Witajcie. Jestem ze swoim chłopakiem 4 lata. Mamy po 22 lat. Jeszcze nie planujemy tego, ale czasami rozmawiamy o tym, żebyśmy zamieszkali razem. Raczej to się stanie dopiero po ślubie, ale dużo osób mówi, aby spróbować zamieszkać przed, żeby sprawdzić, jak to będzie.
Teraz mieszkamy od siebie niecałe 60km, widujemy się tylko w weekendy, więc to są tylko dwa dni spędzone razem, a nie na przykład miesiąc.
Naprawdę bardzo często o tym myślę, aby z nim zamieszkać, ale jest za dużo rzeczy których bardzo się obawiam. Może bym ich nie miała gdybyśmy mieli się obydwoje wyprowadzić z domów, ale to ja będę musiała się wyprowadzić do jego domu. Więc to mi się zmieni całkowicie życie.
Dla niego to jest nic takiego. No raczej, że nie bo przecież w jego życiu nic się nie zmieni. Szczególnie, że jest kierowcą zawodym i całymi dniami go nie ma, dopiero wraca na noc. Więc prawie będę sama w domu po pracy nie licząc jego rodziców, którzy będą mieszkać na dole.
Nie wiem jak sobie poradzić z tym faktem, że kiedyś ten dzień nadejdzie.