Witam,
Zakładam drugi tutaj wątek, ponieważ na 1 dostałam odpowiedzi, które mi pomogły.
Po 2 dłuższych nieudanych związkach jestem długo sama, ponad 5 lat. W tym czasie, dużo poznawałam ludzi, dużo też podróżowałam i robiłam inne rzeczy. Generalnie nie wegetuje, raczej zawsze coś sobie ogarniam. nie chciałam się jednak z nikim związać, nie chodziłam zbytnio na randki.
Ostatnio na poczatku tego roku postanowiłam to zmienić. Od tego czasu przewinęło się troche mężczyzn, trochę randek, relacji krótszych.
Zauważyłam jednak, że bardzo szybko się angażuje i chyba daje to po sobie poznać, pozniej jak coś nie wychodzi czuje się odrzucona... Jak poradzić sobie z tym żeby aż tak bardzo nie chcieć relacji i podchodzić do tego chłodno.
Dodam, że się nie nudzę, mam pracę, robie dużo rzeczy po pracy, więc nie czekam na telefonie niecierpliwie. Widzę jednak, że na wczesnym etapie idealizuje sobie osobę bo chce coś w końcu stworzyć.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.