Przyjaźń damsko-meska - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyjaźń damsko-meska

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 46 ]

Temat: Przyjaźń damsko-meska

Jestem tu nowa i chciałbym się przywitać :)
Jestem Sara mam 30 lat i pytanie.
Byłam w długim związku podczas którego na studiach poznałam chłopaka, który szybko okazał się być dobrym przyjacielem
Byłam w tedy z chłopakiem, który krotko mówiąc źle mnie traktował.
Zauważyłam to w późniejszym czasie.
Chłopak ze studiów dał mi do zrozumienia ze coś do mnie czuje, ale odrzuciłam go wtedy ponieważ chciałam być w porządku wobec aktualnego chłopaka.
Rozstaliśmy sie, po czym przyjaciel napisał do mnie ze mi współczuje i w każdej chwili mogę napisać. Spotkaliśmy się raz na imprezie ale nie byłam w stanie się otworzyć.
Minęły dwa lata, nie mamy kontaktu.
Słyszałam że ma dziewczynę.
Myśle ze była to moja bratnia dusza czy warto się odezwać czy odpuścić ?
Może któraś z was miała podobnie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Sandrula napisał/a:

Jestem tu nowa i chciałbym się przywitać smile
Jestem Sara mam 30 lat i pytanie.
Byłam w długim związku podczas którego na studiach poznałam chłopaka, który szybko okazał się być dobrym przyjacielem
Byłam w tedy z chłopakiem, który krotko mówiąc źle mnie traktował.
Zauważyłam to w późniejszym czasie.
Chłopak ze studiów dał mi do zrozumienia ze coś do mnie czuje, ale odrzuciłam go wtedy ponieważ chciałam być w porządku wobec aktualnego chłopaka.
Rozstaliśmy sie, po czym przyjaciel napisał do mnie ze mi współczuje i w każdej chwili mogę napisać. Spotkaliśmy się raz na imprezie ale nie byłam w stanie się otworzyć.
Minęły dwa lata, nie mamy kontaktu.
Słyszałam że ma dziewczynę.
Myśle ze była to moja bratnia dusza czy warto się odezwać czy odpuścić ?
Może któraś z was miała podobnie


Hym jeżeli to był dobry znajomy a nawet przyjaciel a nie jesteś pewna czy ma dziewczynę to myślę że warto napisać, odnowić kontakt zobaczysz jaka będzie jego reakcja. Ale jeżeli wiesz że ma dziewczynę i napisałabyś do niego z myślą żeby go odbić, bo tobie teraz na nim zależy to odpuść, nie można budować swojego szczęścia na czyimś nie szczęściu takie jest moje zdanie. WIesz bratnią duszą był parę lat temu ludzie się znieniają, zmieniają ich różne doświadczenia. On nie jest taką samą osobą jaką był parę lat temu tak samo ty nie jesteś. Jeżeli okaże się że faktycznie ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy to nie mąć chłopakowi w głowie tylko życz mu szczęścia.

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Sandrula napisał/a:

Jestem tu nowa i chciałbym się przywitać smile
Jestem Sara mam 30 lat i pytanie.
Byłam w długim związku podczas którego na studiach poznałam chłopaka, który szybko okazał się być dobrym przyjacielem
Byłam w tedy z chłopakiem, który krotko mówiąc źle mnie traktował.
Zauważyłam to w późniejszym czasie.
Chłopak ze studiów dał mi do zrozumienia ze coś do mnie czuje, ale odrzuciłam go wtedy ponieważ chciałam być w porządku wobec aktualnego chłopaka.
Rozstaliśmy sie, po czym przyjaciel napisał do mnie ze mi współczuje i w każdej chwili mogę napisać. Spotkaliśmy się raz na imprezie ale nie byłam w stanie się otworzyć.
Minęły dwa lata, nie mamy kontaktu.
Słyszałam że ma dziewczynę.
Myśle ze była to moja bratnia dusza czy warto się odezwać czy odpuścić ?
Może któraś z was miała podobnie

Myślę, że Mu nie grzeb w związku. hmm Ja miałam tak, że trzymałam się z dwoma chłopakami, którzy mieli tak samo na imię, razem mieszkali, prawie identycznie wyglądali jak bliźniacy i obaj mnie podrywali. Różnili się tylko z charakteru. Ten którego dłużej znałam i wracałam z Nim po nocy z zajęć cały czas gadał. I jak ja chciałam coś powiedzieć to nie mogłam, bo On dalej gadał, czasami aż Go zaczepiałam, żeby już mi nie dokuczał, więc jak zaprosił mnie do kina to nie poszłam. Stwierdziłam, że się niedogadamy. smile Później jego kolega zapytał kiedy Go do kina zaproszę. Ogólnie obaj pozytywnie stuknięci. Mówię jeszcze takiego de.bila nie widziałam, ale nie umówiłam się, bo koledzy. Ten był taki spokojniejszy. I ogólnie taki był plan, żeby się z żadnym nie umawiać, bo zarąbiście spędzało mi się z nimi czas. Aż w pewnym momencie spotkałam przyjaciela tego spokojniejszego. Zaczął gadać, że byśmy do siebie pasowali, On do mnie codziennie przychodził raz sam, raz z tym drugim naszym kolegą i tak dwa lata przepisaliśmy, rozdzieliło nas później na studiach. Ten gadatliwy kolega się od nas oddzielił. Stwierdziliśmy, że spróbujemy, ale pamiętam jak dziś, jak miał przyjechać do nas brat bliźniak, to cieszyłam się jak małe dziecko. Przy Nim było jakoś inaczej. Z perspektywy czasu tak myślę, że ogólnie wtedy nie potrzebowałam związku, tylko przyjaźni, a z Nimi dobrze się czułam.  I to był błąd, że zrobił się z tego związek. Myślę, że On miał te same odczucia, bo pamiętam, że się zjedliśmy prawie na odchodne, a później jak chłopaki robili jakieś ognisko to mnie zaprosili pod namioty zakopać topór wojenny, ale nie chciałam. I tak było wiadomo, że przyjaźni z tego już też nie będzie. Bym tylko zażenowanie czuła.

4 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-01-06 10:40:23)

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Sandrula napisał/a:

Jestem Sara mam 30 lat i pytanie.
Byłam w długim związku podczas którego na studiach poznałam chłopaka, który szybko okazał się być dobrym przyjacielem
Byłam w tedy z chłopakiem, który krotko mówiąc źle mnie traktował.
Zauważyłam to w późniejszym czasie.
Chłopak ze studiów dał mi do zrozumienia ze coś do mnie czuje, ale odrzuciłam go wtedy ponieważ chciałam być w porządku wobec aktualnego chłopaka.

Ło matko jakie kity.

5

Odp: Przyjaźń damsko-meska

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

Po dwóch latach bez kontaktu chcesz go wznowić? Aż taka desperacja?

On ma dziewczynę, ułożył sobie życie bez ciebie. Miałaś swoją szansę.

6

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Farmer napisał/a:

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

Po dwóch latach bez kontaktu chcesz go wznowić? Aż taka desperacja?

On ma dziewczynę, ułożył sobie życie bez ciebie. Miałaś swoją szansę.

Dokladnie 100% racji

7

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Farmer napisał/a:

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

Po dwóch latach bez kontaktu chcesz go wznowić? Aż taka desperacja?

On ma dziewczynę, ułożył sobie życie bez ciebie. Miałaś swoją szansę.

Nie miała, bo byka wtedy w związku. Co miała zdradzać swojego ówczesnego chłopaka?  Albo go rzucić dla innego- dopiero by się jej zebrało na forum.
Co innego, jakby wtedy była wolna  ale nie była. Myślę więc, że w tamtym przypadku dobrze postąpiła.
A teraz po latach wydaje jej się,  że to jej bratnią dusza, bo on z kimś jest. Jakby się okazało, że są obydwoje wolni, zakład, że napisałaby, że to jednak nie to.

8

Odp: Przyjaźń damsko-meska

Wtedy wybrała tzw. silnego faceta. Teraz jest w kropce, no to szuka spokojnej przystani. Chce mieć adorację, chce mieć jego uwagę - wszystko to co potrzeba, żeby przetrwać trudny dla niej czas. Ale nie mieć zobowiązań, gdy kopnie nieszczęśnika w tyłek, jeśli pojawi się kolejny silny facet, albo powróci "były".
Tylko czy taką postawę można nazwać przyjacielską?

9

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:

Wtedy wybrała tzw. silnego faceta. Teraz jest w kropce, no to szuka spokojnej przystani. Chce mieć adorację, chce mieć jego uwagę - wszystko to co potrzeba, żeby przetrwać trudny dla niej czas. Ale nie mieć zobowiązań, gdy kopnie nieszczęśnika w tyłek, jeśli pojawi się kolejny silny facet, albo powróci "były".
Tylko czy taką postawę można nazwać przyjacielską?

Dlatego piszę, że jej się teraz wydaje, że tamtego niepotrzebnie wtedy odrzuciła będąc w ex związku. Gdyby ten związek nadal trwał i był szczęśliwy, to o tamtym już by dawno zapomniała.
A jakby jakimś cudem wyszli, że teraz ich los że sobą znowu zetknął, pewnie by się okazało, że to jednak nie to. A, że nigdy z nim nie była to idealuzuje sytuacje.
Co do silnego mężczyzny, to akurat dobra cecha i u kobiet i u mężczyzn.

10

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
Sandrula napisał/a:

Jestem Sara mam 30 lat i pytanie.
Byłam w długim związku podczas którego na studiach poznałam chłopaka, który szybko okazał się być dobrym przyjacielem
Byłam w tedy z chłopakiem, który krotko mówiąc źle mnie traktował.
Zauważyłam to w późniejszym czasie.
Chłopak ze studiów dał mi do zrozumienia ze coś do mnie czuje, ale odrzuciłam go wtedy ponieważ chciałam być w porządku wobec aktualnego chłopaka.

Ło matko jakie kity.

?

11

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:

Wtedy wybrała tzw. silnego faceta. Teraz jest w kropce, no to szuka spokojnej przystani. Chce mieć adorację, chce mieć jego uwagę - wszystko to co potrzeba, żeby przetrwać trudny dla niej czas. Ale nie mieć zobowiązań, gdy kopnie nieszczęśnika w tyłek, jeśli pojawi się kolejny silny facet, albo powróci "były".
Tylko czy taką postawę można nazwać przyjacielską?

Idź lepiej wiersze pisać

12

Odp: Przyjaźń damsko-meska
JuliaUK33 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

Po dwóch latach bez kontaktu chcesz go wznowić? Aż taka desperacja?

On ma dziewczynę, ułożył sobie życie bez ciebie. Miałaś swoją szansę.

Dokladnie 100% racji

W którym miejscu napisałam, że chce zepsuć związek?

13

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:

Wtedy wybrała tzw. silnego faceta. Teraz jest w kropce, no to szuka spokojnej przystani. Chce mieć adorację, chce mieć jego uwagę - wszystko to co potrzeba, żeby przetrwać trudny dla niej czas. Ale nie mieć zobowiązań, gdy kopnie nieszczęśnika w tyłek, jeśli pojawi się kolejny silny facet, albo powróci "były".
Tylko czy taką postawę można nazwać przyjacielską?


Wtedy wybrałam bo jeszcze go nie znałam.
Już długo nie jestem w związku wiec nie szukam bezpiecznej przystani, nie miałabym na celu kogoś wykorzystać ale napewno wiesz lepiej smile

14

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:

Wtedy wybrała tzw. silnego faceta. Teraz jest w kropce, no to szuka spokojnej przystani. Chce mieć adorację, chce mieć jego uwagę - wszystko to co potrzeba, żeby przetrwać trudny dla niej czas. Ale nie mieć zobowiązań, gdy kopnie nieszczęśnika w tyłek, jeśli pojawi się kolejny silny facet, albo powróci "były".
Tylko czy taką postawę można nazwać przyjacielską?


Wtedy wybrałam bo jeszcze go nie znałam.
Już długo nie jestem w związku wiec nie szukam bezpiecznej przystani tylko kogoś z kim mogłabym być szczęśliwa, nie miałabym na celu kogoś wykorzystać.
Poza tym sam odezwał się po rozstaniu ale nie byłam gotowa ale napewno wiesz lepiej smile

15

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Migraszka napisał/a:
Sandrula napisał/a:

Jestem tu nowa i chciałbym się przywitać smile
Jestem Sara mam 30 lat i pytanie.
Byłam w długim związku podczas którego na studiach poznałam chłopaka, który szybko okazał się być dobrym przyjacielem
Byłam w tedy z chłopakiem, który krotko mówiąc źle mnie traktował.
Zauważyłam to w późniejszym czasie.
Chłopak ze studiów dał mi do zrozumienia ze coś do mnie czuje, ale odrzuciłam go wtedy ponieważ chciałam być w porządku wobec aktualnego chłopaka.
Rozstaliśmy sie, po czym przyjaciel napisał do mnie ze mi współczuje i w każdej chwili mogę napisać. Spotkaliśmy się raz na imprezie ale nie byłam w stanie się otworzyć.
Minęły dwa lata, nie mamy kontaktu.
Słyszałam że ma dziewczynę.
Myśle ze była to moja bratnia dusza czy warto się odezwać czy odpuścić ?
Może któraś z was miała podobnie


Hym jeżeli to był dobry znajomy a nawet przyjaciel a nie jesteś pewna czy ma dziewczynę to myślę że warto napisać, odnowić kontakt zobaczysz jaka będzie jego reakcja. Ale jeżeli wiesz że ma dziewczynę i napisałabyś do niego z myślą żeby go odbić, bo tobie teraz na nim zależy to odpuść, nie można budować swojego szczęścia na czyimś nie szczęściu takie jest moje zdanie. WIesz bratnią duszą był parę lat temu ludzie się znieniają, zmieniają ich różne doświadczenia. On nie jest taką samą osobą jaką był parę lat temu tak samo ty nie jesteś. Jeżeli okaże się że faktycznie ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy to nie mąć chłopakowi w głowie tylko życz mu szczęścia.

Racja, dziękuje za odpowiedz

16

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Sandrula napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

Po dwóch latach bez kontaktu chcesz go wznowić? Aż taka desperacja?

On ma dziewczynę, ułożył sobie życie bez ciebie. Miałaś swoją szansę.

Dokladnie 100% racji

W którym miejscu napisałam, że chce zepsuć związek?

W tym, gdzie piszesz, czy odnowić z nim kontakt.

Nie ma opcji przyjaźni tam, gdzie wczesniej było zainteresowanie.

17

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Lady Loka napisał/a:
Sandrula napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Dokladnie 100% racji

W którym miejscu napisałam, że chce zepsuć związek?

W tym, gdzie piszesz, czy odnowić z nim kontakt.

Nie ma opcji przyjaźni tam, gdzie wczesniej było zainteresowanie.

Zgadzam sie jest to tylko wymowka, by znow sprobowac z kims byc. Przyjaznie z exami odpadaja

18 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-01-06 20:36:23)

Odp: Przyjaźń damsko-meska

Tylko kobiety sa zdolne do przyjazni. Faceci nie potrafia sie przyjaznic. Jezeli chodzi o relacje damsko-meskie to prymitywy pozbawione uczuc wyzszych, kierujace sie tylko glowka, ale tam na dole. Przeciez kobeity nadaja sie tylko do zamoczenia,
poza tym nie ma zadnej wartosci dodatniej, po co utrzymywac kontakty towarzyskie. Nawet w tym watku widzisz wypowiedzi facetow. Wyciagnij wnioski.

Chcesz dac swoja przyjazn, swoj czas, wsparcie, rozmowe, ale nie chcesz dac zamoczyc=przeciez go wykorzystujesz, on nic z tego nie ma, dla niego to strata czasu, ...

19

Odp: Przyjaźń damsko-meska

Streśćmy to:
Byłaś z chłopakiem. Poznałaś innego,który zainteresował się Tobą. Nie dałaś mu szansy, bo to by było nie w porządku wobec aktualnego chłopaka. Ten drugi stał się potem Twoim dobrym przyjacielem, uważasz go za bratnią duszę.

Teraz pytanie zasadnicze, które musisz sobie zadać, zanim się odezwiesz do dawnego przyjaciele - Czy będąc wówczas sama chciałabyś być z nim? Czy on w jakiś sposób  Cię pociągał? Czy widziałaś w nim mężczyznę z którego świadomie rezygnowałaś czy tylko bratnią duszę?

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

20 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-01-07 20:58:30)

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

Ale tu nie o to chodzi. Potrzeba umilacza czasu, kogoś komu można się wyżalić, wygadać. Było by miło gdyby trochę poadorował, ale żeby właśnie nie było tych rzeczy, o których wspominasz. Dlatego wątek nazywa się przyjaźń damsko-męska.
Taki facet to trampolina, bo obecnie zrobiło się nudnawo. A poprzedni związek dał jej trochę popalić.

21

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

Ale tu nie o to chodzi. Potrzeba umilacza czasu, kogoś komu można się wyżalić, wygadać. Było by miło gdyby trochę poadorował, ale żeby właśnie nie było tych rzeczy, o których wspominasz. Dlatego wątek nazywa się przyjaźń damsko-męska.
Taki facet to trampolina, bo obecnie zrobiło się nudnawo. A poprzedni związek dał jej trochę popalić.

Dokładnie.

22

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

Ale tu nie o to chodzi. Potrzeba umilacza czasu, kogoś komu można się wyżalić, wygadać. Było by miło gdyby trochę poadorował, ale żeby właśnie nie było tych rzeczy, o których wspominasz. Dlatego wątek nazywa się przyjaźń damsko-męska.
Taki facet to trampolina, bo obecnie zrobiło się nudnawo. A poprzedni związek dał jej trochę popalić.

Przyszedłeś coś jej doradzić?  Czy tylko pojechać po niej? Coś jej Twój post da?
Nie wiesz nic o tej dziewczynie, jak sobie ten związek wyobraża, jaki rodzaj relacji ją interesuje.
Trafiła Ci się okazja to ją przedstawiasz w złym świetle, jak każdą kobietę, gdy tylko masz taką możliwość.

23

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

Ale tu nie o to chodzi. Potrzeba umilacza czasu, kogoś komu można się wyżalić, wygadać. Było by miło gdyby trochę poadorował, ale żeby właśnie nie było tych rzeczy, o których wspominasz. Dlatego wątek nazywa się przyjaźń damsko-męska.
Taki facet to trampolina, bo obecnie zrobiło się nudnawo. A poprzedni związek dał jej trochę popalić.

4
Nie, to zadna trampolina, to po prostu kolega. W kolegowaniu się jest tylko kolegowanie się i nic więcej, zadnego seksu. Tak widze kolegowanie się z mężczyznami, przecież nie będe z nimi sypiała. Z resztą mając jednocześnie 10 kolegów "wypadałoby" sypiac jednocześnie z nimi wszystkimi, według logiki niektórych, co jest śmieszne.

24

Odp: Przyjaźń damsko-meska
rossanka napisał/a:

Nie, to zadna trampolina, to po prostu kolega. W kolegowaniu się jest tylko kolegowanie się i nic więcej, zadnego seksu. Tak widze kolegowanie się z mężczyznami, przecież nie będe z nimi sypiała. Z resztą mając jednocześnie 10 kolegów "wypadałoby" sypiac jednocześnie z nimi wszystkimi, według logiki niektórych, co jest śmieszne.

To wszystko zależy co uznajemy za relacje koleżeńskie. I gdzie kończą się tego granice. Czy układ gdzie jedna strona podkochuje się w drugiej, a druga to wykorzystuje, jest koleżeństwem czy nie. Tu brakuje określeń, często w nazewnictwie jeśli chodzi o kolegę, to już on dostaje miano "przyjaciela".
No i czy takie koleżeństwo jest tylko czasowe. No bo jednak pojawił się ktoś, kto może dostać miano chłopaka, czy dziewczyny. I kolega idzie na boczny tor, bo przestał być potrzebny. Albo jego zachowanie w nowej sytuacji, zaczyna irytować.

25

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

Streśćmy to:
Byłaś z chłopakiem. Poznałaś innego,który zainteresował się Tobą. Nie dałaś mu szansy, bo to by było nie w porządku wobec aktualnego chłopaka. Ten drugi stał się potem Twoim dobrym przyjacielem, uważasz go za bratnią duszę.

Teraz pytanie zasadnicze, które musisz sobie zadać, zanim się odezwiesz do dawnego przyjaciele - Czy będąc wówczas sama chciałabyś być z nim? Czy on w jakiś sposób  Cię pociągał? Czy widziałaś w nim mężczyznę z którego świadomie rezygnowałaś czy tylko bratnią duszę?

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

Tu racja, powinnas sie zastanowic czego oczekujesz po tej relacji.

26

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie, to zadna trampolina, to po prostu kolega. W kolegowaniu się jest tylko kolegowanie się i nic więcej, zadnego seksu. Tak widze kolegowanie się z mężczyznami, przecież nie będe z nimi sypiała. Z resztą mając jednocześnie 10 kolegów "wypadałoby" sypiac jednocześnie z nimi wszystkimi, według logiki niektórych, co jest śmieszne.

To wszystko zależy co uznajemy za relacje koleżeńskie. I gdzie kończą się tego granice. Czy układ gdzie jedna strona podkochuje się w drugiej, a druga to wykorzystuje, jest koleżeństwem czy nie. Tu brakuje określeń, często w nazewnictwie jeśli chodzi o kolegę, to już on dostaje miano "przyjaciela".
No i czy takie koleżeństwo jest tylko czasowe. No bo jednak pojawił się ktoś, kto może dostać miano chłopaka, czy dziewczyny. I kolega idzie na boczny tor, bo przestał być potrzebny. Albo jego zachowanie w nowej sytuacji, zaczyna irytować.

Relacje koleżeńskie, czyli jest kobieta i mężczyzna, nie ma i nigdy nie było między nimi pociągu fizycznego, ale lubią się nawzajem, może uprawiają to samo hobby, czy mają wspólne zainteresowania typu literatura sredniiwiecza, lubią że sobą rozmawiać, czy czasem wyskoczyć do kina, czasami sobie pomagają jak przyjdzie taka potrzeba, czasem mają problemy w pracy, w życiu i wtedy moga ze sobą szczerze porozmawiać i podnieść się na duchu, ale ciągle brak jest między nimi pociągu fizycznego, to jest coś jak brat i siostra. To jest dla mnie koleżeństwo.

O tym odstawieniu na boczny tor, tak jest niejako w przyjaźni gdy pojawią się ktoś nowy, przecież to normalne. Gdy byłam studentką, miałyśmy dużo czasu dla siebie z koleżankami. Po latach, gdy pozakladaly rodziny, normalne, że przyjaźnie są na bocznym torze, są, ale już nie tak częste spotkania czy kontakt jak lata temu, bo teraz mąż jest najważniejszy i dzieci a dopiero później koleżanki i koledzy. Tu się nie na o co obrażać.

27

Odp: Przyjaźń damsko-meska
rossanka napisał/a:
Legat napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nie, to zadna trampolina, to po prostu kolega. W kolegowaniu się jest tylko kolegowanie się i nic więcej, zadnego seksu. Tak widze kolegowanie się z mężczyznami, przecież nie będe z nimi sypiała. Z resztą mając jednocześnie 10 kolegów "wypadałoby" sypiac jednocześnie z nimi wszystkimi, według logiki niektórych, co jest śmieszne.

To wszystko zależy co uznajemy za relacje koleżeńskie. I gdzie kończą się tego granice. Czy układ gdzie jedna strona podkochuje się w drugiej, a druga to wykorzystuje, jest koleżeństwem czy nie. Tu brakuje określeń, często w nazewnictwie jeśli chodzi o kolegę, to już on dostaje miano "przyjaciela".
No i czy takie koleżeństwo jest tylko czasowe. No bo jednak pojawił się ktoś, kto może dostać miano chłopaka, czy dziewczyny. I kolega idzie na boczny tor, bo przestał być potrzebny. Albo jego zachowanie w nowej sytuacji, zaczyna irytować.

Relacje koleżeńskie, czyli jest kobieta i mężczyzna, nie ma i nigdy nie było między nimi pociągu fizycznego, ale lubią się nawzajem, może uprawiają to samo hobby, czy mają wspólne zainteresowania typu literatura sredniiwiecza, lubią że sobą rozmawiać, czy czasem wyskoczyć do kina, czasami sobie pomagają jak przyjdzie taka potrzeba, czasem mają problemy w pracy, w życiu i wtedy moga ze sobą szczerze porozmawiać i podnieść się na duchu, ale ciągle brak jest między nimi pociągu fizycznego, to jest coś jak brat i siostra. To jest dla mnie koleżeństwo.

O tym odstawieniu na boczny tor, tak jest niejako w przyjaźni gdy pojawią się ktoś nowy, przecież to normalne. Gdy byłam studentką, miałyśmy dużo czasu dla siebie z koleżankami. Po latach, gdy pozakladaly rodziny, normalne, że przyjaźnie są na bocznym torze, są, ale już nie tak częste spotkania czy kontakt jak lata temu, bo teraz mąż jest najważniejszy i dzieci a dopiero później koleżanki i koledzy. Tu się nie na o co obrażać.

Nie wszyscy potrafią  zrozumieć, że ludzie powinni mieć kontakty koleżeńskie i towarzyskie. Jak nie jesteś komuś oddana całkowicie duszą i ciałem to uważają, że okradasz ich z czegoś, dajesz innym to, co tylko im się należy. Wszystko albo nic - albo z kimś uprawiasz seks albo nie powinnaś z nim rozmawiać. I potem zdziwko, że tylu w piwnicach siedzi.
Druga sprawa, że dziewczyna jeszcze nie odpowiedziała na żadne pytanie jak widzi relację z tym chłopakiem obecnie, czego od niego chce. Od początku Legat zaczął jej coś zarzucać. U niego wszystko jest proste i jasne - napisała przyjaźń, to już wiadomo, będzie go wykorzystywać.

28

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

Legat zaczął jej coś zarzucać. U niego wszystko jest proste i jasne - napisała przyjaźń, to już wiadomo, będzie go wykorzystywać.

Ale u ciebie też tak jest przeczytaj swoje posty, tylko że mały kłopocik u ciebie jest taki, że jasno mówisz, gdy jest mowa o zachowaniu faceta. Przeczytaj swoje wypowiedzi. Piszesz prosto i jasno. Dlaczego w tym wątku tak ci się komplikuje, gdy chodzi o kobietę? smile

Dla mnie podstawą kontaktów jest uczciwość, prawdomówność, lojalność i wierność. Tak postępuję i tego wymagam.

Jeśli oni codziennie rozmawiali przez telefon, to było mnóstwo okazji aby powiedzieć jasno, że z tej znajomości związku nie będzie.
Ja nie mówię, że ktokolwiek musi być wierny do końca swoich dni poznanej osobie. Natomiast upieram się, że skoro tak wiele  sobie dają to na ten czas powinni być jeśli nie wierni, to na pewno lojalni wobec siebie.
Nie musi jej się tłumaczyć, nie musi wyjaśniać dlaczego nie chce kontynuować znajomości. Wystarczy podziękować za wszystko co było dobre i piękne, życzyć wszystkiego najlepszego  i zakończyć znajomość, albo otwarcie powiedzieć,  z tej znajomości może być co najwyżej koleżeństwo/przyjaźń. Tak jest uczciwie i niczego się nie traci

Można jednoznacznie? Można. Po co kombinować, że to może przyjacielsko, może nie przyjacielsko. Może co z tego wyjdzie, może nie. Potrafisz ładnie pisać, ale szkopuł w tym, że piszesz tak, gdy chodzi o zachowanie faceta. I to widzę już w kolejnym wątku i widać, że od kobiety już nie wymagasz jasnego określenia, już ci przeszkadza, że tak jak ty ktoś pisze jasno. Już dla ciebie nie jest to takie proste i jasne.

29

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Legat zaczął jej coś zarzucać. U niego wszystko jest proste i jasne - napisała przyjaźń, to już wiadomo, będzie go wykorzystywać.

Ale u ciebie też tak jest przeczytaj swoje posty, tylko że mały kłopocik u ciebie jest taki, że jasno mówisz, gdy jest mowa o zachowaniu faceta. Przeczytaj swoje wypowiedzi. Piszesz prosto i jasno. Dlaczego w tym wątku tak ci się komplikuje, gdy chodzi o kobietę? smile

Dla mnie podstawą kontaktów jest uczciwość, prawdomówność, lojalność i wierność. Tak postępuję i tego wymagam.

Jeśli oni codziennie rozmawiali przez telefon, to było mnóstwo okazji aby powiedzieć jasno, że z tej znajomości związku nie będzie.
Ja nie mówię, że ktokolwiek musi być wierny do końca swoich dni poznanej osobie. Natomiast upieram się, że skoro tak wiele  sobie dają to na ten czas powinni być jeśli nie wierni, to na pewno lojalni wobec siebie.
Nie musi jej się tłumaczyć, nie musi wyjaśniać dlaczego nie chce kontynuować znajomości. Wystarczy podziękować za wszystko co było dobre i piękne, życzyć wszystkiego najlepszego  i zakończyć znajomość, albo otwarcie powiedzieć,  z tej znajomości może być co najwyżej koleżeństwo/przyjaźń. Tak jest uczciwie i niczego się nie traci

Można jednoznacznie? Można. Po co kombinować, że to może przyjacielsko, może nie przyjacielsko. Może co z tego wyjdzie, może nie. Potrafisz ładnie pisać, ale szkopuł w tym, że piszesz tak, gdy chodzi o zachowanie faceta. I to widzę już w kolejnym wątku i widać, że od kobiety już nie wymagasz jasnego określenia, już ci przeszkadza, że tak jak ty ktoś pisze jasno. Już dla ciebie nie jest to takie proste i jasne.

No jak nie wymagam jasnego określenia?
A po co bym zadawała pytania w tym wątku czy ona może poczuć coś do niego poza przyjaźnią?
Widzisz, może nie zauważyłeś, ale ja zadaję dużo pytań  żeby poznać prawdziwe intencje ludzi. Nie wiesz czy Autorka czuła do tego drugiego tylko platoniczne uczucie, czy zrezygnowała świadomie z czegoś, aby nie psuć sobie związku. Dla Ciebie tytuł wątku jednoznacznie określa jej intencje teraz, a dla mnie może się wiązać z jej wcześniejszymi odczuciami gdy celowo nie dawała mu szans.
To nie jest kombinowanie przyjacielsko czy nie, tylko właśnie chęć wyjaśnienia sprawy.
Po co z góry zakładać, że ktoś ma złe intencje?

30

Odp: Przyjaźń damsko-meska

A wiecie, że uważam, że pojęcie Friendzony nie istnieje?
Bo czym jest?
Jeśli ona uwaza go za kolege, tylko kolege, brak jest tu fantazjowania o nim, nie ciagnie jej do niego fizycznie (pisze o hipotetycznej sytuacji), lubi go, ale przez myśl by nie przyszło jej aby być z nim w związku, uprawiać seks, wyjśc za niego za mąż, zakładać rodzinę i tak dalej - bo to oczywiste, że nie z kazdym mężczyzną którego się zna ( a w ciągu życia zna sie ich trochę z uczelni, pracy, przez znajomych, z osiedla , z kursów i tak dalej),  ma się ochote wchodzić w związek czy brać ślub, przecież to naturalne - także to jest normalne koleżeństwo a nie jakaś Friendzona,

Może być tez tak, że ona kogos poznaje i okazuje się, ze oprócz tego, że dobrze się przy nim czuje, on pociąga ją fizycznie, a z biegiem czasu okazuje się , ze i w związek by z  nim weszła i za mąż wyszła możę.... to tez w tym przypadku nie jest friendzona,

Nie ma czegoś takiego jak Friendzona. Chyba, ze to oznacza po prostu kolegowanie się - wtedy to tak.

31

Odp: Przyjaźń damsko-meska
rossanka napisał/a:

A wiecie, że uważam, że pojęcie Friendzony nie istnieje?
Bo czym jest?

Przyjaźń to najwyższy stopień koleżeństwa. Jesteś bardziej szczera wobec tej osoby, czujesz, że możesz się do niej zwrócić w trudnych sytuacjach i nie zawiedzie. Możesz zadzwonić w nocy o północy a przyjaciel wstanie i poratuje gdy wali ci się świat. Możesz iść do niego jak w dym gdy masz nóż na gardle. To ktoś do kogo masz zaufanie, powierzysz mu najgłębsze tajemnice.

Problem w tym, że przy takich  bliskich relacjach w ludziach może się obudzić chęć wejścia w związek damsko-męski.
I teraz ja się zapytam - dlaczego ktoś czuje się wykorzystywany, jeśli ta druga osoba chce pozostać na etapie przyjaźni i nie chce wejść na kolejny level prowadzący do bliskości ciał?

32

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

Po co z góry zakładać, że ktoś ma złe intencje?

W tym wątku sprawa jest bardzo klarowna. Autorka wie, że on się w niej podkochiwał. Nawet teraz się do niej odezwał. Gdyby postępować zgodnie z tym, czego ty wymagasz w cytowanych postach, nie powinna go brać do przyjacielskiej relacji.

33

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Po co z góry zakładać, że ktoś ma złe intencje?

W tym wątku sprawa jest bardzo klarowna. Autorka wie, że on się w niej podkochiwał. Nawet teraz się do niej odezwał. Gdyby postępować zgodnie z tym, czego ty wymagasz w cytowanych postach, nie powinna go brać do przyjacielskiej relacji.

Już w pierwszym poście było napisane, że on  się podkochiwał.
Natomiast nigdzie nie napisała co ona do niego czuła. Czy widziała w nim mężczyznę czy wyłącznie przyjaciela.
Po co bym się o to pytała gdyby sprawa była jasna?

Nie odezwał się do niej teraz, bo od dwóch lat nie mają kontaktu ( też napisane w pierwszym poście)
Przeoczyłeś to czy celowo napisałeś coś innego?
Tak właśnie powstają rozbieżności w interpretacji  i dlatego każdy może to widzieć inaczej.
Jak nie mam pewności to dopytuję i prosze mi niczego nie insynuować tongue

34

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Po co z góry zakładać, że ktoś ma złe intencje?

W tym wątku sprawa jest bardzo klarowna. Autorka wie, że on się w niej podkochiwał. Nawet teraz się do niej odezwał. Gdyby postępować zgodnie z tym, czego ty wymagasz w cytowanych postach, nie powinna go brać do przyjacielskiej relacji.

Już w pierwszym poście było napisane, że on  się podkochiwał.
Natomiast nigdzie nie napisała co ona do niego czuła. Czy widziała w nim mężczyznę czy wyłącznie przyjaciela.
Po co bym się o to pytała gdyby sprawa była jasna?

Nie odezwał się do niej teraz, bo od dwóch lat nie mają kontaktu ( też napisane w pierwszym poście)
Przeoczyłeś to czy celowo napisałeś coś innego?
Tak właśnie powstają rozbieżności w interpretacji  i dlatego każdy może to widzieć inaczej.
Jak nie mam pewności to dopytuję i prosze mi niczego nie insynuować tongue

Wcześniej była z innym, to go zfriendzonowała.
Teraz nie ma nikogo, to odhacza listę potencjalnych facetów.
Od 2 lat nie było kontaktu, a on ma obecnie kogoś, to tak powinno pozostać dalej.

35

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Farmer napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Legat napisał/a:

W tym wątku sprawa jest bardzo klarowna. Autorka wie, że on się w niej podkochiwał. Nawet teraz się do niej odezwał. Gdyby postępować zgodnie z tym, czego ty wymagasz w cytowanych postach, nie powinna go brać do przyjacielskiej relacji.

Już w pierwszym poście było napisane, że on  się podkochiwał.
Natomiast nigdzie nie napisała co ona do niego czuła. Czy widziała w nim mężczyznę czy wyłącznie przyjaciela.
Po co bym się o to pytała gdyby sprawa była jasna?

Nie odezwał się do niej teraz, bo od dwóch lat nie mają kontaktu ( też napisane w pierwszym poście)
Przeoczyłeś to czy celowo napisałeś coś innego?
Tak właśnie powstają rozbieżności w interpretacji  i dlatego każdy może to widzieć inaczej.
Jak nie mam pewności to dopytuję i prosze mi niczego nie insynuować tongue

Wcześniej była z innym, to go zfriendzonowała.
Teraz nie ma nikogo, to odhacza listę potencjalnych facetów.
Od 2 lat nie było kontaktu, a on ma obecnie kogoś, to tak powinno pozostać dalej.

Jak jej się wtedy "nie podobal" to teraz też sie nie spodoba. Wtedy była z innym, ale jakby wówczas ten drugi by jej zawrócił w głowie, to by tamtego pierwszego w momencie zostawiła (autentyczna historia z mojego otoczenia).
Teraz jest sama  to gdyba, coby było, gdyby było. Jest prawdopodobieństwo że jakby ten drugi nagle oświadczył, że chce odnowić kontakt i z nią być, po początkowej euforii nastrój by oklapł i stwierdziła, że to jednak nie to. Teraz jest sama, to tamtego idealizuje.
Po mojemu trzeba kogoś trzeciego, bo z tymi dwoma nic z tego nie będzie. Ex chłopak jak pisała to nie było to, bo żle się działo, a ten drugi to tylko kolega, którego po latach idealizuje.

36

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

Tak właśnie powstają rozbieżności w interpretacji  i dlatego każdy może to widzieć inaczej.

Jakoś Farmer i Rossanka, widzą to podobnie jak ja. smile

37

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

Już w pierwszym poście było napisane, że on  się podkochiwał.

I tyle wystarczy Agnes.
Co prawda, jak mówi pismo "czyż jestem stróżem brata mego?"
Nie, nie jest jego stróżem, i nie odpowiada za jego uczucia, ale odpowiada za swoje zachowanie.

Nie ma przyjaźni damsko - męskiej, zawsze któraś ze stron chce czegoś więcej.
A tutaj sprawa jest prosta, ona chce czegoś więcej, a on chciał czegoś więcej.No bo prośba Agnes, po co ona miała by nagle odnawiać kontakt z facetem, co do którego wie, że się w niej podkochiwał?
Zeby pograć sobie w planszówki?
Z facetem który ją kochał, a aktualnie ma partnerkę?

Zrobiła check in otaczających ją facetów, wyszło słabo, wiec szuka czegokolwiek aby sie zaczepić.
I padło na bezpieczna przystań, adoratora z dawnych lat: znany jej przecież, raczej niczym negatywnym ją nie zaskoczy, na jakiś czas wystarczy, az nie znajdzie sie lepszy.
Zbyt duzo widziałem takich sytuacji w otoczeniu (płec nie ma znaczenia) aby od razu tego nie zauważyć.

PS:
Owszem, człowiek nie jest stróżem innego człowieka, ale powinien mieć na tylko godności i honoru, żeby w przypadku zaobserwowania uczuć u tej drugiej strony, nie ciągnąć tej relacji, skoro z własnej strony, możemy dać tylko "przyjaźń"
To okrucieństwo będąc świadomym uczuć drugiego człowieka, albo udawać ze sie tego nie dostrzega, albo blokować jego życie, swoja osoba, do której jest przywiązany.

38

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Agnes76 napisał/a:

Natomiast nigdzie nie napisała co ona do niego czuła. Czy widziała w nim mężczyznę czy wyłącznie przyjaciela.

Są możliwe dwie opcje, przynajmniej dla mnie.
Nie chciała z nim być bo nie widziała w nim mężczyzny
Nie chciała z nim być pomimo tego, że widziała w nim mężczyznę, bo wtedy była w związku.

Ja rozumiem co tutaj piszecie. Przyjmujecie pierwsze założenie i dalszy wniosek jest logiczny i jak najbardziej właściwy.
Tak może widzieć 90% forum i wszyscy będą tutaj popierać Waszą postawę. Gdybym nie miała wątpliwości, ze tak jest to też bym od razu napisała coś podobnego
Ale
nie mam pewności, że tak było. Dlatego dopytuję. Dopiero gdy uzyskam odpowiedź od Autorki mogę  się do niej odnieść.

Może tam były zadatki na coś gorącego a dziewczyna zrezygnowała bo była z kimś innym?
Tak też bywa. Jeśli studiowali razem albo przebywali blisko siebie z innych względów a chłopak był nią zainteresowany i starał się coś dla siebie ugrać, to mógł grać rolę przyjaciela aby tylko znaleźć się bliżej niej.
Czy z tego powodu musiała zrywać z aktualnym chłopakiem? Nie.
A co było "pod spodem" wie tylko ona. I o to pytam.

39

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Jack Sparrow napisał/a:
Legat napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To o tyle istotne, że w związku kobiety i mężczyzny oprócz przyjaźni i jedności dusz bardzo ważna jest bliskość ciał, pociąg fizyczny, pożądanie.
Jeśli nie odczuwałaś do drugiego chłopaka niczego więcej niż przyjaźń, był dla Ciebie całkowicie aseksualny, to raczej trudno będzie to wzbudzić po latach.

Ale tu nie o to chodzi. Potrzeba umilacza czasu, kogoś komu można się wyżalić, wygadać. Było by miło gdyby trochę poadorował, ale żeby właśnie nie było tych rzeczy, o których wspominasz. Dlatego wątek nazywa się przyjaźń damsko-męska.
Taki facet to trampolina, bo obecnie zrobiło się nudnawo. A poprzedni związek dał jej trochę popalić.

Dokładnie.

Bez rozbijania gówna na atomy i wszystko w temacie, rzekłbym klasyczna zagrywka, gdy aktualnie nikt interesujący nie kręci się w pobliżu.

40

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Szeptuch napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Już w pierwszym poście było napisane, że on  się podkochiwał.

I tyle wystarczy Agnes.
Co prawda, jak mówi pismo "czyż jestem stróżem brata mego?"
Nie, nie jest jego stróżem, i nie odpowiada za jego uczucia, ale odpowiada za swoje zachowanie.

Nie ma przyjaźni damsko - męskiej, zawsze któraś ze stron chce czegoś więcej.
A tutaj sprawa jest prosta, ona chce czegoś więcej, a on chciał czegoś więcej.No bo prośba Agnes, po co ona miała by nagle odnawiać kontakt z facetem, co do którego wie, że się w niej podkochiwał?
Zeby pograć sobie w planszówki?
Z facetem który ją kochał, a aktualnie ma partnerkę?

Zrobiła check in otaczających ją facetów, wyszło słabo, wiec szuka czegokolwiek aby sie zaczepić.
I padło na bezpieczna przystań, adoratora z dawnych lat: znany jej przecież, raczej niczym negatywnym ją nie zaskoczy, na jakiś czas wystarczy, az nie znajdzie sie lepszy.
Zbyt duzo widziałem takich sytuacji w otoczeniu (płec nie ma znaczenia) aby od razu tego nie zauważyć.

PS:
Owszem, człowiek nie jest stróżem innego człowieka, ale powinien mieć na tylko godności i honoru, żeby w przypadku zaobserwowania uczuć u tej drugiej strony, nie ciągnąć tej relacji, skoro z własnej strony, możemy dać tylko "przyjaźń"
To okrucieństwo będąc świadomym uczuć drugiego człowieka, albo udawać ze sie tego nie dostrzega, albo blokować jego życie, swoja osoba, do której jest przywiązany.

To w takich przypadkach jak się zachować?
Całkiem urwać kontakt? Co powiedzieć takiej osobie?
"Ej Kazik widzę, że się we mnie podkochujesz, a ja traktuje Cię jak kolege, jak brata, więc od dziś zrywam z Tobą kontakt"?
Trochę to słabe.

Powiecie pewnie, aby nie robiła nadziei drugiej osobie. Tylko wtedy będzie przegięcie w drugą stronę, bo jak ona napisze do niego: Hej, jak minął dzien-to zaraz będzie, że robi mu nadzieje. Albo jak mu zaproponuje seans filmowy , który obydwoje uwielbiają, czy wyprawę na pizze  czy do kółka muzycznego-to też zaraz będzie pretensja, że robi mu nadzieje.
Jak się właśnie zachować w tej sytuacji? Bo potem będzie, że ona mu powiedziała "czesc" na ulicy, a to znaczy, że robi mu nadzieje. Już bez przesady.

Nadzieje to by mu zrobiła jakby mu wyznała miłość czy co, a potem to odwołała, a nie w przypadku, gdy zachowuje się po koleżeńsku.

41

Odp: Przyjaźń damsko-meska
rossanka napisał/a:

To w takich przypadkach jak się zachować?
Całkiem urwać kontakt? Co powiedzieć takiej osobie?

Ja byłem w kilku takich sytuacjach, czy to będąc na studiach, czy już w pracy, i zawsze postępowałem tak samo:
Mówiłem tej kobiecie ze nie jestem zainteresowany żadną relacją romantyczna, i ucinałem kontakt do niezbędnego minimum,np wynikających z relacji zawodowych.
Zawsze przybierałem formalny ton, żadnych żartów, śmiechów chichów, spędzania czasu w dwójkę czy ofiarowania pomocy w czymkolwiek.

Uważam że nadzieja, to najgorsze kurewstwo jakie jest na świecie, niszczy człowieka o wiele bardziej niz zemsta czy nienawiści.
I człowiek nie może postąpić bardziej nie-ludzko, niż dac drugiemu człowiekowi płonną nadzieje.

O wiele lepsza jest właśnie taka terapia szokowa.

"Sory Judyta, ale nie podobasz mi sie, i nigdy nie spodobasz, nie interesujesz mnie jako kobieta"

Niż bawić sie z człowiekiem za pomocą pięknych słów poszytej wątpliwą moralnością, "no bo przecież nie mogę  jej/mu tego zrobić, tak otwarcie go odrzucić, on/ona ma uczucia"
Właśnie dlatego że ma uczucia, nie należy przedłużać cierpienia.

42

Odp: Przyjaźń damsko-meska

Poza tym, bo jeszcze raz przeczytałam temat, to Autorka nie widziała tamtego mężczyzny 2 lata ateraz tylko sobie gdyba, może niezbyt fortunnie, bo jest sama, a ludzie  rzadko kiedy chcabyć sami, dażą do sparowania sie, więc włączyło sie jej co by było gdyby,
A ten facet tez nie jest bezwolny, ma kogoś, a co jeśli był zakochany wcześniej w autorce, ale dawno mu wywietrzała z głowy bo poznał inną w której sie zakochał jeszcze bardziej? Przecież to całkiem możliwe, a tutaj jest jakby współczucie dla niego, że moze być wykorzystany przez autorkę jako plaster, podczas gdy chłopina mógł sie już z 5 razy odkochać w tamtym czasie i zakochać na nowo jeszcze mocniej.

43 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-01-09 21:17:23)

Odp: Przyjaźń damsko-meska

Sama znam taki  rodzaj koleżeństwa-przyjaźni. Chłopak był zainteresowany bliższym związkiem z dziewczyną, ale ona wprost powiedziała, że nie chce bliskiej relacji. Była i jest wobec niego uczciwa.
Mimo to on od czasu do czasu spotyka się z nią, jadą gdzieś razem, wychodzą do kina.
On nadal szuka dla siebie partnerki a tą znajomość   traktuje towarzysko.
Stwierdził, że lepiej mu czasem rozerwać się z nią niż cały czas samotnie siedzieć w domu.

44

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Szeptuch napisał/a:
rossanka napisał/a:

To w takich przypadkach jak się zachować?
Całkiem urwać kontakt? Co powiedzieć takiej osobie?

Ja byłem w kilku takich sytuacjach, czy to będąc na studiach, czy już w pracy, i zawsze postępowałem tak samo:
Mówiłem tej kobiecie ze nie jestem zainteresowany żadną relacją romantyczna, i ucinałem kontakt do niezbędnego minimum,np wynikających z relacji zawodowych.
Zawsze przybierałem formalny ton, żadnych żartów, śmiechów chichów, spędzania czasu w dwójkę czy ofiarowania pomocy w czymkolwiek.

Uważam że nadzieja, to najgorsze kurewstwo jakie jest na świecie, niszczy człowieka o wiele bardziej niz zemsta czy nienawiści.
I człowiek nie może postąpić bardziej nie-ludzko, niż dac drugiemu człowiekowi płonną nadzieje.

O wiele lepsza jest właśnie taka terapia szokowa.

"Sory Judyta, ale nie podobasz mi sie, i nigdy nie spodobasz, nie interesujesz mnie jako kobieta"

Niż bawić sie z człowiekiem za pomocą pięknych słów poszytej wątpliwą moralnością, "no bo przecież nie mogę  jej/mu tego zrobić, tak otwarcie go odrzucić, on/ona ma uczucia"
Właśnie dlatego że ma uczucia, nie należy przedłużać cierpienia.

To ja mówiłam, że chce to zatrzymac na etapie koleżeństwa, ale nie zrywałam kontaktów na zasadzie: nie dzwoń do mnie więcej, nigdy z tobą już nie porozmawiam.

ale i nigdy kokieteryjna do nich nie byłam. Ani tez po latach nie żałowałam, ze nie zaryzykowałam czegoś więcej, W drugą stronę z reszta tez bywało, dostawałam kosza za koszem - przeceiz normalne, ze człowiek bywa i po jednej i po drugiej stronie.

Dla mnie gorsze jest coś innego. Wejście w związek, obiecywanie już będąc w związku, ze to na zawsze, ze się nigdy nie zostawi że na poważnie, a potem stwierdzenie po czasie, że jednak to nie to i on zmienił zdanie.
To chamstwo,

Powiecie, ze człowiek może się zmienić i odkochać - tak - tylko po co w takim razie, jeśli jest takie prawdopodobieństwo te wszystkie zapewnienie (nie wymuszone z reszt a), ze to już będzie na zawsze
?
DLa mnie to niedojrzałe.

45

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Sandrula napisał/a:

Jestem tu nowa i chciałbym się przywitać smile
Jestem Sara mam 30 lat i ...

Sandrula, to to już jest desperacja.
Odezwać się zawsze można, tylko w jakim celu? Wtedy go odrzuciłaś, by po dwóch latach braku kontaktu chcieć go na chłopaka?

46 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-01-11 03:43:04)

Odp: Przyjaźń damsko-meska
Farmer napisał/a:

Od 2 lat nie było kontaktu, a on ma obecnie kogoś, to tak powinno pozostać dalej.

Amen.
Nieważne są jej intencje i czego chce Sandrula, bo jeśli tylko koleżeństwa, to może faceta emocjonalnie katować, jeśli jeszcze się z niej "nie wyleczył", a jeśli związku, to na etapie, kiedy została sama, wcześniej nie dając mu żadnej szansy, byłoby to po prostu nie fair. Minęły dwa lata, Sandrula nie wie, co się u niego dzieje i nawet nie powinna tego sprawdzać w imię jakichkolwiek egoistycznych pobudek.

Posty [ 46 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przyjaźń damsko-meska

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024