Jak odebralibyście takie zachowanie ? czy nie wiejo tu waszym zdaniem desperacją ?
Pewien czas temu poznałem dziewczynę i raz się spotkaliśmy. Później co jakiś czas pisaliśmy. Jestem też osobą, która nie lubi długo pisać i woli spotkać się na żywo. Dlatego też dosyć szybko zaproponowałem drugie spotkanie. Jednak dziewczyna zawsze mówiła, że ma napięty terminarz i obecnie nie da rady. No i jej pisałem, że jak coś się zmieni to żeby dawała znać albo jak nie ma chęci to ok. No i tak przypominałem się jej z 2 albo 3 razy. Czy to nie odebralibyście jako desperackie ? Akurat nie dawała mi jednoznacznej odpowiedzi czy chce się spotkać czy nie i temu tyle razy pytałem.
Teraz uważam, że nieco źle postąpiłem i mogłem pozostać na tylko jednej propozycji. Tak to by mogło chociaż być fajna znajomość, a teraz może mnie różnie odbierać. Dodam, że widuje ją czasami w gronie znajomych.
Co sądzicie o tej całej sytuacji ? Też gdyby przy pierwszej propozycji dała mi znać, żeby pozostać na stopie koleżeńskiej to dużo mi to ułatwiło. A wychodzi na to, że dziewczyna chciała tylko sobie popisać, a ja już to odebrałem w inny sposób. Teraz bym poszedł bardziej do tego na luzie.