Jak byście przeżyli 40 lat bez żadnych kontaktów z płcią przeciwną i bez związków co byście zrobili
Czy byście się załamali czy coś innego
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Do tych co mieli kontakty intymne
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak byście przeżyli 40 lat bez żadnych kontaktów z płcią przeciwną i bez związków co byście zrobili
Czy byście się załamali czy coś innego
Przez kolejne 40 lat pisalibyśmy posty na forum, czekali aż dżin wyskoczy z butelki i zażyczyli sobie noc z cycatą panią:) Skoro coś robisz przez tyle lat i nie przynosi to rezultatów to jest jasne, że trzeba zmienić sposób działania. Co dokładnie robisz albo czego nie robisz? Zagadujesz do kobiet? Czekasz aż Pamela Anderson ze Słonecznego Patrolu zapuka do twych drzwi? Jedno jest pewne sama do Ciebie nie przyjdzie. Obejrzyj sobie dowolny program przyrodniczy i zobacz jak zachowują się zwierzęta w okresie godowym. Zwykle scenariusz jest taki, że samiec wybiera do której samicy podbija i przy tym demonstruje pewne wartości. Na przykład u pawia to jego ogon u innych zwierząt poroże albo nawet stoczenie walki. Samica zatem kusi aby jak najlepsze samce do niej podbijały, bo ona może wybierać tylko spośród tych co są nią zainteresowani. Samiec z kolei może podbić do każdej samicy ale nie każdą zdobędzie i aby to zrobić musi posiadać pewne cechy. W świecie ludzi jest podobnie bo w sensie biologicznym jesteśmy zwierzętami. Różnica jest taka, że zamiast poroża, facet demonstruje swoją osobowość , sposób bycia i życia, geny (na przykład poprzez sylwetkę), inteligencję, zaradność, status finansowy i społeczny itd. Jednak mechanizmy co do zasady są takie same. Żyjesz w czasach gdzie seks dla facetów nigdy nie był tak łatwo dostępny. Dzisiaj możesz wyjść do klubu i w kilka godzin mieć pannę w sypialni czy gdzie tam chcesz. Zauważ, że kiedyś nakazy społeczne i religijne powodowały, że cena jaką musiał facet zapłacić za seks byłą wysoka bo było to małżeństwo. Dzisiaj możesz mieć seks z inną laską co tydzień. Jest tylko jeden warunek. Musisz sobą reprezentować pewne wartości i widzieć jak to robić. Na pewno łatwiej jest ekstrawertykom ale każdy może się tego nauczyć. Masz 40 lat, więc normalnie facet uczy się takich rzeczy w młodym wieku na przykład na imprezach czy koleżankach z osiedla, koncertach czy ogólnie w miejscach gdzie jest sporo kobiet. Na początek polecam zainteresować się tematyką PUA, zadbać o siebie w sensie fizycznym, ubrania (i nie chodzi mi o to aby było ono czyste bo to oczywiste ale też stylowe, bo kobiety bardzo zwracają na to uwagę). Idź w miejsca gdzie faceci wyrywają laski i zobacz jak to robią, jak się zachowują.
Czy byście się załamali czy coś innego
Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono, dlatego nawet hipotetycznie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.
Wiem natomiast, że od użalania się nad sobą jeszcze niczyje życie na lepsze się nie zmieniło. Jakieś wnioski?
idz na dziwki. naprawdę
40 lat i nie mieć partnerki dziewczyny żony? Nierealne. To by znaczyło że ktoś w ogóle nie probował i chce być sam.
Poszla bym do zakonu ewentualne podrozowala po swiecie i starala sie wynalezc cos dobrego dla ludzkosci.
Poszla bym do zakonu ewentualne podrozowala po swiecie i starala sie wynalezc cos dobrego dla ludzkosci.
nie pójdę do zakonu jestem ateistą
Ale nadal się nie dowiedzieliśmy jakie działania podejmujesz z kobietami a jakich nie.
JuliaUK33 napisał/a:Poszla bym do zakonu ewentualne podrozowala po swiecie i starala sie wynalezc cos dobrego dla ludzkosci.
nie pójdę do zakonu jestem ateistą
To ta druga opcja
40 lat i nie mieć partnerki dziewczyny żony? Nierealne. To by znaczyło że ktoś w ogóle nie probował i chce być sam.
Wystarczy po prostu nie podobać się kobietom.
Poszla bym do zakonu ewentualne podrozowala po swiecie i starala sie wynalezc cos dobrego dla ludzkosci.
Podróżowanie po świecie brzmi fajnie, tylko skądś trzeba brać na to pieniądze i czas
JuliaUK33 napisał/a:Poszla bym do zakonu ewentualne podrozowala po swiecie i starala sie wynalezc cos dobrego dla ludzkosci.
Podróżowanie po świecie brzmi fajnie, tylko skądś trzeba brać na to pieniądze i czas
Jak sie jest single bez dzieci, meza to sie ma sporo czasu i duzo wiecej szansy na dobrze platna prace chociaz by ze wzgledu na to,ze nie trzeba godzin pracy ustalac pod harmonogram dzieci np osoby bezdzietne moga bez problemow pracowac na caly etat,weekendy a takze na zmiany nocne I wieczorami. Ja gdybym nie prowadzila dzialalnosci to zostaje mi jedynie praca na pol etatu w godzinach szkolnych corki inaczej bym sie nie wyplacila z nianka, takze tak osoby bezdzietne maja duzo wiecej szans na ubieranie kasy na podroze
rakastankielia napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Poszla bym do zakonu ewentualne podrozowala po swiecie i starala sie wynalezc cos dobrego dla ludzkosci.
Podróżowanie po świecie brzmi fajnie, tylko skądś trzeba brać na to pieniądze i czas
Jak sie jest single bez dzieci, meza to sie ma sporo czasu i duzo wiecej szansy na dobrze platna prace chociaz by ze wzgledu na to,ze nie trzeba godzin pracy ustalac pod harmonogram dzieci np osoby bezdzietne moga bez problemow pracowac na caly etat,weekendy a takze na zmiany nocne I wieczorami. Ja gdybym nie prowadzila dzialalnosci to zostaje mi jedynie praca na pol etatu w godzinach szkolnych corki inaczej bym sie nie wyplacila z nianka, takze tak osoby bezdzietne maja duzo wiecej szans na ubieranie kasy na podroze
Dobrze płatna praca najczęściej wiąże się z brakiem czasu. Jak jest kasa, to nie ma czasu, a jak jest czas, to nie ma kasy.
JuliaUK33 napisał/a:rakastankielia napisał/a:Podróżowanie po świecie brzmi fajnie, tylko skądś trzeba brać na to pieniądze i czas
Jak sie jest single bez dzieci, meza to sie ma sporo czasu i duzo wiecej szansy na dobrze platna prace chociaz by ze wzgledu na to,ze nie trzeba godzin pracy ustalac pod harmonogram dzieci np osoby bezdzietne moga bez problemow pracowac na caly etat,weekendy a takze na zmiany nocne I wieczorami. Ja gdybym nie prowadzila dzialalnosci to zostaje mi jedynie praca na pol etatu w godzinach szkolnych corki inaczej bym sie nie wyplacila z nianka, takze tak osoby bezdzietne maja duzo wiecej szans na ubieranie kasy na podroze
Dobrze płatna praca najczęściej wiąże się z brakiem czasu. Jak jest kasa, to nie ma czasu, a jak jest czas, to nie ma kasy.
Po to masz urlopy
rakastankielia napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Jak sie jest single bez dzieci, meza to sie ma sporo czasu i duzo wiecej szansy na dobrze platna prace chociaz by ze wzgledu na to,ze nie trzeba godzin pracy ustalac pod harmonogram dzieci np osoby bezdzietne moga bez problemow pracowac na caly etat,weekendy a takze na zmiany nocne I wieczorami. Ja gdybym nie prowadzila dzialalnosci to zostaje mi jedynie praca na pol etatu w godzinach szkolnych corki inaczej bym sie nie wyplacila z nianka, takze tak osoby bezdzietne maja duzo wiecej szans na ubieranie kasy na podroze
Dobrze płatna praca najczęściej wiąże się z brakiem czasu. Jak jest kasa, to nie ma czasu, a jak jest czas, to nie ma kasy.
Po to masz urlopy
Ok, ale urlopu masz tylko określoną liczbę dni, więc za bardzo w tym czasie nie poszalejesz.
JuliaUK33 napisał/a:rakastankielia napisał/a:Dobrze płatna praca najczęściej wiąże się z brakiem czasu. Jak jest kasa, to nie ma czasu, a jak jest czas, to nie ma kasy.
Po to masz urlopy
Ok, ale urlopu masz tylko określoną liczbę dni, więc za bardzo w tym czasie nie poszalejesz.
Mozna tez sobie kilka lat przepracowac odlozyc sporo kasy i podrozowac albo miec zawod przewodnika i laczyc podroze z praca
rakastankielia napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Po to masz urlopy
Ok, ale urlopu masz tylko określoną liczbę dni, więc za bardzo w tym czasie nie poszalejesz.
Mozna tez sobie kilka lat przepracowac odlozyc sporo kasy i podrozowac albo miec zawod przewodnika i laczyc podroze z praca
Jak odłożysz, to możesz dłużej, tylko potem znowu musisz mieć gdzie wrócić (czyli zapewne opłacać mieszkanie albo wynająć komuś na określony czas, jeśli masz własne), no i znowu szukać pracy po powrocie.
A przewodnik za dużo nie zarabia, no i zależy też od zapotrzebowania. Coraz mniej ludzi jeździ z biurami podróży na wycieczki.
Jeżeli chodzi o kobiety to nie podejdę do żadnej na ulicy a nie będę umawiał się na portalach randkowych bo to bzdury
Raka, Ty jesteś taką marudą i takim pesymistą, że od samego czytania człowiek czuje się zmęczony. We wszystkim widzisz problem, ze wszystkim jesteś na "nie", a jednocześnie twierdzisz, że byłbyś świetnym przyjacielem i partnerem. Takie malkontenctwo wysysa z ludzi energię, podcina im skrzydła, więc włącz wreszcie tryb "autorefleksja", bo bez tego do końca życia będziesz sam.
Zanim napiszesz, że można Twoje posty po prostu omijać - nie można, bo one zalewają całe forum i na całym forum siejesz taki sam defetyzm.
Jeżeli chodzi o kobiety to nie podejdę do żadnej na ulicy a nie będę umawiał się na portalach randkowych bo to bzdury
Co więc zamierzasz?
Raka, Ty jesteś taką marudą i takim pesymistą, że od samego czytania człowiek czuje się zmęczony. We wszystkim widzisz problem, ze wszystkim jesteś na "nie", a jednocześnie twierdzisz, że byłbyś świetnym przyjacielem i partnerem. Takie malkontenctwo wysysa z ludzi energię, podcina im skrzydła, więc włącz wreszcie tryb "autorefleksja", bo bez tego do końca życia będziesz sam.
Nie jestem marudą ani pesymistą, co najwyżej realistą. Moi znajomi nie narzekają, uważają mnie za świetnego przyjaciela
Nie jestem marudą ani pesymistą, co najwyżej realistą. Moi znajomi nie narzekają, uważają mnie za świetnego przyjaciela
Bo jeszcze się pilnujesz, bo Ci zależy, a przy tym boisz się, że stracisz jedyne osoby, które w końcu pojawiły się w Twoim życiu, ale kiedyś się tym zmęczysz, bo nie da się długo udawać kogoś, kim się nie jest.
Swoją drogą nieźle szafujesz słowem "przyjaciel". Na tym etapie mogłabym kogoś nazwać najwyżej dobrym znajomym, bo nawet nie bliskim, a na miano przyjaciela pracuje się całymi latami.
Raka, Ty jesteś taką marudą i takim pesymistą, że od samego czytania człowiek czuje się zmęczony. We wszystkim widzisz problem, ze wszystkim jesteś na "nie", a jednocześnie twierdzisz, że byłbyś świetnym przyjacielem i partnerem. Takie malkontenctwo wysysa z ludzi energię, podcina im skrzydła, więc włącz wreszcie tryb "autorefleksja", bo bez tego do końca życia będziesz sam.
Zanim napiszesz, że można Twoje posty po prostu omijać - nie można, bo one zalewają całe forum i na całym forum siejesz taki sam defetyzm.
Miklosza napisał/a:Jeżeli chodzi o kobiety to nie podejdę do żadnej na ulicy a nie będę umawiał się na portalach randkowych bo to bzdury
Co więc zamierzasz?
Może coś wymyśle
Może coś wymyśle
40 Lat już myślisz a tu trzeba działać:)
rakastankielia napisał/a:Nie jestem marudą ani pesymistą, co najwyżej realistą. Moi znajomi nie narzekają, uważają mnie za świetnego przyjaciela
Bo jeszcze się pilnujesz, bo Ci zależy, a przy tym boisz się, że stracisz jedyne osoby, które w końcu pojawiły się w Twoim życiu, ale kiedyś się tym zmęczysz, bo nie da się długo udawać kogoś, kim się nie jest.
Swoją drogą nieźle szafujesz słowem "przyjaciel". Na tym etapie mogłabym kogoś nazwać najwyżej dobrym znajomym, bo nawet nie bliskim, a na miano przyjaciela pracuje się całymi latami.
Szafuję? Przecież generalnie używam w tym kontekście słowa "znajomi". Przyjaciel pojawił się w moich wypowiedziach po raz pierwszy.
Szafuję? Przecież generalnie używam w tym kontekście słowa "znajomi". Przyjaciel pojawił się w moich wypowiedziach po raz pierwszy.
Odniosłam się do tej konkretnej wypowiedzi, bo wydaje się, że pewnych słów i zwrotów używasz zamiennie i tak, jak na dany moment jest dla Ciebie wygodniej. Gdybyś w powyższym kontekście użył słowa "znajomy" zabrzmiałoby dużo słabiej, więc świadomie poszedłeś po bandzie Dążę do tego, że są to celowe zagrania.
Miklosza napisał/a:Może coś wymyśle
40 Lat już myślisz a tu trzeba działać:)
Wiem że to trzeba działać ale żyje tyle lat sam że nie wiem jak to jest być z kobietom nie wiem co to związek nie wiem czy to jest przyjemne być z kimś
a co do seksu to nie wiem jak to jest czy się sprawdzę po tylu latach czy kobieta nie wyśmieje mojego interesu
nie wiem co to życie
Wybierz najlepszą kurde w mieście i ulżyj sobie i innym... Na wiele pytań sam sobie odpowiesz.
Możesz z nią w międzyczasie porozmawiać o sobie.
W 4 oczy najlepiej bo przez kabel na forum to wesz... za dużo niewiadomych
Najważniejsza szczerość. To zawsze. Czasem są obawy, czasem czegoś nie da się jednoznacznie określić tak/nie.
Dwa minusy dają plus, pracuj nad sobą. Przede wszystkim duchowo.
Sam mam 32 lata i od 5 lat nie wbiłem kutacha w żadna i jeszcze z 5 lat poczekam..., a powód prozaiczny; straciłem prawo jazdy i teraz wszystkie laski są mi obojętne, i z perspektywy czasu bardziej brakuje mi tej jazdy na limicie; każdy ma problemy kwestia priorytetów.
Ale, żeby nie było, że lewy w te klocki jestem to mój rekord 3 w jednym tygodniu i 5 w miesiącu, ale im więcej tym bardziej zaczynałem wątpić w kolejne.
Wolę przez ten czas skupić się na sobie.
Czasy pojebane jak wszyscy widzimy co raz bardziej.
Z jednej strony nie pcham się w żadne relacje z płcią przeciwną z drugiej strony parę razy umówiłem się z ku...mi przyjeżdżam na adres, a one mnie wystawiają, że za 10 min, że prysznic, że przedłużyło się, i koniec końców po tych 10 min dzwonię, nie odbierają to pisze SMS co o tym sądzę i nara.
Raz obdzwonilem wszystkie w mieście do 400 zł,
że nawet nie odbierają i wychodzi na to. że prędzej sprzedawczynie z odwiedzanych sklepów zaczepie niż któraś mnie na klienta przyjmie
Ewentualnie z roku na rok co raz mniej atrakcyjny jestem i za tych parę lat jeszcze ciężej będzie ale nie zawsze będzie tak jakbyś tego chciał.
Reasumując skocz na kurwę, nie pierdol.
Przynajmniej odważne kobiety,
inne setki kutachow mąja za darmo dają a jak przyjdzie co do czego to jedynie dobrze leżą.
Wpakujesz się w jakąś, podejdziesz zbyt emocjonalnie i wychuja jeszcze... Psychicznie i finansowo najbezpieczniejsza opcja.
Jakby to był anonim jak na FB teraz modne w postach to pomyślnym, że to jakaś gówno burza. Ale spojrzałem +1k postów no to jednak czlowiek
rakastankielia napisał/a:Szafuję? Przecież generalnie używam w tym kontekście słowa "znajomi". Przyjaciel pojawił się w moich wypowiedziach po raz pierwszy.
Odniosłam się do tej konkretnej wypowiedzi, bo wydaje się, że pewnych słów i zwrotów używasz zamiennie i tak, jak na dany moment jest dla Ciebie wygodniej. Gdybyś w powyższym kontekście użył słowa "znajomy" zabrzmiałoby dużo słabiej, więc świadomie poszedłeś po bandzie
Dążę do tego, że są to celowe zagrania.
"Znajomi uważają mnie za świetnego znajomego" brzmiałoby gorzej ze względu na powtórzenie. Poza tym ci ludzie są mi wyjątkowo bliscy, dużo bliżsi niż jacyś tam zwykli znajomi, a i oni nie wyobrażają sobie wspólnego spotkania beze mnie.
"Znajomi uważają mnie za świetnego znajomego" brzmiałoby gorzej ze względu na powtórzenie.
Hahaha, co Ty jeszcze nie wymyślisz?
Taaak jakby "znajomy" nie miał innych synonimów.
Mogłeś po prostu napisać "ci ludzie/koledzy/osoby, z którymi się spotykam" (a to tylko na szybko wymyślone przykłady) i wtedy dodać "uważają mnie za świetnego znajomego". Mogłeś, ale z jakiegoś, przy czym oboje wiemy jakiego, powodu wolałeś użyć wersji "przyjaciel".
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Do tych co mieli kontakty intymne
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024