Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Jestem po rozwodzie, rozstałem się w połowie zeszłego roku, rozwód na początku tego roku. W tym czasie też na przełomie roku poznałem nową dziewczynę. Ona jest kilka lat młodsza, nadal na studiach i mieszka jeszcze w domu rodzinnym, gdzie ja już na swoim i tylko pracuje, więc jesteśmy trochę na różnych etapach.

Po miesiącu pisania spotkaliśmy się pierwszy raz, od tego czasu widzieliśmy się kilkanaście razy, więc w sumie niewiele. Zawsze ja inicjowałem, ona zaprosiła raz czy dwa. Kilka razy pisała, że chciała, ale coś jej wypadło, co też dla mnie trochę dziwne.

Poza tym regularnie ze sobą piszemy, jednak widzę, że to ja jestem tym bardziej zaangażowanym. Odpowiada czasami po kilku dniach, odpisuje z opóźnieniem. Kilka razy mówiła na początku, że ona tak ma i żebym tego nie brał do siebie. Trochę to jest irytujące, kiedy się nie odzywa, a widzę, że co chwile jest online. Nie zwracałem jednak jej żadnej uwagi, bo też nie chciałbym żeby mi tak ktoś marudził. Zresztą jak już piszemy to zawsze jest to entuzjastyczne i mamy dobrą gatke.

Pod koniec wakacji w sumie już byłem dosyć negatywnie nastawiony, bo uznałem, że to idzie donikąd. Wtedy jednak zaprosiła mnie, jako osobę towarzyszącą na wesele. Powiedziałem też wtedy o swoich przejściach z zeszłego roku, była bardzo zaskoczona. Myślałem, że się nie będzie odzywać jakiś czas, a w sumie sama napisała po kilku godzinach i kilka tygodni do wesela było jak najbardziej w porządku.

Od wesela zaczęło być dziwnie, już jak jechaliśmy autem to stwierdziła żebyśmy mieli wspólną narrację, że jak coś nie znamy się od początku roku tylko krócej, bo ona nie chce żeby jej dalsza rodzina sobie za dużo pomyślała. Mega mnie to zirytowało, ale nie chciałem się kłócić 5 minut przed przyjechaniem na sale, więc powiedziałem, że to dziwne, ale jestem tylko osobą towarzyszącą i to jest jej rodzina, więc niech mówi co chce.

Na koniec weekendu po imprezie napisałem jednak, że to było słabe i czuje się, że nie traktuje mnie poważnie takim zachowaniem i nie wiem już, czego ona oczekuje od tej znajomości. Napisała, że przeprasza, bo może mam racje, ale woli się spotkać i pogadać. Jak się spotkaliśmy to jednak nie powiedziała nic konkretnego tylko, że ona sama nie wie co myśleć. Powiedziała, że nie była nigdy w żadnym związku i nawet nigdy nie pisała z żadnym chłopakiem, więc jest to dla niej nowa rzecz. I, że ciężko jej znaleźć dla mnie czas przez prace, studia zaoczne i obowiązki, jakie ma ciągle w domu rodzinnym, ale zawsze jej się to podoba.

Z jednej strony to rozumiem, ale jak komuś zależy to wydaje mi się, znajdzie nawet 30 minut żeby się zobaczyć ten raz w tygodniu. W sumie odebrałem to jako kosza, ale ona sama podtrzymała kontakt jak gdyby nigdy nic. Zaprosiłem ją po tym spotkaniu pierwszy raz do siebie, żeby to trochę popchnąć i ją sprawdzić czy w ogóle będzie chciała, na co się zgodziła, co mnie zaskoczyło. Byłem bardziej bezpośredni i starałem się zbliżyć, na co też w sumie reagowała pozytywnie i sama później napisała, że było fajnie.

Nie wiem już jak to interpretować. Z jednej strony mało się spotykamy i też ostatnio, to znaczy od wesela, co raz mniej piszemy. Widzę jednak, że ona jest bardzo nieśmiałą osobą. Na przestrzeni tych kilkunastu spotkań widzę pozytywną zmianę na plus, że się bardziej otwiera i zawsze spędzamy ze sobą w sumie sporo czasu jak już się w końcu widzimy, ale nadal nawet się do siebie nie zbliżyliśmy fizycznie za bardzo. Ona jest też bardzo religijna, ja niespecjalnie, co też na pewno ma jakiś wpływ na te sytuacje.

Czy wg Was jest sens to dalej ciągnąć? Może za bardzo naciskam? To zaproszenie na wesele odebrałem jako sygnał, że myśli o czymś konkretnym, może ją przytłoczyłem swoją reakcją i jasnym określeniem czego oczekuje od naszej relacji. Teraz już ostatnie tygodnie mam wrażenie jakby próbowała mi delikatnie zasygnalizować, że chce się wycofać tylko boi się tego wprost powiedzieć. Tylko w takim razie, po co się chce w ogóle spotykać i podtrzymywać znajomość.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Zerwij znajomość, jesteście na innym etapie życia i nie jest wam po drodze.

Ona nie jest gotowa na ten zwiazek, od razu powinieneś przedstawić jej swoją sytuację, a nie dopiero później ją zaskakiwać.
Jakbyś od razu jej powiedział, pewnie nie chciałaby rozwijać tej znajomości, więc sam nie byłeś w porządku, a teraz się dziwisz, że się wycofuje.
Z tej mąki chleba nie będzie.

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
xeyemaze napisał/a:

Jestem po rozwodzie, rozstałem się w połowie zeszłego roku, rozwód na początku tego roku. W tym czasie też na przełomie roku poznałem nową dziewczynę. Ona jest kilka lat młodsza, nadal na studiach i mieszka jeszcze w domu rodzinnym, gdzie ja już na swoim i tylko pracuje, więc jesteśmy trochę na różnych etapach.

Po miesiącu pisania spotkaliśmy się pierwszy raz, od tego czasu widzieliśmy się kilkanaście razy, więc w sumie niewiele. Zawsze ja inicjowałem, ona zaprosiła raz czy dwa. Kilka razy pisała, że chciała, ale coś jej wypadło, co też dla mnie trochę dziwne.

Poza tym regularnie ze sobą piszemy, jednak widzę, że to ja jestem tym bardziej zaangażowanym. Odpowiada czasami po kilku dniach, odpisuje z opóźnieniem. Kilka razy mówiła na początku, że ona tak ma i żebym tego nie brał do siebie. Trochę to jest irytujące, kiedy się nie odzywa, a widzę, że co chwile jest online. Nie zwracałem jednak jej żadnej uwagi, bo też nie chciałbym żeby mi tak ktoś marudził. Zresztą jak już piszemy to zawsze jest to entuzjastyczne i mamy dobrą gatke.

Pod koniec wakacji w sumie już byłem dosyć negatywnie nastawiony, bo uznałem, że to idzie donikąd. Wtedy jednak zaprosiła mnie, jako osobę towarzyszącą na wesele. Powiedziałem też wtedy o swoich przejściach z zeszłego roku, była bardzo zaskoczona. Myślałem, że się nie będzie odzywać jakiś czas, a w sumie sama napisała po kilku godzinach i kilka tygodni do wesela było jak najbardziej w porządku.

Od wesela zaczęło być dziwnie, już jak jechaliśmy autem to stwierdziła żebyśmy mieli wspólną narrację, że jak coś nie znamy się od początku roku tylko krócej, bo ona nie chce żeby jej dalsza rodzina sobie za dużo pomyślała. Mega mnie to zirytowało, ale nie chciałem się kłócić 5 minut przed przyjechaniem na sale, więc powiedziałem, że to dziwne, ale jestem tylko osobą towarzyszącą i to jest jej rodzina, więc niech mówi co chce.

Na koniec weekendu po imprezie napisałem jednak, że to było słabe i czuje się, że nie traktuje mnie poważnie takim zachowaniem i nie wiem już, czego ona oczekuje od tej znajomości. Napisała, że przeprasza, bo może mam racje, ale woli się spotkać i pogadać. Jak się spotkaliśmy to jednak nie powiedziała nic konkretnego tylko, że ona sama nie wie co myśleć. Powiedziała, że nie była nigdy w żadnym związku i nawet nigdy nie pisała z żadnym chłopakiem, więc jest to dla niej nowa rzecz. I, że ciężko jej znaleźć dla mnie czas przez prace, studia zaoczne i obowiązki, jakie ma ciągle w domu rodzinnym, ale zawsze jej się to podoba.

Z jednej strony to rozumiem, ale jak komuś zależy to wydaje mi się, znajdzie nawet 30 minut żeby się zobaczyć ten raz w tygodniu. W sumie odebrałem to jako kosza, ale ona sama podtrzymała kontakt jak gdyby nigdy nic. Zaprosiłem ją po tym spotkaniu pierwszy raz do siebie, żeby to trochę popchnąć i ją sprawdzić czy w ogóle będzie chciała, na co się zgodziła, co mnie zaskoczyło. Byłem bardziej bezpośredni i starałem się zbliżyć, na co też w sumie reagowała pozytywnie i sama później napisała, że było fajnie.

Nie wiem już jak to interpretować. Z jednej strony mało się spotykamy i też ostatnio, to znaczy od wesela, co raz mniej piszemy. Widzę jednak, że ona jest bardzo nieśmiałą osobą. Na przestrzeni tych kilkunastu spotkań widzę pozytywną zmianę na plus, że się bardziej otwiera i zawsze spędzamy ze sobą w sumie sporo czasu jak już się w końcu widzimy, ale nadal nawet się do siebie nie zbliżyliśmy fizycznie za bardzo. Ona jest też bardzo religijna, ja niespecjalnie, co też na pewno ma jakiś wpływ na te sytuacje.

Czy wg Was jest sens to dalej ciągnąć? Może za bardzo naciskam? To zaproszenie na wesele odebrałem jako sygnał, że myśli o czymś konkretnym, może ją przytłoczyłem swoją reakcją i jasnym określeniem czego oczekuje od naszej relacji. Teraz już ostatnie tygodnie mam wrażenie jakby próbowała mi delikatnie zasygnalizować, że chce się wycofać tylko boi się tego wprost powiedzieć. Tylko w takim razie, po co się chce w ogóle spotykać i podtrzymywać znajomość.

Jesteś po rozwodzie, czyli spędziłeś kilka lat żyjąc z kobietą. Teraz pojawia się nowa osoba i zamiast wyciągnąć wnioski z poprzedniej nieudanej relacji czekasz na sygnały np zaproszenie na wesele? Młodsz od ciebie dziewczyna ma ci wysyłać sygnały? Piszesz że jasno określiłeś czego od niej oczekujesz ale umkneło mi co to jest? Z tego opisu wynika że ty dażysz do w miare częstego seksu i tyle. Popchniecie relacji to dla ciebie jest doprowadzenie do stosunku. "Popchnałeś" i teraz czekasz sobie dalej i nie wiesz co ze sobą zrobić. Jeszcze te foszki, że ona wstydzi się przed rodziną że dała ci się okłamać(zataiłes mega ważna sprawe i to tak skutecznie, że aż ona była zaskoczona że jestes rozwodnikiem) i świeci za ciebie oczami przed bliskimi.
Moja rada? Skończ cwaniakować, jesli jesteś starszy w tym związku to tak się zacznij zachowywać. Spotykanie się ze starszym facetem, który zaczyna udawać dzieciaka ma w sobie bardzo mało uroku.

4

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Jesteś po rozwodzie, czyli spędziłeś kilka lat żyjąc z kobietą. Teraz pojawia się nowa osoba i zamiast wyciągnąć wnioski z poprzedniej nieudanej relacji czekasz na sygnały np zaproszenie na wesele? Młodsz od ciebie dziewczyna ma ci wysyłać sygnały? Piszesz że jasno określiłeś czego od niej oczekujesz ale umkneło mi co to jest? Z tego opisu wynika że ty dażysz do w miare częstego seksu i tyle. Popchniecie relacji to dla ciebie jest doprowadzenie do stosunku. "Popchnałeś" i teraz czekasz sobie dalej i nie wiesz co ze sobą zrobić. Jeszcze te foszki, że ona wstydzi się przed rodziną że dała ci się okłamać(zataiłes mega ważna sprawe i to tak skutecznie, że aż ona była zaskoczona że jestes rozwodnikiem) i świeci za ciebie oczami przed bliskimi.
Moja rada? Skończ cwaniakować, jesli jesteś starszy w tym związku to tak się zacznij zachowywać. Spotykanie się ze starszym facetem, który zaczyna udawać dzieciaka ma w sobie bardzo mało uroku.

O czym Ty gadasz? Sugerujesz, że spotykam się z dziewczyną przez prawie rok, bo dążę do SZYBKIEGO seksu? smile Jeśli to nie wybrzmiało z mojej wypowiedzi czego oczekuje to powiedziałem, że podoba mi się i jeśli chce to rozwijać powoli to jak najbardziej to rozumiem i szanuje, ale czasami ciężko mi zinterpretować jakie są jej intencje i co o tym myśli.

Co w tym co opisałem traktujesz jako "cwaniakowanie"? Wiem, że zbyt późne powiedzenie na pewno było błędem, nie poruszaliśmy takich tematów jak poprzednie relacje przez pierwsze miesiące i nie miałem jaj żeby sam z tym wyjść niestety. Potem jak o tym rozmawialiśmy to stwierdziła, że jakby jej to kompletnie nie odpowiadało to od razu urwałaby kontakt na koniec wakacji. Być może jest jednak racja w tym co mówisz i to tłumaczy jej zachowanie w kwestii wesela. I może też z czasem zaczęło jej to jednak ostatnio bardziej przeszkadzać tylko się tym już nie chce ze mną dzielić.

5 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-10-31 22:16:02)

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

ty po tozwodzie-ona nie byla jeszcze w zadnym zwiazku. to sie kupy nie trzyma. to ja sie dziwie, ze ty sie dziwisz, ze ona jeszcze z toba nie spala. i dlugo jeszcze nie pospi, jesli na to liczysz. tak tylko uprzedzam, zebys potem nie narzekal.


ja tez rozumiem, ze nie chciala, zeby wyszlo, ze sie poznaliscie w czasie, w ktorym akurat sie rozwodziles. jej znajomi mogliby to zle zinterpretowac. troche dopowiedziec. nie widzisz tego?

dla niej w ogole byloby najlepiej trzymac sie odciebie z daleka. jestescie na innych etapach w zyciu, na innych etapach doswiadczenia zyciowegoi zwiazkowego, macie inne wartosci; ona religijna-ty nie. nawet jak juz byscie sie zeszli po trzech latach to i tak to szybciej rypnie, jak sie zacznie.

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
xeyemaze napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Jesteś po rozwodzie, czyli spędziłeś kilka lat żyjąc z kobietą. Teraz pojawia się nowa osoba i zamiast wyciągnąć wnioski z poprzedniej nieudanej relacji czekasz na sygnały np zaproszenie na wesele? Młodsz od ciebie dziewczyna ma ci wysyłać sygnały? Piszesz że jasno określiłeś czego od niej oczekujesz ale umkneło mi co to jest? Z tego opisu wynika że ty dażysz do w miare częstego seksu i tyle. Popchniecie relacji to dla ciebie jest doprowadzenie do stosunku. "Popchnałeś" i teraz czekasz sobie dalej i nie wiesz co ze sobą zrobić. Jeszcze te foszki, że ona wstydzi się przed rodziną że dała ci się okłamać(zataiłes mega ważna sprawe i to tak skutecznie, że aż ona była zaskoczona że jestes rozwodnikiem) i świeci za ciebie oczami przed bliskimi.
Moja rada? Skończ cwaniakować, jesli jesteś starszy w tym związku to tak się zacznij zachowywać. Spotykanie się ze starszym facetem, który zaczyna udawać dzieciaka ma w sobie bardzo mało uroku.

O czym Ty gadasz? Sugerujesz, że spotykam się z dziewczyną przez prawie rok, bo dążę do SZYBKIEGO seksu? smile Jeśli to nie wybrzmiało z mojej wypowiedzi czego oczekuje to powiedziałem, że podoba mi się i jeśli chce to rozwijać powoli to jak najbardziej to rozumiem i szanuje, ale czasami ciężko mi zinterpretować jakie są jej intencje i co o tym myśli.

Co w tym co opisałem traktujesz jako "cwaniakowanie"? Wiem, że zbyt późne powiedzenie na pewno było błędem, nie poruszaliśmy takich tematów jak poprzednie relacje przez pierwsze miesiące i nie miałem jaj żeby sam z tym wyjść niestety. Potem jak o tym rozmawialiśmy to stwierdziła, że jakby jej to kompletnie nie odpowiadało to od razu urwałaby kontakt na koniec wakacji. Być może jest jednak racja w tym co mówisz i to tłumaczy jej zachowanie w kwestii wesela. I może też z czasem zaczęło jej to jednak ostatnio bardziej przeszkadzać tylko się tym już nie chce ze mną dzielić.

Nie napisałam że SZYBKIEGO tylko w miarę częstego.
Cwaniakowaniem jest to, że spotykasz się z młodszą, mniej doświadczona osobą, ale udajesz że jesteście na równi. Nie rozmawialiście o "poprzednich relacjach"(fajnie określasz rozwod XD ), bo może ona jest na tyle młoda i niedoświadczona że nie przyszło jej nawet do głowy zeby spytać czy jesteś po rozwodzie, z jakiego powodu byl rozwód po ilu latach itp. A ty udawałeś że brak takich tematów to wynik waszej świadomoej decyzji, a nie jej naiwności i przez długi czas trzymałeś asa w rekawie. Potem jeszcze foszek i odwracanie kota ogonem: jak ona może smieć wstydzić się przed rodziną, że pomyśla ze rozbiła twoje małżeństwo (dacet w trakcie rozwodu zaczyna sie spotykać z mlodszą laską, sam wiesz jak to wygląda). Cwaniakowaniem jest ukrywanie bardzo istotnych faktów o sobie, a potem udawanie że niby dziewczyna sama nie wie czego chce. Nie wie i ma prawo nie wiedzieć bo ukrywałeś przed nią dużą część swojego życia. Najpierw ją rozegrałeś żeby wyczekać z info o rozwodzie aż złapie haczyk, a teraz udajesz, zagubionego misia, który nie umie odczytać dziwnych sygnałow. Taki mądro głupi bajerant.

7

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

W jakim miejscu w pierwszym poście pisałem o jakimkolwiek spaniu? Zbliżenie się na początku to raczej zwykle przytulanie czy trzymanie za ręce czego nie ma. Może nie każdy facet stereotypowo od razu myśli żeby sobie zaliczyć i tylko to jest ważne.

Nie widziałem tego, że mogła mieć takie podejście i może przesadnie wziąłem to do siebie, kiedy ona faktycznie po prostu chciała się zabezpieczyć przez moją sytuację.

8

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Przecież Ty ją zwyczajnie oszukaleś.
Nie powiedziałeś że się rozwiodleś i uznajesz to za nieznaczącą sprawę.
Gdyby ktoś taki biegał za bliską mi kobietą doradzilabym kopnąć  w zadek.

9

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

tak czy siak to jej pierwszy zwiazek, wiec nie licz na szybka akcje. moj pierwszy, mimo ze tez  juz mialam 20 polegal tez tylko na trzymaniu za raczke, przytulaniu i calowaniu. niczego wiecej  nie bylo. ona tez moze jeszcze dlugo na cos powazniejszego nie byc  wcale gotowa. zastanow sie,czy i tobie odpowiadalaby ewentualnie taka relacja. caly czas zapominasz, ze ona nie byla jeszcze w zadnym zwiazku. dlatego to sie tak ciagnie i nadal bedzie ciagnelo. kobieca psychika jest inna od meskiej. msz tyle lat, ze powinienes to wiedziec, a niesiedziwic, ze z niedoswiadczona sie nie rozwija.

10

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
Ela210 napisał/a:

Przecież Ty ją zwyczajnie oszukaleś.
Nie powiedziałeś że się rozwiodleś i uznajesz to za nieznaczącą sprawę.
Gdyby ktoś taki biegał za bliską mi kobietą doradzilabym kopnąć  w zadek.



gdyby wiedziala na samym poczatku to  byloby po znajomosci.

11

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Ciekawi mnie, ile to jest to "kilka lat" w kwestii różnicy wieku.

12

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
blueangel napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Przecież Ty ją zwyczajnie oszukaleś.
Nie powiedziałeś że się rozwiodleś i uznajesz to za nieznaczącą sprawę.
Gdyby ktoś taki biegał za bliską mi kobietą doradzilabym kopnąć  w zadek.



gdyby wiedziala na samym poczatku to  byloby po znajomosci.

Może tak, może nie.
Za to teraz na pewno PO.

13 Ostatnio edytowany przez blueangel (2023-10-31 23:40:12)

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
Szeptuch napisał/a:

Ciekawi mnie, ile to jest to "kilka lat" w kwestii różnicy wieku.



jesli masz 40,50,60 to roznica wieku nie ma takiego znaczenia, nawet jesli wynosi 10lat,ale gdymasz -20+ to i 2, i 3 lata to moze byc przepasc. a nawet napewno.

14

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Kilka to trochę ponad 5, zgadzam się, że w tym wieku to akurat sporo. Nie wdając się w szczegóły samo moje małżeństwo mimo w miarę długiego związku to była bardzo szybka akcja powiedziałbym, do której głupio mi się było z początku nawet przyznawać. Nie usprawiedliwiam się tym, może faktycznie macie racje co do tego jak to z nią zrobiłem i zbytnio patrzyłem na czubek swojego nosa. Nie chciałem jej rozegrać czy wciągnąć takim sposobem w relacje, a już na pewno nie skrzywdzić. W sumie taki kontrast w reakcji w przeciwieństwie do poklepywania przez znajomych czy rodzinę daje mi trochę do myślenia, więc dzięki smile

15 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-11-01 11:05:05)

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Co w takim razie zamierzasz? Porozmawiasz z nią szczerze o jej i swoich obawach? Bo chyba zdajesz sobie sprawę jak zareaguje jej rodzina, a ona się z nią liczy, jak widać.
Podejmiesz męska decyzję, wiedząc, że nic z tego nie wyjdzie, czy będziesz czekał, aż dziewczyna się określi?

16 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-11-02 10:42:40)

Odp: Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli
xeyemaze napisał/a:

Jestem po rozwodzie, rozstałem się w połowie zeszłego roku, rozwód na początku tego roku. W tym czasie też na przełomie roku poznałem nową dziewczynę. Ona jest kilka lat młodsza, nadal na studiach i mieszka jeszcze w domu rodzinnym, gdzie ja już na swoim i tylko pracuje, więc jesteśmy trochę na różnych etapach.

Pod koniec wakacji w sumie już byłem dosyć negatywnie nastawiony, bo uznałem, że to idzie donikąd. Wtedy jednak zaprosiła mnie, jako osobę towarzyszącą na wesele. Powiedziałem też wtedy o swoich przejściach z zeszłego roku, była bardzo zaskoczona.

Na przełomie roku poznałeś dziewczynę a o tym, że jesteś po rozwodzie dowiedziała się pod koniec wakacji czyli po 8 miesiącach spotykania się. Być może nawet jak ją poznałeś to byłeś jeszcze żonaty. No WOW.

Jak można przez 8 miesięcy komuś nie powiedzieć, tak ważnej rzeczy. Oczekiwałeś, że niedoświadczona studentka wskoczy ci do łóżka i dopiero po fakcie jak już ją do siebie przywiążesz, powiesz jej, że byłeś żonaty? No piękne pierwsze doświadczenie dla niej. Pewnie uznałeś, że jak już będzie z Tobą relacji to machnie ręką na Twoją przeszłość.

Mam nadzieje, że ona cię oleje i znajdzie kogoś dojrzałego i szczerego. A nie typa który ukrywa takie sprawy. Zaraz się jeszcze okaże, że masz dziecko o którym jej jeszcze nie powiedziałeś.

ps. A już byłą żonę zdążyłeś przez nią oczernić, że to zła i niedobra kobieta była?
Po co młoda dziewczyna ma się pchać w relację z typem, który już raz zdecydował się na życie z kimś w małżeństwie, a potem się z tego wycofał. Ona nie ma 30paru lat, żeby spotykać rozwodników, bo wolnych panów już nie ma. Jest wokół niej zapewne wielu młodych mężczyzn bez takiej przeszłości więc po co jej rozwodnik. Ona nawet nie wiedząc o tym, że jesteś po rozwodzie była zdystansowana więc czemu teraz nagle miałaby się Tobą bardziej zainteresować.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nowa relacja po rozwodzie - rozwija się zbyt powoli

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024