Nie piszę tutaj żadnego pytania, nie proszę nikogo o żadną ocenę, też nikogo nie proszę o radę, bardziej piszę tutaj po prostu wyznanie, a słowa "abderyta" użyłam dlatego, że jest to synonim innego popularnego słowa, które mogłoby być uznane za obraźliwe i by nie przeszło. O co chodzi ? O jego narzeczoną i ich "wesele" Ja rozumiem, że czasy są ciężkie, a koszty wesela są jakie są i ludzie na różne dziwne sposoby kombinują jak tu zaoszczędzić, ale mój brat, a raczej jego narzeczona która ma dosyć specyficzne podejście do życia no już chyba poszła całkiem po bandzie. Zorganizowali wesele w środku tygodnia, no nikt normalny nie wynajmuje sal weselnych w środku tygodnia, ale ona na taki pomysł wpadła, no bo przecież wesele w środę będzie tańsze niż w sobotę, dodatkowo przyjdzie zdecydowanie mniej ludzi, no bo przecież ludzie normalnie pracują, nikt nie dostanie wolnego w środku tygodnia na wesele, a nawet jeśli to za długo tam nie pobędzie, bo na następny dzień nawet jeżeli ktoś przyjdzie to będzie musiał pójść do pracy, dodatkowo wesele ma być bez alkoholu (ciekawe kto by pił w środku tygodnia) i również nie życzą sobie małych dzieci, a jakby tego było mało to oczywiście suknia ślubna mojej bratowej będzie wyjątkowo skromna, bo nie da za nią więcej niż 1000zł, garnitur oczywiście to samo. Ja nie wiem czy oni organizują wesele, czy robią sobie jakieś żarty z ludzi, bo to będzie mniej huczne, niż przyjęcie urodzinowe na 18-stkę i to dosłownie. Ja rozumiem, że porządny ślub i wesele to wydatek, ale tutaj to już całkiem ich powaliło. Zwłaszcza, że na ślubie i weselu nie powinno się aż tak oszczędzać, bo to przyjęcie jest tylko raz w życiu.
Ślub i wesele to chyba sprawa państwa młodych, jeśli oczywiście organizują wszystko sami i są niezależni finansowo od rodziców.
Ja spotkałam się z tym, że ślub był chyba w czwartek o ile dobrze pamiętam. Nikomu korona z głowy nie spadła i było całkiem fajnie, choć gości rzeczywiście było niewielu.
Napisałaś, że nie chcesz rad a chcesz się tylko "wygadać", ale mocno nie pasuje ci decyzja brata i bratowej więc napiszę: Wyluzuj
Czy naprawdę kogokolwiek poza PM i najbliższą rodziną obchodzi suknia? XDD
4 2024-11-02 12:22:52 Ostatnio edytowany przez qwerka111 (2024-11-02 12:33:24)
Czy naprawdę kogokolwiek poza PM i najbliższą rodziną obchodzi suknia? XDD
Bo wiesz niezwykle rzadko bywa taka sytuacja, że PM jest w tańszej i mniej obfitej sukience niż będą miały goście którzy na to śmieszne wesele przyjdą, a to będzie taka sukienka jakby nie wiem na komunię się jakąś wybierała, a nie na swój ślub. Mi się to nie mieści w głowie jak można tak ważne rzeczy aż tak lekceważyć.
Ślub i wesele to chyba sprawa państwa młodych, jeśli oczywiście organizują wszystko sami i są niezależni finansowo od rodziców.
Ja spotkałam się z tym, że ślub był chyba w czwartek o ile dobrze pamiętam. Nikomu korona z głowy nie spadła i było całkiem fajnie, choć gości rzeczywiście było niewielu.
Napisałaś, że nie chcesz rad a chcesz się tylko "wygadać", ale mocno nie pasuje ci decyzja brata i bratowej więc napiszę: Wyluzuj
Oj jeżeli ten ślub i wesele ma być aż tak upokarzające, to ja nie wiem po co takie coś organizować ? Jeżeli to jest tak wszystko po taniości, to aż strach tam będzie jeść obiad, bo zaraz się okaże że to jakiś rosół z kostki. Masakra.
Troll
To jakis trolling?
Ja tez nie wyprawialam. u mnie tylko tort i poczeszunek i kawa. Sala za free, bo ksiadz udostepnil przykoscielna. Sukienka nie byla droga, ale takiej pienkej nie widzialas nawet na filmach. Do dzis nie zaluje, ze nie wydalam wiecej hajsu xD
Wesela nie musza byc drogie. W tych czasach wielkie weselicha juz sa nawet nie modne. Organizuje sie male przyjecia
Ja sukienke wypozyczylam.
Co do terminu, to w srode pierwszy raz slysze, mnie by bylo ciezko jechac do pl.
W czerwcu bede na weselu syna siostry, robia w niedziele, to troche tez sie zdziwilam, ale no coz, trzeba bedzie wziac urlop, a corke, mam nadzieje, ze szkoly zwolnie bez problemu.
Bo wiesz niezwykle rzadko bywa taka sytuacja, że PM jest w tańszej i mniej obfitej sukience niż będą miały goście którzy na to śmieszne wesele przyjdą, a to będzie taka sukienka jakby nie wiem na komunię się jakąś wybierała, a nie na swój ślub. Mi się to nie mieści w głowie jak można tak ważne rzeczy aż tak lekceważyć.
To już różnica kilku złotych jest tą twoją granicą między byciem prostakiem, a nie byciem.
To co piszesz pokazuje, ze ty aspirujesz, ale tylko - aspirujesz.
Olaboga.
Nie piszę tutaj żadnego pytania, nie proszę nikogo o żadną ocenę, też nikogo nie proszę o radę, bardziej piszę tutaj po prostu wyznanie, a słowa "abderyta" użyłam dlatego, że jest to synonim innego popularnego słowa, które mogłoby być uznane za obraźliwe i by nie przeszło. O co chodzi ? O jego narzeczoną i ich "wesele" Ja rozumiem, że czasy są ciężkie, a koszty wesela są jakie są i ludzie na różne dziwne sposoby kombinują jak tu zaoszczędzić, ale mój brat, a raczej jego narzeczona która ma dosyć specyficzne podejście do życia no już chyba poszła całkiem po bandzie. Zorganizowali wesele w środku tygodnia, no nikt normalny nie wynajmuje sal weselnych w środku tygodnia, ale ona na taki pomysł wpadła, no bo przecież wesele w środę będzie tańsze niż w sobotę, dodatkowo przyjdzie zdecydowanie mniej ludzi, no bo przecież ludzie normalnie pracują, nikt nie dostanie wolnego w środku tygodnia na wesele, a nawet jeśli to za długo tam nie pobędzie, bo na następny dzień nawet jeżeli ktoś przyjdzie to będzie musiał pójść do pracy, dodatkowo wesele ma być bez alkoholu (ciekawe kto by pił w środku tygodnia) i również nie życzą sobie małych dzieci, a jakby tego było mało to oczywiście suknia ślubna mojej bratowej będzie wyjątkowo skromna, bo nie da za nią więcej niż 1000zł, garnitur oczywiście to samo. Ja nie wiem czy oni organizują wesele, czy robią sobie jakieś żarty z ludzi, bo to będzie mniej huczne, niż przyjęcie urodzinowe na 18-stkę i to dosłownie. Ja rozumiem, że porządny ślub i wesele to wydatek, ale tutaj to już całkiem ich powaliło. Zwłaszcza, że na ślubie i weselu nie powinno się aż tak oszczędzać, bo to przyjęcie jest tylko raz w życiu.
Całkiem porządny ślub i wesele. Dla wieku zapewne zbytek i rozrzucanie kasy
Nie tak dawno znajomi mieli ślub w jednym z najbogatszych krajów Europy. Uroczystość odbyła się w urzędzie o godz 9.00 w poniedziałek, po czym wszyscy rozjechali się do pracy. Spotkali się wieczorem w lokalu, w ścisłym gronie rodzinnym, a znajomych odwiedzili w kilka kolejnych weekendów by razem z nimi cieszyć się swoim szczęściem.
Każdy oszczędza jak lubi. Jego rzecz. Część ludzi nie lubi życia na pokaz. W życiu tej pary może być jeszcze wiele wspaniałych, niezapomnianych dni. Ich ważności nie należy mierzyć wydatkiem na oprawę
My zorganizowaliśmy nasze wesele w wynajętej restauracji. Szybko, bo i ślub był szybko. Restauracja miała ogród, można było przyjąć z dziećmi, bardziej garden party niż wesele. Również był zakaz spożywania alkoholu. I wiemy z żoną, że przez to sporo osób nie przyszło. Ale dzięki temu od razu było wiadomo kto kim jest
My zorganizowaliśmy nasze wesele w wynajętej restauracji. Szybko, bo i ślub był szybko. Restauracja miała ogród, można było przyjąć z dziećmi, bardziej garden party niż wesele. Również był zakaz spożywania alkoholu. I wiemy z żoną, że przez to sporo osób nie przyszło. Ale dzięki temu od razu było wiadomo kto kim jest
Nie przyszli bo nie bylo wielkiego zwyklego wesela? Czy ze nie bylo alkoholu?
Bo nie było alkoholu.
Dodatkowo dla wielu " wesele z dziećmi" to nie wesele.
Bo nie było alkoholu.
Dodatkowo dla wielu " wesele z dziećmi" to nie wesele.
Masakra. A potem takie sie ochleja i majacza ze wszystkich kochaja albo ze nienawidza zezygaja bojki sie wdadza rodzinne i juz wesele zepsute... a dzieci to przeciez w niczym nie przeszkadzaja. Bylam dwa razy na weselu gdzie byly dzieci i wesela byly udane