Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 197 ]

1 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-12 21:43:39)

Temat: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Niektórzy tutaj wchodzący już wiedzą, że od półtora roku utrzymuję relację z kochankiem.
Pomińmy proszę aspekt moralny, bo chcę zapytać, jak sobie radziliście jeśli kiedykolwiek ktoś Was zghostował.
Ja zbieram szczękę z podłogi, bo wczoraj gdy nareszcie wezbralo we mnie to, czego wcześniej bolalam się dosadnie powiedzieć i napisałam kochankowi, że mam dość tej farsy i na pewno ja nie będę w nieskończoność za nim jeździć ani zabiegać o kontakt, to nie potrafił nawet odpisać, po prostu mnie zablokował. Ot tak, z dnia na dzień , po poltora roku znajomości.
Nienawidzę ghostingu, jestem na maksa uczulona na takie rozwiązywanie problemów. Jak mnie ktoś ważny dla mnie ghostuje, to zapadam się w sobie, narastają objawy nerwicowe, serce kołacze, wyć się chce. Nie tak sobie wyobrażałam koniec. Nawet na dorosłą rozmowę go nie stać, tylko blokada jak u dzieci?
Wszystko dlatego, że nie jestem już potulna i wygarnelam mu, że romansować też trzeba umieć a na przyszłość niech nie bierze się za inne kobiety skoro nie ma zamiaru zostawić żony. To niech lepiej włączy porno.
To mu napisałam plus jeszcze że to jest farsa że on do mnie pisze tyle czasu a przyjechać nie łaska, spotkanie było 3 tygodnie temu a następnego ani widu ani słychu. Myślę że obraził się o to, że pojechałam mu, że w domu jest pantoflem który boi się głośniej pierdnąć a przy mnie zgrywał człowieka który ma nad czymś władze. Wpienil się i
zablokował mnie. Na innej platformie rano go przeprosiłam że może za ostro się wyraziłam ale on jest nieugięty jak nigdy.
To już koniec?
Nie mogę się pogodzić z tym, że w taki sposób. Bez szacunku, bez rozmowy na koniec. W gniewie.
Zablokował mnie. Wszędzie! Nawet jak w akcie bólu i paniki napisałam do niego na innej platformie.

Teraz na okrągło przypominają się te dobre chwile z nim, te nasze spotkania....i wyć mi się chce. Tak po prostu zablokował, nie ma mnie....

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Ale to nie jest ghosting. To reakcja na Twoje wiadomości. Sorry, oczekiwałaś pewnie, że gośc przyleci z bukietem i Cię przeleci, a tu zonk.

3 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-12 22:25:56)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:

Ale to nie jest ghosting. To reakcja na Twoje wiadomości. Sorry, oczekiwałaś pewnie, że gośc przyleci z bukietem i Cię przeleci, a tu zonk.

Nie, ale przeprosiłam a on nie reaguje. Nie znoszę takiego sposobu na kończenie relacji. Jest dziecinny.

4

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Autorko, poszukaj pomocy u terapeuty..

5

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Ela210 napisał/a:

Autorko, poszukaj pomocy u terapeuty..

Wiem, właśnie dlatego dziś już robiłam rozpoznanie gdzie by można się zapisać. Jest mi ciężko. Co konkretnie według Ciebie świadczy o tym, że już jest ze mną bardzo źle? Bo jest.

6

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Będziesz musiała popracować trochę, by dostrzec że masz wplyw na swoje życie i emocje i powoli odzyskasz równowagę.
Spróbuj znaleźć kogoś o specjalizacji psychiatra psychoterapeuta.
Albo Psychoterapeuty, sam psycholog nie wystarczy.
Myślę też, że potrzebujesz czegoś na uspokojenie. Bardzo Ci współczuję.

7 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-12 23:09:24)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Ela210 napisał/a:

Będziesz musiała popracować trochę, by dostrzec że masz wplyw na swoje życie i emocje i powoli odzyskasz równowagę.
Spróbuj znaleźć kogoś o specjalizacji psychiatra psychoterapeuta.
Albo Psychoterapeuty, sam psycholog nie wystarczy.
Myślę też, że potrzebujesz czegoś na uspokojenie. Bardzo Ci współczuję.

Ja już jestem na lekach. Od paru lat dostaje antydepresant z grupy SSRI.
Dziękuję za dobre słowo.
A powiedz mi, czy ja tak strasznie temu człowiekowi pojechałam że aż trzeba było mnie zablokować zamiast porozmawiać? Czy to moja wina? Nie da się już naprawić. Chciałabym nawet i jeśli on chciałby zakończyć to chociaż w pokoju i dobroci a nie w gniewie jak tutaj nastąpiło.
Świadomość gniewu i tego że zostałam odcięta mnie zabija. A przecież jeszcze paręnaście dni temu mnie całował i szedł ze mną za rękę

8

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Musisz zrozumieć że ludzie nie zachowują się tak, jak byśmy chcieli i uwolnienie się od tej chęci,  przynosi dużą ulgę .
Mają swoje powody i niekoniecznie intencje hy nam dokopać.
Kiedyś zrozumiesz że właśnie teraz nastąpił w Twoiim życiu  pozytywny zwrot właśnie teraz.

9

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Ela210 napisał/a:

Musisz zrozumieć że ludzie nie zachowują się tak, jak byśmy chcieli i uwolnienie się od tej chęci,  przynosi dużą ulgę .
Mają swoje powody i niekoniecznie intencje hy nam dokopać.
Kiedyś zrozumiesz że właśnie teraz nastąpił w Twoiim życiu  pozytywny zwrot właśnie teraz.

Pewnie masz rację, ale jest mi strasznie ciężko i przykro, nie mogę się przyzwyczaić że mieliśmy kontakt półtora roku każdego dnia lub niemal każdego i nagle to odeszło bez żadnej rozmowy i niczego. Jest mi źle, że nie odpowiedział na prośbę jak chciałam porozmawiać tylko zostawił mnie taką zablokowaną i boję się że już nigdy nie porozmawiamy.
Ja tylko chciałam postawić granice, pokazać że nie podoba mi się to że jestem ciągle kołem zapasowym bo nawet jakbym miała być tą kochanką to jednak z raz w miesiącu spotkanie powinno być zagwarantowane a tutaj tego nie ma.
Nie rozumiem też jego po co ja mu byłam skoro nie tęskni i nie patrzy kiedy się spotkamy.
Tak mi przykro. Ja naprawdę go kochałam.

10

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

U.mnie jak ktos sie nie odzywa do mnie to moze zamilczec na zawsze.

11

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale to nie jest ghosting. To reakcja na Twoje wiadomości. Sorry, oczekiwałaś pewnie, że gośc przyleci z bukietem i Cię przeleci, a tu zonk.

Nie, ale przeprosiłam a on nie reaguje. Nie znoszę takiego sposobu na kończenie relacji. Jest dziecinny.

Ale Ty wiesz, ze próbowałaś nim manipulować?

12 Ostatnio edytowany przez aneana2400 (2024-08-13 08:19:18)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale to nie jest ghosting. To reakcja na Twoje wiadomości. Sorry, oczekiwałaś pewnie, że gośc przyleci z bukietem i Cię przeleci, a tu zonk.

Nie, ale przeprosiłam a on nie reaguje. Nie znoszę takiego sposobu na kończenie relacji. Jest dziecinny.

Ale Ty wiesz, ze próbowałaś nim manipulować?

Manipulować? Wyraziła tylko zdanie, że chyba jednak spotkania powinny być regularne jeśli ten kontakt ma istnieć.

13

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
aneana2400 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Nie, ale przeprosiłam a on nie reaguje. Nie znoszę takiego sposobu na kończenie relacji. Jest dziecinny.

Ale Ty wiesz, ze próbowałaś nim manipulować?

Manipulować? Wyraziła tylko zdanie, że chyba jednak spotkania powinny być regularne jeśli ten kontakt ma istnieć.

Wiesz, że mozesz pisac z jednego konta? I tak wszyscy wiedzą, ze oba są Twoje smile

14 Ostatnio edytowany przez aneana2400 (2024-08-13 08:45:32)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Manipulacja czy nie manipulacja, jakie to ma znaczenie dla sposobu w jaki się zachował?? Dorosły człowiek dzwoni i rozmawia na ten temat, a nie blokuje kogoś jak dziecko w podstawówce. I to po tylu miesiącach znajomości, nawet jeśli głównie na odległość. Tak się zachowuje osoba dorosła??

Nawet najgorsza prawda o końcu relacji powinna wybrzmieć w rozmowie, a nie poprzez blokowanie kogoś, niedawanie mu nic wyjaśnić i dojść do słowa.

15

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Pomińmy proszę aspekt moralny, bo chcę zapytać, jak sobie radziliście jeśli kiedykolwiek ktoś Was zghostował.
Ja zbieram szczękę z podłogi, bo wczoraj gdy nareszcie wezbralo we mnie to, czego wcześniej bolalam się dosadnie powiedzieć i napisałam kochankowi, że mam dość tej farsy i na pewno ja nie będę w nieskończoność za nim jeździć ani zabiegać o kontakt, to nie potrafił nawet odpisać, po prostu mnie zablokował.

Jak szmata przestaje działać to się ją wyrzuca i bierze nową.


Nie ma nad czym dywagować.

16

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
aneana2400 napisał/a:

Dorosły człowiek dzwoni i rozmawia na ten temat.


A o czym tu rozmawiać z rozchwianą i próbującą emocjonalnych manipulacji dupą do ruchania na boku? Tu nie ma niczego do obgadania. Niczego do przedyskutowania. Jak pisałem wcześniej - szmata przestała działać, to szmatę się wyrzuca. Nikt tu się nie będzie rozczulał. Z gówna bata nie ukręcisz i tyle.

17

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

mnie sie wydaje, ze trolling, ktora dorosla kobieta oplakuje kochanka?

Wiedzialas, ze nie jest wolny, a jak to zwykle bywa, maz nie zostawia zony dla kochanki, to czemu teraz tak placzesz? ty jestes dziecinna.

18

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Gosiawie napisał/a:

mnie sie wydaje, ze trolling, ktora dorosla kobieta oplakuje kochanka?


Niejedna, która kochankiem szykowała sobie grunt do ewakuacji z małżeństwa, a sumarycznie została zweryfikowana i porzucona.

19

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Niektórzy tutaj wchodzący już wiedzą, że od półtora roku utrzymuję relację z kochankiem.
Pomińmy proszę aspekt moralny, bo chcę zapytać, jak sobie radziliście jeśli kiedykolwiek ktoś Was zghostował.
Ja zbieram szczękę z podłogi, bo wczoraj gdy nareszcie wezbralo we mnie to, czego wcześniej bolalam się dosadnie powiedzieć i napisałam kochankowi, że mam dość tej farsy i na pewno ja nie będę w nieskończoność za nim jeździć ani zabiegać o kontakt, to nie potrafił nawet odpisać, po prostu mnie zablokował. Ot tak, z dnia na dzień , po poltora roku znajomości.
Nienawidzę ghostingu, jestem na maksa uczulona na takie rozwiązywanie problemów. Jak mnie ktoś ważny dla mnie ghostuje, to zapadam się w sobie, narastają objawy nerwicowe, serce kołacze, wyć się chce. Nie tak sobie wyobrażałam koniec. Nawet na dorosłą rozmowę go nie stać, tylko blokada jak u dzieci?
Wszystko dlatego, że nie jestem już potulna i wygarnelam mu, że romansować też trzeba umieć a na przyszłość niech nie bierze się za inne kobiety skoro nie ma zamiaru zostawić żony. To niech lepiej włączy porno.
To mu napisałam plus jeszcze że to jest farsa że on do mnie pisze tyle czasu a przyjechać nie łaska, spotkanie było 3 tygodnie temu a następnego ani widu ani słychu. Myślę że obraził się o to, że pojechałam mu, że w domu jest pantoflem który boi się głośniej pierdnąć a przy mnie zgrywał człowieka który ma nad czymś władze. Wpienil się i
zablokował mnie. Na innej platformie rano go przeprosiłam że może za ostro się wyraziłam ale on jest nieugięty jak nigdy.
To już koniec?
Nie mogę się pogodzić z tym, że w taki sposób. Bez szacunku, bez rozmowy na koniec. W gniewie.
Zablokował mnie. Wszędzie! Nawet jak w akcie bólu i paniki napisałam do niego na innej platformie.

Teraz na okrągło przypominają się te dobre chwile z nim, te nasze spotkania....i wyć mi się chce. Tak po prostu zablokował, nie ma mnie....

Kochankę biorą sobie mężczyźni dla przyjemności.
Głównie chodzi o seks, ale także o przyjemną atmosferę na spotkaniach.
A Ty zaczęłaś mu ciosać kołki na głowie, pouczać, umoralniać, mieć pretensje o jego postępowanie i co najważniejsze uraziłaś jego dumę nazywając pantoflarzem. Takie traktowanie przez kobietę ma pewnie w domu.
Ty miałaś być odskocznią od tego.
Jeśli kochanka zaczyna przypominać w zachowaniu żonę to po co mu taka kochanka?
Poszuka nowej, łagodnej, empatycznej,  z którą się zrelaksuje, zapomni o problemach domowych, naładuje baterie.
To, że odciął się od Ciebie tak drastycznie to normalne.
Po co mu by była ta końcowa rozmowa, potem może kolejna i ciągniecie tego gdy on już zdecydował, że to koniec znajomości?
Musisz się z tym pogodzić.

.

20

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Oczekujesz szacunku od kogoś kto Cię od zawsze nie szanował to raz, a dwa nie będzie zawsze tak jak Ty chcesz smile pojechałaś mu po to żeby faktycznie to zakończyć czy żeby go przestraszyć? Żałosne to xd

21

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
aneana2400 napisał/a:

Manipulacja czy nie manipulacja, jakie to ma znaczenie dla sposobu w jaki się zachował?? Dorosły człowiek dzwoni i rozmawia na ten temat, a nie blokuje kogoś jak dziecko w podstawówce. I to po tylu miesiącach znajomości, nawet jeśli głównie na odległość. Tak się zachowuje osoba dorosła??

Nawet najgorsza prawda o końcu relacji powinna wybrzmieć w rozmowie, a nie poprzez blokowanie kogoś, niedawanie mu nic wyjaśnić i dojść do słowa.

A Ty co zrobiłaś? Napisałaś zamiast powiedzieć. Więc jaki to wszystko ma sens? Gośc zrobił to w reakcji na to, co przeczytał. Obie strony są siebie warte.

Myslisz, ze gdyby Cie nie zablokował, to jeszcze miałabyś szanse to odkręcić? tongue

22

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
aneana2400 napisał/a:

Manipulacja czy nie manipulacja, jakie to ma znaczenie dla sposobu w jaki się zachował?? Dorosły człowiek dzwoni i rozmawia na ten temat, a nie blokuje kogoś jak dziecko w podstawówce. I to po tylu miesiącach znajomości, nawet jeśli głównie na odległość. Tak się zachowuje osoba dorosła??

Nawet najgorsza prawda o końcu relacji powinna wybrzmieć w rozmowie, a nie poprzez blokowanie kogoś, niedawanie mu nic wyjaśnić i dojść do słowa.

A Ty co zrobiłaś? Napisałaś zamiast powiedzieć. Więc jaki to wszystko ma sens? Gośc zrobił to w reakcji na to, co przeczytał. Obie strony są siebie warte.

Myslisz, ze gdyby Cie nie zablokował, to jeszcze miałabyś szanse to odkręcić? tongue

Na pewno drugi raz nie zachowałabym się tak nieasertywnie. Po prostu powiedziałabym mu, że jest mi przykro, że ostatnimi czasy coraz rzadziej się ze mną kontaktuje.
Takie rozluźnienie w kontaktach nastąpiło po ostatnim spotkaniu, które wydawało się być jednak udane.
Dlatego byłam zdezorientowana. Myślałam, że jednak coś do mnie czuje, jak nie miłość, to chociaż sympatię jakaś. A on zupełnie nic, skoro tak po prostu zablokował.
Trudno mi się pogodzić z tym, że to już koniec.
A co do kochanki, która będzie zawsze miła, nigdy zazdrosna i nie będzie jej przeszkadzało że znajomość się nie zacieśnia i spotkań nie ma jak nie było, są tylko jak coś się trafi - to powodzenia w szukaniu. Musiałaby mieć rys socjopatyczny by nic nie czuć.

23

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
aneana2400 napisał/a:

Manipulacja czy nie manipulacja, jakie to ma znaczenie dla sposobu w jaki się zachował?? Dorosły człowiek dzwoni i rozmawia na ten temat, a nie blokuje kogoś jak dziecko w podstawówce. I to po tylu miesiącach znajomości, nawet jeśli głównie na odległość. Tak się zachowuje osoba dorosła??

Nawet najgorsza prawda o końcu relacji powinna wybrzmieć w rozmowie, a nie poprzez blokowanie kogoś, niedawanie mu nic wyjaśnić i dojść do słowa.

A Ty co zrobiłaś? Napisałaś zamiast powiedzieć. Więc jaki to wszystko ma sens? Gośc zrobił to w reakcji na to, co przeczytał. Obie strony są siebie warte.

Myslisz, ze gdyby Cie nie zablokował, to jeszcze miałabyś szanse to odkręcić? tongue

A jak inaczej miałam zrobić? Musiałam mu napisać, bo to było w weekend, a wtedy on nawet 15 minut ni ma dla siebie, jest inwigilowany i nigdy w weekend nie dzwoni. Ma wyliczane minuty ile był w sklepie, każde odstępstwo jest sprawdzane.
Nie mogłam zadzwonić więc napisałam, to proste

24

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
aneana2400 napisał/a:

Manipulacja czy nie manipulacja, jakie to ma znaczenie dla sposobu w jaki się zachował?? Dorosły człowiek dzwoni i rozmawia na ten temat, a nie blokuje kogoś jak dziecko w podstawówce. I to po tylu miesiącach znajomości, nawet jeśli głównie na odległość. Tak się zachowuje osoba dorosła??

Nawet najgorsza prawda o końcu relacji powinna wybrzmieć w rozmowie, a nie poprzez blokowanie kogoś, niedawanie mu nic wyjaśnić i dojść do słowa.

A Ty co zrobiłaś? Napisałaś zamiast powiedzieć. Więc jaki to wszystko ma sens? Gośc zrobił to w reakcji na to, co przeczytał. Obie strony są siebie warte.

Myslisz, ze gdyby Cie nie zablokował, to jeszcze miałabyś szanse to odkręcić? tongue

A jak inaczej miałam zrobić? Musiałam mu napisać, bo to było w weekend, a wtedy on nawet 15 minut ni ma dla siebie, jest inwigilowany i nigdy w weekend nie dzwoni. Ma wyliczane minuty ile był w sklepie, każde odstępstwo jest sprawdzane.
Nie mogłam zadzwonić więc napisałam, to proste

Ojoj biedactwo big_smile

Taki los kochanki.

25

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

A Waszym zdaniem kochanka jest z gruntu nieszanowana? To znaczy: sam fakt, że jesteś kochanką, oznacza że on Cię nie szanuje?

Ciekawi mnie Wasza opinia.

26

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

A Waszym zdaniem kochanka jest z gruntu nieszanowana? To znaczy: sam fakt, że jesteś kochanką, oznacza że on Cię nie szanuje?

Ciekawi mnie Wasza opinia.


A gdzie jest szacunek w byciu dupą do ruchania na boku? Widzisz tu jakiś?

27

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A Ty co zrobiłaś? Napisałaś zamiast powiedzieć. Więc jaki to wszystko ma sens? Gośc zrobił to w reakcji na to, co przeczytał. Obie strony są siebie warte.

Myslisz, ze gdyby Cie nie zablokował, to jeszcze miałabyś szanse to odkręcić? tongue

A jak inaczej miałam zrobić? Musiałam mu napisać, bo to było w weekend, a wtedy on nawet 15 minut ni ma dla siebie, jest inwigilowany i nigdy w weekend nie dzwoni. Ma wyliczane minuty ile był w sklepie, każde odstępstwo jest sprawdzane.
Nie mogłam zadzwonić więc napisałam, to proste

Ojoj biedactwo big_smile

Taki los kochanki.

Dziwne, że Cię to bawi. Coś tam u Ciebie z empatią nie pyka, kora przedczolowa w mózgu - do wymiany . Kochanki to nie są bezduszne soooki jak Wam to wmawiały bajki i stare przekazy. To są żywe osoby, często pragnące miłości jak każda inna.

28

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A Waszym zdaniem kochanka jest z gruntu nieszanowana? To znaczy: sam fakt, że jesteś kochanką, oznacza że on Cię nie szanuje?

Ciekawi mnie Wasza opinia.


A gdzie jest szacunek w byciu dupą do ruchania na boku? Widzisz tu jakiś?

No nie wiem, niektórzy z Was twierdzą że kochaja kochankę a żonę już tylko tolerują i szanują, są z nią bo kredyt, wspólnota majątkowa.
Nie znasz tego?

29 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-13 10:20:18)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A Waszym zdaniem kochanka jest z gruntu nieszanowana? To znaczy: sam fakt, że jesteś kochanką, oznacza że on Cię nie szanuje?

Ciekawi mnie Wasza opinia.


A gdzie jest szacunek w byciu dupą do ruchania na boku? Widzisz tu jakiś?

No to może rzeczywiście od początku tego szacunku nie było.
Przykro mi tylko, że znając moją historię (wiedział, że życie uczuciowe mnie nie oszczędzało, a mój mąż jest przez otoczenie uważany za ostrego socjopatę, wszyscy go unikają), wiedząc ile przeszłam, zabawił się mną. Myślałam, że on mnie pokocha. Przecież zdarzają się takie rzeczy...ja wyszłam z założenia że skoro on szuka na boku to może myśli o tym, by wyjść ze starego związku.

A jeśli nie, to przynajmniej że będzie tylko próbował z tego zrobić związek równoległy a nie spotkanie od przypadku do przypadku, zero konkretów kiedy i jak.

30

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

I proszę, odpowiajcie na temat.
Nie prosiłam o analizę moich zachowań tylko o RADY jak to zrobić by mniej bolało, jak zapomnieć, jak radzić sobie z lękiem który pojawił się gdy ktoś nagle bez słowa przekreślił półtora roku wspólnych rozmów i chwil.
Karanie ciszą jest straszne, kto przeżył to chyba wie

31

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A Waszym zdaniem kochanka jest z gruntu nieszanowana? To znaczy: sam fakt, że jesteś kochanką, oznacza że on Cię nie szanuje?

Ciekawi mnie Wasza opinia.


A gdzie jest szacunek w byciu dupą do ruchania na boku? Widzisz tu jakiś?

No nie wiem, niektórzy z Was twierdzą że kochaja kochankę a żonę już tylko tolerują i szanują, są z nią bo kredyt, wspólnota majątkowa.
Nie znasz tego?

Szczerze? Nie.
Jak naprawdę kochają kochankę to do niej odchodzą ( to rzadka opcja), znacznie częściej kochanka jest no... do bycia kochanką i jest w hierarchii na szarym końcu.
On ci tym zablokowaniem tak naprawde wyświadczył przysługę, bo sama byś tego nie zrobiła.

32

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec

33

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A jak inaczej miałam zrobić? Musiałam mu napisać, bo to było w weekend, a wtedy on nawet 15 minut ni ma dla siebie, jest inwigilowany i nigdy w weekend nie dzwoni. Ma wyliczane minuty ile był w sklepie, każde odstępstwo jest sprawdzane.
Nie mogłam zadzwonić więc napisałam, to proste

Ojoj biedactwo big_smile

Taki los kochanki.

Dziwne, że Cię to bawi. Coś tam u Ciebie z empatią nie pyka, kora przedczolowa w mózgu - do wymiany . Kochanki to nie są bezduszne soooki jak Wam to wmawiały bajki i stare przekazy. To są żywe osoby, często pragnące miłości jak każda inna.

Bawi mnie jak manipulujesz całą sytuacją, zeby wyszlo na to, ze Ty jestes tu najbardziej poszkodowana.

Nim też chcialas manipulować, zsby wyszlo na Twoje, ale on się nie dal, więc teraz robisz tu z siebie najwieksze biedactwo świata.

Uważam, że kochanki (i kochankowie) są sami sobie winni. Gadasz o empatii, a gdzie Twoja empatia była w momencie, kiedy wpierdzieliłaś się w związek, w którym jest już inne kobieta? Tak tak, facet zawinił, ale wystarczy mieć kręgosłup moralny i nie wciskać się na trzeciego i o wiele lepiej byłoby w życiu wszystkim.

34

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
jakról napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A gdzie jest szacunek w byciu dupą do ruchania na boku? Widzisz tu jakiś?

No nie wiem, niektórzy z Was twierdzą że kochaja kochankę a żonę już tylko tolerują i szanują, są z nią bo kredyt, wspólnota majątkowa.
Nie znasz tego?

Szczerze? Nie.
Jak naprawdę kochają kochankę to do niej odchodzą ( to rzadka opcja), znacznie częściej kochanka jest no... do bycia kochanką i jest w hierarchii na szarym końcu.
On ci tym zablokowaniem tak naprawde wyświadczył przysługę, bo sama byś tego nie zrobiła.

Myślę że inaczej się czułabym jakby zadzwonił na video, domknął to, podziękowalibyśmy sobie za wspólne chwile. A tak to totalny brak minimum szacunku na koniec. Blokowanie przypomina mi metody gimnazjalistów z ery gadu gadu a nie faceta lat 55

35

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec

I kolejne manipulacje o karaniu milczeniem big_smile on Cię nie ukaral milczeniem, on po prostu nie chce mieć z Tobą więcej kontaktu i sama do tego doprowadziłaś. Ile jeszcze będziesz się poniżać? Przecież to jest domknięte smile on calkiem zgrabnie domknął. Tylko Tobie się wydaje, ze jakbyście porozmawiali, to jeszcze mialabyś jakąś szansę na przyciągnięcie go do siebie.

36

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ojoj biedactwo big_smile

Taki los kochanki.

Dziwne, że Cię to bawi. Coś tam u Ciebie z empatią nie pyka, kora przedczolowa w mózgu - do wymiany . Kochanki to nie są bezduszne soooki jak Wam to wmawiały bajki i stare przekazy. To są żywe osoby, często pragnące miłości jak każda inna.

Bawi mnie jak manipulujesz całą sytuacją, zeby wyszlo na to, ze Ty jestes tu najbardziej poszkodowana.

Nim też chcialas manipulować, zsby wyszlo na Twoje, ale on się nie dal, więc teraz robisz tu z siebie najwieksze biedactwo świata.

Uważam, że kochanki (i kochankowie) są sami sobie winni. Gadasz o empatii, a gdzie Twoja empatia była w momencie, kiedy wpierdzieliłaś się w związek, w którym jest już inne kobieta? Tak tak, facet zawinił, ale wystarczy mieć kręgosłup moralny i nie wciskać się na trzeciego i o wiele lepiej byłoby w życiu wszystkim.

Też kiedyś myślałam jak Ty. Ale w tej relacji to on mnie podrywał i to on z początku bardzo intensywnie się o mnie starał. Gdy połknęłam haczyk, było już za późno.
Byłam bardzo zniszczona psychicznie w moim małżeństwie i łatwo było mnie zmanipulować komuś, kto mi się mega podobał.

37

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec

I kolejne manipulacje o karaniu milczeniem big_smile on Cię nie ukaral milczeniem, on po prostu nie chce mieć z Tobą więcej kontaktu i sama do tego doprowadziłaś. Ile jeszcze będziesz się poniżać? Przecież to jest domknięte smile on calkiem zgrabnie domknął. Tylko Tobie się wydaje, ze jakbyście porozmawiali, to jeszcze mialabyś jakąś szansę na przyciągnięcie go do siebie.

Zgrabnie? To powinno się załatwić rozmową. Teraz czuję się jak smiec.
Może daj choć jakieś rady jak mam sobie poradzić.
Myślisz, że skoro już półtora doby milczy, to jest już koniec?

38

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec

I kolejne manipulacje o karaniu milczeniem big_smile on Cię nie ukaral milczeniem, on po prostu nie chce mieć z Tobą więcej kontaktu i sama do tego doprowadziłaś. Ile jeszcze będziesz się poniżać? Przecież to jest domknięte smile on calkiem zgrabnie domknął. Tylko Tobie się wydaje, ze jakbyście porozmawiali, to jeszcze mialabyś jakąś szansę na przyciągnięcie go do siebie.


Czym doprowadziłam do tego ze mnie już nie znosi? Tym że chciałam żeby się ze mną częściej widywał????? To jest dziwne?
Normalne układy typu kochankowie to spotkania minimum raz w miesiącu chyba

39

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Dziwne, że Cię to bawi. Coś tam u Ciebie z empatią nie pyka, kora przedczolowa w mózgu - do wymiany . Kochanki to nie są bezduszne soooki jak Wam to wmawiały bajki i stare przekazy. To są żywe osoby, często pragnące miłości jak każda inna.

Bawi mnie jak manipulujesz całą sytuacją, zeby wyszlo na to, ze Ty jestes tu najbardziej poszkodowana.

Nim też chcialas manipulować, zsby wyszlo na Twoje, ale on się nie dal, więc teraz robisz tu z siebie najwieksze biedactwo świata.

Uważam, że kochanki (i kochankowie) są sami sobie winni. Gadasz o empatii, a gdzie Twoja empatia była w momencie, kiedy wpierdzieliłaś się w związek, w którym jest już inne kobieta? Tak tak, facet zawinił, ale wystarczy mieć kręgosłup moralny i nie wciskać się na trzeciego i o wiele lepiej byłoby w życiu wszystkim.

Też kiedyś myślałam jak Ty. Ale w tej relacji to on mnie podrywał i to on z początku bardzo intensywnie się o mnie starał. Gdy połknęłam haczyk, było już za późno.
Byłam bardzo zniszczona psychicznie w moim małżeństwie i łatwo było mnie zmanipulować komuś, kto mi się mega podobał.

Tak tak, biedna, bezwolna i tak dalej. Wiesz, że mówi tak każda kochanka? Biedna, nie potrafi wyrazić swojego zdania, on ją uwiódł, opętał, mogę lecieć tak dalej.

Daruj sobie, bo tu za dużo takich tematów było, żebyś nagle wywołala fale współczucia.

Wpadłaś w schemat, nie ma w tym nic wyjątkowego i niepowtarzalnego.

40

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec

I kolejne manipulacje o karaniu milczeniem big_smile on Cię nie ukaral milczeniem, on po prostu nie chce mieć z Tobą więcej kontaktu i sama do tego doprowadziłaś. Ile jeszcze będziesz się poniżać? Przecież to jest domknięte smile on calkiem zgrabnie domknął. Tylko Tobie się wydaje, ze jakbyście porozmawiali, to jeszcze mialabyś jakąś szansę na przyciągnięcie go do siebie.


Czym doprowadziłam do tego ze mnie już nie znosi? Tym że chciałam żeby się ze mną częściej widywał????? To jest dziwne?
Normalne układy typu kochankowie to spotkania minimum raz w miesiącu chyba

Widocznie jemu wystarczała taka częstosliwość, jaka była. I nie chciał Twojego smęcenia.

Nie wiem jak działają normalne uklady kochankow, nie interesuje mnie to zupełnie, ale zakladam, ze tak jak obu stronom pasuje.

41 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-13 10:42:56)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

I kolejne manipulacje o karaniu milczeniem big_smile on Cię nie ukaral milczeniem, on po prostu nie chce mieć z Tobą więcej kontaktu i sama do tego doprowadziłaś. Ile jeszcze będziesz się poniżać? Przecież to jest domknięte smile on calkiem zgrabnie domknął. Tylko Tobie się wydaje, ze jakbyście porozmawiali, to jeszcze mialabyś jakąś szansę na przyciągnięcie go do siebie.


Czym doprowadziłam do tego ze mnie już nie znosi? Tym że chciałam żeby się ze mną częściej widywał????? To jest dziwne?
Normalne układy typu kochankowie to spotkania minimum raz w miesiącu chyba

Widocznie jemu wystarczała taka częstosliwość, jaka była. I nie chciał Twojego smęcenia.

Nie wiem jak działają normalne uklady kochankow, nie interesuje mnie to zupełnie, ale zakladam, ze tak jak obu stronom pasuje.


Tak. Myślę, że nie wytrzymał presji oczekiwań. Jemu pasowało rzadko, mi nie.
Myślisz że już się nie odezwie? Wczoraj o 20 minęła doba od zablokowania.
Na razie jest mi bardzo ciężko.
Tak, wiem, wpadłam w schemat, weszłam raz w życiu w rolę kochanki i więcej się nie zgodzę.
Gość jest artystą malarzem, znany z tego że miał wiele kobiet na boku. Dlatego to że on ma żonę w ogóle nie było dla mnie hamulcem, bo całe środowisko wie, że on kobietom nie odmawia, a ona jest bo jest. Za księgowego który ma żonę nie brałabym się bo wiedziałabym że tam raczej związek jest na serio. Myślałam tylko, że on będzie chciał ze mną stworzyć jakaś fajna przyjaźń na lata.
Masz pomysł jak sobie poradzić? Nie mogę przestać o tym myślec a na dobrą terapię 400 zł za godzinę nie stać mnie teraz.

Myślę że weszło tu u mnie myślenie życzeniowe: co z tego że z innymi kończył, ze mną będzie inaczej (podświadome pragnienie bycia wreszcie raz w życiu zauważoną).
Druga rzecz, weszło u mnie to, że poczułam się wyróżniona

42

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

No nie wiem, niektórzy z Was twierdzą że kochaja kochankę a żonę już tylko tolerują i szanują, są z nią bo kredyt, wspólnota majątkowa.
Nie znasz tego?


A w bajki o krasnoludkach też wierzysz?

43

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

No nie wiem, niektórzy z Was twierdzą że kochaja kochankę a żonę już tylko tolerują i szanują, są z nią bo kredyt, wspólnota majątkowa.
Nie znasz tego?


A w bajki o krasnoludkach też wierzysz?

Teraz już w żadną bajkę nie uwierzę.
Najgorzej, że ja w wieku nastoletnim nie byłam tak naiwna jak teraz po 30tce.
Ten cały romans nauczył mnie, że cudów nie ma. I nie będzie. Choć ten człowiek miał genialne umiejętności uwodzenia i stwarzania pozorów że rozumiemy się od zawsze. Mówił w kółko o wielkiej chemii jaka jest między nami, jaka to ja jestem inteligentna, jak to on chce ze mną zawsze mieć kontakt.
I co? Tyle słów, że jest tak świetnie, że on na pewno nie zerwie tego kontaktu a pojawiła się afera, kryzys i jednym kliknięciem wszystko przekreślił?
Tak trudno mi w to uwierzyć

44 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-08-13 10:54:13)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Myślę, że nie wytrzymał presji oczekiwań.


Mój boże. Dla takich smaczków jestem na tym forum. Presja oczekiwań od kochanki. LOL. Jedyną presję jaką on czuł, to ta w majtach. Jak mu się znudziło, bo zaczęłaś smęcić, to cie kopnął w dupę i poszedł do następnej kochanki, która opierdalając mu pęto nie będzie marudzić, a po wszystkim podziękuje za chwilę uwagi i zainteresowania.


Romans na boku ma dawać odskocznie, fan i ma uzupełniać to czego nie ma w związku. Nie powinno tak być, ale jest. Weź to na klatę, tak jak brałaś do tej pory (hłe hłe hłe) i nie rób z siebie ofiary.

45

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

No nie wiem, niektórzy z Was twierdzą że kochaja kochankę a żonę już tylko tolerują i szanują, są z nią bo kredyt, wspólnota majątkowa.
Nie znasz tego?


A w bajki o krasnoludkach też wierzysz?

Teraz już w żadną bajkę nie uwierzę.
Najgorzej, że ja w wieku nastoletnim nie byłam tak naiwna jak teraz po 30tce.
Ten cały romans nauczył mnie, że cudów nie ma. I nie będzie. Choć ten człowiek miał genialne umiejętności uwodzenia i stwarzania pozorów że rozumiemy się od zawsze. Mówił w kółko o wielkiej chemii jaka jest między nami, jaka to ja jestem inteligentna, jak to on chce ze mną zawsze mieć kontakt.
I co? Tyle słów, że jest tak świetnie, że on na pewno nie zerwie tego kontaktu a pojawiła się afera, kryzys i jednym kliknięciem wszystko przekreślił?
Tak trudno mi w to uwierzyć

Ale przecież wiedziałaś jaki to człowiek - mający dużo kobiet, który zawsze wybierze żonę. Ale co on przekreślił, jak twoim zadaniem było być czasoumilaczem, a nie truć tyłek i mówic mu np. że jest pantoflem to Cię zablokował? O czym on miał niby z Tobą gadac jeszcze? Czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i emocje, a nie być zdziwionym, że dupek jest dupkiem.

46

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

A jak inaczej miałam zrobić? Musiałam mu napisać, bo to było w weekend, a wtedy on nawet 15 minut ni ma dla siebie, jest inwigilowany i nigdy w weekend nie dzwoni. Ma wyliczane minuty ile był w sklepie, każde odstępstwo jest sprawdzane.
Nie mogłam zadzwonić więc napisałam, to proste

Ojoj biedactwo big_smile

Taki los kochanki.

Dziwne, że Cię to bawi. Coś tam u Ciebie z empatią nie pyka, kora przedczolowa w mózgu - do wymiany . Kochanki to nie są bezduszne soooki jak Wam to wmawiały bajki i stare przekazy. To są żywe osoby, często pragnące miłości jak każda inna.

tu nie chodzi o bajki czy stare przekazy, chodzi o szacunek, lojalnosc itp - to ze strony zdradzajacego meza- a z twojej strony sumienie i wkraczanie w zycie z butami do innego zwiazku, no i naiwnosc, ze rzuci zone dla ciebie big_smile

47

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

I proszę, odpowiajcie na temat.
Nie prosiłam o analizę moich zachowań tylko o RADY jak to zrobić by mniej bolało, jak zapomnieć, jak radzić sobie z lękiem który pojawił się gdy ktoś nagle bez słowa przekreślił półtora roku wspólnych rozmów i chwil.
Karanie ciszą jest straszne, kto przeżył to chyba wie

Idz do psychologa, my ci nie pomozemy

48

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
jakról napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A w bajki o krasnoludkach też wierzysz?

Teraz już w żadną bajkę nie uwierzę.
Najgorzej, że ja w wieku nastoletnim nie byłam tak naiwna jak teraz po 30tce.
Ten cały romans nauczył mnie, że cudów nie ma. I nie będzie. Choć ten człowiek miał genialne umiejętności uwodzenia i stwarzania pozorów że rozumiemy się od zawsze. Mówił w kółko o wielkiej chemii jaka jest między nami, jaka to ja jestem inteligentna, jak to on chce ze mną zawsze mieć kontakt.
I co? Tyle słów, że jest tak świetnie, że on na pewno nie zerwie tego kontaktu a pojawiła się afera, kryzys i jednym kliknięciem wszystko przekreślił?
Tak trudno mi w to uwierzyć

Ale przecież wiedziałaś jaki to człowiek - mający dużo kobiet, który zawsze wybierze żonę. Ale co on przekreślił, jak twoim zadaniem było być czasoumilaczem, a nie truć tyłek i mówic mu np. że jest pantoflem to Cię zablokował? O czym on miał niby z Tobą gadac jeszcze? Czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i emocje, a nie być zdziwionym, że dupek jest dupkiem.

Masz rację...ja po prostu nie chciałam tego zauważyć. Wierzyłam, że ze mną będzie inaczej, że może nie spotkał kogoś z kim mógłby odejść od osoby, która od lat nie jest kimś komu on dochowuje wierności, która traktuje go bardziej jak syna niż męża (poważnie, w otoczeniu znany jest jako będący pod jej pantoflem. Tam zawsze rządziła ona, a tacy faceci zdradzają by podnieść własną atrakcyjność w swoich oczach, bo w domu są tylko paziem na rozkazach).

49

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec


ponizasz sie

50

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Gosiawie napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Zrobiłam już wszystko co mogłam, napisałam z obcego numeru, przeprosiłam że tak ostro go potraktowałam zamiast porozmawiać asertywnie, gdy będzie na to pora i czas.
Wczoraj z pięć razy napisałam z innego nr, dzisiaj dwa razy, a odzewu nie ma. Tak nie było jeszcze nigdy. Jestem przerażona. Zawsze wracał do kontaktu nawet jak zdarzyło mi się raz na parę tygodni być opryskliwa.
Mam obsesję "domknięcia", nienawidzę takiej ciszy, dla mnie to są tortury, milion razy gorsze niż powiedzenie komuś: "Musimy zerwać".
Zrobiłam wszystko co mogłam, nawet przepraszałam choć nie wiem czy ja jestem winna, raczej nie, po prostu wyraziłam swój sprzeciw i za to jestem karana milczeniem.
Wydaje mi się, że skoro on milczy już przez równy dzień i pół, to już koniec


ponizasz sie


Czyli on już się nie odezwie?

51

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Po co ma się odzywać? Twój tyłek zaczął mu się nudzić dlatego nie chciało mu się nawet raz w miesiącu z Tobą spotkać, wkurzyłaś go więc po co ma się odzywać? Wiedziałaś że facet jest babiarzem i nie zostawi żony. Dodatkowo się przed nim poznizasz i nie jestes atrakcyjna w jego oczach pomimo 20 lat różnicy. Ciekawe w ogóle że taki stary a dalej w laskach przebiera. Naprawdę warto oddawać swoje ciało takiemu staremu za kilka komplementów? Ja myślę że jak się inna w najbliższym czasie nie pojawi to MOŻE sie odezwie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Ciebie ta wiadomość pewnie ucieszy. ŻENADA

52 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-13 11:42:13)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
anetas napisał/a:

Po co ma się odzywać? Twój tyłek zaczął mu się nudzić dlatego nie chciało mu się nawet raz w miesiącu z Tobą spotkać, wkurzyłaś go więc po co ma się odzywać? Wiedziałaś że facet jest babiarzem i nie zostawi żony. Dodatkowo się przed nim poznizasz i nie jestes atrakcyjna w jego oczach pomimo 20 lat różnicy. Ciekawe w ogóle że taki stary a dalej w laskach przebiera. Naprawdę warto oddawać swoje ciało takiemu staremu za kilka komplementów? Ja myślę że jak się inna w najbliższym czasie nie pojawi to MOŻE sie odezwie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Ciebie ta wiadomość pewnie ucieszy. ŻENADA

Jak ktoś kocha, to każdy przejaw zainteresowania go ucieszy.
Czy on przebiera w laskach? Jakieś tam propozycje ma, co świadczy tylko o tym, że jest uwodzicielski i łatwo się złapać na jego urok. Tylko, że on zawsze mi mówił że ma te propozycje a i tak je odrzuca bo jemu w znajomości nie chodzi tylko o seks, lecz o rozmowę, głębię i mówił że ze mną to znalazł. Po czym wyrzucił mnie jak utytłany łach, jak tylko pojawiły się jakieś pretensje, które przecież można było jakoś rozgadać.
Dałabym radę dalej spotykać się raz na ruski na rok, ale gdyby były nadal pisania, dzwonienia i rozmowy, a tego od dwóch tygodni prawie nie ma.
Wycofał się nagle i niespodziewanie, choć żadnych zgrzytów nie było. Jak pytałam o co chodzi to zbywał mnie że nic się nie stało, a przecież zmiana w jego zachowaniu była oczywista.
Nie wytrzymałam i coś pękło we mnie przedwczoraj jak kolejny dzień zlewał mnie od rana, pierwsza pisać nie powinnam bo tamta zobaczy więc dopiero wieczorem łaskawie zapytał co słychać. Wtedy wyrzygalam wszystkie pretensje a on mnie zablokował i od tego czasu jest cisza.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że od dłuższego czasu chciał zakończyć ale jest tchórzem bez jaj, nie umie tego powiedzieć, wolał się wycofywać i zaprzeczać że coś jest nie tak, bo może nie wiem...w domu w dzieciństwie nauczono go że problemy zamiata się pod dywan a czas leczy rany.
Nie leczy.

53

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Jak ktoś kocha, to każdy przejaw zainteresowania go ucieszy.

Tobie po prostu oczy chujem zarosły.

54

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
anetas napisał/a:

Po co ma się odzywać? Twój tyłek zaczął mu się nudzić dlatego nie chciało mu się nawet raz w miesiącu z Tobą spotkać, wkurzyłaś go więc po co ma się odzywać? Wiedziałaś że facet jest babiarzem i nie zostawi żony. Dodatkowo się przed nim poznizasz i nie jestes atrakcyjna w jego oczach pomimo 20 lat różnicy. Ciekawe w ogóle że taki stary a dalej w laskach przebiera. Naprawdę warto oddawać swoje ciało takiemu staremu za kilka komplementów? Ja myślę że jak się inna w najbliższym czasie nie pojawi to MOŻE sie odezwie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Ciebie ta wiadomość pewnie ucieszy. ŻENADA

Jak ktoś kocha, to każdy przejaw zainteresowania go ucieszy.
Czy on przebiera w laskach? Jakieś tam propozycje ma, co świadczy tylko o tym, że jest uwodzicielski i łatwo się złapać na jego urok. Tylko, że on zawsze mi mówił że ma te propozycje a i tak je odrzuca bo jemu w znajomości nie chodzi tylko o seks, lecz o rozmowę, głębię i mówił że ze mną to znalazł. Po czym wyrzucił mnie jak utytłany łach, jak tylko pojawiły się jakieś pretensje, które przecież można było jakoś rozgadać.
Dałabym radę dalej spotykać się raz na ruski na rok, ale gdyby były nadal pisania, dzwonienia i rozmowy, a tego od dwóch tygodni prawie nie ma.
Wycofał się nagle i niespodziewanie, choć żadnych zgrzytów nie było. Jak pytałam o co chodzi to zbywał mnie że nic się nie stało, a przecież zmiana w jego zachowaniu była oczywista.
Nie wytrzymałam i coś pękło we mnie przedwczoraj jak kolejny dzień zlewał mnie od rana, pierwsza pisać nie powinnam bo tamta zobaczy więc dopiero wieczorem łaskawie zapytał co słychać. Wtedy wyrzygalam wszystkie pretensje a on mnie zablokował i od tego czasu jest cisza.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że od dłuższego czasu chciał zakończyć ale jest tchórzem bez jaj, nie umie tego powiedzieć, wolał się wycofywać i zaprzeczać że coś jest nie tak, bo może nie wiem...w domu w dzieciństwie nauczono go że problemy zamiata się pod dywan a czas leczy rany.
Nie leczy.


Pisalas wcześniej: "On daje się tak trzymać na krótkiej smyczy, nie chce odejść od tej żony a jednocześnie co parę lat wchodzi w jakis romans"

To rucha inne laski czy nie? Bo miłością bym tego nie nazwała.

55

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Chodziło mu o "rozmowę, głębię.."? To teraz widzisz jak bardzo mu na "głębi" zależało skoro Cię zablokował i olał xD

56

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
anetas napisał/a:

Chodziło mu o "rozmowę, głębię.."? To teraz widzisz jak bardzo mu na "głębi" zależało skoro Cię zablokował i olał xD

Tak, wychodzi na to że bardzo się myliłam.
Przykre, ale może za jakiś czas będzie latwiej.
Przecież do końca życia nie będzie tylko źle...
Przez tę znajomość straciłam ochotę na nawiązywanie jakichkolwiek relacji. Ja się po prostu boję. Wkładam w to tyle, a potem zostaję sama i wyprana z energii.
Dla kogoś to jak splunięcie a ja się wczuwam.

57

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

pewnie zmienia i blokuje i tak w kolko co 12 miesiecy,, rekordzisci i tak co 2 lata , no taki styl

oczywiscie znam takie żony , podkreślam ZONY ktore to jeszcze sie cieszy, także tego ..

58

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
anetas napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
anetas napisał/a:

Po co ma się odzywać? Twój tyłek zaczął mu się nudzić dlatego nie chciało mu się nawet raz w miesiącu z Tobą spotkać, wkurzyłaś go więc po co ma się odzywać? Wiedziałaś że facet jest babiarzem i nie zostawi żony. Dodatkowo się przed nim poznizasz i nie jestes atrakcyjna w jego oczach pomimo 20 lat różnicy. Ciekawe w ogóle że taki stary a dalej w laskach przebiera. Naprawdę warto oddawać swoje ciało takiemu staremu za kilka komplementów? Ja myślę że jak się inna w najbliższym czasie nie pojawi to MOŻE sie odezwie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Ciebie ta wiadomość pewnie ucieszy. ŻENADA

Jak ktoś kocha, to każdy przejaw zainteresowania go ucieszy.
Czy on przebiera w laskach? Jakieś tam propozycje ma, co świadczy tylko o tym, że jest uwodzicielski i łatwo się złapać na jego urok. Tylko, że on zawsze mi mówił że ma te propozycje a i tak je odrzuca bo jemu w znajomości nie chodzi tylko o seks, lecz o rozmowę, głębię i mówił że ze mną to znalazł. Po czym wyrzucił mnie jak utytłany łach, jak tylko pojawiły się jakieś pretensje, które przecież można było jakoś rozgadać.
Dałabym radę dalej spotykać się raz na ruski na rok, ale gdyby były nadal pisania, dzwonienia i rozmowy, a tego od dwóch tygodni prawie nie ma.
Wycofał się nagle i niespodziewanie, choć żadnych zgrzytów nie było. Jak pytałam o co chodzi to zbywał mnie że nic się nie stało, a przecież zmiana w jego zachowaniu była oczywista.
Nie wytrzymałam i coś pękło we mnie przedwczoraj jak kolejny dzień zlewał mnie od rana, pierwsza pisać nie powinnam bo tamta zobaczy więc dopiero wieczorem łaskawie zapytał co słychać. Wtedy wyrzygalam wszystkie pretensje a on mnie zablokował i od tego czasu jest cisza.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że od dłuższego czasu chciał zakończyć ale jest tchórzem bez jaj, nie umie tego powiedzieć, wolał się wycofywać i zaprzeczać że coś jest nie tak, bo może nie wiem...w domu w dzieciństwie nauczono go że problemy zamiata się pod dywan a czas leczy rany.
Nie leczy.


Pisalas wcześniej: "On daje się tak trzymać na krótkiej smyczy, nie chce odejść od tej żony a jednocześnie co parę lat wchodzi w jakis romans"

To rucha inne laski czy nie? Bo miłością bym tego nie nazwała.


Chodzi Ci o to, co on czuje do żony? Może ten typ człowieka uważa że jedno drugiemu nie przeszkadza i może kogoś kochać a jednocześnie go zdradzać. On chyba tak właśnie myśli. A nawet jeśli jej nie kocha, to szanuje ją, w odróżnieniu ode mnie albo innych byłych.
Widziałam ich parę razy razem dawniej jak jeszcze nic nie było i on jest bardzo pod jej pantoflem, wręcz przy niej kuli się jak pies, garbi, co ona powie to święte, a przy mnie był inny o 180 stopni ... To który on jest prawdziwy? Ma sto twarzy jak kameleon??
Wydaje mi się że te romanse miały być plastrem na jego zszargane poczucie męskości. Bo to bardzo widać że tam on nic do powiedzenia nie ma.
Kiedyś w zimie jak ona znów wykryła że on ze mną pisze, kazała mu nagrać jakiś filmik dla mnie na którym on się ze mną żegna na zawsze. Zrobił to, a na tym filmie miał minę zbitego psa.
Kilka dni później odezwał się do mnie że przeprasza ale musiał bo inaczej spokoju by nie dała.

59 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-13 12:16:04)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
jea1 napisał/a:

pewnie zmienia i blokuje i tak w kolko co 12 miesiecy,, rekordzisci i tak co 2 lata , no taki styl

oczywiscie znam takie żony , podkreślam ZONY ktore to jeszcze sie cieszy, także tego ..

Ale co je cieszy? To że on ma kochanki? Czy fałszywa radość że "wraca" do niej? No wraca, ale jak do mamusi, która zawsze wybaczy i przytuli. Normalna żona wystawilaby walizki jak nie po pierwszym romansie to po n-tym na pewno.

Dla mnie to jest niebywałe, co ta kobieta w sobie ma i jaką musi mieć silną osobowość że tak go za jaja trzyma że on ani pisnie, ona rządzi, on się poddaje.
Ja jestem jej przeciwieństwem, u mnie w domu to były mąż nadużywał władzy, ja byłam nikim, bo właśnie miał zbyt silną osobowość a ja zbyt słabą.
Gdy zaczęłam się stawiać, mąż wyraźnie przestał wyrażać mną zainteresowanie.
Tak samo jest w relacji z kochankiem: zaczęłam stawiać warunki to mnie rzucił przez zablokowanie. Cancel culture, nie pasujesz - wypier.alasz.

Wniosek z tego płynie taki, że nie byłam w równych relacjach, wręcz podświadomie wchodziłam w nierówne

60

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:

Dla mnie to jest niebywałe, co ta kobieta w sobie ma i jaką musi mieć silną osobowość że tak go za jaja trzyma że on ani pisnie, ona rządzi, on się poddaje.

Weź mnie nie rozśmieszaj. Koleś rucha kogo chce i kiedy chce, a ty uważasz, ze żona go za jaja trzyma? No najwyżej jak się bawią w trójkąty, to może i coś mu tam wtedy trzyma. A tak to haj lajf. Potrzeby własne ma zaspokojone, a cudze go nie obchodzą.

61

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Laska zaczynasz wypierać rzeczywistość, raz piszesz że innym odmawia a raz że co chwilę rucha na boku inną. Podkreślam słowo "rucha" nie bez powodu. Biedny stary misiek ma ZSZARGANE poczucie własne wartości, żona nim pomiata a on z powodu tego znęcania się, umawia się na seks z innymi. Ku*wa co ja czytam XD

62

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
LostAndSad napisał/a:
anetas napisał/a:

Chodziło mu o "rozmowę, głębię.."? To teraz widzisz jak bardzo mu na "głębi" zależało skoro Cię zablokował i olał xD

Tak, wychodzi na to że bardzo się myliłam.
Przykre, ale może za jakiś czas będzie latwiej.
Przecież do końca życia nie będzie tylko źle...
Przez tę znajomość straciłam ochotę na nawiązywanie jakichkolwiek relacji. Ja się po prostu boję. Wkładam w to tyle, a potem zostaję sama i wyprana z energii.
Dla kogoś to jak splunięcie a ja się wczuwam.

Może po prostu najpierw weź rozwód?

63 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-13 12:27:47)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Jack Sparrow napisał/a:
LostAndSad napisał/a:

Dla mnie to jest niebywałe, co ta kobieta w sobie ma i jaką musi mieć silną osobowość że tak go za jaja trzyma że on ani pisnie, ona rządzi, on się poddaje.

Weź mnie nie rozśmieszaj. Koleś rucha kogo chce i kiedy chce, a ty uważasz, ze żona go za jaja trzyma? No najwyżej jak się bawią w trójkąty, to może i coś mu tam wtedy trzyma. A tak to haj lajf. Potrzeby własne ma zaspokojone, a cudze go nie obchodzą.

A nie trzyma go za jaja? Skoro on nadal z nią jest? Widocznie coś ma takiego w sobie że on nadal żyje z nią a nie z inną.
I nie, trójkąta nie mieli nigdy, bo ona nie toleruje żadnych pań na boku

64

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
Lady Loka napisał/a:
LostAndSad napisał/a:
anetas napisał/a:

Chodziło mu o "rozmowę, głębię.."? To teraz widzisz jak bardzo mu na "głębi" zależało skoro Cię zablokował i olał xD

Tak, wychodzi na to że bardzo się myliłam.
Przykre, ale może za jakiś czas będzie latwiej.
Przecież do końca życia nie będzie tylko źle...
Przez tę znajomość straciłam ochotę na nawiązywanie jakichkolwiek relacji. Ja się po prostu boję. Wkładam w to tyle, a potem zostaję sama i wyprana z energii.
Dla kogoś to jak splunięcie a ja się wczuwam.

Może po prostu najpierw weź rozwód?

Rozwód jest w toku, w zeszłym tygodniu sprawa nabrała tempa i oboje poszliśmy na opcję za porozumieniem stron. Bez prania brudów.

65 Ostatnio edytowany przez LostAndSad (2024-08-13 12:30:13)

Odp: Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie
anetas napisał/a:

Laska zaczynasz wypierać rzeczywistość, raz piszesz że innym odmawia a raz że co chwilę rucha na boku inną. Podkreślam słowo "rucha" nie bez powodu. Biedny stary misiek ma ZSZARGANE poczucie własne wartości, żona nim pomiata a on z powodu tego znęcania się, umawia się na seks z innymi. Ku*wa co ja czytam XD

Nie mówię że co chwilę. Twierdzi że odmawia. Ale "co chwilę" ru/cha na boku, bo w ciągu 33 letniego małżeństwa miał takich kochanek z 15. To dla mnie jest jak co chwilę, bo wychodzi co 2 lata

Posty [ 1 do 65 z 197 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ofiary ghostingu. Jak sobie radziliście? Nagle zablokowana wszędzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024