Jedna z moich kolezanek ktora poznalam 2 lata temu jest w bardzo toksycznym zwiazku. Ogolnie to dzisiaj rano miarka sie przegla bo ona zrobila cos bardzo glupiego. Przez cale te 2 lata od kad ja poznalam ona ciagle narzekala na swojego partnera ktory tez jest ojcem jej synka. Sama bylam swiadkiem jak ja np przez telefon wyzywal od dziffek idiotek grozil jej ze ja pobije ze jak sie rozstana zabierze jej dziecko itp no agresja jak by wscieklizny dostal. A kiedy slyszal moj glos przez telefon jak cos mowie do mojej kolezanki to zaraz mu sie glosik zmienial zaraz milutko gadal do mojej kolezanki. Duzo razy ja pobil tez. Ja jej tlumaczylam sto razy "idz go zglos na policje ". Ona do mnie mowila "i co zglosze go I bede miec przesrane bo on ma znajomosci " . Co niestety jest prawda. To jej tlumaczylam "jak dostaniesz mieszkanie z urzedu to nie podawaj my adresu". A co ona zrobila? Podala mu swoj adres a jej tlumaczenie "bo wiesz on jest agresywny do mnie ciagle sie klocimy ale on nasze dziecko dobrze traktuje a mi szkoda zeby dziecko ojca nie mialo. A po za tym on mi.pomaga w remoncie w nowym mieszkaniu". Pomogl jej ale jakim kosztem. Wprowadzil sie tam z walizakami mimo ze nielegalnie bo urzad dal to mieszkanie tylko jej i jej dziecku to teraz ma kontrole nie moze ona nigdzie wychodzic. Dzis mialam sie z nia spotkac na miescie to ona pisze "nie moge wyjsc bo mi moj partner robi sceny zazdrosci ze pojde do innego chlopaka". Ja sobie mysle " jakie ten balwan robi sceny zazdrosci skoro sam zdradza". Znowu ja bije kloci sie o byle co np kolezanka nie ma jeszcze kupionej lodowki a ten jej zrobil awanture "ze ona go karmi syfem zamiast mu obiad gotowac" no czepia sie pierdol jak stary zgred a wcale nie jest stary. Dzis rano tez ja pobil. Ja jej powiedzialam ze zglaszam ze jest tam nielegalnie a ona zamiast mi dziekowac ze ja uratuje to mi zaczela grozic "ze skoro zabiore dziecku ojca bo on pojdzie do wiezienia to ona poda moj adres jego kumplom i wjada mi na chate ". Poklocilam sie z nia o to. Niedawno sie z nia pogodzilam i znow normalnie gadamy. Martwie sie o nia bardzo bo jej partner ja kiedys zatlucze a ja bede miec na sumieniu bo wiedzialam a nie zglosilam. Niestety anomimowo tez nie moge zglosic bo jestem jedyna osoba ktora o tym wszystkim wie wiec nawet gdyby bylo aninimowo ona by wiedziala ze to ja na 100% zglosilam I bym miala powazne problemy bo jej partner ma znajomosci z jakimis typami. Co mam zrobic? Zostawic olac niech sie pozabijaja czy wymyslec jakis pomysl zeby jej partner dal jej swiety spokoj? Bo sie stresuje ze tam bedzie jakas tragedia. Kolezanka ma 20 kilka lat marnuje sobie zycie przy starszym facecie. Ja jej mowie sto razy "dziewczyno zmarnowalas sobie najlepsze lata zycia bedziesz po 30 tce to sama rozumiesz jaka bylas glupia a bedzie juz za pozno bo czasu nie cofniesz " a ta nadal ze kto ja inny wezmie z dzieckiem ze dziecko musi miec ojca no jakiego ojca jak on nic przy nim nie robi prawie a dziecko male 3 latka ma ciagle widzi jak ojciec matke bije no to dziecko ma tam traume od dawna placze jej po nocach ona sama mi mowila ojciec wraca do domu a ten sie do szafy chowa jej synek.
Co mam zrobic? Boje sie to zglosic bo bym musiala chyba wlasne drzwi zabetonowac zeby mnie sie nie wlamali. Czemu moja kolezanka jest taka wredna dla mnie jak chce jej pomoc. Nie rozumiem tego
1 2024-11-22 12:45:23 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-22 12:54:31)
Temat: Moja kolezanke bije partner a ja nie moge tego zglosic