Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

Temat: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Mam 30 lat, straciłem wszystkie oszczędności przez uzależnienie od roku jestem na terapii indywidualnej i grupowej na dodatek mam zdiagnozowaną chorobę afektywną dwubiegunowa. Nie mam nawet samochodu, przez jakieś pół roku jeszcze będę spłacał długi. Pracuje jako prosty pracownik fizyczny na umowie śmieciowej z wynagrodzeniem minimalnej krajowej, resztę dostaje pod stołem. Nie mam płatnych urlopów czy świat.Na boku wykonuje dodatkową pracę z znajomym gdy tylko coś się trafi.

Mimo wieku nigdy nie byłem w związku, pierwsze próby okazały się odrzuceniem. Nie całowałem się, nie uprawiałem seksu. Brzydki nie jestem, czasami mnie dziewczyny zaczepiają ale ja nie potrafię rozmawiać na luzie tym bardziej flirtować. Przez jakiś miesiąc próbuje na tinder,Badoo,boo udało mi się spotkać z jedną dziewczyna było naprawdę super rozmawialiśmy do 22 w herbaciarni. Po jakimś czasie gdy się dowiedziała że nie mam auta, jak pracuje i że nie potrafię flirtować spławiła mnie mówiąc że woli stąpać po ziemi niż szukać pięknej buzi.

Pisałem z kolejną umówiłem się na spacer i kawe, ale dzień przed chciała wiedzieć dlaczego unikam miejsc gdzie się spożywa alkohol i spytała się dlaczego nie pije. Nie lubię kłamać, nawet nie potrafię i powiedziałem że mam chorobę afektywną dwubiegunowa. Do spotkania nie doszło, olała mnie.

Pisze do kilku innych ale widzę że nie są zainteresowane. Gdy spaceruje po parku bądź idę do muzeum czy na wystawę i widzę pary, moje oczy stają w łzach. Ostatni miesiąc nie mogę wytrzymać samotności, czasami mam chęć walnąć głową o ścianę.

Nie wiem czy mam jeszcze jakieś szansę na zbudowanie relacji z kobietą, szczególnie gdy w wieku 30 lat właściwie nic nie osiągnąłem a pieniądze które oszczędzałem na edukację poszły na narkotyki. Właściwie to się im nie dziwie w tym wieku interesować się facetem który niczego sobą nie reprezentuje. Mam pasje które rozwijam, ale widocznie to za mało. Moja wadą jest to że jestem mocno wrażliwy, wrażliwszy od kobiet a temperament mam słaby zawsze tak było i nic nie wskazuje na to że się zmieni

Przez sytuacje w domu rodzinnym całe życie byłem wyalienowany, nie mam znajomych z którymi miałbym możliwość przebywać w wolnym czasie którzy by mnie poznali z kimś. Uzależnienie również ogranicza mnie jeśli chodzi o kluby, ogólnie miejsca gdzie się spożywa alkohol, wolę unikać aby nie narażać się niepotrzebnie.

Co mam w takiej sytuacji zrobić, jakieś wskazówki? Naprawdę nie wiem jak z tego wyjść.

Zobacz podobne tematy :
Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
S1amber napisał/a:

Mam 30 lat, straciłem wszystkie oszczędności przez uzależnienie od roku jestem na terapii indywidualnej i grupowej na dodatek mam zdiagnozowaną chorobę afektywną dwubiegunowa. Nie mam nawet samochodu, przez jakieś pół roku jeszcze będę spłacał długi. Pracuje jako prosty pracownik fizyczny na umowie śmieciowej z wynagrodzeniem minimalnej krajowej, resztę dostaje pod stołem. Nie mam płatnych urlopów czy świat.Na boku wykonuje dodatkową pracę z znajomym gdy tylko coś się trafi.

Mimo wieku nigdy nie byłem w związku, pierwsze próby okazały się odrzuceniem. Nie całowałem się, nie uprawiałem seksu. Brzydki nie jestem, czasami mnie dziewczyny zaczepiają ale ja nie potrafię rozmawiać na luzie tym bardziej flirtować. Przez jakiś miesiąc próbuje na tinder,Badoo,boo udało mi się spotkać z jedną dziewczyna było naprawdę super rozmawialiśmy do 22 w herbaciarni. Po jakimś czasie gdy się dowiedziała że nie mam auta, jak pracuje i że nie potrafię flirtować spławiła mnie mówiąc że woli stąpać po ziemi niż szukać pięknej buzi.

Pisałem z kolejną umówiłem się na spacer i kawe, ale dzień przed chciała wiedzieć dlaczego unikam miejsc gdzie się spożywa alkohol i spytała się dlaczego nie pije. Nie lubię kłamać, nawet nie potrafię i powiedziałem że mam chorobę afektywną dwubiegunowa. Do spotkania nie doszło, olała mnie.

Pisze do kilku innych ale widzę że nie są zainteresowane. Gdy spaceruje po parku bądź idę do muzeum czy na wystawę i widzę pary, moje oczy stają w łzach. Ostatni miesiąc nie mogę wytrzymać samotności, czasami mam chęć walnąć głową o ścianę.

Nie wiem czy mam jeszcze jakieś szansę na zbudowanie relacji z kobietą, szczególnie gdy w wieku 30 lat właściwie nic nie osiągnąłem a pieniądze które oszczędzałem na edukację poszły na narkotyki. Właściwie to się im nie dziwie w tym wieku interesować się facetem który niczego sobą nie reprezentuje. Mam pasje które rozwijam, ale widocznie to za mało. Moja wadą jest to że jestem mocno wrażliwy, wrażliwszy od kobiet a temperament mam słaby zawsze tak było i nic nie wskazuje na to że się zmieni

Przez sytuacje w domu rodzinnym całe życie byłem wyalienowany, nie mam znajomych z którymi miałbym możliwość przebywać w wolnym czasie którzy by mnie poznali z kimś. Uzależnienie również ogranicza mnie jeśli chodzi o kluby, ogólnie miejsca gdzie się spożywa alkohol, wolę unikać aby nie narażać się niepotrzebnie.

Co mam w takiej sytuacji zrobić, jakieś wskazówki? Naprawdę nie wiem jak z tego wyjść.

Myślę że w obecnej sytuacji brak dziewczyny jest twoim najmniejszym problemem. Nawet jak poznasz kogoś fajnego to bez kasy jak ją zaprosisz nawet na najzwyklejszą randke?
Nie musisz być super kasiasty zeby kogoś poznać, ale jednak polecam skupić się głownie na kasie przez najblizszy rok, dwa i dopiero jak troche złapiesz oddech w temacie pracy i spłaty dlugow to zaczac sie za kims rozgladac.
Dziewczyna to nie jest ratownik, który wskoczy z tobą w jakąś totalna breje i bedzie cie motywować zebys wyplynal. To musisz zrobić sam.

3 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-11-04 20:15:47)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Zajmij się sobą, bo na razie nie masz za wiele do zaoferowania kobiecie, nawet nie w sensie materialnym (choć to też się liczy), ale przede wszystkim emocjonalnie, uczuciowo. Jesteś rozbitkiem, musisz wpierw skupić się na sobie, naprawić swoje życie, polubić a nawet pokochać siebie. Dopiero wtedy będziesz w stanie kogoś sensownego sobą zainteresować. Skup się na zdrowieniu. Rozumiem że uzależniony jesteś zarówno od alkoholu jak i narkotyków? Zastanów się - sam chciałbyś spotykać się z kimś takim, jak Ty?... Odpowiedź chyba znamy oboje. Jesteś jeszcze młody, da się wiele rzeczy nadrobić, ale to dużo pracy. Przepracuj te problemy na terapii, po to ją masz. Również porusz temat samotności. Lecz się, ogarnij dwubiegunówkę (ludziom z tą przypadłością jest ciężko utrzymać relację, niestety). Potem zacznij lepiej zarabiać. Dużo tego u Ciebie.... Ale krok po kroku możesz z tego wyjść - jeśli będziesz tylko chciał.

4

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

S1amber, nie lubię powiedzenia "mieć/nie mieć coś do zaoferowania", ale właśnie o to chodzi w związkach.
Choroba dwubiegunowa to straszna choroba, do tego nałóg i niedobre poorganizowanie życia i pracy. Twoje znajome realnie patrzą na życie, nie miej im tego za złe.

Skup się na sobie, dopóki całkowicie nie wydobrzejesz. Jesteś młody. Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas - im dłużej żyję, tym to powiedzenie jest dla mnie mądrzejsze.

Małymi kroczkami do przodu, i nie wszystko na raz.

5 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-11-04 22:41:56)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Szukaj starych i bogatych.
Zostań utrzymankiem i już do końca życia nie będziesz musiał pracować smile

6

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
szeptem napisał/a:

Zajmij się sobą, bo na razie nie masz za wiele do zaoferowania kobiecie, nawet nie w sensie materialnym (choć to też się liczy), ale przede wszystkim emocjonalnie, uczuciowo. Jesteś rozbitkiem, musisz wpierw skupić się na sobie, naprawić swoje życie, polubić a nawet pokochać siebie. Dopiero wtedy będziesz w stanie kogoś sensownego sobą zainteresować. Skup się na zdrowieniu. Rozumiem że uzależniony jesteś zarówno od alkoholu jak i narkotyków? Zastanów się - sam chciałbyś spotykać się z kimś takim, jak Ty?... Odpowiedź chyba znamy oboje. Jesteś jeszcze młody, da się wiele rzeczy nadrobić, ale to dużo pracy. Przepracuj te problemy na terapii, po to ją masz. Również porusz temat samotności. Lecz się, ogarnij dwubiegunówkę (ludziom z tą przypadłością jest ciężko utrzymać relację, niestety). Potem zacznij lepiej zarabiać. Dużo tego u Ciebie.... Ale krok po kroku możesz z tego wyjść - jeśli będziesz tylko chciał.

Najgorsze jest to że im dłużej trzeźwieje tym bardziej myślę o zmarnowanej sferze relacji damsko-męskich. Aktualnie to codziennie siedzi w mojej głowie. Przegrałem życie w wieku 30 lat, myśle że to koniec.

7

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Przede wszystkim uszy do góry. Jesteś 30 letnim facetem, a to oznacza, że masz jeszcze 10-20 lat na swój prime age. Ja wiem, że większości osób może się wydawać (łącznie z Tobą), że przegrałeś życie, ale to nie prawda. Przede wszystkim spłać długi, oszczędzaj i terapia. Zajmij się sportem, wiem, że to brzmi prymitywnie, ale nie wszystko co prymitywne jest złe. Nie katuj siebie za przeszłość. Nie zmienisz jej. Wiem i doskonale rozumiem, że samotność dobija. Znam to uczucie, kiedy czujesz, że jesteś w tyle. To minie, jeśli się nie poddasz i zaczniesz kombinować krok po kroku jak nabyć nowe kompetencje, będzie nadzieja. Tylko Ty możesz siebie uratować, nikt tego za Ciebie nie zrobi. Moim zdaniem nie czas teraz na związek. Najpierw ogarnij siebie. Zadbaj o to, żebyś miał stabilną sytuację finansową, psychiczną i perspektywy na przyszłość- to naprawdę jest w twoim zasięgu!  Pierdol co inni obecnie o Tobie myślą, jeśli trzeba to ubrudź swoje ręce, ważne, żebyś osiągnął swój osobisty spokój.

Może będziesz musiał wylecieć za granicę. Nauczyc się obcego języka lub nauczyć się spawać. Co by to nie było - jeśli masz dach nad głową, co jeść oraz internet i CHĘCI, to poradzisz sobie. Stay strong brother.

8

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Myślę, że to nie jest Twój czas na szukanie drugiej połówki, nawet jeśli czujesz się bardzo samotny.
To nie będzie pocieszające, ale na pewno sam zdajesz sobie sprawę, że na tym etapie związek z Tobą jest zbyt ryzykowny, by się w niego angażować. Jeśli z kolei Ty się zaangażujesz, to rozstanie może być bardzo bolesne.
W terapii jesteś dopiero rok, sam ze sobą masz mnóstwo problemów i nie piszę tylko o uzależnieniu - to powinny być teraz Twoje priorytety, aby wyjść na prostą.
Generalnie zachęcałbym Cię do szukania kontaktu z ludźmi, ale bez nastawiania się na związek.

9

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Nie. Sporo czasu potrwa zanim staniesz na nogi, jeszcze więcej zanim się usamodzielnisz. Skup się na pracy i finansach. Co do kobiet, prędzej czy później staną się ci obojętne.

10

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

30 lat to jeszcze drugie 30 zawodowej kariery, powoli znowu zaczyna rosnac znaczenie pracy fizycznej, kosztem tej umyslowej. Rozgladaj sie i moze cos znajdziesz co pozwoli na poczatek zarobic te 10-20% wiecej. Ludzie traca wszystko co maja majac wiecej lat od Ciebie, Ci ktorzy sie nie poddaja znowu potrafia wyjsc na prostą. Rozmawialem wiele lat temu z gosciem po 50stce, ktory wyjechal do Niemiec i zarobil tam kase zeby naprostowac sytuacje w PL. Rozwaz rowniez wyjazd. Zza granica zarobisz wiecej w pracy fizycznej, czesto dostaniesz tez miejsce do zycia (potracą Ci za to czesc wynagrodzenia). Kobieta zawsze sie znajdzie, nie kasa jest tutaj problemem tylko ze jestes teraz naladowany negatywną trescią plus najpierw pokonac swoje uzaleznienie. Stabilny stol ma kilka nog. Podstawą jest porzucenie nalogu.

11

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
S1amber napisał/a:

Co mam w takiej sytuacji zrobić, jakieś wskazówki? Naprawdę nie wiem jak z tego wyjść.

Trzymaj się tego:

od roku jestem na terapii indywidualnej i grupowej

Pracuj nad sobą, nad stabilnością ekonomiczną. Daj sobie jeszcze z rok, dwa terapii, leczenia i trzeźwienia i wtedy zacznij szukać. Najważniejsze kroki już podjąłeś. Teraz potrzebujesz wytrwałości w ich realizacji, aby w odpowiednim momencie zobaczyć ich efekty.

12 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-11-05 15:24:32)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
JordanT napisał/a:

Przede wszystkim uszy do góry. Jesteś 30 letnim facetem, a to oznacza, że masz jeszcze 10-20 lat na swój prime age.

No już bez przesady. Zaraz tu przeczytam, że dla faceta 70 to jak 18 i nikt nie widzi róznicy.
Mysle że warto zaakceptować swoje błedy. zaakceptować, a nie udawać że ich nie było i wszystko i tak będzie zajebiście. Pewne okazje w życiu na pewno przegapiłes bezpowrotnie, co nie znaczy, że nie spotka cię nic dobrego. W tym wieku o studiach, czy pracy mocno umysłowej na pewno możesz zapomnieć, kariera sportowca też ci raczej nie grozi, ale to nie koniec swiata. Jesli masz zdrowie możesz poszukac pracy w firmie budowlanej. Brak rodziny i dziewczyny to też brak zobowiązań: możesz wyjechać za granice do firmy budowlanej, remontowej, podszkolić się kilka lat a potem wrócić do polski z kasą, albo za granica otworzyć własna firme. Jesli masz kiepskie zdrowie to może warto poszukac pracy jako taksówkarz, kierowca, kurier. Brak dziewczyny to więcej wolnego czasu, więc jak zdrowie pomoże to warto pomyślec o pracy na 2 etet czy w weekendy. 
Warto też wrócić do momentu przed nałogiem: czy miałes wtedy jakieś zainteresowania, czy miałes jakieś plany na siebie. Czy coś z tego można jeszcze osiągnąć?
Fakt że straciłes bardzo dużo życia i nie da się tego odczarować. Co nie znaczy że nie masz jeszcze dużo przed sobą. Pytanie tylko czego chcesz aktualnie od siebie i życia?

13 Ostatnio edytowany przez S1amber (2023-11-05 15:44:11)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Ukończyłem technikum informatyczne, przed studiami wyjechałem do Włoch pracować aby zarobić kasę na studia, rodziców nie było stać na to. Na studiach poległem nie dawałem sobie rady, ADHD problemy z koncentracją i doszedł wtedy alkohol. Pracowałem na czarno w firmie budowlanej 2 lata i wyjechałem do Szwajcarii pracować 3 lata w polu, zarobiłem dużo nie kupowałem auta czy innych dupereli bo chciałem się kształcić na web developera, kupiłem gdzieś za 8tys kursów, wtedy zacząłem ćpać i nawet nie wiem kiedy poleciało 3 lata. Właściwie ich nie pamiętam, później diagnoza CHAD, i terapia uzależnień. Aktualnie to nie mam żadnych planów, bo co mam zaplanować jak nawet nie mogę przeczytać kilku stron książki z zrozumieniem. Pracuje w budowlance tylko kiedy mogę weekendy ale to za mało, chodzę na mitingi i terapię + psychiatra. Samotny byłem zawsze, nigdy nawet się nie całowałem i mi to nie przeszkadzało a teraz to dopiero do mnie doszło. Automatycznie chce mi się płakać jak tylko widzę parę osób obejmujących sie.głównie to nie chce mi się żyć, chciałbym zasnąć i zostać w jakimś śnie w którym inaczej to się by potoczyło....

14

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Dostałeś wskazówki, brak dziewczyny to Twój najmniejszy problem. Ludzie i bez takiego zaplecza jak Twoje są sami. Można płakać, że się nie ma do kogo przytulić tylko no co to da. Nie wypłaczesz sobie wysnionej dziewczyny.
Zamiast uciekać w spanie, cpanie i marzenia to po prostu kontynuuj ta pracę której się podjąłes, ktoś dobrze napisał obecnie praca fizyczna bywa całkiem nieźle platna, słyszałam że spawacze dobrze zarabiaja za granicą zwłaszcza. Generalnie ciesz się, że w wieku 30 lat się ocknales a nie w okolicach 50. I teraz tego po prostu nie zmarnuj.

15

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
kamiloo86 napisał/a:

[...] Kobieta zawsze sie znajdzie[..]

Raczej musi się oswajać z życiem w pojedynkę.

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
Karmaniewraca napisał/a:

Dostałeś wskazówki, brak dziewczyny to Twój najmniejszy problem. Ludzie i bez takiego zaplecza jak Twoje są sami. Można płakać, że się nie ma do kogo przytulić tylko no co to da. Nie wypłaczesz sobie wysnionej dziewczyny.
Zamiast uciekać w spanie, cpanie i marzenia to po prostu kontynuuj ta pracę której się podjąłes, ktoś dobrze napisał obecnie praca fizyczna bywa całkiem nieźle platna, słyszałam że spawacze dobrze zarabiaja za granicą zwłaszcza. Generalnie ciesz się, że w wieku 30 lat się ocknales a nie w okolicach 50. I teraz tego po prostu nie zmarnuj.

IMO brak kobiety to nawet zaleta. Nie jest przywiązany do konkretnego miejsca zamieszkania, może się przeprowadzić, próbowac swoich sił. Gdyby teraz kogos poznał, a potem by się okazało że nie ma pracy w jego mieście i musi się wyprowadzić to by było tylko gorzej. Tak może sobie wyjechac na 2-3 lata, odłożyć, potem wrócić do Polski. Albo żyć skromniej i szybciej spłacać długi. Dziewczyna to też wydatki, wspólne wyjścia, wakacje, czasem trzeba kupić jakieś fajne ciuchy i pojsc do barbera czy na siłke. Na wszystko by wydawał kase i tylko by się wolniej odkuwał.

17

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Rozumiem, tylko jak wypełnić tą pustkę. Mam pasję którymi się zajmuje lecz one nie pomagają z samotnością i chęcią bycia z kimś blisko

18 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-11-05 18:50:14)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
S1amber napisał/a:

Rozumiem, tylko jak wypełnić tą pustkę. Mam pasję którymi się zajmuje lecz one nie pomagają z samotnością i chęcią bycia z kimś blisko

Pracą na 2 etat. Masz pustke bo masz za dużo wolnego czasu.
Mozesz też mieć kolegów, zadzwonic czasem do babci, pójść z siostrą na pizze, albo z bratem pograć na konsoli. Jak jesteś super samotnikiem to również dziewczyna nie rozwiaze twoich problemow bo musisz miec innych znajomych.

19 Ostatnio edytowany przez S1amber (2023-11-05 20:10:14)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

W mieście w którym mieszkam nie mam nikogo, tylko "przyjaciół" od szklanki. Cała rodzina setki kilometrów odemnie. Weekend mam cały czas zajęty, hobby, mitingi, zwiedzanie miasta, muzeów, kino itp

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
S1amber napisał/a:

W mieście w którym mieszkam nie mam nikogo, tylko "przyjaciół" od szklanki. Cała rodzina setki kilometrów odemnie. Weekend mam cały czas zajęty, hobby, mitingi, zwiedzanie miasta, muzeów, kino itp

No to fajnie. I na tym sie skup. Wychodz do ludzi jak najwięcej, ale moim zdaniem nie masz teraz szans na fajną dziewczyne. Jeśli jesteś samotny i zdesperowany, uzalasz się nad sobą to jedyne kogo poznasz to jakiegos wampira, albo koiete bluszcz. Fajna, ogarnięta laska raczej nie będzie zainteresowana.

21

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
S1amber napisał/a:

Rozumiem, tylko jak wypełnić tą pustkę. Mam pasję którymi się zajmuje lecz one nie pomagają z samotnością i chęcią bycia z kimś blisko

Pracą na 2 etat. Masz pustke bo masz za dużo wolnego czasu.
Mozesz też mieć kolegów, zadzwonic czasem do babci, pójść z siostrą na pizze, albo z bratem pograć na konsoli. Jak jesteś super samotnikiem to również dziewczyna nie rozwiaze twoich problemow bo musisz miec innych znajomych.


To tak nie działa. Sam kiedyś pracowałem 80h na tydzień. Chodzi o tą samotność kiedy wracasz do pustego mieszkania i zamiast do kobiety, tulisz się do poduszki.
To jest trudne i brutalne, ale trzeba to przełknąć. Bo jeśli teraz się do kogoś przywiążesz, a potem stracisz, to ból będzie jeszcze większy.

22 Ostatnio edytowany przez Giaa (2023-11-07 20:14:06)

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Też jak koleżanka powyżej myślę, że dopóki masz świadomość autorze, na jakim etapie życia jesteś i jakie masz problemy, to nie jest wcale z Tobą tak źle.
Źle jest gdy ktoś uważa, że będąc w samym cyklonie nałogu i nie mając pieniędzy jest królem świata i tylko kobiety mu do szczęścia brakuje wink

W pierwszej kolejności będąc na Twoim miejscu upewniłabym się, że zabezpieczyłabym się przed nałogiem, czyli solidna psychoterapia albo jakaś grupa wsparcia dla uzależnionych.
Równolegle mógłbyś zająć się szukaniem pracy.

Dopiero mając te 2 sprawy ogarnięte, jak najbardziej mógłbyś pomyśleć o ustatkowaniu się.  Małe, ale stabilne kroki do przodu.

23

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Możesz S1amber, jeśli miałbyś za dużo czasu na samotność, zapisać się nawet do kilku grup wsparcia. Niektóre, z tego co mi wiadomo, to grupy gdzie spotkania mogą odbywać się zdalnie.

24

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Skup się na sobie. Na swoim przykładzie, post obok - aktualny. To, że nie masz drugiej połówki w Twojej sytuacji, tylko atut. Na Twoim miejscu, tak jak moi Poprzednicy, pisali , masz predyspozycje i możliwości, żeby teraz swoj czas skoncentrować na pracy i 'terapii' nie szukaj na sile uczucia. To tak nie działa. Musisz stanąć na nogi. Finansowo. Poczuć sie lepiej psychicznie, także finansowo. Jak osiągniesz te cele, przyjdzie czas na uczucie. Nie szukaj na sile. Z doświadczenia, jako starsza koleżanka mogę napisać, tak to nie działa... im bardziej chcesz... tym nie wychodzi. Odpuść sferę uczuciowa w tym momencie. To nie jest ważne w Twojej sytuacji. Ustaw priorytety. Wyjście z obecnej syt. Dobrze, jeśli poczujesz sie wartościowy. Osiągniesz ten stan, kiedy uda Ci sie wyjść z uzależnienia i będziesz zarabiał. Życzę Ci powodzenia

25

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?
Pure napisał/a:

Skup się na sobie. Na swoim przykładzie, post obok - aktualny. To, że nie masz drugiej połówki w Twojej sytuacji, tylko atut. Na Twoim miejscu, tak jak moi Poprzednicy, pisali , masz predyspozycje i możliwości, żeby teraz swoj czas skoncentrować na pracy i 'terapii' nie szukaj na sile uczucia. To tak nie działa. Musisz stanąć na nogi. Finansowo. Poczuć sie lepiej psychicznie, także finansowo. Jak osiągniesz te cele, przyjdzie czas na uczucie. Nie szukaj na sile. Z doświadczenia, jako starsza koleżanka mogę napisać, tak to nie działa... im bardziej chcesz... tym nie wychodzi. Odpuść sferę uczuciowa w tym momencie. To nie jest ważne w Twojej sytuacji. Ustaw priorytety. Wyjście z obecnej syt. Dobrze, jeśli poczujesz sie wartościowy. Osiągniesz ten stan, kiedy uda Ci sie wyjść z uzależnienia i będziesz zarabiał. Życzę Ci powodzenia

Macie racje, muszę ogarnąć swoje życie. Co do szukania na siłę uczucie, to nie tak. Ja nie szukam, po prostu nigdy w życiu nie czułem potrzeby bliskości, w domu jej mi nie dano a później znalazłem zamiennik czyli narkotyki. Teraz gdy nie biorę to codzinnie gdy wracam do domu ogarnia mnie ogromny smutek i żal, że nawet nie mam do kogo się przytulić. Widocznie muszę z tym żyć, tylko że to takie błędne koło, ponieważ te uczucia czasami wywołują głody narkotykowe.

26

Odp: Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Zgadzam się z tym co napisano wyżej, to nie jest dobry moment na szukanie miłości, musisz ogarnąć zbyt dużo teraz w swoim życiu. Trzymaj się ludzi bez nałogów, bardziej ogarniętych (w budowlance niestety ludzie dużo piją). Na samotność teraz to chyba najlepiej poszukać przyjaźni, czy po prostu znajomych z którymi można spędzić czas. Wiem, że nie o to chodzi, ale niestety myślę, że jeśli teraz znalazłbyś kogoś do związku, to byłby to związek bardzo trudny. Lepiej zaopiekować się najpierw swoimi sprawami i wyjść na prostą.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy warto w mojej sytuacji szukać drugiej połówki?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024