Dzis pol dnia latam zalatwiam przez telefon zeby ktos przyjechal naprawil mi ogrzewanie bo nie mam wogole gazu a zaladowalam na karte wiec powinien byc. Nie moge gotowac zimno w mieszkaniu w kurtce siedze z dzieckiem. W koncu przyjechal jeden facet sprawdzic czy gaz nie cieknie. Powiedzial "wszystko ok ale musze zadzwonic do swojej firmy gazowej zeby przyjechali naprawic licznik". Dzwonie odbiera facet daje mu swoje dane adres itp a on mowi "bedziemy w poniedzialek " ja mu 10 razy tlumaczylam ze nie moge tyle czekac bo mam dziecko i nie mam nawet jak mieszkania ogrzac. To ten drugi facet co byl u mnie w mieszkaniu slyszal rozmowe i kazal mi dac telefon i powiedzial "to sa chyba zarty tutaj jest dziecko. Nie moze byc w zimnie " . To tamten od razu zmienil zdanie od razu sie mu termin wolny na jutro rano znalazl. Jak mnie to denerwuje ze ZADEN facet jak chce cos waznego zalatwic nigdy mnie nie bierze na serio. Oni sie tylko sluchaja jak drugi facet z nimi rozmawia. Juz tak mialam kilka razy
1 2024-11-23 20:15:02 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-23 20:16:14)
Julka, tu akurat myślę, że po prostu miałaś szczęście w nieszczęściu. To dobrze, że ten facet, który był u Ciebie właściwie zareagował. Jeśli chodzi o rozmowy z fachowcami o pomoc, bo coś tam w domu się stało, szczególnie o rozmowy dotyczące "na już" zawsze są takie same. Oni mają to gdzieś. A co tam dla nich, to nie ich problem. Chociaż czasami faktycznie mogą nie mieć możliwości. Mnie również wkurzają takie sytuacje. Bardzo często w takich rozmowach jest trudno zachować spokój i grzeczność.
Nie wiem na ile uspokoiłem Ciebie, czy w ogóle uspokoiłem. Moim zdaniem tu nie chodzi o to, że jesteś kobietą. Faceci też mają podobne historie.
3 2024-11-23 21:00:55 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-23 21:01:55)
Julka, tu akurat myślę, że po prostu miałaś szczęście w nieszczęściu. To dobrze, że ten facet, który był u Ciebie właściwie zareagował. Jeśli chodzi o rozmowy z fachowcami o pomoc, bo coś tam w domu się stało, szczególnie o rozmowy dotyczące "na już" zawsze są takie same. Oni mają to gdzieś. A co tam dla nich, to nie ich problem. Chociaż czasami faktycznie mogą nie mieć możliwości. Mnie również wkurzają takie sytuacje. Bardzo często w takich rozmowach jest trudno zachować spokój i grzeczność.
Nie wiem na ile uspokoiłem Ciebie, czy w ogóle uspokoiłem. Moim zdaniem tu nie chodzi o to, że jesteś kobietą. Faceci też mają podobne historie.
Tak wiem o tym. Natomiast u mnie to juz jest kazdego razu tak. Jak mam nagle wypadek cos zlego sie stanie to nikt mnie przez telefon nie bierze powaznie. Tylko zawsze jak jakis inny facet z nimi rozmawia to od razu sie sluchaja jak w wojsku. Ja moge im 50 razy jedno to samo tlumaczyc to nic sie u nich nie da. Moj ex od razu wszystko potrafili zalatwic w jedna minute a mnie przerzucaja z telefonu na telefon i co kto odbierze to inna historia. Chyba zaczne tylko z kobietami rozmawiac niestety w takich firmach przewaznie pracuja faceci i chyba tez ich przestanie brac na serio bo juz mnie to denerwuje. Ja bym sobie chciala zadzwonic jak mam problem i zalatwic jak trzeba a nie bede jeszcze latala o pomoc prosila bo matoly jak cos mowie przez telefon to nie moga mnie wziasc na powaznie. Czemu jakos moj ex ojciec corki takie problemy od razu zalatwi a mnie sie nikt nie slucha
Dzis pol dnia latam zalatwiam przez telefon zeby ktos przyjechal naprawil mi ogrzewanie bo nie mam wogole gazu a zaladowalam na karte wiec powinien byc. Nie moge gotowac zimno w mieszkaniu w kurtce siedze z dzieckiem. W koncu przyjechal jeden facet sprawdzic czy gaz nie cieknie. Powiedzial "wszystko ok ale musze zadzwonic do swojej firmy gazowej zeby przyjechali naprawic licznik". Dzwonie odbiera facet daje mu swoje dane adres itp a on mowi "bedziemy w poniedzialek " ja mu 10 razy tlumaczylam ze nie moge tyle czekac bo mam dziecko i nie mam nawet jak mieszkania ogrzac. To ten drugi facet co byl u mnie w mieszkaniu slyszal rozmowe i kazal mi dac telefon i powiedzial "to sa chyba zarty tutaj jest dziecko. Nie moze byc w zimnie " . To tamten od razu zmienil zdanie od razu sie mu termin wolny na jutro rano znalazl. Jak mnie to denerwuje ze ZADEN facet jak chce cos waznego zalatwic nigdy mnie nie bierze na serio. Oni sie tylko sluchaja jak drugi facet z nimi rozmawia. Juz tak mialam kilka razy
Dziwny problem masz, jak tak nigdy nie miałam i nie mam. Wprost przeciwnie Jak chcę coś waznego i niespodziewanego załatwić, to mam wrażenie że idzie mi to łatwiej bo jestem kobietą. Panowie się uśmiechają, są mili i pomocni.
Trudno stwierdzić. Może Twój głos w słuchawce brzmi niezbyt stanowczo i zdecydowanie. A może masz bardzo delikatny tembr głosu.
Następnym razem opierdziel porządnie, postrasz skargą na nich albo od razu każ przekierować rozmowę do ich przełożonego, kierownika. Wielu od razu zmieni ton rozmowy.
Julka, pozdrawiam cieplutko!
Trudno stwierdzić. Może Twój głos w słuchawce brzmi niezbyt stanowczo i zdecydowanie. A może masz bardzo delikatny tembr głosu.
Następnym razem opierdziel porządnie, postrasz skargą na nich albo od razu każ przekierować rozmowę do ich przełożonego, kierownika. Wielu od razu zmieni ton rozmowy.
Ja mam na poczatku mily glos ale wlasnie jak mnie sie cierpliwosc konczy to glos mnie sie zmienia to tak sie wycwanili ze nawet mnie potrafia straszyc ze rozmowa sie nagrywa ze co to za ton rozmowy i wogole. Czekam do jutra jak nie przyjada to jutro dzwonie do nich i mam gdzies ze sie cos nagrywa dostana taka zjebke ze sie przezegnaja z wrazenia
Raz spróbuj inaczej to załatwić. Zadzwoń, porozmawiaj grzecznie, spokojnie, skoro rozmowa jest nagrywana. Jeżeli okaże się ,że Ciebie znów olewają to zapytaj tylko kiedy problem zostanie załatwiony. Następnie napisz skargę i nie wiem, tego samego dnia lub następnego zanieś ją do ich biura. W skardze zaznacz koniecznie, że rozmowa była nagrywana, więc istnieje możliwość jej odtworzenia.
Raz spróbuj inaczej to załatwić. Zadzwoń, porozmawiaj grzecznie, spokojnie, skoro rozmowa jest nagrywana. Jeżeli okaże się ,że Ciebie znów olewają to zapytaj tylko kiedy problem zostanie załatwiony. Następnie napisz skargę i nie wiem, tego samego dnia lub następnego zanieś ją do ich biura. W skardze zaznacz koniecznie, że rozmowa była nagrywana, więc istnieje możliwość jej odtworzenia.
Dzieki za rade ale ich biuro jest dosc daleko. Predzej bym.maila wyslala
To wyślij maila. I tak będą musieli Tobie odpowiedzieć na skargę.
11 2024-11-23 21:42:14 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-23 21:42:36)
To wyślij maila. I tak będą musieli Tobie odpowiedzieć na skargę.
To prawda. Musza jutro przyjechac bo nawet nie mam jak gotowac ani sie umyc woda zimna zimno w mieszkaniu. No jak.mi tego nie naprawia to bede miec stado muchow przy sobie jak zaczne smiedziec ze smrodu
Sobie nawet przypomnialam ze mnie nigdzie powaznie nie traktuja. Chyba jestem za mila dla wszystkich i za dobra. Moze jak zaczne sie zachowywac jak moi ex co wszystko od razu potrafili zalatwic to beda mnie wtedy na powaznie brac
13 2024-11-23 21:52:41 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2024-11-23 21:53:01)
Dzis pol dnia latam zalatwiam przez telefon zeby ktos przyjechal naprawil mi ogrzewanie bo nie mam wogole gazu a zaladowalam na karte wiec powinien byc. Nie moge gotowac zimno w mieszkaniu w kurtce siedze z dzieckiem. W koncu przyjechal jeden facet sprawdzic czy gaz nie cieknie. Powiedzial "wszystko ok ale musze zadzwonic do swojej firmy gazowej zeby przyjechali naprawic licznik". Dzwonie odbiera facet daje mu swoje dane adres itp a on mowi "bedziemy w poniedzialek " ja mu 10 razy tlumaczylam ze nie moge tyle czekac bo mam dziecko i nie mam nawet jak mieszkania ogrzac. To ten drugi facet co byl u mnie w mieszkaniu slyszal rozmowe i kazal mi dac telefon i powiedzial "to sa chyba zarty tutaj jest dziecko. Nie moze byc w zimnie " . To tamten od razu zmienil zdanie od razu sie mu termin wolny na jutro rano znalazl. Jak mnie to denerwuje ze ZADEN facet jak chce cos waznego zalatwic nigdy mnie nie bierze na serio. Oni sie tylko sluchaja jak drugi facet z nimi rozmawia. Juz tak mialam kilka razy
Bo Ty nie przedstawiasz się na poważnie.
Taka karma .
New Me napisał/a:Dzis pol dnia latam zalatwiam przez telefon zeby ktos przyjechal naprawil mi ogrzewanie bo nie mam wogole gazu a zaladowalam na karte wiec powinien byc. Nie moge gotowac zimno w mieszkaniu w kurtce siedze z dzieckiem. W koncu przyjechal jeden facet sprawdzic czy gaz nie cieknie. Powiedzial "wszystko ok ale musze zadzwonic do swojej firmy gazowej zeby przyjechali naprawic licznik". Dzwonie odbiera facet daje mu swoje dane adres itp a on mowi "bedziemy w poniedzialek " ja mu 10 razy tlumaczylam ze nie moge tyle czekac bo mam dziecko i nie mam nawet jak mieszkania ogrzac. To ten drugi facet co byl u mnie w mieszkaniu slyszal rozmowe i kazal mi dac telefon i powiedzial "to sa chyba zarty tutaj jest dziecko. Nie moze byc w zimnie " . To tamten od razu zmienil zdanie od razu sie mu termin wolny na jutro rano znalazl. Jak mnie to denerwuje ze ZADEN facet jak chce cos waznego zalatwic nigdy mnie nie bierze na serio. Oni sie tylko sluchaja jak drugi facet z nimi rozmawia. Juz tak mialam kilka razy
Bo Ty nie przedstawiasz się na poważnie.
Taka karma.
Jak nie przedstawiam sie powaznie ? Jak sie przedstawiam. Ale.juz zdecydowalam od teraz sie bede zachowywac jak moi ex bede dokladnie tak samo przez telefon rozmawiac jak oni. Ja bylam swiadkiem nie raz jak cos zalatwiali i od teraz tak wlasnie bede robic jak oni robili. Koniec cackania sie koniec milego glosiku do sluchawki od razu beda konkrety a jak sie ktoremus nie spodoba to taka zjebka dostanie ze bedzie miec trauma telefon odbierac
I tak trzymaj!!! I tak rób!!!
I tak trzymaj!!! I tak rób!!!
Tak wlasnie zrobie. Bede sie zachowywac jak dowodca w wojsku to moze beda na bacznosc wszystko robic jak nalezy. Koniec babci sr@nia sie skonczyly koniec cackania sie
Jeszcze jutro jak przyjdą to dowal im do pieca. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Zapamiętają na następny raz.
Jeszcze jutro jak przyjdą to dowal im do pieca. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Zapamiętają na następny raz.
Judasz .
Alessandro napisał/a:Jeszcze jutro jak przyjdą to dowal im do pieca. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Zapamiętają na następny raz.
Judasz
.
Ale jak słodki mód podlewa
Jeszcze jutro jak przyjdą to dowal im do pieca. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Zapamiętają na następny raz.
Tak zrobie
21 2024-11-23 22:16:55 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-23 22:17:17)
Dlaczego? Takich klientów trzeba ostro uświadamiać i pokazać, gdzie jest ich miejsce w szeregu. To żadna łacha z ich strony, a jeśli coś im się nie podoba to mogą zmienić pracę
Dlaczego? Takich klientów trzeba ostro uświadamiać i pokazać, gdzie jest ich miejsce w szeregu. To żadna łacha z ich strony, a jeśli coś im się nie podoba to mogą zmienić pracę
O tak im powiem "jak wam sie cos nie podoba to zmiencie prace "
23 2024-11-23 22:23:31 Ostatnio edytowany przez RozrabiakaWmalinowymGaju (2024-11-23 22:24:10)
Alessandro napisał/a:Jeszcze jutro jak przyjdą to dowal im do pieca. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Zapamiętają na następny raz.
Tak zrobie
Nie zrobisz, nie działa
New Me napisał/a:Alessandro napisał/a:Jeszcze jutro jak przyjdą to dowal im do pieca. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Zapamiętają na następny raz.
Tak zrobie
Nie zrobisz, nie działa
Skad wiesz ze nie dziala?
Skad wiesz ze nie dziala?
Napisałaś to sklerozo w pierwszym poście!;)
New Me napisał/a:Skad wiesz ze nie dziala?
Napisałaś to sklerozo w pierwszym poście!;)
Bo jestem za mila dla nich ale teraz to juz sie wlasnie skonczylo beda chodzic jak w zegarku
RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:New Me napisał/a:Skad wiesz ze nie dziala?
Napisałaś to sklerozo w pierwszym poście!;)
Bo jestem za mila dla nich ale teraz to juz sie wlasnie skonczylo beda chodzic jak w zegarku
No, Julka, teraz to mi zaimponowałaś .
Cyrk na kółkach.
New Me napisał/a:RozrabiakaWmalinowymGaju napisał/a:Napisałaś to sklerozo w pierwszym poście!;)
Bo jestem za mila dla nich ale teraz to juz sie wlasnie skonczylo beda chodzic jak w zegarku
No, Julka, teraz to mi zaimponowałaś
.
Cyrk na kółkach.
Bo tak bedzie ja jestem za mila dla ludzi dobrze ok poczekam nie ma problemu aha rozumiem a moga wypier****tym razem. Nie bede juz wiecej mila uprzejma bede gadac do nich jak moi ex. Oni szybko i konkretnie wszystko zalatwiali tylko ja sie cackam jak z niemowletami
29 2024-11-23 22:47:01 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-23 22:48:29)
To się nazywa tragikomedia czy jakoś tak
To się nazywa tragikomedia czy jakoś tak
To jest dramat co sie dzieje cyrk na kolkach zebym ja sobie dzien marnowala na uzeranie sie
New Me przypomniałaś mi, jak pierwszy raz w życiu przyjmowałam fachowca od piecyka gazowego. Facet coś wolał nawijać zamiast pracować, mówił, że tego na szybko nie da się naprawić, w pewnym momencie powiedziałam, że się spieszę. Wziął się do roboty, jednak nadal nic z tego nie wynikło. I do dziś żałuję, ze go nie wyprosiłam na amen. Na szczęście samodzielnie znalazłam innego fachowca, który przez telefon poinstruował, jak rozwiązać ten problem piecyka. Do dziś jednak się gotuję, gdy przypomnę sobie tamtą sytuację.
Julka, sama widzisz. Za mordę i krótko na temat, nie ma, że boli.
Bądź grzeczna ale konkretna. A nie miła.
New Me przypomniałaś mi, jak pierwszy raz w życiu przyjmowałam fachowca od piecyka gazowego. Facet coś wolał nawijać zamiast pracować, mówił, że tego na szybko nie da się naprawić, w pewnym momencie powiedziałam, że się spieszę. Wziął się do roboty, jednak nadal nic z tego nie wynikło. I do dziś żałuję, ze go nie wyprosiłam na amen. Na szczęście samodzielnie znalazłam innego fachowca, który przez telefon poinstruował, jak rozwiązać ten problem piecyka. Do dziś jednak się gotuję, gdy przypomnę sobie tamtą sytuację.
Taka niestety jest z nimi robota. Jak ja mam gdzies dzwonic do nich bo cos sie zepsulo to mnie sie niedobrze robi
Musze czekac na tych matolow maja byc miedzy 9 rano a 1 po poludniu dzis niedziela mam nadzieje ze przyjada tez weekendy pracuja. No nawet do kosciola nie moge dzis jechac a wczoraj Koronki nie odmowilam o 15:00. Za to klnelam ze zlosci az uszy wiedly.Tak to jest jak sie ma do czynienia z facetami nic tylko grzeszy czlowiek . Bardzo dobrze sobie mysle ze nie jestem i nie bede w zadnym zwiazku bo sie nie da rady byc dobrym przy facecie. A ja chce isc do Nieba
A jak przeżyłaś z córką noc? Co do fachowców to najważniejsze, aby naprawili i żeby znów było wszystko w porządku. Będzie dobrze
A jak przeżyłaś z córką noc? Co do fachowców to najważniejsze, aby naprawili i żeby znów było wszystko w porządku. Będzie dobrze
No w kurtkach spalismy. A na szczescie bylo mniej zimno bo zamiast sniegu byl deszcz i zreszta nadal pada
To masz przekichaną pogodę. Nie zazdroszczę.
To masz przekichaną pogodę. Nie zazdroszczę.
No tak w niektorych miejscach sa powodzie
40 2024-11-24 13:39:28 Ostatnio edytowany przez paslawek (2024-11-24 13:41:29)
Alessandro napisał/a:To masz przekichaną pogodę. Nie zazdroszczę.
No tak w niektorych miejscach sa powodzie
To tam nie chodź - stópki se zmoczysz
A z fachowcem stanowczo - bez litości i podlizywania się załatw sprawę .
New Me napisał/a:Alessandro napisał/a:To masz przekichaną pogodę. Nie zazdroszczę.
No tak w niektorych miejscach sa powodzie
To tam nie chodź - stópki se zmoczysz
A z fachowcem stanowczo - bez litości i podlizywania się załatw sprawę .
No jeszcze ich nie ma mam nadzieje ze przyjada i dzis bedzie konkretnie z nimi zadnego cackania sie a jak bede chcieli powiedziec cos glupiego to niech lepiej milcza
I tak trzymaj, nie ma zmiłuj. Niech wiedzą, że z Tobą nie ma żartów. Niech naprawią problem. A Ty będziesz już spokojniejsza.
New Me przypomniałaś mi, jak pierwszy raz w życiu przyjmowałam fachowca od piecyka gazowego. Facet coś wolał nawijać zamiast pracować, mówił, że tego na szybko nie da się naprawić, w pewnym momencie powiedziałam, że się spieszę. Wziął się do roboty, jednak nadal nic z tego nie wynikło. I do dziś żałuję, ze go nie wyprosiłam na amen. Na szczęście samodzielnie znalazłam innego fachowca, który przez telefon poinstruował, jak rozwiązać ten problem piecyka. Do dziś jednak się gotuję, gdy przypomnę sobie tamtą sytuację.
Myślę, że to jest doświadczenie, które niestety spotkało kiedyś wiele osób.
Samba napisał/a:New Me przypomniałaś mi, jak pierwszy raz w życiu przyjmowałam fachowca od piecyka gazowego. Facet coś wolał nawijać zamiast pracować, mówił, że tego na szybko nie da się naprawić, w pewnym momencie powiedziałam, że się spieszę. Wziął się do roboty, jednak nadal nic z tego nie wynikło. I do dziś żałuję, ze go nie wyprosiłam na amen. Na szczęście samodzielnie znalazłam innego fachowca, który przez telefon poinstruował, jak rozwiązać ten problem piecyka. Do dziś jednak się gotuję, gdy przypomnę sobie tamtą sytuację.
Myślę, że to jest doświadczenie, które niestety spotkało kiedyś wiele osób.
Niestety ale to prawda. A byl juz naprawil mam nadzieje bedzie teraz wszystko ok
Julka, byli już Ci fachowcy? Problem naprawiony?
Julka, byli już Ci fachowcy? Problem naprawiony?
Tak byl jeden naprawil mam nadzieje bedzie ok teraz wszystko dzialac
47 2024-11-24 17:26:33 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-11-24 17:27:03)
To najważniejsze. Pozbyłaś się problemu. Teraz masz spokój. No i cieplej w domku
To najważniejsze. Pozbyłaś się problemu. Teraz masz spokój. No i cieplej w domku
No tak w dodatku zainstalowali mi smart meter i moge widziec co ile gazu i pradu zuzywa. Plus jak kredyt na elektryk bedzie off po 2 po poludniu to bede miec elektryk az do 10 rana nastepnego dnia
No to się cieszę, że wszystko poszło ok.
No to się cieszę, że wszystko poszło ok.
Fajnie ja tez sie ciesze
Słuchaj, a co do choinki w Twoim ogrodzie, to co, będziesz ją ozdabiać, przynajmniej na dole, na tyle na ile dasz radę? Zawsze miałabyś wtedy bardzo ładny widok na ogród kiedy ściemniłoby się już. Córka mogłaby Tobie pomóc, tak przy okazji.
Słuchaj, a co do choinki w Twoim ogrodzie, to co, będziesz ją ozdabiać, przynajmniej na dole, na tyle na ile dasz radę? Zawsze miałabyś wtedy bardzo ładny widok na ogród kiedy ściemniłoby się już. Córka mogłaby Tobie pomóc, tak przy okazji.
Tak planuje zrobic wlasnie
To super Na święta przygotowujesz polskie potrawy? Który sposób obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia, polski czy angielski, bardziej się tobie podoba? Pytam, ponieważ nigdy nie byłem w UK w czasie zarówno przed świętami jak i w same święta.
To super
Na święta przygotowujesz polskie potrawy? Który sposób obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia, polski czy angielski, bardziej się tobie podoba? Pytam, ponieważ nigdy nie byłem w UK w czasie zarówno przed świętami jak i w same święta.
Na Wigilie robie polskie potrawy na pierwszy dzien swiat mamy swiateczny obiad w angielskiej wersji a drugi dzien swiat obzeramy sie slodyczami az do pozygu .
Lubie oba sposoby polskie tradycje ale angielskie tez sa fajne np skladanie domku z piernika wkladanie drobiazgow do skarpety sw Mikolaja no ja te tradycje lacze poniewaz mam na swieta mieszane towarzystwo
Wow, podoba mi się ten polsko - angielski mikst Widzę też, że bardzo ciekawie spędzasz święta
Wow, podoba mi się ten polsko - angielski mikst
Widzę też, że bardzo ciekawie spędzasz święta
Jak co roku