Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 47 ]

Temat: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Zaznaczam, że "klin klinem" nie wchodzi w grę.
Nie potrafię, jeśli kogoś kocham, za miesiąc kręcić już z kimś innym.
We wtorek będę "radosną" rozwiedzioną. Z mężem od roku i tak łączył nas już tylko papier.
Poza tym nieudanym małżeństwem, mam za sobą relację na odległość z człowiekiem, który nie odwzajemnia mojego uczucia, lubił się spotkać gdy nadarzyła się okazja ale to by było na tyle. A ja naprawdę go pokochałam.
Mam do Was pytanie, co na taką mękę jest najlepsze?
W środę rozpoczynam terapię, bo ogólnie nie czuję się dobrze od lat w swoim życiu. Przyciągam do związku osoby, które są jak moja matka kiedyś - rządzą mną, a ja ulegam. Albo takie, na których miłość trzeba zasłużyć, a przecież na miłość nigdy nie trzeba zasłużyć, ona jest albo jej nie ma.

Jak sobie radziliście z poczuciem samotności? Co Wam pomagało na natrętne myśli o takiej osobie? Na żal, ból i poczucie straty?
Bo męczę się strasznie. Naprawdę jest bardzo źle.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:

Zaznaczam, że "klin klinem" nie wchodzi w grę.
Nie potrafię, jeśli kogoś kocham, za miesiąc kręcić już z kimś innym.
We wtorek będę "radosną" rozwiedzioną. Z mężem od roku i tak łączył nas już tylko papier.
Poza tym nieudanym małżeństwem, mam za sobą relację na odległość z człowiekiem, który nie odwzajemnia mojego uczucia, lubił się spotkać gdy nadarzyła się okazja ale to by było na tyle. A ja naprawdę go pokochałam.
Mam do Was pytanie, co na taką mękę jest najlepsze?
W środę rozpoczynam terapię, bo ogólnie nie czuję się dobrze od lat w swoim życiu. Przyciągam do związku osoby, które są jak moja matka kiedyś - rządzą mną, a ja ulegam. Albo takie, na których miłość trzeba zasłużyć, a przecież na miłość nigdy nie trzeba zasłużyć, ona jest albo jej nie ma.

Jak sobie radziliście z poczuciem samotności? Co Wam pomagało na natrętne myśli o takiej osobie? Na żal, ból i poczucie straty?
Bo męczę się strasznie. Naprawdę jest bardzo źle.

Najlepszym lekarstwem jest czas.
Może terapia coś da, spojrzysz na to wszystko zupełnie inaczej.
Na samotność dobry jest wolontariat, dodatkowa praca z ludźmi, jakieś zajęcia dla siebie.
Wtedy nie ma czasu myśleć i użalać się nad swoją samotnością.

3 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-25 11:15:18)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
GloriaSoul napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Zaznaczam, że "klin klinem" nie wchodzi w grę.
Nie potrafię, jeśli kogoś kocham, za miesiąc kręcić już z kimś innym.
We wtorek będę "radosną" rozwiedzioną. Z mężem od roku i tak łączył nas już tylko papier.
Poza tym nieudanym małżeństwem, mam za sobą relację na odległość z człowiekiem, który nie odwzajemnia mojego uczucia, lubił się spotkać gdy nadarzyła się okazja ale to by było na tyle. A ja naprawdę go pokochałam.
Mam do Was pytanie, co na taką mękę jest najlepsze?
W środę rozpoczynam terapię, bo ogólnie nie czuję się dobrze od lat w swoim życiu. Przyciągam do związku osoby, które są jak moja matka kiedyś - rządzą mną, a ja ulegam. Albo takie, na których miłość trzeba zasłużyć, a przecież na miłość nigdy nie trzeba zasłużyć, ona jest albo jej nie ma.

Jak sobie radziliście z poczuciem samotności? Co Wam pomagało na natrętne myśli o takiej osobie? Na żal, ból i poczucie straty?
Bo męczę się strasznie. Naprawdę jest bardzo źle.

Najlepszym lekarstwem jest czas.
Może terapia coś da, spojrzysz na to wszystko zupełnie inaczej.
Na samotność dobry jest wolontariat, dodatkowa praca z ludźmi, jakieś zajęcia dla siebie.
Wtedy nie ma czasu myśleć i użalać się nad swoją samotnością.

Jeżeli starczy czasu to mogę. Ale wątpię...bo praca, dwoje dzieci .. ale dziękuję Ci za wskazówki.

Nie wiem też jak to zrobić, by nie obserwować zdarzeń z jego życia na Facebook (zawodowych), jakoś nie umiem przestać tam zaglądać, a pewnie przestać to byłoby najrozsądniej ...

4

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Hahahahaha wiedzialam, ze za chwilę będzie nowy temat big_smile

5 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-25 11:54:42)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:

Hahahahaha wiedzialam, ze za chwilę będzie nowy temat big_smile

Nie sprowokujesz mnie, niestety. Taka jak Ty najpierw kogoś zniży do swojego poziomu, a potem pobije doświadczeniem.
Chyba po to jest forum, by zasięgnąć porady i się zwierzyć. Takie osoby jak Ty to nie wiem po co w ogóle tu wchodzą, skoro ich komentarze nie wnoszą absolutnie niczego do sprawy poza sianiem gównoburzy i jechaniem po autorze. Musisz być bardzo sfrustrowanym, złośliwym człowiekiem. Za każdym razem w taki sposób komentujesz.
To mój pierwszy i ostatni tutaj komentarz do Twoich słów

6

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Hahahahaha wiedzialam, ze za chwilę będzie nowy temat big_smile

Nie sprowokujesz mnie, niestety. Taka jak Ty najpierw kogoś zniży do swojego poziomu, q potem pobije doświadczeniem.
Chyba po to jest forum, by zasięgnąć porady i się zwierzyć. Takie osoby jak Ty to nie wiem po co w ogóle tu wchodzą, skoro ich komentarze nie wnoszą absolutnie niczego do sprawy poza sianiem gownoburzy

Nawet nie próbuję big_smile

7

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Hahahahaha wiedzialam, ze za chwilę będzie nowy temat big_smile

Nie sprowokujesz mnie, niestety. Taka jak Ty najpierw kogoś zniży do swojego poziomu, q potem pobije doświadczeniem.
Chyba po to jest forum, by zasięgnąć porady i się zwierzyć. Takie osoby jak Ty to nie wiem po co w ogóle tu wchodzą, skoro ich komentarze nie wnoszą absolutnie niczego do sprawy poza sianiem gownoburzy

Nawet nie próbuję big_smile

Trollica się rozkręca ...

8

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Zaznaczam, że "klin klinem" nie wchodzi w grę.
Nie potrafię, jeśli kogoś kocham, za miesiąc kręcić już z kimś innym.
We wtorek będę "radosną" rozwiedzioną. Z mężem od roku i tak łączył nas już tylko papier.
Poza tym nieudanym małżeństwem, mam za sobą relację na odległość z człowiekiem, który nie odwzajemnia mojego uczucia, lubił się spotkać gdy nadarzyła się okazja ale to by było na tyle. A ja naprawdę go pokochałam.
Mam do Was pytanie, co na taką mękę jest najlepsze?
W środę rozpoczynam terapię, bo ogólnie nie czuję się dobrze od lat w swoim życiu. Przyciągam do związku osoby, które są jak moja matka kiedyś - rządzą mną, a ja ulegam. Albo takie, na których miłość trzeba zasłużyć, a przecież na miłość nigdy nie trzeba zasłużyć, ona jest albo jej nie ma.

Jak sobie radziliście z poczuciem samotności? Co Wam pomagało na natrętne myśli o takiej osobie? Na żal, ból i poczucie straty?
Bo męczę się strasznie. Naprawdę jest bardzo źle.

Najlepszym lekarstwem jest czas.
Może terapia coś da, spojrzysz na to wszystko zupełnie inaczej.
Na samotność dobry jest wolontariat, dodatkowa praca z ludźmi, jakieś zajęcia dla siebie.
Wtedy nie ma czasu myśleć i użalać się nad swoją samotnością.

Jeżeli starczy czasu to mogę. Ale wątpię...bo praca, dwoje dzieci .. ale dziękuję Ci za wskazówki.

Nie wiem też jak to zrobić, by nie obserwować zdarzeń z jego życia na Facebook (zawodowych), jakoś nie umiem przestać tam zaglądać, a pewnie przestać to byłoby najrozsądniej ...

Nie wiedziałam, że masz dzieci i to dwoje.
To nie dziwię się, ze kochanek zerwał relacje.
Są mężczyźni, którzy nie mają ochoty tatusiować obcym dzieciom.

9

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Kolejny wątek udręczonej mimozy o swoim kochanku?

10

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:

Hahahahaha wiedzialam, ze za chwilę będzie nowy temat big_smile

Jak u naszej forumowej Juleczki. smile

11

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Eeeej bo Wy też dostaniecie opierdziel big_smile

12

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
GloriaSoul napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Najlepszym lekarstwem jest czas.
Może terapia coś da, spojrzysz na to wszystko zupełnie inaczej.
Na samotność dobry jest wolontariat, dodatkowa praca z ludźmi, jakieś zajęcia dla siebie.
Wtedy nie ma czasu myśleć i użalać się nad swoją samotnością.

Jeżeli starczy czasu to mogę. Ale wątpię...bo praca, dwoje dzieci .. ale dziękuję Ci za wskazówki.

Nie wiem też jak to zrobić, by nie obserwować zdarzeń z jego życia na Facebook (zawodowych), jakoś nie umiem przestać tam zaglądać, a pewnie przestać to byłoby najrozsądniej ...

Nie wiedziałam, że masz dzieci i to dwoje.
To nie dziwię się, ze kochanek zerwał relacje.
Są mężczyźni, którzy nie mają ochoty tatusiować obcym dzieciom.

Większość nie ma ochoty. Ja wcale nie chciałam żeby on im tatusiował, chciałam się z nim spotykać raz na dwa tygodnie nawet. I wystarczyłoby. Dzieci nawet nie chciałam wtajemniczać w żadnego "wujka".
A tamten...cóż, nie kocha mnie, skoro kiedyś mi powiedział że jak ktoś naprawdę jest w kogoś wkręcony to dzieci tej kobiety nie stanowią dla niego problemu

13

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Jack Sparrow napisał/a:

Kolejny wątek udręczonej mimozy o swoim kochanku?

Nie ma obowiązku czytać ani komentować. Nikt ci z rewolwerem przy skroni nie stoi. Jak nie masz nic do powiedzenia to lepiej zajmij się czymś konstruktuwnym.
Tutaj każdy może zapytać o co chce.

14 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-25 12:28:23)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

W dodatku posiadający podwójne, a nawet potrójne standardy Sparrow ciągle się produkuje na forum, to samo PaniŚwir, to dziwne....ja to wiadomo, taki "przegryw" ale takie wygrywy, tacy panowie swojego losu jak LadyLoka co tu robią od rana w niedzielę? Co w żyćku nie pykło?
I czy w takiej energii chcecie się pławić, czy to służy waszemu rozwojowi? Żeby wejść na forum i randomowej łasce/typowi jechać i wywyższać się nad nimi?
Materiał na psychoanalizę lepszy niż moja historia

15

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Weź ty w końcu dobrze dobierz te psychotropy, ok? Zrobi to lepiej tobie i wszystkim w twoim otoczeniu.

16

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

To może ja ci napiszę merytorycznie. smile
Może warto zsiąść z tej emocjonalnej karuzeli i w spokoju zastanowić się nad sobą? Obejrzeć się za siebie, co za sobą zostawiasz. Czy czasem nie jest to krajobraz jak po burzy? Dać sobie mozliwość dojścia do refleksji nad swoim życiem.
Założenie kolejnego wątku, to tylko kręcenie się na tej karuzeli przecież.

17

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:

W dodatku posiadający podwójne, a nawet potrójne standardy Sparrow ciągle się produkuje na forum, to samo PaniŚwir, to dziwne....ja to wiadomo, taki "przegryw" ale takie wygrywy, tacy panowie swojego losu jak LadyLoka co tu robią od rana w niedzielę? Co w żyćku nie pykło?
I czy w takiej energii chcecie się pławić, czy to służy waszemu rozwojowi? Żeby wejść na forum i randomowej łasce/typowi jechać i wywyższać się nad nimi?
Materiał na psychoanalizę lepszy niż moja historia

Chyba zdajesz sobie sprawę, że przy dzieciach 12:30 dawno nie jest porankiem big_smile

18

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Jack Sparrow napisał/a:

Weź ty w końcu dobrze dobierz te psychotropy, ok? Zrobi to lepiej tobie i wszystkim w twoim otoczeniu.


A ty żadnych nie bierzesz? Widać smile
Moimi się nie zajmuj, bo nie masz żadnej wiedzy na ten temat, tym zajmuje się lekarz, który leki na depresję daje mi od lat te same, bo tak uważa.

19

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Legat napisał/a:

To może ja ci napiszę merytorycznie. smile
Może warto zsiąść z tej emocjonalnej karuzeli i w spokoju zastanowić się nad sobą? Obejrzeć się za siebie, co za sobą zostawiasz. Czy czasem nie jest to krajobraz jak po burzy? Dać sobie mozliwość dojścia do refleksji nad swoim życiem.
Założenie kolejnego wątku, to tylko kręcenie się na tej karuzeli przecież.

Nie widzę tego w ten sposób. Chciałam raczej zasięgnąć porady jakichś życzliwych ludzi. Jak sobie radzili i tak dalej.
Ale życzliwych ludzi tutaj praktycznie nie ma. Większość wchodzi żeby sobie poużywać.

Do Loka: mówię o tobie. Dla ciebie 12:30 to poranek zapewne.

20

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Legat napisał/a:

To może ja ci napiszę merytorycznie. smile
Może warto zsiąść z tej emocjonalnej karuzeli i w spokoju zastanowić się nad sobą? Obejrzeć się za siebie, co za sobą zostawiasz. Czy czasem nie jest to krajobraz jak po burzy? Dać sobie mozliwość dojścia do refleksji nad swoim życiem.
Założenie kolejnego wątku, to tylko kręcenie się na tej karuzeli przecież.

Nie widzę tego w ten sposób. Chciałam raczej zasięgnąć porady jakichś życzliwych ludzi. Jak sobie radzili i tak dalej.
Ale życzliwych ludzi tutaj praktycznie nie ma. Większość wchodzi żeby sobie poużywać.

Do Loka: mówię o tobie. Dla ciebie 12:30 to poranek zapewne.

Laska, ja jej lekko ponad roczne dziecko. Dla mnie mógłby być już wieczor big_smile

21

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Legat napisał/a:

To może ja ci napiszę merytorycznie. smile
Może warto zsiąść z tej emocjonalnej karuzeli i w spokoju zastanowić się nad sobą? Obejrzeć się za siebie, co za sobą zostawiasz. Czy czasem nie jest to krajobraz jak po burzy? Dać sobie mozliwość dojścia do refleksji nad swoim życiem.
Założenie kolejnego wątku, to tylko kręcenie się na tej karuzeli przecież.

Nie widzę tego w ten sposób. Chciałam raczej zasięgnąć porady jakichś życzliwych ludzi. Jak sobie radzili i tak dalej.
Ale życzliwych ludzi tutaj praktycznie nie ma. Większość wchodzi żeby sobie poużywać.

Do Loka: mówię o tobie. Dla ciebie 12:30 to poranek zapewne.

Laska, ja jej lekko ponad roczne dziecko. Dla mnie mógłby być już wieczor big_smile

A, to znam to. Ja mam dzieci 8 i 4 lata. Ale jakie to ma znaczenie dla sprawy, żadne.

22

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Nie widzę tego w ten sposób. Chciałam raczej zasięgnąć porady jakichś życzliwych ludzi. Jak sobie radzili i tak dalej.
Ale życzliwych ludzi tutaj praktycznie nie ma. Większość wchodzi żeby sobie poużywać.

Do Loka: mówię o tobie. Dla ciebie 12:30 to poranek zapewne.

Laska, ja jej lekko ponad roczne dziecko. Dla mnie mógłby być już wieczor big_smile

A, to znam to. Ja mam dzieci 8 i 4 lata. Ale jakie to ma znaczenie dla sprawy, żadne.

No Ty zaczęłaś. Ja nie wiem co Ci pora dnia zrobiła.

23

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:

Moimi się nie zajmuj, bo nie masz żadnej wiedzy na ten temat, tym zajmuje się lekarz, który leki na depresję daje mi od lat te same, bo tak uważa.


Ze skutkiem takim, że masz huśtawki i fiksacje, które ostatecznie zabiły twoje małżeństwo, a od kochanka traktującego cie jak worek na sperme nie możesz się odciąć emocjonalnie.

Good job.


Im szybciej skończysz te bajania, tym szybciej się pozbierasz.

24

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Moimi się nie zajmuj, bo nie masz żadnej wiedzy na ten temat, tym zajmuje się lekarz, który leki na depresję daje mi od lat te same, bo tak uważa.


Ze skutkiem takim, że masz huśtawki i fiksacje, które ostatecznie zabiły twoje małżeństwo, a od kochanka traktującego cie jak worek na sperme nie możesz się odciąć emocjonalnie.

Good job.


Im szybciej skończysz te bajania, tym szybciej się pozbierasz.


No i czego nie rozumiesz? Że ja właśnie nie chcę już bajać? Ja chcę znaleźć szczęście. I przede wszystkim zapomnieć o kochanku. A Ty nie możesz podać paru metod na łatwiejsze zapomnienie o kimś, tylko ciągle mówisz nie na temat?
Nigdy nie byłeś nieszczęśliwie zakochany, że nie możesz napisać jak sobie radziłeś? I powtarzam: poznawanie nowych osób nie wchodzi w grę.

25

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Ty nawet nie powinnaś teraz poznawać nowych osób, bo żaden nowy związek nie będzie dla Ciebie zdrowy.

Czas, terapia i (tu zaraz spodziewam się buntu) poblokowanie kochankowi możliwości kontaktu i sobie możliwości zerkania, co u niego. Bez tłumaczeń, bez wyjaśniania, odetnij się. Musi się odciąć od tego Twoja głowa. Dopóki Ty będziesz zerkać, a on będzie mógł raz na czas napisać, to nie ruszysz z miejsca nawet z terapią.

26

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:

Ty nawet nie powinnaś teraz poznawać nowych osób, bo żaden nowy związek nie będzie dla Ciebie zdrowy.

Czas, terapia i (tu zaraz spodziewam się buntu) poblokowanie kochankowi możliwości kontaktu i sobie możliwości zerkania, co u niego. Bez tłumaczeń, bez wyjaśniania, odetnij się. Musi się odciąć od tego Twoja głowa. Dopóki Ty będziesz zerkać, a on będzie mógł raz na czas napisać, to nie ruszysz z miejsca nawet z terapią.

A uważasz, że tak po prostu zablokować go, ale bez żadnych pożegnań i wyjaśnień?
Czy to nie będzie ten słynny ghosting na który tu narzekałam? Kurczę, wiem że to chore, ale ja tak bardzo zawsze się męczyłam jak ktoś mnie zghostował, że jestem w stanie sobie wyobrazić jak taka osoba może się poczuć i mam opory przed zastosowaniem takiej metody.
Z drugiej strony wiem, że możesz mieć rację.
Terapię rozpoczynam w środę i bardzo jestem ciekawa co powie terapeutka.
To mówisz, że takie gwałtowne odcięcie się nie wprowadzi jakiejś chorej atmosfery nienawiści?

27

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:

Że ja właśnie nie chcę już bajać? Ja chcę znaleźć szczęście. I przede wszystkim zapomnieć o kochanku. A Ty nie możesz podać paru metod na łatwiejsze zapomnienie o kimś, tylko ciągle mówisz nie na temat?
Nigdy nie byłeś nieszczęśliwie zakochany, że nie możesz napisać jak sobie radziłeś? I powtarzam: poznawanie nowych osób nie wchodzi w grę.

Przy dwojgu dzieciach w wieku 8 i 4 lata nie można się nudzić. Na pewno masz przyjaciół, którzy wspomogą cię w trudnych chwilach? W życiu nie wszystko musi być tak jak ty chcesz i sobie wyobraziłaś. Dopóki nie uświadomisz sobie, że każdy ma wolny wybór i nie musi ci ulegać, to będziesz się kręcić w kółko. Kochanek nie musi cię posłuchać, nie musi się z tobą spotykać, może wybrać. A ty może zacznij trzymać się ziemi i mniej bujać w obłokach. Ustaw sobie priorytety i działaj.

28

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Co do niego jeszcze, kilka dni temu napisał mi wiadomość: "w październiku będę w Twoim mieście. Jeśli będę bez obstawy to możemy się spotkać" (obstawa czyli jego żona).
Szczerze? Lepiej żeby był z tą obstawą. Przynajmniej mnie kusić nie będzie.
Bo jak się z nim spotykalabym to cała spirala nakręci się na nowo i nigdy nie wyzdrowieję.
W ogóle jaki łaskawca.. "jeśli tamtej nie będzie".

29 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2024-08-25 13:46:56)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ty nawet nie powinnaś teraz poznawać nowych osób, bo żaden nowy związek nie będzie dla Ciebie zdrowy.

Czas, terapia i (tu zaraz spodziewam się buntu) poblokowanie kochankowi możliwości kontaktu i sobie możliwości zerkania, co u niego. Bez tłumaczeń, bez wyjaśniania, odetnij się. Musi się odciąć od tego Twoja głowa. Dopóki Ty będziesz zerkać, a on będzie mógł raz na czas napisać, to nie ruszysz z miejsca nawet z terapią.

A uważasz, że tak po prostu zablokować go, ale bez żadnych pożegnań i wyjaśnień?
Czy to nie będzie ten słynny ghosting na który tu narzekałam? Kurczę, wiem że to chore, ale ja tak bardzo zawsze się męczyłam jak ktoś mnie zghostował, że jestem w stanie sobie wyobrazić jak taka osoba może się poczuć i mam opory przed zastosowaniem takiej metody.
Z drugiej strony wiem, że możesz mieć rację.
Terapię rozpoczynam w środę i bardzo jestem ciekawa co powie terapeutka.
To mówisz, że takie gwałtowne odcięcie się nie wprowadzi jakiejś chorej atmosfery nienawiści?

Tak, uważam, że najlepiej się całkowicie odciąć.

O jakiej atmosferze mówisz, skoro nie będziecie mieli ze sobą kontaktu?

Tylko Ty jeszcze musisz przestać analizowac każdy jego ruch.

30 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-25 13:46:56)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Tamiraa napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Że ja właśnie nie chcę już bajać? Ja chcę znaleźć szczęście. I przede wszystkim zapomnieć o kochanku. A Ty nie możesz podać paru metod na łatwiejsze zapomnienie o kimś, tylko ciągle mówisz nie na temat?
Nigdy nie byłeś nieszczęśliwie zakochany, że nie możesz napisać jak sobie radziłeś? I powtarzam: poznawanie nowych osób nie wchodzi w grę.

Przy dwojgu dzieciach w wieku 8 i 4 lata nie można się nudzić. Na pewno masz przyjaciół, którzy wspomogą cię w trudnych chwilach? W życiu nie wszystko musi być tak jak ty chcesz i sobie wyobraziłaś. Dopóki nie uświadomisz sobie, że każdy ma wolny wybór i nie musi ci ulegać, to będziesz się kręcić w kółko. Kochanek nie musi cię posłuchać, nie musi się z tobą spotykać, może wybrać. A ty może zacznij trzymać się ziemi i mniej bujać w obłokach. Ustaw sobie priorytety i działaj.

Tak, on dawno wybrał. Jak za każdym razem gdy wchodził w romans. Kochanek tylko używał, a żonę to nie wiem czy kocha ale na pewno zawsze wybiera ją, więc nie sądzę że dla jakiejkolwiek kobiety zrobiłby wyjątek.

Tak zrobię, ustawię priorytety i będę działać.
Wsparcia nie czuję praktycznie nigdzie, moja rodzina jest daleko i też nie do końca pochwala to że się rozwodzę.
Matka jest z tych co to uważają że rodzina musi być pełna. A przecież "nie pił, nie bił, może nie był taki najgorszy, ale już trudno" Boże ....

31 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-25 14:05:28)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ty nawet nie powinnaś teraz poznawać nowych osób, bo żaden nowy związek nie będzie dla Ciebie zdrowy.

Czas, terapia i (tu zaraz spodziewam się buntu) poblokowanie kochankowi możliwości kontaktu i sobie możliwości zerkania, co u niego. Bez tłumaczeń, bez wyjaśniania, odetnij się. Musi się odciąć od tego Twoja głowa. Dopóki Ty będziesz zerkać, a on będzie mógł raz na czas napisać, to nie ruszysz z miejsca nawet z terapią.

A uważasz, że tak po prostu zablokować go, ale bez żadnych pożegnań i wyjaśnień?
Czy to nie będzie ten słynny ghosting na który tu narzekałam? Kurczę, wiem że to chore, ale ja tak bardzo zawsze się męczyłam jak ktoś mnie zghostował, że jestem w stanie sobie wyobrazić jak taka osoba może się poczuć i mam opory przed zastosowaniem takiej metody.
Z drugiej strony wiem, że możesz mieć rację.
Terapię rozpoczynam w środę i bardzo jestem ciekawa co powie terapeutka.
To mówisz, że takie gwałtowne odcięcie się nie wprowadzi jakiejś chorej atmosfery nienawiści?

Tak, uważam, że najlepiej się całkowicie odciąć.

O jakiej atmosferze mówisz, skoro nie będziecie mieli ze sobą kontaktu?

Tylko Ty jeszcze musisz przestać analizowac każdy jego ruch.

A jak ja tak nagle zniknę to on nie pomyśli, że kłamałam i nigdy go nie kochałam skoro tak łatwo zablokowałam go wszędzie?
Wiem, gadam jak dziecko.
Do zablokowanie jeden krok. Jeszcze jestem ciekawa co ta terapeutka powie. Na pewno nie będzie mi mówić co mam robić ale jestem ciekawa czy też poleca taką metodę


Mówiąc "na pewno nie będzie mi mówić co mam robić" mam na myśli to, że psychoterapeuta z założenia nie mówi klientowi/pacjentowi co ma robić. To jest ponoć zakazane. Może naprowadzać ale nie wolno mu "kazać zablokować". Ale jestem ciekawa co powie ogólnie

32

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A uważasz, że tak po prostu zablokować go, ale bez żadnych pożegnań i wyjaśnień?
Czy to nie będzie ten słynny ghosting na który tu narzekałam? Kurczę, wiem że to chore, ale ja tak bardzo zawsze się męczyłam jak ktoś mnie zghostował, że jestem w stanie sobie wyobrazić jak taka osoba może się poczuć i mam opory przed zastosowaniem takiej metody.
Z drugiej strony wiem, że możesz mieć rację.
Terapię rozpoczynam w środę i bardzo jestem ciekawa co powie terapeutka.
To mówisz, że takie gwałtowne odcięcie się nie wprowadzi jakiejś chorej atmosfery nienawiści?

Tak, uważam, że najlepiej się całkowicie odciąć.

O jakiej atmosferze mówisz, skoro nie będziecie mieli ze sobą kontaktu?

Tylko Ty jeszcze musisz przestać analizowac każdy jego ruch.

A jak ja tak nagle zniknę to on nie pomyśli, że kłamałam i nigdy go nie kochałam skoro tak łatwo zablokowałam go wszędzie?
Wiem, gadam jak dziecko.
Do zablokowanie jeden krok. Jeszcze jestem ciekawa co ta terapeutka powie. Na pewno nie będzie mi mówić co mam robić ale jestem ciekawa czy też poleca taką metodę

Ja myślę, że trochę zejdzie, zanim się zorientuje big_smile

Poza tym, co Cię w tym momencie obchodzi to, co on myśli?

33

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

A jak ja tak nagle zniknę to on nie pomyśli, że kłamałam i nigdy go nie kochałam skoro tak łatwo zablokowałam go wszędzie?


A tobie się wydaje, że jego to cokolwiek obchodzi?

34

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Jack Sparrow napisał/a:

A jak ja tak nagle zniknę to on nie pomyśli, że kłamałam i nigdy go nie kochałam skoro tak łatwo zablokowałam go wszędzie?


A tobie się wydaje, że jego to cokolwiek obchodzi?

Nie wiem...chyba mnie lubi....skoro się tak odzywa regularnie..
Może się mylę, nie wiem. Wiele razy pisał mi ze mnie uwielbia. Ale cholera wie czy nie kłamał dla darmowych zamoczeń.

35

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Tak, uważam, że najlepiej się całkowicie odciąć.

O jakiej atmosferze mówisz, skoro nie będziecie mieli ze sobą kontaktu?

Tylko Ty jeszcze musisz przestać analizowac każdy jego ruch.

A jak ja tak nagle zniknę to on nie pomyśli, że kłamałam i nigdy go nie kochałam skoro tak łatwo zablokowałam go wszędzie?
Wiem, gadam jak dziecko.
Do zablokowanie jeden krok. Jeszcze jestem ciekawa co ta terapeutka powie. Na pewno nie będzie mi mówić co mam robić ale jestem ciekawa czy też poleca taką metodę

Ja myślę, że trochę zejdzie, zanim się zorientuje big_smile

Poza tym, co Cię w tym momencie obchodzi to, co on myśli?


Ale że zejdzie zanim tamten się zorientuje? Nie nie, on zorientowałby się od razu. Gadamy już tylko na jednej platformie tzn.na jednej aplikacji gdzie od razu widać że jest się zablokowanym, bo przy wysłanej wiadomości jest wtedy tylko jeden znacznik

36

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A jak ja tak nagle zniknę to on nie pomyśli, że kłamałam i nigdy go nie kochałam skoro tak łatwo zablokowałam go wszędzie?
Wiem, gadam jak dziecko.
Do zablokowanie jeden krok. Jeszcze jestem ciekawa co ta terapeutka powie. Na pewno nie będzie mi mówić co mam robić ale jestem ciekawa czy też poleca taką metodę

Ja myślę, że trochę zejdzie, zanim się zorientuje big_smile

Poza tym, co Cię w tym momencie obchodzi to, co on myśli?


Ale że zejdzie zanim tamten się zorientuje? Nie nie, on zorientowałby się od razu. Gadamy już tylko na jednej platformie tzn.na jednej aplikacji gdzie od razu widać że jest się zablokowanym, bo przy wysłanej wiadomości jest wtedy tylko jeden znacznik

No dobra, ale co z tego?

Co Cię obchodzi jego opinia?

37

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ja myślę, że trochę zejdzie, zanim się zorientuje big_smile

Poza tym, co Cię w tym momencie obchodzi to, co on myśli?


Ale że zejdzie zanim tamten się zorientuje? Nie nie, on zorientowałby się od razu. Gadamy już tylko na jednej platformie tzn.na jednej aplikacji gdzie od razu widać że jest się zablokowanym, bo przy wysłanej wiadomości jest wtedy tylko jeden znacznik

No dobra, ale co z tego?

Co Cię obchodzi jego opinia?

W sumie tak powinno być jak mówisz. Trochę obchodzi, bo ja go kocham. Tak prawdziwie. On o tym wie...wiele razy to zostało napomknięte

38 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-08-25 14:10:09)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:

Nie wiem...chyba mnie lubi....skoro się tak odzywa regularnie..


Lubi to cie poruchać od czasu do czasu. Nic więcej.

To nie jest miłość. To jest (hiper)fiksacja.

39

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Ale że zejdzie zanim tamten się zorientuje? Nie nie, on zorientowałby się od razu. Gadamy już tylko na jednej platformie tzn.na jednej aplikacji gdzie od razu widać że jest się zablokowanym, bo przy wysłanej wiadomości jest wtedy tylko jeden znacznik

No dobra, ale co z tego?

Co Cię obchodzi jego opinia?

W sumie tak powinno być jak mówisz. Trochę obchodzi, bo ja go kocham. Tak prawdziwie. On o tym wie...wiele razy to zostało napomknięte

No to leć do niego i na kolana i błagaj, żeby zamoczył jeszcze raz wink

Daj spokój, przeciez Wasza relacja jest pełna toksyki a nie miłości.

40 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-08-25 14:59:39)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Masa emocji, zakazanego owocu, rywalizacji z inną kobietą, w końcu odstawienia tych emocji jak narkotyku. Nie z własnej woli. Szukanie byle pretekstu (rozmowy, niby wyjaśnienia), by do tego wrócić.

41

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Legat napisał/a:

Masa emocji, zakazanego owocu, rywalizacji z inną kobietą, w końcu odstawienia tych emocji jak narkotyku. Nie z własnej woli. Szukanie byle pretekstu (rozmowy, niby wyjaśnienia), by do tego wrócić.

Racja, to jest nałóg i dlatego próbuję z nim walczyć.
I właśnie o wilku mowa. Napisał, wypuścił typowy gownobalon: "Co tam u Kotuni?".

42

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Napisz, że kicia mokra i spragniona swojego kocura.


Będzie jutro.

43 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-08-25 15:19:05)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:

Racja, to jest nałóg i dlatego próbuję z nim walczyć.
I właśnie o wilku mowa. Napisał, wypuścił typowy gownobalon: "Co tam u Kotuni?".

Samo określenie "próbuję", a nie "walczę z nim" pokazuje, że samą siebie oszukujesz.
Gdybyś rzeczywiście walczyła, to on nie miałby możliwości wysyłania głupkowatych pytań, których celem jest podsycanie Twojego zainteresowania jego osobą.

44

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Priscilla napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Racja, to jest nałóg i dlatego próbuję z nim walczyć.
I właśnie o wilku mowa. Napisał, wypuścił typowy gownobalon: "Co tam u Kotuni?".

Samo określenie "próbuję", a nie "walczę z nim" pokazuje, że samą siebie oszukujesz.
Gdybyś rzeczywiście walczyła, to on nie miałby możliwości wysyłania głupkowatych pytań, których celem jest podsycanie Twojego zainteresowania jego osobą.

O to, to.

Teraz będzie tutaj kilka stron analiz tego, że napisał, co napisał, jak i jaka to zla żona, zły on i wszyscy źli.

Od tego trzeba się odciąć.

45 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-25 15:41:09)

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:
Priscilla napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Racja, to jest nałóg i dlatego próbuję z nim walczyć.
I właśnie o wilku mowa. Napisał, wypuścił typowy gownobalon: "Co tam u Kotuni?".

Samo określenie "próbuję", a nie "walczę z nim" pokazuje, że samą siebie oszukujesz.
Gdybyś rzeczywiście walczyła, to on nie miałby możliwości wysyłania głupkowatych pytań, których celem jest podsycanie Twojego zainteresowania jego osobą.

O to, to.

Teraz będzie tutaj kilka stron analiz tego, że napisał, co napisał, jak i jaka to zla żona, zły on i wszyscy źli.

Od tego trzeba się odciąć.

Nie, nie będę tego analizować. Tu już nie ma czego analizować.
On ewidentnie lubi karmić się tym zainteresowaniem, ale nie ma dla mnie nic poza złudzeniami.
Odpisałam zdawkowo i ucichł.
I tak, chcę mieć spokój. Chcę się wyleczyć.
Oby terapia pomogła.

46

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Samo określenie "próbuję", a nie "walczę z nim" pokazuje, że samą siebie oszukujesz.
Gdybyś rzeczywiście walczyła, to on nie miałby możliwości wysyłania głupkowatych pytań, których celem jest podsycanie Twojego zainteresowania jego osobą.

O to, to.

Teraz będzie tutaj kilka stron analiz tego, że napisał, co napisał, jak i jaka to zla żona, zły on i wszyscy źli.

Od tego trzeba się odciąć.

Nie, nie będę tego analizować. Tu już nie ma czego analizować.
On ewidentnie lubi karmić się tym zainteresowaniem, ale nie ma dla mnie nic poza złudzeniami.
Odpisałam zdawkowo i ucichł.
I tak, chcę mieć spokój. Chcę się wyleczyć.
Oby terapia pomogła.

Już zaczęłaś big_smile

47

Odp: Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?
Lady Loka napisał/a:

Już zaczęłaś big_smile


Ej !

Nie ma takiego podpowiadania tongue

Posty [ 47 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak długo leczyliście się po niespełnionym uczuciu i co Wam pomogło?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024