Gary napisał/a:Lepiej się rozstać. Lepiej.
Lepiej być bogatym. Lepiej zdrowym. Lepiej młodym.
Nie zawsze można robić tak jak jest lepiej.
Nie rozwala się rodziny, nie niszczy się dzieciom ogniska domowego dlatego, że ktoś nie ma seksu. .
Racja, to też temat rzeka. Napiszę tylko, że atrapa kochających się rodziców niekoniecznie jest lepszym rozwiązaniem dla dobra dzieci. Mogłoby się wydawać, że dzieci nie zauważą, ale one widzą wiele.
Robsonpl napisał/a:Tak. Chodzi o szybką penetrację. Postrzegasz cały proces przez pryzmat swoich potrzeb a piszesz o potrzebach wszystkich kobiet. Potrzeby kobiet są różne, choć większość się wpisuje w Twój model.
To mówisz, że orgazmy miały, nieudawane?
Dobrze, że wyprzedzasz swoją wiedzą na temat kobiet naukowe fakty i wiedzę samych kobiet w temacie ich seksualności.
Robsonpl napisał/a:Narzekanie jest niestety naszą cechą narodowa. Mamy jako naród wiele pozytywnych cech ale ta jedna niestety taka nie jest. Szczególnie jest to rozwinięte u wielu kobiet w związkach, które tym narzekactwem zatruwają facetom życie. Jak więc on ma mieć ochotę aby ją dopieszczać, jak za każdym razem ona zamiast dbać o jego pozytywne emocje robi coś dokładnie odwrotnego?
Wiadomo, wina kobiet. Ot tak lubią zatruwać życie facetom. Ach te baby, czepiają się bezpodstawnie.
Robsonpl napisał/a:Nie chodzi konkretnie o pozycję misjonarską ale o totalny brak inicjatywy. Postawa "oto jestem" i nic więcej. Wierz mi, wielu facetów spotyka się z takimi paniami na jakimś etapie życia. Nie porównuj aktywności innych gatunków w skali 1:1 do ludzi. Wiele mechanizmów jest na poziomie pierwotnym bardzo podobnych ale ludzka seksualność jest bardziej rozbudowana. Widziałaś kiedyś aby zwierzęta uprawiały np. BDSM? Albo używały zabawek erotycznych? Przesyłało sobie nagie zdjęcia? itp. Skoro bycie aktywem nie jest po stronie kobiety to co jest? Owe mityczne "bycie kłodą"? Niestety takie przekonanie co do aktywności ma wiele kobiet, co potem rodzi w sypialni katastrofalne skutki. Jasne, że częściej facet będzie bardziej aktywny ale jest masa sytuacji w których to kobieta będzie bardziej aktywna.
Przecież pisałam, że nawet w misjonarskiej kobieta może być aktywna na swój sposób. A BDSM to też ludzki wymysł. Jeszcze nie tak dawno takie preferencje były zaliczane jako zaburzenie, ale zostało to wycofane. Bo po co uświadamiać ludzi, skoro można na tym zarabiać? Czytałam trochę o tym. Różne są powody preferowania przemocy fizycznej i bycia poniżaną, tak jak ma to miejsce w przypadku BDSM. Najczęściej są to przykre doświadczenia z dzieciństwa - przemoc, czasami molestowanie. Możesz poszukać na ten temat informacji.
Wracając do tematu, po stronie kobiety jest po prostu przyjmowanie - tak nas stworzyła natura, że mamy waginy, a nie penisa.
Robsonpl napisał/a:Co do fellatio czy to jest dodatek? Nie powiedziałbym, raczej element seksu, jeden z jego rodzajów. Wiesz, że są faceci dla których jest to bardziej istotne niż zwykły seks?
Skoro jest to dla nich bardziej istotne, to są wyraźnie wypaczeni i powinni się leczyć, zamiast w to brnąć, twierdząc, że tak mają i już.
Robsonpl napisał/a:Myślisz, że bodźce wzrokowe działające na faceta to wynik "zaprogramowania"? Zauważ, że przez wieki człowiek nie potrafił wytwarzać obrazów bo nie miał wystarczającej techniki.
Oczywiście, że działają, dlatego porno tak bardzo was uzależnia. Sami sobie zaszkodziliście tym rozwojem technologii. Obejrzyj film, do którego link zamieściłam w pierwszym poście, może wtedy zrozumiesz.
Robsonpl napisał/a:A bodźce wzrokowe istniały i działały na facetów, bo są pierwotne. Dlaczego nie jest kulturowo i prawnie możliwe aby kobiety chodziły nago? Bo właśnie ten bodzieć wzrokowy wywołuje o mężczyzn podniecenie najbardziej. Przykład dziadów i pradziadków moim zdaniem, nie jest zbyt trafiony, bo należałoby jeszcze dalej się cofnąć, czyli do czasów pierwotnych. Czy tam ludzie chodzili ubrani? Jeśli nawet to wyjątkowo skąpo.
Owszem, istniały, istnieją, ale poza tym masz jeszcze masę innych bodźców: dotykowe, dźwiękowe, zapachowe. Dlaczego je pomijasz? Wiesz, że kiedy powielasz schemat doprowadzania się do orgazmu, to w Twoim mózgu tworzy się ścieżka - połączenia neuronowe - i tym samym inne połączenia neuronów (odpowiedzialne np. za powiązanie dotyku z podnieceniem) giną? Innymi słowy tracisz zdolność do osiągania orgazmu innymi drogami.
Obecnie mężczyźni są przesyceni bodźcami seksualnymi, zwłaszcza wzrokowymi, przez co mają problemy, zmniejszoną wrażliwość na nie. Poza tym, podobnie jak Ty, nauczyli swoje mózgi, by na nich wyłącznie opierać swoje podniecenie. Przykład z dziadkami i ojcami był trafiony, bo oni tego problemu nie mieli - Internetu nie było lub był ograniczony. Problemów ze wzwodem wśród młodych mężczyzn nie było, a nawet wśród tych trochę starszych również.
Kobiety nie mogą chodzić nago. A mężczyźni mogą? Od kiedy?
Robsonpl napisał/a:Chodzi o to jaki jest społecznie położony akcent na potrzeby mężczyzn w łóżku. Prawie zerowy. Wszędzie tylko mowa o potrzebach kobiet. Te miliardy filmów są tylko bodźcem a nie materiałem edukacyjnym o potrzebach mężczyzn.
Na to już odpowiedziała Smutna. Te filmy są waszymi potrzebami, sami je sobie stworzyliście. Artykuły na temat seksualności kobiet są, ale z nimi seksu nie uprawiamy.
Utarło się, że to my mamy się dostosowywać do was, bo np. jakiś facet jest skrzywiony i chce tylko oral w swoją stronę. Rozumiesz o co mi chodzi?
Robsonpl napisał/a:Jedno kopyto? Dziwne masz podejście. Chyba wszystko zależy od postrzegania i fantazji. Kiedyś z jedną z koleżanek prowadziłem rozmowę na podobny temat, to stwierdziła, że jest tyle możliwości, że cały czas można coś nowego wymyślać. Więc raczej to zależy od punktu widzenia.
Tyle możliwości: głębokie, anal, głębokie, anal, wielokąty. Daj spokój, chyba, że piszesz o pozycjach. Użyłeś słowa "wymyślać", a wymyślasz czy wszystko kopiujesz z tego co oglądasz? Jesteś kreatywny, czy powtarzasz czynności jak małpa?
Robsonpl napisał/a:Znowu życia nie znasz. Wyobraź sobie, że wiele kobiet lubi taki seks i go oczekuje, bo on daje im najwięcej emocji.
Ok, żyj w swojej bańce, w efekcie potwierdzenia.
Robsonpl napisał/a:Skąd niby w dzisiejszych czasach taka fascynacja BDSM, trójkątami, zabawkami, klimatami typy face funking czy deep throat?
Z filmów porno!
Chyba logiczne. Jeszcze pytasz?
Robsonpl napisał/a:I to często przez młode dziewczyny. Ciekawe dlaczego film 50 Twarzy Greya zdobył wśród pań taką popularność? Czyżby dlatego, że przelał na ekran marzenia i fantazje wielu z nich?;)
Bo młodymi najłatwiej manipulować. Pamiętam, jak moja koleżanka z LO/studiów uczyła się robić głębokie, tak by nie mieć odruchów wymiotnych, po to, by zabłysnąć przed ewentualnym partnerem. 50 twarzy Greya... hehe. No może jest to coś niesamowitego dla pani Jadzi z Pcimia Dolnego. Tak czy inaczej tam efekt wow robi główny bohater, który jest miliarderem, obiektywnie przystojnym i fakt, że zauważa właśnie taką zwykłą, szarą kobietkę.
Robsonpl napisał/a:Marudzenia, że nie ma się czym podniecić? A co robi ta hipotetyczna kobieta aby się podniecił? Piszesz, że potrzebuje, rozmów, emocji, flirtu itp. Ale jak facet coś chce to "marudzi"? On ma być niczym maszyna. Czyżby podwójne standardy?
Kurczę, a co ma robić? Jest naga, chętna, pewnie inicjuje ten seks, ładnie/seksownie wygląda, "podrywa". Filmy jakich emocji Ci dostarczają? Siadasz na fotelu, na sedesie, idziesz pod prysznic i co takiego emocjonującego się dzieje? Ktoś z Tobą flirtuje? Właśnie wtedy działasz mechanicznie, czyli jesteś jak maszyna.
Robsonpl napisał/a:Czyżby? Wystarczy poczytać na przykład to forum i męskie wpisy. Nie mówiąc już o innych miejscach w necie. Te co się starają raczej nie mają problemów. Znane są mi przypadki, że facet przychodził zorany po pracy i nie miał na nic siły ale jego kobieta wyszła w seksownej bieliźnie i zaczęła kusić. Niby nie mieli energii a jednak w takiej sytuacji biologia brała górę:)
Właśnie na podstawie tego forum pisałam, że się starają, kupują bieliznę, inicjują, kopiują te durne zachowania, bo partner ma takie "przyzwyczajenia", ale to nie działa. Nie słuchałeś filmu z linka, a tam seksuolog tłumaczy to zjawisko. Tłumaczy różnice w liczbie bodźców wzrokowych płynących z treści xxx, a tych podczas zbliżenia z partnerką.
zwyczajny gość napisał/a:Chyba się nie rozumiemy. Piszesz sporo banałów i półprawd o mitycznej skomplikowanej seksualności kobiet.
A prawdę można ująć jednym zdaniem:
Kobieta zawsze może ale nie zawsze chce, facet zawsze chce a nie zawsze może....
To, że ma "otwór", nie znaczy, że zawsze może, też musi się podniecić. Bardziej sam powielasz stereotyp, pisząc to co wyżej, również fragment "facet zawsze chce". To nieprawda. Albo jeśli już chce, to często nie z partnerką. O tym kobiety zakładają wątki na tym forum.
zwyczajny gość napisał/a:Wbrew obiegowym opiniom seksualność faceta jest dużo bardziej skomplikowana i wrażliwa na bodźce zewnętrzne (stres, wyczerpująca praca....) i wewnętrzne (nadciśnienie, cukrzyca...) I wiele innych. Ale to on musi zawsze stanąć na wysokości zadania.
Nie musi, zupełnie nie o to chodzi, nie o przyczyny zdrowotne. Nie doczytałeś.
zwyczajny gość napisał/a:I co by nie zrobił jest zawsze winien.....bo nie dba dostatecznie o kobietę.... lub nie chce (nie może) zadowolić kobiety...
A weźmy jeszcze pod uwagę presję społeczną... ma dobrze zarabiać, musi być męski, rycerski, ....itp.
A potem zdziwienie, że erekcją szwankuje.
Facet też potrzebuje czułości, atencji...a nie tylko samego seksu czy ładnego stroju kobiety.
Dużo można by pisać...a choćby o tym ile kobiet wychodzi za mąż z rozsądku czy za faceta, który jest przy kasie i daje stabilizacje a seksualnie nie pociąga....
Ech, późna pora....moze jutro coś dopiszę.
Ojej, i tak możemy przerzucać się argumentami, na kogo nakłada się większą presję społeczną - na kobiety, czy na mężczyzn... kobieta musi wyglądać perfekcyjnie, być świetną matką, ogarniać dom i również pracować. A, no i uprawiać tortury z filmów xxx, bo inaczej, według Robsonpl nie dba o potrzeby mężczyzny, i jest kłodą, którą można zdradzać.
Tak, bywa, że kobieta wybiera związek z rozsądku, ale my nie o tym. Wtedy wszystko jest jasne i raczej nigdy nie było ochoty na seks z jej strony. Przecież nie mogła udawać podniecenia. A jeśli mężczyzna się nabrał, to chyba mało o kobietach wiedział i nawet na biologii nie uważał.