Problem z rodziną. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Problem z rodziną.

Witam was, mam 20 lat i mieszkam z rodzicami.
Z góry zaznaczam, że niestety nie stać mnie na własne mieszkanie, pracuje na pół etatu i studiuje.
Wieczory mam przeważnie zawsze wolne i bywa tak, że w ciągu tygodnia to przez 5/6 dni każdy wieczór spędzam u przyjaciółki. Spędzamy razem czas, oglądamy seriale, czasem spacerujemy, jeździmy po mieście itd. z tego powodu mam masakrę w domu, konkretnie z powodu wyjść z domu. Moim rodzice twierdzą, że to karygodne, że każdego wieczoru wychodzę, że dobre dziewczyny siedzą w domu a nie szlajają się.  Oczywiście, gdy zostaje w domu to każdy domownik robi swoje, tata zajety swoimi sprawami mama swoim, jak to bywa zawsze i ja z tym nie mam problemu. Zwykle wychodzę koło 18 i  do północy zawsze jestem w domu. Wczoraj zbierałam się do wyjścia to słyszałam "już gdzieś lezie, nie tak wychowaliśmy cię" "dziewczyny siedzą w domu a ta musi gdzieś łazić" "ogarnij się kobieto ty masz dom a nie koleżanki" rano np wstaje i słyszę "żebyś mi dziś nigdzie nie szła bo cię szlag trafi, jest dom i w domu masz być" to są tylko te łagodne teksty...są niestety gorsze. Obecnie czuje strach przed wyjściem z domu, czuje strach przed powrotem do domu gdy już wyjdę...nie chcę tak. Mówiłam już im, że przecież tylko z koleżanką się spotykam co w tym złego...to słyszałam tylko krzyki że z koleżanką to się spotyka raz na tydzień a nie każdego dnia. Może oni mają rację? Co myślicie?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-06 18:28:07)

Odp: Problem z rodziną.

Niby nie ma nic w tym złego, że spotykasz się z koleżanką, ale to tak trochę wygląda jakbyś była od niej bardzo uzależniona. I sama nie potrafisz zorganizować sobie wolnego czasu. Jeśli masz go za dużo to pomyśl o pełnym etacie i wynajęciu sobie pokoju w mieszkaniu studenckim i radź sobie sama.

3

Odp: Problem z rodziną.

Jestes dorosla rob co chcesz konsekwencje tylko Ty poniesiesz

4

Odp: Problem z rodziną.

6 dni w tygodniu wychodzisz wieczorami od 18.00 do północy?
Nie dziwię się rodzicom.
Przecież traktujesz dom jak hotel.

5

Odp: Problem z rodziną.
madoja napisał/a:

6 dni w tygodniu wychodzisz wieczorami od 18.00 do północy?
Nie dziwię się rodzicom.
Przecież traktujesz dom jak hotel.

Dokladnie.  Pewnie jest dorosla do wychodzenia nocami z domu, ale do gotowania, prania czy innych obowiazkow to jest jeszcze dzieckiem. Na miejscu jej matki bym jej pozwolila wylazic pod warunkiem, ze doslownie wszystko robi wokol siebie sama

6

Odp: Problem z rodziną.
New Me napisał/a:
madoja napisał/a:

6 dni w tygodniu wychodzisz wieczorami od 18.00 do północy?
Nie dziwię się rodzicom.
Przecież traktujesz dom jak hotel.

Dokladnie.  Pewnie jest dorosla do wychodzenia nocami z domu, ale do gotowania, prania czy innych obowiazkow to jest jeszcze dzieckiem. Na miejscu jej matki bym jej pozwolila wylazic pod warunkiem, ze doslownie wszystko robi wokol siebie sama

Tutaj Pani nie ma racji. Robię w domu wszystko, ojca nie ma od rana do wieczora. Palę w piecu jako dziewczyna, robię pranie, robię obiad, sprzątam po nim, sprzątam cały dom, odkurzam każdego dnia bo mamy psa który nosi sierść. Moja mama niestety nie jest w stanie chodzić, więc wybaczcie ale studiuje, pracuje i robię dosłownie Wszystko w domu. Jak tata jest to tylko w piecu napali a jak go nie ma to ja to robię smile ja do wieczora cały czas mam obowiązki, świątek piątek. Mam po prostu chyba prawo wyjść wieczorami...szczególnie iż do tego wieczora nie leżę i się nudzę tylko jestem cały czas na nogach.

7

Odp: Problem z rodziną.
kama2448 napisał/a:
New Me napisał/a:
madoja napisał/a:

6 dni w tygodniu wychodzisz wieczorami od 18.00 do północy?
Nie dziwię się rodzicom.
Przecież traktujesz dom jak hotel.

Dokladnie.  Pewnie jest dorosla do wychodzenia nocami z domu, ale do gotowania, prania czy innych obowiazkow to jest jeszcze dzieckiem. Na miejscu jej matki bym jej pozwolila wylazic pod warunkiem, ze doslownie wszystko robi wokol siebie sama

Tutaj Pani nie ma racji. Robię w domu wszystko, ojca nie ma od rana do wieczora. Palę w piecu jako dziewczyna, robię pranie, robię obiad, sprzątam po nim, sprzątam cały dom, odkurzam każdego dnia bo mamy psa który nosi sierść. Moja mama niestety nie jest w stanie chodzić, więc wybaczcie ale studiuje, pracuje i robię dosłownie Wszystko w domu. Jak tata jest to tylko w piecu napali a jak go nie ma to ja to robię smile ja do wieczora cały czas mam obowiązki, świątek piątek. Mam po prostu chyba prawo wyjść wieczorami...szczególnie iż do tego wieczora nie leżę i się nudzę tylko jestem cały czas na nogach.

To bardzo dobrze. Moze pomysl o wyprowadzce.  Ja mysle,ze rodzice sie moze boje, ze jestes w zlym towarzystwie. Postaraj sie wyprowadzic bedziesz miec wiecej wolnosci

8 Ostatnio edytowany przez Klaryssa (2025-01-08 13:28:41)

Odp: Problem z rodziną.

mi się wydaje ze w ten sposób rodzice chcą Tobie przekazać ze się martwią o Ciebie i ze cos Ci się stanie ... nie mam dzieci ale jakby moja córka niemal codziennie wracała przed 24:00 do domu to bym pisała czarne scenariusze co się może wydarzyć a jak jesteś w domu to wiedza ze jesteś bezpieczna. Przekazują to w taki sposób jakbyś robiła cos złego ale myślę, ze to chodzi głównie o nich a nie o Ciebie - o ich strach przed Twoimi wieczornymi powrotami. Codzienny powrót o np. 19:00 czy 20:00 juz by raczej ich tak nie ruszał bo nadal jest to bezpieczna pora powrotu do domu (bynajmniej w teorii).

9

Odp: Problem z rodziną.

Wolalabym mieszkac w mikroskopijnym obskurym akademiku niz z taka rodzinka. Wyprowadzka. Moze wynajmijcie cos sobie z ta kolezanka?

Odp: Problem z rodziną.
New Me napisał/a:
kama2448 napisał/a:
New Me napisał/a:

Dokladnie.  Pewnie jest dorosla do wychodzenia nocami z domu, ale do gotowania, prania czy innych obowiazkow to jest jeszcze dzieckiem. Na miejscu jej matki bym jej pozwolila wylazic pod warunkiem, ze doslownie wszystko robi wokol siebie sama

Tutaj Pani nie ma racji. Robię w domu wszystko, ojca nie ma od rana do wieczora. Palę w piecu jako dziewczyna, robię pranie, robię obiad, sprzątam po nim, sprzątam cały dom, odkurzam każdego dnia bo mamy psa który nosi sierść. Moja mama niestety nie jest w stanie chodzić, więc wybaczcie ale studiuje, pracuje i robię dosłownie Wszystko w domu. Jak tata jest to tylko w piecu napali a jak go nie ma to ja to robię smile ja do wieczora cały czas mam obowiązki, świątek piątek. Mam po prostu chyba prawo wyjść wieczorami...szczególnie iż do tego wieczora nie leżę i się nudzę tylko jestem cały czas na nogach.

To bardzo dobrze. Moze pomysl o wyprowadzce.  Ja mysle,ze rodzice sie moze boje, ze jestes w zlym towarzystwie. Postaraj sie wyprowadzic bedziesz miec wiecej wolnosci

Rodzice sie boją że nie bedzie kto mial za nich sprzątać w domu

11

Odp: Problem z rodziną.

A niby dlaczego dziewczyna nie może sobie codziennie pójść do koleżanki? Studiuje, pracuje, pomaga w domu, to chyba coś jej się od życia należy. Bez przesady, że traktuje dom jak hotel.
Pomyśl może o akademiku.

12

Odp: Problem z rodziną.

Typowe, rodzice zamiast sie zastanowić dlaczego wolisz spędzać czas poza domem, stosują przemoc psychiczna aby cie podporządkować. 
Postaraj sie porozmawiać z nimi, dlaczego wychodzisz do koleżanki.
Robisz naprawdę duzo w domu, nie daj sobie wmówic ze jesteś jakaś niewdzięcznica
Porozmawiaj z nimi od serca, jezeli to nic nie da, pozostaje ci albo to ignorować, albo sie wyprowadzić.
ciekawe czy w tedy będa zadowoleni.

13

Odp: Problem z rodziną.
kama2448 napisał/a:

Witam was, mam 20 lat i mieszkam z rodzicami.
Z góry zaznaczam, że niestety nie stać mnie na własne mieszkanie, pracuje na pół etatu i studiuje.
Wieczory mam przeważnie zawsze wolne i bywa tak, że w ciągu tygodnia to przez 5/6 dni każdy wieczór spędzam u przyjaciółki. Spędzamy razem czas, oglądamy seriale, czasem spacerujemy, jeździmy po mieście itd. z tego powodu mam masakrę w domu, konkretnie z powodu wyjść z domu. Moim rodzice twierdzą, że to karygodne, że każdego wieczoru wychodzę, że dobre dziewczyny siedzą w domu a nie szlajają się.  Oczywiście, gdy zostaje w domu to każdy domownik robi swoje, tata zajety swoimi sprawami mama swoim, jak to bywa zawsze i ja z tym nie mam problemu. Zwykle wychodzę koło 18 i  do północy zawsze jestem w domu. Wczoraj zbierałam się do wyjścia to słyszałam "już gdzieś lezie, nie tak wychowaliśmy cię" "dziewczyny siedzą w domu a ta musi gdzieś łazić" "ogarnij się kobieto ty masz dom a nie koleżanki" rano np wstaje i słyszę "żebyś mi dziś nigdzie nie szła bo cię szlag trafi, jest dom i w domu masz być" to są tylko te łagodne teksty...są niestety gorsze. Obecnie czuje strach przed wyjściem z domu, czuje strach przed powrotem do domu gdy już wyjdę...nie chcę tak. Mówiłam już im, że przecież tylko z koleżanką się spotykam co w tym złego...to słyszałam tylko krzyki że z koleżanką to się spotyka raz na tydzień a nie każdego dnia. Może oni mają rację? Co myślicie?

Ile twoi rodzice mają lat? Bo po tekstach, które Ci serwują mam wrażenie, że są starej daty gdzie "panience nie wypadało". Może być różnie- jak wyglądało Twoje dzieciństwo? Mieli przesadną potrzebę kontroli nad Tobą? Trzymali Cię krótko? Czy to typ co musi sobie pobiadolić ale nic nie zrobi? Bo wiesz, jakby chcieli to zabroniliby Ci tych wyjść. Może się martwią, że jesteś lesbijką, że nie masz chłopaka/że masz chłopaka ale go ukrywasz, może uważają, że za mało pomagasz w domu, może myślą, że się od nich odcinasz. Ja wiem, że wielu rodziców ani pomyśli o tym by posłuchać o co chodzi ich dzieciom, co myślą, co czują, czego potrzebują- i Twoi rodzice do tej grupy należą, więc nawet nie sądzę by rozmowa pomogła, bo z takimi ludźmi najzwyczajniej w świecie nie idzie się dogadać. Jesteś dorosła, może akademik wchodzi w grę? Pamiętaj, że lepiej "skromnie ale godnie" choćby na pokoju w akademiku. Bo albo się dostosujesz by teksty zniknęły kosztem swoich potrzeb, albo sorry ale przyzwyczaj się do tego co robią....

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024