Ciąza w wieku 35latvpo jednym stosunku - Netkobiety.pl

Dotychczas miałaś regularne menstruacje przy braku współżycia.

Na ciążę nie ma wpływu długość okresu wstrzemięźliwości, natomiast ma wpływ ilość dni od początku ostatniej menstruacji.

Zamiast czekać policz, ile dni minęło od pierwszego dnia krwawienia do dnia stosunku. Podziel długość Twojego cyklu przez dwa, dodaj 72. godziny i będziesz miała wynik gotowy.

Może tak się okres spóźnić bez uchwytnej przyczyny, ale skoro jeden test i wyszedł pozytywny, to można podejrzewać, że to ciąża.
Masz już dzieci?

Musisz się zastanowić, bo jeśli nie masz dzieci to dziecko może być wybawieniem, zależy dlaczego nie współżyjesz od trzech lat z mężem.

Nie mam wyjścia, będę szukala wiesz czego...

I tak macie zamiar do końca życia tkwić w celibacie? Jak widzisz po sobie nie za bardzo się da, nie wiadomo też czy mąż nie chodzi na boki…

Jakby nie patrzeć zawsze wina męża.

Niech tu nie wspomniał o winie męża więc nie wiem skąd ta nakrętka

No tak, trudno nie przyznać Ci racji, gdy się zna przypowieść o winnym krzewie.

Kto pyta - nie błądzi.

Sprawdziłaś, który to  był dzień cyklu. Obstawiam, że hormony tu zadziałały. Ale moraliści będą mieli używanie.

Sekskamerki podtrzymują jeszcze stan aktywności seksualnej, bo są poza wszelkimi podejrzeniami o "gwałt małżeński" i molestowanie.

Skoro tak twierdzisz, to nie pozostaje nic innego jak uznać, że uprawiasz trolling, zwłaszcza że "na pewno" wiesz, co piszesz.

A wiesz kiedy Kobiety mają szczególną ochotę na seks?

Właśnie, chodzi o Twoje przypuszczenia, domysły. Zakładasz, że Autorka pisze nieprawdę, bo to wykracza poza objętość Twojej wyobraźni?

I w dodatku myślisz, że to się rzadko zdarza?

A co do trollingu, czyli beztroskiego śpiewu to tu jest definicja:

Trollowanie (ang. trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla internetowych forów dyskusyjnych i mediów społecznościowych, polegające na zamieszczaniu kontrowersyjnych, napastliwych, często nieprawdziwych treści w celu zwrócenia na siebie uwagi albo sprowokowania, ośmieszenia lub obrażenia innych użytkowników.

Aby na pewno Twój post nie mieści się w tej definicji? Nie ośmieszasz Autorki? Nie obrażasz Jej swoimi domysłami, zwłaszcza po informacji, że na czwartek jest umówiona na wizytę u lekarza?

Otwórz sobie łaskawie dział "Tematy bez odpowiedzi" to zobaczysz całą litanie tematów i wątków zapoczątkowanych przez "trolli"

Gosiawie, spotkałem się już z takimi podejrzeniami o nieprawdziwość opisanej sytuacji. Ale fikcyjność przeważnie szybko wychodzi.

Ja kieruję się zasadą niewinności i zasadą faktyczności.

Przeczytałaś cały wątek? U mnie to podstawa rzetelnego wniknięcia w temat. Każdy ma prawo zacząć w inny sposób. Stan świadomości swojej płodności wcale nie jest też tak wysoki, jak by się mogło wydawać.

Nie, nie jestem "facetem". Jestem mężczyzną. Animus to wyraźnie login rodzaju męskiego. To z koncepcji Carla Gustava Junga. Pochodzenie słowa jest z łaciny.

Na treść Twoich skojarzeń  to ja nie mam wpływu. Asocjacjami zawiaduje inteligencja i zasada uzupełniania. Staram się być świadomy, co moja inteligencja widzi, a co sobie tylko projektuje jako domniemanie.  Jest tu wiele osób, które szafują  pojęciem trollingu i przeważnie nie sprawdzają definicji. To jest dla mnie dość powszechna technika uzyskiwania dla siebie pozornej przewagi nad oponentem przy braku konkretnych argumentów. Tyle, że jest to technika nieuczciwa w dyskusji, bo to typowy argument ad personam "Sokratesie, twoje argumenty są tak brzydkie jak ty sam". 

Gosiu, ludzie są różni. Mnie interesują bardziej konkretni ludzie i ich wątki tu wpisane, niż opinie niektórych na mój temat. Niech sobie używają, może im to nawet wyjdzie na zdrowie.

no to julka z jukej to super-hiper-mega-troll. spelnia wszystkie te kryteria.

to w koncu anas czy animus ze mna pisze, bo sie pogubilam?

nie spisz z mezem trzy lata, bo?

przepraszam pana, panie mezczyzno, ze pozwolilam sobie nie uwierzyc w prawdziwosc tego wpisu, jak rowniez przepraszam pania, pani Anas29, ktora chyba ma 35 lat.. och jak ten czas szybko leci

ja nie troluje

a co ty tam o mnie wiesz

a ty bylas? tak tylko pytam, bo bardzo chcesz zaistniec tutaj na forum pod innym nickiem

Najbardziej debilna rada jakiej można udzielić.

Niefajna sytuacja. Wrabiać męża niezbyt fajnie, zresztą chyba by się zdziwił, gdyby po 3 latach posuchy nagle żona mu wskoczyła do majtek i potem oznajmiła, że będą mieli bąbelka :)Ja bym od razu nabrała podejrzeń. Obawiam się, że wychowywać cudzego bąbelka mąż raczej by się nie zgodził, więc aborcja, jakkolwiek brzmi niefajnie, jest chyba najlepszym wyjściem. Szkoda, że w chwili słabości nie było pod ręką prezerwatywy, ale rozumiem, że nikt nie planował, mimo wszystko bardzo nieodpowiedzialne, dwojka mocno doroslych ludzi i taka beztroska...
Mam nadzięję, że jednak ciąży nie będzie.

Nie komentuję już sytuacji, że 3 lata seksu nie było w tym małżeństwie, co nie jest normalne chyba.