Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

5 lat temu poznałam w internecie pewną kobietę - jest między nami różnica wieku, ja jestem mlodsza, bezdzietna. Bardzo dobrze się rozumiałyśmy, nasz kontakt był dla nas naprawdę cenny. Chciałam rozwijać tę relację, pogłębiać ją. I tu pojawia się problem. Ona wyznaczyła granice. Powiedziała, że ma już swoje grono przyjaciół, że w pierwszej kolejności liczy się dla niej jej rodzina, praca, przyjaciele i jej pasje. Poświęca mi tyle uwagi ile jest w stanie. Jednak dla mnie to dla mnie za mało. (Chociaz kiedy mamy kontakt to bardzo dobrze sie rozmumiemy). Zezłościłam się ostatnio na nią. Powiedziałam, ze poświęciłam jej 5 lat swojego życia, i robiłam to po to, by pogłębić naszą relację bo stala sie dla mnie wazna. Byłam zraniona, ze tak lekko podchodzi do naszej znajomosci. Ja introwertyk, ona ekstrawertyk. Ona twierdzi, że ona nie rozlicza się ze swoimi znajomymi/przyjaciółmi ile razy się z nimi kontaktuje w ciągu roku. Ze może się z ludźmi długo nie słyszeć, ale dla niej to nadal będą przyjaciele.
Ja nie wyobrażam sobie takiego postępowania, nie wyobrażam sobie nie zapytać się bliskiej mi osoby przez długi czas, jak się czuje itd.

Jestem bardzo zraniona jej postawieniem granic. Wychodzę z założenia, że jeśli poświęcam komuś swoją uwagę przez 5 lat, to mam prawo oczekiwać, że relacja trochę się rozwinie.
Ona twierdzi, że nie ma na to przestrzeni, by np. przyjechać mnie odwiedzić. Ja jeździłam ją odwiedzić- ona nie widzi tego, że jej zachowanie jest bardzo jednostronne. Uwaza, że ja widzę tylko biel albo czerń. Wszystko albo nic. A ona może dać tylko tyle, ile jest w stanie.

Jak się w tym odnaleźć? Ona twierdzi że jestem dla niej ważna ale, ze nie jesteśmy przyjaciółkami...

Czy da się to jeszcze jakoś poskładać?
Bardzo cierpię, szczerze powiedziawszy, bo mam wrażenie, że ktoś sobie ze mnie zadrwił.
Czy po 5 latach kontaktu miałam prawo oczekiwać wzajemności? Zrobiła się z tego trochę toksyczna relacja - ja potrzebuję, ona nie może dać więcej niż trochę, bo nie jest w stanie.

Jak się spotkać w połowie drogi? Czy powinnam sobie te znajomość odpuścić? Ona raczej nie będzie skłonna do kompromisu, walczy o swoje granice...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Jezeli ona chce kolezenstwa to uszanuj to albo sie wycofaj i nie rob sobie nadziei

3

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Zrobiłam sobie nadzieję na coś więcej... Ona widzi mój żal i poczucie krzywdy i chyba się wycofa.
Nie rozumiem współczesnych relacji.
Szukałam czegoś głębszego, ale ona tego mi nie da.
Czemu ludzie tak się zachowują? Ja poświęciłam jej z pełnym zaangażowaniem całe pięć lat...
Choć jedno co mogę przyznać to to, że nigdy mnie nie olała, gdy do niej się z czymś zwróciłam.
Jednak potrzebowałabym częstszego kontaktu. sad
Nie wiem jak z tego wybrnąć. sad

JuliaUK33 napisał/a:

Jezeli ona chce kolezenstwa to uszanuj to albo sie wycofaj i nie rob sobie nadziei

4

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.
Escapism napisał/a:

Zrobiłam sobie nadzieję na coś więcej... Ona widzi mój żal i poczucie krzywdy i chyba się wycofa.
Nie rozumiem współczesnych relacji.
Szukałam czegoś głębszego, ale ona tego mi nie da.
Czemu ludzie tak się zachowują? Ja poświęciłam jej z pełnym zaangażowaniem całe pięć lat...
Choć jedno co mogę przyznać to to, że nigdy mnie nie olała, gdy do niej się z czymś zwróciłam.
Jednak potrzebowałabym częstszego kontaktu. sad
Nie wiem jak z tego wybrnąć. sad

JuliaUK33 napisał/a:

Jezeli ona chce kolezenstwa to uszanuj to albo sie wycofaj i nie rob sobie nadziei

Bo ludzie sa rozni.  Nie kazdy szuka powaznego zwiazku.  Najlepiej stopniowo ogranicz konktakt az w koncu calkiem przestaniecie miec ze soba kontakt,  a kogos moze nowego znajdziesz kto podziela Twoje poglady

5

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Masz rację. Tak chyba bedzie najlepiej.
Chociaz boli mnie to strasznie.
Wydawalo mi sie, ze mamy wzgledem siebie uwaznosc, jakies szczegolne uczucia... Nigdy mnie nie olała w potrzebie...
No ale... Ona nie moze dac wiecej w kwestii rozwijania znajomosci... Daje tyle ile potrafi...

JuliaUK33 napisał/a:
Escapism napisał/a:

Zrobiłam sobie nadzieję na coś więcej... Ona widzi mój żal i poczucie krzywdy i chyba się wycofa.
Nie rozumiem współczesnych relacji.
Szukałam czegoś głębszego, ale ona tego mi nie da.
Czemu ludzie tak się zachowują? Ja poświęciłam jej z pełnym zaangażowaniem całe pięć lat...
Choć jedno co mogę przyznać to to, że nigdy mnie nie olała, gdy do niej się z czymś zwróciłam.
Jednak potrzebowałabym częstszego kontaktu. sad
Nie wiem jak z tego wybrnąć. sad

JuliaUK33 napisał/a:

Jezeli ona chce kolezenstwa to uszanuj to albo sie wycofaj i nie rob sobie nadziei

Bo ludzie sa rozni.  Nie kazdy szuka powaznego zwiazku.  Najlepiej stopniowo ogranicz konktakt az w koncu calkiem przestaniecie miec ze soba kontakt,  a kogos moze nowego znajdziesz kto podziela Twoje poglady

6

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.
Escapism napisał/a:

Masz rację. Tak chyba bedzie najlepiej.
Chociaz boli mnie to strasznie.
Wydawalo mi sie, ze mamy wzgledem siebie uwaznosc, jakies szczegolne uczucia... Nigdy mnie nie olała w potrzebie...
No ale... Ona nie moze dac wiecej w kwestii rozwijania znajomosci... Daje tyle ile potrafi...

JuliaUK33 napisał/a:
Escapism napisał/a:

Zrobiłam sobie nadzieję na coś więcej... Ona widzi mój żal i poczucie krzywdy i chyba się wycofa.
Nie rozumiem współczesnych relacji.
Szukałam czegoś głębszego, ale ona tego mi nie da.
Czemu ludzie tak się zachowują? Ja poświęciłam jej z pełnym zaangażowaniem całe pięć lat...
Choć jedno co mogę przyznać to to, że nigdy mnie nie olała, gdy do niej się z czymś zwróciłam.
Jednak potrzebowałabym częstszego kontaktu. sad
Nie wiem jak z tego wybrnąć. sad

Bo ludzie sa rozni.  Nie kazdy szuka powaznego zwiazku.  Najlepiej stopniowo ogranicz konktakt az w koncu calkiem przestaniecie miec ze soba kontakt,  a kogos moze nowego znajdziesz kto podziela Twoje poglady

Pomaga Ci ,bo Ciebie lubi. Ja tez pomagam i kobietom i facetom, bo ich lubie.  Jak ktorys mysli, ze pomagam ,bo go kocham to juz jego wyobraznia i problem big_smile. Pomaganie jeszcze nie swiadczy o milosci

7

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Tak wlasnie jest. Jak twierdzi bardzo mnie lubi, ale nie potrzebuje regularnych spotkan. Wiadomosc od czasu do czasu, dobra myśl, wystarcza jej.

JuliaUK33 napisał/a:
Escapism napisał/a:

Masz rację. Tak chyba bedzie najlepiej.
Chociaz boli mnie to strasznie.
Wydawalo mi sie, ze mamy wzgledem siebie uwaznosc, jakies szczegolne uczucia... Nigdy mnie nie olała w potrzebie...
No ale... Ona nie moze dac wiecej w kwestii rozwijania znajomosci... Daje tyle ile potrafi...

JuliaUK33 napisał/a:

Bo ludzie sa rozni.  Nie kazdy szuka powaznego zwiazku.  Najlepiej stopniowo ogranicz konktakt az w koncu calkiem przestaniecie miec ze soba kontakt,  a kogos moze nowego znajdziesz kto podziela Twoje poglady

Pomaga Ci ,bo Ciebie lubi. Ja tez pomagam i kobietom i facetom, bo ich lubie.  Jak ktorys mysli, ze pomagam ,bo go kocham to juz jego wyobraznia i problem big_smile. Pomaganie jeszcze nie swiadczy o milosci

8

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.
Escapism napisał/a:

Tak wlasnie jest. Jak twierdzi bardzo mnie lubi, ale nie potrzebuje regularnych spotkan. Wiadomosc od czasu do czasu, dobra myśl, wystarcza jej.

JuliaUK33 napisał/a:
Escapism napisał/a:

Masz rację. Tak chyba bedzie najlepiej.
Chociaz boli mnie to strasznie.
Wydawalo mi sie, ze mamy wzgledem siebie uwaznosc, jakies szczegolne uczucia... Nigdy mnie nie olała w potrzebie...
No ale... Ona nie moze dac wiecej w kwestii rozwijania znajomosci... Daje tyle ile potrafi...

Pomaga Ci ,bo Ciebie lubi. Ja tez pomagam i kobietom i facetom, bo ich lubie.  Jak ktorys mysli, ze pomagam ,bo go kocham to juz jego wyobraznia i problem big_smile. Pomaganie jeszcze nie swiadczy o milosci

To uszanuj to i poszukaj kogos innego na powazny zwiazek, a kolezenski kontakt zawsze mozecie miec to nic zlego

9

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Tak, to nic zlego. Ale ja nie mam czasu na kolezanki. To mnie meczy bo czuje ze do niczego nie prowadzi. Wole mniej relacji ale zeby byly blizsze i glebsze... (typowy introwertyk)

JuliaUK33 napisał/a:
Escapism napisał/a:

Tak wlasnie jest. Jak twierdzi bardzo mnie lubi, ale nie potrzebuje regularnych spotkan. Wiadomosc od czasu do czasu, dobra myśl, wystarcza jej.

JuliaUK33 napisał/a:

Pomaga Ci ,bo Ciebie lubi. Ja tez pomagam i kobietom i facetom, bo ich lubie.  Jak ktorys mysli, ze pomagam ,bo go kocham to juz jego wyobraznia i problem big_smile. Pomaganie jeszcze nie swiadczy o milosci

To uszanuj to i poszukaj kogos innego na powazny zwiazek, a kolezenski kontakt zawsze mozecie miec to nic zlego

10

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.
Escapism napisał/a:

Tak, to nic zlego. Ale ja nie mam czasu na kolezanki. To mnie meczy bo czuje ze do niczego nie prowadzi. Wole mniej relacji ale zeby byly blizsze i glebsze... (typowy introwertyk)

JuliaUK33 napisał/a:
Escapism napisał/a:

Tak wlasnie jest. Jak twierdzi bardzo mnie lubi, ale nie potrzebuje regularnych spotkan. Wiadomosc od czasu do czasu, dobra myśl, wystarcza jej.

To uszanuj to i poszukaj kogos innego na powazny zwiazek, a kolezenski kontakt zawsze mozecie miec to nic zlego

To po prostu stopniowo urwij z nia kontakt i zacznij szukac kogos innego

11

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Tu już nawet nie chodzi o jej potrzebę kontaktów, ale o jej słowa "Ty i ja nie jesteśmy przyjaciółkami".
Po czymś takim powinnaś podejść z ogromnym dystansem do tej znajomości.
Nie ma i nigdy Cię nie miała za przyjaciółkę. Po prostu ją wyidealizowałaś.

Można zostać przy koleżeństwie i small talku raz w tygodniu, ale na Twoim miejscu by mi to nie wystarczyło, skoro tak ją lubiłam i miałam za przyjaciółkę. Pewnie bym urwała kontakt.

12

Odp: Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Tak czytam sobie ten Twój post i tona rzeczy jest tu do rozgrzebania, nie wiadomo od czego zacząć.

- Co Ty masz na myśli mówiąc o "pogłębieniu relacji"? Jakie Ty oczekiwania do niej masz? Czego ona nie robi czego Ty od niej potrzebujesz?
- Jaki status ma wasza relacja w Twoim przeżyciu i kim ona dla Ciebie jest - koleżanką, przyjaciółką, miłością? W jakiej tożsamości seksualnej Ty się odnajdujesz?

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Granice. Ona chce kolezeństwa, a ja bliższej relacji.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024