Zastanawiam się. Spotkałam się z chłopakiem, bo właściwie kleiła się rozmowa. Defacto fajnie się rozmawiało, tymczasem drugiego spotkania już nie było. Po Jego reakcji spodziewałam się, że tak będzie. Były jakieś próby umówienia drugiego spotkania, z jego inicjatywy, ale ja cały czas miałam wrażenie, że Mu się nie podobam, co więcej wydawało mi się, że spotyka się z kimś innym, a ze mnie szydzi. Umawia się, odmawia, umawia, odmawia. Jakby wiadomości już nie były takie same. Kilka pytań po 5 wyrazów i tak zaczęły wyglądać te rozmowy. W pewnym momencie stwierdziłam, że to chyba nie ma sensu, bo szkoda mojego zdrowia. Przestałam robić sobie nadzieję i zeszłam na stopę koleżeńską. Odnosiłam wrażenie, że cały czas pisze mi o innych kobietach, a ja tak na boczek, a teraz nagle o wszystko ma do mnie pretensje, że tego nie doceniłam, że tamtego niedoceniłam. Same wyrzuty złości w moją stronę. To ja ta zła. O co Mu właściwie chodzi, nie wiem..
2 2024-01-08 21:21:42 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-01-08 21:27:05)
Też się zastanawiam. W sumie przez pierwsze 20 lat ich nienawidziłam, miałam atencję, ale mnie brzydzili z zachowania. Później miałam 2 chłopaków. A później znowu zaczęłam wszystkich na drzewo spuszczać, że mam chłopaka, bo mnie brzydzą zachowaniem.
Obecnie wygląda to tak, że tylko przyjmuję prezenty, na randki niechętnie, zazwyczaj pierwszą, po tej pierwszej, wybłaganej już mi jest tak niedobrze, że na drugą nie chcę iść. Ogólnie przed wszystkim uciekam.
ZłaAniaGroźnaGrysie napisał/a:Też się zastanawiam. W sumie przez pierwsze 20 lat ich nienawidziłam, miałam atencję, ale mnie brzydzili z zachowania. Później miałam 2 chłopaków. A później znowu zaczęłam wszystkich na drzewo spuszczać, że mam chłopaka, bo mnie brzydzą zachowaniem.
Obecnie wygląda to tak, że tylko przyjmuję prezenty, na randki niechętnie, zazwyczaj pierwszą, po tej pierwszej, wybłaganej już mi jest tak niedobrze, że na drugą nie chcę iść. Ogólnie przed wszystkim uciekam.
Z Nim się akurat umówiłam normalnie, bo znałam Go ze szkoły, więc miło było mi po latach Go zobaczyć, ale nie docenił, jeszcze miał pretensje. No cóż bywa, ale tak w pewnym momencie dołączył do tej grupy.
To zerwij z nim kontakt jak cie denerwuje, po co ci to?