Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 42 ]

1 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-14 16:14:42)

Temat: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Waszym zdaniem o co chodzi, ego mu siadło, nudzi mu się? Bo nigdy mnie nie kochał, gdyby mnie kochał toby do mnie przyjeżdżał częściej, a w końcu rozszedłby się z żoną.
Jestem świeżo po rozwodzie, ja zostałam bez męża bo i tak go nie kochałam i dobrze się stało że to się skończyło, nie chcę kogoś zdradzać.
Kochankowi mimo wszystko powiedziałam parę tygodni temu, że dla mnie to nie ma sensu, spotykać się raz na 2-3 miesiące albo rzadziej, na zasadzie "przyjadę jak będę mieć zlecenie w Twoim mieście bo muszę mieć w domu podkładkę, ale ona często bierze wolne i jedzie ze mną, więc nie wiem w sumie kiedy znów się zobaczymy". Paranoja. Romans też trzeba umieć "robić". No ale do brzegu, czytaliście niektórzy na pewno moje tematy, sytuację znacie.
Kilka tygodni temu postanowiłam zerwać kontakt z kochankiem który pisał lub dzwonił codziennie na 20-30 minut. Mnie to nakręcało i ciągle robiło nadzieję że może kiedyś coś.
W końcu nie wytrzymałam.
Tymczasem on po tych paru tygodniach się odezwał co tam słychać. Z rozmowy wyszło że nadal chce trzymać kontakt, znowu dzwonić, bo "może kiedyś w końcu znów się spotkamy". Mam tego dosyć...jak on żyje, wiedząc że ja go kocham, jak on żyje ze świadomością że ja nawet rozwieść się potrafiłam a on dalej oszukuje, mi dalej robi nadzieję a jej i tak nie zostawi.
Jak ja mam zapomnieć? Bo znów doły wróciły.
Znów się zaczęłam łudzić, że skoro się odzywa to tęskni.
Ale kto normalny bawi się półtora roku w internetowe dyrdymaly? 300 km to nie koniec świata, ludzie jeżdżą do siebie.
Czy ja jestem mu do podbicia ego?? Tylko po to się odezwał? Bo nic nowego mi nie oferuje. Dalej "spotkamy się ale nie wiem kiedy". Ludzie, bądźmy poważni. Nadal cierpię przez to wszystko.
Nie wiem jak o tym człowieku zapomnieć.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Myślałaś o tym, żeby zmienić numer telefonu i zablokować go wszędzie gdzie się da?

3

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Ło matko znowu to samo.

4

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Nie możesz kontynuować któregoś z istniejących już wątków? Twój żenujący kochanek naprawdę zasługuje na to, żeby zalać nim całe forum?

5 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-09-14 17:18:32)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

jak on żyje, wiedząc że ja go kocham, jak on żyje ze świadomością że ja nawet rozwieść się potrafiłam a on dalej oszukuje, mi dalej robi nadzieję a jej i tak nie zostawi.

Jak zyje? Prosto - ma w dupie twoje uczucia.
Podnieca go to ile jestes w stanie dla niego zrobic a nie twoja madrosc, zasady moralne, czy zewnetrzne piekno.
Narcyzi potrzebuja dowodow na to, ze ktos jest w stanie dla nich wiele poswiecic aby zaspokoic swoja potrzebe, po czym druga osoba (w tym przypadku Ty) stajesz sie niepotrzebna az znow ich potrzeba sie sfrustruje i zaczna odzywac sie aby poczuc, ze sa dla kogos wazni.

6

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Straszne jak poniżasz się dla kilku ochłapów uwagi.
"Co słychać?" rzucone po kilku tyg. jakby nigdy nic? Czy można mówić o większych ochłapach..

7

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Nie zgadzaj sie na znajomosc z kochankiem to nic dobrego, nawet jak on ma kryzys w malzenstwie to zwyczajnie Ciebie wykorzystuje do tzw gorszych dni

8 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-14 18:14:42)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Ależ oczywiście że są to ochłapy najgorsze z możliwych, ale właśnie po to zakładam temat by się wyżalić. Nie wiem, może też żeby się utwierdzić w przekonaniu, że to nie "zła żona nie pozwala" tylko to on ma mnie za nic.
Ale że jeszcze ma wstyd pisać dalej... Odpisałam zdawkowo i tam też zablokowałam.
Bez żadnych tłumaczeń, wyjaśnień.
Bardzo mi przykro, tym bardziej że nie raz mi mówił: "ty masz dobre serce, nie umiesz lecieć w uja...", "Jesteś dobrą kobietą, ozdobą swojej płci, nie ma w tobie nic a nic cwaniactwa jak u innych" aha, i to jest powód by to wykorzystywać i znów rozdrapywać ten kontakt??

"nie ma w Tobie cwaniactwa" - za to w nim tego cwaniactwa jest za trzech

9

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
JuliaUK33 napisał/a:

Nie zgadzaj sie na znajomosc z kochankiem to nic dobrego, nawet jak on ma kryzys w malzenstwie to zwyczajnie Ciebie wykorzystuje do tzw gorszych dni

Tak właśnie myślę.

10 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-14 18:34:13)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Jeszcze mnie jedno frapuje: czy tacy jak on umieją kochać? On tą żonę kocha? Bo mnie nigdy nie kochał. Ale ciekawi mnie czy ją tak. Chyba tak, skoro nie zostawił jej dla żadnej. Albo jestem naiwna i po prostu nie rozumiem, że żona + mąż to jak firma, a nie każdy ma jaja rzucić pracę w tej firmie i przenieść się do innej.

Czy Waszym zdaniem to jest możliwe kochać żonę i ją zdradzać. Na przykład tłumaczyć jej później że to była tylko zabawa a te dziewczyny to zabawki i nie ma w tym uczuć

11

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

ale właśnie po to zakładam temat by się wyżalić.

Po to żeby kręcić tą karuzelą.

12

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Legat napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

ale właśnie po to zakładam temat by się wyżalić.

Po to żeby kręcić tą karuzelą.

Jaka karuzela?

13

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Jeszcze mnie jedno frapuje: czy tacy jak on umieją kochać? On tą żonę kocha? Bo mnie nigdy nie kochał. Ale ciekawi mnie czy ją tak. Chyba tak, skoro nie zostawił jej dla żadnej. Albo jestem naiwna i po prostu nie rozumiem, że żona + mąż to jak firma, a nie każdy ma jaja rzucić pracę w tej firmie i przenieść się do innej.

Czy Waszym zdaniem to jest możliwe kochać żonę i ją zdradzać. Na przykład tłumaczyć jej później że to była tylko zabawa a te dziewczyny to zabawki i nie ma w tym uczuć

Co Ci daje zadawanie w kółko tych samych pytań? Spodziewasz się innych odpowiedzi?

14

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Priscilla napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Jeszcze mnie jedno frapuje: czy tacy jak on umieją kochać? On tą żonę kocha? Bo mnie nigdy nie kochał. Ale ciekawi mnie czy ją tak. Chyba tak, skoro nie zostawił jej dla żadnej. Albo jestem naiwna i po prostu nie rozumiem, że żona + mąż to jak firma, a nie każdy ma jaja rzucić pracę w tej firmie i przenieść się do innej.

Czy Waszym zdaniem to jest możliwe kochać żonę i ją zdradzać. Na przykład tłumaczyć jej później że to była tylko zabawa a te dziewczyny to zabawki i nie ma w tym uczuć

Co Ci daje zadawanie w kółko tych samych pytań? Spodziewasz się innych odpowiedzi?

Spodziewam się pomocy na forum i dania mi ulgi bo mnie rozsadza z żalu.

A jaka karuzela? Nie wiem, może z Madonnami?

15

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Ależ oczywiście że są to ochłapy najgorsze z możliwych, ale właśnie po to zakładam temat by się wyżalić. Nie wiem, może też żeby się utwierdzić w przekonaniu, że to nie "zła żona nie pozwala" tylko to on ma mnie za nic.
Ale że jeszcze ma wstyd pisać dalej... Odpisałam zdawkowo i tam też zablokowałam.
Bez żadnych tłumaczeń, wyjaśnień.
Bardzo mi przykro, tym bardziej że nie raz mi mówił: "ty masz dobre serce, nie umiesz lecieć w uja...", "Jesteś dobrą kobietą, ozdobą swojej płci, nie ma w tobie nic a nic cwaniactwa jak u innych" aha, i to jest powód by to wykorzystywać i znów rozdrapywać ten kontakt??

"nie ma w Tobie cwaniactwa" - za to w nim tego cwaniactwa jest za trzech


Idź na terapię.
Inaczej nigdy nie przerwiesz błędnego koła analizowania tej żałosnej namiastki faceta.

16

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Giaa2 napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Ależ oczywiście że są to ochłapy najgorsze z możliwych, ale właśnie po to zakładam temat by się wyżalić. Nie wiem, może też żeby się utwierdzić w przekonaniu, że to nie "zła żona nie pozwala" tylko to on ma mnie za nic.
Ale że jeszcze ma wstyd pisać dalej... Odpisałam zdawkowo i tam też zablokowałam.
Bez żadnych tłumaczeń, wyjaśnień.
Bardzo mi przykro, tym bardziej że nie raz mi mówił: "ty masz dobre serce, nie umiesz lecieć w uja...", "Jesteś dobrą kobietą, ozdobą swojej płci, nie ma w tobie nic a nic cwaniactwa jak u innych" aha, i to jest powód by to wykorzystywać i znów rozdrapywać ten kontakt??

"nie ma w Tobie cwaniactwa" - za to w nim tego cwaniactwa jest za trzech


Idź na terapię.
Inaczej nigdy nie przerwiesz błędnego koła analizowania tej żałosnej namiastki faceta.

Wybieram się. Znajomy lekarz znając moją sytuację i znając mnie od lat, polecił mi dwie super terapeutki. Niestety jedna jest godzinę drogi ode mnie, a druga przyjmuje tylko online, co mi osobiście nie do końca odpowiada...ale będę szukać dalej....

17

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Jeszcze mnie jedno frapuje: czy tacy jak on umieją kochać?

Nie.
Ale Ty tez nie potrafisz.
Myslenie pizda i branie rozwodu oraz inne "poswiecenia" aby byc z kochankiem to nie milosc tylko brak kontroli nad popedem seksualnym.

Swallow it. Potrafisz?

18

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Wybieram się. Znajomy lekarz znając moją sytuację i znając mnie od lat, polecił mi dwie super terapeutki. Niestety jedna jest godzinę drogi ode mnie, a druga przyjmuje tylko online, co mi osobiście nie do końca odpowiada...ale będę szukać dalej....

To dobrze.
Ale w międzyczasie chyba nie pomaga Ci zakładanie kolejnych wątków o nim. Tylko podsycasz te chore emocje i przywiązanie do niego.

19

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Giaa2 napisał/a:

Ale w międzyczasie chyba nie pomaga Ci zakładanie kolejnych wątków o nim. Tylko podsycasz te chore emocje i przywiązanie do niego.

To raz, a dwa - Autorka dostała mnóstwo rad, jak rozwiązać tę chora sytuację, ale z sobie tylko znanych powodów woli się w tym bagienku taplać.

20

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Priscilla napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Ale w międzyczasie chyba nie pomaga Ci zakładanie kolejnych wątków o nim. Tylko podsycasz te chore emocje i przywiązanie do niego.

To raz, a dwa - Autorka dostała mnóstwo rad, jak rozwiązać tę chora sytuację, ale z sobie tylko znanych powodów woli się w tym bagienku taplać.


Autorka jest chora psychicznie przecież. Tylko akurat wypadła z leczenia i ma źle dobrane psychotropy, bo jak widać nie działają jak powinny.


Dlatego można poczytać, ewentualnie pośmiać się jak ktoś lubi brazylijskie telenowele, ale to w sumie max co można zrobić.

21

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Nadal masz kicia na punkcie żony kochanka czy już przeszło?

22

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Jack Sparrow napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Ale w międzyczasie chyba nie pomaga Ci zakładanie kolejnych wątków o nim. Tylko podsycasz te chore emocje i przywiązanie do niego.

To raz, a dwa - Autorka dostała mnóstwo rad, jak rozwiązać tę chora sytuację, ale z sobie tylko znanych powodów woli się w tym bagienku taplać.


Autorka jest chora psychicznie przecież. Tylko akurat wypadła z leczenia i ma źle dobrane psychotropy, bo jak widać nie działają jak powinny.


Dlatego można poczytać, ewentualnie pośmiać się jak ktoś lubi brazylijskie telenowele, ale to w sumie max co można zrobić.


O, jest i forumowa wesz, znana ze swej spyer..oliny umysłowej.
Tak, weszko, depresja i stany lękowe to zaburzenia psychiczne. Lepiej ci? Możesz sobie teraz pod to zrobić dobrze, bo cię to w chory sposób kręci.
Skoro nic nie można zrobić pod moim tematem to na uj ryj otwierasz? Talk to hand.

23 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-15 15:17:20)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Samba napisał/a:

Nadal masz kicia na punkcie żony kochanka czy już przeszło?

Miewam. Zastanawiam się w czym jest lepsza od tych wszystkich kochanek. A waży 100 kilo i ma radiową urodę... Może to że toleruje walenie w rogi dla korzyści finansowych i seksualnych. No i byle były portki w domu.
Bo jeśli to miłość to fajna miłość, nie ma co...kocha żonę ale ją zdradza co i rusz.
Zastanawiam się czemu ją kocha a mnie nie. W czym jest lepsza. Frapuje mnie to.
Dlaczego taką da się kochać a mnie nie.

24

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Miewam. Zastanawiam się w czym jest lepsza od tych wszystkich kochanek. A waży 100 kilo i ma radiową urodę... Może to że toleruje walenie w rogi dla korzyści finansowych i seksualnych. No i byle były portki w domu.
Bo jeśli to miłość to fajna miłość, nie ma co...kocha żonę ale ją zdradza co i rusz.
Zastanawiam się czemu ją kocha a mnie nie. W czym jest lepsza. Frapuje mnie to.
Dlaczego taką da się kochać a mnie nie.

Może właśnie dlatego, że jesteś tylko kochanką? Kochanki bardzo rzadko przegrywają z żonami. Łatwiej jedną kochankę zastąpić drugą niż zbudować nowy dom, nawet jeśli obecny nieco kuleje. Tam nie musi być miłości, ale samo przywiązanie bywa silniejsze niż chęć bzykania kogoś, kto i tak jest i czeka na sygnał. Jednym słowem, wygodnie jest mieć ciastko i zjeść ciastko.
Ponadto o ile sobie dobrze przypominam, to ona ma całkiem sporo do zaoferowania, a Ty całą jej wartość sprowadzasz do stu kilogramów?

25 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-09-15 16:11:27)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:
Samba napisał/a:

Nadal masz kicia na punkcie żony kochanka czy już przeszło?

Miewam. Zastanawiam się w czym jest lepsza od tych wszystkich kochanek. A waży 100 kilo i ma radiową urodę... Może to że toleruje walenie w rogi dla korzyści finansowych i seksualnych. No i byle były portki w domu.
Bo jeśli to miłość to fajna miłość, nie ma co...kocha żonę ale ją zdradza co i rusz.
Zastanawiam się czemu ją kocha a mnie nie. W czym jest lepsza. Frapuje mnie to.
Dlaczego taką da się kochać a mnie nie.

Faceci są inni niż my kobiety, mają inną psychikę. Potrafią kochać jedną kobietę, nawet bardzo a "bzykać" się z innymi na boku, dla sportu. Trudno to nam zrozumieć, bo kobieta najczęściej wiąże seks z uczuciem i rzadko potrafi te rzeczy definitywnie rozdzielić.
W wypadku twojego kochanka trudno coś konkretnego napisać, bo znamy tylko twoją wersję, a ona na pewno nie jest obiektywna i podszyta emocjami, ale przyczyn dlaczego twój kochanek żony nie zostawia może być co najmniej kilka.
Kiedyś czytałam "wirtualną spowiedź" faceta, który dopiero gdy się ożenił poczuł się wolnym facetem. Każdą swoją kochankę informował o tym że jest żonaty i żony nie zostawi, więc ich związek to taki najwyżej przejściowy jest i żeby na nic więcej nie liczyła. Przestał się martwić że jakaś zagnie na niego parol i będzie go ciągnąć do ołtarza, bo wszystko jasne jak słońce i wytlumaczone do bólu. Skończyły się niespodziewane wizyty kochanek w jego mieszkaniu, bo wiadomo że do żonatego kochanka raczej nie wpada się "na herbatę". Żona nawet jeśli czegoś się domyślała, to trzymała fason ze względu na dzieci i wszyscy byli szczęsliwi, bo on ojcem i męzem był prawie doskonałym (sarkazm).

Tak że wiesz... Ludzie żyją w różnych układach i czasem naprawdę trudno zgadnąć o co chodzi. Ty natomiast zamiast rozkminiać dlaczego on cię nie kocha, raczej przyjmij to w końcu do wiadomości, pogódź się z tym i rusz do przodu ze swoim życiem. To naprawdę dobra rada i nie musisz za nią dziękować big_smile

26 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-15 16:14:19)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Priscilla napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Miewam. Zastanawiam się w czym jest lepsza od tych wszystkich kochanek. A waży 100 kilo i ma radiową urodę... Może to że toleruje walenie w rogi dla korzyści finansowych i seksualnych. No i byle były portki w domu.
Bo jeśli to miłość to fajna miłość, nie ma co...kocha żonę ale ją zdradza co i rusz.
Zastanawiam się czemu ją kocha a mnie nie. W czym jest lepsza. Frapuje mnie to.
Dlaczego taką da się kochać a mnie nie.

Może właśnie dlatego, że jesteś tylko kochanką? Kochanki bardzo rzadko przegrywają z żonami. Łatwiej jedną kochankę zastąpić drugą niż zbudować nowy dom, nawet jeśli obecny nieco kuleje. Tam nie musi być miłości, ale samo przywiązanie bywa silniejsze niż chęć bzykania kogoś, kto i tak jest i czeka na sygnał. Jednym słowem, wygodnie jest mieć ciastko i zjeść ciastko.
Ponadto o ile sobie dobrze przypominam, to ona ma całkiem sporo do zaoferowania, a Ty całą jej wartość sprowadzasz do stu kilogramów?

Poza wyższymi zarobkami od moich oraz większą zdolnością do rządzenia (ona tam rządzi kasą nie tylko swoją ale i tą którą on zarobi) nie widzę w nich zalet większych niż moje. Może właśnie jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze i o to że niektórzy mężczyźni tak naprawdę lubią być pod pantoflem, a ja totalnie tak nie widzę związku. Nie wyobrażam sobie takiego związku żeby chłop się mnie bal.
On jest "wypuszczany" tylko do sklepu na 20 minut dziennie, z tego co wiem to poza tym pcha się z nim w delegacje (bierze wolne w pracy by z nim jechać !), a nawet do gabinetu dentystycznego też z nim weszła bo mi mówił.
Oboje nieco.. .... Specyficzni.
Może dlatego on łazi na boki bo w domu czuje się nikim..nie wiem. A jak ma możliwość zmienić na kobietę która chce z nim tworzyć partnerstwo i nie przetrzepywac mu co chwila telefonu - on woli stare śmieci.

27

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Salomonka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Samba napisał/a:

Nadal masz kicia na punkcie żony kochanka czy już przeszło?

Miewam. Zastanawiam się w czym jest lepsza od tych wszystkich kochanek. A waży 100 kilo i ma radiową urodę... Może to że toleruje walenie w rogi dla korzyści finansowych i seksualnych. No i byle były portki w domu.
Bo jeśli to miłość to fajna miłość, nie ma co...kocha żonę ale ją zdradza co i rusz.
Zastanawiam się czemu ją kocha a mnie nie. W czym jest lepsza. Frapuje mnie to.
Dlaczego taką da się kochać a mnie nie.

Faceci są inni niż my kobiety, mają inną psychikę. Potrafią kochać jedną kobietę, nawet bardzo a "bzykać" się z innymi na boku, dla sportu. Trudno to nam zrozumieć, bo kobieta najczęściej wiąże seks z uczuciem i rzadko potrafi te rzeczy definitywnie rozdzielić.
W wypadku twojego kochanka trudno coś konkretnego napisać, bo znamy tylko twoją wersję, a ona na pewno nie jest obiektywna i podszyta emocjami, ale przyczyn dlaczego twój kochanek żony nie zostawia może być co najmniej kilka.
Kiedyś czytałam "wirtualną spowiedź" faceta, który dopiero gdy się ożenił poczuł się wolnym facetem. Każdą swoją kochankę informował o tym że jest żonaty i żony nie zostawi, więc ich związek to taki najwyżej przejściowy jest i żeby na nic więcej nie liczyła. Przestał się martwić że jakaś zagnie na niego parol i będzie go ciągnąć do ołtarza, bo wszystko jasne jak słońce i wytlumaczone do bólu. Skończyły się niespodziewane wizyty kochanek w jego mieszkaniu, bo wiadomo że do żonatego kochanka raczej nie wpada się "na herbatę". Żona nawet jeśli czegoś się domyślała, to trzymała fason ze względu na dzieci i wszyscy byli szczęsliwi, bo on ojcem i męzem był prawie doskonałym (sarkazm).

Tak że wiesz... Ludzie żyją w różnych układach i czasem naprawdę trudno zgadnąć o co chodzi. Ty natomiast zamiast rozkminiać dlaczego on cię nie kocha, raczej przyjmij to w końcu do wiadomości, pogódź się z tym i rusz do przodu ze swoim życiem. To naprawdę dobra rada i nie musisz za nią dziękować big_smile

No ok ... Czyli Twoim zdaniem nie ma sprzeczności pomiędzy miłością do żony a bzykaniem innych mimo wiedzy, że żona wiele razy mówiła mu że ja to boli i ona tego nie chce?

28

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

On jest "wypuszczany" tylko do sklepu na 20 minut dziennie, z tego co wiem to poza tym pcha się z nim w delegacje (bierze wolne w pracy by z nim jechać !), a nawet do gabinetu dentystycznego też z nim weszła bo mi mówił.
Oboje nieco.. .... Specyficzni.
Może dlatego on łazi na boki bo w domu czuje się nikim..nie wiem. A jak ma możliwość zmienić na kobietę która chce z nim tworzyć partnerstwo i nie przetrzepywac mu co chwila telefonu - on woli stare śmieci.

A to kiedy on chodzi na te boki, jeśli wypuszczany jest tylko do sklepu na 20 minut dziennie? wink

29 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-09-15 16:23:51)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

No ok ... Czyli Twoim zdaniem nie ma sprzeczności pomiędzy miłością do żony a bzykaniem innych mimo wiedzy, że żona wiele razy mówiła mu że ja to boli i ona tego nie chce?

Gdyby naprawdę trudno bylo jej to znieść, to by go wykopała z domu z reklamówką z Biedronki i tyle.

Jednak tego nie robi, ciekawe dlaczego?
Poza tym, dlaczego tracisz czas na rozkminianie tego? Kochanek żony nie zostawi, to aksjomat i szkoda czasu na szukanie dowodów, że jest inaczej.

ON JEJ NIE ZOSTAWI DLA CIEBIE.
I właściwie powinnaś się cieszyć, bo nie wyobrażam sobie, żebyś z takim facetem odnalazła szczeście w życiu.

30

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Salomonka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

No ok ... Czyli Twoim zdaniem nie ma sprzeczności pomiędzy miłością do żony a bzykaniem innych mimo wiedzy, że żona wiele razy mówiła mu że ja to boli i ona tego nie chce?

Gdyby naprawdę trudno bylo jej to znieść, to by go wykopała z domu z reklamówką z Biedronki i tyle.

Jednak tego nie robi, ciekawe dlaczego?
Poza tym, dlaczego tracisz czas na rozkminianie tego? Kochanek żony nie zostawi, to aksjomat i szkoda czasu na szukanie dowodów, że jest inaczej.

ON JEJ NIE ZOSTAWI DLA CIEBIE.
I właściwie powinnaś się cieszyć, bo nie wyobrażam sobie, żebyś z takim facetem odnalazła szczeście w życiu.


Masz rację. Mnie też pewnie by zdradzał.

31 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-15 16:29:42)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Priscilla napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

On jest "wypuszczany" tylko do sklepu na 20 minut dziennie, z tego co wiem to poza tym pcha się z nim w delegacje (bierze wolne w pracy by z nim jechać !), a nawet do gabinetu dentystycznego też z nim weszła bo mi mówił.
Oboje nieco.. .... Specyficzni.
Może dlatego on łazi na boki bo w domu czuje się nikim..nie wiem. A jak ma możliwość zmienić na kobietę która chce z nim tworzyć partnerstwo i nie przetrzepywac mu co chwila telefonu - on woli stare śmieci.

A to kiedy on chodzi na te boki, jeśli wypuszczany jest tylko do sklepu na 20 minut dziennie? wink

Od dwóch lat jest tak wypuszczany na krótko i blisko. Wcześniej jeździł w delegacje i wyszło w telefonie że miał tam romans, ona zobaczyła jakiś SMS i od tej pory jeździ z nim w delegacje.
No i ze mną też widział się tylko w tych delegacjach gdy ona nie mogła pojechać z nim. Ale je ma niezmiernie rzadko.

32 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-15 16:33:29)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Salomonka napisała: "Moglaby go puścić z reklamówką z Biedronki a jednak tego nie robi. Ciekawe dlaczego?"

No właśnie...dlaczego? Kocha go do tego stopnia że wybaczy każde świństwo?
20 lat temu zrobił dziecko kochance ale do żony nic nie doszło bo zrobili aborcję, co też jest dla mnie tragedią. Ale wie o nim dużo a mimo tego oczy za niego wydrapie. Mnie to wręcz chciała zniszczyć, nawet zmyślała jakieś rzeczy żeby mi go zohydzić.
Myślę, że imponuje jej, że on jest znany w swoim środowisku i ceniony. Może się chwalić że jest żoną pana X. Co z tego, że z porożem

33

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Dobra, macie rację, tego nie ma co rozkminiać.
Ja się tylko zastanawiam po co dziś znowu do mnie napisał Z INNEGO NUMERU.
te same słowa co zawsze. Nazywa mnie Kotką.

34 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-09-15 16:43:32)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Salomonka napisała: "Moglaby go puścić z reklamówką z Biedronki a jednak tego nie robi. Ciekawe dlaczego?"

No właśnie...dlaczego? Kocha go do tego stopnia że wybaczy każde świństwo?
20 lat temu zrobił dziecko kochance ale do żony nic nie doszło bo zrobili aborcję, co też jest dla mnie tragedią. Ale wie o nim dużo a mimo tego oczy za niego wydrapie. Mnie to wręcz chciała zniszczyć, nawet zmyślała jakieś rzeczy żeby mi go zohydzić.
Myślę, że imponuje jej, że on jest znany w swoim środowisku i ceniony. Może się chwalić że jest żoną pana X. Co z tego, że z porożem

Wiesz o nim tyle ile on sam ci o sobie powie, czyli tak naprawdę nic nie wiesz.
Może jeździ z żoną a może z innymi kochankami a żona jest tylko zasłoną dymną dla wszystkich.

Wierzyć kłamcy i zdradzaczowi, paradne.

Cyt:
"Fałsz zawarty w słowach, kiedy i w stosunku do kogo jest użyteczny? Tak że nie zasługuje na nienawiść?
Czy nie w stosunku do wrogów i w stosunku do tak zwanych przyjaciół, kiedy skutkiem obłąkania albo jakiejś głupoty gotowi są robić coś złego? Wtedy, żeby to odwrócić, kłamstwo staje się użyteczne. Jak lekarstwo."

Platon

35

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

LostAndSoul, jesteś pod opieką psychoterapeuty?

36

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Foxterier napisał/a:

LostAndSoul, jesteś pod opieką psychoterapeuty?

Nadal nie. Pisałam w tym temacie że dopiero dostałam namiary na dwie zaufane osoby.
Tylko czy to coś pomoże, czy będzie dalej tak samo.  .a kasa pójdzie ..

37

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:
Foxterier napisał/a:

LostAndSoul, jesteś pod opieką psychoterapeuty?

Nadal nie. Pisałam w tym temacie że dopiero dostałam namiary na dwie zaufane osoby.
Tylko czy to coś pomoże, czy będzie dalej tak samo.  .a kasa pójdzie ..

A to już Twój wybór. Masz wbrew pozorom wiele korzyści z tej sytuacji i przypuszczalnie obawy że terapia może Ci te Twoją układankę zburzyć - i co wtedy?

38

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Foxterier napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Foxterier napisał/a:

LostAndSoul, jesteś pod opieką psychoterapeuty?

Nadal nie. Pisałam w tym temacie że dopiero dostałam namiary na dwie zaufane osoby.
Tylko czy to coś pomoże, czy będzie dalej tak samo.  .a kasa pójdzie ..

A to już Twój wybór. Masz wbrew pozorom wiele korzyści z tej sytuacji i przypuszczalnie obawy że terapia może Ci te Twoją układankę zburzyć - i co wtedy?

Jakich korzyści? Złudzenie że komuś zależy? A i tak nie zależy

39

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:
Foxterier napisał/a:

LostAndSoul, jesteś pod opieką psychoterapeuty?

Nadal nie. Pisałam w tym temacie że dopiero dostałam namiary na dwie zaufane osoby.
Tylko czy to coś pomoże, czy będzie dalej tak samo.  .a kasa pójdzie ..


No skoro jesteś taka durnowata w tych tematach, to i pójdzie. Może sama spróbujesz ruszyć głową najpierw?
Tutaj dostałaś mnóstwo mądrych porad co i jak. Wystarczy ich nie lekceważyć i głęboko się nad nimi zastanowić.

40

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:

Od dwóch lat jest tak wypuszczany na krótko i blisko. Wcześniej jeździł w delegacje i wyszło w telefonie że miał tam romans, ona zobaczyła jakiś SMS i od tej pory jeździ z nim w delegacje.
No i ze mną też widział się tylko w tych delegacjach gdy ona nie mogła pojechać z nim. Ale je ma niezmiernie rzadko.

Ale to już jest konsekwencja jego zdrad i utraty zaufania, z niczego się nie wzięło i on też zapewne ma tego świadomość.
Teraz tak pomyśl, ale bardzo poważnie: czy gdyby związał się z Tobą to znając jego przeszłość potrafiłabyś zaufać czy też do głosu dochodziłaby permanentna niepewność i zazdrość?

41 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-09-15 23:42:45)

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
Priscilla napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Od dwóch lat jest tak wypuszczany na krótko i blisko. Wcześniej jeździł w delegacje i wyszło w telefonie że miał tam romans, ona zobaczyła jakiś SMS i od tej pory jeździ z nim w delegacje.
No i ze mną też widział się tylko w tych delegacjach gdy ona nie mogła pojechać z nim. Ale je ma niezmiernie rzadko.

Ale to już jest konsekwencja jego zdrad i utraty zaufania, z niczego się nie wzięło i on też zapewne ma tego świadomość.
Teraz tak pomyśl, ale bardzo poważnie: czy gdyby związał się z Tobą to znając jego przeszłość potrafiłabyś zaufać czy też do głosu dochodziłaby permanentna niepewność i zazdrość?


Nie mam bladego pojęcia jak by było. Jestem chyba wytresowana przez 10 lat związku z byłym już mężem, gdzie on zawsze swoich telefonów i komputera bardzo pilnował a mi nigdy jakoś nie zależało na zaglądaniu tam. Wychodziłam z założenia że jak ktoś jest sprytny to tak zdradzi, że do mnie nawet cień podejrzeń w postaci SMS czy zdjęć nie dotrze. A nie zaglądałam mu do telefonu bo po pierwsze nie miałam podejrzeń że zdradza, on po prostu zawsze taki był że ma mnie w d. To troche było tak że to mi zależało bardziej od samego początku, on nawet mi nie raz mówił: "bo to ty chciałaś ślubu, mi to było do niczego niepotrzebne". A ja tak bardzo chciałam kochać i być kochana, że wyszłam za kogoś takiego. Długi czas byłam w nim ślepo zakochana. Ogólnie patrząc na moją linie miłosnego życia to nigdy nie miałam szczęścia do mężczyzn. Jedyny taki przez którego nigdy nie płakałam został przeze mnie po 2 latach rzucony, bo nie chciał podjąć żadnej pracy ani uczyć się po maturze, z uwagi na swoją chorobę która poniekąd kasowała mu energię. Ja nie byłam gotowa skazać się i ewentualne dzieci z nim na takie samotne macierzyństwo że ani pomocy realnej ani finansowej od ojca dzieci... No po prostu nie buduje się związku na poważnie z takim kimś.
Natomiast mój mąż był zupełnie inny, na początku traktował mnie jak księżniczkę, brał na zagraniczne wycieczki, wysyłał kasę na życie bo wiedział że się nie przelewa i jadam na studiach w barach mlecznych wyroby pierogopodobne za 6 zł. Ogólnie był dla mnie dobry, czuły, bardzo zakochany. Do czasu. Po jakimś półtora roku zaczęło się psuć ale wtedy już rodzina naciskała na slub i stało się.
Potem było ciut lepiej, potem coraz gorzej.
To małżeństwo od poczatku nie miało racji bytu, mąż ma prawdopodobnie zaburzenia narcystyczne co stwierdza po czasie nawet moja rodzina czy osoby postronne jak tak go obserwują, jest zimny, nie lubi żadnych czułości, taki lodowy pan, zupełnie inny niż gdy go poznałam.  Ma też wiele cech zespołu Aspergera i on po prostu nie rozumie że komuś robi przykrość takim czy innym odezwaniem się, albo jest wyrachowany i robi to by dopiec.
Kochanek...coz...liczyłam że skoro on wchodzi w coś na boku to może jest duża szansa że on też słabo się czuje w swoim związku tak jak ja i w sumie szuka motywacji do jego zakończenia, ze jak nam wyjdzie to będzie miał napęd by coś zmienić w swoim życiu, rozstać się z osobą którą zdradza, coś w tym stylu. Ale jak wiemy to nie nastąpiło.
Od początku mnie bardzo komplementował, szybko skrócił dystans zachowując się jak stary dobry kumpel i najlepszy przyjaciel, wspierał, doradzał, wysłuchiwał, wydawał się totalnym przeciwienstwem mojego męża. Ja w domu od 4 lat słuchalam że jestem gruba, coraz bardziej grazynska (bo po ciąży zostało mi 6 kilo), unikał seksu, a ten facet komplementował, mówił że jestem piękna i moje ciało jest właśnie super i bardzo kobiece.. zaczął szybko też wchodzić na tematy seksualne ale wtedy to nie zapaliło mi czerwonej lampki, myślałam że tak mu się spodobałam po prostu. No i później jak ten romans wyszedł (bo on nie upilnowal telefonu a ona podszyła się pod niego i mnie podeszła, rozmawiałam z nią myśląc że piszę z nim) to on prosił mnie żebym powiedziała jej że to ja zaczęłam tematy seksualne i że to niewinne pisanie a ja chcialam się zabawić. Zrobiłam tak, bo byłam w nim zakochana, kryłam go.
A ona wysłała moje zdjęcia mojemu mężowi i wsypała mnie, w efekcie czego ja miałam piekło w domu co dnia przez cały rok ponad, co dnia mąż mi wypominał, gnoil lub się naśmiewał, a tamta tamtemu jak zwykle wybaczyła.
Gdy po paru miesiącach wypomnialam po raz kolejny w żalu kochankowi że nie zadbał o moje bezpieczeństwo i romans też trzeba umieć robić ..to obraził się. Ja byłam tą winną. Gdy napisałam mu że jego żona zniszczyła mi życie tym donosem a jemu się nic nie stało, to napisał: sama sobie zniszczyłas. Tego było za wiele, nie wytrzymałam psychicznie obarczenia winą tylko mnie podczas gdy ja go xhronilam. Myślę że on dzwonił do mnie miesiącami bo miał może wyrzuty sumienia albo chciał sam się utwierdzić w przekonaniu że nie jest szują. Jednak ja po tym tekście że sama sobie zniszczyłam życie postanowiłam zerwać z nim kontakt.
Którego on teraz znów szuka, ale ja już go nie chcę.
Nie mam już serca dla tego człowieka, ale ciągle jeszcze to we mnie zdycha, zwłaszcza w chwilach, gdy naiwnie myślę że mialam tylko jego.
Ten avatarek z neta który gadał ze mną na video co dnia te 20 minut, trochę pisał, a z osiem razy to się i spotkał.
Ja sama w to nie wierzę...nie wierzę jak zjechane miałam poczucie własnej wartości że zywilam się takimi ochlapami.
A on...po prostu jest dnem...dnem, bo wiedział że go kocham, że on mnie nie a mimo to co dnia wydzwaniał pogadać "co tam słychać" bo wiedział że ja nie odmówię.
Mam do niego ogromny żal. Suma summarum myślę że jest sto razy gorszy od mojego byłego męża. Bo mąż przynajmniej nie był uwodzicielem który uwodził dla sportu.

Teraz ja zostałam sama, kochanek otrzepał się i wrócił na łono rodziny, z którego właściwie to nigdy nie odszedł. Żyją sobie z żoną jakby nigdy nic, a ja zostałam sama i jeszcze "przecież sama sobie zniszczyłam życie". Aha. A oni wszyscy są święci. Ten mąż co mnie od grubasów latami wyzywał, kochanek który obarczył mnie wina za to że sam. Je umiał telefonu upilnować, jego baba która dla sportu postanowiła rozwalić to małżeństwo przez wysłanie tych fot. Jej to nic nie dało, ale ma satysfakcję że mi wszystko rozpieprzyla. Bo z mężem i tak bym się rozeszła, nie kochałam go od dawna za to co robił, ale przynajmniej ten ostatni rok nie miałabym co dnia piekła w domu...
Mam o niej bardzo złe zdanie, nienawidzę jej za to że mnie zdemaskowała bo niestety ale szuka winnych nie tam gdzie powinna i w pierwszej kolejności powinna wyrzucić niewiernego mezulka a nie mścić się na kochance a jemu wybaczyć po 2 dniach (!)
Moja sytuacja przywodzi mi na myśl sytuację Jagny, która faceci najpierw sami podrywali, brali ją, a potem sterowani przez zazdrosne żonki wywieźli na wozie z gnojem robiąc z niej kozła ofiarnego. Ona była tam ofiarą a nie oni.

W aktualnym momencie życia jestem psychicznym wrakiem, straciłam małżeństwo, straciłam też tamtą relację, to ja zostałam opluta i ja osądzona.
Czuję się okropnie i zasntanawiam się czy ja kiedykolwiek będę szczęśliwa. Do mezczyzn całkowicie straciłam zaufanie, z jednej strony pragnę miłości a z drugiej jak widzę faceta to uciekam gdzie pieprz rośnie, boję się ich jak ognia, kojarzą mi się wyłącznie z cierpieniem. Muszę pogodzić się z tym, że miłość do faceta jest dla mnie sprawą zamkniętą, to już nie dla mnie. Ja mam dwoje dzieci i nie będę im co miesiąc nowych wujków przynosić a boję się że znów trafię na szuje więc powoli ustawiam się do życia samotnego choć mam dopiero 34 lata. Ale straciłam apetyt na życie, wszystko robię mechanicznie, nie zależy mi już na nikim tylko na dzieciach. A powiedzieć że jestem cholernie samotna to nic nie powiedzieć. Płaczę niemal co dnia, jestem bardzo, bardzo samotnym człowiekiem. Relacje z koleżankami tego nie załatwiają. Co i rusz w głowie pobrzękują jak echo słowa: "Sama sobie spierdoliłaś" albo jego umniejszanie mnie, nienazywanie imieniem tylko "kotką", bagatelizowanie dołów i zarzutów: "oj, kotka zla!" Żeby sprowadzić rozmowę na inne tory i uniknąć konfrontacji. zresztą były mąż też zawsze się o mnie wyrażał jak o dziewczynce, głupiutkiej i malutkiej.

42

Odp: Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??
LostAndSad napisał/a:
Foxterier napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Nadal nie. Pisałam w tym temacie że dopiero dostałam namiary na dwie zaufane osoby.
Tylko czy to coś pomoże, czy będzie dalej tak samo.  .a kasa pójdzie ..

A to już Twój wybór. Masz wbrew pozorom wiele korzyści z tej sytuacji i przypuszczalnie obawy że terapia może Ci te Twoją układankę zburzyć - i co wtedy?

Jakich korzyści? Złudzenie że komuś zależy? A i tak nie zależy

To sobie na terapii będziesz odkrywać ale korzyści jest sporo - widzenie siebie jako "tej biednej i skrzywdzonej", widzenie jego jako oprawcy, taplanie się w swoim nieszczęściu - z jakiegoś powodu przybrałaś taką taktykę na życie, coś Ci to załatwia.

Posty [ 42 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Po kilku tygodniach kochanek chce odnowić kontakt. Po co??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024