Naprawdę przydałaby mi się pomoc, naprawdę potrzebuję wypełnień, moje usta są obolałe, ledwo mogę jeść i panicznie boję się wiertarki dentystycznej!!
Informacje ogólne
Odkąd pamiętam, cierpiałem na „zawroty głowy”, po latach chodziłem do laryngologa, który zdiagnozował u mnie zawroty głowy, nie mam innego wytłumaczenia.
Potem, gdy miałem 14 lat, miałem problem z uchem wewnętrznym zwanym zapaleniem błędnika, nigdy nie dostałem leków ani leczenia i po prostu zostałem sam, co spowodowało u mnie straszną agorafobię i ataki paniki.
Do pewnego stopnia wyleczyłem się z agorafobii, nadal toczę swoje walki, ale w większości się przystosowałem, teraz mam 3 piękne dzieci, walczyłem tak ciężko, żeby tak bardzo wyzdrowieć.
Tak czy inaczej, jak mówię, potrzebuję tych wypełnień, moim problemem jest związek między leczeniem stomatologicznym a uchem wewnętrznym. Wyraźnie pamiętam, że miałem wypełnienia i wiertło powodujące zawroty głowy, więc panicznie się boję!! Tak długo i ciężko walczyłam, żeby być tam, gdzie jestem dzisiaj, po prostu nie wiem, co robić.
Próbuję sobie racjonalizować, np. ostatni raz miałam plombę, kiedy byłam dzieckiem i było to około 25 lat temu, a wiele się zmieniło, ale nadal pamiętam to uczucie i to mnie przeraża!!
Boję się, że coś się uruchomi w moim uchu wewnętrznym, boję się, że wibracje wiertarki spowodują, że poczuję zawroty głowy, po prostu boję się tego przeklętego wiertła!!
Mam na myśli, że rozmawiałam z kilkoma osobami i wszystkie mówiły, że czują wibracje wiertarki i to powoduje u nich zawroty głowy, więc może po prostu uczucia, które miałam tyle lat temu, były normalne (jestem z tym OK) i nie były spowodowane moimi zawrotami głowy.
Jakieś przemyślenia, porady??
Czy ktoś jeszcze czuje zawroty głowy podczas wiertarki??
Czy pójście do dentysty, żeby wykonał krótkie serie wiertła, pomogłoby nie uszkodzić kryształków w uchu wewnętrznym?
Naprawdę przydałaby mi się pomoc, naprawdę potrzebuję wypełnień, moje usta są obolałe, ledwo mogę jeść i panicznie boję się wiertarki dentystycznej!!
Informacje ogólne
Odkąd pamiętam, cierpiałem na „zawroty głowy”, po latach chodziłem do laryngologa, który zdiagnozował u mnie zawroty głowy, nie mam innego wytłumaczenia.
Potem, gdy miałem 14 lat, miałem problem z uchem wewnętrznym zwanym zapaleniem błędnika, nigdy nie dostałem leków ani leczenia i po prostu zostałem sam, co spowodowało u mnie straszną agorafobię i ataki paniki.
Do pewnego stopnia wyleczyłem się z agorafobii, nadal toczę swoje walki, ale w większości się przystosowałem, teraz mam 3 piękne dzieci, walczyłem tak ciężko, żeby tak bardzo wyzdrowieć.
Tak czy inaczej, jak mówię, potrzebuję tych wypełnień, moim problemem jest związek między leczeniem stomatologicznym a uchem wewnętrznym. Wyraźnie pamiętam, że miałem wypełnienia i wiertło powodujące zawroty głowy, więc panicznie się boję!! Tak długo i ciężko walczyłam, żeby być tam, gdzie jestem dzisiaj, po prostu nie wiem, co robić.
Próbuję sobie racjonalizować, np. ostatni raz miałam plombę, kiedy byłam dzieckiem i było to około 25 lat temu, a wiele się zmieniło, ale nadal pamiętam to uczucie i to mnie przeraża!!
Boję się, że coś się uruchomi w moim uchu wewnętrznym, boję się, że wibracje wiertarki spowodują, że poczuję zawroty głowy, po prostu boję się tego przeklętego wiertła!!
Mam na myśli, że rozmawiałam z kilkoma osobami i wszystkie mówiły, że czują wibracje wiertarki i to powoduje u nich zawroty głowy, więc może po prostu uczucia, które miałam tyle lat temu, były normalne (jestem z tym OK) i nie były spowodowane moimi zawrotami głowy.
Jakieś przemyślenia, porady??
Czy ktoś jeszcze czuje zawroty głowy podczas wiertarki??
Czy pójście do dentysty, żeby wykonał krótkie serie wiertła, pomogłoby nie uszkodzić kryształków w uchu wewnętrznym?
Strach ma wielkie oczy i moim zdaniem trochę niepotrzebnie panikujesz.
Lekarz stomatolog ma doświadczenie w leczeniu pacjentów z różnymi chorobami i wystarczy, że zabierzesz ze sobą wszelką dokumentację swoich dolegliwości do wglądu dla niego, a on już będzie wiedział jak cię leczyć stomatologicznie, aby ci nie zaszkodzić.
Tak dla równowagi; Ja bardzo dbam o zęby, jestem często pacjentką gabinetu stomatologicznego i nigdy, ale to NIGDY żadne wibracje "wiertarki" nie spowodowały u mnie zawrotów głowy. Dziś ten sprzęt jest tak nowoczesny, że prawie się tego wiercenia nie czuje.
Tak że tego... Uspokój się i przestań dramatyzować, to tylko wizyta u dentysty, zaufaj lekarzowi.
Polecam swojego lekarza dr Balczyńskiego, ktory jest bardzo delikatny, zawsze wszystko dokladnie tłumaczy, przyjmuje m.in w scandinavian clinic, bardzo nowoczesnej klinice dentystycznej, gdzie jest porządny sprzęt i na 100% żadnego wiercenia nie będziesz czuc, a pan doktor jest wybitnym faochowcem, dlatego szczerze polecam umowić się choćby na konsultacje i przekonanie się samemu.
Faktycznie, niektóre osoby odczuwają zawroty głowy od wibracji wiertła. Ja co prawda nie mam czegoś takiego, ale też mówiłam swojemu dentyście, żeby robił przerwy. Ja nie wiem, ale ja np. mam mega produkcję śliny podczas borowania. Poza tym dzisiaj sprzęt stomatologiczny naprawdę się zmienił przez te 20–30 lat. Często jest cichszy i mniej inwazyjny. Dobrym pomysłem może być też szybka konsultacja z neurologiem lub audiologiem, żeby mieć jasność, czy coś faktycznie grozi Twojemu uchu. Myślałaś może o tym ? Co do gabinetu, to jeśli jesteś z okolic Wrocławia albo z centrum to zajrzyj tutaj https://wiktoriamed.pl/ Może się przyda.
Faktycznie, niektóre osoby odczuwają zawroty głowy od wibracji wiertła. Ja co prawda nie mam czegoś takiego, ale też mówiłam swojemu dentyście, żeby robił przerwy. Ja nie wiem, ale ja np. mam mega produkcję śliny podczas borowania. Poza tym dzisiaj sprzęt stomatologiczny naprawdę się zmienił przez te 20–30 lat. Często jest cichszy i mniej inwazyjny. Dobrym pomysłem może być też szybka konsultacja z neurologiem lub audiologiem, żeby mieć jasność, czy coś faktycznie grozi Twojemu uchu. Myślałaś może o tym ? Co do gabinetu, to jeśli jesteś z okolic Wrocławia albo z centrum to zajrzyj tutaj https://wiktoriamed.pl/ Może się przyda.
Ja się boję znieczulenia. Zle na mnie działa, kiedyś miałam to musialam w szpitalu zostać, bo miałam problemy z biciem serca. Miałam tylko miejscowowe znieczulenie, więc nie takie duże dawki, gdybym tak kiedyś dostała ogólne to już bym.sie nie wybudziła
Są różne sposoby, np. sedacja wziewna którą często stosuje sie u dzieci panicznie reagujących u dentysty. To taki gaz rozweselający. W drastycznych przypadkach można leczyć zęby pod narkozą.
Strach strachem, ale nie czekaj w nieskończoność, bo pomijając ból, zepsute zęby to siedlisko bakterii, ktore sobie pływaja w krwiobiegu i nie sa obojętne dla zdrowia, poczytaj o tym. Zwłaszzca dla serca. No i potem to już tylko leczenie kanałowe, jak prochnica do miazgi dojdzie a po co dopuszczać do takiego stanu i mieć w ustach tyle trupów? Lepiej wczesniej się przemóc, mała plomba a ząb cały czas żywy.