Trwa zima, nie wszyscy mają to szczęście, że jest im ciepło, bo nie wszystkich stać na kupno ciepłej kurki czy płaszcza. To dlatego wzorując się na młodym, węgierskim pianiście (Zsigmond Gerlóczy), który na Węgrzech uruchomił akcję społeczną, dzięki której w ciągu 72 godzin w całym kraju pojawiło się ponad 200 wieszaków z ciepłą odzieżą dla potrzebujących, w Polsce podjęto podobną inicjatywę.
Idea pomocy polega na tym, że w wybranym miejscu (wcześniej należy postarać się o zgodę jego właściciela) stawiane są wieszaki, na których każdy z nas może powiesić ciepłą odzież, z kolei każdy potrzebujący (bezdomny czy ubogi) może ją sobie stamtąd po prostu wziąć. Polską edycję zainicjowała Wiktoria Siedlecka-Dorosz, teatrolożka i arteterapeutka. Jeśli ktoś chce się przyłączyć, może ze strony akcji pobrać wzór plakatu i ulotki do druku, uwolnione od praw autorskich, potem znaleźć legalne miejsca dla wieszaka i sam wieszak, postawić, pa na koniec poinformować jak największą liczbę ludzi, którzy pomogą go zapełnić kurtkami, płaszczami, ciepłymi bluzami czy swetrami. Obok można oczywiście ustawić pojemnik na czapki, szaliki, rękawiczki, także dziecięce. Ważne, aby miejsce opisać - można wydrukować pliki "Wymiany Ciepła", edytować je, wstawiać własne logotypy, choć wystarczy też zwykły karton i marker.
Mapę miejsc z wieszakami można znaleźć na facebookowej stronie „Wymiana ciepła”.
Autorka akcji mówi: Jestem pod ogromnym wrażeniem skali odzewu i jakości rzeczy przynoszonych przez ofiarodawców. Rzeczywiście "Wymiana ciepła" robi prawdziwą furorę w sieci i w realu.
Spotkaliście się ze stojącymi na ulicy wieszakami, jak oceniacie sam pomysł?
(źródło: wroclaw.pl - wieszak stojący przez Teatrem Muzycznym Capitol)