Kryzys? i co dalej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kryzys? i co dalej?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 97 ]

Temat: Kryzys? i co dalej?

Drogie Panie, potrzebuję Waszego głosu. Nie wiem, co robić. Czuje że jestem na skraju wyczerpania emocjonalnego.
I kompletnie nie wiem czy mogę w jakiś sposób nie tyle odwrócić, co nadrobić to co straciłem. Wydaje mi się, że bezpowrotnie utraciłem szacunek innych. Zwłaszcza kobiet. I chyba szacunek do samego siebie też.
Chciałbym cofnąć czas ale nie potrafię.

Do rzeczy. 35 lat. Facet. Życie i problemy zdrowotne tak mną pokierowały, że przez prawie 7 lat byłem poza rynkiem matrymonialnym. Mniejsza o to jaka to choroba, może nie będę się wdawał w szczegóły, być może znajomi też czytają to forum.

Wreszcie wyszedłem na jako taką prostą w zakresie zdrowia. I spotkałem ją. Znacznie młodsza, jeszcze studiująca. Czułem się jak w niebie, energia między nami była super. Kochaliśmy się, ja pomagałem jej finansowo w studiach, mieliśmy plany. Po kilku miesiącach znajomości byłem gotów zbierać pieniądze na pierścionek zaręczynowy.

Pewnego razu po cielesnych zabawach ona powiedziała, że chciałaby zrealizować pewną fantazje. I jak mi powiedziała jaka, to osłupiałem. Chciała zobaczyć jak zaspokajam ustami jej przyjaciela geja. Byłem w szoku. W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że nie, że tych granic nie przekroczę. Minęły dni naszej obustronnej ciszy. Zacząłem wszystko analizować. Pomyślałem sobie, że może jestem stary, może nie nadążam za zmianami i w tej sferze obyczajowej. A przecież poza tym dziwactwem moja dziewczyna jest super, jestem przy niej szczęśliwy.

Nie przedłużając historii… zrobiłem to. Dla niej. Zaślepiony miłością któregoś razu, gdy przyszła razem z tym przyjacielem gejem… zaspokoiłem go. Na jej oczach. Kilka dni później spotkaliśmy się ponownie, tym razem bez jej przyjaciela. Rozmawialiśmy w 4 oczy, ale ja czułem, że coś między nami się popsuło. Zapytałem jej, o co chodzi. Kluczyła bardzo długo, ale w końcu zdobyła się na szczerość. I powiedziała że to był zły pomysł. Ze mnie przeprasza, że mnie na to namówiła, że nie wie co nią kierowało. I że ma tamten obraz nadal przed oczami. I że nie potrafi ponownie mnie całować jak wcześniej. Ze mnie przeprasza, że to był jej błąd itd., ale tamten obraz nie pozwala jej kontynuować relacji na dotychczasowych warunkach, bo patrzy na mnie zupełnie inaczej.

Proszę, wypowiedzcie się szczerze, ale bez zbędnych złośliwości, czuję się wystarczająco upodlony tym co się wydarzyło. Tym, na co sam się zgodziłem. Zaspokoiłem oralnie jakiegoś gościa, jak głupi wierząc że warto spełnić każdą fantazje drugiej połówki. Czuję się paskudnie. Ona przestała widzieć we mnie mężczyznę. Straciłem kobietę, której chciałem się oświadczyć. Bezpowrotnie. I nie wiem czy kiedykolwiek odzyskam szacunek do samego siebie. Ufam jej, że nie przekaże dalej tego co się wydarzyło, tego co widziała. Ale nie mam pewności, jak postąpi jej przyjaciel.

I kompletnie nie wiem co robić dalej…

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

Drogie Panie, potrzebuję Waszego głosu. Nie wiem, co robić. Czuje że jestem na skraju wyczerpania emocjonalnego.
I kompletnie nie wiem czy mogę w jakiś sposób nie tyle odwrócić, co nadrobić to co straciłem. Wydaje mi się, że bezpowrotnie utraciłem szacunek innych. Zwłaszcza kobiet. I chyba szacunek do samego siebie też.
Chciałbym cofnąć czas ale nie potrafię.

Do rzeczy. 35 lat. Facet. Życie i problemy zdrowotne tak mną pokierowały, że przez prawie 7 lat byłem poza rynkiem matrymonialnym. Mniejsza o to jaka to choroba, może nie będę się wdawał w szczegóły, być może znajomi też czytają to forum.

Wreszcie wyszedłem na jako taką prostą w zakresie zdrowia. I spotkałem ją. Znacznie młodsza, jeszcze studiująca. Czułem się jak w niebie, energia między nami była super. Kochaliśmy się, ja pomagałem jej finansowo w studiach, mieliśmy plany. Po kilku miesiącach znajomości byłem gotów zbierać pieniądze na pierścionek zaręczynowy.

Pewnego razu po cielesnych zabawach ona powiedziała, że chciałaby zrealizować pewną fantazje. I jak mi powiedziała jaka, to osłupiałem. Chciała zobaczyć jak zaspokajam ustami jej przyjaciela geja. Byłem w szoku. W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że nie, że tych granic nie przekroczę. Minęły dni naszej obustronnej ciszy. Zacząłem wszystko analizować. Pomyślałem sobie, że może jestem stary, może nie nadążam za zmianami i w tej sferze obyczajowej. A przecież poza tym dziwactwem moja dziewczyna jest super, jestem przy niej szczęśliwy.

Nie przedłużając historii… zrobiłem to. Dla niej. Zaślepiony miłością któregoś razu, gdy przyszła razem z tym przyjacielem gejem… zaspokoiłem go. Na jej oczach. Kilka dni później spotkaliśmy się ponownie, tym razem bez jej przyjaciela. Rozmawialiśmy w 4 oczy, ale ja czułem, że coś między nami się popsuło. Zapytałem jej, o co chodzi. Kluczyła bardzo długo, ale w końcu zdobyła się na szczerość. I powiedziała że to był zły pomysł. Ze mnie przeprasza, że mnie na to namówiła, że nie wie co nią kierowało. I że ma tamten obraz nadal przed oczami. I że nie potrafi ponownie mnie całować jak wcześniej. Ze mnie przeprasza, że to był jej błąd itd., ale tamten obraz nie pozwala jej kontynuować relacji na dotychczasowych warunkach, bo patrzy na mnie zupełnie inaczej.

Proszę, wypowiedzcie się szczerze, ale bez zbędnych złośliwości, czuję się wystarczająco upodlony tym co się wydarzyło. Tym, na co sam się zgodziłem. Zaspokoiłem oralnie jakiegoś gościa, jak głupi wierząc że warto spełnić każdą fantazje drugiej połówki. Czuję się paskudnie. Ona przestała widzieć we mnie mężczyznę. Straciłem kobietę, której chciałem się oświadczyć. Bezpowrotnie. I nie wiem czy kiedykolwiek odzyskam szacunek do samego siebie. Ufam jej, że nie przekaże dalej tego co się wydarzyło, tego co widziała. Ale nie mam pewności, jak postąpi jej przyjaciel.

I kompletnie nie wiem co robić dalej…

Spisz ten związek na straty i wyciągnij wnioski, nigdy więcej nie zgadzaj się na spełnianie fantazji partnerki, które są sprzeczne z Twoją naturą.

3

Odp: Kryzys? i co dalej?

Już przy informacji, że ona jeszcze studiuje, wiedziałem, że nic z tego nie będzie.
Niestety u wielu kobiet, nawet tych młodziutkich warstwa emocjonalmna jest bardzo gruba. Mozna ją pomylić z uczuciami. Kobieta potrafi zarzekać się, że kocha, jest namiętny seks - a po krótkim czasie powiedzieć, że już nic nie czuje. Oczywiście odgrywając melodramatyczną scenę.
Ty zachowałeś się jak ostatni naiwny romantyk. Już chciałes biec po pierścionek zaręczynowy. I zostałeś wykorzystany w banalny sposób. Masz nauczkę.
Bez wnikania w szczegóły. Zbyt wiele zainwestowałeś i byłes gotowy zainwestować. A ta młodziutka dziewczyna skrzętnie to wykorzystała.

4 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-13 09:02:49)

Odp: Kryzys? i co dalej?

Czujesz się źle, bo nie dość że związek ci się rozpadł i cierpisz, to cię poniżono w taki sposób że to co czujesz można chyba tylko porównać z wykorzystaniem seksualnym.
Czy można o tym zapomnieć i odzyskać równowagę? Można, ale to wymaga czasu. Tego rodzaju doświadczeniom w naszym życiu może towarzyszyć nie tylko strach, ale i poczucie bezradności, czego właśnie doświadczasz.
Jesteś dobrym i wartościowym człowiekiem o dość wrażliwej osobowości, dlatego rozważ zwrócenie się o pomoc do specjalisty, dobrego psychologa lub psychoterapeuty, bo nikt nie musi się z takim problemem jak twój borykać sam, bez pomocy, więc daj sobie przyzwolenie na pomoc.

Dużo spokoju ci życzę i pisz jeśli ci to jakoś pomaga.

5

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

I kompletnie nie wiem co robić dalej…

Jeśli ci się podobało z tym kolegą, to ją rzuć i zainteresuj się tym kolegą.


PS. Słaby bait.

6

Odp: Kryzys? i co dalej?

Odnosnie naiwnych romantyków, jestem w stanie uwierzyć we wszystko co są w stanie zrobić dla swoich pań.
Drogie pierścionki, przepisywanie swoich kont bankowych, majątków. Mógł też zrobic to co zrobił Autor, tylko dlatego, że jego pani miała taką fantazję.
Niejednokrotnie widziałem jak mężusie beciaki, są ostro jechani przez żonki, dosłownie za byle co. Znoszą to wszystko dla lepszego dobra.

7

Odp: Kryzys? i co dalej?
Farmer napisał/a:
Yellowrare napisał/a:

I kompletnie nie wiem co robić dalej…

Jeśli ci się podobało z tym kolegą, to ją rzuć i zainteresuj się tym kolegą.


PS. Słaby bait.

Trudno w to uwierzyć, ale co zrobić...

8

Odp: Kryzys? i co dalej?
Legat napisał/a:

Odnosnie naiwnych romantyków, jestem w stanie uwierzyć we wszystko co są w stanie zrobić dla swoich pań.
Drogie pierścionki, przepisywanie swoich kont bankowych, majątków. Mógł też zrobic to co zrobił Autor, tylko dlatego, że jego pani miała taką fantazję.
Niejednokrotnie widziałem jak mężusie beciaki, są ostro jechani przez żonki, dosłownie za byle co. Znoszą to wszystko dla lepszego dobra.

Legat, w drugą stronę to samo albo i więcej, bo dochodzi jeszcze przemoc fizyczna i strach np. o dzieci.

A to, co niektóre kobiety potrafią zrobić dla swoich facetów w fazie ostrego zakochania, to nawet zdolny literat by nie wymyślił.
Tak więc nie generalizujmy.

9

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:

Legat, w drugą stronę to samo albo i więcej, bo dochodzi jeszcze przemoc fizyczna i strach np. o dzieci.

No ale co ma piernik do wiatraka? Mówimy o sytuacji w tym wątku. W innym wątku będziemy mówić o innej sytuacji. Autorowi nie pomoże, gdy będziemy mówić np. o przemocowcach, bo to ma się nijak do jego problemów.
W swojej naiwności Autor uznał, że ma do czynienia z aniołem, który jest warty każdego poświęcenia i tu jest jego problem.

10 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-10-13 09:51:01)

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:
Legat napisał/a:

Odnosnie naiwnych romantyków, jestem w stanie uwierzyć we wszystko co są w stanie zrobić dla swoich pań.
Drogie pierścionki, przepisywanie swoich kont bankowych, majątków. Mógł też zrobic to co zrobił Autor, tylko dlatego, że jego pani miała taką fantazję.
Niejednokrotnie widziałem jak mężusie beciaki, są ostro jechani przez żonki, dosłownie za byle co. Znoszą to wszystko dla lepszego dobra.

Legat, w drugą stronę to samo albo i więcej, bo dochodzi jeszcze przemoc fizyczna i strach np. o dzieci.

A to, co niektóre kobiety potrafią zrobić dla swoich facetów w fazie ostrego zakochania, to nawet zdolny literat by nie wymyślił.
Tak więc nie generalizujmy.

Ja to nie rozumiem tego słownictwa jakby innego świata nie było: beciaki, jego pani, pani miała fantazję...
Można zachorować jak się to czyta. Może ktoś tu jest spowiednikiem i dźwiga czyjeś grzechy?!


A do autora: nie takie głupstwa niejeden robił w młodości, gorzej jak na stare lata ktoś się zakochuje bez pamięci.

11

Odp: Kryzys? i co dalej?

Nie chce się wierzyć, że takie naiwne jednostki chodzą po świecie...

12

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:

Ja to nie rozumiem tego słownictwa jakby innego świata nie było: beciaki, jego pani, pani miała fantazję...
Można zachorować jak się to czyta.

Czasem mam wrażenie, że moje posty na kobiecym forum, to orka na ugorze. smile Mam świadomość jak trudno zmienia sie ludzką mentalność. smile Żeby była jasność, ja też żyję w swojej bańce i sporo się uczę, nawet z tego forum. smile

13

Odp: Kryzys? i co dalej?
Legat napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Ja to nie rozumiem tego słownictwa jakby innego świata nie było: beciaki, jego pani, pani miała fantazję...
Można zachorować jak się to czyta.

Czasem mam wrażenie, że moje posty na kobiecym forum, to orka na ugorze. smile Mam świadomość jak trudno zmienia się ludzką mentalność. smile Żeby była jasność, ja też żyję w swojej bańce i sporo się uczę, nawet z tego forum. smile

A można prosić jaśniej?

14

Odp: Kryzys? i co dalej?

Kończąc offtop ważnego dla Autora wątku. Mądry człek powiedział: każdy ma swoje problemy i każdemu się wydaje, że te jego są najważniejsze. smile

15

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:
Legat napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Ja to nie rozumiem tego słownictwa jakby innego świata nie było: beciaki, jego pani, pani miała fantazję...
Można zachorować jak się to czyta.

Czasem mam wrażenie, że moje posty na kobiecym forum, to orka na ugorze. smile Mam świadomość jak trudno zmienia się ludzką mentalność. smile Żeby była jasność, ja też żyję w swojej bańce i sporo się uczę, nawet z tego forum. smile

A można prosić jaśniej?

Legat pisze dosyć jasno, więc czuje się niezrozumiany, jeśli zadajesz takie pytania.

16

Odp: Kryzys? i co dalej?

Słaby trolling.

Autor jak chce na taki tani bajt kogoś złapać to trzeba podszlifować język na bardziej emocjonalny.
To się czyta jak wypociny chata gpt.

17

Odp: Kryzys? i co dalej?
Giaa2 napisał/a:

Słaby trolling.

Autor jak chce na taki tani bajt kogoś złapać to trzeba podszlifować język na bardziej emocjonalny.
To się czyta jak wypociny chata gpt.

No, pewnie, że trolling, ale skądś to wziął.

18 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-10-13 12:53:14)

Odp: Kryzys? i co dalej?
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Legat napisał/a:

Czasem mam wrażenie, że moje posty na kobiecym forum, to orka na ugorze. smile Mam świadomość jak trudno zmienia się ludzką mentalność. smile Żeby była jasność, ja też żyję w swojej bańce i sporo się uczę, nawet z tego forum. smile

A można prosić jaśniej?

Legat pisze dosyć jasno, więc czuje się niezrozumiany, jeśli zadajesz takie pytania.

Jak pisze jasno? Że wszędzie są beciaki? Że każda pani ma fantazje? Że każdy facet daje się nabierać?
Ty też tak uważasz Wieka?

19

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

A można prosić jaśniej?

Legat pisze dosyć jasno, więc czuje się niezrozumiany, jeśli zadajesz takie pytania.

Jak pisze jasno? Że wszędzie są beciaki? Że każda pani ma fantazje? Że każdy facet daje się nabierać?
Ty też tak uważasz Wieka?

Każdy?  Każda?
Nie widzę gdzie jest tak napisane.

20

Odp: Kryzys? i co dalej?
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
wieka napisał/a:

Legat pisze dosyć jasno, więc czuje się niezrozumiany, jeśli zadajesz takie pytania.

Jak pisze jasno? Że wszędzie są beciaki? Że każda pani ma fantazje? Że każdy facet daje się nabierać?
Ty też tak uważasz Wieka?

Każdy?  Każda?
Nie widzę gdzie jest tak napisane.

To przeczytaj inne wypowiedzi.
Niepotrzebnie zrobił się off top.
Przepraszam.

21

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

Drogie Panie, potrzebuję Waszego głosu. Nie wiem, co robić. Czuje że jestem na skraju wyczerpania emocjonalnego.
I kompletnie nie wiem czy mogę w jakiś sposób nie tyle odwrócić, co nadrobić to co straciłem. Wydaje mi się, że bezpowrotnie utraciłem szacunek innych. Zwłaszcza kobiet. I chyba szacunek do samego siebie też.
Chciałbym cofnąć czas ale nie potrafię.

Do rzeczy. 35 lat. Facet. Życie i problemy zdrowotne tak mną pokierowały, że przez prawie 7 lat byłem poza rynkiem matrymonialnym. Mniejsza o to jaka to choroba, może nie będę się wdawał w szczegóły, być może znajomi też czytają to forum.

Wreszcie wyszedłem na jako taką prostą w zakresie zdrowia. I spotkałem ją. Znacznie młodsza, jeszcze studiująca. Czułem się jak w niebie, energia między nami była super. Kochaliśmy się, ja pomagałem jej finansowo w studiach, mieliśmy plany. Po kilku miesiącach znajomości byłem gotów zbierać pieniądze na pierścionek zaręczynowy.

Pewnego razu po cielesnych zabawach ona powiedziała, że chciałaby zrealizować pewną fantazje. I jak mi powiedziała jaka, to osłupiałem. Chciała zobaczyć jak zaspokajam ustami jej przyjaciela geja. Byłem w szoku. W pierwszej chwili pomyślałem sobie, że nie, że tych granic nie przekroczę. Minęły dni naszej obustronnej ciszy. Zacząłem wszystko analizować. Pomyślałem sobie, że może jestem stary, może nie nadążam za zmianami i w tej sferze obyczajowej. A przecież poza tym dziwactwem moja dziewczyna jest super, jestem przy niej szczęśliwy.

Nie przedłużając historii… zrobiłem to. Dla niej. Zaślepiony miłością któregoś razu, gdy przyszła razem z tym przyjacielem gejem… zaspokoiłem go. Na jej oczach. Kilka dni później spotkaliśmy się ponownie, tym razem bez jej przyjaciela. Rozmawialiśmy w 4 oczy, ale ja czułem, że coś między nami się popsuło. Zapytałem jej, o co chodzi. Kluczyła bardzo długo, ale w końcu zdobyła się na szczerość. I powiedziała że to był zły pomysł. Ze mnie przeprasza, że mnie na to namówiła, że nie wie co nią kierowało. I że ma tamten obraz nadal przed oczami. I że nie potrafi ponownie mnie całować jak wcześniej. Ze mnie przeprasza, że to był jej błąd itd., ale tamten obraz nie pozwala jej kontynuować relacji na dotychczasowych warunkach, bo patrzy na mnie zupełnie inaczej.

Proszę, wypowiedzcie się szczerze, ale bez zbędnych złośliwości, czuję się wystarczająco upodlony tym co się wydarzyło. Tym, na co sam się zgodziłem. Zaspokoiłem oralnie jakiegoś gościa, jak głupi wierząc że warto spełnić każdą fantazje drugiej połówki. Czuję się paskudnie. Ona przestała widzieć we mnie mężczyznę. Straciłem kobietę, której chciałem się oświadczyć. Bezpowrotnie. I nie wiem czy kiedykolwiek odzyskam szacunek do samego siebie. Ufam jej, że nie przekaże dalej tego co się wydarzyło, tego co widziała. Ale nie mam pewności, jak postąpi jej przyjaciel.

I kompletnie nie wiem co robić dalej…


Jak nisko trzeba upaść by słuchać kobiety i jeszcze zrobić z siebie geja.Jak dla mnie to daj sobie spokój z tą kobietą.To że masz problemy zdrowotne to nic złego i nie obwiniaj się tylko działaj.Poznawaj kolejne kobiety a  ztą daj sobie spokój.

22

Odp: Kryzys? i co dalej?
Emil38 napisał/a:

Jak nisko trzeba upaść by słuchać kobiety i jeszcze zrobić z siebie geja.Jak dla mnie to daj sobie spokój z tą kobietą.To że masz problemy zdrowotne to nic złego i nie obwiniaj się tylko działaj.Poznawaj kolejne kobiety a  ztą daj sobie spokój.

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

23

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Jak nisko trzeba upaść by słuchać kobiety i jeszcze zrobić z siebie geja.Jak dla mnie to daj sobie spokój z tą kobietą.To że masz problemy zdrowotne to nic złego i nie obwiniaj się tylko działaj.Poznawaj kolejne kobiety a  ztą daj sobie spokój.

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

24

Odp: Kryzys? i co dalej?
Emil38 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Jak nisko trzeba upaść by słuchać kobiety i jeszcze zrobić z siebie geja.Jak dla mnie to daj sobie spokój z tą kobietą.To że masz problemy zdrowotne to nic złego i nie obwiniaj się tylko działaj.Poznawaj kolejne kobiety a  ztą daj sobie spokój.

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

Autor wie, że źle zrobił i źle się z tym czuje i nikt nie musi mu dokopywać.

25

Odp: Kryzys? i co dalej?
Emil38 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Jak nisko trzeba upaść by słuchać kobiety i jeszcze zrobić z siebie geja.Jak dla mnie to daj sobie spokój z tą kobietą.To że masz problemy zdrowotne to nic złego i nie obwiniaj się tylko działaj.Poznawaj kolejne kobiety a  ztą daj sobie spokój.

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?

26

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?


Widzę że najmocniejszą Twoją stroną jest obrażanie innych.Widocznie inteligencją nie grzeszysz idiotą bo ktoś pisze prawdę jak jest.Jak wolisz kłamstwa to ja nie z tych za dobrze Was znam kobiety.Bym wierzył w Twoje czułe słówka

27

Odp: Kryzys? i co dalej?
Emil38 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?


Widzę że najmocniejszą Twoją stroną jest obrażanie innych.Widocznie inteligencją nie grzeszysz idiotą bo ktoś pisze prawdę jak jest.Jak wolisz kłamstwa to ja nie z tych za dobrze Was znam kobiety.Bym wierzył w Twoje czułe słówka

Normalnie jakbym z Jackiem rozmawiała smile
Ja go w łeb, a on że pewnie się pomyliłam, bo on się tylko tak nadstawił dla mojej radochy.

To forum już nie szoruje po dnie, ono ryje aktualnie w szlamie.

28

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?


Widzę że najmocniejszą Twoją stroną jest obrażanie innych.Widocznie inteligencją nie grzeszysz idiotą bo ktoś pisze prawdę jak jest.Jak wolisz kłamstwa to ja nie z tych za dobrze Was znam kobiety.Bym wierzył w Twoje czułe słówka

Normalnie jakbym z Jackiem rozmawiała smile
Ja go w łeb, a on że pewnie się pomyliłam, bo on się tylko tak nadstawił dla mojej radochy.

To forum już nie szoruje po dnie, ono ryje aktualnie w szlamie.

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

29

Odp: Kryzys? i co dalej?
JuliaUK33 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Widzę że najmocniejszą Twoją stroną jest obrażanie innych.Widocznie inteligencją nie grzeszysz idiotą bo ktoś pisze prawdę jak jest.Jak wolisz kłamstwa to ja nie z tych za dobrze Was znam kobiety.Bym wierzył w Twoje czułe słówka

Normalnie jakbym z Jackiem rozmawiała smile
Ja go w łeb, a on że pewnie się pomyliłam, bo on się tylko tak nadstawił dla mojej radochy.

To forum już nie szoruje po dnie, ono ryje aktualnie w szlamie.

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

Julka! Ciebie, Słońce Ty Moje, nikt nie pobije.
Wylogowywałaś się dzisiaj stąd w ogóle?

30

Odp: Kryzys? i co dalej?
JuliaUK33 napisał/a:

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

Mylisz się Julka, najbardziej tu siedzą osoby które najmniej narzekają. Nie narzekają bo gdzie będę miały większy raj?

Tak jak ty, nikt ciebie nie zbanuje choć powinnaś wylecieć stąd z prędkością światła już dawno.

Dla takich jak ty, to jest Paradis. Rozumiem i ty też to rozumiesz.

31

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

Mylisz się Julka, najbardziej tu siedzą osoby które najmniej narzekają. Nie narzekają bo gdzie będę miały większy raj?

Tak jak ty, nikt ciebie nie zbanuje choć powinnaś wylecieć stąd z prędkością światła już dawno.

Dla takich jak ty, to jest Paradis. Rozumiem i ty też to rozumiesz.

A dlaczego powinnam wyleciec?
A kto napisal "ze to forum szoruje po mule" ? Co to jest jak nie narzekanie na forum?

32

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

I kompletnie nie wiem co robić dalej…


Panienka bez inteligencji jakiejkolwiek ci się trafiła bo nie przewidziała, że po wszystkim wszystkim się odechce. Nie poczułeś się ubodzony w momencie, gdy w ogóle cię poinformowała o tej fantazji? A powinieneś.

Teraz to zrób tak, jak Salomonka radzi - daj sobie pomóc.

33 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-10-13 20:51:33)

Odp: Kryzys? i co dalej?
JuliaUK33 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Widzę że najmocniejszą Twoją stroną jest obrażanie innych.Widocznie inteligencją nie grzeszysz idiotą bo ktoś pisze prawdę jak jest.Jak wolisz kłamstwa to ja nie z tych za dobrze Was znam kobiety.Bym wierzył w Twoje czułe słówka

Normalnie jakbym z Jackiem rozmawiała smile
Ja go w łeb, a on że pewnie się pomyliłam, bo on się tylko tak nadstawił dla mojej radochy.

To forum już nie szoruje po dnie, ono ryje aktualnie w szlamie.

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

Siedzą, bo mają nadzieję, że wróci moderacja i właściwy poziom dyskusji odpowiedni dla tego miejsca. Gdyby tu nikt nie siedział, musiałabyś rozmawiać sama ze sobą, więc nie wyzłośliwiaj się. big_smile i doceń. Jak nie masz nic do powiedzenia w wątku, to po co przyszłaś? Czyż nie chciałaś pogadać z Salomonką? big_smile

34

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Normalnie jakbym z Jackiem rozmawiała smile
Ja go w łeb, a on że pewnie się pomyliłam, bo on się tylko tak nadstawił dla mojej radochy.

To forum już nie szoruje po dnie, ono ryje aktualnie w szlamie.

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

Siedzą, bo mają nadzieję, że wróci moderacja i właściwy poziom dyskusji odpowiedni dla tego miejsca. Gdyby tu nikt nie siedział, musiałabyś rozmawiać sama ze sobą, więc nie wyzłośliwiaj się. big_smile i doceń. Jak nie masz nic do powiedzenia w wątku, to po co przyszłaś? Czyż nie chciałaś pogadać z Salomonką? big_smile

A Ty widac ze chcesz wlasnie ze mna pogadac bo tez nie za bardzo teraz piszesz na temat watku big_smile

35

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:

Czujesz się źle, bo nie dość że związek ci się rozpadł i cierpisz, to cię poniżono w taki sposób że to co czujesz można chyba tylko porównać z wykorzystaniem seksualnym.
Czy można o tym zapomnieć i odzyskać równowagę? Można, ale to wymaga czasu. Tego rodzaju doświadczeniom w naszym życiu może towarzyszyć nie tylko strach, ale i poczucie bezradności, czego właśnie doświadczasz.
Jesteś dobrym i wartościowym człowiekiem o dość wrażliwej osobowości, dlatego rozważ zwrócenie się o pomoc do specjalisty, dobrego psychologa lub psychoterapeuty, bo nikt nie musi się z takim problemem jak twój borykać sam, bez pomocy, więc daj sobie przyzwolenie na pomoc.

Dużo spokoju ci życzę i pisz jeśli ci to jakoś pomaga.

Ten post mi dał dużo ukojenia i takiego ciepła. Szkoda, że w kolejnym poście powiedziałaś coś zupełnie innego, wtórując innej osobie w podejrzeniach o baita…

Życzę wszystkim osobom, którym nie mieści się w głowie to co napisałem, którzy nie dowierzają, żeby nigdy nie znaleźli się w sytuacji gdy z drobnymi przerwami spędzają 10 lat swojego życia w szpitalu. Odcięci od społeczeństwa i bliskich relacji. Ja tak niestety miałem. Kto takich rzeczy nie doświadczył ten nie wie, jak silne po wyjściu z tego szpitala i powrotu do normalności jest… pragnienie bliskości. I jak to pragnienie czasem przysłania wzrok na wiele rzeczy. Wszyscy chcemy wierzyć, że naszą najbliższą osobą jest dobra. Nawet jak jest czasem dla nas niezrozumiała.

Kobiety latami tkwią w relacjach, gdzie jest przemoc, dla obserwatora z boku to też jest niezrozumiałe. Tak jak być pewnie dla Was nie jest zrozumiałe to, co zrobiłem. Dla mnie też nie - teraz.

Zwariowałem dla 22letniej kobiety. Może jeszcze dziewczyny, nie kobiety. Byłem głupi? Być może. Ale niestety czasu nie cofnę i mam w pamięci to co zrobiłem, chyba będę mieć do końca życia. Niektórzy odpowiedzieli mi, żebym szukał innej kobiety. I tu są dwie pułapki - ja nadal kocham tamtą. Emocji nie ruguje się z dnia na dzień. Jak po fakcie i naszym rozstaniu zapytała, czy nadal ją kocham - odpowiedziałem szczerze, że tak.

A druga sprawa. Załóżmy, że za jakiś czas faktycznie mi to przejdzie. I pokocham inną. Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym. I co, mam tej potencjalnej kolejnej kobiecie szczerze opowiedzieć, że z miłości dla wcześniejszej zrealizowałem jej fantazję, która okazała się gwoździem do trumny relacji i moim upodleniem? Kobieta doceni szczerość i tak szczerze, z ręką na sercu odpowiedzcie - zaakceptuje to, że jej facet tak zdurniał dla 22letniej studentki, że dał się wbrew sobie poniżyć, zaspokajając jej 22letniego przyjaciela geja?

I tak jak mówię, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal ją kocham. I chyba nawet nie mam do niej żalu. Mam żal do siebie za moją głupotę i naiwność. Jestem tak rozchwiany że nie wiem, co robić. Ona dzwoni czasem do mnie, a ja nie potrafię odrzucić połączenia. Ciągle jestem do jej dyspozycji, bo nadal ją kocham i to silniejsze ode mnie. Tak, wiem, głupie. Ludzie robią różne głupie rzeczy, mężczyźni także.

Tym niemniej - dziękuję za życzliwość i ciepło zawarte w tej pierwszej odpowiedzi.

36

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?

Widać jaki masz szacunek do mężczyzn bo ja nie zrobiłem nic co by mogło wykraczać poza granicę kultury na tym forum.Tylko wyrażam swoje zdanie które po doświadczeniach życiowych nabyłem. Jeśli ktoś ma wylecieć tak jak mówisz to osoby które obrażają innych.Nazywajać go idiotą debilem bo ktoś ma swoje zdanie.

37 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-10-14 04:51:53)

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

Zwariowałem dla 22letniej kobiety. Może jeszcze dziewczyny, nie kobiety. Byłem głupi? Być może. Ale niestety czasu nie cofnę i mam w pamięci to co zrobiłem, chyba będę mieć do końca życia. Niektórzy odpowiedzieli mi, żebym szukał innej kobiety. I tu są dwie pułapki - ja nadal kocham tamtą. Emocji nie ruguje się z dnia na dzień. Jak po fakcie i naszym rozstaniu zapytała, czy nadal ją kocham - odpowiedziałem szczerze, że tak.

A druga sprawa. Załóżmy, że za jakiś czas faktycznie mi to przejdzie. I pokocham inną. Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym. I co, mam tej potencjalnej kolejnej kobiecie szczerze opowiedzieć, że z miłości dla wcześniejszej zrealizowałem jej fantazję, która okazała się gwoździem do trumny relacji i moim upodleniem? Kobieta doceni szczerość i tak szczerze, z ręką na sercu odpowiedzcie - zaakceptuje to, że jej facet tak zdurniał dla 22letniej studentki, że dał się wbrew sobie poniżyć, zaspokajając jej 22letniego przyjaciela geja?

I tak jak mówię, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal ją kocham. I chyba nawet nie mam do niej żalu. Mam żal do siebie za moją głupotę i naiwność. Jestem tak rozchwiany że nie wiem, co robić. Ona dzwoni czasem do mnie, a ja nie potrafię odrzucić połączenia. Ciągle jestem do jej dyspozycji, bo nadal ją kocham i to silniejsze ode mnie. Tak, wiem, głupie. Ludzie robią różne głupie rzeczy, mężczyźni także.

Trzymaj się, Autorze, dasz radę. Pomyśl, że nie ukradłeś dla niej i nie zabiłeś, nie wpadłeś w długi. Masz nauczkę, żeby odpuścić kiedy ukochana osoba wymaga dziwnych rzeczy. Masz rację, że kobiety latami siedzą w toksycznych związkach, uzależniając się od partnerów. Dotyczy też mężczyzn. Tę sytuację potraktuj jak ostrzeżenie od losu, żeby nie przekraczać własnych granic w związku. Przyszłej dziewczyny czy kobiety nie obciążaj takimi zwierzeniami, raczej zwierz się terapeucie, jeśli ci to ciąży.

Co do bajtu, nie dziw się, forum nie ma moderacji i my  jako użytkownicy nie wiemy czy ktoś naprawdę ma problem czy tylko bawi się naszym kosztem.

38

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym.

No ale to tak nie działa. Jeśli kobieta (zaraz się tu zlecą sępy, więc dopowiem, że u facetów też tak jest) mówi, że wymaga szczerości, no to wymaga jej od ciebie. Ale sobie daje wolną rękę. To taki fajny sposób ograniczania ciebie.
Jeśli chodzi o same związki, to kobiety mają dużo łatwiej na początku. Wynika to z konwenansów. Są wycofane, obserwują, oceniają. A to facet ma się wykazać, zainwestować w relację. Ty przeinwestowałeś. Czasem warto się uczyć od kobiety. Trzeba się trochę wycofać, poobserwować z kim się ma do czynienia. A nie jechać na pełnym gazie, dawać to co ma się w serduchu, zapominając o swoim dobrostanie.

39 Ostatnio edytowany przez racja (2024-10-14 09:29:48)

Odp: Kryzys? i co dalej?

Przykre. Jak zamierzasz się podnieść do góry?gdyby to wypłynęło oj lipa.
Nie zamierzam realizować niczyich marzen bo ktoś chce. Choćby seksu analnego.

40 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-10-14 11:13:16)

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Czujesz się źle, bo nie dość że związek ci się rozpadł i cierpisz, to cię poniżono w taki sposób że to co czujesz można chyba tylko porównać z wykorzystaniem seksualnym.
Czy można o tym zapomnieć i odzyskać równowagę? Można, ale to wymaga czasu. Tego rodzaju doświadczeniom w naszym życiu może towarzyszyć nie tylko strach, ale i poczucie bezradności, czego właśnie doświadczasz.
Jesteś dobrym i wartościowym człowiekiem o dość wrażliwej osobowości, dlatego rozważ zwrócenie się o pomoc do specjalisty, dobrego psychologa lub psychoterapeuty, bo nikt nie musi się z takim problemem jak twój borykać sam, bez pomocy, więc daj sobie przyzwolenie na pomoc.

Dużo spokoju ci życzę i pisz jeśli ci to jakoś pomaga.

Ten post mi dał dużo ukojenia i takiego ciepła. Szkoda, że w kolejnym poście powiedziałaś coś zupełnie innego, wtórując innej osobie w podejrzeniach o baita…

Życzę wszystkim osobom, którym nie mieści się w głowie to co napisałem, którzy nie dowierzają, żeby nigdy nie znaleźli się w sytuacji gdy z drobnymi przerwami spędzają 10 lat swojego życia w szpitalu. Odcięci od społeczeństwa i bliskich relacji. Ja tak niestety miałem. Kto takich rzeczy nie doświadczył ten nie wie, jak silne po wyjściu z tego szpitala i powrotu do normalności jest… pragnienie bliskości. I jak to pragnienie czasem przysłania wzrok na wiele rzeczy. Wszyscy chcemy wierzyć, że naszą najbliższą osobą jest dobra. Nawet jak jest czasem dla nas niezrozumiała.

Kobiety latami tkwią w relacjach, gdzie jest przemoc, dla obserwatora z boku to też jest niezrozumiałe. Tak jak być pewnie dla Was nie jest zrozumiałe to, co zrobiłem. Dla mnie też nie - teraz.

Zwariowałem dla 22letniej kobiety. Może jeszcze dziewczyny, nie kobiety. Byłem głupi? Być może. Ale niestety czasu nie cofnę i mam w pamięci to co zrobiłem, chyba będę mieć do końca życia. Niektórzy odpowiedzieli mi, żebym szukał innej kobiety. I tu są dwie pułapki - ja nadal kocham tamtą. Emocji nie ruguje się z dnia na dzień. Jak po fakcie i naszym rozstaniu zapytała, czy nadal ją kocham - odpowiedziałem szczerze, że tak.

A druga sprawa. Załóżmy, że za jakiś czas faktycznie mi to przejdzie. I pokocham inną. Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym. I co, mam tej potencjalnej kolejnej kobiecie szczerze opowiedzieć, że z miłości dla wcześniejszej zrealizowałem jej fantazję, która okazała się gwoździem do trumny relacji i moim upodleniem? Kobieta doceni szczerość i tak szczerze, z ręką na sercu odpowiedzcie - zaakceptuje to, że jej facet tak zdurniał dla 22letniej studentki, że dał się wbrew sobie poniżyć, zaspokajając jej 22letniego przyjaciela geja?

I tak jak mówię, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal ją kocham. I chyba nawet nie mam do niej żalu. Mam żal do siebie za moją głupotę i naiwność. Jestem tak rozchwiany że nie wiem, co robić. Ona dzwoni czasem do mnie, a ja nie potrafię odrzucić połączenia. Ciągle jestem do jej dyspozycji, bo nadal ją kocham i to silniejsze ode mnie. Tak, wiem, głupie. Ludzie robią różne głupie rzeczy, mężczyźni także.

Tym niemniej - dziękuję za życzliwość i ciepło zawarte w tej pierwszej odpowiedzi.

Sam przyznajesz, że to była głupota i naiwność, więc nie dziw się naszej reakcji.

Szczerość też powinna być ograniczona, nie trzeba mówić parnerce tego co nie jest potrzebne do wiadomości i nie ma wpływu na związek.

Najważniejsze jest być sobą i nie robić nic wbrew sobie, żeby komuś dogodzić.

Chociaż akurat w tej sprawie, widze jej perfidię, ta niby fantazja była jej wymysłem, żeby Cię upodlić i zostawić, nie spełnieniem fantazji, tylko zabawą.

Dlatego wszędzie ją zablokuj i pójdź na terapię, żeby się psychicznie uwolnić od tej toksycznej miłości.

41

Odp: Kryzys? i co dalej?
Legat napisał/a:

Już przy informacji, że ona jeszcze studiuje, wiedziałem, że nic z tego nie będzie.
Niestety u wielu kobiet, nawet tych młodziutkich warstwa emocjonalmna jest bardzo gruba. Mozna ją pomylić z uczuciami. Kobieta potrafi zarzekać się, że kocha, jest namiętny seks - a po krótkim czasie powiedzieć, że już nic nie czuje. Oczywiście odgrywając melodramatyczną scenę.
Ty zachowałeś się jak ostatni naiwny romantyk. Już chciałes biec po pierścionek zaręczynowy. I zostałeś wykorzystany w banalny sposób. Masz nauczkę.
Bez wnikania w szczegóły. Zbyt wiele zainwestowałeś i byłes gotowy zainwestować. A ta młodziutka dziewczyna skrzętnie to wykorzystała.

Moze ona zrobila to przemyslanie, zeby zadowolic kolege geja i teraz oboje sie z tego smieja.

Jesli to prawda, to wspolczuje.
Jednak malo ktory mezczyzna w pelni heterosexualny, nie zgodzilby sie na to, moj partner na pewno nie wiec mysle, ze to zmyslona historia.

A tak nawiazujac w temacie - czy ktorys z panow tutaj sie wypowiadajacych zrobilibyscie cos takiego? Jestescie anonimowi, co wam szkodzi powiedziec szczerze?

42

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Legat napisał/a:

Odnosnie naiwnych romantyków, jestem w stanie uwierzyć we wszystko co są w stanie zrobić dla swoich pań.
Drogie pierścionki, przepisywanie swoich kont bankowych, majątków. Mógł też zrobic to co zrobił Autor, tylko dlatego, że jego pani miała taką fantazję.
Niejednokrotnie widziałem jak mężusie beciaki, są ostro jechani przez żonki, dosłownie za byle co. Znoszą to wszystko dla lepszego dobra.

Legat, w drugą stronę to samo albo i więcej, bo dochodzi jeszcze przemoc fizyczna i strach np. o dzieci.

A to, co niektóre kobiety potrafią zrobić dla swoich facetów w fazie ostrego zakochania, to nawet zdolny literat by nie wymyślił.
Tak więc nie generalizujmy.

Ja to nie rozumiem tego słownictwa jakby innego świata nie było: beciaki, jego pani, pani miała fantazję...
Można zachorować jak się to czyta. Może ktoś tu jest spowiednikiem i dźwiga czyjeś grzechy?!


A do autora: nie takie głupstwa niejeden robił w młodości , gorzej jak na stare lata ktoś się zakochuje bez pamięci.


az buzie otworzylam big_smile

Opowiadaj cos ty wyprawiala- w mlodosci tongue big_smile

43

Odp: Kryzys? i co dalej?
Tamiraa napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Jak nisko trzeba upaść by słuchać kobiety i jeszcze zrobić z siebie geja.Jak dla mnie to daj sobie spokój z tą kobietą.To że masz problemy zdrowotne to nic złego i nie obwiniaj się tylko działaj.Poznawaj kolejne kobiety a  ztą daj sobie spokój.

A jak nisko trzeba upaść, żeby kopać leżącego?

dzis jestes taka zabawna, ze nie moge sie oprzec od napisania komentarza smile


Co ma piernik do wiatraka? Piszesz co ci slina na jezyk przyniesie? Czemu nie na temat? I czepiasz sie niepotrzebnie Legata i Emila, masz problem z przeszlosci z nimi?

44

Odp: Kryzys? i co dalej?
JuliaUK33 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Akurat osoby co narzekaja na te forum to najbardziej tu siedza big_smile

Siedzą, bo mają nadzieję, że wróci moderacja i właściwy poziom dyskusji odpowiedni dla tego miejsca. Gdyby tu nikt nie siedział, musiałabyś rozmawiać sama ze sobą, więc nie wyzłośliwiaj się. big_smile i doceń. Jak nie masz nic do powiedzenia w wątku, to po co przyszłaś? Czyż nie chciałaś pogadać z Salomonką? big_smile

A Ty widac ze chcesz wlasnie ze mna pogadac bo tez nie za bardzo teraz piszesz na temat watku big_smile

big_smile oj Julka, lubie cie

45

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

A druga sprawa. Załóżmy, że za jakiś czas faktycznie mi to przejdzie. I pokocham inną. Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym. I co, mam tej potencjalnej kolejnej kobiecie szczerze opowiedzieć, że z miłości dla wcześniejszej zrealizowałem jej fantazję, która okazała się gwoździem do trumny relacji i moim upodleniem? Kobieta doceni szczerość i tak szczerze, z ręką na sercu odpowiedzcie - zaakceptuje to, że jej facet tak zdurniał dla 22letniej studentki, że dał się wbrew sobie poniżyć, zaspokajając jej 22letniego przyjaciela geja?

Tym niemniej - dziękuję za życzliwość i ciepło zawarte w tej pierwszej odpowiedzi.

Jesli nie bedziesz tego opowiadac, to nikogo nie oklamiesz wiec to nie ma nic wpolnego ze szczeroscia, dopoki w prost nie spytalaby cie o cos takiego, a ty bys sklamal. Jesli juz padnie takie pytanie - zawsze tak mozesz odpowiedziec, ze tak, miales dziwna fantazje, ale opowiem ci kiedy indziej -to nie jest klamstwo.

Watpie, ze spyta o to, czy miales jakies fantazje z mezczyzna, raczej z kobieta - wtedy tez nie musisz o tym wspominac.

Najlepiej ty nie wchodz na temat "fantazje"
Niekiedy lepiej nie wyjezdzac z tajemnicami, ktore moga zakonczyc zwiazek lub wyjsc na posmiewisko.

46

Odp: Kryzys? i co dalej?
Gosiawie napisał/a:
Legat napisał/a:

Już przy informacji, że ona jeszcze studiuje, wiedziałem, że nic z tego nie będzie.
Niestety u wielu kobiet, nawet tych młodziutkich warstwa emocjonalmna jest bardzo gruba. Mozna ją pomylić z uczuciami. Kobieta potrafi zarzekać się, że kocha, jest namiętny seks - a po krótkim czasie powiedzieć, że już nic nie czuje. Oczywiście odgrywając melodramatyczną scenę.
Ty zachowałeś się jak ostatni naiwny romantyk. Już chciałes biec po pierścionek zaręczynowy. I zostałeś wykorzystany w banalny sposób. Masz nauczkę.
Bez wnikania w szczegóły. Zbyt wiele zainwestowałeś i byłes gotowy zainwestować. A ta młodziutka dziewczyna skrzętnie to wykorzystała.

Moze ona zrobila to przemyslanie, zeby zadowolic kolege geja i teraz oboje sie z tego smieja.

Jesli to prawda, to wspolczuje.
Jednak malo ktory mezczyzna w pelni heterosexualny, nie zgodzilby sie na to, moj partner na pewno nie wiec mysle, ze to zmyslona historia.

A tak nawiazujac w temacie - czy ktorys z panow tutaj sie wypowiadajacych zrobilibyscie cos takiego? Jestescie anonimowi, co wam szkodzi powiedziec szczerze?

Ja Ci może odpowiem: zdecydowanie NIE! I to z co najmniej dwóch powodów. Raz, że było to z gejem; jestem hetero i.po prostu nie ma nawet jednego promila opcji żebym miał bawić się z facetem. Drugi powód, równie ważny: jeśli fantazja ma obejmować trzecią osobę i to w znaczeniu trójkąta albo czegoś w tym duchu, to jest to wyjącą czerwoną syrena i nie znam przypadku, w którym taka zabawa nie pozostawiłaby jakiejś powaznej rysy na relacji lub (znacznie czesciej) nie doprowadziłaby do rozpadu tego związku. Pech autora polega na tym że trafił na tę idiotkę w tym, a nie późniejszym etapie swojego życia. I szczerze mu współczuję oraz równie szczerze życzę by los mu wynagrodził tę traumę jakąś normalnà kobietą.

47

Odp: Kryzys? i co dalej?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Moze ona zrobila to przemyslanie, zeby zadowolic kolege geja i teraz oboje sie z tego smieja.

Jesli to prawda, to wspolczuje.
Jednak malo ktory mezczyzna w pelni heterosexualny, nie zgodzilby sie na to, moj partner na pewno nie wiec mysle, ze to zmyslona historia.

A tak nawiazujac w temacie - czy ktorys z panow tutaj sie wypowiadajacych zrobilibyscie cos takiego? Jestescie anonimowi, co wam szkodzi powiedziec szczerze?

Ja Ci może odpowiem: zdecydowanie NIE! I to z co najmniej dwóch powodów. Raz, że było to z gejem; jestem hetero i.po prostu nie ma nawet jednego promila opcji żebym miał bawić się z facetem. Drugi powód, równie ważny: jeśli fantazja ma obejmować trzecią osobę i to w znaczeniu trójkąta albo czegoś w tym duchu, to jest to wyjącą czerwoną syrena i nie znam przypadku, w którym taka zabawa nie pozostawiłaby jakiejś powaznej rysy na relacji lub (znacznie czesciej) nie doprowadziłaby do rozpadu tego związku. Pech autora polega na tym że trafił na tę idiotkę w tym, a nie późniejszym etapie swojego życia. I szczerze mu współczuję oraz równie szczerze życzę by los mu wynagrodził tę traumę jakąś normalnà kobietą.

Masz na mysli rowniez trojkat z dwiema kobietami? Ja myslalam, ze to marzenie prawie kazdego.

48 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2024-10-14 14:28:49)

Odp: Kryzys? i co dalej?
Gosiawie napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

Moze ona zrobila to przemyslanie, zeby zadowolic kolege geja i teraz oboje sie z tego smieja.

Jesli to prawda, to wspolczuje.
Jednak malo ktory mezczyzna w pelni heterosexualny, nie zgodzilby sie na to, moj partner na pewno nie wiec mysle, ze to zmyslona historia.

A tak nawiazujac w temacie - czy ktorys z panow tutaj sie wypowiadajacych zrobilibyscie cos takiego? Jestescie anonimowi, co wam szkodzi powiedziec szczerze?

Ja Ci może odpowiem: zdecydowanie NIE! I to z co najmniej dwóch powodów. Raz, że było to z gejem; jestem hetero i.po prostu nie ma nawet jednego promila opcji żebym miał bawić się z facetem. Drugi powód, równie ważny: jeśli fantazja ma obejmować trzecią osobę i to w znaczeniu trójkąta albo czegoś w tym duchu, to jest to wyjącą czerwoną syrena i nie znam przypadku, w którym taka zabawa nie pozostawiłaby jakiejś powaznej rysy na relacji lub (znacznie czesciej) nie doprowadziłaby do rozpadu tego związku. Pech autora polega na tym że trafił na tę idiotkę w tym, a nie późniejszym etapie swojego życia. I szczerze mu współczuję oraz równie szczerze życzę by los mu wynagrodził tę traumę jakąś normalnà kobietą.

Masz na mysli rowniez trojkat z dwiema kobietami? Ja myslalam, ze to marzenie prawie kazdego.

Czasem (a pewnie znacznie więcej niż czasem ) po realizacji fantazji (gdy już podniecenie całkowicie zejdzie po finale) pojawią się kac moralny, który potrafi trzymać długo (czasem nigdy nie puszcza). Owszem, bywa że podniecenie jest tak wielkie że zagłusza rozterki pojawiające się jeszcze przed realizacją fantazji... ale właśnie gdy podniecenie opadnie, to kac i konsekwencje pojawiają się w całej okazałości. I nie zmienia tego fakt,że gdy podniecenie znów osiągnie apogeum, to może nawet dość skutecznie zagłuszyć na pewien czas świadomość tych konsekwencji,  a czasem (gdy już wiesz jak to się konczy) nic ich nie zagłuszy. I wtedy dopiero wiesz ze niezależnie od okoliczności nie powtórzysz tego błędu.

Dlatego o trójkącie marzą tylko dwie grupy facetów: ci, którzy nie są świadomi konsekwencji i ci, którzy tę konsekwencje mieli i będą mieć głęboko w dupie.

49

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Czujesz się źle, bo nie dość że związek ci się rozpadł i cierpisz, to cię poniżono w taki sposób że to co czujesz można chyba tylko porównać z wykorzystaniem seksualnym.
Czy można o tym zapomnieć i odzyskać równowagę? Można, ale to wymaga czasu. Tego rodzaju doświadczeniom w naszym życiu może towarzyszyć nie tylko strach, ale i poczucie bezradności, czego właśnie doświadczasz.
Jesteś dobrym i wartościowym człowiekiem o dość wrażliwej osobowości, dlatego rozważ zwrócenie się o pomoc do specjalisty, dobrego psychologa lub psychoterapeuty, bo nikt nie musi się z takim problemem jak twój borykać sam, bez pomocy, więc daj sobie przyzwolenie na pomoc.

Dużo spokoju ci życzę i pisz jeśli ci to jakoś pomaga.

Ten post mi dał dużo ukojenia i takiego ciepła. Szkoda, że w kolejnym poście powiedziałaś coś zupełnie innego, wtórując innej osobie w podejrzeniach o baita…

Życzę wszystkim osobom, którym nie mieści się w głowie to co napisałem, którzy nie dowierzają, żeby nigdy nie znaleźli się w sytuacji gdy z drobnymi przerwami spędzają 10 lat swojego życia w szpitalu. Odcięci od społeczeństwa i bliskich relacji. Ja tak niestety miałem. Kto takich rzeczy nie doświadczył ten nie wie, jak silne po wyjściu z tego szpitala i powrotu do normalności jest… pragnienie bliskości. I jak to pragnienie czasem przysłania wzrok na wiele rzeczy. Wszyscy chcemy wierzyć, że naszą najbliższą osobą jest dobra. Nawet jak jest czasem dla nas niezrozumiała.

Kobiety latami tkwią w relacjach, gdzie jest przemoc, dla obserwatora z boku to też jest niezrozumiałe. Tak jak być pewnie dla Was nie jest zrozumiałe to, co zrobiłem. Dla mnie też nie - teraz.

Zwariowałem dla 22letniej kobiety. Może jeszcze dziewczyny, nie kobiety. Byłem głupi? Być może. Ale niestety czasu nie cofnę i mam w pamięci to co zrobiłem, chyba będę mieć do końca życia. Niektórzy odpowiedzieli mi, żebym szukał innej kobiety. I tu są dwie pułapki - ja nadal kocham tamtą. Emocji nie ruguje się z dnia na dzień. Jak po fakcie i naszym rozstaniu zapytała, czy nadal ją kocham - odpowiedziałem szczerze, że tak.

A druga sprawa. Załóżmy, że za jakiś czas faktycznie mi to przejdzie. I pokocham inną. Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym. I co, mam tej potencjalnej kolejnej kobiecie szczerze opowiedzieć, że z miłości dla wcześniejszej zrealizowałem jej fantazję, która okazała się gwoździem do trumny relacji i moim upodleniem? Kobieta doceni szczerość i tak szczerze, z ręką na sercu odpowiedzcie - zaakceptuje to, że jej facet tak zdurniał dla 22letniej studentki, że dał się wbrew sobie poniżyć, zaspokajając jej 22letniego przyjaciela geja?

I tak jak mówię, najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal ją kocham. I chyba nawet nie mam do niej żalu. Mam żal do siebie za moją głupotę i naiwność. Jestem tak rozchwiany że nie wiem, co robić. Ona dzwoni czasem
do mnie, a ja nie potrafię odrzucić połączenia. Ciągle jestem do jej dyspozycji, bo nadal ją kocham i to silniejsze ode mnie. Tak, wiem, głupie. Ludzie robią różne głupie rzeczy, mężczyźni także.

Tym niemniej - dziękuję za życzliwość i ciepło zawarte w tej pierwszej odpowiedzi.

Jeśli ta historia to nie fake to Ci odpowiem: nie mów o tym żadnej kobiecie. Nie ma sensu. Po co?
Uslyszenie takiej historii mogloby zasiac wątpliwości w każdym czlowieku. Nie sabotuj bez sensu.

A pannę 22 lata odpuść tak jak Ci reszta radzi. Masz ponad 30 lat i opowiadasz ze kochasz babkę która jaja sobie z Ciebie zrobiła? Ktora Cie nie szanuję? Za co ja kochasz? Co Ci dała?

50

Odp: Kryzys? i co dalej?

Yellowrare: W tym temacie padlo wiele cennych, madrych rad, ale to, czy bedziesz chcial z nich skorzystac zalezy wylacznie od Ciebie. To Ty budujesz wlasne zycie, droge, ktora chcesz podazac w przyszlosc. Czasami mniej znaczy wiecej i odwrotnie. Daj sobie czas na wszelkie przemyslenia. Emocje, szczegolnie te swieze, gorace, zawsze sa najgorszymi doradcami.
Zycze Tobie powodzenia, trzymaj sie pozytywnie!!!

51

Odp: Kryzys? i co dalej?

A gdyby historia była trochę mniej pikantna i np. powiedziałaby Ci że chce popatrzeć jak rżniesz jej koleżankę to bylibyście dalej parą? Droga donikąd

52

Odp: Kryzys? i co dalej?

Poziom trollingu z kafeterii.

53

Odp: Kryzys? i co dalej?
Yellowrare napisał/a:

Jak po fakcie i naszym rozstaniu zapytała, czy nadal ją kocham - odpowiedziałem szczerze, że tak.

A druga sprawa. Załóżmy, że za jakiś czas faktycznie mi to przejdzie. I pokocham inną. Wy kobiety same przecież podkreślacie, że w relacjach trzeba być szczerym. I co, mam tej potencjalnej kolejnej kobiecie szczerze opowiedzieć, że z miłości dla wcześniejszej zrealizowałem jej fantazję, która okazała się gwoździem do trumny relacji i moim upodleniem? Kobieta doceni szczerość i tak szczerze, z ręką na sercu odpowiedzcie - zaakceptuje to, że jej facet tak zdurniał dla 22letniej studentki, że dał się wbrew sobie poniżyć, zaspokajając jej 22letniego przyjaciela geja?

Po fakcie, to zdążysz się dziesięć razy zakochać i odkochać i tak na to spójrz. Życie przed tobą a nie za tobą.

Absolutnie nic nie mów przyszłej wybrance. Ja jako obca osoba prawie się porzygałam, a co dopiero ktoś kto miałby cię całować. Nie, tak nie robimy. Zadbaj trochę o własny interes a błędy przeszłości złóż na karb młodego wieku i braku doświadczenia, które za tym idzie.

54

Odp: Kryzys? i co dalej?

No bez jajec ale ona sobie z Ciebie jajca zrobila a Ty naiwny jak niemowle zgodziles sie na tak cos obrzydliwego. Gdyby mi jakis facet powiedzial "ze mam komus zrobic dobrze" to on by po prostu niewiem czy wogole przezyl dluzej niz 5 minut na tym padole

55

Odp: Kryzys? i co dalej?
Emil38 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Wyraziłem tylko swoje zdanie bo ja bym nie podjął się takiego czegość.Bo jestem heteroseksualny niestety większość Panów godzi sie na takie poświecenie ze strony ich partnerek.A później kobieta od nich odchodzi.

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?

Widać jaki masz szacunek do mężczyzn bo ja nie zrobiłem nic co by mogło wykraczać poza granicę kultury na tym forum.Tylko wyrażam swoje zdanie które po doświadczeniach życiowych nabyłem. Jeśli ktoś ma wylecieć tak jak mówisz to osoby które obrażają innych.Nazywajać go idiotą debilem bo ktoś ma swoje zdanie.

Na pewno nie zrobiłeś nic przeciwko innym Użytkownikom tego forum? A zakładanie innych profili, z których bawiąc się ich kosztem (czytaj: trollując) podajesz się za kobietę, jak nazwiesz? Uważasz, że to jest szacunek i kultura?
Jeśli oczekuje się czegoś od innych, może warto zacząć od siebie?


Autora wątku przepraszam za off top.

56

Odp: Kryzys? i co dalej?
Farmer napisał/a:
Yellowrare napisał/a:

I kompletnie nie wiem co robić dalej…

Jeśli ci się podobało z tym kolegą, to ją rzuć i zainteresuj się tym kolegą.


PS. Słaby bait.

Też strzelam że bait, ale sama znam podobną parę.
Zupełnie zwyczajne, porządne małżeństwo z dzieckiem. Ale coś zaczęło się psuć, on chciał odejść. Powiedział jej, że zostanie, jeśli ona zacznie spełniać jego fantazje seksualne, np. o trójkącie z inną kobietą, ale na zasadzie takiej, że on tylko obserwuje. Ona w szoku, bo 100% hetero. Ale chcąc go zatrzymać, zgodziła się. Później nasz wspólny kolega pokazał mi ich ogłoszenia ze zdjęciami na towarzyskiej/erotycznej stronie Trójmiasta. Ona bez stanika. Ona wypięta. Ona robiąca mu loda (jedynie oczy wszędzie zasłonięte, ale wiadomo że jak ją ktoś zna to i tak pozna). I ogłoszenie o treści mniej więcej "szukam lubieżnej pani do zabawy z żoną, ja będę tylko patrzył".

Straszne.

57

Odp: Kryzys? i co dalej?
madoja napisał/a:

Też strzelam że bait, ale sama znam podobną parę.
Zupełnie zwyczajne, porządne małżeństwo z dzieckiem. Ale coś zaczęło się psuć, on chciał odejść. Powiedział jej, że zostanie, jeśli ona zacznie spełniać jego fantazje seksualne, np. o trójkącie z inną kobietą, ale na zasadzie takiej, że on tylko obserwuje. Ona w szoku, bo 100% hetero. Ale chcąc go zatrzymać, zgodziła się. Później nasz wspólny kolega pokazał mi ich ogłoszenia ze zdjęciami na towarzyskiej/erotycznej stronie Trójmiasta. Ona bez stanika. Ona wypięta. Ona robiąca mu loda (jedynie oczy wszędzie zasłonięte, ale wiadomo że jak ją ktoś zna to i tak pozna). I ogłoszenie o treści mniej więcej "szukam lubieżnej pani do zabawy z żoną, ja będę tylko patrzył".

Straszne.

To jest jeszcze trudniejsza do zaakceptowania historia niż opisana w wątku. Nie wiem, jak inaczej nazwać takie traktowanie drugiej osoby, jeśli nie przedmiotowym. To jest używanie jej do własnych celów. Wierzę jednak, że są ludzie, którzy w imię dziwnie pojętego uczucia gotowe są nawet do takich uwłaczających godności zachowań.

58 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-15 13:57:06)

Odp: Kryzys? i co dalej?
madoja napisał/a:
Farmer napisał/a:
Yellowrare napisał/a:

I kompletnie nie wiem co robić dalej…

Jeśli ci się podobało z tym kolegą, to ją rzuć i zainteresuj się tym kolegą.


PS. Słaby bait.

Też strzelam że bait, ale sama znam podobną parę.
Zupełnie zwyczajne, porządne małżeństwo z dzieckiem. Ale coś zaczęło się psuć, on chciał odejść. Powiedział jej, że zostanie, jeśli ona zacznie spełniać jego fantazje seksualne, np. o trójkącie z inną kobietą, ale na zasadzie takiej, że on tylko obserwuje. Ona w szoku, bo 100% hetero. Ale chcąc go zatrzymać, zgodziła się. Później nasz wspólny kolega pokazał mi ich ogłoszenia ze zdjęciami na towarzyskiej/erotycznej stronie Trójmiasta. Ona bez stanika. Ona wypięta. Ona robiąca mu loda (jedynie oczy wszędzie zasłonięte, ale wiadomo że jak ją ktoś zna to i tak pozna). I ogłoszenie o treści mniej więcej "szukam lubieżnej pani do zabawy z żoną, ja będę tylko patrzył".

Straszne.

Bardzo częste wbrew pozorom.


Dalej istnieją portale, które głównie takimi anonsami żyły, kamerkami itp.

Art stary, ale aktualny, bo nie wydaje mi się, aby cokolwiek się zmieniło: https://wiadomosci.wp.pl/spedzilam-sied … 648067201a


Znajomość chce też nawiązać małżeństwo z Warszawy. "Szukamy dziewczyny do trójkąta. Dołączysz?" – dostaję wiadomość od Tomka i Sylwii. Odpisuję, że jestem nowa w serwisie i pytam o szczegóły takiego układu. "To może być jednorazowe, a jeśli ci się spodoba, to na dłużej. Masz czas jutro albo w weekend? Poznamy się, na początek podotykamy i zobaczymy, co z tego będzie" – piszą. Odpowiadam, że przemyślę propozycję, ale boję się scen zazdrości. "Dzielimy się sobą z innymi od dwóch lat. Ani ja, ani mój mąż nie jesteśmy zazdrośni. Nawet nie wiesz jak go kręci, gdy widzi mnie z innym panem lub panią w łóżku" – odpisują. Ten temat to jeden z najpopularniejszych na zbiornikowym forum. W zakładce "Fantazje o oddawaniu żonek obcym" jest 16113 wpisów.

A podkreślmy - to tylko jeden z takich portali i dość specyficzne ogłoszenie. A idzie tego w tysiące. I podkreślmy kolejną rzecz - zbiornik wciąż istnieje i jest to większy portal niż netkobiety.

Poczytaj o swingersach:

https://www.poradnikzdrowie.pl/seks/szt … -TXFX.html







Przecież to ani nic nowego, ani nic niespotykanego. A zachowujecie się jakbyście wszyscy tutaj pierwszy raz o tym słyszeli.....

59 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-15 13:55:00)

Odp: Kryzys? i co dalej?
Olinka napisał/a:
Emil38 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?

Widać jaki masz szacunek do mężczyzn bo ja nie zrobiłem nic co by mogło wykraczać poza granicę kultury na tym forum.Tylko wyrażam swoje zdanie które po doświadczeniach życiowych nabyłem. Jeśli ktoś ma wylecieć tak jak mówisz to osoby które obrażają innych.Nazywajać go idiotą debilem bo ktoś ma swoje zdanie.

Na pewno nie zrobiłeś nic przeciwko innym Użytkownikom tego forum? A zakładanie innych profili, z których bawiąc się ich kosztem (czytaj: trollując) podajesz się za kobietę, jak nazwiesz? Uważasz, że to jest szacunek i kultura?
Jeśli oczekuje się czegoś od innych, może warto zacząć od siebie?


Autora wątku przepraszam za off top.

Nope, Salomonka tak ma w stosunku do facetów, z opiniami których się nie zgadza, ale jednocześnie najmocniej tu płacze o brak szacunku, o chamstwo itp.

60

Odp: Kryzys? i co dalej?
Jack Sparrow napisał/a:
Olinka napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Widać jaki masz szacunek do mężczyzn bo ja nie zrobiłem nic co by mogło wykraczać poza granicę kultury na tym forum.Tylko wyrażam swoje zdanie które po doświadczeniach życiowych nabyłem. Jeśli ktoś ma wylecieć tak jak mówisz to osoby które obrażają innych.Nazywajać go idiotą debilem bo ktoś ma swoje zdanie.

Na pewno nie zrobiłeś nic przeciwko innym Użytkownikom tego forum? A zakładanie innych profili, z których bawiąc się ich kosztem (czytaj: trollując) podajesz się za kobietę, jak nazwiesz? Uważasz, że to jest szacunek i kultura?
Jeśli oczekuje się czegoś od innych, może warto zacząć od siebie?


Autora wątku przepraszam za off top.

Nope, Salomonka tak ma w stosunku do facetów, z opiniami których się nie zgadza, ale jednocześnie najmocniej tu płacze o brak szacunku, o chamstwo itp.

Jak zwykle Jack, kłamiesz big_smile

Ja nigdy nie płaczę, to po pierwsze.

Po drugie, nie mam szacunku tylko do jednego rodzaju mężczyzn u których głupota idzie w parze z buractwem i prostactwem, tak jak np. u ciebie. Nie wyobrażam sobie, żeby mieć szacunek do faceta tylko dlatego że jest facetem, tak jak o to walczysz. Do takich tylko nie mam szacunku, z resztą jest Ok.

61

Odp: Kryzys? i co dalej?
Jack Sparrow napisał/a:

Przecież to ani nic nowego, ani nic niespotykanego. A zachowujecie się jakbyście wszyscy tutaj pierwszy raz o tym słyszeli.....

Niech sobie swingują ile chcą. "Chcą" to słowo kluczowe.
W tym co napisałam, chodzi o niejako ZMUSZENIE partnera heteroseksualnego do zachowań homoseksualnych.

62

Odp: Kryzys? i co dalej?
Jack Sparrow napisał/a:

Przecież to ani nic nowego, ani nic niespotykanego. A zachowujecie się jakbyście wszyscy tutaj pierwszy raz o tym słyszeli.....

Nic nowego i nic niespotykanego. Nie w tym tkwi problem. Jeśli para po obydwu stronach chce w to iść - niech idą, mi nic do tego i nawet nie oceniam, ale tu chodzi o naciski i szantaże w typie "jak się nie zgodzisz, to odejdę". I jedna osoba podejmuje to ryzyko i się nie zgadza, bo bardziej niż na partnerze zależy jej na zgodzie z samym sobą i na szacunku do siebie, ale druga tak bardzo nie chce rozstania, że pomimo iż robi to wbrew sobie, to jednak ulega. To się potem zwykle mści, ale jest już za późno na refleksję.

63

Odp: Kryzys? i co dalej?
Salomonka napisał/a:

Ja nigdy nie płaczę, to po pierwsze.


LOL. Widać choćby tutaj. smile

Zawsze tak reagujesz na facetów, którzy ci nie potakują. Nie tylko ja ci to wytykałem, ale i inni męscy userzy również. Łącznie z tymi, którzy mają do mnie wąty. A to już powinno ci dać do myślenia. Ale cóż. Płonne nadzieje.



madoja napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Przecież to ani nic nowego, ani nic niespotykanego. A zachowujecie się jakbyście wszyscy tutaj pierwszy raz o tym słyszeli.....

Niech sobie swingują ile chcą. "Chcą" to słowo kluczowe.
W tym co napisałam, chodzi o niejako ZMUSZENIE partnera heteroseksualnego do zachowań homoseksualnych.


Ogólnie zmuszanie do jakichkolwiek zachowań seksualnych spełnia definicję gwałtu według polskiego prawa. A na tym forum co druga historia z seksem w tle to jakaś forma przymuszania czy forma mniej lub bardziej emocjonalnego szantażu.


To forum istnieje tylko i wyłącznie dzięki trollowym historiom, bo one generują ruch pozwalający na utrzymanie forum. Bo nawet nie ma tu mowy o jakimkolwiek zarobku. Więc ktoś tworzy kolejne fake'owe konta, publikuje słabe historie licząc, ze karuzela będzie kręcić się dalej. Aby tylko zminimalizować straty finansowe.


I generalnie spoko, można się pokłócić o błahostki, można się poprzepychać z upośledzonymi userami, którzy nawet nie potrafią przypisać poprawnie autorstwa słów, ale też......w końcu się to nudzi.

64

Odp: Kryzys? i co dalej?
Olinka napisał/a:
Emil38 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ja mam tylko jedno pytanie: Może ktoś tego idiotę Emila wyprowadzić z tego forum?

Widać jaki masz szacunek do mężczyzn bo ja nie zrobiłem nic co by mogło wykraczać poza granicę kultury na tym forum.Tylko wyrażam swoje zdanie które po doświadczeniach życiowych nabyłem. Jeśli ktoś ma wylecieć tak jak mówisz to osoby które obrażają innych.Nazywajać go idiotą debilem bo ktoś ma swoje zdanie.

Na pewno nie zrobiłeś nic przeciwko innym Użytkownikom tego forum? A zakładanie innych profili, z których bawiąc się ich kosztem (czytaj: trollując) podajesz się za kobietę, jak nazwiesz? Uważasz, że to jest szacunek i kultura?
Jeśli oczekuje się czegoś od innych, może warto zacząć od siebie?


Autora wątku przepraszam za off top.

Widzę że trzeba z Wami ostro słuchaj dziewczynko ja nie mam innych profili pozakładanych tylko ten co teraz.No i skończ pleść głupoty

65

Odp: Kryzys? i co dalej?
Priscilla napisał/a:

Nic nowego i nic niespotykanego. Nie w tym tkwi problem. Jeśli para po obydwu stronach chce w to iść - niech idą, mi nic do tego i nawet nie oceniam, ale tu chodzi o naciski i szantaże w typie "jak się nie zgodzisz, to odejdę". I jedna osoba podejmuje to ryzyko i się nie zgadza, bo bardziej niż na partnerze zależy jej na zgodzie z samym sobą i na szacunku do siebie, ale druga tak bardzo nie chce rozstania, że pomimo iż robi to wbrew sobie, to jednak ulega. To się potem zwykle mści, ale jest już za późno na refleksję.


Ok, i do czego zmierzasz?

Posty [ 1 do 65 z 97 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kryzys? i co dalej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024