Ostatnie doświadczenia w życiu skłoniły mnie do utworzenia tego tematu.
Dlaczego ludzie nie potrafią nienawidzić swoich rodziców? Dlaczego nawet będąc ofiarami ich zwyrodnienie, wciąż szukają u nich akceptacji ?
Wcześniej znany mi przypadek, z mojej wsi, gdzie ojciec alkoholik niszczył życie córce, z resztą matką nie lepsza, taką samą patologia, nie raz i nie dwa interweniowałem w ich sprawie, policja, mops. Był kurator, ale skończyło się na tym że matka piła trochę mniej, i na wizytach była trzeźwa. Na szczęście dla tej córki, chłop zachlal się na śmierć gdy miała 16 lat. Pomimo tego piekła co to dziecko przeżyło, teraz już jako dorosła kobieta 20 lat, wybudowała wyjebane w kosmos pomnik temu ojcu( mimo że pracuje w sklepie więc dużo nie zarabia , a pomnik z 20k) dba o niego itp
Druga sytuacja która się aktualnie rozgrywa, to chłopak którego matka poszła w długą, a ojciec alkoholik i nieudacznik zajmował się nim sam, gdy ten skończył 15 lat, tu również podejmowałem interwencje, nie raz i nie dwa jadł u nas obiad czy nocował. Tera skończył szkołę i został policjantem, i dalej mieszka z tym ojcem degeneratem i go utrzymuje, i najprawdopodobniej będzie musiał utrzymywać do końca życia.
Jesteście mi w stanie odpowiedzieć dlaczego?
Dlaczego oni to sobie robią?
Sam pochodzę z patologi, uciekłem po maturze na studia od tamtego czasu, a mam 38 lat tych degeneratów nie widziałem.
Terapia, moze wyjątkowo dobra, i wieloletnia, nauczyła mnie że mam prawo do nienawiści, że jest to normalne uczucie, jak każde inne.