Ciąża, kłamstwa i inne kobiety. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 204 ]

Temat: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dobry wieczór!

Od dłuższego czasu mam problem z moim mężem i nie wiem co z tą sytuacją zrobić. Jestem dodatkowo w wyczekiwanej ciąży (wiele lat starań, ciąża cud) i miał to być piękny okres, który powoli zamienia się w koszmar.

Mianowicie, dwa miesiące temu mój mąż oznajmił mi, że jedzie na wyjazd sportowy do Hiszpanii - przedstawił mi to jako wyjazd 10 mężczyzn, sam sport i tyle. Zgodziłam się, bo to jego pasja.

W trakcie wyjazdu okazało się, że mnie okłamał - wyjazd był mieszany, a kobiety - singielki, wysportowane, atrakcyjne. Mieszkał z nimi w jednym apartamencie. Bardzo się zdenerwowałam, przepłakałam większość tego wyjazdu przez te kłamstwa. Dodatkowo mnie olewał, nie dzwonił, a warunków do pływania nie było- dlatego z wyjazdu zrobił się tygodniowy melanż, co widziałam po komunikatorach, bo ostatnie jego aktywności przypadały na 4-5 rano, a poranki.. na 11-12.

Po powrocie wielce przepraszał, tłumaczył jacy to fajni ludzie, że to tylko sport, och i ach. Wiedział, że było to bardzo krzywdzące i sądziłam, że wyniósł z tego lekcje. Jednakże jego telefon został zablokowany na wszystkie możliwe sposoby.

Chwilę później zaczęły wychodzić regularne kwiatki- to, że nawiązał super bliską znajomość z 2 kobiet i jednym chłopakiem (ot, taki czworokącik). Kobiety oczywiści wolne i szukające. Ma z nimi grupę na której codziennie rozmawiają, wysyłają sobie zdjęcia itp. Okazało się, że spotykał się z nimi w tajemnicy przede mną - będąc na delegacji w Warszawie umówił się z jedną na wspinaczkę i pizze (nie wiem w sumie na co jeszcze - znalazłam z jego spodniach karnet wejściowy i rachunek z pizzeri i tak długo go gnębiłam aż się przyznał, a wiedziałam, że jedna z tych dziewczyn tam mieszka.) Okazało się, że spotyka się z tą grupą "na kamerce" - ot takie picie do ekranu. Zauważyłam, że zaczął sobie robić zdjęcia do lustra..  (37 lat) i jestem pewna, że im je wysyła. Zdarzyło się, że jedna z nich dzwoniła przy mnie i odrzucał połączenie. W zasadzie cały czas się o to kłócimy, co tydzień jest akcja, że on ma zaplanowane wyjście  (na łyżwy, na kolację do restauracji, planszowki..). Po gpsie auta doszłam to tego, że umawia się z nimi nawet w maku na jedzenie, gdy ja sama siedzę w domu.

Jest totalnie zafascynowany, zachowuje się jak nastolatek, kupuję sobie nowe ubrania, biega do fryzjera, no odwaliło mu totalnie. Olewa naszych wieloletnich znajomych, których mamy mnóstwo, bo od zawsze prowadziliśmy bardzo towarzyskie życie więc brak znajomych nie jest problemem. Aktywności też nie, bo ja będąc w ciąży jestem 2 razy w tygodniu na siłowni i raz na basenie (jakoś do chodzenia ze mną się nie rwie).

Dzisiaj oznajmił mi że urodziny mojego dziadka są problemem (85 lat, dziadek jest jedną nogą w grobie) bo on jest umówiony na spotkanie wigilijne w tym czasie ze swoją nową ekipą.

Powiedziałam mu wielokrotnie, że dla mnie ta sytuacja jest absurdala, oczekuje zakończenia tej znajomości, z ludźmi dla których cały czas mnie okłamuje i rani, a ja ich nawet na oczy nie widziałam. Najzwyczajniej mu zabronilam i powiedziałam wprost że jeżeli w sobotę planuje na swoją wigilię iść to może się spakować i od razu wprowadzić do którejś z nowych koleżanek.

Od 2 miesięcy mam codzienny stres, płacz, będąc w wymarzonej ciąży, jestem okłamywana, a on zarzuca mi, że absurdem jest to, że ja mu chce czegoś zabronić, przyjaźnić się z kimś lub spotkać. Widzę, że najzwyczajniej mu odwaliło na punkcie tych ludzi, przedkłada znajomość z nimi nad moje i dziecko dobro. Czy to jest normalne?

Czy to ze mną jest coś nie tak?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Nie, nie jest z Tobą nie tak. Twój mąż zachowuje się nie w porządku a potem zgrywa glupa. Niestety wydaje mi się że wielkie pole do działania Ci nie zostało bo mówić już mu mówiłaś że Ci to przeszkadza. Szczerze, chyba bym się próbowała oddalić, skupić na dziecku i sobie. Masz jakichś bliskich, własne pieniądze, gdzieś gdzie mogłabyś spakowac walizkę i zamieszkać na trochę bez męża? Rodzice, siostra?

3

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Twój maż Cie zdradza.
Dobrze o tym wiesz, jak i to, że jest to zarówna zdrada emocjonalna, jak i fizyczna.
Wpadł w wyzwolone i nowoczesne towarzystwo+ kryzys wieku średniego i dostał głupawki.
Gwarantuje ci, ze aktualnie twoje płacze, żale, straszenie nie robią na nim żadnego wrażenia, on ma swój świat i swoje kretki, a w owym świecie, na ciebie i wasze dziecko, nie ma aktualnie miejsca.

Proponuje aby któregoś pięknego popołudnia, gdy wróci z domu, czekały na niego papiery rozwodowe, może to starego konia trochę otrzeźwi.
Choc, przyznam szczerze, że wątpię.
Raczej zareaguje agresja i złością, że chcesz mu zakazać szlajania sie  po katach.

Wiec albo idziesz an przeczekanie, że sie wyszumi i wróci grzecznie do domu, licząc na to że nie zapłodni którejś koleżaneczki, albo sie nie zakocha.
Albo szykujesz sie na samotne macierzyństwo, bo to, że po urodzeniu dziecka cos sie zmieni, nawet nie licz, będzie to kolejna przeszkoda dla niego i dla jego wesołej zabawy.

4

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Nie piszesz jak długo jesteście razem i czy przed tym wyjazdem było wszystko ok?

Związek nie polega na zakazach i nakazach.

Mąż zachowuje się jak by był wolnym czlowiekiem, przestałaś go interesować, więc nie jesteś w stanie go zatrzymać.

Wydaje się, że małżeństwo Ci się rozpada.

5

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Tak, posiadam własne mieszkanie i pełną niezależność- generalnie to ja go mogę wyrzucić od siebie, bo kupiłam mieszkanie przed ślubem i je spłaciłam.

Czuję się zdradzana emocjonalnie, fizycznie - nie wiem, znam go na tyle dobrze, że czuję, że tak daleko się nie posunął ze względu na zdrowie dziecka (wie z czym się wiążą wirusy typu cytomegalia itp.). No ale ręki sobie nie dam uciąć.

Widzę po nim, że to jest jakaś fascynacja, nowi ludzie, tzw "wariaci", sportowe freaki.

Ja też mam za sobą różne okresy, ale gdy kiedykolwiek poczuł się źle z jakąś moją męska znajomością to ucinałam ją bez żalu i tyle, bo po co nadwyrężać zaufanie?

6

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Nie wierze, ze nie bylo wczesniej red flags i nagle mu odwalilo.

7

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Halina3.1 napisał/a:

Nie wierze, ze nie bylo wczesniej red flags i nagle mu odwalilo.

A to nie jednej/mu odwala?

8

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
wieka napisał/a:

Nie piszesz jak długo jesteście razem i czy przed tym wyjazdem było wszystko ok?

Związek nie polega na zakazach i nakazach.

Mąż zachowuje się jak by był wolnym czlowiekiem, przestałaś go interesować, więc nie jesteś w stanie go zatrzymać.

Wydaje się, że małżeństwo Ci się rozpada.

Tak, było ok, bardzo dużo podróżowaliśmy wspólnie po świecie, w zasadzie rok przed ciąża był pełen podróży, nawet z dzieckiem w brzuchu zjechaliśmy 3 kraje. Jednak w pewnym momencie musiałam przystopować i się wyciszyć- dla dziecka i dla siebie też, bo tego potrzebowałam. A on jak widać - totalnie odwrotnie.

9

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Halina3.1 napisał/a:

Nie wierze, ze nie bylo wczesniej red flags i nagle mu odwalilo.


W sumie to nie, z jakieś 6 lat wcześniej była akcja z pisaniem z jedną dziewczyną ale tam była krótka piłką i tyle, zerwanie kontaktu i zablokowanie bo to było bardziej z jej strony napastliwe (znajoma ze wspólnego towarzystwo, której sypało się małżeństwo i szukała atencji.)

A związek wieloletni, 12 lat.

10

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Mam wątpliwości czy on przy takim trybie życia, chciał mieć dziecko, zgodził się dla Ciebie... Teraz wychodzi z założenia, masz co chciałaś, a ja się do Ciebie nie dostosuje.

Bardzo towarzyski i rozrywkowy ten Twój mąż, uważa, że dziecko nie będzie zmieniało mu życia, więc szaleje, a przy okazji poznaje chętne panie, więc korzysta...

11

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Twoje proszenie się o to zeby Cię nie zdradzał średnio pomogło, czekasz na jawny dowód żeby go wywalić z domu czy na co aktualnie czekasz? Ma w d*pie Ciebie i dziecko, przydarzyła się okazja do zaliczenia na boku to korzysta a Ty się prosisz żeby przestał, przecież to cyrk a nie małżeństwo, zakończ to zanim on to zakończy

12

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Też mnie zastanawia co powstrzymuje cię przed decyzją o rozstaniu się z tym lekkoduchem. Ba co sprawiło, że postanowiłaś mieć z nim dziecko. Czyżby pozory super udanego życia?

13

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dziecko chciał mieć bardzo, a nawet kilkoro, generalnie przed tym wyjazdem nie było żadnych problemów- płakał gdy patrzył na USG, nagrywał filmy dla dziecka żeby mu kiedyś pokazać, kolekcjonował USG, na każdej wizycie u lekarza milion pytań. Do momentu wyjazdu ta ciąża była najpiękniejszym okresem naszego życia- spokój i radość. A od wyjazdu - masakra, fascynacja życiem ludzi którzy są wolni, nie mają zobowiązań, uprawiają ekstremalne sporty i żyją niczym freaki. Normalnie tak jakby odkrył jakieś inne, niesamowite życie, nie kuma tego że na różne rzeczy w życiu jest właściwy czas - też kiedyś jeździliśmy na stopa po Europie i pływaliśmy na surfie po niebezpiecznych falach, no ale to był inny etap i tyle.

Właśnie jestem po kolejnej kłótni, że przyczyną jego kłamstw jest mój charakter, że jestem zero-jedynkowa i w innych kobietach widzę tylko zagrożenie.

Nie, absolutnie tak nie jest - on zatrudnia mnóstwo kobiet, współpracuje z nimi i jest to dla mnie całkowicie normalne. Nie mam też problemu by spotykał się na piwko czy cokolwiek z dziewczynami z naszego towarzystwa, bo je znam i im ufam. Jednakże nie zgodzę się na jakiekolwiek spotkania towarzyskie z jakimiś obcymi babami, i to nie dlatego, że on jest lovelas, tylko dlatego, że do obcych kobiet nie mam żadnego zaufania przy majętnych, przystojnych mężczyznach. Wiem, że one mają w dupie to, że żona w domu w ciąży czeka, nawet gdyby on faktycznie miał się spotykać bo o - polubili się.

14

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Ma 37 lat to sobie robi drugą młodość, póki dziecka nie ma.

Za rok będzie grzecznie pchał wózek.

15

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

Dziecko chciał mieć bardzo, a nawet kilkoro, generalnie przed tym wyjazdem nie było żadnych problemów- płakał gdy patrzył na USG, nagrywał filmy dla dziecka żeby mu kiedyś pokazać, kolekcjonował USG, na każdej wizycie u lekarza milion pytań. Do momentu wyjazdu ta ciąża była najpiękniejszym okresem naszego życia- spokój i radość. A od wyjazdu - masakra, fascynacja życiem ludzi którzy są wolni, nie mają zobowiązań, uprawiają ekstremalne sporty i żyją niczym freaki. Normalnie tak jakby odkrył jakieś inne, niesamowite życie, nie kuma tego że na różne rzeczy w życiu jest właściwy czas - też kiedyś jeździliśmy na stopa po Europie i pływaliśmy na surfie po niebezpiecznych falach, no ale to był inny etap i tyle.

Właśnie jestem po kolejnej kłótni, że przyczyną jego kłamstw jest mój charakter, że jestem zero-jedynkowa i w innych kobietach widzę tylko zagrożenie.

Nie, absolutnie tak nie jest - on zatrudnia mnóstwo kobiet, współpracuje z nimi i jest to dla mnie całkowicie normalne. Nie mam też problemu by spotykał się na piwko czy cokolwiek z dziewczynami z naszego towarzystwa, bo je znam i im ufam. Jednakże nie zgodzę się na jakiekolwiek spotkania towarzyskie z jakimiś obcymi babami, i to nie dlatego, że on jest lovelas, tylko dlatego, że do obcych kobiet nie mam żadnego zaufania przy majętnych, przystojnych mężczyznach. Wiem, że one mają w dupie to, że żona w domu w ciąży czeka, nawet gdyby on faktycznie miał się spotykać bo o - polubili się.

Obce, nie obce... Zaufania nie możesz mieć do żadnej, a teraz wychodzi, że do męża też.

A mało to przyjaciółek, które skorzystały z okazji i uwiodły nie jednej męża...

16

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

No teraz to nie mam do niego żadnego zaufania po tych kłamstwach, dlatego nawet nie chce słyszeć o tych ludziach, oczekuje od niego zakończenia tych znajomości i tyle, tudzież ukrócenia ich do "cześć" ma mieście i tyle.  Teraz to on chce nagle z nimi poznać, ale mam w sobie tak wiele negatywnych emocji z nimi związanych, że nie wyobrażam sobie jakichkolwiek kontaktów z nimi.

17 Ostatnio edytowany przez anetas (2023-12-13 00:21:37)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Facet wyjeżdża w trakcie Twojej ciąży i nawet się nie kontaktuje, pytałaś dlaczego zablokował telefon? Chyba obie wiemy dlaczego, nie? Z resztą co za różnica, nie wiem za bardzo na co liczysz, domyślam się że zakochałaś się w innym człowieku co nie zmienia faktu że jego juz nie ma. W zamian dostałaś egzemplarz z kryzysem wieku średniego ktorego rajcują nowe koleżanki i z którymi umawia się na randki. Tak, wyjście z koleżanką na piwko/do mca/ pizzę to jest randka. Dlaczego sobie na to pozwalasz? Liczysz że się przyzna ze przegina i wróci z podkulonym ogonem? On pewnie sam siebie okłamuje przed sobą że nie robi nic złego - jak większość takich typków - w końcu to tylko znajomi. Daj mu ultimatum albo wychodzicie WSZĘDZIE razem (jak Ci się nie będzie chciało, oboje siedzicie w domu) i spotykacie się tak jak to powinno wyglądać albo bierzecie rozwód, wtedy zobaczysz na czym mu zależy. I nie daj sobie wmówić że jego intencje są niewinne a on nie robi niczego złego, bo ja na Twoim miejscu pakowalabym go w dniu kiedy się dowiedziałam że mnie okłamał, także ładnie sobie pozwolilas sobą pomiatać

18

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Pakowałam go, odbywały się dookoła całej tej sytuacji dantejskie afery przy których on przepraszał i stwierdzał, że dobro moje i dziecka najważniejsze, tamci ludzie nie mają dla niego znaczenia, a 5 dni później... zaczynał sobotę od hasła, że on jest umówiony z nimi na łyżwy i ja nie mogę wymagać od niego zrywania z kimkolwiek kontaktów.

Zdarzyło się nawet, że się skontaktowałam z jedną z tych kobiet - rozmowa bardzo kulturalna, że ja się nie muszę niczego obawiać, że się po prostu grupką super dogadali i ona nie rozumie dlaczego mąż mnie okłamuje w tej sytuacji, ale... dodała, że to nie jej sprawa tylko moja i męża i tyle. Fakt, taka prawda, ale z drugiej strony gdybym się dowiedziała, że jakaś inna kobieta jest okłamywana przeze mnie, do tego jest w ciąży i kosztuje ją to nerwy to bym zadzwoniła do rzekomego kolegi i go zje**** od góry do dołu oraz kazała się ogarnąć, a nie proponowała wyjścia i wspólne imprezki.

19

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Nie wiem co jeszcze musi się wydarzyć żebyś zrozumiała że żadna siła go nie zmusi do tego żebys Wasza rodzina była priorytetem. Po prostu nie jest i tyle, wiem że to ciężkie ale jedyne wyjście jakie masz to skupić się na sobie i dziecku a z nim sobie dać spokój. Po jakimś czasie zobaczysz że to będzie ulga nie musieć żyć jako doczepa do życia faceta i błagać o uwagę we własnym małżeństwie

Z pretensjami do tych dziewczyn też sobie daj spokój, one Ci są w tym układzie najmniej winne bo w sumie nic. Zresztą, jakby nawet zerwały z nim kontakt to po czasie by sobie pewnie znalazł nowe koleżanki albo aktywnie próbował przynajmniej. Marnujesz energię.

20

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
jjbp napisał/a:

Nie wiem co jeszcze musi się wydarzyć żebyś zrozumiała że żadna siła go nie zmusi do tego żebys Wasza rodzina była priorytetem. Po prostu nie jest i tyle, wiem że to ciężkie ale jedyne wyjście jakie masz to skupić się na sobie i dziecku a z nim sobie dać spokój. Po jakimś czasie zobaczysz że to będzie ulga nie musieć żyć jako doczepa do życia faceta i błagać o uwagę we własnym małżeństwie

Z pretensjami do tych dziewczyn też sobie daj spokój, one Ci są w tym układzie najmniej winne bo w sumie nic. Zresztą, jakby nawet zerwały z nim kontakt to po czasie by sobie pewnie znalazł nowe koleżanki albo aktywnie próbował przynajmniej. Marnujesz energię.

Zgadzam sie ja juz dawno bym zerwala na miejscu autorki

21

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
jjbp napisał/a:

Nie wiem co jeszcze musi się wydarzyć żebyś zrozumiała że żadna siła go nie zmusi do tego żebys Wasza rodzina była priorytetem. Po prostu nie jest i tyle, wiem że to ciężkie ale jedyne wyjście jakie masz to skupić się na sobie i dziecku a z nim sobie dać spokój. Po jakimś czasie zobaczysz że to będzie ulga nie musieć żyć jako doczepa do życia faceta i błagać o uwagę we własnym małżeństwie

Z pretensjami do tych dziewczyn też sobie daj spokój, one Ci są w tym układzie najmniej winne bo w sumie nic. Zresztą, jakby nawet zerwały z nim kontakt to po czasie by sobie pewnie znalazł nowe koleżanki albo aktywnie próbował przynajmniej. Marnujesz energię.

Czuję, że marnuje energię, najpiękniejszy czas i swoje zdrowie psychiczne. Rok temu kopnełabym go w dupie i poszła na piwo.

Jednakże to wszystko jest teraz bardzo trudne, ze wzgledu na wyczekiwaną ciążę, szkołę rodzenia w trakcie, czy nawet głupi remont mieszkania.

Chciałabym iść na terapię dla par, żeby on zrozumiał chociaż trochę co odwala i jakie konsekwencje idą za jego szczeniackim zachowaniem.

To jest aż niewiarygodne, że głupi wyjazd może przekreślić 12 lat wspólnego, fajnego życia bo facetowi odwaliło.

Serio, nie spodziewałam się, że dorosły, dojrzały facet, przedsiębiorca... nagle zacznie zachowywać się jak jakiś szczyl, kupować koszulki w czaszki i robić sobie fotki do lustra. Ostatnio kupił sobie różowy sweter, czekam na diamentowe kolczyki w uszach. No jakiś totalny absurd.

22

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

Czuję, że marnuje energię, najpiękniejszy czas i swoje zdrowie psychiczne. Rok temu kopnełabym go w dupie i poszła na piwo.

Przepraszam, że to napiszę. Babskie pierdololo.

Borówka90 napisał/a:

Chciałabym iść na terapię dla par, żeby on zrozumiał chociaż trochę co odwala i jakie konsekwencje idą za jego szczeniackim zachowaniem.

Nadal nic nie rozumiesz. To z tobą jest problem, ale tego nie będziesz chciała usłyszeć, więc żadnej terapii nie będzie.

23

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Legat napisał/a:
Borówka90 napisał/a:

Czuję, że marnuje energię, najpiękniejszy czas i swoje zdrowie psychiczne. Rok temu kopnełabym go w dupie i poszła na piwo.

Przepraszam, że to napiszę. Babskie pierdololo.

Borówka90 napisał/a:

Chciałabym iść na terapię dla par, żeby on zrozumiał chociaż trochę co odwala i jakie konsekwencje idą za jego szczeniackim zachowaniem.

Nadal nic nie rozumiesz. To z tobą jest problem, ale tego nie będziesz chciała usłyszeć, więc żadnej terapii nie będzie.


Dlaczego z nia jest problem?

Wspolczuje kobiecie, kazda pewnie z nas nie chcialaby takiego Lovelasa, powsinoga, hulajdusza.
No niestety, rozwiazania sa dwa, jak ktos wyzej napisal - albo jego zmiana na poprawnego meza i przyzszlego tate, albo rozstanie.
Wiem, ze rozstanie w takim momencie (dziecko w drodze, maciezynstwo, plany na przyszlosc) legna w gruzach, ale musisz to przelamac, po pewnym czasie bedzie dobrze i odetchniesz z ulga smile

24

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Kobieto Ty go mialas spakować a nie straszyć pakowaniem nie dziwota że to nic nie dało. Poza tym, dzwonienie do tych lasek było średnim pomysłem. Co Ci miały powiedzieć? "Podoba mi się to że żonaty na mnie leci i jest na każde moje skinienie podczas gdy Ty se żyły wypruwasz żeby go zatrzymać?" To nie wina lasek tylko Twojego misiaczka niewinnego o którego tak zacięcie walczysz a powinnaś go dawno wywalić z domu. Wymuszasz ma nim chwilowe przeprosiny, trochę facet się pomazgai i wie że za tydzień kolejna randka. Żałosne

25

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

I oczywiście tekst o terapii dla par XD Usiądzie przed Wami wróżka rzuci zaklęcie na Twojego towarzysza i zamieni go w kochającego i wiernego małżonka. Facet wyda kilkanaście stówek i spróbuje na siłę na Ciebie spojrzeć łaskawszym okiem. Nie no, rozwiązanie bomba XD

26

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Gosiawie napisał/a:

Dlaczego z nia jest problem?

Z przydziału go nie dostała. Tylko sama wybrała i w to ciągle brnie. Czasami jest tak, że to co nas przyciąga (w tym przypadku atrakcyjny dla wielu kobiet towar), staje się największym przekleństwem.

27 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-12-13 12:06:32)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

Pakowałam go, odbywały się dookoła całej tej sytuacji dantejskie afery przy których on przepraszał i stwierdzał, że dobro moje i dziecka najważniejsze, tamci ludzie nie mają dla niego znaczenia, a 5 dni później... zaczynał sobotę od hasła, że on jest umówiony z nimi na łyżwy i ja nie mogę wymagać od niego zrywania z kimkolwiek kontaktów.

Zdarzyło się nawet, że się skontaktowałam z jedną z tych kobiet - rozmowa bardzo kulturalna, że ja się nie muszę niczego obawiać, że się po prostu grupką super dogadali i ona nie rozumie dlaczego mąż mnie okłamuje w tej sytuacji, ale... dodała, że to nie jej sprawa tylko moja i męża i tyle. Fakt, taka prawda, ale z drugiej strony gdybym się dowiedziała, że jakaś inna kobieta jest okłamywana przeze mnie, do tego jest w ciąży i kosztuje ją to nerwy to bym zadzwoniła do rzekomego kolegi i go zje**** od góry do dołu oraz kazała się ogarnąć, a nie proponowała wyjścia i wspólne imprezki.

Dokładnie, ale zawsze winić trzeba tego swojego...

28

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Kurde, to nie jest tak, że 12 lat się bujałam z lovelasem i powsinogą. Jemu odbiło dokładnie 2,5 miesiąca temu.

Wcześniej ewentualne problemy to ja generowałam, bo byłam tą bardziej rozrywkową, wychodzącą na miasto, do mnie jacyś faceci pisali, podrywali itp. On był skupiony na firmie, bardzo dużo pracował, a wolny czas spędzaliśmy na podróżach. Mamy za sobą wieloletnie leczenie w klinice leczenia niepłodności (ponad 200 tys zł, które w całości sfinansował). I to ja "odbijałam" sobie psychicznie nieudane leczenie balangami z koleżankami, i on bywał zazdrosny o to, starał się bardziej chyba przez to.

A teraz, mając pewniaka -  bo żona w ciąży, nic nie może poza wyjściem na herbatkę, basen czy jogę to zachowuje się jak Król Życia, i tak jak pisałam - jemu odbiło dokładnie 2,5 miesiąca temu z dniem wyjazdu z "nową ekipą".

Z tym, że jest towarzyski to ja nie mam problemu, bo sama jestem i przez nasz dom przewija się mnóstwo ludzi i ciągle bywamy u kogoś czy na spotkaniach na mieście, a teraz to ta "nowa ekipa" z 2 singielkami w zestawie są dla niego ważniejsi niż cała reszta sad

A co do terapii, tu też się nie zgodzę, kto był ten wie, że obiektywna ocena osoby z zewnątrz rozumiejącej różne procesy jest często bardzo przydatna, bo ludzie nie rozumieją wzajemnie swoich potrzeb i problemów oraz konsekwencji swoich zachowań.

Bądź co bądź, jeżeli on pójdzie na to spotkanie wigilijne to wystawiam walizki. Wielokrotnie tłumaczyłam mu, że nie zaakceptuje tych znajomości, ani nie mam zamiaru poznawać tych ludzi, że względu na stek kłamst który za nimi poszedł.

29

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

A co do terapii, tu też się nie zgodzę, kto był ten wie, że obiektywna ocena osoby z zewnątrz rozumiejącej różne procesy jest często bardzo przydatna, bo ludzie nie rozumieją wzajemnie swoich potrzeb i problemów oraz konsekwencji swoich zachowań.

Też tak uważam, ale obydwie strony muszą chcieć się zrozumieć.

On raczej się zauroczył i ciągnie go w tamtą stronę, więc pewnie nawet nie będzie chciał skorzystać, albo pójdzie dla świętego spokoju, więc ta terapia nie powinna być wymuszona.

30

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

Kurde, to nie jest tak, że 12 lat się bujałam z lovelasem i powsinogą. Jemu odbiło dokładnie 2,5 miesiąca temu.

Wcześniej ewentualne problemy to ja generowałam, bo byłam tą bardziej rozrywkową, wychodzącą na miasto, do mnie jacyś faceci pisali, podrywali itp. On był skupiony na firmie, bardzo dużo pracował, a wolny czas spędzaliśmy na podróżach. Mamy za sobą wieloletnie leczenie w klinice leczenia niepłodności (ponad 200 tys zł, które w całości sfinansował). I to ja "odbijałam" sobie psychicznie nieudane leczenie balangami z koleżankami, i on bywał zazdrosny o to, starał się bardziej chyba przez to.

A teraz, mając pewniaka -  bo żona w ciąży, nic nie może poza wyjściem na herbatkę, basen czy jogę to zachowuje się jak Król Życia, i tak jak pisałam - jemu odbiło dokładnie 2,5 miesiąca temu z dniem wyjazdu z "nową ekipą".

Z tym, że jest towarzyski to ja nie mam problemu, bo sama jestem i przez nasz dom przewija się mnóstwo ludzi i ciągle bywamy u kogoś czy na spotkaniach na mieście, a teraz to ta "nowa ekipa" z 2 singielkami w zestawie są dla niego ważniejsi niż cała reszta sad

A co do terapii, tu też się nie zgodzę, kto był ten wie, że obiektywna ocena osoby z zewnątrz rozumiejącej różne procesy jest często bardzo przydatna, bo ludzie nie rozumieją wzajemnie swoich potrzeb i problemów oraz konsekwencji swoich zachowań.

Bądź co bądź, jeżeli on pójdzie na to spotkanie wigilijne to wystawiam walizki. Wielokrotnie tłumaczyłam mu, że nie zaakceptuje tych znajomości, ani nie mam zamiaru poznawać tych ludzi, że względu na stek kłamst który za nimi poszedł.


alez ja nie mowie, ze on od 12 lat jest powsinoga.
Widac teraz, ze i tak nas nie posluchasz, legat ma racje.

31

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Myślę, że obydwoje popełniliście błąd. On za bardzo odpłynął w nowe towarzystwo, zapominając o Tobie i dziecku, Ty posunęłaś się za daleko zakazując mu spotkań z nową ekipą. Wasz związek mogę ocenić jedynie na podstawie tego co Ty piszesz. A z tego co piszesz, wyłania się obraz nadmiernie kontrolującej małżonki. Niby nie masz problemu z innymi kobietami, ale pod warunkiem że je znasz i im ufasz (WTF?). Po co śledzenie gps jego samochodu? Po co dzwonienie do innych kobiet? Co dały Ci te posunięcia? Uspokoiłaś się? Nie wydaje mi się. Wręcz mam wrażenie, że te odkrycia jeszcze bardziej Cię nakręciły na dramę, bo przekonałaś się, że przestałaś kontrolować sytuację. A wystarczy na spokojnie porozmawiać z mężem i przedstawić mu swoją perspektywę oraz przedstawić swoje oczekiwania oraz ewentualne konsekwencje jego wyborów. Ale trzeba to zrobić zwięźle, bez pretensji, bez krzyków i gróźb rozwodowych. Tak, żeby zrozumiał o czym mówisz. A potem bezwzględnie egzekwować to co zapowiedziałaś. Wiem, że nie jest Ci łatwo, bo my kobiety podchodzimy do wszystkiego bardziej emocjonalnie, a w dodatku ciążowe hormony robią swoje. Ale spróbuj spojrzeć na tę sytuację jego oczami. Znasz go przecież najlepiej. Nowi znajomi dają mu pewien powiew świeżości, ekscytacji, którego Ty mu nie jesteś już w stanie zapewnić (co akurat jest zupełnie naturalne). Być może w jego odczuciu to ostatnie chwile "wolności" zanim pojawi się dziecko. Pytałaś go o to co on czuje? Jakie swoje potrzeby zaspokaja w czasie tych spotkań? Czy dalej planuje żyć w ten sposób po narodzinach Waszego dziecka?
Za każdym razem kiedy słyszę: "że mojemu partnerowi nagle coś odbiło" to dla mnie to jest jak wielki neon: nie rozmawiamy ze sobą o naszych emocjach, potrzebach i oczekiwaniach. Więc może zwyczajnie spróbuj z nim o tym spokojnie porozmawiać. Może to wszystko jeszcze da się jakoś sensownie poukładać i wypracować jakiś kompromis. Powodzenia!

32 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-13 15:55:27)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

@borowka90

Trochę to.niewlasciwy moment na jakiekolwiek manewry. Lepiej dowiez ciążę do końca i zapomnij o temacie póki jesteś w drodze. i tak teraz go nie zmienisz a tylko denerwujesz się a to gorzej dla dziecka. Może gosc ma jakąś fazę i mu przejdzie jak zostanie ojcem. A jak nie to się zawsze możesz spakować jak będziesz gotowa.

33

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
titty napisał/a:

Myślę, że obydwoje popełniliście błąd. On za bardzo odpłynął w nowe towarzystwo, zapominając o Tobie i dziecku, Ty posunęłaś się za daleko zakazując mu spotkań z nową ekipą. Wasz związek mogę ocenić jedynie na podstawie tego co Ty piszesz. A z tego co piszesz, wyłania się obraz nadmiernie kontrolującej małżonki. Niby nie masz problemu z innymi kobietami, ale pod warunkiem że je znasz i im ufasz (WTF?). Po co śledzenie gps jego samochodu? Po co dzwonienie do innych kobiet? Co dały Ci te posunięcia? Uspokoiłaś się? Nie wydaje mi się. Wręcz mam wrażenie, że te odkrycia jeszcze bardziej Cię nakręciły na dramę, bo przekonałaś się, że przestałaś kontrolować sytuację. A wystarczy na spokojnie porozmawiać z mężem i przedstawić mu swoją perspektywę oraz przedstawić swoje oczekiwania oraz ewentualne konsekwencje jego wyborów. Ale trzeba to zrobić zwięźle, bez pretensji, bez krzyków i gróźb rozwodowych. Tak, żeby zrozumiał o czym mówisz. A potem bezwzględnie egzekwować to co zapowiedziałaś. Wiem, że nie jest Ci łatwo, bo my kobiety podchodzimy do wszystkiego bardziej emocjonalnie, a w dodatku ciążowe hormony robią swoje. Ale spróbuj spojrzeć na tę sytuację jego oczami. Znasz go przecież najlepiej. Nowi znajomi dają mu pewien powiew świeżości, ekscytacji, którego Ty mu nie jesteś już w stanie zapewnić (co akurat jest zupełnie naturalne). Być może w jego odczuciu to ostatnie chwile "wolności" zanim pojawi się dziecko. Pytałaś go o to co on czuje? Jakie swoje potrzeby zaspokaja w czasie tych spotkań? Czy dalej planuje żyć w ten sposób po narodzinach Waszego dziecka?
Za każdym razem kiedy słyszę: "że mojemu partnerowi nagle coś odbiło" to dla mnie to jest jak wielki neon: nie rozmawiamy ze sobą o naszych emocjach, potrzebach i oczekiwaniach. Więc może zwyczajnie spróbuj z nim o tym spokojnie porozmawiać. Może to wszystko jeszcze da się jakoś sensownie poukładać i wypracować jakiś kompromis. Powodzenia!

Generalnie po wyjeździe wybaczyłam wstępnie kłamstwo, powiedziałam mu ze mocno nadszarpnął zaufanie i z pewnością pójdą za tym konsekwencje. A sprawdzenie GPS itp wyszło przypadkiem- i przypadkiem wyszły jego kłamstwa powyjazdowe i to, że ukrywał regularną relację z tymi ludźmi (w samochodzie leżał mój drugi telefon awaryjny z zalogowanym moim mailem - i na własnym telefonie zauważyłam po co miesięcznym alerci osi czasu, że jeździł sobie w miejsca o których nie miałam pojęcia.). Tak samo rachunki, karnet - robie pranie a w kieszeniach spodni takie kwiatki (wszystkie zdarzenia odkryłam grubo po czasie.).

A co do potrzeb, rozmów -tak, było to omawiane, ale on ściemnia, że nie ma znajomych, przyjaciół ( a ma ich mnóstwo, w poniedziałki chodzi na siłkę z wieloletnim przyjacielem, we wtorki na squasha z grupą kumpli, w czwartki z jeszcze inną grupą na wspinaczkę, a w weekendy spotykamy się na mieście z różnymi grupami towarzyskimi od lat .)  Także bajki o braku znajomych nie przejdą. On się po prostu zafascynował grupą singli żyjących na innych zasadach, bez zobowiązań, z luźnym zatrudnienjen i zapomniał o żonie, dziecku i odpowiedzialności. Nie bierze udziału w przygotowaniach, sama wszystko załatwiam, kupuję, opłacam. Zastanawiam się czy może mi się odpalił tryb-matka wariatka, ale tak nie jest, jestem cały czas aktywna, nie świruje, nie mam zaburzeń hormonalnych, nie zachowuje się jakbym była chora.

Widzę, że on chce tym ludziom imponować, bo tak się zachowuje- i rozmawiałam z nim o tym, że tak, fajnie jest robić wow na nowych osobach które niewiele o nas wiedzą, znają tylko z tej strony którą im pokażemy- bardzo łechcące ego uczucie, bycie takim fajnym i podziwianym, ale nie tak wyglądają zdrowe relacje. Po analizie mam wrażenie, że odpala mu się syndrom szefa z połączeniem spadku testosteronu - i z tego wychodzi narcyz egoista.

Nie zabroniłam mu niczego i mówię wprost, że jak chce się spotykać z obcymi koleżankami, przez które mnie okłamuje - droga wolna, ale nasze małżeństwo nie będzie tak funkcjonować i może od razu organizować sobie życie gdzie indziej.

A myślę, że okłamuje mnie bo gdybym ja miała coś takiego robić- spotykać się z wolnymi, przystojnymi mężczyznami w wolnym czasie lub kosztem czasu spędzonego z rodziną to by się zapłakał z zazdrości (bo to jest zazdrośnik).

34 Ostatnio edytowany przez Diarmuid (2023-12-13 17:02:09)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Nie bawiłabym się w żadne terapie tylko zadziałała stanowczo.
Nie możesz mu zabronić spotykania się z innymi ludźmi, ale możesz zdecydować o trwaniu w takim związku.
Nie musi to być od razu rozwód. Separacja jest ok, tłumacząc się troską o zdrowie własne i maluszka.
Wywaliłabym go z mieszkania, a z łóżka to już na pewno.
Zdystansować się od jego płaczu i robienia dramatu, być dla niego suką i może wtedy oczy mu się otworzą.
Bo chwilowo podchodzisz do niego z sercem na dłoni, które on odrzuca. W głębi duszy śmieje się z ciebie jaką idiotką jest żona, która łyka te jego kłamstwa i wierzy w miłość.
Tego człowieka, którego kochałaś już nie ma. Jest obcy typ, który potrafi matkę swojego dziecka okłamać by podupczyć inne dziewczyny. Jak myślisz dlaczego okłamał cię, że pojadą same chłopy?
On już pewnie od jakiegoś czasu miał panienkę na oku i dopiero ten wyjazd pozwolił mu na działanie.

Miej oparcie w rodzinie. Nie wstydź się iść do psychologa. Dla was terapia dla par będzie tylko odroczeniem od rozpadu małżeństwa.
Wyobraź sobie: urodzisz dziecko, będziesz się nim zajmować całymi dniami, a facet poleci do kolegów w każdy weekend. I w dupie będzie miał to, że chciałabyś odpocząć.
On już teraz dystansuje się od ciebie, spędzasz weekendy sama, na wyjazdy rodzinne z tobą nie ma ochoty. Za chwilę zostaniesz przedstawiona przed faktem, że on się zakochał i nara.

Wywaliłabym go z mieszkania.
I patrzyła co zrobi dalej.
Nie pozwoliłabym też się tak łątwo zbajerować, że po przyjściu z kwiatami i przeprosinami ty mu wielce wybaczysz.
Nie. On nie myśli o tobie na tych wypadach, więc dlaczego to tobie ma tylko zależeć?
Teraz w twoim życiu pojawi się ktoś inny, któremu się poświęcisz bezinteresownie. Czy ten chłop będzie w twoim życiu - to już albo od ciebie lub samego tego chłopa będzie zależało. smile

Pamiętaj: szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Rozwód nie oznacza, że dziecko nie będzie miało ojca. A skoro tak bardzo chciał mieć dzieci to niech się wykaże. Chwilowo wychodzi na to, że ma w dupie to dziecko. W końcu fizycznie go na świecie jeszcze nie ma, więc jak ma w dupie własną żonę to i dziecko w niej też nie jest dla niego ważne.

35

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
titty napisał/a:

A wystarczy na spokojnie porozmawiać z mężem i przedstawić mu swoją perspektywę oraz przedstawić swoje oczekiwania oraz ewentualne konsekwencje jego wyborów. Ale trzeba to zrobić zwięźle, bez pretensji, bez krzyków i gróźb rozwodowych. Tak, żeby zrozumiał o czym mówisz. A potem bezwzględnie egzekwować to co zapowiedziałaś.

Oczywiście, że nie wystarczy. Taka rozmowa nic da. Będzie kłamał, będzie kręcił, a z koleżankami i tak się będzie spotykał, bo to go rajcuje.

36

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
wieka napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Nie wierze, ze nie bylo wczesniej red flags i nagle mu odwalilo.

A to nie jednej/mu odwala?

Az tak to chyba rzadkosc zeby odwalilo. Ale autorka dopisala, ze cos tak juz kiedys bylo i ze on bardzo imprezowy.

Ogolnie to jak kiedys juz cos tam mial za uszami, to ciekawe czy wlasciwie kiedykolwiek przestal, czy po prostu bardziej staral sie kryc. Druga kwestia, ze za malo konkretow. Na razie to wyglada na wyparcie przez faceta, ze wpakowal sie na wlasne zyczenie w cos co zdal sobie sprawe, ze nie do konca mu pasuje.

37 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-13 17:35:06)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

@Borowka90

Jesteś pewna że tego nie wyolbrzymiasz? Hormony w ciązy powodują duże wahania nastrojów i paniczne zachowania które mają na celu abys martwiła się o wszystko dla dobra dziecka. Nie mówię że za tym nic nie stoi. Wyraznie twój facet mógłby poświęcić ci więcej czasu w takiej chwili. To jest uzasadnione. Wygląda jakby myślał tylko o sobie. Ale może mu przejdzie. Widziałem wielu gości co się zmieniali jak mieli dziecko już na rekach. Chodzi mi o to żebyś nie wylała dziecka z kąpielą i nie wywołała tego czego się boisz. Głęboki wdech, opanować matczyne hormony i spojrzeć na to trzeźwo.

38

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

@Borowka90

Jesteś pewna że tego nie wyolbrzymiasz? Hormony w ciązy powodują duże wahania nastrojów i paniczne zachowania które mają na celu abys martwiła się o wszystko dla dobra dziecka. Nie mówię że za tym nic nie stoi. Wyraznie twój facet mógłby poświęcić ci więcej czasu w takiej chwili. To jest uzasadnione. Wygląda jakby myślał tylko o sobie. Ale może mu przejdzie. Widziałem wielu gości co się zmieniali jak mieli dziecko już na rekach. Chodzi mi o to żebyś nie wylała dziecka z kąpielą i nie wywołała tego czego się boisz. Głęboki wdech, opanować matczyne hormony i spojrzeć na to trzeźwo.

Facet ją oszukuje, a ty zwalasz winę na jej ciążowe hormony? Serio? XD

Weź sobie na wstrzymanie.

Facet jawnie ją okłamuje, nie mówi niektórych rzeczy. Nie interesuje się dzieckiem, nią samą i imprezy rodzinne są dla niego problemem. Dorosły chłop ma blokadę dostępu na telefonie, cyka sobie fotki z lustra i wysyła do ponoć grupki na fejsie, oglądają siebie na kamerkach. To wszystko może dotyczyć grupy, ale najczęściej kończy się fascynacją drugą babą. Autorka pewności nie ma. Wychodzi na to, że to ten facet ma jakieś wahanie hormonów, a nie autorka smile

Intuicja zwykle się sprawdza. Tam doszło do zdrady, a ty jak ten chłop robisz z dziewczyny idiotkę.
Dlatego wychodzę z założenia, że do takich typów żadnej litości i terapii. Trzeba być suką do końca, bo inaczej zmanipuluje cię i zejdzie do podziemia. Mnie by było szkoda nerwów i życia. Poza tym dla mnie byłby już obcą osobą, a nie kimś kogo kochałam. Zaufania nie da się odbudować kwiatami czy poznawaniem tychże znajomych.

39

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

@Borowka90

Jesteś pewna że tego nie wyolbrzymiasz? Hormony w ciązy powodują duże wahania nastrojów i paniczne zachowania które mają na celu abys martwiła się o wszystko dla dobra dziecka. Nie mówię że za tym nic nie stoi. Wyraznie twój facet mógłby poświęcić ci więcej czasu w takiej chwili. To jest uzasadnione. Wygląda jakby myślał tylko o sobie. Ale może mu przejdzie. Widziałem wielu gości co się zmieniali jak mieli dziecko już na rekach. Chodzi mi o to żebyś nie wylała dziecka z kąpielą i nie wywołała tego czego się boisz. Głęboki wdech, opanować matczyne hormony i spojrzeć na to trzeźwo.

Bardzo ciekawe teorie o ciazowych hormonach, widze bardzo duzo o niech wiesz i o tym jak dzialaja. Z doswiadczenia?

40 Ostatnio edytowany przez Diarmuid (2023-12-13 18:08:33)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dubel

41 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-12-13 18:17:22)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Borówko przykro mi, że to Cię spotkało - byłam w dość analogicznej sytuacji niestety (tyle, że ja zaszłam w ciążę naturalnie), więc się wypowiem: facet jest już do odstrzału. Nigdy nie wróci to, co było jeszcze kilka m-cy temu między Wami. Wiem, o czym mówię - bo byłam w ciąży, a mojemu facetowi nagle się odechciało. Też koledzy i koleżanki stali się ważniejsi, ciągle siedziałam sama. Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam, co robić, zresztą hormony zapewne grały tu rolę (i u Ciebie też tak jest). Nie mogłam w to wszystko uwierzyć, w notoryczne kłamstwa, krętactwo... W końcu były powiedział mi (sms-em!) ze spi...la i tyle go widziałam. Żałuję, że nie zrobiłam tego kroku jako pierwsza, ale trudno. Ty możesz tego uniknąć i być tą, która powie "dość". Uwierz, lepiej nie będzie. Szykuj się na bycie samotną matką.

42

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dużym błędem było szybkie wybaczenie wyjazdu
Wyjechał z innymi kobietami, razem z nimi spał w jednym apartamencie to jest zdrada.
Myślę,że w tym celu wyjechał. Brak kontaktu, to brak szacunku dla żony w ciąży.
Zamiatając pod dywan wyjazd, dałaś mu zielone światło na dalszą zabawę.

Od takich wyjść zaczynają się zdrady, kawki, wspinaczki SMS. Wygląda to bardzo źle

Czy tel dalej ma hasło? Jeśli tak to dlaczego na to pozwalasz. Tel powinien leżeć z dźwiękami i bez hasła na stole.

Stres bardzo źle wpływa na Ciebie, może zakończyć się wcześniejszym porodem
Otaczaj się rodzina i nie ukrywają tego co robi
Nie daj sobie wmówić,że to jest Twoja wina że oszukuje, że wychodzi, że zabraniarz, dopisz sobie co chcesz.

Niestety schemat zachowania Twojego męża jest taki sam jak w postach o zdradach. Poczytaj trochę żebyś wiedziała,że nie możesz się płaszczyć przed nim bo przynosi to odwrotny skutek.

Może 34 kroki? Może tu się wypowiedzą ludzie doświadczeni i mądrzy na tym forum co piszą mądre rzeczy.

43

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Tak nie wygląda to dobrze z opisu. Z opisu! Nie poddaje wątpliwość oceny opisu tylko samego opisu. Kobiety mają zdolnosc do nadinterpretacji. Jeżeli tak było to jest to znak że gość nie za bardzo wie jak powinien się zachować w najlepszym scenariuszu. Sam napisałem że w takiej sytuacji najlepiej odejść jak będzie się gotowym. Czyli po urodzeniu dziecka jak będzie się stało na 2 nogach. Ale opis trzeba zweryfikować. Ludzie mają zdolność wmawiania sobie różnych rzeczy i nadinterpretacji zdarzeń. Matka jest na wszystko wyczulona w ciąży. Ktoś chce z tym polemizować?

44

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

Tak nie wygląda to dobrze z opisu. Z opisu! Nie poddaje wątpliwość oceny opisu tylko samego opisu. Kobiety mają zdolnosc do nadinterpretacji. Jeżeli tak było to jest to znak że gość nie za bardzo wie jak powinien się zachować w najlepszym scenariuszu. Sam napisałem że w takiej sytuacji najlepiej odejść jak będzie się gotowym. Czyli po urodzeniu dziecka jak będzie się stało na 2 nogach. Ale opis trzeba zweryfikować. Ludzie mają zdolność wmawiania sobie różnych rzeczy i nadinterpretacji zdarzeń. Matka jest na wszystko wyczulona w ciąży. Ktoś chce z tym polemizować?

Nie można generalizować, może i jakieś są przeczulone jak mają powód... tak jak nie każdy przechodzi bunt nastolatka czy kryzys wieku średniego.

Fecet funduje sobie codziennie odskocznie, ma w tyle samopoczucie żony, to jeszcze znalazł sobie towarzystwo, które go pochłania... Żyje jak singiel.
Podejrzewam, że jak się dziecko urodzi, żona  wcale nie zobaczy go w domu, jak się wcześniej nie zwinie...

45

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

Tak nie wygląda to dobrze z opisu. Z opisu! Nie poddaje wątpliwość oceny opisu tylko samego opisu. Kobiety mają zdolnosc do nadinterpretacji. Jeżeli tak było to jest to znak że gość nie za bardzo wie jak powinien się zachować w najlepszym scenariuszu. Sam napisałem że w takiej sytuacji najlepiej odejść jak będzie się gotowym. Czyli po urodzeniu dziecka jak będzie się stało na 2 nogach. Ale opis trzeba zweryfikować. Ludzie mają zdolność wmawiania sobie różnych rzeczy i nadinterpretacji zdarzeń. Matka jest na wszystko wyczulona w ciąży. Ktoś chce z tym polemizować?

Po cholere ona mialaby dalej siedziec w tym bagnie zamiast wywalic go na kopach, zeby sobie wiecej stresu przysparzac patrzac sie jak on bezczelnie doprawia jej rogi? To juz lepiej od razu sie z tym uporac i zaczac budowac sobie zycie bez niego zeby bylo chociaz troche ogarniete jak juz sie dziecko pojawi.

46

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

Tak nie wygląda to dobrze z opisu. Z opisu! Nie poddaje wątpliwość oceny opisu tylko samego opisu. Kobiety mają zdolnosc do nadinterpretacji. Jeżeli tak było to jest to znak że gość nie za bardzo wie jak powinien się zachować w najlepszym scenariuszu. Sam napisałem że w takiej sytuacji najlepiej odejść jak będzie się gotowym. Czyli po urodzeniu dziecka jak będzie się stało na 2 nogach. Ale opis trzeba zweryfikować. Ludzie mają zdolność wmawiania sobie różnych rzeczy i nadinterpretacji zdarzeń. Matka jest na wszystko wyczulona w ciąży. Ktoś chce z tym polemizować?

Ta, nadinterpretacja XDD

Posmakował innej cipki i dlatego zablokował telefon. Tam nie ma żadnej grupki znajomych tylko jedna konkretna kobieta.
Oglądają się na kamerkach, wymieniają zdjęciami i pewnie rżną na wyjazdach. A wypady do knajpek to randki o których autorka miała nie wiedzieć.

Ja bez ciąży byłabym wyczulona, gdyby własny mąż robiłby mnie w wała tak ordynarnie. I jeszcze mnie okłamywał oraz winy szukał we mnie.

47

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Diarmuid napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Tak nie wygląda to dobrze z opisu. Z opisu! Nie poddaje wątpliwość oceny opisu tylko samego opisu. Kobiety mają zdolnosc do nadinterpretacji. Jeżeli tak było to jest to znak że gość nie za bardzo wie jak powinien się zachować w najlepszym scenariuszu. Sam napisałem że w takiej sytuacji najlepiej odejść jak będzie się gotowym. Czyli po urodzeniu dziecka jak będzie się stało na 2 nogach. Ale opis trzeba zweryfikować. Ludzie mają zdolność wmawiania sobie różnych rzeczy i nadinterpretacji zdarzeń. Matka jest na wszystko wyczulona w ciąży. Ktoś chce z tym polemizować?

Ta, nadinterpretacja XDD

Posmakował innej cipki i dlatego zablokował telefon. Tam nie ma żadnej grupki znajomych tylko jedna konkretna kobieta.
Oglądają się na kamerkach, wymieniają zdjęciami i pewnie rżną na wyjazdach. A wypady do knajpek to randki o których autorka miała nie wiedzieć.

Ja bez ciąży byłabym wyczulona, gdyby własny mąż robiłby mnie w wała tak ordynarnie. I jeszcze mnie okłamywał oraz winy szukał we mnie.

Tez tak mysle.

48

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

I chcecie mi powiedzieć że gościu odleciał akurat jak zaszła w ciążę. A przez 10 lat był inna osoba? Kupy się to nie trzyma. Dlatego mam wątpliwości.

49

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

I chcecie mi powiedzieć że gościu odleciał akurat jak zaszła w ciążę. A przez 10 lat był inna osoba? Kupy się to nie
trzyma. Dlatego mam wątpliwości.

Strzał amora nie wybiera, jak mogło być w tym przypadku...
Facet nieodpowiedzialny, bez zasad...musi to być silny pociąg w tamtą stronę, skoro na szali stawia rodzinę.

50

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

1. Dlaczego mu matkujesz?
2. Dlaczego go karzesz?

To, że ty jesteś w ciąży, nie oznacza, że on musi cały czas być przy tobie. To nie więzienie.

51

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Diarmuid napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Tak nie wygląda to dobrze z opisu. Z opisu! Nie poddaje wątpliwość oceny opisu tylko samego opisu. Kobiety mają zdolnosc do nadinterpretacji. Jeżeli tak było to jest to znak że gość nie za bardzo wie jak powinien się zachować w najlepszym scenariuszu. Sam napisałem że w takiej sytuacji najlepiej odejść jak będzie się gotowym. Czyli po urodzeniu dziecka jak będzie się stało na 2 nogach. Ale opis trzeba zweryfikować. Ludzie mają zdolność wmawiania sobie różnych rzeczy i nadinterpretacji zdarzeń. Matka jest na wszystko wyczulona w ciąży. Ktoś chce z tym polemizować?

Ta, nadinterpretacja XDD

Posmakował innej cipki i dlatego zablokował telefon. Tam nie ma żadnej grupki znajomych tylko jedna konkretna kobieta.
Oglądają się na kamerkach, wymieniają zdjęciami i pewnie rżną na wyjazdach. A wypady do knajpek to randki o których autorka miała nie wiedzieć.

Ja bez ciąży byłabym wyczulona, gdyby własny mąż robiłby mnie w wała tak ordynarnie. I jeszcze mnie okłamywał oraz winy szukał we mnie.

Facet ma kryzys wieku średniego, bo zaraz mu się dzieciak rodzi, a tutaj oskarżenia o zdrady.
Gdy zostanie ojcem, to najwcześniej gdy coś ciekawego będzie mógł zrobić to koło 45 r.ż., jak dziecko pójdzie do szkoły.
Zrzędząca żona nie jest atrakcyjna.

52 Ostatnio edytowany przez Diarmuid (2023-12-13 19:22:55)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

I chcecie mi powiedzieć że gościu odleciał akurat jak zaszła w ciążę. A przez 10 lat był inna osoba? Kupy się to nie trzyma. Dlatego mam wątpliwości.


A to coś nowego, że faceci zdradzają swoje ciężarne żony? XD
To wręcz klasyk takich wątków na forach. Wiedzą, że na jakiś czas nie będzie spełnienia z żoną to sobie szukają zastępstwa.
I tak, facetom łatwiej przychodzi rezygnowanie z rodziny na rzecz innej cipki.

Z tego co zrozumiałam to facetowi odwaliło jak już ta ciąża była i jest już zaawansowana. To nie są początki ciąży i nagle zaczął kombinować.
A on nie interesuje się nawet wyprawką i przedmiotami, które są potrzebne temu dziecku. Autorka sama musi tych spraw dopilnować. Faktycznie chciał tego dziecka, no faktycznie smile
Może już myślał o rozstaniu, a tu bach - dzieciak.

Tam musi być chemia niesamowita z inną babą, że go tak otumaniło. Dlatego powinna go dziewczyna w dupę kopnąć, a nie na terapie chodzić.
Szkoda kończyć dwanaście lat związku, ale lepiej żyć sobie w spokoju niż żyć w poczuciu że marnuje się kolejne lata przy takim gościu.

Farmer napisał/a:

Facet ma kryzys wieku średniego, bo zaraz mu się dzieciak rodzi, a tutaj oskarżenia o zdrady.
Gdy zostanie ojcem, to najwcześniej gdy coś ciekawego będzie mógł zrobić to koło 45 r.ż., jak dziecko pójdzie do szkoły.
Zrzędząca żona nie jest atrakcyjna.

Dlatego wyrozumiała żona powinna siedzieć cicho i pozwolić mu szaleć, bo biedaczek czuje jak go starość po piętach smyra big_smile

Jeszcze po główce głaskać, bo przecież świat mu się wali. Będzie musiał urodzić to dziecko, być może pęknie aż do tyłka i trzeba będzie szyć. Do końca życia będzie czuł kichając, że mu po nogach cieknie. Potem będzie walczył z karmieniem piersią takiego dziecka, sutki miał pogryzione do krwi, niedobory/nadmiar pokarmu, latanie z laktatorami. Nie będzie spał po nocach, chodził po lekarzach, jeszcze trzeba chałupę ogarnąć i obiad ugotować. No faktycznie, powód do kryzysu jak cholera big_smile

Dla mnie blokowanie telefonu to potwierdzenie zdrady. I tyle.
Możesz sobie pisać co chcesz.
Okłamujący facet też nie jest atrakcyjny. Dla autorki najbardziej atrakcyjny był, gdy interesował się ciąża i dzieckiem. Dla mnie samej nie ma nic piękniejszego niż facet, który aktywnie bierze udział w wychowaniu dziecka.

Tylko słabi faceci tłumaczą się jakimś tam kryzysem.

53 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-13 19:42:55)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Nie mówię że gość jest święty. Mówię tylko że inwestowanie 200tys w leczenie niepłodności kobiety aby pierwsze co zrobić po udanym zapłodnieniu to przejść jakąś dziwną transformacje i lecieć na Majorkę się bzykac i zapładniać inne kobiety jest mało logiczne. Nie trzeba tu Colombo aby widzieć że coś się tu nie spina. Chyba że ten gość normalnie chodzi tyłem do przodu na codzien. Na razie z faktów wiemy że sobie cyka fotki (no panie faktycznie dziwne zachowanie), i jest w innych miejscach niż mówił oraz rozmawia z innymi osobami. Jakby z nikim normalnie nie rozmawiał i nagle zaczął to to byłby dziwny znak ale z opisu wynika że gość taki byl zawsze.

54

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Tez mysle, ze tu sa trupy w szafie.

55

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Leczenie niepłodności często niszczy związki. I hajt tutaj nie ma znaczenia.
Nie wiadomo, które z nich miało problemy. Jak to faktycznie wyglądało. W moim otoczeniu kilka takich małżeństw się rozpadło, gdy ciąża się pojawiła lub dziecko przyszło na świat.

A prawda jest taka, że facet chciał mieć dziecko. I nie jest nigdzie powiedziane, że on z matką tego dziecka musi być całe życie.
Można się rozejść, wybrać opiekę naprzemienną. Można walczyć o dziecko przy sobie, ale wiemy jakie to trudne w przypadku mężczyzn i to w Polsce.

Można też być weekendowym tatusiem tłumacząc się kryzysem wieku średniego i korzystać na tym, że najgorszą robotę wykona matka tego dziecka.

56 Ostatnio edytowany przez Borówka90 (2023-12-13 19:56:40)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dubel

57 Ostatnio edytowany przez Borówka90 (2023-12-13 19:57:19)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dubel, coś system zwiesił

58 Ostatnio edytowany przez Borówka90 (2023-12-13 19:57:48)

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Dubel

59

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
ABC50 napisał/a:

Nie mówię że gość jest święty. Mówię tylko że inwestowanie 200tys w leczenie niepłodności kobiety aby pierwsze co zrobić po udanym zapłodnieniu to przejść jakąś dziwną transformacje i lecieć na Majorkę się bzykac i zapładniać inne kobiety jest mało logiczne. Nie trzeba tu Colombo aby widzieć że coś się tu nie spina. Chyba że ten gość normalnie chodzi tyłem do przodu na codzien. Na razie z faktów wiemy że sobie cyka fotki (no panie faktycznie dziwne zachowanie), i jest w innych miejscach niż mówił oraz rozmawia z innymi osobami. Jakby z nikim normalnie nie rozmawiał to to byłby dziwny znak ale z opisu wynika że gość taki byl zawsze.

Dlatego ja nie podejrzewam go o babę na boku czy bzykanie innych bo to najzwyczajniej nie ten typ. On bardzo chciał być ojcem i dalej w zaparte gada o tym, że ma nadzieję, że uda się mieć od razu kolejne dziecko, bo chciałby minimum parkę. Mi się oczywiście obecnie chce śmiać na te teksty, bo na tle jego zachowania to brzmi jak gruby żart, do niego totalnie nie dociera to co do niego mówię na temat jego zachowania, moje nerwy i złość.

Owszem, podejrzewam kryzys - kupno motocyklu już się odbyło w ubiegłym roku, jakieś webinary o testosteronie który jest głównym tematem rozmów z kumplami - w toku, zaczął się badać, biegać po lekarzach, brać suple i odżywki. I to jest dla mnie akceptowalne w ramach kryzysu, ale kłamstwa, łechtanie sobie ego spotkaniami z wolnymi kobietami, jakieś grupowe konwersacje niczym nastolatki z wysyłaniem fotek, olewanie moich potrzeb i sytuacji zbliżającego się ojcostwa.. no nie.

Obecnie dyskusja w toku, "on nie rozumie" co stanowi problem w spotkaniach z innymi kobietami i czy jak one będą zajęte to będzie mógł się spotykać czy nie?

60

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Diarmuid napisał/a:

Leczenie niepłodności często niszczy związki. I hajt tutaj nie ma znaczenia.
Nie wiadomo, które z nich miało problemy. Jak to faktycznie wyglądało. W moim otoczeniu kilka takich małżeństw się rozpadło, gdy ciąża się pojawiła lub dziecko przyszło na świat.

A prawda jest taka, że facet chciał mieć dziecko. I nie jest nigdzie powiedziane, że on z matką tego dziecka musi być całe życie.
Można się rozejść, wybrać opiekę naprzemienną. Można walczyć o dziecko przy sobie, ale wiemy jakie to trudne w przypadku mężczyzn i to w Polsce.

Można też być weekendowym tatusiem tłumacząc się kryzysem wieku średniego i korzystać na tym, że najgorszą robotę wykona matka tego dziecka.

Tak, jest to bardzo trudne dla związku, w naszym otoczeniu wiele par się leczy i walczą z kryzysami. Mi w pewnym momencie totalnie odbiło, chciałam odejść, wyjechać i zacząć inne życie. Ale poszłam na terapię, przepracowałam temat, ukoiłam emocje i mózg wrócił na właściwe tory. Problem był po mojej stronie, dlatego... no miał wiele lat na zostawienie mnie dla innej baby, bez inwestowania kupy pieniędzy, dlatego to jego zachowanie jest teraz takim szokiem i absurdem. Być może po sukcesie i osiągnięciu ciąży jemu odbiło w innym kierunku, osiągnął cel i zaczął zabawę? Nie wiem.

61

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Nie mówię że gość jest święty. Mówię tylko że inwestowanie 200tys w leczenie niepłodności kobiety aby pierwsze co zrobić po udanym zapłodnieniu to przejść jakąś dziwną transformacje i lecieć na Majorkę się bzykac i zapładniać inne kobiety jest mało logiczne. Nie trzeba tu Colombo aby widzieć że coś się tu nie spina. Chyba że ten gość normalnie chodzi tyłem do przodu na codzien. Na razie z faktów wiemy że sobie cyka fotki (no panie faktycznie dziwne zachowanie), i jest w innych miejscach niż mówił oraz rozmawia z innymi osobami. Jakby z nikim normalnie nie rozmawiał to to byłby dziwny znak ale z opisu wynika że gość taki byl zawsze.

Dlatego ja nie podejrzewam go o babę na boku czy bzykanie innych bo to najzwyczajniej nie ten typ. On bardzo chciał być ojcem i dalej w zaparte gada o tym, że ma nadzieję, że uda się mieć od razu kolejne dziecko, bo chciałby minimum parkę. Mi się oczywiście obecnie chce śmiać na te teksty, bo na tle jego zachowania to brzmi jak gruby żart, do niego totalnie nie dociera to co do niego mówię na temat jego zachowania, moje nerwy i złość.

Owszem, podejrzewam kryzys - kupno motocyklu już się odbyło w ubiegłym roku, jakieś webinary o testosteronie który jest głównym tematem rozmów z kumplami - w toku, zaczął się badać, biegać po lekarzach, brać suple i odżywki. I to jest dla mnie akceptowalne w ramach kryzysu, ale kłamstwa, łechtanie sobie ego spotkaniami z wolnymi kobietami, jakieś grupowe konwersacje niczym nastolatki z wysyłaniem fotek, olewanie moich potrzeb i sytuacji zbliżającego się ojcostwa.. no nie.

Obecnie dyskusja w toku, "on nie rozumie" co stanowi problem w spotkaniach z innymi kobietami i czy jak one będą zajęte to będzie mógł się spotykać czy nie?

Taa, jasne. To nie ten typ? XD
Skoro tak bardzo znasz tego swojego męża, to czemu teraz jest ci tak bardzo obcy?
Nagle z dupy przyszedł kryzys wieku średniego, że potrzebuje do tego atencji młodszych dziewczyn? tongue

62

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

Kurde, to nie jest tak, że 12 lat się bujałam z lovelasem i powsinogą. Jemu odbiło dokładnie 2,5 miesiąca temu.

Wcześniej ewentualne problemy to ja generowałam, bo byłam tą bardziej rozrywkową, wychodzącą na miasto, do mnie jacyś faceci pisali, podrywali itp. On był skupiony na firmie, bardzo dużo pracował, a wolny czas spędzaliśmy na podróżach. Mamy za sobą wieloletnie leczenie w klinice leczenia niepłodności (ponad 200 tys zł, które w całości sfinansował). I to ja "odbijałam" sobie psychicznie nieudane leczenie balangami z koleżankami, i on bywał zazdrosny o to, starał się bardziej chyba przez to.

A teraz, mając pewniaka -  bo żona w ciąży,

Hola, hola. Momencik.

Czyli ty wcześniej odwalałaś akcje i było to ok, ale jak musiałaś zwolnić tempo, a on zaczął robić coś podobnego co ty serwowałaś jemu całymi latami, to nagle ola boga i dramat?



I te twoje wzmianki o czujności dot. ewentualnej możliwości zdrady, 'awaryjny' telefon z zalogowanym akurat mailem (ta....jasne.....), trzepanie kieszeni....i ty się dziwisz, że koleś kłamie/nie mówi wszystkiego na temat gdzie był i z kim?


Nie, sorry, ale ta cała historia mi się nie klei jakoś. Raczej jest tak samo jak było i on prowadzi takie samo życie jak dawniej. Tylko ty musiałaś zwolnić i możesz zobaczyć jak wasze życie i związek wygląda w praktyce patrząc na niego niejako z boku. Tylko hormony i ciąża działają jak krzywe zwierciadło. Jeśli ty całymi latami zachowywałaś się w taki sposób (jak to wspomniałaś), to jakim prawem oczekujesz od niego czegoś, czego sama mu nie dawałaś? Bo zaszłaś w ciążę? Sorry, ale to jednak trochę mało.

Związek macie dynamiczny. Oparty na pasjach, adrenalinie i zazdrości. Dostajesz aktualnie to samo, co okazywałaś swojemu partnerowi latami. Ot i cała historia. A on u swoich znajomych ma to, czego nie dostaje u ciebie: wsparcie, poczucie wolności (nie myl tego ze statusem 'wolny/żonaty') i odskoczni od codziennych kontroli.

63

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Bardzo wczesny ten kryzys wieku sredniego, myslalam, ze to raczej dotyka facetow w wieku ok 50 lat a nie 37...

64

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.
Borówka90 napisał/a:

Owszem, podejrzewam kryzys - kupno motocyklu już się odbyło w ubiegłym roku, jakieś webinary o testosteronie który jest głównym tematem rozmów z kumplami - w toku, zaczął się badać, biegać po lekarzach, brać suple i odżywki. I to jest dla mnie akceptowalne w ramach kryzysu,


To nie jest kryzys. To jest popularny temat w ostatnich latach. Bo jest z tym ogromny problem. Zwłaszcza u osób z wysoką aktywnością życiową i sportową.


Sama pisałaś, że facet zapierdalał z rozwojem własnej firmy, podczas gdy sama imprezowałaś z koleżankami, gdzie podrywali cie kolesie i potem wypisywali do ciebie. W takiej sytuacji nie masz najmniejszego prawa zarzucać mu, że wreszcie może odcinać bonusy od swojej ciężkiej pracy. No nie.


Albo się z tym pogódź i przestań narzekać, albo zmień faceta. Ale tupaniem nóżką i zakazami/nakazami zerwania znajomości to tworzysz sobie jedynie wroga w ojcu waszego dziecka. To nie tędy droga. Takim zachowaniem niczego nie osiągniesz.

65

Odp: Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Jejciu jak tu się wszystko zmienia w opisach Autorki. smile
Prowadziliście urozmaicone życie. Można by nawet rzec związek był taki półotwarty. Ty zostałaś uziemiona przez zaawanasowaną ciążę i domagasz się od niego, aby on też radykalnie zmienił życie. Do tego zmieniło ci się, bo stałaś się bardzo zazdrosna, czym jeszcze bardziej obniżasz swoją atrakcyjność. Kontaktujesz się z jego koleżankami i obrzydzasz jak możesz im swojego męża. Dodatkowo śledzisz go, bo wiesz jak to było z tobą. smile

Posty [ 1 do 65 z 204 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ciąża, kłamstwa i inne kobiety.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024