzyinnymi na tekstach odkrytych w Qumran ,dysponowali ogromna wiedza jak na tamte czasy z astrologii i medycyny.Przede wszystkim jednak jako strzanicy tradycji religijnej niecierpliwie wyczekiwali nadejscia mesjasza.
kiedy około 7 roku .p.n.era na niebie pojawiła sie zupełnie nowa gwiazda,to własnie essenscy astrolodzy( az dzi,ze strologia jest uznawana za grzech w KK i jedno z przyzcyn opetan szatanskich przez egzorcystow) jako pierwsi oznajmili przedstawicielom sekty,ze wg. ich wyliczen to wydarzenie zbiega sie z narodzinami mesjasza.Trzeba go było teraz tylko odnalezc wg. znakow zawartych w straych proroctwach a w ostatecznosci troche temu dopomoc.Celem essensczykow było przekonanie ludzi ,ze mesjasz rzeczywiscie przyszedł na swiat i objawi sie w odpowiednikm momencie. Essensczycy nastepnie wychowali jezusa ,przekazali mu swoja wiedze i "posłali w swiat" gdzie "czynił cuda i uzdrawiał chorych".
Ukrzyzowanie i wniebowstapienie było czescia zamierzonego planu ,ktory jezus dokładnie wypełnił.Intensywnemu traningowi posrod ascetycznych essenczykow jezus zawdzieczał zaadzwyczahjne zdolnosci znoszenia bolu i panowania nad soba w krytycznych sytuacjach ,jaka tez było ukrzyzowanie.Warto przypomniec ,ze jezus skonał na krzyzu juz po paro godzinach-dlaczego tak szybko? ...jeszcze zanim wznisiono krzyz i w czasie ukrzyzowania pił on mieszanine ...i teraz sa mozliwe dwie mikstury-ocet i mirra lub ocet i mandagora.jak wiadomo obie te mikstury wykazuja działanie anestetyczne i usmierzajace bol.Kolejna okolicznaoscia jest fakt,ze nie polamano mu nog.tradycja głosi,ze nie zrobiono tego bo uznano go za martwego.Wsrod historykow istniej przekonanie ,ze dowodca rzymskiej strazy Longinus został przez kogos przekupiony badz był cichym zwolennikiem jezusa-arguemntem na to,ze był zwolennikiem jezusa jest fakt ,ze został chrzescijanskim biskupem w kapadocji.Tak sie składa,ze to własnie ow Longinus był rzołnierzem ,ktory rzekomo miał zrobic dziury w boku jezusa.Ew twierdzi ,że z boku jezusa trysneła krew i woda jednak biblioznawcy twierdza,ze zastosowano tu zamiennik słowny ,a w orginale widniej słowo nyssein a te oznacza z greckiego otarcie skory.
po zdjeciu z krzyza ciało nasmarowano mieszanina aloesu i mirry ,ktora miała słuzyc do resuscytacji.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych dowodow jest tez całun turynski,bowiem jesli jest prawdziwy ,to jest kolejnym dowodem,ze jezus wcale nie umarł.
autorzy:
lawrence gardner-historyk
horgen kersten-historyk i religioznawca
gerald messadie-historyk
"21 wiek" str 84.lato/2010
W ST ,ktory przepowiada nadejscie mesjasza mozna odczytac 8 podstawowych znakow,po ktorych mozna bedzie poznac:
1mesjasz zostanie przysłany przez Boga-jhwh
2bedzie rzydem z rodu dawida
3bedzie pochodzil z betlejem
4narodzi sie z dziewicy(albo mlodej kobiety)
5przyjmie postac czlowieka
6nadejdzie w czasie kiedy bedzie stala jeszcze swiatynia jerozolimska
7zostanie zdradzony przez przyjaciela
8umrze gwałtowna smierciawyliczono ,ze prawdopodobienstwo spelnienia wszystkich tych warunkow w jedej osobie sposrod zyjacychna przestrzeni ostatnich 2 tys. lat wynosi 1:1017.Dlatego pojawienie sie Jezusa jest przez wierzacych uznawane za cud. Jednak bardziej niz o cud chodziło o wypełnienie sie tego proroctwa.do takiego wniosku doprowadziło wiele przesłanek,z ktorych najwarzniejsze przedstawimy ponizej (mniej warzne a rownie liczne pominieto):
Jezus był wychowywany dla ukrzyzowania.W NT mozna przeczytac ,że jezusowi znane doskonale były tradycje starotestamentowe.jednak z swoim nauczaniu niektore z nich pomijał celowo ,co miedzy innymi doprowadziło go na krzyz.
Biblioznawcy sa zdania ,że w okresie młodosci miał on zwiazki z sekta essens
czykow-zreszto jego pozniejsze nauczanie ma wiele cech pogladow,ktore głosiła ta sekta.Z ta seksta zwiazany był rownierz jan chrzciciel.
Essensczycy byli ultraortodoksyjna zydowska sekta,ktorej członkowie zyli w odosobnieniu a wg. historykow ,opierajacych sie miedzyinnymi na tekstach odkrytych w Qumran ,dysponowali ogromna wiedza jak na tamte czasy z astrologii i medycyny.Przede wszystkim jednak jako strzanicy tradycji religijnej niecierpliwie wyczekiwali nadejscia mesjasza.
kiedy około 7 roku .p.n.era na niebie pojawiła sie zupełnie nowa gwiazda,to własnie essenscy astrolodzy( az dzi,ze strologia jest uznawana za grzech w KK i jedno z przyzcyn opetan szatanskich przez egzorcystow) jako pierwsi oznajmili przedstawicielom sekty,ze wg. ich wyliczen to wydarzenie zbiega sie z narodzinami mesjasza.Trzeba go było teraz tylko odnalezc wg. znakow zawartych w straych proroctwach a w ostatecznosci troche temu dopomoc.Celem essensczykow było przekonanie ludzi ,ze mesjasz rzeczywiscie przyszedł na swiat i objawi sie w odpowiednikm momencie. Essensczycy nastepnie wychowali jezusa ,przekazali mu swoja wiedze i "posłali w swiat" gdzie "czynił cuda i uzdrawiał chorych".
Ukrzyzowanie i wniebowstapienie było czescia zamierzonego planu ,ktory jezus dokładnie wypełnił.Intensywnemu traningowi posrod ascetycznych essenczykow jezus zawdzieczał zaadzwyczahjne zdolnosci znoszenia bolu i panowania nad soba w krytycznych sytuacjach ,jaka tez było ukrzyzowanie.Warto przypomniec ,ze jezus skonał na krzyzu juz po paro godzinach-dlaczego tak szybko? ...jeszcze zanim wznisiono krzyz i w czasie ukrzyzowania pił on mieszanine ...i teraz sa mozliwe dwie mikstury-ocet i mirra lub ocet i mandagora.jak wiadomo obie te mikstury wykazuja działanie anestetyczne i usmierzajace bol.Kolejna okolicznaoscia jest fakt,ze nie polamano mu nog.tradycja głosi,ze nie zrobiono tego bo uznano go za martwego.Wsrod historykow istniej przekonanie ,ze dowodca rzymskiej strazy Longinus został przez kogos przekupiony badz był cichym zwolennikiem jezusa-arguemntem na to,ze był zwolennikiem jezusa jest fakt ,ze został chrzescijanskim biskupem w kapadocji.Tak sie składa,ze to własnie ow Longinus był rzołnierzem ,ktory rzekomo miał zrobic dziury w boku jezusa.Ew twierdzi ,że z boku jezusa trysneła krew i woda jednak biblioznawcy twierdza,ze zastosowano tu zamiennik słowny ,a w orginale widniej słowo nyssein a te oznacza z greckiego otarcie skory.
po zdjeciu z krzyza ciało nasmarowano mieszanina aloesu i mirry ,ktora miała słuzyc do resuscytacji.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych dowodow jest tez całun turynski,bowiem jesli jest prawdziwy ,to jest kolejnym dowodem,ze jezus wcale nie umarł.autorzy:
lawrence gardner-historyk
horgen kersten-historyk i religioznawca
gerald messadie-historyk"21 wiek" str 84.lato/2010
Jezus nie był ascetą ani nie propagował celibatu. Uczniowie Jezusa też nie poszli w ślady esseńczyków nie czcili aniołów i nie żyli w celibacie ani w odosobnieniu.
Wyobraźmy sobie przez chwilę, że ludzie wiedzący o mistyfikacji zmartwychwstania są gotowi umrzeć śmiercią męczeńską za to kłamstwo (wszyscy apostołowie zginęli oprócz Jana bo ten po torturach umarł w niewoli) . Pierwsi chrześcijanie nie mieli żadnego interesu w tym żeby głosić ewangelię i żyć zgodnie z naukami Jezusa.
Longinus prawdopodobnie nawrócił się a nie był przekupiony, a stało się to po zmartwychwstaniu. ?Znawcy Biblii? którzy doszukują się takich gier słownych lepiej niech się zajmą czymś innym. Jeśli ktoś nie wierzy w treść Biblii lepiej niech ją neguje otwarcie. Jeśli ktoś chce oszukać to wprost kłamie a nie używa zamienników słownych. Jeśli to prawda, że esseńczycy doprowadzili do wypełnienia proroctw (było ich więcej niż napisałeś) to dlaczego nie zdobyli mnóstwo nowych wyznawców? Dlaczego nie przetrwali do dzisiaj? Mistyfikację na taką skalę można dokonać tylko mając duże wpływy i pieniądze. Po tak spektakularnym sukcesie powinni wzrosnąć w znaczący sposób.
http://biblijna.strona.pl/teksty/zwoje8.htm
prof. Homo Universalis napisał/a:W ST ,ktory przepowiada nadejscie
mesjasza mozna odczytac 8 podstawowych znakow,po ktorych mozna bedzie poznac:
1mesjasz zostanie przysłany przez Boga-jhwh
(...)li mu swoja wiedze i "posłali w swiat" gdzie "czynił cuda i uzdrawiał chorych".
Ukrzyzowanie i wniebowstapienie było czescia zamierzonego planu ,ktory jezus dokładniewypełnił.Intensywnemu traningowi posrod ascetycznych essenczykow jezus zawdzieczał
zaadzwyczahjne zdolnosci znoszenia bolu i panowania nad soba w krytycznych sytuacjach
,jaka tez było ukrzyzowanie.Warto przypomniec ,ze jezus skonał na krzyzu juz po paro
godzinach-dlaczego tak szybko? ...jeszcze zanim wznisiono krzyz i w czasie
ukrzyzowania pił on mieszanine ...i teraz sa mozliwe dwie mikstury-ocet i mirra lub ocet
i mandagora.jak wiadomo obie te mikstury wykazuja działanie anestetyczne i
usmierzajace bol.Kolejna okolicznaoscia jest fakt,ze nie polamano mu nog.tradycja
głosi,ze nie zrobiono tego bo uznano go za martwego.Wsrod historykow istniej
przekonanie ,ze dowodca rzymskiej strazy Longinus został przez kogos przekupiony badz
był cichym zwolennikiem jezusa-arguemntem na to,ze był zwolennikiem jezusa jest fakt
,ze został chrzescijanskim biskupem w kapadocji.Tak sie składa,ze to własnie ow
Longinus był rzołnierzem ,ktory rzekomo miał zrobic dziury w boku jezusa.Ew twierdzi
,że z boku jezusa trysneła krew i woda jednak biblioznawcy twierdza,ze zastosowano tu
zamiennik słowny ,a w orginale widniej słowo nyssein a te oznacza z greckiego otarcie
skory.
po zdjeciu z krzyza ciało nasmarowano mieszanina aloesu i mirry ,ktora miała słuzyc doresuscytacji.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych dowodow jest tez całun turynski,bowiem jeslijest prawdziwy ,to jest kolejnym dowodem,ze jezus wcale nie umarł.
autorzy:
lawrence gardner-historyk
horgen kersten-historyk i religioznawca
gerald messadie-historyk"21 wiek" str 84.lato/2010
Jezus nie był ascetą ani nie propagował celibatu. Uczniowie Jezusa też nie poszli w
ślady esseńczyków nie czcili aniołów i nie żyli w celibacie ani w odosobnieniu.
Wyobraźmy sobie przez chwilę, że ludzie wiedzący o mistyfikacji zmartwychwstania sągotowi umrzeć śmiercią męczeńską za to kłamstwo (wszyscy apostołowie zginęli oprócz
Jana bo ten po torturach umarł w niewoli) . Pierwsi chrześcijanie nie mieli żadnego
interesu w tym żeby głosić ewangelię i żyć zgodnie z naukami Jezusa.
Longinus prawdopodobnie nawrócił się a nie był przekupiony, a stało się to pozmartwychwstaniu. ?Znawcy Biblii? którzy doszukują się takich gier słownych lepiej niech
się zajmą czymś innym. Jeśli ktoś nie wierzy w treść Biblii lepiej niech ją neguje
otwarcie. Jeśli ktoś chce oszukać to wprost kłamie a nie używa zamienników słownych.
Jeśli to prawda, że esseńczycy doprowadzili do wypełnienia proroctw (było ich więcej niż
napisałeś) to dlaczego nie zdobyli mnóstwo nowych wyznawców? Dlaczego nie przetrwali
do dzisiaj? Mistyfikację na taką skalę można dokonać tylko mając duże wpływy i
pieniądze. Po tak spektakularnym sukcesie powinni wzrosnąć w znaczący sposób.
http://biblijna.strona.pl/teksty/zwoje8.htm
jezus byl asceta ,dopoki nie opuscił zgromadzenia essensczykow a w celibacie zył całe
zycie. uczniowei nie poszli w slady essenczykow bo sam jezus bo sam jezus poo odejsciu
z seksty czesciowo odszedł od ich nauk.O co Ci chodzi z aniołami ,celibatem i
ascetycznym zyciem? Pisałem wczesniej,że jezus po odejsciu z seksty zmienił troche
swoje nauki.Musiał bo by go nikt nie słuchał.Natromiast sami uczniowei jezusa z
essensczykami nie mieli nic wspolnego. W manuskryptach nie ma o ich zwiazkach z
essenczykami zadnych wzmianek.Nie czytałes artykułu ze zrozumieniem? Uczniowei nie
byli w rzadnym spisku,gdzie to wyczytałes??O spisku ,to wiedzieli tylko
essenczycy,badacze uwarzaja ,ze jezus był przekonany ,ze jest synem bozym.A pierwsi
chrzescijanie nieswiadomi niczego byli pod takim wrazeniem ,tego co sie wydarzyło,ze
Tobie sie nawet w głowie nie miesci,wiec rzaden interes z tego nie był im
potrzebny.Longinus nie wieadomo czy był przekupiony czy był zwolennikiem jezusa.tego
sie juz nie dowiemy. A to,ze został biskupem, dopiero po zmartwychwstaniu ,to chyba
nie dziwne,przecierz w tym samym dniu co ukrzyzowanie nie mogł tego zrobic.Ty
krytykujesz znawcow biblii i bierzesz ich w cudzysłow bo nie masz argumentow a tresc
artykułu jest dla Ciebie nie wygodna.Moge Ci dowody podsunac:
?Przeinaczanie Jezusa? i ?God?s Problem?
Bart D. Ehrman-religioznawca
zamienniki słowne nigdy nie miały słuzyc kłamaniu .Ich zadaniem było wyolbrzymienie
wydarzenia w celu zyskania jak najkwiekszej rzeszy wiernych.A negowac otwarcie ,to
znaczy jak?? essenczycy prowadzili specyficzny tryb zycia i dlatego ....chyab nikt za
nimi nie poszedł.To tak jak bys sie zapytał dlaczego wszyscy katolicy nie ida na
ksiedza....A jeszcze co do essenczykow ,oni dopowadzili do spełnienia sie prooroctwa o
mesjaszu i tylko tego.nie przetrwali do dzisiaj ze wzgledu na tryyb zycia i wojny z z
rzymianami,musieli uciekac poprostu.Zostawili po sobuie pamiątke-dokumenty w jaskini w
qmaran.Nie wiem po co do tej mistyfikacji jakies pieniadze.A esenczycy nie wrosli w
zaden sposob bo nikt nie uwarzał essenczykow za sprawcow spełnionej przepowiedni a
jezus przec cały okres mlodosci az do 30 rokuzycia przebywał pod opieka
esensczykow,nie kontaktujac sie z nikim.dopiero gdy odszedł z sekty zacza nauczac i
zmienił nstawienie do essenczykow.Zreszto wiele o tym mowiac dokumenty z
qmaran,niestety w linku w ktorym podałes coprawda wspomina sie o tych dokumentach
ale ani słowa o astrologi,medycynie i dziejach jezusa w okresie młodosci.wszystko to
pominieto.
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f17/sedzi17.html
mtmtc napisał/a:prof. Homo Universalis napisał/a:W ST ,ktory przepowiada nadejscie
mesjasza mozna odczytac 8 podstawowych znakow,po ktorych mozna bedzie poznac:
1mesjasz zostanie przysłany przez Boga-jhwh
(...)li mu swoja wiedze i "posłali w swiat" gdzie "czynił cuda i uzdrawiał chorych".
Ukrzyzowanie i wniebowstapienie było czescia zamierzonego planu ,ktory jezus dokładniewypełnił.Intensywnemu traningowi posrod ascetycznych essenczykow jezus zawdzieczał
zaadzwyczahjne zdolnosci znoszenia bolu i panowania nad soba w krytycznych sytuacjach
,jaka tez było ukrzyzowanie.Warto przypomniec ,ze jezus skonał na krzyzu juz po paro
godzinach-dlaczego tak szybko? ...jeszcze zanim wznisiono krzyz i w czasie
ukrzyzowania pił on mieszanine ...i teraz sa mozliwe dwie mikstury-ocet i mirra lub ocet
i mandagora.jak wiadomo obie te mikstury wykazuja działanie anestetyczne i
usmierzajace bol.Kolejna okolicznaoscia jest fakt,ze nie polamano mu nog.tradycja
głosi,ze nie zrobiono tego bo uznano go za martwego.Wsrod historykow istniej
przekonanie ,ze dowodca rzymskiej strazy Longinus został przez kogos przekupiony badz
był cichym zwolennikiem jezusa-arguemntem na to,ze był zwolennikiem jezusa jest fakt
,ze został chrzescijanskim biskupem w kapadocji.Tak sie składa,ze to własnie ow
Longinus był rzołnierzem ,ktory rzekomo miał zrobic dziury w boku jezusa.Ew twierdzi
,że z boku jezusa trysneła krew i woda jednak biblioznawcy twierdza,ze zastosowano tu
zamiennik słowny ,a w orginale widniej słowo nyssein a te oznacza z greckiego otarcie
skory.
po zdjeciu z krzyza ciało nasmarowano mieszanina aloesu i mirry ,ktora miała słuzyc doresuscytacji.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych dowodow jest tez całun turynski,bowiem jeslijest prawdziwy ,to jest kolejnym dowodem,ze jezus wcale nie umarł.
autorzy:
lawrence gardner-historyk
horgen kersten-historyk i religioznawca
gerald messadie-historyk"21 wiek" str 84.lato/2010
Jezus nie był ascetą ani nie propagował celibatu. Uczniowie Jezusa też nie poszli w
ślady esseńczyków nie czcili aniołów i nie żyli w celibacie ani w odosobnieniu.
Wyobraźmy sobie przez chwilę, że ludzie wiedzący o mistyfikacji zmartwychwstania sągotowi umrzeć śmiercią męczeńską za to kłamstwo (wszyscy apostołowie zginęli oprócz
Jana bo ten po torturach umarł w niewoli) . Pierwsi chrześcijanie nie mieli żadnego
interesu w tym żeby głosić ewangelię i żyć zgodnie z naukami Jezusa.
Longinus prawdopodobnie nawrócił się a nie był przekupiony, a stało się to pozmartwychwstaniu. ?Znawcy Biblii? którzy doszukują się takich gier słownych lepiej niech
się zajmą czymś innym. Jeśli ktoś nie wierzy w treść Biblii lepiej niech ją neguje
otwarcie. Jeśli ktoś chce oszukać to wprost kłamie a nie używa zamienników słownych.
Jeśli to prawda, że esseńczycy doprowadzili do wypełnienia proroctw (było ich więcej niż
napisałeś) to dlaczego nie zdobyli mnóstwo nowych wyznawców? Dlaczego nie przetrwali
do dzisiaj? Mistyfikację na taką skalę można dokonać tylko mając duże wpływy i
pieniądze. Po tak spektakularnym sukcesie powinni wzrosnąć w znaczący sposób.
http://biblijna.strona.pl/teksty/zwoje8.htmjezus byl asceta ,dopoki nie opuscił zgromadzenia essensczykow a w celibacie zył całe
zycie. uczniowei nie poszli w slady essenczykow bo sam jezus bo sam jezus poo odejsciu
z seksty czesciowo odszedł od ich nauk.O co Ci chodzi z aniołami ,celibatem i
ascetycznym zyciem? Pisałem wczesniej,że jezus po odejsciu z seksty zmienił troche
swoje nauki.Musiał bo by go nikt nie słuchał.Natromiast sami uczniowei jezusa z
essensczykami nie mieli nic wspolnego. W manuskryptach nie ma o ich zwiazkach z
essenczykami zadnych wzmianek.Nie czytałes artykułu ze zrozumieniem? Uczniowei nie
byli w rzadnym spisku,gdzie to wyczytałes??O spisku ,to wiedzieli tylko
essenczycy,badacze uwarzaja ,ze jezus był przekonany ,ze jest synem bozym.A pierwsi
chrzescijanie nieswiadomi niczego byli pod takim wrazeniem ,tego co sie wydarzyło,ze
Tobie sie nawet w głowie nie miesci,wiec rzaden interes z tego nie był im
potrzebny.Longinus nie wieadomo czy był przekupiony czy był zwolennikiem jezusa.tego
sie juz nie dowiemy. A to,ze został biskupem, dopiero po zmartwychwstaniu ,to chyba
nie dziwne,przecierz w tym samym dniu co ukrzyzowanie nie mogł tego zrobic.Ty
krytykujesz znawcow biblii i bierzesz ich w cudzysłow bo nie masz argumentow a tresc
artykułu jest dla Ciebie nie wygodna.Moge Ci dowody podsunac:
?Przeinaczanie Jezusa? i ?God?s Problem?
Bart D. Ehrman-religioznawcazamienniki słowne nigdy nie miały słuzyc kłamaniu .Ich zadaniem było wyolbrzymienie
wydarzenia w celu zyskania jak najkwiekszej rzeszy wiernych.A negowac otwarcie ,to
znaczy jak?? essenczycy prowadzili specyficzny tryb zycia i dlatego ....chyab nikt za
nimi nie poszedł.To tak jak bys sie zapytał dlaczego wszyscy katolicy nie ida na
ksiedza....A jeszcze co do essenczykow ,oni dopowadzili do spełnienia sie prooroctwa o
mesjaszu i tylko tego.nie przetrwali do dzisiaj ze wzgledu na tryyb zycia i wojny z z
rzymianami,musieli uciekac poprostu.Zostawili po sobuie pamiątke-dokumenty w jaskini w
qmaran.Nie wiem po co do tej mistyfikacji jakies pieniadze.A esenczycy nie wrosli w
zaden sposob bo nikt nie uwarzał essenczykow za sprawcow spełnionej przepowiedni a
jezus przec cały okres mlodosci az do 30 rokuzycia przebywał pod opieka
esensczykow,nie kontaktujac sie z nikim.dopiero gdy odszedł z sekty zacza nauczac i
zmienił nstawienie do essenczykow.Zreszto wiele o tym mowiac dokumenty z
qmaran,niestety w linku w ktorym podałes coprawda wspomina sie o tych dokumentach
ale ani słowa o astrologi,medycynie i dziejach jezusa w okresie młodosci.wszystko to
pominieto.
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f17/sedzi17.html
Szkoda mi czasu na pisanie o takich teoriach, ale trudno trochę go zmarnuje.
Autor artykułu który podałeś wierzy w to, że Jezus był uczniem esseńczyków ewentualnie nie będzie się sprzeczał z tymi którzy uznają, że tylko częściowo przyjmował ich poglądy.
Na początku trzeba zaznaczyć, że zarówno esseńczycy, faryzeusze, saduceusze a w końcu chrześcijanie i Jezus czerpali ze Starego Testamentu. Dlatego trudno nie dopatrywać się tutaj podobieństw obyczajowych czy wiary. Jezus mówił ?tego co mówią słuchajcie ale uczynków ich nie naśladujcie? (faryzeuszów i uczonych w piśmie), miał tu na myśli ich moralność a nie np. obchodzenie świąt.
Z artykułu dowiadujemy się, że w zwojach nie występuje Jezus. Przypuszczenie, że występujący w zwojach "Nauczyciel Sprawiedliwości" był w rzeczywistości Jezusem jest pozbawione sensu. Jeśli Jezus był ich uczniem a ostatecznie zboczył od niektórych ich nauk nie mógł być ich ?papieżem? tak jak postać nazwana "Nauczycielem Sprawiedliwości".
Nie mam czasu odnosić się do wielu błędnych stwierdzeń których się dopuścił pan Jerzy Sędziak.
Autor sam stwierdza, że to czy Jezus był esseńczykiem nie jest całkiem pewne. Ja stwierdzę, że jest to mało prawdopodobne.
Ogólnie artykuł pana Sędziaka utwierdził mnie w przekonaniu, że te twierdzenia które napisałeś nie opierają się na żadnych konkretach. Ludzie którzy w to wierzą nie zagłębiali się specjalnie w zwyczaje Izraelczyków, albo naciągają fakty.
Twoje wywody to już mozaika sprzecznych wniosków, tak jakbyś nie potrafił logicznie myśleć.
Dyskusja na temat Jezusa tocząca się na bazie artykułów historycznych i faktów historycznych kontra wiara w Jezusa nie ma sensu.Wierzący będzie oburzony tym co powie naukowiec a naukowiec nie przekona wyznawcy.Wiara to jest takie coś co nie podlega dyskusji i przyjmuje się ją bez wątpliwości.Ja zawsze staram się być po stronie rozumu i nauki.Przyjmuje fakt istnienia takiej postaci jak Jezus i jest On dla mnie filozofem wprowadzającym swoje (lub zapoZyczone ) poglądy w życie.A teraz ludzie zgonie z własną wolą obierają styl i poglądy Jezusa i idą tą drogą lub szukają (znajdują) innej drogi.A co do KK to odszedł daleko od pierwowzoru.
Kocia ale tej dwójki sie chyba nie pzregada. lubią sobie pogadać i wytaczać pzreciw sobie nowe argumenty, tak samo wartościowe dla adwersarza jak wszystkie wczesniejsze. I nic z tym sie nie zrobi. To jest to nieszczęsne ego co musi pkazac, że moja prawda najmojniejsza
Dla manie Jezus to mistrz oświecony i gnostyk. Warto skorzystac z nauk bez względu czy się wierzy w jego boskośś, historyczność, czy nie wierzy wcale,
Nie tzreba przy tym od razu krzyżem w kościele leżec.
Pozdrawiam
Masz racje.Pomijając tą dwójke,też korzystam z nauk Jezusa jak i lubię Buddę a nie jest mi obcy i Lama.Kieruje się w życiu prosta zasadą - staram się byc uczynną i uprzejmą osobą a za to oczekuje od innych tego samego.Kocham ludzi takimi jakimi są.Jest to czasem trudne - trudno.Mam swoje kłopoty ale nie wynosze je na zewnątrz aby drugim psuć humor.Tu czasem sobie ponarzekam.
prof. Homo Universalis napisał/a:mtmtc napisał/a:W ST ,ktory przepowiada nadejscie
mesjasza mozna odczytac 8 podstawowych znakow,po ktorych mozna bedzie poznac:
1mesjasz zostanie przysłany przez Boga-jhwh
(...)li mu swoja wiedze i "posłali w swiat" gdzie "czynił cuda i uzdrawiał chorych".
Ukrzyzowanie i wniebowstapienie było czescia zamierzonego planu ,ktory jezus dokładniewypełnił.Intensywnemu traningowi posrod ascetycznych essenczykow jezus zawdzieczał
zaadzwyczahjne zdolnosci znoszenia bolu i panowania nad soba w krytycznych sytuacjach
,(...) przetrwali
do dzisiaj? Mistyfikację na taką skalę można dokonać tylko mając duże wpływy i
pieniądze. Po tak spektakularnym sukcesie powinni wzrosnąć w znaczący sposób.
http://biblijna.strona.pl/teksty/zwoje8.htmjezus byl asceta ,dopoki nie opuscił zgromadzenia essensczykow a w celibacie zył całe
zycie. uczniowei nie poszli w slady essenczykow bo sam jezus bo sam jezus poo odejsciu
z seksty czesciowo odszedł od ich nauk.O co Ci chodzi z aniołami ,celibatem i
ascetycznym zyciem? Pisałem wczesniej,że jezus po odejsciu z seksty zmienił troche
swoje nauki.Musiał bo by go nikt nie słuchał.Natromiast sami uczniowei jezusa z
essensczykami nie mieli nic wspolnego. W manuskryptach nie ma o ich zwiazkach z
essenczykami zadnych wzmianek.Nie czytałes artykułu ze zrozumieniem? Uczniowei nie
byli w rzadnym spisku,gdzie to wyczytałes??O spisku ,to wiedzieli tylko
essenczycy,badacze uwarzaja ,ze jezus był przekonany ,ze jest synem bozym.A pierwsi
chrzescijanie nieswiadomi niczego byli pod takim wrazeniem ,tego co sie wydarzyło,ze
Tobie sie nawet w głowie nie miesci,wiec rzaden interes z tego nie był im
potrzebny.Longinus nie wieadomo czy był przekupiony czy był zwolennikiem jezusa.tego
sie juz nie dowiemy. A to,ze został biskupem, dopiero po zmartwychwstaniu ,to chyba
nie dziwne,przecierz w tym samym dniu co ukrzyzowanie nie mogł tego zrobic.Ty
krytykujesz znawcow biblii i bierzesz ich w cudzysłow bo nie masz argumentow a tresc
artykułu jest dla Ciebie nie wygodna.Moge Ci dowody podsunac:
?Przeinaczanie Jezusa? i ?God?s Problem?
Bart D. Ehrman-religioznawcazamienniki słowne nigdy nie miały słuzyc kłamaniu .Ich zadaniem było wyolbrzymienie
wydarzenia w celu zyskania jak najkwiekszej rzeszy wiernych.A negowac otwarcie ,to
znaczy jak?? essenczycy prowadzili specyficzny tryb zycia i dlatego ....chyab nikt za
nimi nie poszedł.To tak jak bys sie zapytał dlaczego wszyscy katolicy nie ida na
ksiedza....A jeszcze co do essenczykow ,oni dopowadzili do spełnienia sie prooroctwa o
mesjaszu i tylko tego.nie przetrwali do dzisiaj ze wzgledu na tryyb zycia i wojny z z
rzymianami,musieli uciekac poprostu.Zostawili po sobuie pamiątke-dokumenty w jaskini w
qmaran.Nie wiem po co do tej mistyfikacji jakies pieniadze.A esenczycy nie wrosli w
zaden sposob bo nikt nie uwarzał essenczykow za sprawcow spełnionej przepowiedni a
jezus przec cały okres mlodosci az do 30 rokuzycia przebywał pod opieka
esensczykow,nie kontaktujac sie z nikim.dopiero gdy odszedł z sekty zacza nauczac i
zmienił nstawienie do essenczykow.Zreszto wiele o tym mowiac dokumenty z
qmaran,niestety w linku w ktorym podałes coprawda wspomina sie o tych dokumentach
ale ani słowa o astrologi,medycynie i dziejach jezusa w okresie młodosci.wszystko to
pominieto.
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f17/sedzi17.html
Szkoda mi czasu na pisanie o takich teoriach, ale trudno trochę go zmarnuje.
Autor artykułu który podałeś wierzy w to, że Jezus był uczniem esseńczyków ewentualnie nie będzie się sprzeczał z tymi którzy uznają, że tylko częściowo przyjmował ich poglądy.
Na początku trzeba zaznaczyć, że zarówno esseńczycy, faryzeusze, saduceusze a w końcu chrześcijanie i Jezus czerpali ze Starego Testamentu. Dlatego trudno nie dopatrywać się tutaj podobieństw obyczajowych czy wiary. Jezus mówił ?tego co mówią słuchajcie ale uczynków ich nie naśladujcie? (faryzeuszów i uczonych w piśmie), miał tu na myśli ich moralność a nie np. obchodzenie świąt.
Z artykułu dowiadujemy się, że w zwojach nie występuje Jezus. Przypuszczenie, że występujący w zwojach "Nauczyciel Sprawiedliwości" był w rzeczywistości Jezusem jest pozbawione sensu. Jeśli Jezus był ich uczniem a ostatecznie zboczył od niektórych ich nauk nie mógł być ich ?papieżem? tak jak postać nazwana "Nauczycielem Sprawiedliwości".
Nie mam czasu odnosić się do wielu błędnych stwierdzeń których się dopuścił pan Jerzy Sędziak.
Autor sam stwierdza, że to czy Jezus był esseńczykiem nie jest całkiem pewne. Ja stwierdzę, że jest to mało prawdopodobne.
Ogólnie artykuł pana Sędziaka utwierdził mnie w przekonaniu, że te twierdzenia które napisałeś nie opierają się na żadnych konkretach. Ludzie którzy w to wierzą nie zagłębiali się specjalnie w zwyczaje Izraelczyków, albo naciągają fakty.
Twoje wywody to już mozaika sprzecznych wniosków, tak jakbyś nie potrafił logicznie myśleć.
nie tylko autor wierzy ,ze jezus był uczniem Essensczykow.Literatura religioznawstwa podaje ,ze byłon wychowywany przez essensczykow,obrzezany a nastepnie przygotowywany do ukrzyzowania.Ale faryzeusze to nie essenczycy, o nich jezus w biblii nie wspomina.Skoro twierdzisz ,że z art. dowiadujemy sie ,ze jezus nie wystepuje w zwojach to jakis inny art. czytałes.
oto cytat:
"Z niepokojem uświadomiłem sobie fakt, że pomiędzy historycznym Jezusem z Nazaretu a Pawłowym Chrystusem wiary istnieje jakaś wielka, dziwna, niepojęta przepaść; przepaść, o której nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć ci, którzy nie czytają niezależnych źródeł naukowych lub rzadko zaglądają do nich. Zacząłem rozumieć wreszcie dlaczego niektórzy historycy i biografowie mówili i mówią nam, że ewangelie nie są dokumentami na których można polegać. I faktycznie, z historycznego punktu widzenia Jezus jest postacią mglista, choć mało kto zaprzecza temu, że naprawdę istniał, żył w Palestynie na początku naszej ery. Obecnie mało który publicysta, świecki lub kościelny kwestionuje jego historyczność, natomiast coraz częściej i głośniej kwestionuje się jego autentyczność. I nic dziwnego, Zwoje Morza Martwego dały ku temu pełne podstawy. W związku z tym, zasadnicze pytanie na które, moim zdaniem, powinien szukać odpowiedzi przeciętny, współczesny inteligentny człowiek brzmi: Jaki był prawdziwy Jezus? Czy był on Żydem z krwi i kości, ekshumowanym i pośmiertnie wykreowanym na Boga, czy tez był Bogiem z urodzenia, czyli zarania dziejów, jak podaje do wierzenia Kościół? Jeśli chcemy podążać za postępem intelektualnym naszej epoki, musimy znaleźć jakąś odpowiedź na to pytanie. Myślę, że angielska metoda "multiple choice quiz" może nam tutaj pomoc. Weźmy wiec pod rozwagę cztery następujące alternatywy i spróbujmy wybrać najwłaściwszą z nich:
1. Jezus był członkiem zakonu esseńskiego przez całe swoje życie
2. Jezus był nim tylko przez pewien czas (dwunastoletni chłopiec musiał przecież zdobyć gdzieś wykształcenie teologiczne skoro umiał dyskutować z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie)
3. Jezus nigdy nie był esseńczykiem, lecz podobnie jak oni zapożyczył nauki od innych nauczycieli ówczesnego i/lub starszego pokolenia.
4. Jezus nigdy nie był esseńczykiem i nie miał z nimi nic wspólnego
Myślę, że ostatni, czwarty punkt można śmiało odrzucić. Ilość podobieństw do esseńczykow w naukach Jezusa daje ku temu pełne podstawy.
Punkt pierwszy również budzi pewne wątpliwości. Gdyby historyczny Jezus by esseńczykiem przez cale życie, to podobnie jak oni trzymałby się wiernie pewnych granic, zwłaszcza co się tyczy zakonu mojżeszowego. Tymczasem Jezus był bardziej liberalny w tej dziedzinie, co daje podstawy do wierzenia, że choć dobrze esseńczykow znał, nie był z nimi przez cale życie blisko związany. Wydaje się jednak całkiem prawdopodobne, że żył wśród nich podobnie jak Jan Chrzciciel, lecz w pewnym momencie swojego życia opuścił ich zakon i rozpoczął działalność publiczna na własną rękę.
Uważam, ze punkt drugi jest najbardziej logiczny w świetle tego co mówią o esseńczykach Zwoje Morza Martwego, chociaż nie spierałbym się z kimś kto wybrałby punkt trzeci. Nauki esseńskie, z którymi Jezus prawdopodobnie zetknął się w dzieciństwie wywarły trwały wpływ na cale jego dorosłe życie. Flawiusz pisze, że esseńczycy przyjmowali do siebie dzieci innych rodzin, czyli z zewnątrz, spoza ich środowiska, i kształcili je na swój własny styl. Ewangelie podają, że Jezus pochodził z niezamożnej, wielodzietnej rodziny, a szkoła qumrańska oferowała wówczas takim rodzinom możliwość kształcenia ich dzieci.
Podobnie jak wielu naukowców nie kwestionuje historyczności Jezusa, chociaż jestem całkiem pewien, że w postaci przedstawionej w Biblii nigdy nie istniał. Jestem tez pewien, że ewangelie przekazują nam tylko częściową prawdę o nim i o apostołach, a skoro tak, to nie warto traktować tych tekstów poważnie, tym bardziej otwierać serca na ich słowa"
"'Co się, tyczy Jezusa jako 'syna Bożego', nie mam z tym żadnego problemu. Z tekstów qumrańskich wiemy, że ich Dawidowy Mesjasz uważany by za 'syna Bożego' który 'zrodzony był z Boga'. Ale nie dowodzi to wcale p rawdziwości fantastycznego twierdzenia Kościoła, że Jezus był Bogiem."
jezus wychowywany był i kształcony przez essensczykow a pozniej sam stał sie dla nich autorytetem az w koncu odszedł by nauczac ludzi czynic cuda i zostac ukrzyzowanym.
To tak jak student idzie na studia ,konczy je jako mgr. a nastepnie powraca na uczelnie w chrakterze wykładowcy.Tak to mozna przetłumaczyc na "chłopski jezyk"
ja od siebie dodam ,że tresc tego artykułu nie zawiera rzadnego kłamstwa.Jesli sie myle ,to prosze owe kłamstwa wypunktowac i nie zasłaniac sie brakiem czasu-to zasłonan dymna
"Ewangelie podają, że spędzał on wiele czasu na odludziu, w miejscach pustynnych, takich jak na przykład Qumran. Tylko naiwni lub nieuczciwi teolodzy mogą pomniejszać znaczenie tych faktów. Ale mimo to, na polkach księgarskich i w bibliotekach pojawiło się ostatnio sporo publikacji których autorzy dogmatycznie twierdza, że Jezus esseńczykiem nigdy nie był. Czytając wywody takich naukowych autorytetów łatwo zauważyć w nich liczne luki i niekonsekwencje logiczne nad którymi nawet nie warto zatrzymywać się. "
?Przeinaczanie Jezusa?-Bart D. Ehrman-religioznawca
?God?s Problem? --Bart D. Ehrman-religioznawca
"Esseńczycy z Qumran - Jan Chrzciciel i Jezus" -Hartmut Stegemann
Dla mnie Jezus jest nieskończonym dobrem,ciepłem.Kimś kogo warto i należy naśladować.Uczy nas pokory i miłości bliźniego.;)
Jezus jest tym,kogo ranię i biczuję poprzez moje grzechy.Smutno mi z tego powodu.
Dla mnie Jezus jest nieskończonym dobrem,ciepłem.Kimś kogo warto i należy naśladować.Uczy nas pokory i miłości bliźniego.;)
Jezus jest tym,kogo ranię i biczuję poprzez moje grzechy.Smutno mi z tego powodu.
naprawde uwarzasz,ze pokore i miłosc blizniego mozna odnalezc tylko w jezusie?
A ja myślę, ze tu nie am co dyskutować, bo to kwestia wiary. Dla jednych tym doskonałym jest Jezus dla innych Budda, dla Asatryjczyków Odyn lub Thor a dla Rodzimowierców Perun. Ci co uznaja Absolut odnajdą doskonałosć w kazdym człowieku.
Witam
Pan Jezus , jest dlamnie osoba dzieki ktorej odnowa powstalem na nogi i dzieki ktorej zyje. Niewazne jest dlamnie do jakiej sekty nalezal , tylko to wjaki sposob zyl nauczal i traktowal blizniego, przyszedl aby uslogiwac, pelen pokory milosci i oddania drugiej osobie. To jest osoba zktorej powinismy brac przyklad i dazyc do doskonalosci jaka on byl.
Pozdrawiam i przepraszam za blendy.
32 2011-04-26 10:32:29 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-04-26 18:27:11)
- Jest moim Zbawicielem, Panem i Nauczycielem. Uratował moje życie, uratował moje małżeństwo, uwolnił mnie od nałogów, zniewoleń, przemienił mnie, prowadzi i należy mu się wszelka Cześć i Chwała.
=> polecam historie nawróconych ludzi (26-45) i inne materiały dotyczące wiary Bogu
http://www.netkobiety.pl/t23990.html
~~~~~~~
Awesome God
http://www.youtube.com/watch?v=ijAKh_C89UE&feature=BFa&list=PLE9D4CD8D82B09887&index=3
Dlaczego Jezus? Why Jesus?
http://www.youtube.com/watch?v=8nWCsVudn5U
Yeshua Messiah
http://www.youtube.com/watch?v=bwJJjLkOaXg&feature=related
Iz 9:6; Iz 50:6; Iz 52:14; Iz 53:4; Iz 35:5; Iz 55:6-7; Rom 10:9
~~~~~~~
*Jak pojednać się z Bogiem
Yeshua
http://www.youtube.com/watch?v=l0g9RMydGMk&feature=related
Linki do innych stron (poza youtube) są zabronione na forum.
Witam
Pan Jezus , jest dlamnie osoba dzieki ktorej odnowa powstalem na nogi i dzieki ktorej zyje. Niewazne jest dlamnie do jakiej sekty nalezal , tylko to wjaki sposob zyl nauczal i traktowal blizniego, przyszedl aby uslogiwac, pelen pokory milosci i oddania drugiej osobie. To jest osoba zktorej powinismy brac przyklad i dazyc do doskonalosci jaka on byl.
Pozdrawiam i przepraszam za blendy.
wiesz to i budda głosił podobne nauki......
- Jest moim Zbawicielem, Panem i Nauczycielem. Uratował moje życie, uratował moje małżeństwo, uwolnił mnie od nałogów, zniewoleń, przemienił mnie, prowadzi i należy mu się wszelka Cześć i Chwała.
=> polecam historie nawróconych ludzi (26-45) i inne materiały dotyczące wiary Bogu
http://www.netkobiety.pl/t23990.html
Pan wyatt na ktorego Pan sie powołuje nie jest naukowcem.a fakt,ze wiele wydarzen biblijnych miało miesjce naprawde nie dowodzi,ze jezus był Bogiem.Zreszto wydzarzenia te sa ubarwione np; legenda o wierzy babel ,gdzie prawda jest tylko ot,ze był takowa.Wszystko pozostałe co biblia pisze na jeje temat to fantazja.
~~~~~~~
Awesome God
http://www.youtube.com/watch?v=ijAKh_C89UE&feature=BFa&list=PLE9D4CD8D82B09887&index=3Dlaczego Jezus? Why Jesus?
http://www.youtube.com/watch?v=8nWCsVudn5U
i co to ma byc?? to propaganda
Yeshua Messiah
http://www.youtube.com/watch?v=bwJJjLkOaXg&feature=related
Iz 9:6; Iz 50:6; Iz 52:14; Iz 53:4; Iz 35:5; Iz 55:6-7; Rom 10:9
~~~~~~~*Jak pojednać się z Bogiem
Yeshua
http://www.youtube.com/watch?v=l0g9RMydGMk&feature=relatedLinki do innych stron (poza youtube) są zabronione na forum.
ja tez mam dowody na istnienie innych bogow,nie jezusa..
http://www.paranormalne.pl/topic/1759-azjatyckie-tajemnice-swiete-figury-pijace-mleko/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cud_mleka
http://www.rp.pl/artykul/469807_Medytacja_zamiast_wody_i_chleba_.html
http://www.tvn24.pl/0,1657767,0,1,nie-je--nie-pije--a-zyje-82-lata,wiadomosc.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7721287,Slask__Lekarze_wyjeli_5_centymetrowy_gwozdz_z_serca.html
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/98914,oto-muzulmanski-cud-koran-na-ciele-dziecka.html
http://www.voxdomini.com.pl/inne/cud_jer.html
34 2011-06-18 18:39:41 Ostatnio edytowany przez Kazina (2011-06-18 18:41:09)
Jezus dla mnie to osoba, która zapewne kiedyś istniała, była nauczycielem i duchowym przywódcą i mówiąc szczerze tyle. Przed chwilą napisałam posta, którego w sumie mogłabym tutaj wkleić, ale po prostu powtórzę. Dla mnie "Bóg" to siła sprawcza, dobro, miłość, nadzieja, ciepło i jasność, coś co nami kieruje i daje nam poczucie bezpieczeństwa. Ludzie przez wieki personifikowali Bogów bo w ten sposób się oswajali z tym co niezrozumiałe. Dlatego nazwaliśmy zapewne bardzo mądrego człowieka, który miał duży wpływ na ludzi Synem Bożym, inni nazwali tak samo mądrego człowieka Allachem, starożytni Dzeusem czy Jowiszem. Według mnie to cała filozofia.
A tak w ogóle ciekawe jest to, że w tytule wątku "ciebie" jest z małej litery, a "Jezus" z dużej
35 2011-06-18 22:15:35 Ostatnio edytowany przez elam1 (2011-06-18 22:20:09)
"Kazina napisała:
A tak w ogóle ciekawe jest to, że w tytule wątku "ciebie" jest z małej litery, a "Jezus" z dużej big_smile"
Jezus to imię , a imiona są pisane z dużej litery.
Dla mnie imię Jezus mogłoby być nawet pokreślone, jako, że dla mnie to imię Boga.
oczywiście, że słowo Jezus powinno być z dużej litery bo to imię, chodziło mi raczej o sowo ciebie, nie tylko Jezusowi należy się szacunek, użytkownikom forum także
oczywiście, że słowo Jezus powinno być z dużej litery bo to imię, chodziło mi raczej o sowo ciebie, nie tylko Jezusowi należy się szacunek, użytkownikom forum także
Twoje imię lub zwrot dotyczący się Ciebie napiszę z dużej litery, jeśli nie odnoszę się do konkretnej osoby to myślę, że nikt nie powinien się poczuć umniejszony.
Jezus jest dla mnie wyjątkowy na tle innych postaci historycznych. Moje życie ma sens dzięki niemu. Wiem, że bez Jezusa byłbym ruiną człowieka.
Czytam te wasze posty i zacząłem wam wspołczuc. Zwłaszcza Panu Mtmtc
Czytam te wasze posty i zacząłem wam wspołczuc. Zwłaszcza Panu Mtmtc
wpołczuc mozna kazdemu ,kto bez swiadmosoci ,ze czuwa nad nim Bog nie jest wstanie zyc.
Dla mnie Jezus to schizofrenik. Ma tego wszystkie objawy ( można w necie poczytać o objawach schizofrenii). . Urojenia wielkościowe (posłannictwo). Uroił sobie zbawienie świata. Moc. Bo osoby chore na schizofrenie zachowują się tak jak on.... Uważają, że mają moc. Jezus słyszał głos Boga.( Dziś gdyby ktoś powiedział wam , że słyszy głos Boga to wysłalibyście go do psychiatry...) A tak krótko to - Jezus też był moherem i oszołomem swoich czasów.
Dla mnie jezus cóz w dawnych czasach było dużo jezusow ale osobiscie nie istanial nikt taki,wiara chrzescijanska wziela sie z kultu boga slonca ra nawet obraz przedstawiajacy jezusa z apostolami to nic innego jak jezus jest sloncem a 12 apostolow to 12 znakow zodiaka, wiec jak pisze nick taki jak jezus nie istnial a tym badziej bog pozdrawiam mam nadzieje ze nikogo nie urazilem
Z całym szacunkiem, ale Jezus jest postacią historyczną. Pominę już świadectwa chrześcijańskie. Jednak wzmianki o Nim można znaleźć np. w Talmudzie. O Jezusie pisał także Józef Flawiusz, Korneliusz Tacyt czy Pliniusz Młodszy. Można wierzyć lub nie, ale nie mówmy, że nikt taki nie istniał bez zapoznania się z innymi źródłami. Zeigeist to nie wszystko, poza tym nie jest zbyt wiarygodnym materiałem
tak to pokaz mi namacalny dowod ze istnial ktos taki jak jezus ,jak juz napisalem ,jezus to bardzo popularne imie w tamtych czasach i jak dla mnie nikt taki nie istnial,wymyslona bajka przez ludzi, zeby meczyc innowiercow a w szczegolnosci ateistow,oczywiscie mozesz miec odmienne zdanie ale co do jezusa coz zapewne istnial bylo ich 100 tys
może i było 100 tys, ale jakoś tylko dzieje tego jednego zostały spisane. Prosisz o namacalny dowód, że ktoś taki istniał cóż wystarczy sięgnąć po Biblie. Zapewne usłyszę, że pod względem historycznym Biblia jest nierzetelna, ale wtedy należałoby odrzucić prawie całą starożytną literaturę... abstrahując od męczenia innowierców- kto by oddawał życie za kogoś kto rzekomo jest fikcyjną postacią. Ok jeden kamikaze może się trafi, ale 11? jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że 11 facetów umiera za kłamstwo
Biblia to stek bzdur, przetlumaczana i zmienian przez wieki tak naprawde to ta ksiazke zakwalifikowal bym jako powiesc fantastyczna tudziez bajki braci grimm
Jezus....Ktoś kogo nie widać,a czuć ... obok...Wyrazem Jego obecności jest niesamowity spokój,pełne opanowanie,zero zdenerwowania,pewnosć,że będzie dobrze.
Kim jest dla mnie...? Kimś kogo do końca nie potrafię pojąć,Kimś niewyobrażalnie czułym,ciepłym,cierpliwym,nie narzucającym się,czekającym, Kimś, kto wyczekuje a nie oczekuje...
Kimś serdecznym,uśmiechniętym NORMALNYM .
Oczywiście, że Jezus istniał i sa na to dowody ze źródeł niezależnych od Biblii (inna rzecz, że wymowa tych źródeł niekoniecznie musi np. katolikom się podobać).
Dla mnie Jezus to schizofrenik. Ma tego wszystkie objawy ( można w necie poczytać o objawach schizofrenii). . Urojenia wielkościowe (posłannictwo). Uroił sobie zbawienie świata. Moc. Bo osoby chore na schizofrenie zachowują się tak jak on.... Uważają, że mają moc. Jezus słyszał głos Boga.( Dziś gdyby ktoś powiedział wam , że słyszy głos Boga to wysłalibyście go do psychiatry...) A tak krótko to - Jezus też był moherem i oszołomem swoich czasów.
przede wszystkim był znakomitym filozofem i mistykiem.Co do schizofreni ...byc może ale ,ze jest Bogiem to nie był pomysł jego, tylko Essenczykow,ktorzy wzieli go na wychowanie do siebie i przygotowali w odpowiedni sposob do misji ukrzyzowania.Pomysł essenczycy wzieli z przepowiedni ST-poprostu nie chcieli pozwlic aby sie one nie wypełniły.
Dla mnie jezus cóz w dawnych czasach było dużo jezusow ale osobiscie nie istanial nikt taki,wiara Chrzescijanska wziela sie z kultu boga slonca ra nawet obraz przedstawiajacy jezusa z apostolami to nic innego jak jezus jest sloncem a 12 apostolow to 12 znakow zodiaka, wiec jak pisze nick taki jak jezus nie istnial a tym badziej bog pozdrawiam mam nadzieje ze nikogo nie urazilem
po za tym ,ze sie osmieszyłes ,to wszystko ok.pogadaj z jakims biblisto albo religioznawco zanim nastepnym razem bedziesz chciał zabłyszczec.
Z całym szacunkiem, ale Jezus jest postacią historyczną. Pominę już świadectwa chrześcijańskie. Jednak wzmianki o Nim można znaleźć np. w Talmudzie. O Jezusie pisał także Józef Flawiusz, Korneliusz Tacyt czy Pliniusz Młodszy. Można wierzyć lub nie, ale nie mówmy, że nikt taki nie istniał bez zapoznania się z innymi źródłami. Zeigeist to nie wszystko, poza tym nie jest zbyt wiarygodnym materiałem
zeitgeist to nie zrodło naukowe.wystarczy postudiowac religioznawstwo i wszystko stanie sie jasne-Jezus wiary i historyczny ,to dwie różne postacie w jeden osobie.
tak to pokaz mi namacalny dowod ze istnial ktos taki jak jezus ,jak juz napisalem ,jezus to bardzo popularne imie w tamtych czasach i jak dla mnie nikt taki nie istnial,wymyslona bajka przez ludzi, zeby meczyc innowiercow a w szczegolnosci ateistow,oczywiscie mozesz miec odmienne zdanie ale co do jezusa coz zapewne istnial bylo ich 100 tys
"ktore słowo jest Boże" bart ehrman
chce Pan wiecej literatury?
Biblia to stek bzdur, przetlumaczana i zmienian przez wieki tak naprawde to ta ksiazke zakwalifikowal bym jako powiesc fantastyczna tudziez bajki braci grimm
"ktore słowo jest Boże" bart ehrman
chce pan wiecej literatury?
49 2011-08-01 19:01:35 Ostatnio edytowany przez sayonara (2011-08-01 19:09:11)
Słuchajcie kochani
Moja wiara ... Miałam wiele wzlotów i upadków. Dlatego jestem bardzo sceptyczna. Zarówno do mistycznych uniesień religijnych, jak i naukowych elaboratów na to, że Boga nie ma- mam że tak delikatnie powiem ( "Mistrz i Małgorzata"- Bułhakowa) jedno- masz to, w co wierzysz. Wiedza, drążenie tematu, poszukiwania- są piękne, ale naprawdę równie pięknie jest również w moim, powtórzę moim przypadku, po tylu wahaniach i niepewnościach pokochać tę , nieważne czy historyczną czy idealną, czy boską postać , jaką jest Jezus. Człowiek potrzebuje motywacji do życia. On jest Miłością, a to jest Dobre. Te dwie "rzeczy" chciałabym mieć w życiu i w sercu.
Jezus dla mnie to kwintesencja miłości i dobra. Najpiękniejsze i najbardziej trafiające do mojego serca ziemskie "przetłumaczenie" boskości, zrozumiałe, bardzo bliskie i kochane.To ktoś komu ufam, nie muszę walczyć o to, aby mnie kochał i kogo z tych właśnie powodów staram się nie zawieść.
Napisałam kiedyś, że Jezus jest dla mnie kimś, w kogo, wierzę w to, kocha mnie pomimo moich głupstw, grzechów, błędów... Czasami dzieci mają swoich "wymyślonych, niewidzialnych kolegów", mi to nie minęło, mam wspaniałego Przyjaciela, może znów grzeszę, pisząc tak, ale mój Przyjaciel mi wybaczy- był na ziemi i wie jak trudno jest takiemu szaremu człowieczkowi, jak ja...
I staram się, bardzo się staram, a to już coś
a ja nie umiem opisać kim jest dla mnie Jezus bo tak przeogromnej miłości nie można opisać. Wiem jedno bardzo mi teraz pomaga, czuję to i wiem... i dziękuję mu za to, że po mimo krzywd umiem wybaczyć... i modlić się jeszcze gorliwiej. I nie obchodzi mnie to, czy ktoś się ze mnie śmieje. WIERZĘ I NIE WSTYDZĘ SIĘ TEGO
Słuchajcie kochani
Moja wiara ... Miałam wiele wzlotów i upadków. Dlatego jestem bardzo sceptyczna. Zarówno do mistycznych uniesień religijnych, jak i naukowych elaboratów na to, że Boga nie ma- mam że tak delikatnie powiem ( "Mistrz i Małgorzata"- Bułhakowa) jedno- masz to, w co wierzysz. Wiedza, drążenie tematu, poszukiwania- są piękne, ale naprawdę równie pięknie jest również w moim, powtórzę moim przypadku, po tylu wahaniach i niepewnościach pokochać tę , nieważne czy historyczną czy idealną, czy boską postać , jaką jest Jezus. Człowiek potrzebuje motywacji do życia. On jest Miłością, a to jest Dobre. Te dwie "rzeczy" chciałabym mieć w życiu i w sercu.
a po co szamance Jezus?
Nikogo takiego nie było, Jezus nie istnial, wszystkie wierzenia, maja swoj poczatek od egipcjan, jezus to poprostu slonce a 12 apostolow to znaki zodiaku i tyle, ale jesl iktos tam wierzy to nie zabraniam, zauwazcie w kazdej wierze jest jakis mesjasz,robi cuda wianki i afery pieczarkowe, np teraz jets gloszona teza konca swiata poniewaz konczy sie era ryb i bedziemy wchodzic w ere wodnika nie chce mi sie w google patrzec....
Nikogo takiego nie było, Jezus nie istnial, wszystkie wierzenia, maja swoj poczatek od egipcjan, jezus to poprostu slonce a 12 apostolow to znaki zodiaku i tyle, ale jesl iktos tam wierzy to nie zabraniam, zauwazcie w kazdej wierze jest jakis mesjasz,robi cuda wianki i afery pieczarkowe, np teraz jets gloszona teza konca swiata poniewaz konczy sie era ryb i bedziemy wchodzic w ere wodnika nie chce mi sie w google patrzec....
A jakiego mesjasza co czyni cuda ma era wodnika?
Moim zdaniem Jezus jest w każdym z Nas. I w jakiś sposób nam po prostu podpowiada co jest dobre, a co złe.
"Jezus to taka życzliwa dusza, która poprzez swoje nauki namawia Cię, byś nałożył/a łyżwy, mimo że nie umiesz jeździć, a następnie... podstępnie wypycha na lodowisko prosto pod nogi rozpędzonego tłumu symbolizującego tutaj naukę, logikę, odwieczny porządek rzeczy... Dochodzi więc do kolizji, niebezpiecznego zderzenia z tą rozpędzoną machiną, w wyniku którego zostajesz przewrócony/a i dosłownie zmieciony/a na sam środek lodowiska. Podnosząc się z kolan szukasz wzrokiem swojego dobrodzieja lecz niestety nie dostrzegasz go nigdzie. Swą uwagę skupiasz następnie na tym, co dzieje się na samym lodowisku. W miejscu, w którym klęczysz panuje spokój, gdyż cały ten zgiełk jeżdżących porusza się po obrzeżach okręgu. Doświadczasz złudnego poczucia wyjątkowości, ponieważ mimo tego, że stoisz na samym środku tego lodowiska, jesteś tak naprawdę... jakby z boku; nikt Cię nie zauważa, a w związku z tym nie stara również pomóc wstać. Mimo, że znalazłeś/łaś się na samym środku, obserwujesz jedynie tę całą frajdę i zabawę innych z boku... Z perspektywy nic nie znaczącego obserwatora... Widza... Nie ma tu żadnej barierki, którą mogłabyś/mógłbyś sobie dopomóc wstac na proste nogi i zachować równowagę. Nogi rozjeżdżają Ci się przy każdej próbie wyprostu. jedna noga symbolizuje Twoją biologiczną, fizjologiczną naturę, druga to przesadzone ego i stek kłamstw,w które nauczył Cię wierzyć Chrystus... Nie potrafisz się zdecydować na której nodze należy się wesprzeć, by w końcu stanąć prosto"...
Zdaje Ci się, że jesteś orłem lecz nie zauważasz, że jednak zamieszkujesz kórnik dla drobiu... Przysięgasz wierność, notorycznie dopuszczając się cielesnej zdrady. Kłamiesz, mimo iż wiesz, że to "złe"... Myślisz inaczej i czynisz zupełnie odwrotnie. Od Ciebie jedynie zależy czy w końcu zaczniesz żyć zgodnie ze swoim wnętrzem, "powracając do tych jeżdzących po obrzeżach lodowiska", czy jednak pozostaniesz na tym lodowisku aż zaśniesz z nadzieją, że może ktoś w końcu zauważy Twoją krzywdę i stamtąd wyniesie, zabierając do bezpiecznego domu... Domu Ojca... Królestwa Niebieskiego"...
Jezus to kontrowersyjny i pretensjonalny pseudofilozof. Mentalny zbrodniarz wszechczasów. "Lekkomyślny producent wypuszczający na rynek wadliwy produkt w postaci Chrześcijan"...
56 2011-08-06 08:30:09 Ostatnio edytowany przez apoteoza (2011-08-06 16:11:33)
Post nie związany z tematem
Nikogo takiego nie było, Jezus nie istnial, wszystkie wierzenia, maja swoj poczatek od egipcjan, jezus to poprostu slonce a 12 apostolow to znaki zodiaku i tyle, ale jesl iktos tam wierzy to nie zabraniam, zauwazcie w kazdej wierze jest jakis mesjasz,robi cuda wianki i afery pieczarkowe, np teraz jets gloszona teza konca swiata poniewaz konczy sie era ryb i bedziemy wchodzic w ere wodnika nie chce mi sie w google patrzec....
w google warto spojrzec i poszukac informacji np. na temat zwojow z Qumaran i innych,poczytac troche opinii historykow itd. To co Pan tutaj napisał to tylko poł prawda bo historycy wyrozniaja jezusa wiary i historycznego.To ten sam Jezus ale o "dwoch twarzach". Ze słoncem ma związek zmartwychwstanie a nie postac Jezusa, co do apostołow ,to prawda.
Kto głosi koniec swiata??
Moim zdaniem Jezus jest w każdym z Nas. I w jakiś sposób nam po prostu podpowiada co jest dobre, a co złe.
skoro Jezus jest w kazdym z nas ,to dlaczego w poslce jest ok 20-30% prawdziwych katolikow
Jezus to kontrowersyjny i pretensjonalny pseudofilozof. Mentalny zbrodniarz wszech czasów. "Lekkomyślny producent wypuszczający na rynek wadliwy produkt w postaci Chrześcijan"...
polecam dobrego psychologa.....to moja rada
skoro Jezus jest w kazdym z nas ,to dlaczego w poslce jest ok 20-30% prawdziwych katolikow
Bo Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Pytasz zapewne o odpowiedź katolicką, więc taką dostajesz. Ludzie zmuszeni do wiary wszechmocą nie byliby "prawdziwymi katolikami", a marionetkami, prawda?
On może być dla Was kimkolwiek, szczerze mówiąc nie chcę się tu przekrzykiwać na ten temat. Chcę tylko podzielić się swoim zdaniem. Bo dla mnie Jezus to... aż ciężko to opisać. Czysta miłość, zrozumienie, prawda. Ktoś, w czyich oczach mogę się przejrzeć i zobaczyć wszystkie swoje błędy, mimo których On i tak patrzy na mnie z tą samą miłością. Dzięki Niemu się zmieniłam. Z moją wiarą było różnie, trochę wierzyłam, trochę mnie to nie obchodziło. Ale w pewnym momencie mojego życia stało się coś, dzięki czemu wróciłam do Niego. Jezus ma moc, ta moc działa.
Nie piszę tego, żeby kogokolwiek nawracać czy coś w tym stylu. Osobiście będę się cieszyć jeśli nie stanie się tak, że ktoś kto nie wierzy nie będzie szydził ze mnie z tego powodu. A jeśli nawet - to mi nie straszne, On i tak stoi po mojej stronie
On może być dla Was kimkolwiek, szczerze mówiąc nie chcę się tu przekrzykiwać na ten temat. Chcę tylko podzielić się swoim zdaniem. Bo dla mnie Jezus to... aż ciężko to opisać. Czysta miłość, zrozumienie, prawda. Ktoś, w czyich oczach mogę się przejrzeć i zobaczyć wszystkie swoje błędy, mimo których On i tak patrzy na mnie z tą samą miłością. Dzięki Niemu się zmieniłam. Z moją wiarą było różnie, trochę wierzyłam, trochę mnie to nie obchodziło. Ale w pewnym momencie mojego życia stało się coś, dzięki czemu wróciłam do Niego. Jezus ma moc, ta moc działa.
Nie piszę tego, żeby kogokolwiek nawracać czy coś w tym stylu. Osobiście będę się cieszyć jeśli nie stanie się tak, że ktoś kto nie wierzy nie będzie szydził ze mnie z tego powodu. A jeśli nawet - to mi nie straszne, On i tak stoi po mojej stronie
kazdy wyznawca swojej religii tak mowi.
prof. Homo Universalis napisał/a:skoro Jezus jest w kazdym z nas ,to dlaczego w poslce jest ok 20-30% prawdziwych katolikow
Bo Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Pytasz zapewne o odpowiedź katolicką, więc taką dostajesz. Ludzie zmuszeni do wiary wszechmocą nie byliby "prawdziwymi katolikami", a marionetkami, prawda?
nie zauwarzył Pan ,ze religijnosc nie wynika z wolnej woli,tylko z potrzeby religijnosci i innych czynnikow?
Nie każdy wyznawca tak mówi.
Użycie słowa "zauważyć" to przemyt. Chcesz się bawić w demagogię czy uzyskać odpowiedzi na jakieś pytania?
Czy twoje poglądy są niezależnym od woli wynikiem twojego strachu, psychicznych potrzeb i wychowania?
prof. Homo Universalis napisał/a:skoro Jezus jest w kazdym z nas ,to dlaczego w poslce jest ok 20-30% prawdziwych katolikow
Bo Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Pytasz zapewne o odpowiedź katolicką, więc taką dostajesz. Ludzie zmuszeni do wiary wszechmocą nie byliby "prawdziwymi katolikami", a marionetkami, prawda?
a do czego chrzescijanskiemu Bogu wiara?
dlaczego Bog chrzescijanski chowa sie przed swoimi wyznawcami?
dlaczego Bog chrzescijanski szantażuje swoich wyznawcow piekłem?
Nie każdy wyznawca tak mówi.
Użycie słowa "zauważyć" to przemyt. Chcesz się bawić w demagogię czy uzyskać odpowiedzi na jakieś pytania?
Czy twoje poglądy są niezależnym od woli wynikiem twojego strachu, psychicznych potrzeb i wychowania?
za pomoca strachu to KRK trzyma swoich wiernych.wychowanie i wolna wola?? Pan chyba jest w gimnazjum
heathcliff napisał/a:prof. Homo Universalis napisał/a:skoro Jezus jest w kazdym z nas ,to dlaczego w poslce jest ok 20-30% prawdziwych katolikow
Bo Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Pytasz zapewne o odpowiedź katolicką, więc taką dostajesz. Ludzie zmuszeni do wiary wszechmocą nie byliby "prawdziwymi katolikami", a marionetkami, prawda?
a do czego chrzescijanskiemu Bogu wiara?
dlaczego Bog chrzescijanski chowa sie przed swoimi wyznawcami?
dlaczego Bog chrzescijanski szantażuje swoich wyznawcow piekłem
Człowiek swoimi zmysłami poznać i pojąć Boga nie może, dlatego potrzebuje wierzyć czyli także ufać. Z moich obserwacji wynika, że to człowiek ?ukrywa? się przed Bogiem. Bóg chrześcijański nie szantażuje nikogo piekłem a zwłaszcza swoich wyznawców których przecież ratuje od piekła. Jeśli ktoś się znajdzie w piekle a nikt go wcześniej nie ostrzegał to może mieć słuszne pretensje. Czy rodzicie szantażują dzieci kiedy uczą chodzić przez pasy?
64 2011-10-22 11:32:18 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-22 11:32:35)
Jezus.. - mit, legenda.
W tamtych czasach mnóstwo ludzi nosiło to imię.
Znamy dokładną datę narodzin i śmierci Sokratesa - Jezusa nie, jest umowna.
A Sokrates żył rzekomo przed Jezusem.
Dugą nieścisłosć widzę w świętych księgach.
Narodziny..Biblia - Betlejem, Koran - Egipt.
Mamy więc dwóch Jezusów czyniaccyh cuda i uczących miłości.
Poza tym jak to wygląda..dawać ludziom grzech by potem go odbierać poświęcając swoje dziecko..
Czasami nie pojmuję wierzących.
Aha..Jezus jako syn boży..a my dziećmi bożymi to niejesteśmy?
W tym wypadku uważam, że słowa "syn boży" to chyba za mało by umrzeć na krzyżu?
W tym wypadku chyba nie rózni się od nas - wszyscy ludzie jako dzieci boże..
Ostatecznie Jezus jawi mi się jako zwykły człowiek, tylko z dużym sercem..choć gniew czasami nad nim panuje jak np. wtedy gdy zniszczył krzew.
Jezus jest Bogiem , w ktorym jest obmycie naszych grzechow