Witam mam pewien problem i proszę o porady jak to rozegrać oraz dyskusje nad tym tematem
Przejrzałem dziewczynie telefon i poczytałem rozmowy z przyjaciółka ktorej pisała, że jestem po prostu idealny, dbam o wszystko, gotuje sprzątam jestem super tata naszego dziecka itd . Napisała po tym ze jest aseksualna ale na końcu stwierdziła że moze to przez ten seks jest bo jest słaby bo seks że mną to 1/10 że jestem kiepski i zaczęła opisywać seks z swoim byłym strasznym toksykiem który niszczył ja psychincznie ale jak pisała seks był niesamowity że mną ma życie jak w bajce ale seks słaby. Kolezanka doradzała zeby coś z tym zrobić pogadać ale mówiła jej że nie będzie mi mówić zeby nie było mi przykro. Jeszcze opisała dwa razy sytuację która miała około 2 lata temu jak podczas seksu mi opadł i nie chce też między innymi przez to. Wytłumaczyłem jej o co chodziło po prostu poczatek związku zestresowałem się ze tak będzie i się tak stalo. Gadałem nawet z seksulogiem jednym drugim i mówili że jestem zdrowy po prostu zawiodła głową przez co zawiódł członek. Poradziłem sobie z głową i faktycznie nigdy już się sytuacja nie powtórzyła.
Ja z nią wiele razy rozmawiałem, mówiłem że dla mnie seksu jest za mało, średnio raz w miesiącu to nie jest ilosc która mnie zadowala. Jak naciskam przez pare dni to widze ze się zgadza na ten seks ale trochę na siłę . Czasami mam ochotę ale już poprostu nic nie zaczynam bo wiem że prawdopodobnie się nie zgodzi.
Bywały dłuższe przerwy jak pół roku ale to tłumaczyłem sobie ze jest po ciazy, zmęczona dzieckiem i takie tam. Tłumaczyła mi wiele razy że nie ma ochoty po prostu że nie chce a jak ja już bardzo chce to może mnie inaczej zadowolić No i jakoś tak się nasze życie seksualne ciągnie aż do momentu jak przeczytałem to co przeczytałem
Ja to rozumiem że mogę nie być jakimś ogierem, nie mailem w końcu duzo dziewczyn przed nią i nigdy nie "zaliczałem panienek" dla mnie seks to w związku i przez co nie nabrałem duzo doświadczenia co jej opowiadałem.
Ale poczułem się źle z tym co napisała bo wolałbym żeby pogadała ze mną o tym niż z koleżanką. Tak dla przykładu ja o naszym życiu seksualnym nie mowie nikomu bo jestem zdania że to nasze sprawy i nikt o niczym nie wie jaka ona jest w łóżku a wcale też jakas super nie jest ponieważ najchętniej się kładzie i czeka aż skończę. Byłem kiedyś w związku z dziewczyną aktywna w tych sprawach i wiem że można robić to na wiele pozycji i razem odnosić przyjemność. Po czyn powtórzyć jeszcze bardziej.
Jeśli chodzi o seks to nie jest on za długi w naszym związku ale ciężko mi po prostu wytrzymać dłużej jak np seks był dwa miesiące temu i po prostu jestem napalony, zaraz po tym moge drugi raz ale moja dziewczyna mówi że już nie chce ze bylo jej dobrze i wystarczy ja za to czuje niedosyt. Co do masturbacji jak zaspokoje się sam i później z nią zaczynam uprawiać seks to jest zła że mało się spuściłem i że zadowolilem się sam. Przepraszam że tak wprost opisuje ale chce żeby był dokładny obraz naszego życia seksualnego. Po prostu nie akceptuje masturbacji ale skłonna do większej ilości seksu to ona nie jest. Wiele razy mówiła mi że seks się jej podobał a tu napisała koleżanka cos takiego
Poproszę o poradę co zrobic jak z nią pogadać. Powiedzieć wprost że czytałem telefon i chce o tym pogadać? Ale wiem że zaraz będzie foch i będę najgorszy że czytałem telefon
Czy pogadać po prostu i tym ale znowu wiem że jak zacznę temat seksu to powie mi że wszystko jest dobrze po prostu ona nie ma ochoty i za ją cos boli. Bo zawsze podczas seksu twierdzi że ja boli jak wchodzę
Dodam jeszcze że pisała koleżance że jestem przystojny fajnie wyglądam więc wygląd tu chyba nie gra roli
Zależy mi na dobrym życiu sekuslanym bo sam chodzę często zdenerowany przez brak seksu. Mamy dziecko razem żyjemy dobrze ale do szczęścia brakuje mi tej rzeczy i jej tak na prawdę myślę że też. Aha dodam jeszcze że wiele razy jej proponowałem różne zabawy, seksualne, oraz że mogę stosować jakas masc na dłuższy stosunek itp jestem i byłem zawzze otwarty a nie ze się obrażałem na te tematy. Proszę o pomoc